Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość julka kulka
no trzymajcie mnie, bo nie moge!!! bylam na miescie, dostaje telefon czy nie moglabym kupic im czegos tam, drobnostki. kupilam, wracam , powierzialam ze kasy nie chce ale czy moglabym wydrukowac u nich cv- caly czas mowie o moich wspolloaktorach oczywiscie. drukuje a on zaczyna komentowac moją aplikację, ze nie tak, ze inaczej, co to ma byc itd nie konstruktywna krytyka ale takie dowalanie, ze nie logiczne zdania itd.... to mu powiezialam ze nie interseuje mnie jego zdanie. tylko tyle mu powiedzialam nic wiecej. nie ejstem za dobra w spzretach komputerowych wiec chcialam zeby mi pomogl, udawal ze nie widzi... poradzilam sobie, pytam sie go czy jest zly ze tak powiedzialam a on nic, ani slowa...smiac mi sie chcialo, powiedzialam dzieki i wychodze a on za mną- o bierzesz drukarke to dobrze, bo chcialam zebys sobie wyszla.a ja nawet zla nie bylam czy cos takiego tylko tak mi sie smiac chcialo, zaczelam sie smiac a on taki wkurzony... no koszmar. chyba mialam siedziec sluchac co on mowi, zmienic caly list motywacyjny bo on tak chce. a to jest taki koles ze czytal ten list i darl sie ze nie tak, ze to bez sensu..nie wiem, jakby mnie poprosil o wydrukowanie czegos to bym to zrobila bez komentarzy co drukuje, bo to nie moja sprawa. napisalam nie wiem do kogo, bo syropinki nie ma a dziewczyny pozostale strajkują ale musialam sie wypisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
dobrze ze napisałaś bo ja przeczytałam wiec nie jesteś sama. Często tu zaglądam ale nie zwasze mam czas napisać coś bo ten tydzień mam zalatany. Jeśli chodzi o tego kolege to rzeczywiscie nie za ciekawy typ. Wiem cos o takim zachowaniu. Znam ludzi co wtrącają się i wyrażają swoje zdanie gdy nikt ich o zdanie nie pytał. Znam takich co z butami włżą do czyjegos zycia. są różnie na tym świecie. Ja też bez słowa bym wydrukowała i nawet bym nie śmiałą tego czytać, ale ten tym tak ma. Chyba ci poradze drukować swoje dokumenty po prostu w jakiejś kafejce. Bo czasami jest lepiej pójsć i zapłacić te pare groszy niż później wysłuchiwać takich omentarzy. Na poczatku jeszcze mozna to zniesć ale potem to człowiek traci cierpliwosć. to chyba tym faceta co lubi się wywyższać i czuje się lepszy od wszystkich innym ludzi. a ja pochwale się swoim osiagnieciem dzisiajszym. tak jak wcześniej pisałąm miałąm zgłosić się dzisiaj do urzedu w sprawie stażu. Dostałam skierowanie i poszłam na rozmowę do dwóch pracodawców. Jeden z nich wyraził chęć żebym u niego pracowałą. Wiec od marca mam zacząć prace. Cieszyłam się bardzo a teraz jak to stało sie faktem to jestem przerażona. Oczywiście obleciałmnie strach i zrobiły mi się wielkie oczy hihihi zawsze tak mam ze się cieszę a otem to boje sie... wiem też ze jak podpisze umowe to nie moge juz zrezygnować. Z jeden strony to dobrze bo nie zwieje tak jak kiedyś... dzis się tylko boje. i taka właśnie jestem - najpierw narzekam, martwię się bezrobocie, rycze a potem jak coś mam to się ciesze ... a za chwile wielki strach i najchetniej bym to wszystko odwołała. dzis pewnie bedę myślałąm tylko o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
gratuluje anilijka!!! podpisuj jak najszybciej umowe, zebys przypadkiem nie uciekla. pomysl ze tak jak napisala wczesniej syropinka , to staz wiec jakby przygotowanie do zawodu. bedzie wszystko dobrze, trzymam kciuki:)))))))))))) tak to taki typ czlowieka, a przy okazji nie owijając w bawelne cham i prostak. mama i inni radzą mi żebym byla z nim na stopie grzecznosciowej tzn czesc, itd...ale bez zadnego wdawania sie w dyskuje.i tak wlasnie bedzie! u mnie jest ok. jutro mam rozmowę o 14. i umowilam sie z kolega na wieczor pogadac.w sobote ide do czytelni troche popracowac nad pracą mgr. tylko tesknie za domem troszke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
