Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość syropinka26

jak sobie poradzic z zyciem po studiach??

Polecane posty

Gość syropinka 26
julka i ze szkoly oczywiscie..jak widac praca mi wciaz w glowie siedzi.. do napisania wieczorkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
anilijka dobry psycholog z ciebie umiesz podejsc do sprawy i rozladowac stres czlowiekowi.. piwko dla ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
no i sie zaczyna kur... posprzatalam, pranko.kupilam ladne klapeczki jutro na basen ide... kupilam czekolade, zrobilam kawe i zasiadlam do pisania planu mgr... i...........przyszedl moj wspollokator. jego dziewczyna wyjechala dzis do rodzicow. ja nie moge scierpiec tego buraka, sorry dziewvczyny on jest straszny...przyszed i zaprasza mnie na kolacyjke. podziekowalam mu ale nachalny byl to dosadnie powiedzialam NIE. to sa jego texty- "karola wyjechala i nie ma obiadu, a za co ona mysli ze z nią jestem, za wyglad..haha" . pytasie mnie czy mam faceta odp ze tak tylko w innym miescie i ze ejstem zakochana. a on ze - on w swojej nie ejst. bo on nie wie co to milosc, ale w lozku jest dobrze" chcialam go strzelic, autetycznie. jego dziewczyna jest naprawde sympatyczna, nie pisalam ale zlapala z nią calkiem dobry kontakt. aon to taki wiesniak...jezu i nie chodzi mi o to że ze wsi ejst, sama nie jestem z malego maisteczka ale o sposob bycia, wypowiedzi, itd...nie wiem czy dobrze wyjasnilam, nie chce nikogo obrazic. wyszedl cos zjesc, pewnie gdzies za godzine wroci. nie moge mu powiedziec co o nim mysle bo wiem jak to sie skonczy. pewnie powie jej ze probowalam sie dobierac do niego, a ona jest bardzo zazdrosna i bedzie strasznie w domu.a jemu uwierzy a nie dzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
dziewczynie ktorą zna tydzien. i to nie chodzi ze on cos do mnei, widzialam ze tak do wszystkich kobiet jak karoli nie ma w poblizu, ma takis posb bycia:(((((( nie skonczylam wlasnie przyszedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
no no julko to chociaz ktos na ten basenik pojdzie.. ja do leszna jutro nie jade bo kolega napisal mi eske ze cos mu wypadlo..eh a juz myslalam ze milo spedze dzien.. dzisiaj za to moj eks nie posiadal sie z radosci po zdania kolejnego egzaminu i poszlismy na dawno odkladane lyzwy a potem piwko..milo spedzilismy czas ale lyzwy to chyba nie mogl by byc moj wymarzony sport.. a co do mojego eks to stwierdzilam ze jako kumpel jest zajebisty ale parka nie mozemy byc (z wielu wzgledow) i tyle..dobrze ze on puki co nie ma zabardzo z kim wychodzic gdzies w miasto wiec wychodzimy sobie poprostu razem..choc to troche dziwne moze co?? kiedys sie nad tym zastanawialam i myslalam ze moze glupio robie ze z nim chodze bo moze czuc sie wykorzystywany ale teraz widze ze puki co jemu to nie przeszkadza bo woli wyjsc gdzies ze mna i milo sobie pogadac niz siedziec kolejny wieczor przed kapem.. ja zreszta tez. ale tu nastukalam hihi ja to chyba gadula jestem tak troche..;) julko ten twoj wspolokator to jakis narwany gosc i cwaniaczek.. chyba za duzo sobie wlewa..szkoda tylko tej jego laski ze jest taka zapatrzona w niego i zazdrosna bo jakby uslyszala co on o niej mowi dawno dalaby mu popalic.. ile on ma lat 18?zeby sie chwalic jak mu jest w luzku.. moglby mu ktos kiedys porzadnie pojechac po calosci to moze by sie troche zastanowil..wrr i jak tu wierzyc w pozadnych facetow na tym swiecie.. nio to pewnie znowu pojde spac kolo polnocy..buziaki..🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
