Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 30 tolatka

30paro latki starające się o dzidzie

Polecane posty

julk_a, proszę bardzo. Ja marzyłam o tym Rzymie kilka lat, to była podróż mojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja swojego jeszcze nie pytałam czy uda mi się dostać za doarmo na tą laparo czy też trzeba będzie płacić.. Ale jak sądzicie? Pewnie coś będzie trzeba zapłacić.. na razie się tym nie zamartwiam, do jesieni dzielnie walczę wspomagając się tabsami :) To nawet bardzo fajne tak zaczynac cykl starań i próbować :D Nie wiem ale sprawia mi to radość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszka
witam wszystkie ludziki! U mnie też pada od rana, właśnie skończyłam jedną pracę i jadę do drugiej. miłego dnia;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej pluszka! To widzę że pracuś z ciebie! Dwie prace fiu fiu.. A kiedy odpoczywasz? A tak w ogóle to co u ciebie słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak przestraszyć swoją gorszą połowicę po babskim spotkaniu :D Trzy kolezanki umówily sie na impreze. Troche popily. W drodze powrotnej zachcialo im sie siusiu, a ze w poblizu byl tylko cmentarz, nie mialy wiec wyboru. Na drugi dzien spotykaja sie ich mezowie. Odzywa sie I:” Wiecie co? Moja zona mnie zdradza” - „Jak to????” – pytaja pozostali. - „No tak to, wczoraj wrócila ze spotkania z „niby” kolezankami, po polnocy nachlna i brudna, pewnie sie z kims szlajala. - Odzywa sie II:” To jest nic. Moja wrocila po polnocy, narabana jak worek .. spodnie po kolana w blocie... Ja nie wiem co ona robila?! Moja chyba tez mnie wali po rogach” Odzywa sie III:” Panowie, o czym Wy mówicie? Moja wrócila ubabrana jak prosie... w podartych rajtkach, a na szyi miala wieniec „Nigdy Cie nie zapomnimy – koledzy z Radomia”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki że czasami robię takie wtręty, ale jak nieraz cos przeczytam to nie moge się powstrzymać :D Kikunia a gdzie ty się dzisiaj podziałaś? Dla ciebie oczywiście koktajl mleczny czeka (_)> o ile cie nie mdli na mleko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
solaris, znam ten dowcip, ale w wersji mniej oficjalnej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej laseczki Czarna , normalnie jak królewna wygladasz na tych zdjęciach. JUlcia , no poza jest super. Bardzo miło Was wreszczie ujrzeć . Ja wczoraj wieczorem miłąm małe oblewanie bejbunia z mężem , chociaż jeszcze nic nie wiadomo. Mąż kupił mi same smakołyki , które bardzo lubię ,M&Msy te orzechowe, taki deserek z bita śmietana na wierzchu i buteleczkę Karmi . Słodko z jego strony, wogóle już tak chodzi i mnie całuje po brzuchu :-)) Ale noc miłam kiepską , nie mogłam spać, i budziłam się na siku, a nawet obudził mnie jakiś dziwny zapach, nie wiem co to było. Prawdopodobnie coś z zewnątrz , bo śpimy przy otwartym oknie.Podobno kobiety w ciązy mają nadwęch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak zmusić kota do połknięcia tabletki 1. Złap kota i trzymaj go mocno. Ułóż go sobie na kolanach, głowa kota na Twoim ramieniu, jakbyś karmił niemowlę z butelki. Pewnym głosem powiedz, \"Dobry kotek\". Wrzuć kotu tabletkę do pyszczka. 2. Zdejmij kota z żyrandola, a pigułkę spod kanapy. 3. Powtórz instrukcje z pktu 1, tym razem przytrzymując przednie łapki kota lewą ręką, a tylne prawym ramieniem. Wciśnij kotu tabletkę do pyszczka, używając prawego palca wskazującego. 4. Wyciągnij kota spod łóżka. Otwórz opakowanie i weź nową tabletkę. (Oprzyj się pokusie wzięcia nowego kota). 5. Ponownie powtórz instrukcje z pkt 1, z taką zmianą, że gdy już uda Ci się umieszczenie kota w pozycji niemowlęcej, usiądź na brzegu krzesła, pochyl się nisko nad kotem i używając prawej ręki otwórz kotu pyszczek podnosząc górną szczękę kciukiem i palcem wskazującym. Szybko wrzuć tabletkę. Ponieważ Twoja głowa znajduje się na kolanach, nie będziesz widział, co robisz. W sumie, nie ma różnicy. 6. Pozostaw kota wiszącego na zasłonach. Pozostaw tabletkę w swoich włosach. 7. Jeśli jesteś kobietą, porządnie się wypłacz. Jeśli jesteś mężczyzną, porządnie się wypłacz. 8. Teraz się opanuj. W końcu kto tu rządzi? Zlokalizuj kota i tabletkę. Przyjmując pozycję 1, powiedz zdecydowanym głosem: \"W końcu kto tu rządzi?\" Otwórz kotu pyszczek, weź tabletkę i... ups! 9. Nie działa, prawda? Usiądź i pomyśl. Aha! Wszystko przez te pazury! 