Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anulkaxx

złuszczenie młodzieńcze głowy kości udowej-choruje ktos?

Polecane posty

Gość merold125
To znaczy że ok. Dzięki. Bo ja miałem taką sytuacje że jak ją obciążyłem raz (przez przpadek) i w tym moencie kiedy ją obciążyłem mnie nic nie zabolało i poten czas nic nie boli to znaczy że jest ok?? Pozdrawiam. Z góry wielkie dzięki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merold125
To znaczy że ok. Dzięki. Bo ja miałem taką sytuacje że jak ją obciążyłem raz (przez przpadek) i w tym momencie kiedy ją obciążyłem mnie nic nie zabolało i dotychczas nic nie boli to znaczy że jest ok?? Pozdrawiam. Z góry wielkie dzięki za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lanino1239
Witam wszystkich MEROLD125 nic się nie bój wszystko jest O.K. ja też miałem złuszczenie kości biodrowej objawy ból w pachwinie, kulenie taki ból , że nawet nie umiałem stawać na tą noge pojechałem do lekarza i odrazu mnie skierowali na operacje na wyciąg, lerzałem 4 tygodnie cały czas potem operacja 2 śruby w biodrze,gips i ponad pół roku chodzenia o kulach, po 2 miesiącach ściągneli mi gips i lekarz aż oniemiał z wrażenia, że mam tak sprawną noge po tak dużym złuszcseniu biodra. Mineło ponad 7 lat od operacji, śruby mam do dzisiaj i jeszcze ani razu mnie nie bolała ta noga. Życze wszytkim powodzenia i przedwszystkim zrodowia Trzymajcie się bedzie dobrze, wiara czyni cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merold125
Witam. Dzięki że mnie wspieracie. Pojawił mi się ból w pachwinie w zdrowej nodze. I dwa dni po tym jak się pokazał ten ból zaczął mnie boleć brzuch. Miałem okropny atak w nocy. Pojechałem z Tatą na pogotowie i powiedzieli że mam kamienie na woreczku żółciowym i czeka mnie następna operacja. Jak dzwoniłem do doktora i powiedziałem że mnie boli to powiedział że to może promieniować. Lecz jednak pojechałem na wizyte do Pana Doktora. I wziął mnie na rehabilitacje. Od poniedziałku mam iść na rehabilitacje. Bardzo się boje że mi wyjdzie choroba w tym biodrze. A jeszcze mam pytanie :P Co ile mieliście robione zdjęcie bioder czyli RTG ?? Z góry wilkie dzięki za odp. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka34
pamiętajcie , że zwykłe zdjęcie w standardowej pozycji może nic nie wykryć musi być zrobione zdjęcie osiowe w ten sposób wykrywają początkowe stadium choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luka 34
objaw Kleina-Trethowana (objaw stycznej) tak dokładnie to sie nazywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merold125
Witam. Już po zdjęciu i okazuje się że wszystko ok. Powiedzcie mi ile trwał czas choroby u Was?? Z góry wielkie dzięki za odp. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość merold125
Witam. Już po zdjęciu i okazuje się że wszystko ok. Powiedzcie mi ile trwał czas choroby u Was?? Z góry wielkie dzięki za odp. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn zachorował na mzku w wieku 13 lat. Zamontowano mu druty. Po 2 tygodniach od operacji przestał używać kul, rehabilitacja praktycznie nie była potrzebna. Bardzo szybko wrócił do całkowitej sprawności, może dlatego że jest sportowcem. Lekarz prowadzący zabronił mu jednak uprawiania sportu bojąc się ryzyka urazu, żaden lekarz sportowy nie chciał mu dać "zdolności sportowej". On jednak ze sportu nie zrezygnował, uczestniczył w treningach chodząc do klasy sportowej, nie brał tylko udziału w meczach. Takie podjęliśmy ryzyko. Lekarz prowadzący natomiast bardzo się dziwił jakim cudem syn nie utyka, noga nie jest krótsza i nie ma żadnych