Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Gość przemo
kamcia jeszcze niedawno pisalas o nietolerancji :DDDDDDDD a teraz sama najezdzasz i to zebys miala jakis dobry argument :D dlaczego odcinacie sie od ludzi z zewnatrz... :D to tez tolerancja ;D geje, lesbijki tez nie sa tolerowani ;D wiec nie zarzucaj nam ze jestesmy nietolerancyjni :D bo jakbym nie byl to bym przy ktoryms spotkaniu przed jakims swietem kk zaczepiany po raz n-ty przez sj wreczajacych jakies ulotki, straznice itp morde obil brzydko mowiacjestescie jak wrzod na tylku nie rozumiecie ze jak ladnie wam sie podziekuje i odprwai was to tak ma byc i nie zycze sobie kolejnych odwiedzin, a wy dalej brniecie, dalej szukacie ofiar ( i jezeli ktos jest slaby to udaje wam sie go zlapac waszymi socjotechnicznymi zabiegami) az w koncu czlowiek nie wytrzymuje i wam kilka metafor powie zebyscie zapamietali do konca, zeby nie nawiedzac wiecej... szkoda mi was gdzie sie podziala wolna wola ? gdzie sie podzial rozum ? czy cieszylibyscie sie jakby was ksiadz odwiedzal ? i nie mow ze tak, bo ksieza zbieraja u was najwiecej "przeklenstw" :D tak samo my nie chcemy was, nie rob innym co tobie niemile ... pozdrawiam cie ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ladnie... Dowiedzialam sie, ze powiedziec o kims, ze jest katolikiem to obraza majestatu... Nawet jesli wg SJ zyje w \"ciemnosci\" i nie znam \"prawdy\" to smierci sie nie boje, bo wierze w Boga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taa. I w ogóle nie ma co dyskutować, przecież wystarczy przeczytać sobie książeczkę względnie stronę Rumburaka. Czuję się powalona argumentami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość data
Jeśli chodzi o datę moim zdaniem bardziej pasuje "tysiąc lat jak jeden dzień" bo to zostało w Biblii napisane w kontekscie ogolnym a nie tak jak z tą karą Żydów czyli ma znaczenie ogólne. 2520 dni (powiedzmy że tyle ile wyliczają SJ) to jest 2520 * 1000 czyli 2 520 000 - według tych samych danych można wyliczyć że diabeł zostanie zrzucony na ziemię ok roku 2 519 393 więc mamy jeszcze dużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem \"tysiąc lat to jeden dzień\" to nic innego jak literacki opis wyrażenia \"bardzo, bardzo długo\". Czyli tak naprawdę to nie ma wiele wspólnego z rzeczywistym czasem, mierzonym ludzką miarą. Nie chcę obrazić SJ ale moim zdaniem dobranie akurat \"reguły\" dzień za rok (piszę w cudzysłowie bo to żadna reguła nie jest i jest mocno zastanawiające dlaczego akurat ten sposób został użyty a nie inny) było o tyle wygodne, że pozwalało \"wyliczyć\" stosunkowo bliską datę i tym silniej zachęcić ludzi do odnowy religijnej, czyli wstąpienia do organizacji. Kamcia1 - jest dokładnie odwrotnie niż piszesz, katolicy właśnie NIE boją się śmierci, bo wszyscy starający się życ dobrze mają to, co w waszej wierze jest dane niewielu - wszyscy mają nadzieję niebiańską, jak to określacie. Nie wiem, co rozumiesz przez \"nie ma żadnego tamtego świata\" - ale jak dla mnie to jest zaprzeczenie istnienia nieba. Na twoim miejscu byłabym ostrożniejsza z wygłaszaniem takich sądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie wyszłam już ze szpitala, ale sesja mnie dobija-dobrze, że mam koleżankę, która juz częściowo zastępuje mnie w pracy. Co do tego co ostatnio dzieje sie tu na forum wolę się nie wypowiadać, wybaczcie, ale mam nadzieję, że co niektóre osoby zrozumieją mój stosunek do tej dyskusji. Kamcia parę słów do ciebie-robisz więcej zamieszania niż to warte, jeżeli jesteś aż tak obrażalska