hahaha no musze podpisać tą umowe. Trochę juz mam lepszy humorek bo mój facet mi go poprawił. pocieszył mnir i dodał wiary chyba skutecznie. Bardzo sie cieszy że mi się udało i jest dumny ze mnie ze sama sobie załatwiłam. Umowa będzie podpisywana dopiero pod koniec lutego, mam sie zgłosić. A zaczne od marca. musze tylko wszystko pozałatwiać zwiazane ze ślubem bo potem to czasu nie bedzie. Będę zajęta całymi dniami bo godziny będą w pracy od rana do wieczorka. Dobrze że suknia juz jest. resztą zajmie sie mój narzeczony.. śmieje sie że obiadki bedzie gotował te on i na zakupy latał. Bo wcześniej z pracy będzie niz ja. Aże lubi gotować wiec sie cieszy.. mam dobry humorek!!! powodzenia na jutrzejszej rozmowie. Nie pamiętam czy pisałać co to za rozmowea. Mam nadzieje ze pójdzie gładko. a sasiada olej tak jak radzi mama. Najlepiej nie wdawać sie w jakieś rozmowy lub dyskusje. tylko tyle ile trzeba. Najgorzej to mi szoda tej dziewczyny. To co napisałąś że on tak na nią powiedział do ciebie że niby jej nie kocha i jest z nią bo w łóżku dobrze.... jestem w szoku. Mogłabyś jej jakoś pomóc ale gdybyś była z nią zaprzyjaźniona a tak to nic zrobić nie mozesz. Zobaczysz co się bedzie działo potem. dobranoc. ide na kolację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
ale sie boje. o 14 mam rozmowe w banku, musialam poczytac o kontach, kartach a nie zrobilam nic, sama nie wiem czemu.mam jeszcze troszke czasu, chyba zaraz poczytam... mam problem w domu, źle mi sie mieszka z tymi ludźmi. tzn tak jest chlopak a wlasciwie facet ktory zamyka sie w swoim pokoju jak przychodzi z pracy, nei odzywa sie. jest chyba troszke niesmialy ale poza tym bardzo mily, jego lubie bardzo. jest dziewczyna ktora tez jest mila i sympatyczna i ten jej chlopak - koszmar. a wczoraj po feriach wrocila jeszcze jedna dziewczyna ( 4- pokojowe mieszkanko mamy). techno na full, niesympatyczna bardzo. ale mam problemz tym chlopakiem. wiecie ze on komentuje moj ubior, co oglądam a czego nie, bardzo sie wtrąca ( przyklad z cv). potrafi jak wychodze powiedziec- jej jak ty sie ubralas albo ostatnio wszedl mi do pokoju a ja pisalam akyurat cos w necie, aon mnie potrząsnąl za ramie, zaczelam krzyczec zeby mnie nie dotykal, aon- jezu co ty taka niedotykalska jestes....brak slow.wiecie ja jestem ogolnie wyluzowana kobietą, mam takich znajomych ale on jest zwyczajnie chamski, ordynarny, niewychowany..i ciagel cos do mnie mowi. wiec ja nie moge robic tak jak mi radzi mama, znajomi - pzrechodzic obok.tez jestem taka ze ogolnie mam luz w sercu i na duszy ( nie licząc moich problemow zyciowych) ale sie w koncu wkurze i czuje ze to ten moment i mu wygarne wszystko. wyadaje mu sie ze wiecej wie, a za przeproszeniem nie wie nic. raz sie go spytalam jakie ma ceny biurek w ty sklepie meblowymw ktorym pracuje a on do mnie-nie w sklepie, w salonie...........jak komus to mowie to sie wszyscy smieją albo są w szoku. ale mi smiesznie nie ejst jak dostaje to z pierwszej reki. mi sie wydaje ze on ma kompleksy po sufit i tym ze u kogos cos znajdzie to wydaje mu sie ze jest lepszy. normalnie texty tpu- ale zegarek, albo wącha moje perfumy i mowi - na ten zapach bys mnie nie poderwala, albo ale masz kolczyki, bluzke, czapke- bo jego dziewczyna chodzi w ciemnych golfach i spodniach, jest normalnie przez niego zahukana, tylko prasowanie koszuli, gotowanie,itd.. co ja mam mu powiedziec, co zrobic???? jak sie nie odzywam to on i tak wypala cos do mnie. musze mu cos powiedziec ale co??? mam ochote mu powiedziec, zeby sobie nie pozwalal bo nie ejst moim przyjacielem, bratem , nikim takim i jesli mysli ze jest wyluzowany rzucajac takie texty to pomylil mu sie luz z chamstwem i niech sie uczy wychowania od wlasnej dziewczyny. poradzcie dziewczyny!!!prosze:((((((((((((((((((( bo mieszkanie zwlaszcza teraz jest wanze tym bardziej ze nie moge sobie pojsc na spacer, na lawke, bo tak zimno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
