Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość taki jeden xxxx
ktos znający się na życiu też z chęcia posłuchał bym Twojej wypowiedzi w temacie. Generalnie to co piszemy tu na forum ,todo czego dochodzimy,pokrywa sie z tym co pisza w większosci mądrych ksiązek na temat realcji damsko męskich. Nam to pomaga,mi też. chodzi o to żeby nie tyle odzyskać swoją byłą(tak jaki jest temat tego topiku) ale o to żeby w nowym związku nie powtarzac tych samych błędów. chodzi o to ze (nie wiem jak reszta tego forum) ale ja np zdałem sobie sprawę że moje relacjie z kobietami nie są do końca takie jakie bym chciał aby były. generalnie mi to forum pomaga tegona nowo sie uczyć i czuje się z tym dobrze. Naprawdę. jesli masz jakąs wypowiedz zwiazana z tematem to naprawde chętnie usłyszał bym Twoje poglądy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syrian
Witam panowie. Śledzę ten topik to pewnego czasu, mam taki sam problem jak większość z was, stosuję do wszystkich rad których tu udzielacie,ale w tej wypowiedzi, nie do końca oto chodzi, a więc chciałem prosić o radę do konkretnej sytuacji. A więc nie jesteśmy już z moją byłą razem od pewnego czasu, jest to parę miesięcy, oczywiście skończyło się to z jej inicjatywy, a ja jestem na tyle głupi że dalej coś do niej czuję. Aby było mi łatwiej postanowiłem zerwać z nią kontakt, nie udało się tego zrobić do końca ale znacznie to ograniczyłem, nigdy ja nie odzywałem się pierwszy, a ona robiła to co tydzień lub trochę więcej, ale nasze rozmowy z zbytnio nie miały sensu. Kiedy dowiedziałem się że kogoś ma, wtedy był najgorszy moment ale jakoś sobie z tym poradziłem i po kilku dniach było już ze mną w porządku nie przejmowałem się tym wogólę i żyłem swoim życiem. Aż z czasem tak się nasz kontakt ograniczył ze ona chciała się spotkać (po 3 miesiącach) , przez większość czasu tzn. same początki unikałem spotkania z nią tłumacząc się ze nie mogę bo mam coś tam do zrobienia, lub porostu nie odpisywałem jej. Ostatnie tygodnie były najdłuższym czasem w którym się nie odzywaliśmy wogólę, aż do momentu gdy napisała do mnie w poniedziałek, z pytaniem czy chcę z nią utrzymywać kontakt i czy ona mi coś zrobiła złego oraz czy ja się obraziłem. Ale niestety ja byłem na tyle głupi że odpisałem ze chcę z nią utrzymywać nadal kontakt, a ona napisała że chcę się ze mną spotykać po "koleżeńsku" w co na początku wogólę wydawało mi się dziwne. Przez ostatnie dni pisaliśmy tylko ze sobą, ponieważ odkładałem spotkanie na które się umówiliśmy, aż w końcu spotkaliśmy się wczoraj, pogadaliśmy pośmialiśmy się trochę i nic innego. Alę niestety następny dzień w którym się spotkaliśmy ( Piątek) nie był już niestety taki niewinny, ona porostu w pewnym momencie mnie pocałowała, Dziwnę prawda ?? tym bardziej ze kogoś ma. W tym momencie uczucie którego starałem się pozbyć przez 3 miesiące znowu się obudziło i poczułem że cały czas niestesty ją kocham :( . Poźniej przepraszała i mówiła ze nie powinna tego robic, powiedziałem że następnym razem niech pomyśli zanim coś zrobi ponieważ inni ludzie też mają uczucia, i wtedy zaczaełą się najgorsze, dowiedziała się że nadal ją kocham chodź nie powiedziałem tego w prost, jej też nie jest z tego powodu wesoło że zrobiła jak zrobiła, głupio jej i tyle. Postanowilismy spotkać się w weekend i wyjasnic całą sytuacje szczerze, poprostu porozmawiać ze sobą , ale teraz już bez zadnego przytulania sie itp , całe spotkanie zaproponowałem ja bo chcę wiedzieć na czym stoję, a ona też raczej chce się spotkać, bo powiedziałem jej że najlepiej dla nas to by było nie widywanie się zerwać częściowo kontakt , bo