Najlepszy, Waszym zdaniem, lek na depresje...

Dziekuje, naprawde wracam do zycia. Szkoda, ze Abci nie ma :(... Oceanus -pozdrowionka:), Noa:), Wszystkim zycze milego weekendu ! Wikusia !

aa

aa

na deprechę najlepsza jest radocha!!!

nie ma juz ABC?

Nie ma pewnie została w szpitalu.

ojej :(

Witajcie !!! U nas 17 stopni mrozu... Wesolo, nie? Lecze sie i MNIE SIE UDAJE !!! YESSSS !!! CZUJE SIE JAK NOWO NARODZONA !!! PAXIL I ZOLOFT GORA ~~~ :) Abcia teraz jest w Szpitalu. Glebia oceanu, jak sie czujesz? Pozdrawiam, Wiki

:( szkoda u mnie dobrze. udało mi sie!

No to fajnie !!! A jak Ci sie to udalo? Opowiedz nam, okejki? Szkoda, Abcusi nie ma, fajna ta Abcia, nie, mlodziutka jeszcze? Leczy sie, ale ja trzymam za nia kciuki, bedzie dobrze ! Pozdrowionka !!! Ja teraz pije kawke, a potem wezme sie za prace. Jutro moj ma Urodziny !!! U na Urodzinach ;) Szczesliwa cala rodzina !:)

nie, nie udało mi sie w tym sensie, ze juz ejstem zdrowa, szczesliwa, wszystko super, hiper, ekstra, jami.. udało mi sie zdac cos co było dla mnie bardzo wazne i co mnie bardzo stresowało. mimo tego i tak jest mi smutno. i to tak głupio... gdzie to moje szczeście? miało byc! miało czekac na mnie! nie widze go teraz, chociaz wczesniej wiedziałam ze przyjdzie... a nie przyszło... czasmi sie tylko pojawia. na minutek pare... smutna jest świadomośc, ze osoba CI najblizsza praktycznie do poczatku Twojego zycia, teraz jest daleko, za murem, bez poruzmienia, zrozumienia, bez zadnych więzi... och, przyjaźń... "PRZYJAŹŃ" :o

zapraszam na www.vision.400.pl i poczytajcie o PAX-ie i o zestawie antystresowym,a nie bedziecie juz musiały sie faszerowac chemia.jak cos was zainteresuje to piszcie na mój e-mail podam namiary na doktorową,która wam pomoze i tej całej chemi juz nie bedziecie musiały brac!!!!!!!!!!!!!!!papatki

majkosia wszedzie Cie pelno:O i ciagle sie reklamujesz:O...

najlepszy lek na depresje to oklady z mlodych jedrnych piersi

Majkosia do jasnej ciasnej, namiary na jaką doktorową? Wiesz o czy mowisz?A doktorowa jako akwizytor medykamentów to żenada.

a "doktorowa" tak tak w całej polsce przyjmuje?

Witajcie ! Glebia Oceanu, wiem, jak sie czujesz. Czas minie i wszystko sie ulozy. Wiesz, u mnie tez nie jest tak zeby hiper-super, ale znacznie lepiej w sensie poprawy ogolnej kondycji fizycznej. Po prostu dobrze dobrany schemat leczenia, lekarstwa, psychoterapia, pozytywne myslenie. Masz taki piekny nick... Glebia Oceanu. Podobny do nazwy mojego ulubionego rock-zespolu ukrainskiego, ktory sie nazywa Ocean Elzy. Pozdrawiam !!!! Walentynki nadchodza-a-a-a-a!!!

asentre

podejrzewam ze to minie, tak ze zostane zupełnie sama... :O miodzio :O zawsze ja obrywa, ja ja ja. a nic nie robię. paranoja :O chyba zacznę byc wredną,wyrachowaną suką ten nick tak mi się wziął. film taki był. ładnie brzmi. a walentynki? co mi tam, nie obchodza mnie. dzien jak codzień miss, ciesze sie ze z TOba juz lepiej.:)

i pomaga Ci ten asentre?

Glebia oceanu, droga, dlaczego myslisz, ze zostaniesz sama, o ile Ciebie zrozumialam z tego co napisalas? Mialas ostatnio jakies problemy osobiste? Na Walentynki ja tez nic nie planuje, moj jest tak daleko... Wiec bedzie zwykly dzien... A co myslisz o bananach i czekoladzie na poprawe nastroju? Dzisiaj slyszalam w radiu, ze to dziala ! Dzieki za wsparcie, szkoda, ze Abci nie ma teraz z nami ! Pozdrawiam, tryzmaj sie cieplutko !