skonczylam ogladac psychoze , balam sie w paru momentach. oczywscie z nim...ale zasnął w polowie i byl luz:))))))))) masz racje, wlasnie taki cwaniaczek a lat ma 25. wiem ze jakby uslyszala co on mowi to alaby sobie spokój ale co ja moge...kolezanka mi poradzila zeby stopniowo jej zmieniala pogląd na świat, tak bez zadnych rewolucji ale z czasem zrozumie,no zobaczymy... jestem przyzwyczajona o troche innego typu facetow, tacy mnie po prostu odrzucają na kilometr. juz wole byc sama niz spotkac na swej drodze takiego osobnika...zero szacunku, nie znosze takich ludzi. no ale nie wpoiem z planem mi pomogl, tzn nie napisal ale podsunąl jedną mysl. napisalam plan!!!! w koncu,,jutro ide zanieść:)))))))))))))) fajnie masz syropinka ze masz takiego eksa. moj to raczej cierpi na nadmiarznajomych, no i ma dziewczyne..ale i tak sie spotykamy, choc rzadko. kupilam klapki to juz sie wymigac nie moge i ide na ten basen jutro po seminarce. aaaaaaaaaa a ten koles ze sklepu....to nie tak. on ani nie jest niesmialy anic nic takiego a szkoda...to typ faceta ktory carpie diem ma za motto- ciagle jezdzi po swiecie, gdzuie pracuje tam pracuje, ubiera sie i wyglada - typ luzaka na maxa. wiec nie mam szans ze on ebdzie jakis zawstydzony czy jak...to raczej ja bede, bo przy nim to od razu mysle ze jestem zupelnie inna chociaz tez zakrecona ale chyba o polowe mniej...ale moze sie rusze jutro na te zakupy, zobacze...np raz sie spotkalismy i pyatm sie go co slychac , a on do mnie zebym tak nie mowila, ze to denne bo co mozna na cos takiego odpowiedziec, nie bądź sztuczna, bądź naturalna, taka cie lubie,..to ejst wlasnie taki facet. pomaga wam pisanie tutaj? bo mi bardzo. lubie wpadac i czytac co napisalyście, jak wam minąl dzien, co sie wydarzylo, dola macie czy jest lepiej...a nigdy nie wierzylam w wirtualne znajomosci macie znajmych poznanych przez net? slyszalam ze mozna nawet poznac milosc swoejgo zycia przez internet i tak sie zastanawiam czy gdzies nie poklikac na jakims czacie... pozdrawiam dziewczynki i do jutra.dobranoc syropinka to sama idz na basen! ja ide jutro sama. moze nie bedzie tak zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
aaaaaaaaa syropinak czemu nie mozecie byc parką? co sie wydarzylo? bo ciekawska jestem:)))))))))))))0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26
hej hej..wiecie co dopiero jestem po sniadaniu;) a teraz co..nie mam pojecia,chyba nie wystawie nawet glowy na dwor. julko ten twoj wspollokator to naprawde jakas porazka..niestety niektorzy faceci pozno dorastaja a niektorzy wcale.. szkoda tylko tej dziewczyny bo pewnie dlugo juz ze soba sa.. no i to jest najlepszy dowod na to ze nawet bedac bardzo dlugo w zwiazku tak naprawde mozna sie nie znac.. a ty mozesz sprobowac kolezance naswietlac sprawe ale naprawde delikatnie bo z reguly ten trzeci ktory chce dobrze wychodzi na czyms takim najgorzej.. to taka malutka przestroga:) a kolega ze sklepu??hm no to teraz juz niewiem co myslec.. chyba tez bym sie czula skrepowana przy nim.. z tego co piszesz wychodzi na to ze twardo stapa po ziemi..i jezdzi po polsce? fajny sposob na zycie.. a gdzie wy sie poznaliscie? z drugiej strony tak sobie mysle fajnie jest miec takiego znajomka:) nigdy nie wiadomo co mu do glowy przyjdzie a taki spontan jest fajny. co do wirtualnych znajomosci z osobnikiem przeciwnej plci to pisalam wczesniej ze mialam takowe doswiadczenia. w moim przypadku jednak nic dobrego z tego nie wyszlo.znaczy nie poznalam nikogo wartosciowego. czasem sie z kims spotkalam ale potem klikalismy glownie na gg i w ten sposob predzej czy pozniej znajomosc zaniknela..moze zabardzo chcialam?!teraz juz o tym nie mysle i nie czatuje.choc znalezienie osoby na cale zycie nie jest wykluczone. osobiscie mam dwie kolezanki ktore wyszly za maz za goscia poznanego w necie.. wiec julko jesli chcesz to sprubuj wejsc na jakis czat wroclawski lub niekoniecznie i sprubuj.. basen sama nie