wtedy łatwiej było by zapomnieć o niej itp. Ona szczerze się przyznaję do tego że zalerzy jej na kontakcie ze mną ( mówi że myśli czasem o mnie) i niechce go tracić, co cały czas jestem dla niej wazny ,chodź to wszystko między nami się skończyło, ale ona to ciągle wspomina , przywołując nawet szczegóły których ja nie pamiętam. Więc chciał bym prosić o radę o co jej może chodzić, niby chce się spotykać ze mną ale jak z kolegą, ale nasze ostatnie spotkania, raczej nie przypominały koleżeńskich, mało kto by je tak nazwał, sposób w jaki na siebie patrzeliśmy, jej wspomnienia itp Wiem że zjebałem sprawę, dając jej oznakę tego że coś jeszcze do niej czuję , i to że dałem się jej pocałować to też był mój błąd, teraz to czuję się w beznadziejnej sytuacji, kocham ją ona o tym wie :( , nie wiem co ona do mnie czuje, normalnie gadamy, bardzo dobrze się dogadujemy (jak zawszę) tylko że oboje jesteśmy świadomi że nic z tego narazie nie będzie. Na następnym spotkaniu być może ostatnim na najbliższe parę miesięcy, takie coś się nie powtórzy ale chciał bym to odpowiednio rozegrać i potrzebuję porostu czy waszej pomocy :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki jeden xxxx
Syrian,z tego co piszesz Twojej Kobiecie nadal zalezy na Tobie i nie jest do końca pewna,czy dobrze zrobiła odchodząc...uwazam (to moje zdanie) że dobrze postepowałeś w ten sposób,daje Ci to teraz pewne możliwosci. Jednak musisz odpowiedziec na podstawowe pytanie,czy Ty jesteś w stanie z nią być i czy tego chcesz. Po tym co piszesz wyrażnie widać,że tej Kobiecie "siedzisz w głowie" Panowie u mnie też kontakt z moja była sie jakby odnowił...ze skrajnosci w skrajność. ostatnio odbylismy rozmowę na gg-wysłałem jej meila i powiedziałem że jak chce to niech sie odezwie. (niestety nie mogę pisac pewneych szczegółów,bo moja sytuacja jest tak specyficzna że boje się ze kiedyś ktos to zoabczy,kto może moją byłą znać) odpowiedziała w meilu miotając się ,a potem jednak sie odezwała na tym gg -wcześniej byłem zablokowany... co ciekawe rozmowa była całkiem normalna i bez jakiś złości z jej strony...z rozmowy wynikało jedno,cholernie jej brakuje faceta, niestety wywnioskowałem że ma kogoś na oku,ale i tak dziwie sie że sie odezwała...bardzo sie cieszę ze nie ma w niej takiej wrogości do mnie jak byłą wczesniej...wiecie wiem ze to moze głupie ale jak z nia rozmawiłem to zacząłem ja (w myslach) porównywać do mojej obecnej przyjaciółki i co się okazało...ta nowa wypada atrakcyjnie jak na razie,możliwe ze głównie poprzez moje stanowcze zachowanie do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syrian
taki jeden , piszesz ze siedzę jej w głowię ( zgodzę się z tym) . Dalej jej zależy hmm sam już nie wiem jak to jest, ale nie rozumiem jednej rzeczy , poco jej to jak ona ma już jakiegoś innego kolesia, a jeszcze wczoraj się ze mną całowała, to juz kompletnie nie kapuje jej zachowania. Wczoraj mi jeszcze napisała że mnie kochała więc teraz już nie kocha ale do tego co mówi podchodzę z lekkim dystansem bo niekoniecznie to musi być prawda bo jednak coś jest na rzeczy że tak jej zależy n kontakcie ze mną. Mam nadzieję że jutro się coś wyjaśni. P.S - Nie mam zamiaru, dawać jej niczego na walentynki bo to bez sensu moim zdaniem, i tak to nic nie zmieni a wszelką uprzejmość czy wypada czy nie wypada to se można w D*** wsadzić :) więc walentynki spędzam na sportowo piłka nożna + siłka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