CZeśc witam wszystkich. Mnie udało sie wyjśc z depresji. Prucz leków oczywiście np.DOXEPINA CLONAZEPAM TRANXENE SERONIL ESTAZOLAN itp. ale potrzebne jest wsparcie najbliższych no i wewnętrzna siła bez tego ani rusz .Trwało to 2 lata ale juz jest ok.a trwało to tak długo poniewaz zbyt późno trafiłam do specjalisty,bo nikt nie wiedział co mi jest. Więc teraz gdyby mi sie znów przytrafiła to juz wiem gdzie trzeba sie udać . POZDRAWIAM PA

sama w sensie ze bez przyjaciół banan i czekolada nie wiem czy mi pomoga. ale sie trzymam i płakac nie bede, chociaz nie ejst mi zafajnie miejmy nadzieje ze abcius wróci szybko

:(:(:(

Głębia oceanu.no co z Tobą naprawdę aż tak źle.Jeśli tak to napisz co czujesz.Sama to przechodziłam zrozumiem.Zobaczysz Tobie też sie uda

ciesze sie ze Tobie sie udało. i przeszło Ci tak zupełnie? wiesz, jestem bardzo młoda, a ja nie widze przyszłosci.ja juz sobie nie radze teraz. a to "cos" ja mam juz chyba z 6 lat i tak sie przyczepiło, ze chyba nie chce odejśc... sama nie wiem zabardzo co mi teraz jest. tzn wiem, bo jest mi smutno, ale nie potraie okreslic dlaczego. wszytsko i nic. to chyba powód

a co do tego czy ze mna jest az tak źle. trudno mi powiedziec, bo "aż tak źle" to jest pojęcie dość względne

Spijcie sobie slodziutko, drogie dziewczyny, niech sen przyniesie ulge i uspokoi. A ja lubie bezsenne noce... Ale smutno mi dzisiaj..... Teraz siedze i patrze w okno. Wciaz zimno. Lubie patrzec na okna pobliskiego bloku, zwlaszcza w nocy, przypominaja mi obrazy z jakiegos dalekiego, kosmicznego swiatu. Dzisiaj nie wychodzilam z domu, pracowalam, duzo bylo pracy, tlumaczen, materialow lekcyjnych. Depresja powoli mija, ale zauwazylam, ze przestalam jesc. Pije tylko Cole Light. Jem tylko owoce, glownie mandarynki i gruszki. Nie pale, ale chce mi sie. Dzwonie do kogos, kto juz dawno zmarl. Sluchawke odbieraja obce osoby. Wiem, ze juz nigdy nie uslysze bliskich mi glosow, ale gdzies w srodki jeszcze pali sie iskierka nadziei. Dzwonie do swoich ex. Slychac kobiecy glos i smiech alkoholowy. Wesoly, glosny... To nie ja, tylko moja cien obok ich. EX. ICH usta caluja i pieszcza OBCYCH, zupelnie obcych kobiet, tak jak kiedys mnie. Mowia te same slowa, powtarzaja te same ruchy. I tak w kolko. Depresja jest zla choroba. Wypala sie wszystko, z duszy, z serca, z glowy, czujesz sie jak zraniony ptak, zyjesz do utraty tchu, w mroku, dzien Ci mija, jak noc, a w nocy nie spisz... Strasznie bola mnie oczy... Tesknie za wiosna... Jutro ide do psychoterapeuty. Opowiem mu o najbrzydszym wydarzeniu w swoim zyciu... Nie wstydze sie... Spijcie slodko, aniolki, smutek tez minie... Generalnie jest OK. Trzymam sie. Pozdrawiam, Wiki

miss ślicznie napisałas. chiałabys kiedy powiedziec "depresja mija, jest lepiej". było juz tak. nawet nie tak dawno bo 7 miesięcy temu. zyłam wtedy. normlanie. pare razy zdażyło mi sie źle poczuc, ale tak to byłam szczęsliwa. Boze, zyłam tak jak chciałam....jeszcze przez tydzien we wrześniu byłam szczeliwa, bo pojechałam na wakacje. tydzien mi sie buzia nie zamykała od uśmiechu. widocznie juz koniec na razie. szczęslcie było i poszło. talalala. wiem jednak ze nigdy nie wróci to co było. juz nie ma tych osób. dzięki nim byłam szczesliwa, teraz nawet nie rozmawiamy. juz nie jestem wazna. juz nie jestem częscią ich zycia. może mnie juz nie być. nie wiem czy to ja sie zmieniam, czy oni. nie wiem co jest nie tak, ale przeraża mnie nieodwracalnośc. "(...) żaden dzień sie nie powtórzy, nie ma dwóch podonych nocy...(...)" tylko dlaczego? chciałabym zeby czas sie zatrzymał, bo ja nie nadążam, chciałam bym móc zaakceptowac, przyzwyczaic sie

ładna u mnie pogada jest, a u Was?