jak się tu przedstawiłaś to lepiej byłoby gdybyś głosu wogóle nie zabierała. Jako Świadek Jehowy powinnas umieć opanować swoje zapędy i zdawać sobie sprawę, że ludzie nosić cię na rękach nie będą tylko za to, ze jesteś SJ. Sposób w jaki się wypowiadasz raczej dobrze o tobie nie świadczy. Przypuszczam, że jesteś młodą osobą w dodatku nadgorliwą-a pamiętaj, ze nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu-lepiej sobie odpuscić niż wywoływać takie niezdrowe nastroje. To dobra rada nie atak na ciebie. Pozdrawiam rozsądne osoby z tego forum :) na pewno będą wiedziały o kogo chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno, ciesze sie, ze cie widze! Jak tam samopoczucie? Co sie wlasciwie stalo z toba, ze musialas do szpitala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Ago Dostałam przedwczesnych skurczy, a ze mały ułożony jest pośladkowo to jeszcze wzmagał ich bolesność próbujac się przekręcić-dostałam zastrzyki rozkurczowe i kazali leżeć-jeszcze 5 tygodni do cesarki więc muszę się oszczędzać :O Jak już urodzę to na pewno dostaniecie info :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poiryowana...
Czesc! Anno, nie wiedzialam ze bylas w szpitalu. Ciesze sie ze juz wszytsko dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Od kilku dni czytam wypowiedzi na tym topiku, gdyż bardzo mnie zainteresowała Wasza dyskusja. Jest ona bardzo ciekawa i na poziomie i dzięki Wam dowiedziałam się wielu rzeczy, skłoniliście mnie do wielu przemyśleń.... :) Pozwólcie, że opowiem Wam o mojej dawnej koleżance z podstawówki. Na początku byłyśmy bardzo dobrymi koleżankami. mniej więcej do Pierwszej Komunii św. Jakoś krótko po tym wydarzeniu okazało się, że moja koleżanka była molestowana seksualnie przez swego ojca.... Uciekła wtedy z domu po kolejnej próbie dobierania się (w nocy i na bosaka!) i to do mnie przybiegła po pomoc... Niedługo potem poznała w jakiś sposób małżeństwo należące do SJ. Mówiła mi wtedy, że tak dobrze jej z nimi, bo dają jej ciasteczka, są bardzo mili i lubi do nic chodzić. Wkrótce potem wypisała się z harcerstwa, do którego należałyśmy obie, gdyż mówiła, że nie wolno jej być w organizacjach ziemskich... strasznie mnie to zdziwiło, bo po pierwsze nie rozumiałam tego terminu i nie wiedziałam co takiego złego jest w byciu harcerką.... ona mówiła tylko, że jest SJ i to dlatego. Potem odsunęła się od klasy. W ogóle z nami nie rozmawiała o ile nie musiała. Na przerwach siadała w kącie holu i czytała książki i różne czasopisma (nie związane ze SJ). Wkrótce stała się przez swoje zachowanie jakby kozłem ofiarnym... Szkoda mi tej dziewczyny, bo stała się zupełnie kimś obcym, smutnym, żyjącym w swoim świecie.. Zapewne to nie tylko \"zasługa\" SJ ale także tego co ta dziewczyna przeszła... nie chcę tutaj o nic oskarżać SJ, gdyż osobiście nic nie mam do tych ludzi, a nawet chętnie bym porozmawiała z nimi, choć sama jestem KK i raczej nie chcę tego zmieniać. Ta historia jest po to, gdyż chciałam odnieść się do poruszonego tu wcześniej tematu o \"werbowaniu\" do SJ ludzi na zakrętach życiowych i o izolowaniu się od otoczenia. Moje pytanie do Anny i Nicki jest następujące: Dlaczego nie mogła ona być tą harcerką? Co takiego jest złe w tych tak zwanych \"ziemskich organizacjach\"? I co ten termin w ogóle oznacza i co się pod nim kryje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno 1982 - życzę Ci dużo zdrowia i szczęsliwego rozwiązania :) Trzymaj się ciepło! Aga - tu mam pytanie do Ciebie. Widzę z TWoich wypowiedzi, że jesteś dość aktywną katoliczką :) Ja mam mały kłopot z tym, choć bardzo chciałabym być nie tylko tym niedzielnym katolikiem ( w chwili obecnej nawet takim nie jestem heh) ale zawsze gdy czuję, że potzrebuję zbliżyć się do Boga, odnaleźć Jego drogę, to po krótkiej chwili zapału ten wygasa przygnieciony codziennością (nikt z mojej rodziny nie chodzi do kościoła, tylko mój mąż od czasu do czasu się modli ale nic poza tym). Mówiłas o jakichś grupach, które wspierają ludzi, gdzie można studiować biblię - mogłabyś mi o tym więcej napisać? myślę, że dzięki takiej grupie mogłabym wreszcie wytrwać w swoim nawróceniu...Jakkolwiek głupio to nie brzmi.... :( Ale nie wiem jak to inaczej opisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj zlosnico :) Takich grup jest mnostwo- wszystko zalezy od twoich potrzeb, wieku oraz miejsca zamieszkania. Jesli mieszkasz w duzym miescie lub w poblizu, masz ogromny wybor. Jesli chcesz, mozemy o tym pogadac na tlenie (moj adres jest w nicku). Ja wywodze sie z oazy- mialam wspolnote na poziomie- zawdzieczam jej cala moja wiare i wiedze. Ale oaze polecalabym bardziej mlodym ludziom. Dla poszukujacych polecam Neokatechumentat- najpierw spotkania odbywaja sie na zasadzie katechez (wszystkie podstawowe prawdy wiary) gloszonych przez ludzi swieckich. Potem sa rekolekcje, wspolnotowe msze sw. Wspolnota ta inicjalizuje wiare od podstaw. Dla bardziej odwaznych polecam Odnowe w Duchu sw.- jest to wspolnote charyzmatyczna, w ktorej glowny nacisk kladzie sie na modlitwe i korzystanie z wszystkich darow Ducha sw. (juz conieco pisalam na tym forum o charyzmatach). Sa tez oczywiscie spotkania w malych grupach. Generalnie w kazdej wspolnocie odbywaja sie spotkania w malych grupach (ktore sa tworzone wg poziomu \"zaawansowania\")- mozna tam porozmawiac o swojej wierze (lub jej braku), dowiedziec sie wielu rzeczy, posluchac, jak inni radza sobie na codzien, podyskutowac, interpretowac pismo sw. Kazda grupa jest prowadzona przez animatora, ktory przygotowuje spotkania- jest to zwykle kompetentna osoba swiecka. Oprocz spotkan w grupach sa wspolne modlitwy, msze sw., a takze rekolekcje, wyjazdy, ewangelizacje.... To juz zalezy od wspolnoty. Jedno jest pewne- latwiej wierzyc bedac we wspolnocie, niz probowac w pojedynke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - dzięki:) Mieszkam w dużym mieście i jestem dość młodą osobą ;) mam 24 lata. Środowisko, w którym jestem raczej nie sprzyja wierze... :( Moi rodzice i brat to ateiści, choć mama chyba wierzy w Boga, ale nie chodzi do kościoła. Wiem, że czasem modli się, ale jej wiara raczej nie ma nic wspólnego z kościołem. Zraziła się do księży i sposobu w jaki prowadzone były swojego czasu msze u nas w kościele...Jednak rodzice wychowali mnie w duchu KK. Mój mąż jak już pisałam też nie ma samozaparcia aby chodzić do kościoła. Kiedyś oboje próbowaliśmy i zawsze kończyło się na tym, że na niedzielną mszę szłam sama, bo jemu się nie chciało:( Tak więc w rodzinie nie mam raczej wsparcia ;) Pomyślałam więc, że taka grupa mogłaby mi pomóc. nie iwem jednak jak jej poszukać...Kogo zapytać, do której z tych grup najbardziej bym pasowała... Mam wiele wątpliwości, bo zdaję sobie też sprawę z tego, ze wśród osób z mojego otoczenia zaraz mogą być komentarze, albo moga mnie wziąć za \"moherowca\" hihi ;) a ja chcę tylko odnaleźć drogę do Boga, żyć w zgodzie z Jego nauką, Jego prawem, doświadczać Jego miłości w swoim życiu... Dodam, ze jestem osobą bierzmowaną. Ale chyba odbiegłam od tematu topiku.... przepraszam;) aga, jeśli możesz i masz chwilkę czasu, to podaję Ci moje gg (tlenu nie mam) i mam nadzieję, że o tym wkrótce porozmaiwamy.. 4966221