10. Doczołgaj się do szafki z pościelą. Wyciągnij z niej duży ręcznik plażowy. Rozłóż go na podłodze. 11. Wyjmij kota z szafki kuchennej, a tabletkę z doniczki z kaktusem. 12. Rozłóż kota na ręczniku tak, aby szyja kota leżała na długiej krawędzi ręcznika. 13. Rozpłaszcz przednie i tylne łapki kota na jego brzuszku. (Oprzyj się pokusie rozpłaszczenia kota). 14. Owiń kota ręcznikiem. Szybko. 15. Przyjmij pozycję 1. Lewą rękę umieść nad kocią głową. Naciśnij pyszczek na zwarciu szczęk i spróbuj go otworzyć. 16. Wrzuć tabletkę w pyszczek kota i lekko ją wepchnij. Voila! Udało się. 17. Odkurz fruwające kłaki (kota). Zabandażuj rany (swoje). 18. Zjedz dwie aspiryny i połóż się do łóżka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikunia- Buziaki :)))))). Co do kawałów- HYHY HY HY HY Muszę się tu tajniacko podśmiewać, co musi dość kretyńsko wyglądać dla niewtajemniczonych :)))))))) Wezmą mnie dzięki Wam za rozchwianą emocjonalnie.... :))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co student robi z żarówką? W Akademiku Medyka w Krakowie ludzie sobie normalnie chlali w pokoju, impreza, jest gites. W pewnym momencie ktoś już nieźle naprany mówi tak: Ej, a ciekawe czy taka żarówka to się do ust zmieści?. No i nie zastanawiając się długo wsadza sobie do gęby. Zmieściła się, ledwo ledwo, ale siedzi. Ludzie się śmieją, że fajnie itp. Ale w pewnym momencie koleś zaczyna robić jakieś rozpaczliwe gesty i macha, że nie może wyjąć. Ludzie się z niego śmieją, że niby sobie jaja robi, bo jak włożył to i musi wyjąć! Ale gościu widać mocuję się z tą żarówką już dłuższy czas i coraz poważniej to wygląda. Strach w czasz, szczękościsk z nerwów no i nie wyjmie. Zbić żarówki nie można, bo wiadomo próżnia to mu szkło pocharata całe podniebienie i gardło. Nie ma rady - jedziemy do lekarza. Zadzwonili po taxe, podjechała, wsiadają. Taksówkarz jak gościa zobaczył to się zaczyna śmiać, no bo koleś z żarówką w ryju to niecodzienny widok, ale nic jadą do szpitala i w tym czasie ten drugi koleś opowiada taxówkarzowi co się stało. Gościu też nie wierzy, bo przecież \"jak się da włożyć to się też da wyjąć!\". No nic. Dojechali, zapłacili taksiarzowi i do lekarz. Lekarz też się ubrechtał, że czego to te studenty nie wymyślą po pijaku. Obejrzał go i mówi, że niestety trzeba mu \"poszerzyć uśmiech\" skalpelem. Zoperował, zaszył, koleś wyjął żarówkę. LUZ. Wracają, wchodzą do pokoju, a tam ... siedzi drugi koleś z żarówką w gębie :) Nie wierzył, że się nie da wyjąć :) Jak zobaczył tego ze szwami to obrazu mina mu zrzedła. No to nic, jadą do tego samego szpitala z gościem. Zabrał ich jakiś inny taksówkarz. Dojeżdżają, a tu lekarz jak ich zobaczył to mało się nie poryczał ze śmiechu. Odsłania parawan, a tam siedzi... taksówkarz nr. 1 z ŻARÓWKĄ W USTACH. Na dzisiaj tyle, brać się do pracy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre te kawały, tylko Wy nie próbujcie z tą żarówką:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kikunia fajny ten twój małżonek :) A julcia to faktycznie topikowy szczypiorek :) Jodełko mam dokładnie tak jak ty. Siedzę i się zacieszam do kampa a czasem to śmieję się w głos... No i tez dziwnie wyglądam... Bardzo cię rozumiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo opowieści o kocie rewelacyjne..sama mam takowego czworonoga w domu i wiem ile potrafią dać radości.:D:D Na podanie mu tabletki nawet się nie silę... po prosu biegnę do weterynarza jesli trzeba i on tam sobie radzi z moim gagatkiem bez kłopotów. Ancymonek jest grzeczny i przestraszony więc nie oponuje :) Ale wile w tym prawdy.. :D tak...kocham kociaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kikunia, prześlij mi zdjęcia, jak masz jakieś nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej dziewczyny nie jestem szczypiorek:D jestem normalna. Widziałam chudsze od siebie:P Wszyscy dookoła mówią, że jestem za chuda i że pewnie nic nie jem, a jem tyle że waga stoi w miejscu, już nawet nie chcę mi ciągle tłumaczyć ehhh. Fajne kawały, też się pośmiałam aż koleżanki z pokoju dziwnie spojrzały:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mma narazie więcej zdjęc , ale jak będe miał jakieś nowe to nie omieszkam Wam dosłać:-))Julka , jesteś szczupła to fakt , zato ja mam nadprzepisowe jakieś 4 kilo. I zawszelepiej byc szczuplejszym. Aż się boje pomyśleć jak ja bede wyglądała w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julcia spokojnie! Nie chciałam cię urazić, to takie troszkę pieszcotliwe określenie :) na mnie też wołają szczypuiorek, a mama jak mnie wita to zawsze w pierwszych słowach \"dziecko jaka ty jesteś chuda! Pewnie nic nie jesz!\" No i zaczyna się tłumaczenie :) Sorki nie chciałam źle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kikunia to uważaj z tymi desrkami i mmsami :) A tak poważnie to wcale nie widać jakiś nadprogramowych kilosków :) Super laska z ciebie! I na pewno po dzidzi wrócisz szybko do formy!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