pojde..jak bym umiala plywac to co innego a tak isc sobie tylko pochodzic to bezsensu.. ale z moim eks umowilismy sie ze pojdziemy razem jakos w najblizszym czasie. twierdzi ze mnie nauczy plywac;)hehe taka ja stara a na wodzie sie boi polozyc.. a co sie nas tyczy julko to ja nie chce byc z nim. a przemawia za tym szereg spraw. po pierwsze ma dziecko ktorym sie wogole nie interesuje (on ma 24 dziecko 3 =wpadka na koncowce szkoly sredniej) w ciagu pol roku jak bylismy ze soba ani razu nie mowil o nim z satysfakcja tylko no jest i tyle wrr wkuzalo mnie to i sila rzeczy przekladalam to na nasza wspolna przyszlosc. po drugie przyszedl tutaj do poznania mieszkac do siostry (pochodzi ze wsi) chcial sobie tutaj od nowa zycie ulozyc itp. tyle ze siorka owinela go sobie wokol palca (otym chyba juz tez wspominalam) i nawet spodni nie moglismy isc kupic sami bo ona -a czemu mnie nie zabraliscie- wiec czasem czulam sie jakby bylo nas trzech a nie dwoch.. siorka ma 30 lat i jest sama wiec jemu matkuje.. a juz definitywnie postawilam na nim krzyrzyk (co do bycia razem) jak ostatnio w pubie powiedzial mi ze chca z siorka kupic mieszkanie i wspolnie je splacac. chlopak wg mnie pograzy sie zupelnie bo niedawno zmienil prace calkiem dobrze zarabia i zamiast inwestowac w siebie to bedzie jej splacal mieszkanie po czym ona za 5 lat mu powie ze to jej albo znajdzie sobie meza i powie mu ze ma sie wyprowadzic.. jak dla mnie to chore i nie powinno tak byc bo wiadomo ze skoro ona robi z nim co chce to go wykopie kiedy tylko bedzie chciala i jestem pewna ze bedzie kiedys tego zalowal.bo ona jemu w przyszlosci mieszkania napewno nie bedzie pomagala splacac.. i powiedzialam mu to a on oczywiscie tylko rece rozlozyl no bo przeciez siostrze sie nie postawi.. no i tym sposobem stwierdzilam ze to nie jest facet dla mnie. jednym slowem zbyt wiele zeczy zaczelo mnie niepokoic i moglabym o niego walczyc z jego siostra ale wiem z drugiej strony ze to nie jest milosc mojego zycia wiec na koncu moze i tak bysmy sie rozeszli a on do tego zostalby z nia sklucony.. ale musze ci julko powiedziec ze wspiera mnie teraz jak moze w tych moich gorach i dolinach choc nie rozumie do konca problemu bo tez powiedzial mi ze -idz do pracy lepiej sie poczujesz :O. nio niewiem co napisac jeszcze na ta chwile. julko opowiedz o facetach w twoim zyciu o kiedys juz o to pytalam chyba ale nikt nic na ten temat nie napisal:) i ja tez lubie tutaj wpadac do wa sdziewczyny w ten sposob nie czuje sie taka samotna.. ide chyba zaraz troche posprzatac i kwiatka przyciac bo cos mi ostatnio wiednie a to jest jedyny kwiatek jaki w domu mam.. pozdrowka i milego dnia. :) wiecie co wlasnie dostalam niespodziewany telefon od 70letniego wuja z gorzowa. nie wykluczone ze bedzie u mnie pomieszkiwal przez nastepne 1,5 miesiaca bo jest chory i bedzie chodzil do szpitala. maja wpasc do mnie w poniedzialek bo tu wtedy ma sie stawic w poznaniu na garbarach.. i kolejny raz zycie sprawia nam niespodzianki a myslalam ze bede siedziec sama i sie nudzic.. zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26
julko czekam az sie zjawisz i opowiesz co tam na basenie -jacys ciekawi faceci-i seminarce.. moze jakos popchniesz ta prace do konca.. po tym telefonie dostalam nawet powera do sprzatania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