Witam panowie i panie po dlugiej przerwie nie pisania. Pierw odniose sie do siebie. Ze mna coraz lepiej - tydzien czasu na nurkowaniu w Egipcie pomogl mi niesamowicie. Nigdy w zyciu nie robilem tego z moja ex wiec bylo mi tym bardziej latwiej, gdyz nie bylo zadnych wspomnien - choc miewalem momenty ze mogla byc tu ze mna i cieszyc sie tym wszystkim tak samo jak i ja lub nawet lepiej. Ale generalnie taki wyjazd mi pomogl. Po powrocie standardowo przetrzepalem wszystkie standardowe stronki: NG, Grono, GG, Poczta itp Moja ex wkleila fotki ze swoim obecnym - lekkie wrwienie, ale po chwili olewka jak tylko sie dalo. Na GG napisala mi ze snilem sie jej - no i chuj - jakos mnie to nie rusza, wiec nawet jej nie odpisalem. Nie pisze do niej, nie dzwonie - "0" kontaktu z mojej inicjatywy, a jak ona sie odezwie to itak nie bede mial czasu dla niej (bynajmniej tak zareaguje - ale wkoncu pewnie si kiedys tam spotkam). Dzisiaj radzieckie swieto, a ja uzadzam impreze u siebie w chacie dla znajomych - nie dla tego bym nie napisla czasem do niej, bo itak bym nie napisal, ale dlatego bo istnieje szansa ze poznam kogos :D:D:D Co do Topicu: Troche sie musialem naczytac, bo sporo nadrukowaliscie od ostatniej mojej obecnosci. Tak wiec nie bardzo rozumiem ocb tym 2 typom - jak macie lepsze pomysly na odpowiedzi do topicu to je podajcie, bo jak narazie nie podaliscie nic, a jedynie najzdzacie na czlowieka ktory chce nam pomoc i co przynosi efekty w jakims stopniu. Syrian To jest dokladnie tak jak napisal Niedzwiedz. "Chce miec z Toba kontakt, bo jak nie wyjdzie mi z tamtym to bede chciala wrocic do Ciebie" Wiec chlopie trzymaj sie mocno w tej kwestii i nie daj sie zwiesc pozorom. A ze Cie pocalowala to tylko swidczy o tym ze dalej cos czuje do Ciebie. A ja wiem ze moja cos czuje do mnie, bo widzialem jak na mnie patrzyla (ostatni raz ja widzialem miesiac temu) i w jakiej relacji sie rozstawalismy. Tak wiec panowie trzeba zachowac spokoj i dystans do ich dzialan, bo one nie mysla nadtym co robia - przeczytajcie sobie sekrety uwodzenia. Do reszty nie bde sie odnosil bo wiaze sie to z ponownym czytaniem :P ale generalnie przestanmy sluchac serca, bo one nas sprowadzi na droge katorgi i meczarni, a tego to chyba nie chcemy. Sercem bedziemy je kochac cale zycie, ale umyslem tylko potrafimy wspomniec o niej - oba te mechanizmy pobudzmy do dzialania w odpowiedznim momencie, ale teraz jeszcze nie czas na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Syrian
Dzięki panowie za rady, :) teraz myślę że zastosuje najskuteczniejsze rozwiązanie, po prostu zerwę z nią kontakt, zupełnie zmienię numer telefonu, zniknę z jej życia widywanie się widocznie dobrze nam nie służy , jak naprawdę będzie chciała to znajdzie ze mną jakiś kontakt chodź by przez moich znajomych a to żaden problem. Ale narazię chcę po prostu odpocząć od tego wszystkiego , i zapomnę z czasem. Jest dokładnie tak jak napisał kolega wyżej, że rozum mówi co innego i prowadzi nas do logicznego rozwiązania czyli do tego aby zapomnieć co jest najlepsze wg mnie w takiej sytuacji, a w sercu jest jednak ból którego nie można kontrolować, ale żeby się go pozbyć myślę ze wystarczy pomyśleć, a rozwiązanie się samo znajdzie, więc panowie nie idźcie za głosem serca bo to prowadzi do bolesnej porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzowianin
Witam. mój problem wygląda następująco, mianowicie po prostu zakochała się we mnie dziewczyna pół roku temu. Na początku nawet mi się nie podobała startowała do mnie non stop, coś próbowała. Ja natomiast mówiłem jej, że nic z tego nie bedzie. Próbowała raz, drugi, trzeci po prostu wymuszała to na mnie tak jakby. Za trzecim razem nawet myślałem, że coś poczułem. Jednak po miesiącu naszego "związku" zerwałem bo jednak stwierdziłem, że to nie to. Już więcej nie próbowała chociaż widziałem jak się na mnie patrzy. No i po 2 miesiącach po tym incydencie zaczęło się we mnie rodzić uczucie. Trudno to wyjaśnić ale to było właśnie to. Zwlekałem miesiąc czasu, ciągle myślałem, po prostu musiałem być pewien. No i kiedy do niej w końcu napisałem, wyznałem jej co czuję, to ona mi, że już mnie nie kocha i jej to "zwisa" po krótce, no i że zauroczyła się w innym kolesiu, którego znała 4 dni. Przepraszałem ją no i takie bzdury a ona mówi, że i tak nic z tego. Powiedziała jednej z koleżanek, że gdybym zrobił to tydzień wcześniej to może by coś z tego wyszło jeszcze. Nawet ostatnio próbowałem z nią pogadać, ale ona poczuła się tak pewna siebie, że może mieć innego, że mnie po prostu zlała mówiąc, że to była szczenięca miłość (dodam, że koleżankom mówiła co innego). Oczywiście ten koleś ją zlewa, ale się do tego nie przyzna albo po prsotu nie chce tego widzieć. A koleżankom mówiła, że do mnie i tak by nie wróciła bo mnie już nie kocha (wydaje mi się, że mówiła to w afekcie, zważywszy na to, że mówiła, że gdyby tydzień wcześniej to może...). Po prostu chciałbym wiedzieć z waszego doświadczenia, czy możliwe jest , że będzie chciała wrocic, no i czy czekanie coś da. Ja naprawde się w niej zakochałem i po prostu odchodzę od zmyśłów. Dodam, że ma 20 lat a ja 25. Czy w tym wieku uczucia mogą przebiegać inaczej niż u starszej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
Powiem Ci tak: Wszystko zalezy od podejscia do słowa miłość - kobiety zaczynaja rozumieć co to jest dopiero gdy przyjdzie na to czas - mowisie ze kobiety dojzewaja wczesniej, ale nie emocjonalnie tak wiec ty majac 25 lat powinienes wiedziec jak sie zachowa i wogole - co z reszta zrobiles - wzlekales by sprawdzic i nie krzywdzic jej. Kobiet mysla troszke inaczej - one pierw probuja, a pozniej rezygnuja. Pamietaj o tym ze ona a 20 lat i jeszcze nie dorosla emocjonalnie do stalego zwiazku, wiec nie powinienes sie zadreczac tym faktem i szukac nowej sympatii, a ona w tedy zrozumie - nie daj sie zwiesc jej pozorom, nie walcz o nia i nic nie rob w jej kierunku. Przyjdzie czas to sama sie odezwie, a w tedy to Ty bedziesz mial ja w garsci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos z krakowa
\"I try to hold on, but it hurts too much I try to forgive, but it\'s not enough to make it all okay\" ktos zna dobrze angielski??? przetlumaczcie mi te slowa... prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agG.
rozumiem twoja sytuacje...skomplikowana sprawa,powinienes z nia porozmawiac prosto w oczy,zapytac czy chce jeszcze z toba byc.... moze lepiej bedzie jezeli dopuscisz do siebie mysl ze bedziecie musieli sie rozstac ?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawie miesiac sie nie odzywałem, wczoraj przyjechała a dzisiaj ja schowałem dume do keszeni i mimo tego jak mnie traktowała zadzwonilem do niej. Spytałem sie czy miałaby czas zeby sie spotkac no i po półtorej godziny przyjechała,choc spodziewałem sie kolejnej odpowiedzi typu odje.b sie ode mnie. Nic nie mowiłem o tym co było ani o nas rozmawialismy tylko jak znajomi. Zdziwiła sie że sie wogole odewałem. Poszliśmy na kawe a wzrok jej co chwile uciekał na ściane. Później gdy szedłem ją odprowadzic na przestanek powiedzialem jej że ciesze sie że ją widziałem ona powiedziala że też sie cieszy.Gdy doszliśmy na przestanek i nadjezdzał tramwaj to chciala na pożegnanie mnie przytulić, wyciągła ręce a ja tak stałem w bezruchu, nie potrafilem jej przytulić a ona powiedziala coś typu \" aha fajnie\" czy coś. Powiedziałem póżniej że ciesze się że jest szczęśliwa a ona odpowiedziała \" nie jestem\" i szybkim krokiem weszła do tramwaju odbiła bilet, usiadła i nawet nie spojrzała na mnie, znając ją to pewnie płakała tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzowianin
Dzieki serdeczne za rady. Ja już dopuscilem mysl do siebie, ze trzeba dac sobie spokoj. Ja tylko boje sie, ze ten koles ja skrzywdzi, bo widzialem nawet jak ja zlewal, a ona niestety sie zauroczyla i tego nie widzi. Chociaz mozliwe, ze teraz juz troche ochlonela ale dalej w tym tkwi. Rzeczywiscie moze musi sobie to przemyslec i zdecydowac czy bylaby gotowa do powazniejszego zwiazku, aczkolwiek niestety mam obawy, ze nawet gdyby wrocilo to uczucie to i tak poczula by sie dumna i nic by nie chciala. Ona jest bardzo uparta osoba, lecz mądrą i bardzo wartosciowa kobietą. Dlatego po prostu myslalem, ze to juz moze nawet byc potencjalna partnerka na dluzszy okres, ale moglem sie mylic. Dzieki jeszcze raz za odzew. Pozdrawiam :) PS do: "ktos z krakowa" "I try to hold on, but it hurts too much I try to forgive, but it's not enough to make it all okay" - probuje czekac, ale to boli zbyt bardzo probuje wybaczyc, ale to nie wystarczy, zeby wszystko bylo OK (ogolnie sens jest taki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michu 26
gorzowianin - niecałkiem, ktoś z krakowa - to jest tekst z piosenki James'a Morrison'a - Broken Strings - posłuchaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gorzowianin
Michu 26 przepraszam ale nie bardzo rozumiem do jakiej kwestii odniosles to "niecalkiem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DMX
To może i ja opowiem moją historie:( Byłem z panną 8 miesięcy...Mieliśmy sporo kótni ale nasze "obrażania sie" zawsze kończyly sie maks po dniu. W sobote wieczorem (tydzien temu) pwiedziała ze ma dość wszystkiego i mnie i zrywa ze mna bo nie wie nawet czy mnie kocha. Spotkałem sie z nią wieczorem i znowu odmówiła po czym tego samego dnia w nocy spytała czy spróbujemy ostatni raz? Zgodziłem sie i myślałem że teraz już będzie znakomicie.Po powrocie od razu stwierdziła że mnie kocha :) A teraz bomba...mineły 2 dni a ta stwerdziła że rzeczywiście nie pasujemy do siebie,nie ma ochoty ze mną być,nie wie czy mnie kocha itd. Walczyłem do ostatniego momentu aż do wczoraj kiedy mi powiedziała że ja w niej nie wzbudzam smutku tylko śmiech (przyznalem sie ze w ciagu 8 miesiecy 4 razy ja oklamalem ale to nie byly ani zdrady ani zadne powazne klamstwa.) i wogole jak to powiedziala "oszukiwałam sie myśląc że cie kocham". Walentynki spędziła w barze ( w którym wszyscy mnie znaja stad to wiem) w towarzyswie znajomych obsciskujac sie z dwoma typami. I teraz pytanie do was bardziej doswiadczonych? Czy dziewczyna w 1 tydzien moze sie odkochac stracic szacunek do bylego i w 6 dni juz sie obsciskiwac z nastepnymi??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DMX
To może i ja opowiem moją historie:( Byłem z panną 8 miesięcy...Mieliśmy sporo kótni ale nasze "obrażania sie" zawsze kończyly sie maks po dniu. W sobote wieczorem (tydzien temu) pwiedziała ze ma dość wszystkiego i mnie i zrywa ze mna bo nie wie nawet czy mnie kocha. Spotkałem sie z nią wieczorem i znowu odmówiła po czym tego samego dnia w nocy spytała czy spróbujemy ostatni raz? Zgodziłem sie i myślałem że teraz już będzie znakomicie.Po powrocie od razu stwierdziła że mnie kocha :) A teraz bomba...mineły 2 dni a ta stwerdziła że rzeczywiście nie pasujemy do siebie,nie ma ochoty ze mną być,nie wie czy mnie kocha itd. Walczyłem do ostatniego momentu aż do wczoraj kiedy mi powiedziała że ja w niej nie wzbudzam smutku tylko śmiech (przyznalem sie ze w ciagu 8 miesiecy 4 