ograniczeń ruchowych. Po 2 latach druty zostały wyjęte. Młodzieńcze złuszczenie kości udowej to dla nas przeszłość, syn nadal gra w swoją ukochaną piłkę nożną i jest w tym dobry. Patrząc z perspektywy czasu nie ma żadnych fizycznych ograniczeń wynikających z przebytej choroby. Wyrobił w sobie cierpliwość i żelazny charakter przełamując bariery, jakie życie przed nim postawiło w tak młodym wieku. Proszę pamiętajcie że sport, uprawiany rozsądnie ale z konsekwencją jest sprzymierzeńcem a nie przeszkodą w tej dolegliwości. Długotrwałe używanie kul i unikanie wysiłku fizycznego zachwieje sprawność fizyczną, której nie da się już odbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. W wieku 13 lat zacząłem utykać i odczuwać bóle w kolanie. Chirurgia dziecęca (w moim mieście pomimo 100 tysięcy mieszkańców nie ma ortopedii dziecięcej) stwierdziła młodzieńcze złuszczenie głowy kości udowej - nie wiem którego stopnia, nie mogę znaleźć dokumentacji. Leżałem jeden dzień na wyciągu, niestety bolała mnie od skórzanego buta stopa i zjęto mi go. Zdecydowano leczyć się mnie operacyjnie, zapewniająć że ten rodzaj zabiegu (stabilizacja drutami Kirshnera poprzez wprowadzenie przez skórę to żaden wielki zabiegi i wykonuje się go dosyć często. Druty włożono mi za głęboko, aż do panewki (niby to przekłamanie RTG). Od zalecanej rehabilitacji po operacji pękł mi jeden z drutów. Zabrało mnie pogotowie z bólem, o którym wolę nie mówić. Miałem też bardzo wysokie OB, czyli wdał się stan zapalny. Wyjęto mi dwa druty pozostałe i niecały trzeci. Reszta została pomiędzy panewką, a głową kości udowej. Nie wiem dlaczego pękł akurat tak... W każdym razie został ten kawałek. Był jedyną stabilizacją przez 4 miesiące ale przeszkadzał w rehabilitacji. Mówiono, że nie należy go wyjmować, bo nie na pewno nie jest w panewce. Głowa oblała mi się nową chrząstką (nie wiem czy tak to można nazwać) aż nadto obficie. Kazano mi po pół roku od pierwszego zabiegu odłożyć kule. Nogę miałem krótszą 1.5 cm, chodziłem bujając się początkowo na boki. Noga mnie bolała przy stawaniu na nią. Skonsultowaliśmy się z ortopedą specjalistą (wcześniej ufaliśmy ordynatorowi chirugii - który uratował życie mojej siostrze i uchronił przed komplikacjami po oparzeniach oraz jego zastępcy - wieloletniemu znajmomemu rodziny). Ortopeda skierował mnie natychmiast do lekarza, którego znał jako jedynego, który może sobie z takim zabiegiem poradzić, a jest relatywnie łatwo osiągalny. Dr Wiesław Nowacki Szpital im. Jurasza w Bydgoszczy jakimś cudem sprawił, że po 4 miesiącach opuściłem szpital i dziś po ponad 9 latach mogę biegać, nie odczuwam żadnego bólu, mogę przejść 20 kilometrów i nic mi nie jest grać w piłkę, pomimo blisko 100 kilogramów wagi. Po 5 godzinnej operacji wyciągnał mi nie otwierając stawu (!) od wewnętrznej strony ten kawałek, postawił mnie na nogi. Wróciłem do kul na 3-4 miesiące. Rehabilitowałem się w międzyczasie. Potem także prywatnie ćwicząc indywidualnie z magistrem z ortopedii dla dorosłych już w moim mieście. Niestety noga ucieka mi na zewnątrz (but gipsowy nie mógł mieść zastosowania, trochę jednak widać różnicę podczas chodu, noga jest trochę krzywa w kolanie bez ubrania jest widczne jakby kolano uciekało do środka. Myślę, że to może być wina tego, iż wkładkę ortopedyczną którą mi zalecano wyrzuciłem po tygodniu. Jak takie coś włożyć w młodzieżowe płytkie adidasy czy jakiekolwiek buty - nie wiem... Całość głównej sprawy trwała na dobre rok. Potem to już kwestie poboczne. Pbecnie mam ograniczony zakres ruchu - brak pełnej rotacji do wewnątrz i zgięcia