posprzatalam w domku i teraz to sie juz bede obijac.. wlasnie mi sie przypomnialo ze zapomnialam isc po gazete i poprzegladac oferty pracy (zawsze kupuje w sobote i pon).. ale juz mi sie teraz nie chce.. wygladam niezbyt odpowiednio do wyjscia w tej chwili.. ale mam ladnie i pachnaco:) obcielam kwiatka.niewiem czemu wiednie..niezbyt mam do tego reke szczerze mowiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej hej jestem. na seminarce pan doktor mi pozmienial kolejnosc rozdzialow , skrócił i kazal juz nastepnym razem przyniesc rozdzial, obojętnie który. bylo bardzo milo, on jest kochany zreszta, wszystko mowi co i jak, na obronie powiedzial zeby sie nie stresowac, bezie dobrze...ogolnie bylo bardzo milo.tylko glupio mi bylo troche bo on taki kochany jest a ja tak sie nie przykladam. wiec pisze rozdzial teraz.zabieram sie.. potem basen. a\\to taki szkolny wiecie, wiec tam i z powrotem caly czas plywalam i czuje sie zmeczona strasznie. ale bylo ok za tydzien ide znowu.pierwszy raz dobrze sie czulam w kostiumie, bo zawsze byalm szczupla ale cos bylo nie tak a teraz naprawde malo jem, robie brzuszki i jakos fajnie sie czulam. aaaa facetow zadnych.ojcowie z malymi dziecki albo parki... jutro moj brat przyjezadza, niestety bez jedzenia bo mamy remont kuchni:((((((( a najlepsze bylo to jak wyszlam z seminarki i lece do skepu bo stwierdzilam ze klapki mam jednak brzydkie a wszystko po to zeby przejsc obok JEGO sklepu.nie weszlam do srodka, spojrzalam przez szybke i nie widzialam go.on w łikendy gra w klubach wiec pewnie nie pracuje qalbo wczesniej przychodzi moze w tygodniu pojde... on to nie po polsce ale po swiecie jezdzi. jak jechalam do irl z krzyzem na plecach- to dostawalam mejle z litwy, lowy estoni, norwegii, potem z francji- itd...ale takie zycie z dnia na dzien to tez nie wiem czy dobre ejst, mnie troche przeraza ten jego pelny luz. tak mi brak mojej imprezowej kolezanki, to jedyna osoba ktora tanczy jak ja a nie tylko siedzenie i piwo.i tak sama siedze w ten sobotni wieczor...:(((((((((((((a tak to bym poszla do knajpy gdzie on gra jeju czemu zycie ejst takie niesprawiedliwe buuuuuuuu:(((((( syropinka z tego co piszesz to twoj boy to facet ktory nadaje sie na kolege skoro nic wiecej nie ebdzie...i dobrze, fajnie ze po rozstaniu utrzymujecie kontakt. zobaczysz jeszcze naczy cie plywac:)))))))) wiesz ja tak mysle etraz czy na czacie nie poklikac...napsizesz cos wiecej o swoich doswiadczeniach??jak to bylo? czy az tak beznadziejnie ze nie warto zaczynac? siedze teraz na gadu. a wy co porabiacie?? dobrze ze posprzątalas, wujek przyjedzie a tu brudno....byloby nieladnie:)))))))))) z kwaitkiem nie pomoge, sama nie mam do tego reki, tu nie mam zadnego. ale mysle o zwierzątku jakims...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
wlasniekolezanka robi wieczorek filowy u siebie i nie jade. mokre wlosy itd.. a to baaaaaaardzo daleko ale tak od razu upozredzam ze jak bede narzekac ze siedze w domu to dajcie mi kopa w d...bo jak widac chyba to lubie kurde,...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
julko trzeba bylo szybko wysuszyc wlosy naciagnac czapke na glowe i pognac na ten drugi koniec wrocka;) wkoncu to sobota wiec mozna sobie pozwolic na to by siedziec do pozna w nocy.. fajnie ze masz wyrozumialego profesora przez to napewno ci sie bedzie lepiej prace pisalo bo nie bedziesz sie tak stresowac. mojej kolezance (tez we wrocku) profesor niedawno wciaz podkladal klody pod nogi na koncu czepial sie nawet czcionki. niewiem jak to zrobila ale obronila sie i tobie zycze teogo samego:) ogladacie olimpiade?ja jak trafie to owszem. malyszowi poszlo wczoraj calkiem dobrze i jeszcze lyzwiazowi..zobaczymy czy ktos wroci z medalem. a kolege postaraj sie upolowac wkoncu w sklepie;)tryb jego zycia napewno jest interesujacy i dopuki moze tak sobie pozwolic to niech korzysta z zycia..kiedys sie pewnie ustatkuje jak w jednym z miast spotka milosc swojego zycia.. co do mojego czatowania to powiem ci ze czesto siedzialam tam kiedys bo mieszkajac sama nie mialam do kogo geby otworzyc i klikalam dla falszywego poczucia ze nie jestem w domu sama. co