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Złośnico ;) Dziękuję za miłe słowa :) Zadałaś pytanie: Dlaczego nie mogła ona być tą harcerką? Co takiego jest złe w tych tak zwanych \"ziemskich organizacjach\"? I co ten termin w ogóle oznacza i co się pod nim kryje? Nie mogła być harcerką z innych powodów niż podejrzewasz. Czas, który poświęcała na harcerstwo mogła poświęcić na inne zajęcia np. głoszenie, studium osobiste itp. Termin \"ziemskie organizacje\" nic takiego nie kryje, a jedynie to, ze niektóre organizacje mogą odciągać od czystego wielbienia. Harcerstwo ma wiele dobrego (wiem sama byłam harcerką-nawet zdobyłam patent instruktorski) ale też niekiedy kłóci się z naszymi pogladami. Np oddawanie czci fladze i godłu państwowemu (jeżeli czytałaś wcześniej to wiesz jaki mamy stosunek do oddawania czci rzeczom martwym), na porządku jest musztra, czyli związane jest z wojskiem (właściwie harcerstwo powstało na bazie scautingu, które z kolei było wzorowane na służbie wojskowej-sam Baden Powell był wojskowym). Harcerstwo jest też ściśle związane z Kościołem Katolickim i wieloma obrzędami-tłumaczy się to samo przez się. Tzw\"ziemską organizacją\" może być też wolontariat, ale do tej służby nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że jest porzyteczna i pozytywnie kształtuje charakter, zatem nie jest \"zakazana\". Przykro mi z powodu twojej koleżanki, że musiała przeżyć coś tak strasznego. Na pewno mi nie uwierzycie, ale naprawdę nie mamy zadnych ściśle określonych \"metod werbunkowych\" i nigdy takie nie były opracowywane. To, że reagujemy podobnie na zainteresowanych jest wyłącznie przypadkiem, a ma na celu utrzymanie kontaktu. Każdy kto chciałby z kimś nawiązać kontakt, na reakcję \"zainteresowania\" zareaguje podobnie-to zadna filozofia, a tym bardziej nie \"metoda werbunkowa\". Ja powtórzę jeszcze raz-nie byłam na zakręcie życiowym w momencie kiedy postanowiłam zostać SJ-dziwne, bo właśnie wtedy kiedy miałam bardzo trudny okres, to odsunęłam się od Organizacji i wszystkich z nią związanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu - dziękuję za odpowiedź:) Ale rodzi się we mnie kolejne pytanie - moja koleżanka wtedy miała może ze 12 czy 13 lat kiedy wypisała się z harcerstwa. Napisałaś, ze pewnie dlatego, żeby poświęcić czas na głoszenie. Czy dzieci w tym wieku już u Was głoszą? Czy jest jakaś granica wiekowa, która mówi od ilu lat SJ może głosić? Pewnie już pisałaś, ale mi umknęło - czy głoszenie jest niezbędne aby zostać ochrzszczonym? Jeszcze małe, troszkę głupie pytanie, ale tak mi się nasunęło po rozmowie z moim mężem, który miał do czynienia ze Sj w swojej dawnej pracy: Czy uważacie za grzech pracę na pirackim oprogramowaniu? ;) :) Pozdrawiam i jeszcze raz życzę Ci dużo zdrowia i sił. Sama niedawno byłam w ciąży, na dodatek zagrożonej i pamiętam jak mi ciężko pod koniec było.... Trzymaj się ciepło!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jakie wy harcerstwo
