Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciekawa99

Jak to jest ze Świadkami Jehowy??

Polecane posty

Gość myślę sobie
---->Opętali mego syna i córkę---myślę że wierzysz mocno ale naiwnie. Myślisz, że woda z Lichenia czy tamtejszy opatek jest bardziej święty niż opłatek z któregokolwiek kościoła??? Czymże miałoby się różnić ich święcenie? Być może Twojego syna spotkał cud, ale czy to dlatego że pił "specjalną" wodę? jak możesz twierdzić że ŚJ "omotali" Twojego syna? To dorosła osoba, a ŚJ to tylko ludzie, jeśli przyjął ich argumenty to znaczy że uznał je za słuszne (nie sądzę żeby odprawiali nad nim takie czary jak Ty robiłaś to myjąc go wodą święconą). Nie możesz mieć za złe dzieciom że usunęły ze swojego życia przedmioty które są dla nich bałwochwalstwem. Myślę, że trochę naginasz fakty twierdząc że wyrzucili także Twoje symbole religijne, bo wszyscy ŚJ jakich znam szanują cudze poglądy i niczego nie robią na siłę (w kwestii wiary oczywiście, bo jeśli chodzi o inne sprawy to też są ludzie lepsi i gorsi). O odmowie sprzątania grobu to chyba już całkowicie (mówiąc prosto z mostu) zmyśliłaś. ŚJ sprzątają groby swoich bliskich, nie palą na nich świeczek itp. ale na pewno utrzymuja je w czystości. twój syn to też człowiek prawdopodobnie odpowiedział wybuchem złości na Twoją agresję (źle zrobił, ale nie przypisujmy tego naukom ŚJ). Co do Twojego snu, to czy wierzysz we wszystko co Ci się przyśni? Czy nie traktujesz snów wybiórczo? Czy ten sen był dla Ciebie prawdziwy, bo odpowiadał Twoim poglądom? Ich "serca zamieniły się w głazy" ale czy nie wyłącznie w stosunku do religii która ich zadniem jest fałszywą? ŚJ głoszą szacunek dzieci do rodziców, jeśli go tracisz myślę że wyłącznie przez swoje zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę sobie ---> Ale smutne jest to, ze rodzina przestala byc wazna. A jak bylo zle... to matka wszystko by dla dziecka zrobila. Nawet placz powstrzymywala - wiesz jakie to trudne czasami? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matka wszystko by zrobiła dla swoich dzieci ale zaakceptować ich wyboru nie może? dzieci są dobre dopóki myślą tak jak ja? Chwalebne jest że matka potrafiła się poświęcic dla swojego dziecka, ale siłą niczego nie wskóra się niczego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka81 ---> Mnie w tej opowiesci uderzylo cos innego. Nie brak akceptacji wyboru. Zakladajac, ze to prawda, nie wyolbrzymiona... to nie wyobrazam sobie czegos takiego ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemo
akceptacja? dziewczyno jaka ty plytka musisz byc... wolnosc i swoboda? a gdzie szacunek do rodzica? slyszalas o takim czyms jak CZCIJ OJCA SWEGO I MATKE SWOJA ? chyba niebardzo, przeczytalas w ogole co te dzieci wyrabiaja ? a moze jestes sj i to samo robisz to by byla juz inna bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
DO Moi Drodzy Ojciec tytułuje też Syna "Panem" Hbr 1:10. Wynika z tego, że tytuły wymieniane między Synem i Ojcem nie stanowią o wyższości któregoś z Nich, lecz o wzajemnym szacunku ("Otrzymał bowiem od Boga Ojca cześć i chwałę..." 2P 1:17). Chrystus odróżniając "Boga waszego" od "Boga mojego" (J 20:17), wskazuje na inny stosunek między Nim, a Ojcem, niż pomiędzy nami, a Bogiem (J 16:15). "Kto mnie zobaczył, zobaczył też i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca! Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie..." J 14:8-11 BÓG, JEZUS, DUCH ŚWIĘTY TO JEDNOŚĆ BOSKA W TRZECH OSOBACH. TE TRZY BOSKOŚCI SIĘ PRZENIKAJĄ. Możliwość istnienia Trójcy Św. można ukazać na podstawie wody, lodu i pary, które to wszystkie razem są wodą, a i każdy czynnik z osobną jest nią. Ja pisząc o jedności miałem na myśli właśnie tą jedność. BÓG (NIESKOŃCZONOŚĆ), JEZUS(NIESKOŃCZONOŚĆ), DUCH ŚWIETY(NIESKOŃCZONOŚĆ) CZY POTRAFISZ ROZDZIELIĆ NIESKOŃCZONOŚCI??? CZY PRZENIKAJĄCE SIĘ NIESKOŃCZONOŚCI NIE SĄ NIESKOŃCZONOŚCIĄ??? "Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu" J 10:38. Świadkowie Jehowy: (Jak i inni ludzie małej wiary) Uczą, że przez słowa "Ojciec większy jest ode Mnie" (J 14:28), Jezus stwierdza swą niższość wobec Ojca. Odpowiedź. Chrystus i autorzy natchnieni używając tego stwierdzenia nie mają na myśli relacji niższy czy wyższy wobec Ojca. Te słowa potwierdzają tylko wcielenie Chrystusa (człowieczeństwo, 1Tm 2:5), związane z tym odczucie głodu, pragnienia, zmęczenia, płaczu i cierpienia (Mt 4:2, J 4:6n., 11:35, Dz 3:18, Mk 1:13). W ten sposób Jezus realizuje swe samouniżenie: "On istniejąc w postaci Bożej nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi" Flp 2:6n. Znaczy to, że dopiero w momencie wcielenia staje się On sługą Ojca, zwracającym się do Niego "Boże" ("Ty jesteś moim Bogiem od łona mojej matki" Ps 22:11) i jako człowiek wyzbywa się nawet wiedzy o "owym dniu i godzinie" Mk 13:32. Przyjęcie postaci sługi oznacza jednocześnie, że wcześniej nim nie był, a i po zmartwychwstaniu nim nie jest (Ap 15:3). Hbr 2:9 nazwie nawet samouniżającego się Chrystusa mniejszym od aniołów, którzy jednak Mu usługiwali (Mt 4:11, Hbr 1:6 por. J 5:23). ŚJ lubią podkreślać niższość Syna wobec Ojca. Zapytajmy ich, gdzie powinna kończyć się miłość ludzi do Syna, a trwać nadal do Ojca. Bóg, o którym uczą, że jest "Bogiem Zazdrosnym" nie powinien chyba tolerować równego rozłożenia tej miłości. Gdzie jest jej granica? Widać więc, że ŚJ pojmują wszystko w kategoriach podporządkowania, a nie bezgranicznej miłości dla obu osób Bożych. Orygenes (ur.185) o miłości względem Syna i Ojca pisał: "Może mi ktoś na to powiedzieć: Zbawiciel nakazał: 'Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego (...) a bliźniego swego jak siebie samego' [Łk 10:27]. Chcę kochać również Chrystusa: poucz mnie zatem, jak mam Go miłować. Jeśli bowiem będę Go miłował 'z całego serca...', postąpię wbrew przykazaniu miłując w ten sposób kogoś innego poza Bogiem. Jeśli zaś będę Go miłował mniej niż wszechmogącego Ojca, obawiam się, żebym się nie okazał niegodziwy i bezbożny wobec 'Pierworodnego wszelkiego stworzenia'. Poucz mnie, wskaż mi, jak powinienem miłować Chrystusa, postępując w sposób pośredni między tymi dwiema możliwościami. Chcesz wiedzieć, jaką miłością należy obdarzyć Chrystusa? Posłuchaj pokrótce. Miłuj Pana Boga twojego w Chrystusie i nie sądź, że można żywić różną miłość względem Ojca i względem Syna. Miłuj równocześnie i Boga, i Chrystusa. Miłuj Ojca w Synu i Syna w Ojcu 'z całego serca...'[Łk 10:27]" ("Homilie o Ewangelii św.Łukasza" 25:7).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do Moi Drodzy ... Najbardziej sugestywnym fragm. mówiącym o równości Syna z Ojcem są słowa Flp 2:6n.: "On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, ale ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi...". Wiersze te mówią o tym, że Chrystus będąc Bogiem, mając równość z Ojcem, przyjął dodatkowo naturę ludzką (zachowując naturę Boską, Kol 2:9, J 20:28). Obranie postaci sługi oznacza, że wcześniej nim nie był (samouniżenie). Nie skorzystanie z bycia na równi z Ojcem (w momencie przyjęcia ciała ludzkiego) to wzięcie na siebie przypadłości ludzkich takich jak głód, pragnienie, cierpienie, śmierć (por. przypis Flp 2:6 BP). Z ludzkiego punktu widzenia Jezus stał się jakby na moment niższy od Ojca przez swą uniżoną naturę ludzką ale pod względem posiadania natury Bożej był Jemu równy (por. J 