UWAGAtu wklejać najlepsze/ulubione teksty zacnych podszywaczy-zakładam kolekcję

Uwielbiam smarowac gesiwem moje opadajace na uda łonówki i zaplatac je w warkoczyki. Najwiecej zaplotlam 25, ale wszystko jeszcze przede mna. Duzy problem mam z okolica rowa...( musze prosic brata o pomoc),tam nie potrzebne mi gesiwo, gdyz funkcje zelu modelujacego, spelniaja tu i owdzie w artystycznym nieladzie rozmieszczone rodzyny w kolorze dojrzalego kasztana...Najdluzzszy warkocz zapleciony na rowie siegal okolicy kolan, czy zasluguje na wpis do guinessa?

Wracam z pracy, odlewam się i odsmażam na przeterminowanym smalcu z Lidla zakupiony w pobliskim barze obiad w postaci schabowego z kapustą i skwarami a następnie odpalam kompa, klikam na pierwszą pozycję w ulubionych po czym z gracją wirtuoza znikam z realnego świata objawiając się niczym nocne nawiedzenie brata Polucjana w wymiarze F_23 , gdzie ze znudzoną miną wybrednego konesera brazylijskich filmów "shemale scat bukkake" wybieram z namaszczeniem najprzedniejsze topiki rozkoszując się zalewającymi moje zmysły intelektualnymi wybroczynami pryszczatych stulejarzy z kapiącym gilem z nosa, śmierdzącymi dziurawymi skarpetkami z wystającymi halluksami i sztywnymi majtasami od zaschniętej spierdoliny, którzy w czasie pomiędzy namiętnym wygrzebywaniem o północy zaschniętych rodzyn ze szlamu osiedlowych rur kanalizacyjnych celem wprasowania ich w postępującą łysinę plackowatą i robieniem szamba w wannie tuż przed 7 rano, kiedy wstaje cała rodzina a wieczornym ruchaniem skręconego naprędce wała z kołdry, przegrywają życie na tym forum kwiląc żałośnie w poszukiwaniu jakiejkolwiek kobiety, która spojrzałaby ze zrozumieniem na ich szczurzą, pogarbioną klatę

Zawsze uwaznie wysłuchuję nagranego briefingu z R.Giertychem, popijając actimelem. A w wolnych chwilach zbieram kapsle po soku Kubus pod moim rodzinnym marketem Biedronka.

Z zapalczywością godną czekisty będę masturbowuję się analnie frankfurterką, wąchając przy tym skarpety mojego starszego brata trenującego pięciobój nowoczesny w KS Pegaz - Szczakowa

najbardziej lubię wchodzić na komin elektrowni "Bełchatów II" i sikać na robotników w dole, 120 metrów pode mną wtedy dostaję takiej ekstazy, że zaczynam krzyczeć w sanskrycie "rubinowa dupa! rubinowa dupa!"

a najbardziej wkurzają mnie podszywacze, szczególnie gdy właśnie wylizuję odbyt mojemu korepetytorowi od historii a z mojego pępka wybiega stado wystraszonych mrówek faraona

Corocznie, po przejściu pierwszej wiosennej burzy, owijam swe stopy w onuce, których używał mój pradziadek podczas walk o Wilno w 1919 roku i wychodzę z domu aby w pobliskiej drogerii nabyć opakowanie "Kreta" do udrożniania rur. Specyfik ten wciągam nosem i znacznie odświeżona umysłowo udaję się na pobliski plac zabaw, gdzie wdrapuję się na górną belkę huśtawki i deklamuję z pamięci deklarację programową Samoobrony, przy czym mój zwieracz odbytu kurczy się rytmicznie z zadowolenia.