w biordrze - z trudem osiągam kąt prosty, ograniczenie ruchu zgięcia do tyłu nie ma, żadne bóle też nie występują. Nie kontroluję się od 7 lat od kiedy to wróciłem z drugiego pobytu z sanatorium. (dwa blisko miesięczne pobyty w rok i w trzy lata od pierwszego zabiegu w Ciechocinku - kolonia, dla mnie szkoda czasu z punktu poprawy w leczeniu schorzenia - miałem bardzo dużo różnych zabiegów - co tu dużo mówić byłem przychylnie traktowany...) Robiliście coś po etapie zaleczenia? Udało się komuś w pełni zrehabilitować? Ktoś leczył nogę jak miał krótszą i/lub krzywą? Jakieś problemy z kręgosłupem? P.S. Rodzice jak macie możliwości lub jeżeli nie to zróbcie wszystko żeby mieć, aby wasze dziecko leczyło się u dobrego specjalisty nawet jeżeli będziecie musieli spędzić ciężkie dni z dala od domu i rodziny. To naprawdę zaprocentuje. Pamiętajcie nie fasada, nie sprzęt, a ręka, kreatywność, doświadczenie i błysk specjalisty zadecydują najbardziej o zdrowiu waszego dziecka. Powiem Wam szczerze są na pewno poważniejsze schorzenia, w tym choroby śmiertelne, jednakże złuszczenie także potrafi dać się we znaki, dlatego bądźcie cierpliwi i wyrozumiali dla swoich dzieci i niech nie zdziwi Was, że dostaną ataku bólu, który wprawi ich w stan niemal opętania. Kończę w przyszłym roku studia prawnicze i zamierzam na początek i w trakcie ewentualnej aplikacji społecznie zawsze trochę czasu poświęcać w miarę możliwości, uprawnień i wiedzy na pomoc ludziom poszkodowanym przez błędy w sztuce lekarskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
czy ktos z was byl wzywany do szpitala po paru latach od zakonczenia leczenia na badania? ale nie badania kontrolne waszego stanu zdrowia tylko raczej takie badania ktore maja ustalic losy tych co przez ta chorobe przeszli, wiecie dla dobra nauki (nie wiem jak to precyzyjniej okreslic).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magra Łagra
Czy potrzebna jest rehabilitacja po zabiegu operacyjnym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
tak potrzebna rehabilitacja. wszystko zalezy od stopnia zluszczenia i od tego ktora to operacja. ja mialam dwie. razem ciagnelo sie to ze 3 lata i mialam ciagle rehabilitacje. po sciagnieciu gipsu, potem po odstawieniu kul 'nauka chodzenia', w miedzyczasie basen i rehabilitacja, po usunieciu drutow kirschnera krotka 'nauka chodzenia' i od tamtego czasu mialam cwiczenia ogolne, cwiczenia w odciazeniu, basen i przez krotki czas 'nauke chodzenia' bo wciaz utykalam. pewnie do dzis moglabym chodzic na jakies zabiegi refundowane ale dbam o to na wlasna reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magra Łagra
Ja miałem stan przedzłuszczeniowy ,ale druty zamontowali mi po dwa z każdej strony (obustronne).Kazali jeździć na wózku przez 8 tyg po operacji ale po 6 tyg juz chodze o kulach na kangura i nie wiem po co rehabilitacja ?Nic mnie nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
wiesz... zadna ingerencja chirurgiczna nie jest obojetna dla organizmu. zazwyczaj jak to sie zrosnie to, niestety ale, ruchomosc kosci jest ograniczona i zeby temu zaradzic potrzebna jest rehabilitacja. poza tym nie rozumiem czemu nastawiasz sie do tego tak negatywnie... to przeciez zwykle cwiczenia i to przez max. godzine - dwie dziennie. nie zajmie ci to paru miesiecy 24/7. nie wazne jak bardzo bylbys zajety, znajdziesz na to czas ;) szczegolnie w tym wieku... pamietaj, zdrowie jest tylko jedno. a jak je teraz zaniedbasz to potem bedziesz cierpiec. uwierz mi. znam to z wlasnego doswiadczenia. im czlowiek starszy to trudniej jest nadrobic zaniedbania mlodosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzionezja
Witam Was serdecznie, czytając wasze wypowiedzi przypomniała mi się moja choroba. To było 12 lat temu a ja miałam 11 lat. Zaczęła mnie boleć noga, kulałam. Lekarz stwierdził, że mam chory kręgosłup i skierował mnie do szpitala na badania, kilka dni przed umówioną wizytą przewróciłam się na to kolano i już nie wstałam. Ból był niesamowity, do dzisiaj to wszystko pamiętam. Nie wiedzieli co mi jest, po 4 godzinach dotarłam do szpitala w Otwocku (2 szpitale wcześniej nie podjęły się leczenia). 2 tygodnie leżałam na wyciągu, potem operacja zespolenia głowy kości udowej 3 drutami, 1,5 tygodnia leżenia i nauka chodzenia o kulach. Na kulach miałam chodzić przez 12 miesięcy ale lekarz uznał, że po 7 już mogę zacząć chodzić z drutami bez kul. No i po roku wyjęcie drutów. Do dnia dzisiejszego nie odczuwam żadnych dolegliwości.No ale każdy przypadek jest inny. U mnie nie okazał się to koniec świata. Za to mi lekarze powiedzieli, że ta choroba jest efektem Czarnobyla. A ile w tym prawdy... nie wiem. Mam nadzieję, że jeśli ktoś z Was już na to zachorował to przejdzie przez to tak sprawnie jak ja :) ale faktycznie najgorsze jest nauczenie się chodzenia na kulach i tak jak w moim przypadku kilkutygodniowe przywracanie nodze sprawności, bo jak wstałam po miesiącu pierwszy raz z łóżka to noga zginała mi się może w 10%, wszystko jest do przeżycia. Dużo zdrówka życzę i optymizmu. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzionezja
Witam Was serdecznie, czytając wasze wypowiedzi przypomniała mi się moja choroba. To było 12 lat temu a ja miałam 11 lat. Zaczęła mnie boleć noga, kulałam. Lekarz stwierdził, że mam chory kręgosłup i skierował mnie do szpitala na badania, kilka dni przed umówioną wizytą przewróciłam się na to kolano i już nie wstałam. Ból był niesamowity, do dzisiaj to wszystko pamiętam. Nie wiedzieli co mi jest, po 4 godzinach dotarłam do szpitala w Otwocku (2 szpitale wcześniej nie podjęły się leczenia). 2 tygodnie leżałam na wyciągu, potem operacja zespolenia głowy kości udowej 3 drutami, 1,5 tygodnia leżenia i nauka chodzenia o kulach. Na kulach miałam chodzić przez 12 miesięcy ale lekarz uznał, że po 7 już mogę zacząć chodzić z drutami bez kul. No i po roku wyjęcie drutów. Do dnia dzisiejszego nie odczuwam żadnych dolegliwości.No ale każdy przypadek jest inny. U mnie nie okazał się to koniec świata. Za to mi lekarze powiedzieli, że ta choroba jest efektem Czarnobyla. A ile w tym prawdy... nie wiem. Mam nadzieję, że jeśli ktoś z Was już na to zachorował to przejdzie przez to tak sprawnie jak ja :) ale faktycznie najgorsze jest nauczenie się chodzenia na kulach i tak jak w moim przypadku kilkutygodniowe przywracanie nodze sprawności, bo jak wstałam po miesiącu pierwszy raz z łóżka to noga zginała mi się może w 10%, wszystko jest do przeżycia. Dużo zdrówka życzę i optymizmu. M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 16 lat i trenuje lekką atletykę, 3 tygodnie temu zaczeło boleć mnie biodro i kulałam zarówno podczas biegu jak i chodzenia, od razu zaprzestałam treningów z myślą, że ból przejdzie po czasie. Trener podejrzewał, że za ciężko trenowałam i to dlatego. Tydzien temu podejrzewano u mnie złuszczenie głowy kości udowej, po zrobieniu prześwietlenia okazało się, że to nie jest ta choroba. Ustalono, że mam przeciążenie , zapalenia stawu biodrowego. Od 4 dni jestem na tabletkach, ból czuje tylko niekiedy ( np. w drodze powrotnej ze szkoły - ok. 30 min. drogi, zaczeło mnie pod koniec boleć ). Podczas chodzenia już nie kuleje, ale podczas biegania nadal( ale mniej niż na początku) wiec nie mogę wznowić treningów. Myślicie, że to może być jakaś choroba, czy to przejdzie mi za kilka dni .? Muszę wrócic do trenowania, ale musze to wyleczyc do końca. Tylko czy same tabletki wystarczą .