ale sie nei wyprowadze, bo wszystko inne jest super- lokalizacja, cena , standard, naprawde nic nie znajde lepszego w tych okolicach. tylko ten koles ...brrrr ta dziewczyna przynajmniej sie zamyka u siebie i nie drze na caly dom jak on...nie mowiąc o przekleństwach itd... od razu zaznaczam ze ja święta nie jestem. lubie imprezy, itd....ale on to jakis kosmita jest dla mnie, nigdy nie spotkalam kogos tak niewychowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
czesc dziewczyny!! jak tak tu czytam jak sie potraficie ostatnio pozbierac to az wam zazdroszcze.. anilijko bardzo sie ciesze ze masz prace i GRATULUJE!! nastaw sie jakos z luzikiem albo popros swojego faceta zeby cie upewnial ze sobie poradzisz ze potrzebujesz jego wsparcia teraz bardziej niz kiedykolwiek przedtem:)jestem pewna ze sobie poradzisz.. wiecie co kupilam sobie ksiazke.. jak sobie poradzic z wewnetrznym krytykiem. jest bardzo fajna uczy jak zapanowac nad tym co nam nie pozwala normalnie zyc.pisze o roznych cwiczeniach jakie mozna wykonywac aby uswiadomic sobie ze to ze uwazamy ze sobie nie poradzimy to nasz wewnetrzny glos i ze nie warto go sluchac. moze tez sobie ja kupicie?ja narazie tu u kolezanki nie mialam kiedy sie w nia wglebic ale mysle ze to moze pomoc.. aa no i jestem tutaj bo kolezanka dala mi necika..i wiecie co tak jak z nia tu rozmawiam to duzo ludzi z naszej grupy (z gastronomicznej szkoly-wiekszosc wiary wyjezdzala za granice) nie potrafi sie tu odnalezc wielu z nich siedzi w domu badz wracaja nawet w laski rodzicow i pieniadze zarabiaja tylko za granica wyjezdzajac tam zadziej lub czesciej.. wiec wniosek jest taki ze wyjazdy to fajna sprawa ale na studenckie lata a potem?chyba nie tak do konca bo trodno jest sie przestawic na zycie tutaj.. chyba prubuje sie w ten sposob troche usprawiedliwiac,sytuacje w jakiej jestem i to ze jestem bezradna.. anilijko trzymam kciuki za ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
a julko ty bedziesz miala ciezko z tym facetem..wiesz mysle ze on wyczul ze moze ci troszke wejsc na glowe i musisz go skutecznie splawic..jak nie daje sie po dobroci to chamstwem takim samym jak jego..dasz sobie rade?jane ze tak:) masz racje ze on leczy w ten sposob swoje kompleksy. moj pierwszy facet byl dokladnie taki sam po 3 latach zwiazku bylam zakompleksiona i zachukana nie potrafilam sie wogole odezwac a juz napewno postawic jemu.. jego kobieta jest niestety w tej samej sytuacji teraz bardzo mi jej szkoda i mam nadzieje ze kiedys otwora jej sie oczy.. tyle ze moj byly to mnie tak gnebil a do innych lasek byl tryskajacy humorem i kiedy sie rozstalismy wszystkie laski powiedzialy ze mam nie rowno pod sufitem bo taki fajny facet a ja go zostawilam. ale ten szczyr to poprostu szkoda gadac. co go obchodzi twoje cv to co tam piszesz a z zakupami to oby nie rozwinelo sie to dalej ze potem kup nam to kup tamto..nie ma nic gorszego.. jednym slowem koles zaduzo sobie wlewa.. to koncze bo kumpela wrocila wracam do domu w poniedzialek,niewiem czy do tamtego czasu sie pojawie.. a ty julko ze stazem zalatwilas?i nie daj sie temu chlopakowi to moze tez zamknij sie w pokoju?pokaz mu gdzie raki zimuja:)trzymajcie sie cieplutko. my sie zaduzo z domu nie ruszamy bo wczoraj caly dzien padalo a dzisiaj to jeszcze nie wiem:( papa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
julka pewnie szukujesz się na rozmowe w sprawie pracy i pewnie masz stresa. Na pocieszenie powiem ci ze ja boje się na pewno bardziej niż ty i jak ja wchodze w to - taki strach to ty na pewno dasz rade!! ten koleś o którym piszesz to coraz bardziej mnie zaskakuje jak o nim piszesz. Troszkę się uśmiałąm jak napisałaś o tym niby jego salonie. Miałąm kiedyś dobra koleżankę, wszystko było ok zanim nie poszła na studia. Ja chodziłam na 2 letniego studium a ona na studia pedagogike. Kiedyś się spotkałam z nią przypadkiem i pytam skąd wrasasz czy też ze szkoły a ona w śmiech - z jakiej szkoły? z uczelni a nie ze szkoły. nogi