UWAGAtu wklejać najlepsze/ulubione teksty zacnych podszywaczy-zakładam kolekcję

no

:D

Swoją droga, tekstow podszywaczy jest tu tak cholernie duzo, ze cos mi sie wydaje, ze to w psychiatryku internet podlaczyli.

Najbardziej lubię chwalić się sztuczką, która nauczył mnie mój druh zastępowy na obozie harcerskim w Międzywodziu za sumienne obciąganie fallusa: otóż podchodzę do pierwszego lepszego okna i walę w szybę dwukilogramowym młotkiem.Szyba rozpada się w pizdu! To jest dopiero coś!

dzień dobry panie moderatorze:D pieknie się z panem witamy, pan nadal działa w podszywie, obrażając i denuncjując innych?? wszystko się zgadza oprócz Międzywodzia, lubimy inny rodzaj humoru:P

cos nam się wydaje, że pan moderator potrafi grzeczny być, ładnie łapkę podajemy, nam przekazał prawdy życiowe truteń, nijaki Zenobi :”rób innym dobrze, tobie tez ktoś zrobi” [cool}

:D

ooooooo kogo ja widzę:D

:)

co się cieszysz? moderujesz?:)

taaaaaaaaaaaaa:D dopiero przyszedłem. tamten to nie ja.

Moderator był ok:) mój wredny nick znasz:P ups tu tylko wklejać można

pozdrawiam przy okazji :-)

własnie chwile mnie nie było a Wy tu juz buszujecie :D wracam do tradycji wklejania ;) Z miną czcigodnego radcy ziemskiego obrabiam na mokro kręgla koledze z ławki, a następnie z chytrością godną najprzebieglejszych mongolskich mudżachedinów stawiam w mrocznym kącie za tablicą konspiracyjnego klot.za gdy ciemnosc spowija swym plaszczem miasto swiatla, ja, pozbywszy sie odzienia, niczym lasica, w naboznym skupieniu godnym kaplana aztekow wycinajacego serca w dzien rownonocy wiosennoletniej, zakradam sie spiacego na lawce w parku zula, i pelnym namaszczenia ruchem dloni, nie niepokojony przez nikogo jednak rozpaczliwie rozgladajac sie na boki jak zajac szukajacy na niebie jastrzebia, rozpinam mu jego krolewski rozporek i otaczam mymi wilgotnymi i spragnionymi nektaru ustami K.N.A.G.E. Powol i z namaszczeniem delektujac sie tym boskim napojem przezywam spazmy rozkoszy az jek moj przetacza sie po okolicznych przystankach. Zapominajac o wszystkim nie zauwazam jak banda zuli zaczyna mnie pacac K.N..AGA.MI po twarzy, ale wiem ze juz nie jestem stoolejem. gdy me czujne oko ujrzy tylko pierwsze promienie słońca ubieram sie w strój batmana i wyruszam na pobliskie pozostałości poligonów wojskowych by przeszukać ich połacie w celu odnalezienia klot.zy niespodziewających sie zaskoczenia i czających sie w wysokiej trawie a gdy ujrzę pożądany obiekt zachowując całkowitą bezszelestność wyciągam swoją peerelowską siatkę na motyle i chwytam z wielką wprawą i szybkością zdobycz po czym delikatnie układam go z należytym szacunkiem w koszyczku wielkanocnym by chwile potem nie wytrzymując z łakomstwa pożreć go wbrew sobie nadspodziewanie szybkim ruchem dłoni i przy odczuwaniu wielkiego uspokojenia i spełnienia misji wyruszam spowrotem w progi mego mieszkania by odmyślić i opracować kolejną strategie polowania na klo.tze

cmokając wydostaję spomiędzy swoich nadgniłych zębów jakąś dziwną treść. Prawdopodobnie to resztki kotleta mielonego, spożytego przeze mnie w barze mlecznym "Szwajcarski". Rozsmarowuję między palcami i wdycham głęboko. Nuta kału? Niby skąd? ale śmiesznie będzie kiedy prześcieradło wspomagane duzymi ilościami łykanego przeze mnie hormonu młodości prosto od Piotra Frączewskiego, przedostanie się na druga stronę mojego jestestwa a następnie zwinięte wdzięcznie we wstęgę Moebiusta wyfrunie na dach mojej zabytkowej chaty z delty Gangesu, skąd swobodnym wzbije sie lotem polując na kaczki . przyaportuje je do domu wraz z dużą ilością majonezu ukradzionego z lewej dolnej półki sklepu Tesco, oczywiście z serdecznymi pozdrowieniami od klanu misie muszę się pochwalić, że w ramach rozrywki szoruję wierzchnią stroną języka po ogonie hipopotama karłowatego z sieradzkiego Zoo

:)

Codziennie rano pani Stasia z osiedlowego warzywniaka upycha mi w moje rdzawe oko kilogram soczystej kapusty kiszonej co zbawczo działa na mój zwieracz, który po tych zabiegach jest świeży i prężny niczym usta pani Bożeny Dykiel w słynnej „Sztuce Kochania”...