Autor podszywow nie jest glupi. Jest nawet dosc inteligentnym forumowiczem. Zapewne chodzi w skorze a jego rudo-czarne pukle wlosow miekko opadaja na ramiona. Lubi sie czasem urznac w poznanskich pubach Szczegolnym sentymentem darzy kino 'Amarant', czesto przechadza sie przed kinem owym - z psem rasy nagi peruwianczyk. Podczas, gdy widzowie opuszczaja kino, zbiera podarte bilety. Wkleja je pozniej do albumu i cieszy wzrok swa wyjatkowa kolekcja. Czasem widze go idacego po torach kolejowych naszego zapyzialego miasta. Wiem, ze obmysla nowy, wyjatkowy projekt podszywu ;)

wycinam pajacyki ze sreberek po czekoladzie i udaję się z nimi na rozmowy kwalifikacyjne do potencjalnych pracodawców. tam, podczas negocjacji płacowych dokonuję ekwilibrystycznej sztuczki - wciągam pajacyki do swojego odbytu a po chwili wypluwam je nieuszkodzone na stół. na razie nie znalazłam uznania ale widocznie wyprzedzam swoją epokę.

mam spore doświadczenie-od 6 lat codziennie na Centralnym doznaję orgazmów z podróżnymi płci męskiej relacji Koluszki-Prabuty

Niezwłocznie po zakończeniu leżakowania w moim przedszkolu zakładam na siebie (z niemałym wysiłkiem) zbroję rycerską z czasów II wyprawy krzyżowej, wskakuję na zabytkowy motorower marki "komar", który dostałem w spadku po znajomym listonoszu i jadę, popierdując radośnie spalinami na pierwszym biegu, do najbliższej biologicznej oczyszczalni ścieków. Tam zanurzam się po szyję w zielonobrunatnej brei i czuję spełnienie godne Remarque`a, gdy stawiał ostatnią kropkę w "Łuku Triumfalnym". Żeby je wyrazić, ekstatycznie nurkuję na pięty metr niczym dobrze wyszkolona foka z cyrku "Marina Hawaii".

to moje: :) Gotując wieczorny sagan zupy fasolowej dla zespołu pracowników fizycznych marnujących swój talent domniemanych gwiazd marokańskich filmów porno przy nieustajacym od łońskiego roku zamiataniu śniegu, zdejmuję zapocony fartuch i wyżymam go nad paleniskiem, nadając nowego znaczenia wyrazeniu "dolewać oliwy do ognia".

to dobre było... :-D od łońskiego roku, hehe :-D

up:D

Ale ostatno spotkałem pana Zdzisława,rencistę tureckiego pochodzenia z którym oddaję się co noc upojnym penetracjom odbytnicy będąc zwykle stroną bierną w naszych zbliżeniach. to nie koniec mojej historii, od uciech tych dostałem zwapnienia lewego zwieracza co skutkuje tym że bezwiednie gubię kawałki stolca, które wypadając z moich przegniłych slipów lądują w moim lewym bucie (kupionym zresztą gwoli wyjaśnienia na bazarze od czeczeńskich uchodźców)

tego roku kule tocza sie w zarodku

Dzięki jukej :) pochwała od Ciebie to nie byle co :) pozdrawiam

Gdy tylko każdorazowo otrzymam na to pisemne pozwolenie mojego wuja Janka z Hameryki, wkładam sobie dwa czopki doodbytnicze do uszu i jadę na trójkołowym rowerku do sejmiku wojewódzkiego w Zielonej Górze, gdzie wygłaszam płomienną przemowę w obronie Fidela Castro i stetryczałych jąder Włodzimierza Szaranowicza.

Gdy tylko każdorazowo otrzymam na to pisemne pozwolenie mojego wuja Janka z Hameryki, wkładam sobie dwa czopki doodbytnicze do uszu i jadę na trójkołowym rowerku do sejmiku wojewódzkiego w Zielonej Górze, gdzie wygłaszam płomienną przemowę w obronie Fidela Castro i stetryczałych jąder Włodzimierza Szaranowicza.

