Mój własny interes-BUTIK Z ODZIEŻĄ...

Przeglądałam właśnie komentarze jednego ze sprzedawców ubrań Japan Style, klientka dała komentarz negatywny za to, że na aukcji sukienki pisało rozmiar uniwersalny,sukienka pasuje od S do XL, a ona nosi XL i nie może się w nią wcisnąć :-) Taka sukieneczka dla rozmiaru XL, niektóre kobiety to mają wyobraźnię. :-) Jednak handel odzieżą to ciężki kawałek chleba.

Z ORSAY dostałam chyba 14.06, kupon rabatowy, ważny do 19.06 i na nim pisało, że nie dotyczy najnowszej kolekcji jesień-zima 2011/2012. Czerwiec a oni już zaczynają zimowo... Chyba małe butiki mają niewielkie szanse na konkurowanie z sieciówkami.

Skoro w aukcji było napisane rozmiar uniwersalny,sukienka pasuje od S do XL to się jej zbytnio nie dziwię. Z tym że to nie jest powód do negatywa a do zwrotu towaru jak najbardziej.

Ja jeszcze wrócę do tematu zdjęć. Na wielu aukcjach allegro zdjęcia przedstawiają odzież rozłożoną na płasko, skomponowaną z dodatkami i ewentualnie z magazynem z modą. Co sadzicie o takich zdjęciach? Trochę mniej pracy niż przebieranie manekinów.

hehe nie ma sensu łudzić się, że rozm. uni. pasuje na XL ;d jest to xs,s,m, ewentualnie male L , ale juz rzecz bedzie bardziej doprasowana, to ze coś jest uniwersalne nie znaczy że pasuje na ogromne rozmiary

jakie robicie wyprzedaże,promocje zeby pozby7ć sie letnich rzeczy??

Zwalam cenę aż się sprzeda. Jesli coś było niechodliwe, albo małochodliwe od początku to od razu -50%, odpowiednio oznakowane, od lipca 30% na wszystko, 50-70% na pojedyńcze sztuki, na koniec nawet do -70%. Trzeba dotrzymać kroku sieciom.

to jaką marże narzucasz na swoje ciuchy ,że nawet do -70%??

jak wszędzie - 2x netto zakupowe to u mnie brutto na sklepie, co daje 38-39% marży. Kwestia z kim się współpracuje - ja dostaję od dystrybutora czy producenta za wykonane kontraktacje, utrzymane standarty itd od lipca, czasem wcześniej do 30% off-u na nie sprzedane rzeczy, więc nawet przy przecenie 50% na sklepie zachowuję jakąś marżę, jak zejdę niżej do dokładam, ale wolę dołożyć i odzyskać pieniądze żeby nimi obracać niźli kisić towar, którego nie sprzedam przez najbliższe pół roku. Rzeczywiście teraz jest czasami problem sprzedać w tzw. "pierwszej cenie", więc globalne marże maleją, zle trzeba być elastycznym.

A tak z ciekaosci powiedzcie jak mamobrotu dziennie ok 400zl to mam plakac czy sie smiac bo jak czytam ze ktos ma po 2500zl to mam ochote sie pociac...Jak wy to robicie??

Wszystko zależy od tego jakie masz koszty i marże. Ile płacisz za lokal (chyba że masz swój), czy masz pracownika (pracowników), jaki płacisz ZUS - niższy czy normalny. Gdybym miała takie utargi, jak Ty, to przy moich kosztach i marży 30-40% musiałabym zwijać interes. Ale jeśli nie masz pracownika, płacisz mały ZUS i masz umiarkowany czynsz, a marże na poziomie 70-100 %, to powinno Ci coś z tego zostawać.

Napisałaś "99,99% sklepom odziezowym w necie jest bardzo ciężko" czyli według twoich obliczeń jednemu sklepowi internetowemu na 10 000 dobrze idzie hehehe Druga sprawa podaj przykłady tych sklepów internetowych o których pisałaś że są dobrze wypozycjonowane mają masę wejść a mimo wszystko nie sprzedają, chętnie byśmy zobaczyli je :)

proszę bardzo, pierwsze z brzegu: http://www.sklep.house.pl/pl/open/catalog http://sklep.cropp.com/ wypozycjonowane świetnie, sieć znana, a teraz dotrzyj na stronie www.lpp.com.pl do sprawozdań finansowych i zobacz ile się sprzedaje przez te sklepy. Bo z tego co pamiętam to dopiero w zeszłym roku osiągnęły jaką taką rentowność, po kilku latach istnienia, a i tak handel z internecie to poniżej 1% przychodów sieci. Sklepu Reserved do tej pory nie uruchomili, choć to ich nastarsza i najsilniejsza marka. Jak myślisz, dlaczego? Świadomie zrezygnowaliby z tak świetnego biznesu jakim jest handel ciuchami w sieci? Czy może jednak to nie jest świetny biznes? :}}