mi się ugieły jak to powiedziała. Poczułam się gorsza od niej bo ona chodzi na studia a ja nie. Myślałą moze ze ja nie wiem co to uczelnia? Ja mam znajome które nie takie kierunki pokonczyły i jak ida do pracy mówią - ide do roboty. Potrafią być normalne swojskie a nie nadymane. On ten koles faktycznie będzie cie wnerwiał i chyba juz tak zostanie bo taki jak on sę nie zmieniają chyba ze by poteżnie dostał po dupie od zycia. Siedział na bezrobociu, sam bez dziewczyny. Chyba poradze ci ze od począrku warto pilnować swoich granic i nie popuszczać bo potem to już całkiem by na głowe wszedł. Więc trzymaj sie i powiedz mu jesli masz odwage co myślisz o jego zachowaniu. syropinka ty sie nie dołuj tym ze ja mam prace albo ze julka chodzi na rozmowy. Wcale to nie oznacza ze ja np wziełam się w garsć. Na razie pracy jeszcze nie ma dopiero od marca. Jestem w nerwach , nie potrafie tego opisać e jak dużych. dzisiaj ide znowu do mojej pracodawczynipowiedzieć jej że sie zdecydowałąm i że umowa będzie na marzec. Nie mam ochoty nawet tam isć dzisiaj a co dopiero potem. Ale odwrotu nie ma i musze stawiś temu czoła. mój narzeczony jest bardzo ze mnie dumny że sama sobie załatwiłam ipisze mi cały dzien esemeski ze sie cieszy ze jestem super i że bedę go strzygła i nasza mała niunię jak będzie jz na swiecie. Bardzo mnie wspiera i pomaga ale to mi iewiele pomaga bo jak tak mni pociesza to juz całkiem bym schowaął sie w jego ramiona i nigdy ztamtad nie wyszła. uczyłąm sie dziś całydzień bo mam sprawdzian w sobote w szkole. A tak i sie nie chce. buu.... julka pisz jak poszło na ozmawie. Syropinka - będzie dobrze. dzieki za pocieszenie mnie - bardzo mi to pomaga BARDZO. dzieki dziewczyny . musimy sie tu wspierać a damy sobie rade. póxiej będziemy się z sibie smiały jakie to byłyśmy kiedyś załamane.hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
czesc dziewczyny! ale fajnie ze napisalyście:)))))))))))) dzis na rozmowie bylo ok ale trzyamli mnie az 45 minut, strasznie zmeczona jestem, nie wiem co bedzie...odpowiedz ma byc w przyszlym tyg. 2 refleksje mi sie nausnely jak przeczytalam co napisalyscie- wiec dystans zeby nie wlazl na glowe i ustalenie granicy. tak tak to dobre rady, wprowadzam je w czyn. anilija wlasnie to taki osobnik - w salonie meblowym, moja siostra zarabia 30 tys, itd....gdyby mu sie nie wymsknelo to nie dowiedzialabym sie ze ma licencjata bo ciaglemoiwl tylko ze jak pisal prace, nie rozumiem po co to kryl....znam ludzi z mniejszym i wiekszym wyksztaleceniem i nikomu sie w glowie nie poprzewracalo z tego powodu... ja takich ludzi tez mialam na roku ktorzy nie mowili ze studiują administrację, tylko PRAWO hahahhaa wlazl mi na glowe, bo ja mam taką nature ogolnieejstem mila, usmiechnieta pomimo problemow - placze w poduszke po prostu. i dlatego tak mi wlazl na glowe. ale koneic z tym!!!mam za duzo problemow osobistych zeby jeszcze w domu sie denerwowac!!! anilinija ale zazdroszce takiego kochanego faceta!!! super musi byc. ty kobieto masz szczescie , no! :))))))))))))))) napewno bedziesz miec wsparcie a to teraz najwazniejsze. jak bedziesz chciala sie wypisac to wal tu smialo, chetnie poczytamy i tez doradzimy. syropinka tak tak ja tez znam ludzi, mam znajomych dawnych i wiem ze nie ejst tak ze wszyscy pracują zarabiają mają rodziny...itd niestety wiekszosc chyba boryka sie z podobnymi problemami jak my. tylko my kobietki czuje mamy podobnie jesli chodzi o prace. chce bardzo ale tak sie boje ze najchetniej bym uciekla jak najdalej. mam takie obawy, objekcje cos jak wy , ze najlepiej na rozmowe nie isc albo uciec jak sie juz dostane.chce pacowac i ejnoczesnie tak sie boje ze nie chce.... trzymajcie sie dziewczyny i wpadajcie pisac co was!!! buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
wlasnie wlasnie syropinka nie doluj sie moimi rozmowami ani tym ze kolezanka ma parce...bo takie same mamy odczucia. ja sie wcale w garsc nie wzielam, tesknie jak cholera za domem, itd...i etz mam ochote uciec gdzies daleko. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