5:23, Kol 2:9). ŚJ nie rozumieją i nie znają dwóch natur w Chrystusie. Jak rozumieją to, że Syn wg Flp 2:6n. mógł, gdyby chciał, skorzystać z bycia równym Ojcu (nie przyjmując postaci sługi). ŚJ jednak pytają: gdzie jest mowa o dwóch naturach w Chrystusie? Otóż jeśli my mamy być "uczestnikami Boskiej natury" (2P 1:4), to o ileż bardziej Boską naturę posiada Chrystus, "W nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo na sposób ciała" Kol 2:9 (por. Flp 2:6 BP - "On to istniejąc w naturze Bożej"). O ludzkiej naturze Jezusa uczy 1Tm 2:5: "jeden jest pośrednik (...) człowiek, Chrystus Jezus". Określenie "natura ludzka" występuje też w Jk 3:7. ŚJ przekładają Flp 2:6 następująco: "który chociaż istniał w postaci Bożej, nie brał pod uwagę zagarnięcia, mianowicie tego, żeby być równym Bogu". Takie tłumaczenie budzi jednak kilka wątpliwości. Gdyby Jezus nie był równy Ojcu, to jaką zasługą byłby fakt, że nie rości sobie do niej prawa? A może wg ŚJ Chrystus miał jakieś podstawy do roszczenia sobie prawa do równości ale ich "nie brał pod uwagę"? Jedno jest pewne. Flp 2:5 radzi by naśladować Chrystusa. Jeśli On się uniżył, będąc równym Bogu, to o ile bardziej powinniśmy my się uniżyć, których chwała jest niczym w zestawieniu z Jego chwałą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
A gdy Jezus 3dni byl martwy to wraz z nim umarla cala trojca czy tylko jej czesc?hm jesli mimo to Bog Ojciec Jahwe,Syn Bozy Jezus i Duch Swiety sa jednoscia tz ,ze wraz z Jezusem umarl takze Ojciec i Duch Swiety i przez te 3dni Boga nie bylo w ogole.Interesujace! a jak rozumiec wypowiedz z Biblii ,ze Duch swiety zstapil na Marie i ta poczela?jesli Duch Swiety jest jedna z OSOB trojcy,tz ze Maria obcowala z Duchem Swietym?a dlaczego to akurat Jezus zstapil na ziemie i stal sie nizszy od aniolow,a nie duch swiety?apropo!czy Bog moze umrzec?czy moze Byc nizszy od swoich stworzen?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestes SJ? Bo widze, ze zapominasz o istnieniu duszy. Umarlo cialo Jezusa a nie jego duch. KK uczy, ze to samo nastepuja podczas smierci czlowieka- cialo umiera, a dusza zyje dalej. Tak wiec nie kpij sobie, ze Bog przestal istniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do rodzynka jednego z drugim
Rodzynek ty lepiej pomyśl dwa razy albo i trzy, zanim coś napiszesz. Martwe było ciało Jezusa, a nie sam Jezus. To zasadnicze rozróżnienie. Przecież z Biblii wiadomo co się działo z Jezusem przez te trzy dni, kiedy Jego ciało leżało martwe w grobie! No chyba że ty masz jakąś lewą Biblię.W mojej jest co trzeba. Jeżeli coś ROBIŁ to logiczne chyba, że wtedy istniał, nie? Dlaczego Jezus a nie Duch zstąpił na ziemię, to ty się lepiej Boga pytaj, jeśli uważasz za stosowne, żeby On się przed tobą tłumaczył ze Swoich działań. Nie zapomnij Mu pokazać podręcznika do biologii, żeby przypomnieć Mu, że niemożliwe jest poczęcie z Ducha. Pokaż Mu też Strażnicę, żeby się dowiedział co nieco o sobie. Bóg może stać się niższy od Swoich stworzeń, jeśli tego ZECHCE. Samouniżenie (a jednak mimo niego aniołowie służyli Mu, ciekawe dlaczego nie?) Jezusa jest DOBROWOLNYM WYBOREM, przez który dokonała się ostatnia ofiara krwi i Nowe Przymierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
