Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

Pafnucy wiem co czujesz. Ja tez za kazdym razem staram się nie nakrecać ale nadzieja jest. W tym cyklu mam więszy luzik bo prawie wogóle się nie staraliśmy więc prawie jestem pewna że @ przyjdzie ale i tak pewnie będe ryczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
też mam przeczucie że @ przyjdzie, ale postanowiłam być twarda i nie ryczeć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Będę trzymać kciuki, u mnie nadziei coraz mniej, im cześciej się mi nie udaje tym uwazam że to jest zbyt piękne żeby moglo się mi przytrafić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wyobraźcie sobie teraz, co ja czuję. Jak miałam tyle lat co Wy, czyli 30, 31, 32, to myślałam, że to tylko kwestia chwili, że inne kobiety może mają problemy, ale na pewno nie ja. Teraz nie mam już ani nadziei, ani czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
oj czarna widzę, że mamy podobne mysli... ale dzis przyszła wróżka :-) może jednak nas zaczarowała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, nie chciałam, żeby to tak dramatycznie wyszło. Uda się Wam, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Genewa, nawet nie jestem w stanie tego sobie wyobrazić. Chcialabym żeby mi ktoś powiedzial, nigdy nie będziesz w ciazy albo zostaniesz mamą tylko musisz poczekać. Najgorsza jest niepewność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
genewo, staraj się myslec pozytywnie, chociaz sama wiem jakie to trudne... ja pocieszam sie jeszcze myslą, że nie próbowaliśmy jeszcze inseminacji i invitro, więc jakaś nadzieja jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pafnucy, chcialabym wierzyć tej wróżce. Zresztą cóż innego mi pozostalo? Po prosu wierzyć ze się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
czarna dwa dni temu powiedziałam to samo do męża, żeby tak ktoś powiedziałm na 100% się nie uda, albo uda tylko nie wiadomo kiedy...a tak próby próby, które nie wiadomo kiedy skończyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest dla mnie to, żeby nie myśleć o sobie w kategoriach kogoś gorszego, mniej wartościowego niż inne kobiety. Mam nadzieję, że tego nie poznacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to wypowiedź jednej starającej się, szczególnie to dla Genewy: \"moja droga my nie moglismy miec przez 7 lat dzidzi.I kiedy juz stracilisny nadziejezaszlam w ciaze.Dzis mam dwie wspaniale coreczki 4 latka a druga 10 miesiecy.Dodam jeszcze ze nie bylismy nigdy u lekarza a< po pierwszym porodzie lekarz mi powiedzial ze wiecej dzieci miec nie bede.mam i nie trac nadzieji jak widzisz wszystko jest mozliwe .Zycze szczeswcia i powodzenia \" Szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewa, znam niestety te myśli. Staram się od nich uwolnić, ale czasem tak dopada i ściska, że nie można powstrzymać łez. Tak jak wtedy, gdy dostałam tego kwiatka na \"Dzień Matki\" i w ostatni piątek, kiedy z receptą na hormony załamałam się na widok kilkutygodniowego maleństwa i wpatrzonych w niego rodziców. Teraz Ci jednak coś powiem. W sobotę miałam sen. Było to jakieś nasze spotkanie, miało być w zamyśle to twoje pożegnanie z nami, a ty przechytrzyłaś nasz wszystkich - byłaś w ciąży! Przeszczęśliwa, w doskonałej formie i bardzo cię to bawiło, że nas tak wszystkich sprytnie wystawiłaś do wiatru. Nie zmyślam, jak Bozię kocham, nie zmyślam. Fajny był sen. A propos spania. Polecam melatoninę. Super. Ja jestm taki typ, że jak mam stress to nie śpię, czasem trwa to i miesiąc. Próbowałam środków nasennych, ale ich nie lubie, bo wiadomo drugiego dnia człowiek jest jak zombie. Po melatoninie nie. Jak pierwszy raz jej spróbowałam spałam tak głęboko jak od wielu lat już nie i nie byłam rozbita dnia następnego. Teraz biorę ją od czasu do czasu, jak zbyt wiele dni się męczę z \"niespaniem\". Nawet chrapanie męża mi wtedy nie przeszkadza ;) Mimo fatalnej pogody malce są dzisiaj niezmiernie spokojne. Oby tak częściej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikunia ty się nie martw brakiem dolegliwości, ciesz się. Wiele kobiet chciałoby być na twoim miejscu i się zwyczajnie cieszyć ciążą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarna, fajna historia, ale ja jestem na takim etapie, że już nie mogę czytać takich