co tam u was? wczoraj dużo napisałam i się nie wysłało. Ale sie wśiekłam .Juz potem mi się nie chciało. gratuluje rozmowy wczorajszej. Poszło gładko tak jak myślałąm. Teraz tyko czekać - moze cos z tego wyjdzie. Ale na razie to luzik, i nie przejmowac się. hihi facet mój jest ok . tak jaest bardzo opiekuńczy i troskiwy. A najbardziej to widać jak jestem chora lub są jakies kłopoty. Czasem żartuje ze musze się rozchorować bo wtedy tak mi dobrze. Spełnia każde me zachcianki.hihi ale żeby nie było to wady też ma. Swięty nie jest. I czasem też mnie poteżnie czymś wkurzy. Pewnie nie raz będę na niego gadała wam. mam dylemat i to duży bo okazało się z emam dwa miejsca do wyboru na ten staż. I nie wiem ktry wybrać. Ale to jest życie. Jak nie ma nic to nie ma. A jak coś się zdarzy to ze wszystkich stron coś ... chciałąbym się was doradzic ale nie chce tak tu pisac o tym. Moze na maila? tylko nie mam żadnych namiarów do was. jade zaraz do wrocławia dzis mam w szkole egzamin. ale spokojnie podchodze do niego na luzie bo mam pewne ku temu powody. ach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ******************************
syropinko skonczylam podobny kierunek jak ty zaczelam prace jeszcze przed pojsciem na stuidia, urzad pracy - staz, sklep foto studio - sprzedawca, potem juz na studiach umowa zlecenie w call center w sieci komorkowej ci ktorzy tak pracuja wiedza ze nie jest to latwa praca , potem szkolenia potem kolejne cc inna branza i w koncu po 4 latach pracowania na umowe zlecenie mam umowe o prace w firmie telekomunikacyjnej, juz nie cc nie bylo latwo ale wytrwalosc oplacila sie a co do turystyki o prace nie jest latwo ale mialam propozycje odnosnie legalnego wyjazdu do hotelu na jersey z roznych przyczyn nie wyjechalam... pisze o tym bo jednak jakies mozliwosci sa pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej! anilijka jak poszedl egzamin? pewnie 5?:))))))))) chcialam napisac ze jak zawsze sie wszystkim przejmuje to zaczelam do spraw domowcyh podchodzic z dystansem i oplacilo sie!!!wystarczy sie tak nie przejmowac, dzieki dziewczynki za rady... tesknie za domem, jutro moj brat bedzie we wroclawiu to od razu sie z nim zabiore do domu. potanczylam sobie w ten weekend i mam dobry humorek. co tam u was? ja siedze w piżamie i pije kawke , dzisiaj taki caly dzien,net, książka, itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie dziewczyny, nie wiem czy moge sie dolaczyc, ale tak bardzo chcialabym sie komus wyzalic :( jak czytam wasze wypowiedzi to widze siebie. jestem na 5roku i im blizej konca tym bardziej mnie to wszytsko dobija. nie mam pracy, ani nawet jakis namairow, nigdy jeszze sie tak nie balam jak teraz. czuje sie rozdarta, nie wiem jak bedzie wygladalo moje zycie za kilka miesiecy. no i jeszcze moj chlopak....razem studiujemy, on jest stad a ja przyjechalam tu tylko na studia. ael co dalej...on mowi ze nie chce sie zenic zaraz po studiach, ale tez nie spieszy mu sie ze mna zamieszkac, bo wiadomo wynajem mieszkania to spore koszty...ale co ja mam robic? tysiace pytan codziennie mi sie nasuwa, co robic, jak zyc, gdzie zyc? przepraszam za ten chaos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
witaj cinfiused! jasne ze mozesz sie przyłączyc...widze ze takich ludzi to jest full na swiecie, ale przez to ze ejstesmy tak rozni to akzdy przechodzi to inaczej... u mnie mowią, ze mam rozdwojenie jaźni.bo w towarzystwie tryskam humorem i energią, i wtedy nue udaje, naprawde jest mi dobrze, wiec sie smieje ale potem to mija. i zaczynam sie zastanawic, " za duzo myslec" dochodzą problemy czy chce zamieszkac na wsi i hodowac krowki czy pracowac w firmie chodzic w kostiumie i w okulkarkach. bo tak naprawde to ja nie wiem kim chce byc!!! co robic z dalszym zyciem, jak sprawic ze bede