Bacznie obserwując ślady na śniegu, zastawiam w pobliskim lesie sidła i wnyki na poszukujące pożywienia szaraki, sarenki, borsuki i dziki aby nastepnie udać się z truchłem złowionej zwierzyny do sąsiedniej wsi, gdzie w zamian otrzymuję od chłopów samogon robiony na karbidzie

umiem poprowadzić wóżki w biedronce tyralierą do ataku na stanowiska kasowe

Codziennie rano wkładam strój batmana, klapki plażowe w kwiatki, kupione w promocji w Lidlu, biorę moją dmuchawkę bojową Indian Yanomamo, po czym wyruszam do parku, aby polować na wykładowców i wiewiórki zwabione drażami kokosowymi z Biedronki, które wykładam pod drzewami w ramach zanęty.

...i wreszcie spotkamy się, błądząc myślami, majonez wyborowy z Winiar mając w oczach, na rzęsach, otwartym ramieniem zawita nas pan Stefan ochroniarz z Tesco, mgła kocem z promocji w Lidlu przykryje. na zawsze...

:P \"Jednakże ja tez nie narzekam - czasem wyobrażam sobie, że jestem Marią Skłodowską-Curie a dla większej sugestywności tych snów na jawie wkładam sobie w pochwę odpady promieniotwórcze z Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, po czym włażę nocą na sygnalizator umieszczony nad Rondem Solidarności w Warszawie i udaję czerwone światło.\"

i znajdziemy się między regałami, będź też w alei promocyjnej w Biedronce, chwilą wzruszeni, drażami nasyceni, kokosowymi rozkwitnie kwiat doniczkowy krajowy w promocji 3 w cenie 2, jak w baśni, i choćby próbowali, nas nie rozdzielą... bo co kropelka sklei sklei, żadna siła nie rozklei. na zawsze...

TAM ja mam 23 lata i też nadal jestem dziewicą miałam już cztery podejścia i teraz jestem tak zniechęcona że na kolejne tak nieudane nie mam juz po prostu siły... a kiedy czytam te wszystkie topiki o udanym sexie załamuję się jeszcze bardziej...czy nie ma już dla mnie nadziei? "samobójco" tylko mi teraz nie pisz że ty byś skoczył, bo jestem aktualnie bardzo podatna na wpływy 16:04 TAM. ja mam 23 lata i też nadal jestem dziewicą. dzieje się tak dlatego, iż codziennie rano przywdziewam huzarski mundur, czarne botforty i batmańską maskę z uszkami, po czym wyruszam na połów potencjalnych kandydatów na defloranta, zalegających w okolicach całodobowego sklepu monopolowego "U Gienia" na Placu Grunwaldzkim po nocy pracowicie spędzonej na osuszaniu kolejnych flaszek nalewki wiśniowej mocnej. Jak dotąd żaden z potencjalnych kandydatów nie stanął na wysokości zadania. Być może powinnam poszukać defloranta w bibliotece miejskiej. Co sądzicie?...czy nie ma już dla mnie nadziei?

11:10 azazella Hej, Don Kichocie, a kiedy rano macie na to czas? Budzicie sie o 5.00, żeby odrobić swoje i wyjść "na miękkich nogach" z łóżka? Ja tam rano śpię w najlepsze, wykorzystuje maksymalnie kazdą minutę przed wstaniem do pracy. 16:22 azazeIIa Hej, Don Kichocie, a kiedy rano macie na to czas? Budzicie sie o 5.00, żeby odrobić swoje i wyjść "na miękkich nogach" z łóżka? Ja tam rano śpię w najlepsze, wykorzystuje maksymalnie kazdą minutę przed wstaniem do pracy, ponieważ wykonuję niezwykle odpowiedzialny zawód rzeżnika-rozbieracza w Tesco. Codziennie przez moje ręce przechodzi 20 półtusz z wilczura i 15 z rottweilera. Pomyślcie, co by się działo, gdyby zadrżała mi ręka, topór by się omsknął, a gicz cielęca miała na końcu zostawioną łapę z pazurami?

to ostatnie rozwala! :-D :-D :-D

W czasie suszy, gdy szosa sucha, w poszukiwaniu wody udaję sie z moim plemieniem do sąsiedniej Tanzanii, gdzie u podnóża Kilimandżaro za łyk wody z topniejącego lodowca, biorę udział jako statysta w niemieckich produkcjach filmów animal-porno. Niczym zawodowy przemytnik diamentów robię sobie lewatywe z fasolki po bretońsku, następnie przepływam miniaturową łodzią podwodną na wyspe Uznam gdzie wypróżniam się do ubikacji typu ToiToi co jest zemstą za 2 wojne światową, wykonaną przezemnie na narodzie Niemieckim....a będę to robił póki starczy mi sił, w poszukiwaniu spełnienia bujam się po kraju starą nyską milicyjną i odwiedzam wysypiska śmieci w celu zbierania pustych butelek po nałęczowiance.

Wybaczcie, że jestem dzisiaj taka nieuczesana, ale jak juz mówiłam rozwaliła mnie właśnie wonna pałka mojego owczarka kaukaskiego. Opierałam sie ile mogłam i o co mogłam, ale to i tak nie zapobiegło rzęsistemu wychlastaniu mnie po twarzy psią frytą. Podniecona idę zapodać sobie kulki analne, w użyciu których jestem mistrzynią. Wkładam je do nosa i wyjmuje uchem.

właśnie zezarłem paczkę draży mlecznych z biedronki, którą ukradł dla mnie menel w zamian za to, że mu przyniosłem zużytą podpaskę do wąchania mojej żony