przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Maniusia ja jestem, dziewczyny pewnie zapracowane :P Siedzę sobie na forum na stronie www.gimbla.pl tam jest tyle poruszanych tematów, że aż trudno się oderwać :D bardzo wiele informacji dziewczyny piszą. Patrze sobie może coś mi się przyda :)

cicho i spokojnie :P ale to dobrze, bo nadrobiłam zaległości:) kiedyś ja też poproszę o zdjęcia agatko swoje postaram się przesłać dzisiaj teraz w sobotę idziemy na wesele kuzynki:) (super bo sie wreszcie pobawimy:P)ta ma dopiero dobrze, niczym się nie przejmuje bo rodzice wszystko przygotowują:P, ona ma luz, za to rodzice cali w nerwach, zresztą co tu się dziwić mam nadzieję, że ja będę spokojna (hmm... sama w to chyba nie wierzę:P)

haloooo jak tam po swietach???? objedzone?opite?:-P ??? u mnie narazie spokój w pracy... jak wróce do domu-opisze am pewna sytuacje w związku z salą moją;( tragedia. pani niby-profesjonalistka......e póżniej napisze. pozdrówka:)

wywiało wszystkie kobietki:)???? chyba tak:( w taki razie powiem wam fragment mojego monologu: otórz wczoraj bylismy sfinalizowac(tj.dac zaliczke:) za nasza sale.sala moim zdaniem(jak na takie mało miasteczko)-całkiem przyzwoita...pani zaczeła od tego za co bedziemy musilei zapłącic w razie \"W\"-tj.zniszczony kwiat w oranzeri etc,potem zaczeła mnie przekonywac co do dekoracji(związanej z sukienką której defacto-nawet jescze nie mam w planach szukac nawet!!!)-potem ze tam mamy GRATIS apartament małżenski i takie tam...wszystko pieknie.poza nia samą.nie słuchałą mnie zupełnie.ja jej ze chcemy sie zamnkąc w 120 /os-ona mi ze ona proponuje to i to plus jeszcze tamto-co da w rezultacie 140/os. ale luz. pojechalismy do innej sali(mniej efektownej)Pani z nami spoko pogadał-ogólnie zrobiła na nas dobre wrazenie. ale cóz-jak sie BABA uprze(czyli ja:)-ze w tej pierwszej ładniej ze dopłacimy itp.. do czsu rozmowy z koleznaką która TAm miałą wesele. 1.zawinęli i drinki(te małąe kolorowe smirnofy-dodawne do duzych butelek) 2.w połowie porawin-ZMUSILI młodych do rozliczania sie(plus za niepowetowane straty w postaci 2 zbitych kielszków i recznika hotelowego-który ich zdnaiem był nie do odratowania:) 3.w trakcie weselejeden z gosci-zwyczajnei pozygał sie w oranzerii-a SZEfowa-podeszłą do Panny Młodej z apytaniem:\"kto to posprzata\"??? skalndal. później było jeszce kilka rzeczy które generalnie zostawiają nie miłe wrazenie(typu opcaj full napojów a oni mineralną najtansza i soki z biedronki juz od 22 wystawiją-fanta coca-cola-hortexy-zapodziały sie gdzies:-P eeeee bywralismy tanszą moze mniej bajkową wersje.

Boże dziewczyno uciekaj z tamtej sali jak najprędzej. Po doświadcezniach Twojej koleżanki można wywnioskować, że mimo wszystko jest w stanie głupie babsko popsuć całą zabawe weselna i nastrój. Będziesz się tylko przejmować, aby coś panią właścicelkę nie rozłościło. Daj spokój wolałabym mniej efektowną, ale za to w spokoju i bez nerwów. Jakby mi tak na weselu podeszła babka i powiedziała że chcę teraz pieniądze to bym jej powiedziała żeby spadała na drzewo. A poza tym ja jeszcze narobiłabym jej problemu, że to mi się nie podobało i tamto i za to nie mam zamiaru płacić. Składam reklamacje i tyle!!!! A poza tym w umowie bym kazała sobie zaznaczyć, że jak coś będzie nie takie jakie zostało zaplanowane to zostanie to odjęte od kosztłów. Mimo wszystko UCIEKAJ!!!! Nawet nie myśl o niej!!! To moje zdanie.