razy ja oklamalem ale to nie byly ani zdrady ani zadne powazne klamstwa.) i wogole jak to powiedziala "oszukiwałam sie myśląc że cie kocham". Walentynki spędziła w barze ( w którym wszyscy mnie znaja stad to wiem) w towarzyswie znajomych obsciskujac sie z dwoma typami. I teraz pytanie do was bardziej doswiadczonych? Czy dziewczyna w 1 tydzien moze sie odkochac stracic szacunek do bylego i w 6 dni juz sie obsciskiwac z nastepnymi?? Dodam tylko że robiłem wszystko dla niej i nigdy nawet nie dałem jej powodów do zazdrości :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DMX
To może i ja opowiem moją historie:( Byłem z panną 8 miesięcy...Mieliśmy sporo kótni ale nasze "obrażania sie" zawsze kończyly sie maks po dniu. W sobote wieczorem (tydzien temu) pwiedziała ze ma dość wszystkiego i mnie i zrywa ze mna bo nie wie nawet czy mnie kocha. Spotkałem sie z nią wieczorem i znowu odmówiła po czym tego samego dnia w nocy spytała czy spróbujemy ostatni raz? Zgodziłem sie i myślałem że teraz już będzie znakomicie.Po powrocie od razu stwierdziła że mnie kocha :) A teraz bomba...mineły 2 dni a ta stwerdziła że rzeczywiście nie pasujemy do siebie,nie ma ochoty ze mną być,nie wie czy mnie kocha itd. Walczyłem do ostatniego momentu aż do wczoraj kiedy mi powiedziała że ja w niej nie wzbudzam smutku tylko śmiech (przyznalem sie ze w ciagu 8 miesiecy 4 razy ja oklamalem ale to nie byly ani zdrady ani zadne powazne klamstwa.) i wogole jak to powiedziala "oszukiwałam sie myśląc że cie kocham". Walentynki spędziła w barze ( w którym wszyscy mnie znaja stad to wiem) w towarzyswie znajomych obsciskujac sie z dwoma typami. I teraz pytanie do was bardziej doswiadczonych? Czy dziewczyna w 1 tydzien moze sie odkochac stracic szacunek do bylego i w 6 dni juz sie obsciskiwac z nastepnymi?? Dodam tylko że robiłem wszystko dla niej i nigdy nawet nie dałem jej powodów do zazdrości :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośtakinatejziemi
Dmx Kobiety to dziwne stworzenia, ja po swoich doświadczeniach życiowych stwierdzam że kobiecie może się w głowie odwrócić bardzo szybko, z dnia na dzień. Po prostu się zakocha (raczej zadłuży) ale one to nazywają miłością. I wtedy rzucają nie patrzą na konsekwencje, nie patrzą że ranią. Żyją i zdarza się tak często że budzą się z ręka w nocniku. To wszystko zależy od kobiety jaki ma charakter i w jakim towarzystwie się obraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktośtakinatejziemi
Dmx Kobiety to dziwne stworzenia, ja po swoich doświadczeniach życiowych stwierdzam że kobiecie może się w głowie odwrócić bardzo szybko, z dnia na dzień. Po prostu się zakocha (raczej zadłuży) ale one to nazywają miłością. I wtedy rzucają nie patrzą na konsekwencje, nie patrzą że ranią. Żyją i zdarza się tak często że budzą się z ręka w nocniku. To wszystko zależy od kobiety jaki ma charakter i w jakim towarzystwie się obraca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Walentynki spędziła w barze ( w którym wszyscy mnie znaja stad to wiem) w towarzyswie znajomych obsciskujac sie z dwoma typami". najlepszy przykład stwierdzenia Ze jezeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o ... innego faceta :( "Czy dziewczyna w 1 tydzien moze sie odkochac stracic szacunek do bylego i w 6 dni juz sie obsciskiwac z nastepnymi??" Kobiecie za zwyczaj ciezko sie jest odkochac po kilku dniach ( chociaz zdarzaja sie takie przypadki ) Zazwyczaj jest to konsekwencja wzbierania i gromadzenia sie negatywnych bodzców podczas całego zwiazku ,i stad jej taka a nie inna decyzja .... To ze obsciskiwała sie z innymi zaraz po rozstaniu sie z toba