a dlaczego Jezus musial udowadniac lojalnosc,przed soba samym?i wreszcie dlaczego modlil sie do siebie?jaki to ma sens?pytalam wczesniej czy wraz z Jezusem umarl jego Ojciec i duch swiety?bo przeciez mimo wszystko sa jedno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak Ojciec i Syn mieli umrzec, jak nie mieli ciala???? Pomysl troche!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezus po śmierci... 1 P 3:18-20: „Chrystus bowiem również raz umarł za grzechy, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was do Boga przyprowadzić; zabity wprawdzie na ciele, ale powołany do życia Duchem. W nim poszedł ogłosić nawet duchom zamkniętym w więzieniu, niegdyś nieposłusznym, gdy za dni Noego cierpliwość Boża oczekiwała, a budowana była arka, w której niewielu, to jest osiem dusz, zostało uratowanych przez wodę”. W Biblii \"rodzynka jednego z drugim\" tego nie ma? Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
jest cialo duchowe i cialo fizyczne,ale ja wciaz nie otrzymalam odpowiedzi "czy wraz z Jezusem umarl Jego ojciec i duch swiety?"zakladajac,ze sa w istocie jednoscia!i jak to z ta maria bylo,zstapil bog duch swiety na nia i ta poczela syna?odbyla stosunek z "osoba" boga?wedlug waszych wierzen duch sWiety to ten sam bog jahwe i jezus sa jednym, to w kOnu cala trojca spoczela na marii?czy jezus modlil sie do siebie samego bo przeciez byl na ziemi a jednoczesnie w niebie!co mialo oznaczac to gdy powiedzial jesli Mozesz zabierz ten kIelich ode mnie,ale nie moja wola ale twoja wola niech sie dzieje.Mowil tak sam do siebie? Nie jestem SJ.a biblie mam warszawska,czy jak jej tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
DO rodzynek jeden z drugim „”””A gdy Jezus 3dni byl martwy to wraz z nim umarla cala trojca czy tylko jej czesc?hm jesli mimo to Bog Ojciec Jahwe,Syn Bozy Jezus i Duch Swiety sa jednoscia tz ,ze wraz z Jezusem umarl takze Ojciec i Duch Swiety i przez te 3dni Boga nie bylo w ogole.Interesujace!”””” Zmarło tylko ciało Jezusa, a nie On. A jak nieśmiertelny BÓG miałby umrzeć? W każdy czyn Boży, więc i w zmartwychwstanie Chrystusa zaangażowana była cała Trójca Św. Chrystus zmartwychwstał swoją mocą: "Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo. (...) On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy zmarwychwstał przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział" (J 2:19-22), "Nikt mi go nie odbiera, lecz Ja od siebie je oddaję. Mam moc je oddać i mam moc je znów odzyskać" J 10:18 por. 5:26, 11:25, Rz 14:9, Hbr 7:16, 2Tm 1:10, Flp 3:10. Ojciec współdziałał z Synem wskrzeszając Jego ciało (Dz 2:24, 32, 5:30, Rz 4:24). Duch Św. wraz z Ojcem i Synem brał udział we wskrzeszeniu ciała Jezusa: "A jeżeli mieszka w was Duch Tego [Boży, w.9], który Jezusa wskrzesił z martwych..." (Rz 8:11), "poniósłszy śmierć jako człowiek, został wskrzeszony do życia przez Ducha " 1P 3:18 BP, ks.Rom. por. Hbr 9:14 (BT przypis) Rz 1:4, 1Tm 3:16. „”””””a jak rozumiec wypowiedz z Biblii ,ze Duch swiety zstapil na Marie i ta poczela?jesli Duch Swiety jest jedna z OSOB trojcy,tz ze Maria obcowala z Duchem Swietym?””””” Zstąpił Duch Święty i sprawił, że Maria niepokalna dziewica zrodziła Syna – Boga. Bóg Ją wybrał, Ona jest Matką Chrystusa czyli Boga i poczęła przez Ducha Św. Obcowanie? To brzmi tak materialnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
Do rodzynek jeden z drugim a dlaczego to akurat Jezus zstapil na ziemie i stal sie nizszy od aniolow,a nie duch swiety?apropo!czy Bog moze umrzec?czy moze Byc nizszyod swoich stworzen? Dlaczego Jezus? Taki był plan Boga... Jezus uniżył się... ale nie stał się niższy od aniołów... bo dalej miał naturę Boską tylko Ciało miał ludzkie... Anioł nie może być wywyższony ponad Boga. A czego nie Duch Św. – widocznie taki był plan Boga. Bóg był jest i będzie, jest nieśmiertelny i nie może umrzeć... Bóg nie może być niższy od swoich stworzeń... bo nic nie jest większe od Niego i nie może być większe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