szczesliwa, nie wiem... inni sa tacy ze jak mają dola to mają go wszedzie, w pracy, w tramwaju, w domu i są źli, smutni...jak mam powazne problemy w srodku ale na zewnatrz tak tego nie widac, smieje sie , tryskam energia, psozlam tanczyc...nie wiem jak to wytlumaczyc ze mam taki dobry humor ale wiem ze przy oakzji tez full problemow. hhiihihi powiem wam ze ostatnio kolega mi powiedzial ze mma a duzo czasu na myslenie, bo jak co robie to nie mysle o tym jest ok. a jak mialby tyle czasu na myslenie co ja , to sam by wpadl w niezlą depreche....moze cos wtym jest, nie wiem.. musisz pogadac chyba z facetem ale nie tak przy oakzji, ale umowic sie na powazną rozmowę. chyba poweidziec ze jak skonczysz studia, to wrocisz tam do siebie, itd...razem wynajac poko to juz nie ejst tak drogo. ale owszem trzeba znalezc prace- a do tego jak my tu dziewczyny z tego topiku wiemy, potrzeba nie tyle ofert pracy ale przygotowanej na to psychiki, a tego nam brakuje. trzymaj sie i pisz! a syropinka daj znac jak wrocisz od kolezanki, jak tam z nastawieniem do zycia.... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26
czesc dziewczynki!! witam nowa forumowiczke confiused:) wpadlam na chwilke bo lezymy z kumpela w wyrku i nic sie szczegolnego nie dzieje..jutro wracam do domku i bede miec zabiegany dzien bo musze zdazyc do banku i pani psycholog a wieczorem moj eks chce sie spotkac..ehh ale tesknie juz troche za poznaniem:)nie ma to ja wlasne smieci.. jutro napisze wam pewnie dlugasnego posta.. julko jak radzisz sobie z kolega?confiused pisz pisz o swoich rozterkach pomozemy jak bedziemy umialy..a twoj facet jest z innego miasta niz ty? a tobie anilijko podaje maila jak chcesz to pisz smialo asiasia22@wp.pl pozdrowka i milego wieczorku🖐️ jak milo ze juz taki dlugi dzionek mamy..hihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej a ze wspoóloaktorem to tak hmm zdystansowalam i spuscil z tonu. dalej go uwazam za chama itd...no ale zyjemy pod wspolnym dachem wiec trzeba sobie radzic. nie gadam z nim, nie zaczynam gadac jak on zaczyna to puszczam mimo uszu. a nawet pzred chwila gralismy w szachy... staram sie po prostu nie denerwowac i chyba nie bezie super ale bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
witajcie, to znowu ja wiesz julka kulka ja mam podobnie, na zewnatrz zawsze usmiechnieta, wygadana, podtrzymuje innych na duchu, a sama w srodku nieraz trzese sie ze strachu, nie mowiac juz o gorszych dniach kiedy akurat jest sporo czasu na myslenie - bylam teraz w domu na tydzien i tak sie zdolowalam ze hej, moje miasto jest male, prace moze daloby sie jakos zalatwic, ale co z tego. wszystko musialabym od nowa ukladac, nie mam juz tam znajomych bo Ci blizsi porozjezdzali sie po swiecie, zreszta po 5latach ludzie sie zmieniaja. a tutaj, hmmm....przyzwyczailam sie do zycia w wiekszym miescie, zyje sama, bez rodzicow (od tego tez bedzie mi sie ciezko odzwyczaic jesli wroce do domu), mam znajomych ze studiow no i chlopaka. niby tez jest latwiej zdobyc prace w duzym miescie - zobaczymy. caly czas jestem rozdarta, nie wiem co wybrac, jak ulozyc sobie zycie. moge pocztkowo zostac tutaj, jak nie wyjdzie z praca i chlopakiem to wyjade, ale o ile znam zycie sprawy zdarza sie jesszcze mocno pokomplikowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
wlasciwie to juz jest lekka komplikacja. przezywamy kryzys w naszym zwiazku, niby zalezy nam obojgu, on deklaruje sie ze chce byc ze mna, ale jak to sie wszytsko potoczy - nie wiem pracy stalej nie mam jak szukac, bo zalatwilismy sobie wyjazd na work&travel na wakacje, ewentualnie cos dorywczego, ale teraz jetsem juz tak zestresowana tym ze koncze studia i zaczynam dorosle zycie, ze wrecz boje sie szukac pracy!! ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość confiused
przepraszam ze tak sie rozpisalam, nie chce was zanudzac dziekuje dziewczyny za cieple przyjecie 🌼 slodkich snow 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
