UWAGAtu wklejać najlepsze/ulubione teksty zacnych podszywaczy-zakładam kolekcję

turecki aktywista masz zgodę autora? :P:P

ja mam zgody wszystkich autorów, jako szef tego tematu mam domniemanie kompetencji w tej dziedzinie. Zbieranie, archiwizowanie i promocja podszywu jest moja pasja, której oddaje sie godzinami. Kiedys napisze do Teleexpresowego klubu ludzi pozytywnie zakreconych i przyjada do mnie z kamera przy okazji krecac surykatki z wrocławskiego zoo

tak się zbulwersowałem tym faktem, że ze zdenerwowania puściłem kleksa pod siebie i teraz siedzę na krześle z zasranym obiciem nie wiem co robić: siedzieć tak długo na krześle w przeochydnym smrodzie i czekać aż kaka stwerdnieje i dopiero wtedy sprzątnąć kleksa. czy też od razu ruszyć na kibelek ryzykując, że rzadkie kake odklei się od mojego tylca po drodze i zabrudzi podłogę nie wiem co robić pomóżcie forumowiczki

niczym janusz krężelok przemieżam narciarskie szlaki w poszukiwaniu pożywnych i jakże aromatycznych parujących klot.zy by w skupieniu i w przekonaniu sensowności własnej egzystencji pałaszaować je ze smakiem w pobliskim szalecie

miło trafic do tej zacnej galerii sław

miło trafic do tej zacnej galerii, chce wam powiedzieć, ze bardzo smakowała mi galaretka z gałek ocznych jaszczurek zielonych (lacerta viridis), którą spożywam w każdy poniedziałek, jednocześnie masturbując się :P:P

żywo reaguje w czasie obrad sejmu

PinkBunnny no mam faceta, przyznaje, pieszczotliwei nazywa mnie wariatką, gdy siedząc leniwie przed kompem palaszuje kaczy stolec zakupiony w promocji w Biedronce pod nazwą pasztet popularny. Kiedy pieczołowitym okrężnym ruchem języka wyliżę już z lubością cała puszkę, siadam mojemu Zenkowi na kolanach i oddaję w stronę jego bezzębnego otworu gębowego siarczysty bek o zapachu zjełczałego gęsiwa. Wiem, jestem podła, muszę gdzieś odreagować, gdy mam zgagę i dzikie bąki, po tym jak wyliżę już z wyrazem błogiej zadumy na twarzy resztki zaschnietego kału z mojego sedesu. Oszczędzam w ten sposób na środkach czystości. A żeby przypodobac sie moim niedoszłym teściom, czesto odbywam do nich pisze wędrówki na drugi koniec mojej wsi, Chujniki Dolne i z wielką radością pomagam tacie mojego Zenka wykonywać lewatywę przed dzikim stosunkiem analnym z psem podwórkowym Burkiem.

latem wieczorowa pora udaje sie nad pobliski akwen czyli nasze wioskowe bajoro , wkladam do ust sitkjo do krojenia jajek udajac ze to fiszbiny, rzucam sie w gleboka otchlan i dostojnie z plecami ponad woda plywam udaje wieloryba wyrzucajac od czasu do czasu wode ze strzykawki z plecow , czesto towarzyszy mi moj mlodszy brat , ktory smaruje sie caly smalcem i udaje delfina butlonosego

jątrzę wnętrze pączem mięsem często kończę

No i dla jasności sytuacji moje hobby.Więc w wolnym czasie gdy mój wuj nie zapina mojego zmęczonego wedla, przebieram się w strój kaczora donalda i udaję się do pobliskiego śmietnika osiedlowego. Tam w pełnym skupieniu i z ogromnym profesjonalizmem wygrywam gorące rytmy samby brazylijskiej na pokrywach śmietnikowych koszy.

Bladym świtem zakładam na swoją, pomarszczoną od nasienia tchórzofretek twarz, pończochę mojej ciotki i udaję się do pobliskiego śmietnika, gdzie krzyczę do wynoszących śmieci "stój, bo szczelam", grożąc przedmiotem przypominającym broń i każę im wpychać sobie do odbytu zapleśniałe ogórki i inne odpadki organiczne. Wącham bąki woźnej z przedszkola nr 2 w Kałopircach Dolnych gdzie prowadzam swą niedorozwiniętą młodszą siostrę.