solaris nic się nie stało, wcale nie uraziłaś mnie:) Jak moja mama mnie widzi to mówi podobnie - dziecko jaka chudzinka z ciebie:D więc nasłucham się że hoho.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech skromna jesteś kikunia :) Julcia ciesze się i doskonale rozumiem drobne kłopoty z otoczeniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam problem taki... że nie zadzwoniłam do mojego gina i nie spytałam o dzien clo..i nie wiem co zrobić.. Z jednej strony znalazłam wypowiedź że w trzecim dniu ponoć lepiej rosną, a z drugiej że ujeśli wygeneruje za dużo to tez źle.. I nie wiem czy jutro zacząć czy nie... Wiem że ciężko tu doradzać i pewnie i tak sama w końcu zdecyduję, ale miło byłoby pisłuchac waszego zdania.. Po części pomyślałam sobie tak, że i tak pewnie na fasolkę nie ma co liczyć, a przynajmniej przekonam się jak reaguje organizm.. Z drugiej strony dotychczas brałam dawkę 50 a w tym cyklu wobec braku rezultatów w poprzednim mam wziąść 100.. No i takiego mam zgryza, że mi za chwilę głowa eksploduje albo za chwilke osiwieję. Ciągle po głowie włóczy mi się myśl brać nie brać, brać nie brać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszka
niestety nie mam całego etatu w jednej pracy i tak sobie pracuję po trochu tak, ze na odpoczynek też mam czas:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszka
a tak wogóle jak tak czytam wasze poprzednie wpisy to nie wszystko rozumiem, chyba bedemusiała się do kształcic a w pniedziałek ide do gin i już się boję musze zrobić cytologie bo dawno nie robiłam i pan doktor bedzie mówił, że trzeba by usunąć moją nadrzerkę a ja sie boje ze potem to juz napewno nie zajde:-( i sama nie wiem co robic????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pluszka z nadżerką to z tego co się orientuję to jeśli nie ma absolutnej potrzeby to przed urodzeniem dziecka lekarze odradzają. A co do wcześniejszych postów to pytaj. Chętnie ci odpiszemy. genewa jak wiesz ma nagrodę nobla w tej dziedzinie :) A ja jak wuidzisz wciąż pytam i wciąż szukam odpowiedzi i dokształceam się żeby wiedzieć jak najwięcej i starać się przynajmniej niczego nie przeoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz jak znam żywota hihi to przeskoczymy na nasteoną stronę. Chciałam sie tylko przypomnieć z moim pytaniem. Gdzie uciekłyście? Śpieszy mi się z dwóch powodów, bo po pierwsze musze się właśnie zarejestrować (czytahj w ciągu godziny) a po drugie jutro wypada trzeci dzień... Ech..... oszaleję chyba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pluszka, nie ma innej rady, musisz przeczytać te 70 stron, bo my już pewne sprawy omówiłyśmy, mamy swój kod, a przede wszystkim poznasz nas lepiej. solaris, radziłabym spróbować od 3 dnia. atena, na pewno nas nigdy nie widziałaś, tylko my takie pospolite gęby mamy i pewno stąd to przekonanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo dzięki... ja sama zwyczajnie głupieję.. Przecież co najwyżej urośnie ich więcej i już... nic takiego mi się nie stanie... tak sobie myślę że na wszelki wypadek poprosze gina o podanie w odpowiednim czasie pregnylu. Martwi mnie jednak to, że ta konieczność podania może wypaść w dzień wolny a to są zastzryki i nie będę miała gdzie to zrobić.. Hmmm pokombinuję jeszcze bo wyjścia nie mam No i jeszcze w głowie taka myśl mi kiełkuje żeby sobie po podaniu pregnylu zrobić test ciążowy hehe :D Poprawi mi się humor jak zobaczę dwie krechy no i w końcu je zobaczę :D Taki przedsmak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo po części pluszkę rozumiem bo jak zaczyanłam swoją przygodę to czytając was tak wielu rzeczy nie wiedziałam, że nie rozumiałam wielu postów...użytych tam skrótów typu hsg itp... zresztą przecież w końcu zostałam pytajką topikową :D Ale wciąż poszerzam horyzonty. Genewo a może tak zrobimy dodatkowy fakultet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×