do moich znajomosci tam zawartych to faceci sa tacy ze albo wszystko albo nic.mowie tutaj o zwiazkach.przewaznie oni szukali swojej milosci a kiedy ja chcialam sie spotykac np na stopie kolezenskiej by miec z kim wyjsc czasem to bylo to oczywiscie niemozliwe.. pozatym powiem ci ze nie da sie czlowieka poznac przez czat czy pozniej gadu nawet jesli rozmawiacie tam z pol roku.. ja ogolnie mam dobre wyczucie co do ludzi -w zyciu-ale czat potrafi byc mylacy. kiedys poznalam jednego kolesia rozmawilismy na gadu kilka miesiecy wydawal sie idealem faceta a kiedy sie zaczelismy spotykac bardzo szybko okazalo sie ze jest zupelnie innym czlowiekiem. moglabym tu pisac i pisac.. jednak kazdy sie przekonuje na wlasnych doswiadczeniach.moze tobie akurat sie poszczesci:) udanego dnia julko z bratem.. ja bylam w kosciolku zjadlam duze sniadanie i sie obijam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej!fajnie bylo z bratem, bylismy w ikei na zakupach. postawil mi obiadek:))))))))))))) teraz sie nudze, przeglądam strony chyba jutro pojde zobaczyc po ile i jakie są kursy. wiecie mam takie pozytywne nastawienie teraz. no dobra nie mamy pracy , ale full jest takich ludzi. za to jestesmy zdrowe, nie mamy wiekszych problemów... w sumie nie ma co gadac, zrobilam rewolucje w swoim zyciu z tą pzreprowadzką i bylo ciezko na poczatku, ryczalam teraz jest juz troche lepiej. syropinka, to jednak wyjezdzasz??? tez myslalam o tym. ale dopiero po obronie, po wakacjach..,mysle ze wrzesien-pazdziernik to bedzie dobry moment... jutro kupuje wyborczą. a jakie macie plany na wieczor???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
julko kulko chyba masz racje co do tego ze mozna by isc na jakis kurs.. napewno przyda sie to w przyszlej pracy no i pozna sie jakis nowych ludzi.. ja sie troche kursami interesowalam to ten 1,5 miesieczny na ktory chcialam isc kosztowal 300zl.. hmmm moze tez jednak o tym pomysle..potrzebuje kogos kto mnie bedzie motywowal..:) dobrze ze humorek ci sie poprawil tez kupie wyborcza i jestem ciekawa co to wyjdzie z tym moim wujem bo jak bedziemy mieszkac razem to na te 5tyg to bedzie troche meczace z racji tego ze to tylko kawalerka.. no ale zobaczymy.. a wieczorkiem nie robie juz nic wykapalam sie zrobilam kolacyjke i ogladam skoki maszyla choc pewnie na medal sie nie zalapie.. julko a na jaki kurs bys sobie poszla?ja myslalam o jakims pracowniku biurowy,sekretarka itp.. pozdrowka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
hehe malysza oczywiscie.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
hej jak tam dziewczyny?jutro walnetynki...chyba sie powiesze.. kupilam wyborczą. wieczorkiem powysylam ogloszenia. aha bylam dzis znowu na rozmowie z tym stazem, pani powieziala ze mam czas do konca lutego z tym zameldowaniem itd...wiec jka nic nie znajde do konca lutego to ide na ten staż...za 450 zl no ale chociaz cos bedzie. ogolnie mam lekkiego dola, wiec nic nowego...ta wspollokatorka ode mnie tez szuka pracy,dzisiaj byla na swoch rozmowach na telemarketera, jutro idzie na 2 następne. pewnie dostanie prace, ale ja nie moge sprzedawac przez telefon!!!moz ejestem niedorobiona ale wiem, ze nie wytrzymałabym... syropinka dzis bylam dowiedziec sie o kursy, znalazlam sekretarsko asysytencki za 210 zl kadrowo-placowy za 290 zl - od 20 lutego i w innej firmie kadrowo-placowy za 439zl od 28 lutego.jutro rano zadzwonie do rodzicow czy dadza mi kase teraz czy pozniej i ide!!!!!moze tez sie zdecydujesz????byloby nam razniej wymieniac komentarze na temat naszych kursów, gorąco namawiam!!! cholerne walentynki...jak bylam w związkach to ich nie obchodzilam a teraz wszedzie widze te serducha... pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26...