ami, wspólczuje :( a nie masz jakiś znajomych którzy mięli już wesele, żeby popytać gdzie wyprawiali, i jak to wyglądalo od strony organizacyjnej?? bo tak najszybciej chyba znajdziesz. bo brać w ciemno to faktycznie strach. my wybraliśmy sale kierując się glównie opiniami znajomych i rodziny, która już tam organizowala. wczoraj nawet rozmawialam z kuzynem który robil na tej samej sali i powiedzial np. że jeśli chodzi o jedzenie to byli bardzo zadowoleni - dostali jedzenie które zostalo z powrotem itp., a kucharka rozliczala się z każdej butelki wódki. więc moim zdaniem, kieruj się opinią znajomych, a nie tym że sala świetnie wygląda. bo po co ma Ci zepsućwesele jakaś upierdliwa kierowniczka sali.

ami ja bym na pewno wzięła tą drugą, \"bezproblemową\" salę. W ten dzień ma się tyle na głowie, że fanaberie pani kierownik to już kapkę za dużo. Rzeczywiście tu spokojnie:) Kasiak, ja też myślałam o diademie z allegro, ale zaczęłam się skłaniać w stronę kwiata we włosach, bo boję się, że kamyczki na gorsecie + biżuteria z cyrkoniami + diadem to może być za dużo wrażeń w górnej części mej osoby;) A co wy dziewczęta o tym myślicie? A, i w święta podjęliśmy decyzję, że zaproszenia będziemy rozwozić dopiero w lipcu. Wszyscy najbliżsi już wiedzą i na pewno będą pamiętać, żeby na ten dzień nic nie planować. A resztą aż tak bardzo się nie przejmuję.

A co do załatwienia wesela w 2 miesiące- owszem, można, ale to będzie tylko wesele, a nie Idealne Wesele Zaplanowane W Każdym Szczególiku I Dopięte Na Ostatni Guzik:D

Kasiak ja na gimbli jestem zarejestrowana i przeszłam etap zafascynowania gimblą, ale mi pezszło, jak trafiłam na was:P Tam jest lepiej, bo można wklejać zdjęcia, ale niestety nie ma was:D Kurczę, ja to umiem się podlizać:D...

Agata ja też już się zarejestrowałam :P ale i tak wolę Was dziewuszki :D Jak na razie jestem na etapie poszukiwania Pani Kasi wizażystki, bardzo podobają mi się jej makijaże. Mam tylko nadzieję, że nie mieszka po drugiej stronie naszego pięknego kraju :P Jak co to mam ten sam login na gimbli, a poza tym poznacie mnie po zdjęciu, które zamieściłam :D

agatka, a mi na gimbli nie otwierają się stronki tylko wyskakuje jakiś error ciągle. co źle robię??

Maniusia mnie też czasem sie tak robi, ale to chyba zależy od ich serwera. Tak mi sie wydaje. Teraz też jest jakiś problem. Trzeba spróbować za parę minut :D

maniusia może masz za wolny internet. Tam prawie na każdej stronie jest strasznie dużo zdjęć i one się długo otwierają. Jak masz za wolny internet to może nie zdążyć. Spróbuj odświeżyć jak ci wyskoczy error. Ja też mam tam tego samego nicka.