Często rozmawiam ze swoją łechtaczką prowadząc wyczerpujące monologi na temat wpływu Andrzeja Leppera na ruchy narodowowyzwoleńcze Mulatów w Polsce. Ona zwykle cierpliwie słucha szeleszcząc cicho niczym opakowanie po drażach kokosowych z Biedronki, a ja w pełnym uniesieniu z powodu tak oddanego słuchacza zaciskam mięśnie poprzecznie prążkowane mojego wysłużonego zwieracza odbytu :D

W namaszczeniu, skupieniu i kosmicznej ekstazie inhaluję pierdy emitowane w ramach zabawy towarzyskiej przez konduktorów rewizyjnych pociągu osobowego relacji Resko - Białogard, wyobrażając sobie przy tym, że moce nadprzyrodzone przydzieliły mi zadanie restrukturyzacji bezrobocia w byłych PGR'ach i dystrybucji becikowego w patologicznym środowisku kosiarzy leszczyn P. S. moje poprzednie wpisy "ktoś" wykasował... a to przecież były tylko cytaty...

to ostatnie mnie rozwaliło! :-D hahahahaha! :-D

Ukradkiem wychylając głowę z parnika do kartofli dla świń rozglądam się ostrożnie po okolicy, wypatrując przypadków zażartej kopulacji ptactwa zarażonego ptasią grypą. Gdy moje kaprawe oczęta wyłuskają z krajobrazu ten luby widok - z prędkością światła sięgam sobie do majtek i onanizuję się zapalczywie nadniłym kabaczkiem z Biedronki, wyobrażając sobie przy tym że jestem inicjatorką powstania nowej sejmowej komisji śledczej ds. nielegalnej prywatyzacji kaliskich zakładów przemysłu gumowego z siedzibą w Małkinii.

Wykorzystuję swój odbyt jako elewator do składowania nadmiaru pszenicy z województwa lubuskiego. Agencja Rynku Rolnego placi mi 400 zł za tonę.

Gotuję wentyle od tylnych kół rowerów "Wigry-3" w dużym mosiężnym garnku z deszczówką, zbieraną specjalnie na północnej stronie Kilimandżaro. Kiedy już zmiękną, pakuję je sobie brutalnie w odbyt i idę do pobliskiej Biedronki zrobić awanturę bez powodu, udając poważnego klienta Lukas Banku.