tekst z fiszbinami zadziwil mnie, co za geniusze tu siedzą:D

Z ukontentowaniem wdycham opary z pojemnika na odpadki na oddziale noworodkowym Siorbie rowniez, z blyskiem w oku, pisiorki wiewiorek w parku, w zamian za nauke tanga argentynskiego. cnotliwe, że mnie dziewczątko, lecz czasem, gdy wyczerpią mi się zapasy uspokajających draży kokosowych z Lidla i dopada mnie spleen, wyruszam na poszukiwanie podszywaczy o szczególnie dłuuuuuuuuuuuuuuuuugich psipsiorkach, którzy pozwalają mi czasem popatrzeć i pozazdrościć, mam bowiem freudowski kompleks kastracyjny, oraz świerzb między palcami stóp. lubie wanne, a zamiast nieznajomej moją znajoma gumowa kaczuszkę , gabke -świnke i zołnierzyki ...wanna jest Tytanikiem, kaczka to Kate Winslet, świnka to Leonardo, a zołnierzyki są reszta pasażerów.... a ja mruczę sobie melodyjkę ze Szczęk,robię tsunami i wszystkich podtapiam ....oszczędzam tylko czasami paru żólnierzy, którzy cudem unoszą się na powierzchni na gąbce-śwince-dicaprio żeby mogli wziąć udział w przyszłej misji

pracuje w biedronce, ciągne palety z drażami i daje się na rampie podszczypywac kierownikowi kiedy reszta załogi ma przerwę śniadaniową...

trzmiele,pszczoły osy i szara-ncza

Kiedy księżyc wchodzi w fazę pierwszej kwadry, siadam na żeliwnej pokrywie włazu kanału ściekowego na Osiedlu Piłsudskiego w Kielcach i śpiewam serenady o radioaktywnych odbytach salamander plamistych

normalnie kocham podszywaczy są the best

Wycinam pajacyki ze sreberek po czekoladzie i udaję się z nimi na rozmowy kwalifikacyjne do potencjalnych pracodawców. Tam, podczas negocjacji płacowych dokonuję ekwilibrystycznej sztuczki - wciągam pajacyki do swojego odbytu a po chwili wypluwam je nieuszkodzone na stół. Na razie nie znalazłem uznania ale widocznie wyprzedzam swoją epokę. :-D

proszę o wymierzenie kary w postaci wychłostania mnie chujem po karku

:O

ale wy macie wyobraznie, podziwiam

Jednakże ja tez nie narzekam - czasem wyobrażam sobie, że jestem Marią Skłodowską-Curie a dla większej sugestywności tych snów na jawie wkładam sobie w pochwę odpady promieniotwórcze z Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, po czym włażę nocą na sygnalizator umieszczony nad Rondem Solidarności w Warszawie i udaję czerwone światło.

kto tu publikuje te teksty sami podszywacze czy moze osoby pod ktore sie ktos podszyl ??

Po zjedzeniu 10 opakowań actimelu puściły mi zwieracze.Czy aby napewno z tego powodu ?

wrocław

znudziło mnie już rozpychanie mojej i tak nie wąskiej cipy prądownicą od węża strażackiego, którą ukradłam podczas próbnego alarmu p.poż w naszym oddziale psychiatrycznym

bo jestem z wrocławia

a najbardziej mnie smieszy jak siadamy, razem z moim eskimoskim boy-friendem (ktorego matka jest polkrwi mongolka - ale to chyba nie istotne) na taborecie i dmuchamy mocno nosem aby gile wylatywaly i rozmazywaly sie na scianie, tym sposobem zaoszczedzam rowniez na malowaniu pokoju, poniewaz w wyniku wieloletnich treningow doszlismy do wprawy i potrafimy zasmarkac nawet sufit. tak wyrafinowane poczucie humory swiadczy zapewne o moom szlacheckim pochodzeniu? ** mam tez problemy z tosmamoscia plciowa, czekam az sie pojawia 2 rzedne cechy plciowe aby dowiedziec sie w koncu kim naprawde jestem, bo w majtki sobie nie zagladam - kto wie co sie tam moze czaic. *** w Biedronce skończyły się parówki, więc zostały tylko draże kokosowe, a coś trzeba jeść. stroje też wyszarpali ci co na karnawał szli, został tylko batmana i królewny Śnieżki, ale jak wyobrażasz sobie TAJEMNICZEGO w stroju Śnieżki? *** siedzi, ja też siedzę w celi obok i robię na drutach moherowe bereciki w paseczki i melanż na siusiaki współwięźniów i klawiszy , oczywiście za paczkę moich ulubionych draży kokosowych ** Gardzę podszywaczami i mam ich w dupie i są dla mnie nikim, a najlepszy na to dowód to to, że tkwię na tym topiku jak kurew na pigalaku i jakoś nie potrafię stąd odejść... Czy przegrałam życie? *** ja jestem kimś lepszym tylko nie rozumiem co mnie trzyma na tym topiku - to chyba mesmeryczny magnetyzm podszywaczy, sama już nie wiem co popieram a co potępiam, chyba (jak co wieczór) umieszczę sobie w odbycie pestkę avocado wykradzioną ze śmietnika mojego sąsiada - barona SLD w świętokrzyskiem.