sprawdziłam i mi wszystko chodzi jak trzeba. Ech nie ma to jak kawusia i świąteczne ciacha...:D

dzieki kobiety za odzew!!!!! mysmy w zasadzie juz zdecydowali... aa ostania sprawa!w dniu slubu,po weselu pani kierowniczka sali (obiecała gratis apartament)-powiedziała ze ze wzgledu na minimalne menu(które młodzi wybrali juz od samego poczatku) nie bedą mieli pokoju gratis-tylko muszą zapałcic 400zł!!!!a koles mówi:no jak to przeciez to miałbyc prezent od firmy!!!a ona na to\"niech Pan nie przesadza...nie stac pana zeby żonie taki prezencik sprawic?\" żenada. dlatego zdecydowalismy sie na ciemniejszą mniejszą sale-ale z rozsądną kobietą,która pozwala wstawic np.ciacho własne,nie krzyczy 900 zł za torta(jak poprzednia przemiła:-P ) pani. a mam pytank do was!!!!z racji takiej ze jestem ostania-czy zdacie mi wszystkie szczegółowe relacje z WASZEJ uroczystosci?przestrzezecie przed błędami etc?? p.s ZABULINO GDZIE TY? P.s2 agatko moze podpowiesz mi u którego ksiadza w sz-nie warto na nauki pójsc? p.s3 ---no to co-----świeta sie juz skoczyły wróc do nas:) p.s4.senioritko---czy ja tez juz mam na srzynce walczyki ??:) p.s5 KOBIETKI NIE SPIJCIE!!!!!!!!

Ami zrelacjonuje Ci wszystko jak w najmniejszym szczególe. Tak więc bądz przygotowana na powieść wszechczasów ;)

ja też zrelacjonuje ;) a gimbla już chodzi ;)

Ja to w ogóle ma nadzieję, że wszystkie czerwcówki, lipcówki i sierpniówki nas tu będą zamęczać kilometrowymi opowieściami o wszystkich szczegółach swoich udanych i nieudanych (choć mam nadzieję, że takowych nie będzie) fragmentach ślubno-weselnych.Ja na pewno będę:D ami co do nauk, to my chodziliśmy w Policach i jestem bardzo zadowolona. Ale wydaje mi się, że w ogóle najlepiej chodzić tam, gdzie się bierze ślub bądź tam, gdzie się mieszka.

witajcie po swietach! :) j mam jeszcze dwa dni swiat, bo do pracy dopiero w czwartek :P ami- bardzo dobrze, ze wzieliscie ta druga sale- ta baba z tej pierwszej popsulaby humory i zszarpala nerwy nawet gdyby slub na Wersalu mial sie odbywac agatka, moim skromnym zdaniem jesli masz gorset zdobiony, bizuterie z cyrkoniami to diadem moglby byc juz przedobrzeniem- ale to trzeba by bylo przymierzyc wiecie co? mnie znowu zaczyna cos lamac :( wczoraj wrocilismy z P. od jego rodzicow, zaczelismy jakis film ogladac i usnelam mu na ramieniu po chwili, polknelam dwa gripexy max i w efekcie nie rozlozylam sie, ale nadal jestem w stanie, ze cos mnie lamie :( dopiero co chorowalam a nie mam czasu na chorobe ;) musze jeszcze kilka rzeczy zrobic zanim wroce do pracy- np jade do Ryłko poogladac butki :) w galour byla zniazka 25%, czyli spora (o czym dowiedzialam sie tu na forum od jednej dziewczyny)- jesli jakies mi podpasuja to kupuje :) bo zniazka tylko do tej soboty ;) sciskam Was wszystkie

no to co kochana polopirynke i do łóżeczka marsz. Ja ostatnio sie tak śmiałam... Potknęłam się i kolega na uczelni (niwtajemniczony) mówi : nie bój się, do wesela się zagoi:D Pomyślałam, że jak ktoś mi tak by powiedział w sierpniu na przykład, to nie wiem, czy bym się zaczęła rechotać, czy płakać:P