Z innego topiku - OCIERANIE To takie moje hobby. Właściwie to jestem zawodowcem . Można się ocierać na dwa sposoby: na sucho i na mokro. Na sucho ocieramy się wtedy, gdy trzymamy knagę w majtach i tam też dochodzi do wytrysku a ocieranie na mokro polega na wytrysku przy wyciągniętym pytongu. Ja osobiście preferuję mokre otarcie, wyciągam penisa bo ocieram się i obspermiam Ocieranie na mokro jest wskazane dla bardziej doświadczonych ocieraczy, czynność ta zawiera bukiet wrażeń i głęboką nutę emocji. Oczywiście ocieram się nie o poręcze, tylko laski. Czasami może dojść do różnych niespodziewanych sytuacji, np. kilka dni temu w "dziewiątce" robiłem ociere na mokro, już dochodzę, a tu ostry zakręt, obiekt się przesunął a ja trysnąłem na na płaszcz jakiegoś pana z aktówką o wyglądzie inżynierka. Niebezpieczne są kontrole biletów. Na dźwięk słów " dzień dobry, proszę przygotować bilety do kontroli" następują dosyć duże przetasownia, obiekt sięgająć do kieszeni po bilet może się obrócić i kompromitacja gotowa. Dlatego też zawodowiec powinien być ubrany w luźną rozpiętą koszulę, pod którą natychmiast może ukryć kutasa. Bardzo przeszkadzają kieszonkowcy. Najczęściej otaczają typowe matki - Polki z wypierdoloną torebką, ale czasami przyfilują niezłą laskę i blokują dostęp. A wiadomo, że potem się już o nią nie obetrę, bo jeszcze zobaczy że ktoś ją skroił i będzie na mnie... Ocieracz musi być szybki, zwinny no i przede wszystkim musi rozróżniać typy pasażerów. Ja już na pierwszy rzut oka rozróżniam ocieracza amatora, ocieracza zawodowca, kieszonkowca, kanara i inne typy mogące stanowić potencjalne zagrożenie dla moich badań. Na przykład jak widzę ładną laske, która jest "dostępna", muszę mieć na uwadze, że konkurencja nie śpi Już nieraz się zdarzało, że się spóźniłem o kilkanaście sekund i była już "zajęta" . Kiedyś, dawno temu jak nie miałem jeszcze doświadczenia, ocierając się o obiekt zauważyłem, że facet koło mnie dziwnie na mnie patrzy i uśmiecha się do mnie. Dopiero po chwili zajarzyłem, że ociera się o tą samą laskę co ja... Teraz takie wpadki już mi się nie zdarzają. Czasami trzeba że tak powiem odpuścić, bo są lepsi ode mnie. Ale są też gorsi. Nie ma chyba nic gorszego jak widok stulejarza-amatora, który dał się (dosłownie) złapać. Obciach jak chuj, najczęściej wtedy zmieniam na tydzień linię. Zawodowy ocieracz posiada także podstawową znajomość przepisów BHO (..Ocierania, tak tak leszczyki). Przed otarciem na mokro należy sprawdzić, czy laska nie jest już otarta Dlatego praca w pełnym tłoku nie jest wskazana, bo trudno wtedy zbadać, czy obiekt nie ma świeżych śladów po otarciu. Czasmi może to być tylko lekkie otarcie, dlatego też należy dołożyć szczególnej staranności przy ocenie przydatności panny. Podczas exploracji można się natknąć na ocieraczy homoseksualnych, którzy generalnie nie przeszkadzają - ale pod warunkiem, że się do mnie nie przystawiają. Ja oczywiście natychmiast wyczuję takiego ocieracza jak mnie zajdzie od tylca, ale nie interweniuję głośno, bo po co Niewtajemniczeni mają się o nas dowiedzieć... Wtedy po prostu chowam sprzęt obracam się i patrzę mu w oczy, gość się zaraz odwraca ode mnie, ale przez ten czas zamiast laski, za mną może już stać śmierdzący przepoconą koszulą emeryt... My Koneserzy mamy swoje sekretne szlaki, które najbardziej lubimy ...przecierać. Zawodowcy wiedzą, którymi liniami o których porach jeżdżą fajne dupy (np. linie łączące domy studenckie z uczelniami). Na skrzyżowaniu takich szlaków spotykają się dużo ocieraczy, jak wiecie my zawodowcy rozpoznajemy się i znamy się z widzenia, więc często ustalamy pory i rewiry, żeby sobie nie wchodzić w drogę. Istnieje jeszcze Trzecie Wtajemniczenie: Mokre Otarcie Na Gołe Ciało. Ale o tym innym razem.

cd Cześć wszystkim teraz ja opowiem swoja historię z " ocieraczem tranwajowo-autobusowym". No wiec jestem poentną brunetka o wydatnych ustach, ladnym tyłeczku, często jeżdzę na uczelnie autobusem numer 112.Pewnego popołunia, jak wiadomo szczyt, ludzie wracają do domów.Stoję w okropnym ścisku kontem oka widze podchodzi, chłopina niby normalny, a jednak.Przełozyłam swoją torebkę w lewą rękę , i specjalnie zostawiłam wolną prawa rękę, kontem oka widzę patrzy się mi na pupcię.Wystawiłam rękę i po chwili , czuję jak ten niedorajda miękkim małym i lekko wilgotnym glutkiem ze spodni ociera sie o moją rekę, ociera i ociera io ociera , dmucha mi z ust do ucha a fe śmierdzi, mysle.Poocierał sie trochę i nagle zakwęczał, i schował pitusia do spodni, okazało sie zę skaleczył sobie filuta, o mój pierscionek z wydatnymi złotymi kolcami. Myśle a dobrze ci niedorajdo, teraz dostaniesz zakarzenia i pytus ci uschnie.