syropinka- napisałąm ci długi list... jak dasz rade to przeczytać to rosze napisz co myślisz o tym wszystkim. chyba mi to pomoze choć troszkę. confiused - witaj w lubie. inic się nie przejmuj tu jest fajnie i można się wypisać do woli i na pewno poczujesz się lepiej jak będziesz tu zagladac bo ja czuje się o wiele lepiwj. Myślałąm ze tylk oja taka jestem nieudacznik życiowy i niezdara że nie mam pracy. Jeśli chodzi o twojego chłopaka to wiem doskonale co czujesz. Też miaąłm podobniejak kończyłam szkołe. Mójchłopak też nie miałą pracy ja takze i stanęliśmy w miejscu. To był najgorszy okres w moim zyciu. Też zaczął się kryzyz wtedy w naszym zwiazku bo wszystko było nie tak jak trzeba i stad potem kłótnie, wzajemne obwinianie i kryzys gotowy. To narmalne ze jak tyle problemów się nawarstwi to związek się supie. Pomyśl ze na pewno gdyby nie te kłopoty to inaczej by się wam układało. Wiem że to trudne nawet sama myśl ze trzeba szukać pracy a co dopiero wyjśc z domu i naprawdę iść na rozmowę ... ale mozna. ja ze swojego punktu widzenie i moich doświadczeń wiem teraz ze im wcześniej się zacznie intensywnie szukac pracy to lepiej. Bo potem jak dłó zrobi się wielki to wtedy to juz całkiem się zxiąć za cokolwiek. radze szukać pracy stażu, cokolwiek byle się czymś zająć. Wtedy chłopak też cś znajdzie i jakos się poukłada. A to ze nie chce się zenić wynika z tego że nie ma stałej pracy jak dobrze zrozumiałam . A wiesz facet musi przede wszystkim utymać rodzinę więc dla niego to szczególnie trudna sytuacja. My kobietki jeszcze ozemy zostać kurkami domowymi. Facet takiego wybory raczej nie ma. No chyba ze chce być kiepskim z serialu hihih jak sytuacja finansowa będzie stabilna to pewnie bedzie i ślub. Moj facet twż długo mnie nie prosił o rekę, ale jak tylko znalazł dobra stabilną prace zrobił to natychmiast. Wiec myślę ze problem tkwi w tym. Ale sę napisałam. na rzie kończę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
dziewczynki zyczę miłego dnia!!! co z tego że bezrobotne ważne że fajne;)))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
dzis byłam na drugiej rozmowie w sprawie tego stażu. mam dwa mikiejsca do wyboru i nie wiem co wybrać. Było bardzo fajnie na rozmowie i o dziwo zero stresu. Pani była bardzo miła . Byłam tam godzine czasu. pokłóciłam sie ze swoim chłopakiem. a mówiłam ze bede na niego pisała jak mnie wkurzy. Czekał na mnie godzine jak byłam na rozmowie na dworze. Bo poszedł ze mną. A do pracy szedł zaraz więc czekał i się wsciekał że tak długo. jak wyszłam to był zły że tyle czasu musiał czekać. No normalnie myślałąm ze go udusze. przecież to nie moja wina. I nie musiał czeakć. Mógł isć przecież zrozumiałąbym ze praca itd. Ale on wolał czekać, wkurzec się i przebierać nogami a potem swoją złośc na mnie rozładowac. Z tego wszystkiego nie powiedziałąm mu jak było i co robić który staż wybrać. Nie chcałam mu powiedzieć za to ze tak się zachował. Poszłam do domu a on do pracy. I powiedziałąm sobie ze nic się nie dowie jak mi poszło i w ogóle. Sama podejme decyzje. I nie bedę się odzywałą dopóki mnie nie przeprosi i to pożądnie bo inaczeja to nie wiem. Emocjonalnie pdchodzę do takich sytuacji i róznie mam w głowie mysli potem. normalnie zachował się jak dzieciak rozkapryszony. w szkole zaliczyłąm w sobote wszystko. Tak trafiłąś Julko. Mam trzy razy po 5. Mając tyle czasu na naukę wstyd byłoby się nie przygotować. Cieszyłam się bardzo i byłam z siebie dumna. trochę mnie to podbudowało. I dobrze bo nam wskazane są takie małe podbudówki.hihi czyjecie wiosne? na dworku jest już tak ładnie, tylk oja niestety się troche rozchorowałam i muszę dziś poleżeć. Ale nie jest tak żle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
julka - no prosze i od razu lepiej sie ułada z tym kolegą. Trochę dystansu i minimum zainteresowania i od razu mięknie. To super tak trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