znacie, ale to normalne nie ma prawie nic wspólnego z wojskiem. Musztra, wielkie mi rzeczy, musztra to ma wyrabiać sprawność fizyczną i szacunek dla innych oraz posłuszeństwo wtedy kiedy jest potrzebne. To chyba jasne jest i nikt nie powinien doszukiwać się w tym niczego złego. To samo obozy z elementami survivalu (o to jest dopiero wojskowe tylko szkoda że zapaleni turyści na to nie wpadli chociaż sami często robią to samo) i pracy społecznej! (pewnie źle bo pomagać to trzeba organizacji a nie zwykłym szarakom tak jak my na obozach harcerskich, pewnie źle robiliśmy bo zamiast studiować sprzątaliśmy las we własnym zakresie i pomagaliśmy nadleśnictwu i rolnikom) Może mundur wam się z wojskiem kojarzy czy co? Teksty o oddawaniu czci fladze przyprawiają mnie o pękanie ze śmiechu. Trzeba być albo po praniu mózgu albo mieć przepraszam ale problemy z myśleniem żeby pomyśleć coś takiego. Krytykowaliście jeszcze niedawno teksty jakie ktoś podał na stronce że sj niechetnie patrzą na ludzi którzy studiują czy należą do jakichś innych organizacji, bo to strata czasu. I co, wyszło szydło z wora, sama Anna przyznaje że harcerstwo jest stratą czasu i to mimo że sama do niego należała!!! (no chyba zanim została sj). Jak harcerstwo jest stratą czasu to ja nie wiem co nią nie jest dla dzieciaka! Oprócz studiowania z innym sj oczywiście! Koła sportowe to dopiero musi być straszna strata czasu bo i elementy musztry tam są. Odrywa od studium osobistego czy tam głoszenia, no śmiech na sali po prostu, czy wy zatrudniacie 13-16 latków do głoszenia? To straszne powiązanie z KK to też wielkie halo ja pochodzę z rodziny niewierzącej i nigdy nie miałam żadnych problemów z tego powodu i moi koledzy też nie! Część była wierząca część nie i nikomu nic do tego nie było, nawet jak zastęp organizował wyjazd do Częstochowy po prostu zapytali kto chce jechać a kto nie i koniec i zapewniam że było sporo takich co nie pojechali bo z kościołem mieli wspólnego mało albo nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Złosnico pytałaś: Czy dzieci w tym wieku już u Was głoszą? - czasem głoszą, ale zwykle jeśli wychowane są w religii SJ-z rodzicami, żadko się zdarza aby dzieci w tym wieku zostawały oficjalnymi głosicielami i przyjmowały chrzest. Czy jest jakaś granica wiekowa, która mówi od ilu lat SJ może głosić? - nie ma takiej granicy-głosicielem zostaje się po rozmowie ze starszymi i to zwykle oni decydują czy taka osoba jest już gotowa na to aby zacząć głosić oficjalnie. Czy głoszenie jest niezbędne aby zostać ochrzszczonym?-tak jest to niezbedne, ponieważ najwpierw zostaje się głosicielem a dopiero później przyjmuje chrzest. Czy uważacie za grzech pracę na pirackim oprogramowaniu? - państwo polskie uważa to za przestępstwo i tym samym my też tego unikamy. Biblia mówi jasno abyśmy byli podporządkowani najwpierw Bogu a później \"cezarowi\"-czyli państwu. -->a ja myślę: skoro SJ uwazaja sie za religie prawdziwa wywadzaca sie od Jezusa,to gdzie byla wasza religia w miedzyczasie, gdy jej nie bylo? Naszego wyznania nie było- w międzyczasie- z resztą nasza historia jest wszem i wobec znana, więc nie wiem skąd to zdziwienie. Czyste wielbienie było przez długi czas zachowane, ale z czasem wkradło się wiele błędów (pisałyśmy z Nicky już o tym). A my nie nazwaliśmy tego tak, że wywodzimy się od Jezusa, bo ta ciągłość została przerwana-wg. nas-ale każdy może mieć własne zdanie na ten temat i ja nie bedę na siłę nic nikomu wmawiać-bo nie o to chodzi. \"powinno was byc chyba najwiecej,ze wszystkich religii chrzescijanskich,czyz nie?