DO rodzynek jeden z drugim """"""a dlaczego Jezus musial udowadniac lojalnosc,przed soba samym?i wreszcie dlaczego modlil sie do siebie?jaki to ma sens?pytalam wczesniej czy wraz z Jezusem umarl jego Ojciec i duch swiety?bo przeciez mimo wszystko sa jedno?""""""" Lojalność przed sobą samym? Dziwnie piszesz. Terminem "modlitwa" określa się rozmowę z Bogiem. Nie wiem czemu Jezus nie miałby rozmawiać ze swym Ojcem (J 12:28). Chrystus był w tak bliskim kontakcie z Ojcem (J 10:38), że nie musiał na głos zwracać się do Niego. Powiedział, że ze względu na otaczający Go lud zrobił to głośno aby inni uwierzyli, że Ojciec Go posłał (J 11:41n.). Jezus posiadając naturę ludzką, będąc Sługą Jahwe, miał dawać przykład doskonałej modlitwy. JEZUS NIE UMARŁ, UMARŁO TYLKO JEGO CIAŁO LUDZKIE... CZY MOŻE UMRZEĆ KTOŚ NIEŚMIERTELNY? NIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
DO rodzynek jeden z drugim """"""jest cialo duchowe i cialo fizyczne,ale ja wciaz nie otrzymalam odpowiedzi "czy wraz z Jezusem umarl Jego ojciec i duch swiety?"zakladajac,ze sa w istocie jednoscia!i jak to z ta maria bylo,zstapil bog duch swiety na nia i ta poczela syna?odbyla stosunek z "osoba" boga?wedlug waszych wierzen duch sWiety to ten sam bog jahwe i jezus sa jednym, to w kOnu cala trojca spoczela na marii?czy jezus modlil sie do siebie samego bo przeciez byl na ziemi a jednoczesnie w niebie!co mialo oznaczac to gdy powiedzial jesli Mozesz zabierz ten kIelich ode mnie,ale nie moja wola ale twoja wola niech sie dzieje.Mowil tak sam do siebie? Nie jestem SJ.a biblie mam warszawska,czy jak jej tam!"""""" Pisałem umarło ciało nie Bóg-Jezus... Bóg jest nieśmiertelny. Nie może umrzeć nieśmiertelny Bóg. Maria nie jest zwykłą kobietą, jest niepokalana, jest Matką Jezusa wybraną przez Boga. Duch Święty wstąpił w Nią i poczęła Boga w ludzkim Ciele. „Odbyła stosunek” Nie obraź się, ale takie sformułowania są bluźnierstwem wobec Marii - Matki Bożej jak i samego Boga. NIE PORÓWNUJ TEGO CO NIE PORÓWNYWALNE... W Biblii zasada matematyki nie może być zawsze brana pod uwagę bo np. "i rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało" (Mt 19:5n.); "ten zaś, kto się łączy z Panem jest z Nim jednym duchem" (1Kor 6:17); "Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, a ci trzej w jedno się łączą" 1J 5:8. Mt 28:19 pomimo, że wymienia Trzy Osoby Boże to mówi o jednym Imieniu. U ŚJ też jeden zbór zawiera wielu członków lub jedna rodzina kilka osób. Wracając do matematyki pamiętajmy o tym, że 3 x nieskończoność = nieskończoność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodzynek jeden z drugim
nie mam tera czasu praca.Biblia owi umarl jezus!przyklad z malzenstwem jest do kitu!zona z mezem to nadal dwoje roznych ludzii ze swoimi innymi charakterami,inne wychowanie,roznia sie plcia,roznia sie bardza i sa odrebnymi osobami,moga ewentualnie byc jednomyslni!sa ze soba zwiazani przd bogiem.dobra lece potem zajrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandraaa
mam taki pytanie. jak byłam mała to pamietam ze jehowi powiedzieli u sasiada ze my jestesmy grzesznikami(katolicy) bo modlimy sie do obrazków, figurek a ostatnio słyszałam ze sami maja w tych swoich domach modlitwy figury??do czego im one do ozdoby ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przemo
a modlisz sie do obrazka czy figurki ? czy modlisz sie pod nimi ;] zasadnicza roznica i bylaaaa juz wyjasniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salamandraa
moze i byla ale nie mam zamiaru czytac 88 stron