No to co kuruj się :D Ja już się żegnam!!! Za dużo tego neta jak na dziś :P papapa do jutra ;)

no to co, dziewczyny mają racje, weź jakąś tabletke na rozgrzanie i uciekaj do łóżeczka kasiak, miłego popołudnia życzę

a która z kobietek potowarzyszy mi w niedoli do 18????????????? boze jak bym chciał isc do domu juz!!!!spac mi sie chce,ruch malutki mógłby sie szef zlitowac-i póścic nas do domku:( a tak z innej beczki-----kobiety czy wy sie odchudzacie przed slubem?ja w zasadzie nawet nie umiem,,,jedzenie to chobby moje-nic dziwnego ze przez 1rok przytyłąm 11kg!!!!:) z 42 do 53. buuuuuuuuuuu!a moze któras zna jakąs mądrą dietke? p.s tez objedzone jestescie po tych swietach jak ja??? -----manisia---bo ty chyba jestes jeszcze:iel wychodzi ci za osobe? a jak to jest u was kobietki? w tej drugiej sali Pani powiedziała 130 zł 1/2 litra na główke 2 litry napoju na główke-menu całkiem przyzwoite.. nie wiem czy to duzo czy mało...

dzieki dziewczynki za troske o moje zdrowko :) ide sobie zrobic kawusie i lezec pod cieplym kocykiem wiecie co mnie jeszcze cieszy ogromnie? ze zaczynamy sobie szukac mieszkania :) chcemy juz kupowac, zeby niedluo po slubie miec wlasne gniazdko :) acha, mx kochana, bodajze Ty mi radzilas, zeby poszukac mieszkan z drugiej reki- niestety kochana, w W-wie ich ceny tez sa kosmiczne, przyklady chocby tu: http://www.trader.pl/search-form-post.asp?CategoryID=191&Miasto=warszawa nie ma lekko :( ale mieszkac gdzies trzeba ok, zmykam kochane buzki

ami, co do kosztow- my placimy 110 zl od osoby (z poprawinami 130 zl), w tym jedzonko, szapman na wejscie, owoce, ciasta (ale z tego co pamietam to ciast wybiera sie chyba tylko 4 rodzaje, wiec i tak gdzies domowimy), napoje bez ograniczen- to bez ograniczen mi sie bardzo podoba, bo jak jest np bardzo cieplo to ludzie duzo pija. We wlasnym zakresie wodka i tort. dobra, teraz juz zmykam naprawde, gripex sie lyknal ;)

no to co my też już się zaczeliśmy rozglądać za własnym miszkankiem:) I to nam sprawia taką samą przyjemnośc jak przygotowania do ślubu, a Miśkowi to nawet dużo większą.:) Ja płacę 120 zł/os w tym mam :obiad ( 2 dania, na drugie 3 potrawy), 3 gorące posiłki, 10 zimnych, ciasta, pół litra napoju. To dużo, ale płacą rodzice, a oni woleli zapłacić więcej, ale zrobić w ładnym, eleganckim lokalu. My też woleliśmy, ale jakby woleli taniej, to też byśmy się zgodzili.

jestem, ami, jestem, do 15 ;) mi wychodzi cos kolo 100 zl. ja mam wesele na sali i tam kobitka robi sama zakupy, lącznie z napojami itp. my dokupujemy tylko wódkę. w sumie wyszlo nam ok 6.000 tyś za wszystko, tzn, wynajem sali (1400), dozór nad nią (chyba 110), szampan, wszystkie posilki, zakupy też one robią (260 zl za to), dekoracja (ok. 320), tzw stłuczki (chyba 50 zl), co tam jeszcze bylo... no wszystkie zakupy dotyczące wesela, lącznie z papierem toaletowym i mydlem w kibelku ;) ostatnio dala nam wlaśnie takąrozpiskę, ile i za co dokladnie. aha, to jest liczone na 80 osób. no to co, kochana, kuruj sie nam i wracaj do nas masz kwiatka[ kwiatek]

Uciekam

papa agatka ja jeszcze chwilkę zostanę