\" - a dlaczego tak myślisz? Biblia mówi, że tylko niewielka garstka dostanie nagrodę w postaci życia wiecznego. To nie ilość, a jakość powinna być wyznacznikiem w tej sprawie. --> nie wiem jakie......... widać, że nie czytasz topicu na bieżąco, bo zarzuty, które przedstawiasz kłócą się z wypowiedziami moimi i Nicky-zadna z nas nie pisała, ze studia, czy zajęcia pozalekcyjne są stratą czasu-Nicky chodziła do szkoły muzycznej, a ja poza harcerstwem(odeszłam z niego jak już zostałam głosicielką-nie jestem wychowana jako SJ) należałam do szkolnego klubu sportowego, do zespołu muzycznego i udzielałam się też w wielu innych dziedzinach życia (wolontariat), które nie były bezpośrednio związane z obrzędami np KK lub państwowymi. Obecnie oprócz pracy i rodziny mam też studia na głowie, jak równiez staram się to godzić ze służbą głoszenia i zebraniami. My jako SJ też wyjeżdżamy w różne zakątki kraju- są to obozy pionierskie, na których głownym zajęciem jest głoszenie na terenach oddalonych (głównie we wsiach) poza tym też pomagamy rolnikom w pracach polowych będąc na takich obozach. Właśnie wpisy w takim tonie jak twój psują atmosferę na tym topicu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemo
Anna jakie studia ? socjologia, psychologia? :> i z ta pomoca dla rolnikow... chyba tylko rolnikow s.j. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jakie wy harcerstwo
To dlaczego nie dziwi cię to, że opisana dziewczynka nie mogła być dłużej w harcerstwie i pochwalasz to pisząc że to STRATA CZASU który można wykorzystać na studium osobiste albo głoszenie? Przeczysz sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jakie wy harcerstwo
no i zgadłam że odeszłaś z harcerstwa jak zostałaś sj. A to że tylko garstka otrzyma nagrodę wiecznego życia to chyba tylko w waszej biblii, w mojej jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anno, a skad ci ta garstka przyszla doglowy? Przeciez Biblia mowi, ze liczba tych, ktorzy beda zyc wiecznie jest ogromna- konkretnie \"wielka rzesza\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaraz, moment. Garstka? To SJ wierzą, że tylko ta garstka opieczętowanych będzie żyć wiecznie, a reszta (jak w Iz 65:20 \"najmłodszy umrze jako stuletni a nie osiągnąć stu lat będzie znakiem klątwy\") przeżyje swoje lata w ziemskim raju i umrze? Pogubiłam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a no i nie
Mat.22:14 Wielu jest zaproszonych,NIEWIELU wybranych-slowa Jezusa. Wielka rzesza,bo do konca nie jest ograniczona liczba osob,ktore stana po stronie Jehowy.Ta liczba sie zmienia caly czas,rosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wg ciebie swiadczy to o tym, ze niewielu dostapi zbawienia??? Jak na moj gust ta alegoria (Mt 22,1-14) dotyczy Zydow, ktorzy odrzucili zbawienie- wszyscy byli zaproszeni, ale okazali sie malo zainteresowani Dobra Nowina. Zamiast nich zaproszono pogan- czyli nas= nie-Zydow. Przyszlo ich mnostwo, tak ze cala sala sie zapelnila. Skoro cala sala weselna byla zapelniona, chyba tez nie mozemy mowic tutaj o garstce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a no i nie\"- jestes SJ? Bo twoj cytat byl \"klasycznie\" wyrwany z kontekstu.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niezupełnie chyba. Początek rozdziału 22 to przypowieść o uczcie królewskiej. Stoi tam jasno, że ci, którzy nie będą godni, zostaną odtrąceni w ciemności. Wielka rzesza natomiast (Ap 7:9-17 - tam jest cały opis przytaczam fragment): «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili6. 15 Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy. A Zasiadający na tronie rozciągnie namiot nad nimi7. 16 8 Nie będą już łaknąć ani nie będą już pragnąć, i nie porazi ich słońce ani żaden upał, 17 bo paść ich będzie Baranek, który jest pośrodku tronu, i poprowadzi ich do źródeł wód życia: i każdą łzę otrze Bóg z ich oczu». Więc raczej nie ma to wiele wspólnego z niegodnymi uczty z przypowieści u Mateusza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×