hej hej, no ja mam dzis calkiem dobry dzionek wsumie to jakos pozbieralam sie do kupy od czasu kiedy chodze na te sesje..dzisiaj tez bylam.. troche lepiej sie czuje i nie czuje sie taka samotna.. fajnie julko ze masz szanse dostac sie na staz,moze uda ci sie zostac wtedy w pracy to by bylo fajne rozwiazanie..no i niewiem jak ty ale ja na stazu czulabym sie w pewnym sensie swobodniej,nie schizowalabym sie tak ze jak mi cos nie wyjdzie to mnie zwolnia no bo wkoncu oto w stazu chodzi zeby przygotowac sie do zawodu.. i nie dolinuj bo robisz postepy w swoim zyciu i tak trzymaj..masz swoje postanowienia i do tego daz:)trzymam kciuki z calych sil. ja tez jutro pojade jeszcze raz do tego osrodka i popytam o kursy.. a powiedz mi ile trwaja te na ktore ty chcesz isc? ale to dzieki tobie sama chyba bym sie nie ruszyla.. piszcie wiec piszcie dziewczyny bo wspieracie mnie..:) a walentynki nie bola mnie specjalnie.wlasciwie otym nie mysle choc nie ukrywam ze jak przechodzilam dzisiaj kolo kwiaciarni to obrocilam glowe w druga strone..:o gazety jeszcze nie przejzalam. wuja byl, narazie nie zostaje ale zobaczymy za jakies dwa tyg. pozdrowka i milego wieczorku.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka
cześć dziewczyny, sobota i niedziela upłynęła miło bo z narzeczonym więc hu,orek mi się poprawił. Julka też byłam w ikea, moze gdzieś minęłyśmy się? walentynki....hm nie ma co wyolbrzymiać tego świeta. Okazja do zarobku, wiadomo... Ja obchodzę wiadomo bo nie jestem sama.Na pocieszenie moge Wam powiedzieć że ja nie lubie sylwestra. Po prostu koszmar. Zawsze ten sam problem. gdzie iść? fajnie jest jak jest gdze, gorzej gdy pomysłów brak. też wtedy wyolbrzymiam ten dzień jakby był najważniejszy w zyciu i wszystko miało zależeć od tego jak go spędzę. Taki to człowiek am sobie stwarza niepotrzebnie problemy. Także więcej luzu i propouje podejść do tego z uśmiechem. (wiem łatwo powiedzieć) Ja dzisiaj miałam dobry dzień. W końcu skończyły się szare dni. Bo ubiegły tydzień należał do tych mniej ciekaswych dal mnie. Dzisiaj posżłam do urzędu i mam szanse na odbycie stażu. To jeszcze nie pewne, w czwartek będę wiedział już coś więcej. To znaczy dokładnie jest to przygotowanie zawodowe. Ale się ucieszyłam. Szłam i śmiałam się do siebie. Uczę się i chciałam sobie praktykę jakąś znależć a tu możliwosc takiego przygotowania.... super. Takze Julka też będę jak dobrze pójdzie pracować za 400zł. Ale bd bardyo sycyđliwa bo ju nie bedyie ya duo cyasu i nudz w domu. ale to jesycye nie widomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anilijka
to znowu ja. coś mi się przestawiło w komp. dziewczyny trzymajcie się mocno. Nie damy się tym bezrobociu!!! razem prze z to przejdziemy i pokonamy tego wstrętnego niszczyciela w naszym zyciu. pa kobitki do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
no a ja przed chwilą wrocilam domu a wyszlam wczoraj o 21...bylam na piwie ze znajomymi i tak juz w nocy nie wracalam przez cale miasto i spalam u kolezanki. troche sie zle czuje... mama dzis dzwonila, nie wiem jeszcze , ale zaczne ten kurs w marcu dopiero. a wybralam kadrowo-płacowy.a ty syropinka? pamietaj ze tez idziesz:)))))))))))))zracj tego ze studia mam platne a w lutym musze zaplacic za studia, na szczescie ostatni raz...napisz jakie kursy masz w tym osrodku itd..czekam. walentynki...oj wlasnie mi kolega wyslal milego smska z zyczeniami. smiac nam sie chcialo jak sie we dwie obudzilysmy w jednym lozku w dzien walentynkowy hahaha.mialam isc do biblioteki, czytelni..oj nie chce mi sie, pojde jutro. jezu czuje sie jakby byl wieczor a to dopiero po 12 ehhh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