witajcie ja wlasnie

Ten pierwszy z brzegu przykład to bardzo dobry przykład, bo te sklepy w ogóle nie sa wypozycjonowane więc jakim cudem mogą mieć sprzedaż ? Tym bardziej że mają dobrze rozwinięta sieć sklepów stacjonarnych i każdy może sobie podejść i dotknąć i przymierzyć i kupić w sklepie stacjonarnym. Te ich sklepy internetowe to chyba działają tylko w formie reklamy żeby każdy mógł sobie sprawdzić co teraz mają w ofercie i czy warto przejść się do stacjonarnego, tylko ktoś mega zagoniony lub mega leniwy kupi w internecie. Sprawdzając tak na szybko pozycje na popularne frazy sklepu http://sklep.cropp.com to masakra jak oni są nisko w wyszukiwarce google. Srawdzane frazy to: odzież damska odzież meska odzież sukienka swetry bluzka tunika koszulka bluzka I szok wszystkie frazy ponizej top10, mało tego w top100 jest tylko jedna fraza z mianowicie fraza odzież męska na daaaallekim miejscu 96 i to jest wypozycjonowany sklep z odzieżą ? Proszę mnie nie rozsmieszać że to dobrze wypozycjonowany sklep, bo on wcale nie jest wypozycjonowany. Jak bedę miał chwile czasu to sprawdzę też inne frazy i ten drugi sklep internetowy. Jak wiadomo to porawie całą sprzedaż zgarniają sklepy z top10 według różnych szacunków to jest 90-97% sprzedaży w internecie. Więc ten przykład to jak kulą w płot.

Nie zgadzam się. W sieci nie sprzedają się ciuchy noname, więc wyszukiwanie po słowach bluzka, tunika itd o kant dupy potłuc. Jak koleś chce sobie kupić bluzę croppa, to nie szuka hasła "bluza męska" tylko wpisuje "cropp sklep online". I wtedy są na pierwszym miejscu. Doskonale o tym wiedzą, więc nie pozycjonują się według rodzaju odzieży, bo to nie ma sensu, a według marki. I jeszcze jedno - dzięki temu, że mają dobrze rozwiniętą sieć sklepów stacjonarnych mimo wszystko sporo (w porównaniu do innych sklepów internetowych) sprzedają przez internet. Bo koleś idzie do sklepu, przymierza co będzie dobre, a potem kupuje internecie, bo ma często taniej niźli w stacjonarnym. Doświadczyłem takich przypadków osobiście, bo handluję firmami, które mają sklepy online. Ludzie w sieci chcą kupić taniej to co mają drogo w realu, więc rzeczy markowe, po tuniki, bluzki chińskie i inne szmatki pójdą sobie na pobliski rynek, bo im wyjdzie taniej niźli w sieci :} To się już stało zmorą sklepów np. z obuwiem sportowym. Dzieciaki mierzą modele na sklepie za 400 PLN, a potem kupują na allegro prosto ze stanów za 200 PLN.

Maz ma sklep internetowy glownie ze sprzetem foto, w ktorym praktycznie nic sie nie sprzedawalo pomimo chyba najniżych cen, dopiero jak sklep został odpowiednio wypozycjonowany to wszystko sie zmienilo, z tym ze piersza 10 w google wcale nie oznacza jeszcze duzej sprzedazy bo naprawde zaczeło sie dobrze sprzedawac jak niektore slowa kluczowe weszly do pierwszej piatki czy trojki juz nie pamietam dokladnie. Duzo tez dalo dodanie sklepu do skapca, ceneo i tym podobnych serwisow. Nawet sporo osob do nas przyjezdza pomimo ze mieszkamy na wsi, z krakowa maja 60 km a oplaca sie im podjechac zeby taniej kupic.

witam, jak wam idzie sprzedaż?? co robicie aby zwiększyć swoje zyski,zwiększyc sprzedac?? mogłby ktos się tym podzielic?? tutaj albo na meila EmodaXXL@wp.pl

Aniulka, a kto Wam pozycjonował sklep? I ile to kosztowało? Korzystaliście też z reklamy Adwords?

Wiele firm nam pozycjonowalo ale oprocz ubytku kasy na koncie nie było prawie zadnych efektow. Dopiero chrzesniak meza polecil kolege ze studiow i on w 4 miesiace wyprowadzil sklep na odpowiednie pozycje. Przez pierwsze dwa miesiace placilismy mu 2 tys. miesiecznie pozniej 1 tys a od pol roku placimy raz na 4 miesiece 1 tys. Z tym ze bez faktur bo on firmy nie ma, teraz wyjezdza do anglii do pracy, ale obiecal ze dalej bedzie sie nam sklepem zajmowal zeby nie spadl w pozycjach.