cd Zostałem obtarty ! Jechałem autobusem po zakupy gdy zostałem obtarty. Poczatkowo widziałem "ocieracza" ale do końca nie zdawałem sobie sprawy co może się stać. Otóż ocieracz ten coraz częściej się do mnie uśmiechał i dziwnie patrzył - myslę sobie pewnie znowu jestem umazany długopisem na twarzy albo w akedemiku dorysowali mi wąsy a la Ronaldo czy inny Alvaro. Jeszcze tylko kilka przystanków i będzie po wszsytkim ! Jednak coraz więcej ludzi wchodzi do autobusu na kolejnych i obcieracz zbliża się - nie chcac stracić ze mną kontaktu. Widzę jak przybliża się do mnie z koleżanką. Są już dwie ! Tak tak - ów ocieracz jest kobietą. W dodatku kobietą młodą o wyglądzie bardzo rozrywkowej pani. Przestraszyłem się nie na żarty - ja taki skromny student jestem a ona taka imprezowa laska - co będzie co się stanie jak ona zacznie mnie obcierać. Autobus zahamował (możliwe że kierowca też jest obcieraczem) i znalazłem się za ta kobietą. zaczeła się obcierać o mnie, moje spodnie, pochylała się - dotykała pośladkami mojego penisa ! Po dwóch przystankach nie wytrzymałem - mały wyprężył się co tylko ocieraczkę wprawiło w radość. Gdy zaczęła sprawiać mi ból zwróciłem jej uwagę - ocierała się coraz mocniej i mocniej. Myślałem że nie wytrzymam. Zaraz co ja miałem kupić: 4 razy tyskie (do nauki), chleb najtanszy, aha i fajki jakies. W końcu jest mój przystanek ! Wysiadłem z obrzydzeniem patrzyłem na swoje spodnie tego dnia. Zostałem obtarty !

Wyrywam laski co wieczór spod hotelu Sobieski, wmawiając im że jestem zamożnym Arabem z Qataru, zabieram je do pobliskich kanałów ciepłowniczych i tam ocierają się o nie niedomyci Rumuni, a potem ja tym rumunom wylizuję mokre plamy z prochowców.

cd Obiecałem, że przedstawię wam sposób Mokrego Otarcia na Gołe Ciało (tzw. MONGOŁ - np. jak jadę z moim kolegą po fachu Staszkiem i przyuważę odpowiednią laskę to mówię półgłosem - mongoł - i on już wie o co chodzi :) ) Żeby zrobić prawidłowego mongoła, muszą zostać spełnione pewne warunki brzegowe: po pierwsze obiekt nie może poczuć, że zaczyna ją oblepiać coś mokrego - a tak sytuacja będzie miała miejsce tylko wtedy, gdy sama będzie mokra. Więc mongoła należy robić w lecie po ulewie, kiedy mokre roznegliżowane dziewczyny wsiadają do środka komunikacji publicznej. Następnie trzeba wybrać odpowiedni fragment gołego ciała, co wcale nie jest łatwe - ja mam taki sposób, że wchodzę jako ostatni do zatłoczonego autobusu - jak wiecie przy drzwiach są z reguły dwa stopnie - więc jak stanę pod drzwiami a laska stoi na stopniu, to mój fiut może bezpośrednio dotykać jej gołej nogi. I ponieważ mam wszystko opracowane, spuszczam się dosłownie w kilka sekund przed kolejnym przystankiem, tak że zaraz po wykonaniu dzieła opuszczam pojazd. P.S. Mam takiego znajomego, który wymyślił niezły patent na onanizowanie się u fryzjera - idzie do swojej fryzjerki - pani Joli i jak ma już założoną pod szyję płachtę, to wyciaga knagę i patrząc w lustro na fryzjerkę bezczelnie się onanizuje, oczywiśćie ona tego nie widzi :) Ale ja tego nie praktykuję, prywatnie uważam, że nie jest to do końca normalne :D