swiadczy nie najlepiej o niej :( Wiesz ona miała wolna reke ...no bo przeciez z toba zerwała Wiec usprawiedliwiała sie pewnie sama przed soba ... ze ona z innymi to juz moze Reasumujac cała sprawe i czytajac to co napisałes mysle ze dziewczyna od jakiegos juz czasu zamierzała posunac sie do tego kroku ,tylko nie wiedziała jak to rozegrac Nikt przy zdrowych zmysłach i zaraz po rozstaniu nie korzysta z zycia tak jak twoja dziewczyna ,wiec mysle ze ona zaprzestała cie kochac juz dawno ,a tylko udawała ze jest fajnie i pieknie na potrzeby nie ranienia cie jako jej faceta ...w koncu tego jednego i jedynego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
DMX Miałem podobną sytuacje ze swoja - baby juz tak maja. Jednego dnia Ci ekochaja, uprawiaja z Toba namiętny sex, a na drugi dzin potrafia powiedziec spadaj. Życie nas uczy jednego panowie: NIGDY NIE BĄDZ PEWNY SWOJEJ KOBIETY!!!!!! One potrafia uciekac ze slubnego kobierca nawet wiec mozemy ijestesmy wstanie nazwac ich gorszym gatunkiem czlowieka. Prawdziwym prototypem z zebra merzczyzny, lub psiego ogona (jak kto woli) - niedoskonale w mysleniu i niedorozwiniete emocjonalanie!! To tyle panowie - nie przejmojcie sie i walczcie z sercem bo one nas zgubi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mam taki prbolem, byłem z dziewczyna rok i 2 miesiace.. i Moja Miłość zerwa ze mna prze to ze bardzo duzo pilem, bardzo pszesadzalem. i ona nie wytrzymala i powiedziala ze juz nigdy nie chce ze mna byc ale mnie kocha. problem w tym ze chodizmy razem do szkoly (technikum) i na kazdej przerwie patrzymy na siebie z daleka bez slow, taki juz od 4 dni. balagalem zeby mi wybaczyla ale ona nie chce nie wiem czy sie boi ze ja dalej bede pil. ja od tamtego czasu powiedzialem sobie ze juz nigdy nie chce alkoholu i nie pije juz te 4 dni, gdy w tym czasie moglbym przepic ladna wyplate...ale do czego daze... wpadlem na taki pomysl zeby mi wybaczyla zeby jej ppokazac ze zaluje i chce sie zmienic a takze balgam o druga szanse. napisac list w ktorym, bedzie zawarte to co czuje jak bardzo zaluje i wszystko co mi lezy na sercu jak bardzo ja kocham i to wszystko co potrzebne do szczescia, do tego kupic bukiet bialych roz i ubrac sie w taki sam sposob jak pierwszego razu gdy mnie ujrzala, zapukac do drzwi ukleknac w progu, a kolega na dole by siedzial w samochodze i puscilby piosenke Peter-Zadna z lez... dziewczyny bo to bardzoej pytanie do was co wy byscie zrobily? czy to dobry pomysl? jak ona moze zareagowac? a planuje to zrobic tak po 8dniach od rozstania... prosze o podpowiedz co myslicie.. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mam taki prbolem, byłem z dziewczyna rok i 2 miesiace.. i Moja Miłość zerwa ze mna prze to ze bardzo duzo pilem, bardzo pszesadzalem. i ona nie wytrzymala i powiedziala ze juz nigdy nie chce ze mna byc ale mnie kocha. problem w tym ze chodizmy razem do szkoly (technikum) i na kazdej przerwie patrzymy na siebie z daleka bez slow, taki juz od 4 dni. balagalem zeby mi wybaczyla ale ona nie chce nie wiem czy sie boi ze ja dalej bede pil. ja od tamtego czasu powiedzialem sobie ze juz nigdy nie chce alkoholu i nie pije juz te 4 dni, gdy w tym czasie moglbym przepic ladna wyplate...ale do czego daze... wpadlem na taki pomysl zeby mi wybaczyla zeby jej ppokazac ze zaluje i chce sie zmienic a takze balgam o druga szanse. napisac list w ktorym, bedzie zawarte to co czuje jak bardzo zaluje i wszystko co mi lezy na sercu jak bardzo ja kocham i to wszystko co potrzebne do szczescia, do tego kupic bukiet bialych roz i ubrac sie w taki sam sposob jak pierwszego razu gdy mnie ujrzala, zapukac do drzwi ukleknac w progu, a kolega na dole by siedzial w samochodze i puscilby piosenke Peter-Zadna z lez... dziewczyny bo to bardzoej pytanie do was co wy byscie zrobily? czy to dobry pomysl? jak ona moze zareagowac? a planuje to zrobic tak po 8dniach od rozstania... prosze o podpowiedz co myslicie.. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mam taki prbolem, byłem z dziewczyna rok i 2 miesiace.. i Moja Miłość zerwa ze mna prze to ze bardzo duzo pilem, bardzo pszesadzalem. i ona nie wytrzymala i powiedziala ze juz nigdy nie chce ze mna byc ale mnie kocha. problem w tym ze chodizmy razem do szkoly (technikum) i na kazdej przerwie patrzymy na siebie z daleka bez slow, taki juz od 4 dni. balagalem zeby mi wybaczyla ale ona nie chce nie wiem czy sie boi ze ja dalej bede pil. ja od tamtego czasu powiedzialem sobie ze juz nigdy nie chce alkoholu i nie pije juz te 4 dni, gdy w tym czasie moglbym przepic ladna wyplate...ale do czego daze... wpadlem na taki pomysl zeby mi wybaczyla zeby jej ppokazac ze zaluje i chce sie zmienic a takze balgam o druga szanse. napisac list w ktorym, bedzie zawarte to co czuje jak bardzo zaluje i wszystko co mi lezy na sercu jak bardzo ja kocham i to wszystko co potrzebne do szczescia, do tego kupic bukiet bialych roz i ubrac sie w taki sam sposob jak pierwszego razu gdy mnie ujrzala, zapukac do drzwi ukleknac w progu, a kolega na dole by siedzial w samochodze i puscilby piosenke Peter-Zadna z lez... dziewczyny bo to bardzoej pytanie do was co wy byscie zrobily? czy to dobry pomysl? jak ona moze zareagowac? a planuje to zrobic tak po 8dniach od rozstania... prosze o podpowiedz co myslicie.. dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młody Wariat
Sorka ze to powiem ale musze. To co chcesz zrobić jest zarazem piekne, ale i zalosne. Uczuć kobiety i przyjecia przeprosin nie zawsze udaje sie kupic takimi drobiazgami - szczegollni ze Twoj bład jest dla niej powaznym problemem z ktorym nie potrafi zyc. Dla przykladu powiem Ci ze moja ex bardzo cenila we mnie to ze nie naduzywalem alkocholu i nie blo e mna problemow w stylu ze ona znowu dzisaj prowadzi, albo nie pij bo juz ledwo sie trzymasz na nogach - co nie znaczy ze nie lubie alko, bo oklamywalbym sam siebie. Powiem Ci tylko tyle (nie wiem ile masz lat, ale podejzewam ze okolo 19-20) nie zaleznie co teraz zrobisz bedziesz na straconej pozycjii. Ja to widze tak: Wraca do Ciebie, poczym wie ze zrobisz dla niej wszystko itp. bedziesz musi stronic od alko, bo jak Cie przychaczy to bedzie znowu koniec zwiazku, bo nie wytlumaczysz sie ze tylko jedno piwko (ona powie: od jednego sie zazyna) - lub co gorsza bedziesz sie jej pytal o pozwolenie (pff to juz wogole przegiecie)?? Jesli nie wroci to bedziesz przynajmniej pewny tego ze nie chciala sprawdzic lub Ci pomoc itp Pozniej najwyzej bedzie zalowac (skoro odeszla mowiac ze kocha), jak Ty bedziesz sie swietnie bawil, a ona siedziala w domu. Nie powiem Ci przestan pic, bo to nie logiczne i jakies takie mamusiowate, ale jezeli chcesz ja odzyskac to nie naduzywaj alko i zyj swobodnie ze znajomymi - a ona sama sie o tym dowie i sie odezwi pierwsza. Nie popelniaj bledu blagania o powrot - b juz Ci napisalem czym to grozi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie rob tego bo sie nie upilnujesz - zrob cos sam dla siebie, a nie dla niej, bo jak przegrasz to ie uchlasz ze smutku :) Dobrze Ci radze - jak potrzebujesz potwierdzenia mojej teorii to niech jeszcze sie Niedzwiedz wypowie, choc podejzewam ze to samo by napisal tylko o wiele krocej. Pozdro i 3msie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×