dziewczyny sorry ze tak tylko o sobie ale....dostalam prace w tym banku. jezu, ja chyba umre... jest to praca ztelefonem ale tak ze klient dzwoni i zalatwia sprawy przez tel- musze sie nauczyc wszystkiego- konta, lokaty, karty ito... najgorsze ze dzis wrocilam do domu a pierwsze szkolenie juz jutro. i mam okazje znow uciec. bo juz sobie mysle, ze ledwo przyjechalam musze wracac, ze nie chce itd... prosze zmobilizujcie mnie zebym jutro poszla tam!!! na rodzine nie mam co liczyć. bo oni juz mowią ze jak nie chce to moze nie itd.... wcale sie nie ciesze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka***
julka idx koniecznie. Przeceiż zawsze mozesz jak będzie nie tak zrezygnować ale nie rezygnuj póki nie sprawdzisz jak tam jest. Wiem ze się boisz. ja też się boję. Ale nie daj się temu strachowi. Uwierz w siebie , przeceiż wiesz ze jesteś super dziewczyna!!! daj sobie trochę czasu, parę dni. W sumie to dwa tygodnie zawsze są decydujące. jak po tych paru dnach będzie kiepsko to bez wyżutów żucisz to. Ae teraz to idż i koniecznie jak znajdziesz chwilkę napisz jak było. Bo ja też tu siedze pełna dylematów co zrobić z własnym zyciem. Zazdroszczę ci bardzo tej pracy. Pomyśl nowe znajomosci, pieniądze, uśmiech na twarzy. Ale super!!! Będę jutro myślaął o tobie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
ide..to na razie szkolenie. szczerze mowiąc gdyby moja kolezankta tam nie pracowala i rodzice by nie wiedzieli to bym nie poszla. ale glupio mi przed innymi...bylam w domu tylko jeden dzien. plakac mi sie chce ze nie moge z nimi mieszkac, ale trudno bede mieszkac z rodzicami do 50-tki? wiem przeciez, że nie.nie chce mieszkac w ty malym miescie ale z drugiej strony mieszkam z obcymi ludzmi....metlik w glowie. milej nocy wam zycze. ja napewno nie zasne.. anilijka dziekuje za slowa otuchy, bardzo mi to pomaga, naprawde. wielki buziak.pewnie ja przed 1 marca tez bede cie namawiac zebys byla odważna. boje sie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
czesc wam wszystkim ponownie. julko julko co ja tutaj slysze?:)jutro szkolenie? bede trzymac kciuki.postaraj sie nazbierac jak najwiecej sily w sobie i konsekwentnie chodzic na szkolenia.pamietaj ze gdziekolwiek sie czlowiek nie znajdzie poczatki zawsze sa ciezkie..a moze akurat bedziesz miec szczescie i sie tam odnajdziesz. staram sie tu cie jakos wesprzec ale pewnie dzisiaj juz i tak tego postu nie przeczytasz..jutro natomiast pamietaj ze czekamy tutaj na relacje.mysle tez ze z biegiem szkolen bedziesz wiedziec czy to praca dla ciebie czy tez nie..i czy sie w tym odnajdziesz..no i kazda praca to nowe mozliwosci i gdzies tam zawsze nowi faceci sie placza;) co do rodzicow to napewno trodno ci bez nich ale dobrze ze rozumiesz to ze kiedys i tak musialabys sie usamodzielnic a teraz kiedy konczysz studia to jest naprawde dobry moment.. i gratulacje potraktowania swojego wspolokatora..z takimi typami inaczej nie mozna:o anilijko tobie gratuluje pozdawania egzaminow..widze ze w styczniu co niektorzy lapali doliny a w tym miesiacu wszystko zaczyna sie ukladac(przynajmniej tak jest u kilku moich znajomych)..co do pracy to odpisze ci zaraz na maila..postaram sie byc obiektywna.. i jak sprawa z mezczyzna?nio troche nie ladnie ze okazal takie nerwy..wkoncu to nie byla twoja wina..ale nie badz dla niego zbyt surowa;) confiused wiesz mysle ze to co anilijka ci napisala apropo zwiazku jest prawdziwe.. dobrze ze planujecie wyjazd razem za granice.. tam tez sie pewnie wiele wyjasni jak bedziecie musieli stawic razem czolo roznym wyzwaniom..ale zycze ci zeby wszystko sie ulozylo i zagladaj tutaj do nas czesciej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
aha confiused nie przepraszaj ze duzo piszesz i ze tylko o sobie..my tu tak poprostu mamy;) hihi chyba humorek mi dopisuje ale niedlugo trzeba isc spac. dobranoc.💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×