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta historia z dziecmi, które przeszły na wiarę śJ jest porażająca. Ciekawe ylko, dlaczego odezwały się głosy, że zapewne wyolbrzyniona? Bo co, bo są ludzie, którzy wiedzą że śJ to tacy sami ludzie jak cała reszta, tylko MÓWIĄ że są lepsi? Tylko opowiadają naokoło, że tacy moralni, uczciwi, porządni - a w rzeczywistości - jak w każdej grupie, religijnej czy nie, zdarzają sie i tacy śJ , jak opisani w powyższej historii. My od kilku lat zmagamy się z byłą żoną mojego Bartka, która jest śJ. I wiecie co? nie znam żadnego katolika tak zakłamanego jak ona. Tak podłego, fałszywego i chciwego. Koniec, kropka. Więc może zamiast podważać wiarygodnośc opisanej historii, zarzucając autorce wyolbrzymianie, przesadzanie ,naginanie faktów itp. warto pomyslec o tym, że tacy śJ też są. A jeśli chodzi o palenie cudzych symboli religijnych - to takie rzeczy sa w domach śJ na porządku dziennym, bo niszczy się i wyrzuca WSZYSTKIE przedmioty kultu religijnego znajdujące ise w domu - nie tylko własne. Mój Bartek, kilkanaście ładnych lat temu, jak wrócił z pracy do domu, to tez mu radosna szanowna małżonka powiedziałą, że spaliła wszystkie obrazki, obrazy, krzyżyki. Nie tylko swoje - jego również - mimo, że nigdy śJ nie był i nigdy tej grupy nie popierał, nie zgadzał sie tez na przynależnośc żony do nich. I co, obchodziło ją to? nie za bardzo. I czym innym jest \"znac\" śJ, który przychodzi do naszych drzwi, żeby \"głosić\" a czym innym ZNAĆ śJ przez to, że się z nimi żyje pod jednym dachem. Albo widuje w sądzie średnio kilka razy w miesiącu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
DO rodzynek jeden z drugim """""nie mam tera czasu praca.Biblia owi umarl jezus!przyklad z malzenstwem jest do kitu!zona z mezem to nadal dwoje roznych ludzii ze swoimi innymi charakterami,inne wychowanie,roznia sie plcia,roznia sie bardza i sa odrebnymi osobami,moga ewentualnie byc jednomyslni!sa ze soba zwiazani przd bogiem.dobra lece potem zajrze. """"" Jezus umarł ciałem, ale nie Duchem. Przykład z małżeństwem jest do kitu??? To słowa Biblii, a nie jakiś tam sobie przykład. Pomyśl, nie wyciągaj pochopnie wniosków. "Wtedy przystąpili do Niego faryzeusze, chcąc Go wystawić na próbę, i zadali Mu pytanie: «Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?» 4 * On odpowiedział: «Czy nie czytaliście, że Stwórca od początku stworzył ich jako mężczyznę i kobietę? 5 I rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. 6 A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SCORP1ON
WSZYSTKIE SEKTY SĄ NIEBEZPIECZEŃSTWEM DLA CZŁOWIEKA... W NICH DZIAŁA SZATAN ZWODZĄCY LUDZI...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussstynnnna
powiem jedno - niedobrze mi się robi jak czytam te wasze spory i dyskusje, a niektóre wypowiedzi są wręcz godne pożałowania. WYZNAWCY KAŻDEJ, JAKIEJKOLWIEK RELIGII SĄ PRZEKONANI CO DO SWOJEJ RACJI i nic tego nie zmieni. dlatego nie wolno się nawzajem obrażać, spekulować, naśmiewać, lub logicznie dochodzić do "prawdy". przecież WIARA I LOGIKA SIĘ WYKLUICZAJĄ. jedno jest pewne- ŚJ nie są sektą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do justyny - alez są moja droga, wzystkie wskaźniki opracowane specjalnie po to, by móc sklasyfikowac rozmaite grupy wyznaniowe pod tym względem - w przypadku śJ sa spełnione. I nie ma tu nic do rzeczy fakt, że sa zarejestrowana prawnie organizacją wyznaniową - bo tu nie chodzi o kontekst prawny, tylko o panujące w grupie zasady. W jednym przypadku masz rację - wyznawcy każdej religii sa przekonani o tym, że idą słuszną drogą. Ale tylko niktóre mają w swym \"programie\" niszczenie przedmiotów cudzego kultu - o czym już tu pisano. Oraz szerzenie pogardy dla wyznawców innych religii. Wiesz, co to ekumenizm? a wiesz może, jakie poglądy na tę sprawe mają śJ? bo ja wiem. I to jest odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×