dziewczyny wszystkiego najlepszego z okazji walentynek!!!!!!!!!!!!!!duuuuuuuuzo miłości, spotkania tego jednego jedynego a jezeli juz spotkałyście, to żeby ta milość nigdy sie nie skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
aaa nie odpisałam ... te na ktore chcę iść trwają 2 tyg tzn 10 dni od poniedzialku do piatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka 26
ja rowniez zycze wam wszystkiego najlepszego z okazji Walentynek ❤️.. ja wlasnie dotarlam do domu..bylam sobie na pierogach i w empiku.. kupilam sobie dwie ksiazki jedna ktora mam nadzieje czegos mnie nauczy bo jest o tym jak sie oswoic z samokrytycyzmem.. pozatym moj eks meczy mnie zeby gdzies wyjsc bo on nie chce sam siedziec w domu.. mi szczegolnie te walentynki nie doskwieraja wlasciwie to mam co robic.. aha i julko bylam popytac o kurs ale znalazlam jeszcze inny osrodek do ktorego pojade jutro i wtedy zobaczymy.. haha fajna historia z tym spaniem..zeczywiscie smiesznie moglo to wygladac fajnie ze milo spedzilas wieczorek. to niewiem co jeszcze napisac..na ta chwile to by bylo na tyle.. pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
syropinuś idźźźźźźźźźź!!! tzn ja bym poszla bo tak to siedze w domu pzred kompem.... ale dostalam dzis smsa z nieznanego numeru z zyczeniami, jak spytalam sie kto to, to odpisal ze tajemniczy wielbiciel...ktos z moich znajomych sie wyglupia ale nie wiem kto, ale smieszne to bylo. jak dowiesz sieo kursy to daj znac.ja ide w marcu, teraz nie mam kasy. pomyslalam ze 2 tyg i bede cos tam miec, chociaz jakis papierek. moj wspoloaktor nie kupil nic dziewczynie na walentynki.a ja glupia bylam przekonana ze kupil i spytalam sie jej- a co dostalas na walentynki , pochwal sie...ale byla glupia sytuacja, wiem wiem to komercyjne święto ale mogl kupic jej kwiatka tym barziej ze slyszalam ze pytala sie wczoraj jego co kupi itd... ale ja obgaduje, juz pzrestaje... pozdrawiam zaraz chyba cos pooglądam w tv...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26
witam ostatni raz tego dnia a i pewnie nawet do niedzieli.. wiec tak mi sie porobilo bo mowilam wam ze chce jechac do kolezanki na kilka dni i ze spokojem chcialam jechac w czwartek rano a tu sie okazalo ze jedzie tam tylko jeden autobus o 15tej:o wiec musze sie jutro szybko pozbierac i jutro pojade bo jak mam w niedziele wracac (tez o 7mej rano jest autobus)to wlasciwie u kumpeli spedzilabym raptem dwa dni no bo to wkoncu 5h bujania sie autobusem.. tak wiec jutro rano ide do psychologa a potem szybko do banku i pakowanie (godzina na myslenie co wlozyc do torby to stanowczo za malo;) ).. i tym sposobem nawet nie przejzalam wczorajszej gazet z praca..:P ide wlasnie spac bo moj eks niedawno wyszedl..byl jakis przybity ja szczegolnie nie czulam potrzeby zeby sie spotykac no ale on tez mnie nie raz poratuje jak mi smutno wiec powiedzialam zeby sie zapakowal w autobus i