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 16 lat i trenuje lekką atletykę, 3 tygodnie temu zaczeło boleć mnie biodro i kulałam zarówno podczas biegu jak i chodzenia, od razu zaprzestałam treningów z myślą, że ból przejdzie po czasie. Trener podejrzewał, że za ciężko trenowałam i to dlatego. Tydzien temu podejrzewano u mnie złuszczenie głowy kości udowej, po zrobieniu prześwietlenia okazało się, że to nie jest ta choroba. Ustalono, że mam przeciążenie , zapalenia stawu biodrowego. Od 4 dni jestem na tabletkach, ból czuje tylko niekiedy ( np. w drodze powrotnej ze szkoły - ok. 30 min. drogi, zaczeło mnie pod koniec boleć ). Podczas chodzenia już nie kuleje, ale podczas biegania nadal( ale mniej niż na początku) wiec nie mogę wznowić treningów. Myślicie, że to może być jakaś choroba, czy to przejdzie mi za kilka dni .? Muszę wrócic do trenowania, ale musze to wyleczyc do końca. Tylko czy same tabletki wystarczą .?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 16 lat i trenuję lekką atletykę. 3 tyg. temu zaczeło mnie bolec i biodro i kulałam . tydzien temu podejrzewali u mnie złuszczenie głowy kości udowej. ale po przeswietleniu okazało sie ze to nie to. ustalono ze to zapalenie stawu biodrowego. od 4 dni biore tabletki. dalej nie moge biegac, ale podczas chodzenia juz nie kuleje i juz mnie nie boli tak czesto. ale podczas biegania nadal kuleje. czy to przejdzie .? pozdrowienia ; ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
madzionezja, po czarnobylu to niekoniecznie bo przed nim tez byly przypadki choroby i trafiaja sie nadal. z tego co wiem przyczyny sa idiopatyczne czyli nikt nie wie jakie. podejrzewaja ze moze to byc nadwaga, albo genetyka. nie wiadomo. czarnobyl mogl sie jakos w niewielkim stopniu przyczynic ale glownym powodem nie byl na pewno. z czasu trwania twojego leczenia wnioskuje ze mialas zluszczenie malego stopnia. niestety u mnie trwalo to wszystko dluzej a skutki odczuwam do teraz. a minelo juz 12 lat od rozpoznania. czuje bol na zmiane pogody, po zbytnim przemeczeniu i jak za dlugo siedze w jednej pozycji. ale to wszystko da sie przezyc, wiec ta choroba to nie koniec swiata. potrzeba tylko troche wytrwalosci (w tym takze na bol) i umiejetnosci wymazania tych wydarzen z pamieci (przynajmniej w jakims stopniu). pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdI_232
Witam. Choruje na młodzieńcze złuszczenie głowy kości udowej chciałem zapytać czy po wyjęciu śrub długo leży się w szpitalu i czy mocno boli. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdI_232
Witam. Choruje na młodzieńcze złuszczenie głowy kości udowej chciałem zapytać czy po wyjęciu śrub długo leży się w szpitalu i czy mocno boli. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987
to zalezy... ale jak wyciagna sruby to nie boli. ja po tej operacji lezalam tydzien w szpitalu z czego 3 dni na przepustce ;) potem tylko mi sciagneli szwy i dostalam wypis. praktycznie to koncowa faza leczenia i z gorki juz jest. nie martw sie!! najgorsze jest na poczatku, a to z tego co widze juz za Toba. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Mam naimię Monika. W 2008roku (chodziłam wtedy do pierwszej klasy gimnazjum) zachorowałam na młodzieńcze złuszczenie głowy kości udowej. Po dwóch tygodniach leżenia na wyciągu założono mi druty Kirschnera około 1,5 miesiąca poruszałam się przy pomocy kul. Wszystko jest w porządku co pół roku jeżdżę na wizytę kontrolna do Poznania. Od około 9 miesięcy po operacji mogę ćwiczyć na w-f z malutkimi ograniczeniami. Noga boli mnie tylko czasami bez wpływu na okoliczności. W październiku byłam na wizycie kontrolnej i dowiedziałam się że w połowie tego roku będę miała usuwane druty, ale w czasie tego zabiegu zostanie założona, także jakaś blaszka która będzie działaś prostująco na zrotowaną na zewnątrz przez chorobę nogę. Troszkę się tego obawiam. Proszę, aby ktoś napisał mi jak długo może trwać to leczenie pooperacyjne i jak długo będę chodzić przy pomocy kul???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xXtrocikXx
Ja mam 15 lat.W listopadzie ubieglego roku tak samo mialem problem z nągą jak wyszedlem z klasy to mi wlasnie ta glówka wypadla na nastepny dzien nastawili mi i skrecili dwoma śrubami kaniulawanymi teraz juz normalnie chodzę a nawet czasem biegam troszke jakoś zyje ale nacierpialem sie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulasss
Jsa mam 22 lata i choruję na zluszczenie obu stawow juz od 10 lat... moj stanm byl keidys duzo gorszy teraz chodze samodzielenie ale mam bardzo zniszczone stawy...lacznie mialam 4 operacje. czekaja mnie niedlugo endoprotezy bo za pozno mi wykrili chorobe!! ale jestem dobrej mysl ize ebdzie ok:))) pozdro dla wszystkich zluszczeniowcow;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justyna_Jot
to znowu ja ze str.4 . Teraz juz jestem rok starsza ;p Od operacji minął już rok, a ja dalej czuje ból.Nie jest zle, ale najgorsze jest to, ze kiedy wstaję nie mogę sie wyprostować.Musze chwilę odczekać aż sie doblokuje i dopiero mogę normalnie chodzić. Da sie z tym żyć, ale chyba dla tego, że sie przyzwyczaiłam. Za tydzień jadę do Świebodzina na wyciągnięcie 5 prętów z nogi.Mam nadzieje że po paru latach ten koszmar sie skończy.Ale z tego co mi wiadomo, do końca życie bede musiała sie z tym męczyć;/ Piszcie na GG. Odpowiem na każde pytanie ; ) 12219476

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa1987 :)
Justyna, ale masz tak za kazdym razem jak wstajesz? bo ja na przyklad mam tak ze mnie czasem chwyci taki bol jakby mi sie cos tam przestawilo i musze poruszac chwile noga to mi strzyknie delikatnie albo i nie i moge normalnie juz isc. ale czasem to taki bol ze nie moge stanac na ta noge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 17 lat i od 3 lat choruje na młodzieńcze złuszczenie głowy kości udowej prawej. Przez ok. 8 miesięcy narzekałam na ból pod kolanem i w udzie. Początkowo myślałam, że to tzw. "zakwasy" po w-f. Ale później doszło do tego utykanie (bardzo bolesne). Poszłam do pediatry i dał mi skierowanie do ortopedy. Zrobili mi zdjęcie. Lekarz odrazu wiedział co to za choroba i skierował mnie na oddział ortopedii dziecięcej w Gdańsku. Kazali zostać mi w szpitalu i zakupić kule. Powiedzieli mi i moim rodzicom, co będą wykonywać podczas operacji. Podwiązali główkę 4 drutami Kirschnera. Niestety po 4 miesiącach 2 druty przemieściły się i mogły uszkodzić panewkę. Musilei mi je usunąć. O kulach chodziłam ok. roku. Ostatnie dwa druty miałam wyciągane jakiś tydzień temu. Teraz mam chodzić o kulach ok. 2 tygodni. Oczywiście miałam sporą nadwagę, więc musiałam schudnąć 15 kg. Teraz czuje się dużo lepiej i uważam, że warto przejść przez to wszystko żeby teraz móc normalnie chodzić . Życzę powodzenia i wiary wszystkim tym co chorują na tą jakże poważna chorobę biodra.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×