doświadczeń, bo strasznie ryczę. Przypomiałam sobie teraz taką historię, którą kiedyś opowiadał ks. Józef Tischner. A opowieść dotyczyła Macieja, któremu nic w życiu nie wyszło. Był szpetny, dziewczyny go nie chciały, miał dom, ale w domu taki bałagan, że nie było gdzie nogi postawić. I tak przeżył Maciej to swoje życie i gdy dobiegało już końca, ktoś go zapytał: Macieju, przeżyłeś Ty już swoje życie, a co będzie potem. A Maciej na to: A potem to ja pójdę do nieba, usiądę w niebie na pieńku i będę czekał. I przyjdzie do mnie Pan Bóg, położy mi rękę na ramieniu i powie: Macieju, ja Ciebie przepraszam. Wiecie, kiedy słyszałam to pierwszy raz, to byłam tym rozbawiona, ale dopiero potem dostrzegłam góralską prostotę tej opowieści. Agatje, cóż, sen się nie sprawdził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
bo wiecie co, to wszystko przez to czekanie, powinni wymysleć jakieś testy, które juz po 3 dniach wykrywałyby co i jak i potem człowiek nie wariowałby tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewa, nigdy nie mów nidgy sen Agatje jeszcze moze się spelnić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ja nie mogę tylko zrozumieć jednego. Dlaczego tak jest, że jedni czekają latami i czasem się doczekają cudu, czasem nie, a inni po jednym cyklu już się cieszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pafnucy100
bo mają więcej szczęścia niż my, albo my musimy dłużej na szczęście poczekać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już nie wspomnę o tych, co dostają taki cud w darze i go nie chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewa, naszego forumowego spotkania też jeszcze nie było.Przynajmnej takiego ze mną nie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie mówiłam, że krzyż Pański będziecie ze mną miały? Coś Castopea nie odezwała się po weekendzie, o milczeniu solaris i julki już nie wspomnę.Zastrajkowały chyba. A atena, też gdzieś się podziała. kikuniu, nasza 2 w 1, odezwij się, 9 czerwiec już, tuż, tuż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja jestem , czytam Was cały czas. Wiem , ze to już bardzo niedługo , ale mi się tak dłuży jak nie wiem co. jeszcze niecałe dwa tygodnie. Musze sobie wykupic kolejne opakowanie duphastonu, bo już wyjadłąm , ale dopiero po pierwszym bo niemam juz kasy:-((. Tak się łżożyła , komunia i inne wydatki. Czasami to się boję ze nie bedę miałą kasy na dzidizusia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, nie martw się kikunia, niektórzy mówią, że jak Pan Bóg daje dziecko, to i da na dziecko. A chociaż fajnie było na tej komunii? Ty mi przesłałaś kiedyś takie zdjęcie robione telefonem, masz może jeszcze jakieś? Jakbyś miała, to przesyłaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewa, a marudź sobie, jak chcesz. Każda się czasem zastanawia \"dlaczego ja a nie, a ci co nie chcą tak\". Jedyna sensowna odpowiedź, to taka że nie ma w tym ani sensu, ani Boga, czysta biologia. Nie twierdzę, że Bóg ni istnieje, tylko że w tą dziedzinę nie ingeruje. Patrząc na wszystkich, którzy mordują swoje dzieci, katują, porzucają nie sposób dojść do innyych wniosków. Taka moja filozofia. Przynajmniej się nie wkurzam i nie wrzeszczę w niebo \"dlaczego??????\". Ależ mi się na filozofowanie zebrało. Od tego ciągłego deszczu, zimna i wiatru człowiek zupełnie \"kwaśnieje\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to była komunia u rodziny ze strony męża. Rodzina nie utrzymuje zarzyłych kontaktów ze soba . Spotykają się tylko od wielkiego dzwonu. Ale było nawet wesoło. Tyle było dobrych rzeczy , a ja jakoś na złośc nie miałąm apetytu. Skubnęłąm trochę obiadu i to wszystko , potem zajdłąm kawałek tortu i kawałek ciasta. A teraz to bym zjadął wszystko to czego nie ruszyłam:-))) Tak to zdjęcie z telefonu to ja, poszukam czegoś jak zajdę to Wam podeślę coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja tak często mam po weselach. Na weselach zawsze bardzo dużo tańczę i nie mam czasu na jedzenie, albo ochoty. A drugiego dnia zjadłabym konia z kopytami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znalazłam jakieś zdjęcie w kompie. Jest dosyć stare, sprzed 2 lat. Zrobiła nam je znajomy jak wychodziliśmy z jakiejś imprezy , stąd takie wesołe minki :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×