I znów sie z Tobą nie zgodzę. Google i ich narzędzia chyba nie kłamią, w ciagu miesiąca jest tylko 720 zapytań z wyszukiwarki na podaną przez ciebie frazę "cropp sklep online" A na frazy: sukienki - ponad 1 220 000 odzież -ponad milion ubrania -823 000 bluzki -246 000 Więc twoja fraza "cropp sklep online" daje im potencjalnie około 23 wejść dziennie do sklepu internetowego a fraza bluzki mogła by dać potencjalnie prawie 8 tysięcy wejść jest różnica ?

Mała poprawka miałem sprawdzić frazę bluzy a nie bluzki, ale to jeszcze wieksza przepaść bo zapytań na frazę bluzy jest miesiącznie 301 000 czyli prawie 1000 dziennie do 23 ma się to nijak.

Zjadłem jedno zero oczywiście miało być potencjalnie prawie 10 000 dziennie wejść na frazę bluzy.

chciałabym podjąć dyskusję na temat pozycjonowania stron ale z osobą , która powyżej stoi na stanowisku , że to podstawowy warunek gdy się chce osiągnąć dużą sprzedaż . proszę więc osobę by na użytek dyskusji nadała sobie jakąś jedną , siebie charakteryzującą nazwę . w obecnej sytuacji mam wrażenie , zapewne mylne , że wiele komentarzy prezentujących opinie różnych osób ma wspólnego autora .

sprzedam eleganckie sukienki z koronką - bardzo niska cena !! szczegóły na maila wfashion@o2.pl

do kolorowesnymam Wprawdzie to nie ze mną chciałaś podyskutować, ale ja chętnie podejmę dyskusję na temat opłacalności sklepów internetowych. Napisałaś że "tak na prawdę to te sklepy netowe bieliźniarskie istnieją dzięki temu , ze ich właściciele równolegle prowadzą sklepy stacjonarne. z tego co widze to w wiekszości przypadków nie są aktualizowane stany magazynowe . martwe sklepy z uwagi na małe koszty utrzymania służą jako wizytówki". No chyba nie jest to do końca prawdą. Weźmy na przykład intymnie.com, o ile wiem, to nie mają oni sklepów stacjonarnych, a zarabiają w sieci. I trochę danych: - ponad 2 000 zamówień/ miesiąc - 3 mnl przychodu rocznie - ponad 200 tys. dochodu rocznie. Jak się odniesiesz do tego?

Dwie różne wróżki zapowiedziały mi jednakową datę mojej śmierci. Przestraszyłam się, spróbowałam przejść test na przepowiedzenie życia na http://poznajdate.com i otrzymałam znów tę datę! (( Co mam robić? Wierzyć albo nie? Dlaczego wszędzie jest ten sam wynik?

do fanfashion trudno cokolwiek obiektywnego znaleźć o tym sklepie , chyba ten sklep będzie zmienial domenę albo właściciela , bo jest nie czynny , przynajmniej ja do niego nie moge wejść . gdzie znalazłes te dane o tym sklepie , daj jakiś namiar . http://uroda.pl/questions/pozostale-tematy_bdf/czy-kupowalyscie-cos-ze-sklepu-i_bdccf.html po dłuższym szukaniu znalazłam takie opinie , jakoś mi trudno uwierzyc w sławę tego sklepu . ale może byc tak , że ten sklep należy do tego 1% , które zrobiły karierę w necie .

Dane liczbowe z wideobloga Wojtka Kyciaka. Ale tu też coś jest: http://blog.kurasinski.com/2010/05/intymnie_com_sukces_kusej_bielizny/

no ale te dane finansowe są za 2009 rok , ostatni z dobrych lat . takie dochody nie było trudno uzyskać przy znacznie mniejszym wysiłku . bo zrobienie 3mln przychodu to spory wysiłek dla rodzinnej firmy . poza tym ta firma miała duzo czasu na zaistnienie w sieci , jeżeli zaczęli w 2003 roku , to brak solidnej konkurencji nie pozwolił na niepowodzenie wtedy pozycjonowanie było zbędne . tak więc jeżeli ta firma teraz nie przechodzi kryzysu , a osiąga dalej sukces , to nie zasługa pozycjonowania , a wieloletniego istnienia . widząc jak ostatnio marnie sprzedają się ciuchy na allegro , jakoś nie wierzę , że intymnie prze do przodu . hasło allegro znają wszyscy , a o stronie intymnie.pl ja np nie słyszałam . czekam by porozmawiać ze zwolennikiem pozycjonowania . chciałabym by mnie ktoś zdołał przekonać do zainwestowania w tą usługę .