przyjechal.wypilismy piwko obejzelismy film na kompie i tak nam sie calkiem fanie gadalo ze chetnie by jeszcze zostal no ale wykopalam go juz.. co do twojego wspollokatora to rzeczywiscie przykro ze nic jej nie kupil..chyba bym go walnela na miejscu tego jej laski.. no ale to moze tak jest ze on poprostu nie potrafi mu powiedziec co mysli.. nie potrafi postawic na swoim? ja tez taka jestem po czesci i wiem ze takiemu jest ciezej w zwiazku bo wkoncu jego potrzeby sa spychane na drugi plan albo nie zauwazane.. uwazam ze kwiatek by nie zaszkodzil wkoncu nie chodzi o wydawanie nie wiadomo jakiej kasy ale o gest i nawet glupia kartke jakby kupil to byloby jej milej.. i kto tu ma lepiej?my kture nie maja od kogo dostac walentynki i ktore sa samotne czy te ktore sa samotne w zwiazku? z mojej perspektywy mysle ze te drugie. nio to ja juz uciekam do wyrka...jakby nie udalo mi sie tutaj zajzec to trzymajcie sie cieplutko i do poklikania w niedziele:) (chociaz kumpela ma neta to moze jej sie troche wprosze:) ) 🖐️papa❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26
hehe laseczki sory za to co napisalam bo tak troche chyba sie nie klei;) ale to przez piwko.. w tym pytaniu kto ma lepiej chodzilo mi oczywiscie ze my mamy lepiej ze nie estesmy z jakim kretynem -choc mozecie sie ze mna nie zgadzac.. nic juz nie napisze bo moze znowu cos palne bez ladu i skladu. dobranoc😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka kulka
tak tak ja sie wtrącac nie mam zamiaru oczywiście ale kwiatka mogł kupić tym bardziej ze ona tyle dla niego robi. masz racje syropinka z tą samotnością w związku, juz wole byc sama naprawde. ale nie oceniam ich, moze tak ejst jej dobrze, nie wiem... a z kim ja bede gadac jak wyjezdżasz? hmmm? bo pozostale dziewczyny to wpadają tak rzadko...a szkoda buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syropinka26
czesc julka.. za pol godziny wychodze na autobus wiec wpadlam skrobnac cos.. wrocilam od pani psycholog i jedyne co moge powiedziec o tych spotkaniach to ze powalaja mi poznawac tez sama siebie.czasami jak kobieta zada mi jakies pytanie to troche nad tym pomysle i jej odpowiem oczywiscie sa to rzeczy z mojego zycia na ktore wczesniej nie zwrocilabym napewno uwagi..ze zachowuje sie tak czy tak.. ale pytanie jakie mi krazy po glowie to jak ona mnie ocenia i co o mnie mysli..ze w jakim stopniu wg niej popelniam bledy czy powinnam postepowac inaczej.. narazie moge powiedziec ze te spotkania to ciekawe doswiadczenie zyciowe..mam nadzieje ze tez i leczace:) powinnam jeszcze pozmywac bo cos tam w zlewie jest ale juz mi sie nie chce..martwie sie tylko jak potwory moje wytrzymaja bez opieki..wsumie zolw nie musi jesc ale szynszyl i ryba brata tak.. o kurde wlasnie sobie przypomnialam o rybie haha nie dawalam jej z tydzien jesc..:P nio i co tam jeszcze?mam nadzieje ze milo spedze ten czas.ze troche sobie z kumpela pogadamy bo na impreze to niewiem czy pojdziemy tam chyba nie ma zabardzo gdzie no i czasu nie mamy zbyt duzo.. i julko julko nie martw sie ja szybciutko wroce i jak zaczne pisac otym co tam robilam to pewnie znowu miejsca mi nie starczy.. to trzymajcie sie tymczasem i usmiechu na twarzy bo piekne sloneczko nam przygrzewa:) papa🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×