Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Bardzo bym chciała juz ciepełka - ale juz i tak inaczej się wstaje rano jak jest jasno na dworze i słoneczko kuka w okna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się zdaje , że zaliczymy dzisiaj ( tzn. w poniedziałek - bo juz jest) podwójny jubileusz! 3000 wpis i 100 stronka!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😴💤 strasznie jestem śpiąca, to chyba przez ten kapiący deszcz, muszę się położyć. Do jutra Dziewczyny, kolorowych snów🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobranoc Whisky! Ja też już się kładę - bo rano trzeba wstać do pracy... Pa Foleta! Kolorowych snów dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki 🌻 U mnie pada :(, ale w sercu...wiecie. Foletko, kurujcie się na na Święta, bo dla Was to będą podwójne Święta. :) Malibu, gratulacje 👄 Whisky, chyba kiepsko będzie dziś z tymi porządkami. U Ciebie też pewnie pada. :( Ja mam jeszcze do umycia okna w kuchni, ale tam jest zadaszony taras, to mogę nawet w czasie deszczu. Firanki mam poprane, dywany też, kwiaty umyte, ściany, sufity poodkurzane, klosze pomyte, a domu ...taki bałagan, jak nigdy hihihihi :) Anka, Agosia, Moniał, kobietki co się dzieje, że sie nawet nie odhaczycie. Dla Was 👄👄👄 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki.... Tak sobie poczytałam co piszecie i....jeszcze mi gorzej :-( Macie tyle energii, coś Wam się chce...A mnie ogarnęła jakaś totalna niemoc. Nie mam \"klasycznego dołka\"...taka jakaś stagnacja mnie opanowała. Brak mi sił, nic mi się nie chce. Wiem, wiem....powinnam się wziąć w garść tylko....nie chce mi się :O Uciekam, nie zawracam już głowy bo jeszcze jakieś niedobre wibracje ode mnie podłapiecie. Trzymajcie się słonka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim obecnym i nieobecnym ale usprawiedliwionym. Moniał niełam się ja też nie mam nic zrobione na Święta.Może jak ładnie poprosimy Fizz to wpadnie do nas z mopem i odkurzaczem.Coś mi się zdaję,że ją energia aż rożpiera. 🌻[👄dla ciebie Fizz. Ja zaraz zacznę się szykować do lekarza,i jakieś małe zakupy. Wpadnę póżniej,miłego dzionka wszystkim.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Właściwie nie pada, ale jest pochmurno, muszę dojść do siebie, nabrać sił. Na razie siedzę i też nic mi się nie chce. Ale wcale się tym nie martwię, bo przyjdzie moment kiedy poczuję przypływ energii i wszystko zrobię. A nawet jeśli nie wszystko to też nic się nie stanie. Tak że się nie martw Moniał, bo i na Ciebie przyjdzie taki czas. :) Fizz, nic dziwnego, że przy takich porządkach masz na razie bałagan - toż to prawdziwy przewrót. A ja w ogóle tak jakoś mam, że szczegóły to i owszem, czyli szafy, szuflady, w kredensie, ale na wierzchu to już nie bardzo. No ale w tej chwili to ani tu ani tu- wszędzie raczej bałagan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rety, dziewczyny - co z Wami?!! Sprzątacie, czy co? No bo chyba nie lenicie się do tego stopnia żeby nawet nie wejść na sekundę na topik? Proszę mi się tu zameldować po kolei. Ja, wzorem Fizz, wzięłam się trochę za porządki, jeden pokój zrobiony - okna, lampa, obrazki - kurze wytarte. Tylko tyle, szczegóły, których za bardzo nie widać, ale okno tak. Zrobiło się przezroczyste. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky,zazdroszczę ci tego okna;-) U mnie naszczęście nie pada ale na nic nie mam siły.Wróciłam z dziećmi od lekarza,zapisala nowy,silny lek i w środę do kontroli.Zanim wyszliśmy,przewróciłam dom do góry nogami w poszukiwaniu dwóch czapek-jak zwykle,nigdy nie mogą być na swoim miejscu.Niewiem dlaczego ale moje dziewczynki lubią się bawić w domu zakładając sobie czapki,jakie tylko są w koszu w przedpokoju a ja potem muszę szukać.Znalazlam jedną -za wersalką a drugą chyba diabeł ogonem przykryl. Wróciłam do domu,szybko obiad,dzieciaki do łóżek bo bardzo zmęczone i kaszlące.I......... . No właśnie i nic mi się już niechce.Sama bym się położyla i odpoczęła. Fizz proszę siadać przed kompa i podzielić się trochę swoją energią z padniętą koleżanką.:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też jestem padnięta ale nie z powodu porządków. Byłam z małym na placu zabaw. Moje dziecko niestety nie usiądzie sobie grzecznie w piaskownicy tylko lata od jednej huśtawki do drugiej, od jednej zjeżdzalni do następnej, wspina się po drabinkach, przłazi przez wszelkie przeszkody, \"wiszące\" mostki itd. Ja trochę \"nerwowa\" jestem i latam za nim :D Nie zabraniam mu tych wspinaczek ale stoję obok - asekuruję i w ogole tak \"na wszelki wypadek\" .... I się dzisiaj trochę zdenerwowałam (tak w sobie...) bo niektóre mamusie to sobie siadają na ławeczkach, pogaduchy uskuteczniają i tylko okiem łypią czy ktoś obok tych drabinek, gdzie ich dzieci łażą, stoi. Jak stoi to uważają, że sprawa załatwiona. Jak odchodziłam to zawsze jakaś tyłek zwlokła i niechętnie podeszła. Jak byłam z powrotem to mamusia...hopsa na ławkę...A ja się na niańkę całego placu zabaw nie pisałam :D.... No...uuufff....ulżyłam sobie. I jeszcze mam drugą \"zgryzotę\" - mąż chce jechać na święta do matki, ja chcę zostać w domu.... Dlaczego moje życie nie może toczyć się spokojnie i bezproblemowo??? :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo, jestem. Robiłam zakupy z MM. I oczywiście się zestresowałam. Ja naprawdę pokręcona jestem, żeby tak na mnie działał. To jest chore. Ale chociaż jestem zmęczona, wezmę się za coś. Na początek muszę posiać rzeżuchę. Potem może porobię stroiki do świec i takie tam, ubieram na krokusowo, żółtozielono i fioletowo. Bo okazało się, że w drugi dzień mam gości.I pomaluję parę wydmuszek. Jutro skończę okna i swoją spódnicę. Moniał, może dogadaj się jakoś z mężem. HIHIHI, i kto to radzi....nie powinnam zabierać głosu. A gdzie Anka, Agosia i nasza masażystka ? Dziewczyny tęsknimy za Wami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki🌻 Teraz sie tylko odmeldowyje ,zajrze pozniej na dluzej.Wczoraj pracowalam od 9.00 do 21.00 a dzisiaj bylam na 1 zmianie od 5.30.Mysle ze mi darujecie tym razem i nagany nie bedzie ale nawet nie mialam kiedy zajrzec .👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz---ja się wcale nie dziwię, że jesteś zestresowana po zakupach z męzem. Ja też zawsze jestem.... :O On nie znosi zakupów, marketów itd (ale...ktoś musi pchać wozek sklepowy...dlatego łazi ze mną) i zakupy w jego towarzystwie to...zwykłe \"poganianie\". Na zasadzie \"o rany, nie oglądaj już, bierz jedno i drugie i chodźmy...\" (jedno i drugie to będą np. dwa gatunki herbat, ktore sobie chciałam porównać i wzięłam do ręki). No więc ja się stresuję...boję się cokolwiek zdjąć z pólki bo on mi to wyrwie i szurnie do wózka i leci dalej. Ja wtedy za nim, wyciągam coś, odstawiam na półkę...Nerwówka totalna :D A ze świętami to pewnie \"dyplomatycznie\" załatwię...jak to ja. Zrobię zakupy (sama bo ja uparta jestem...), wszystko przygotuję i powiem, że nie jadę i że jak chce to niech sobie sam jedzie...No...pełna \"dyplomacja\" będzie I jeszcze....buty sobie dzisiaj kupiłam. Głupia jestem i te buty na ten plac zabaw założyłam. A ja każde nowe buty własną krwią opłacam...Słowo! Zanim but mi się na nodze nie \"ułoży\"...mam pokrwawione pięty albo palce. I nieważne czy to but skórzany czy zwykłe japonki.... Danina musi być :D I ledwo do domu się dowlokłam. Pięty zakrwawione.... Idę chłopcom kolację robić, przypilnuję aby się umyli i wieczorkiem zajrzę. A z klawiaturą nadal mam problemy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane!!! Ja teraz tylko na 2 minutki bo lecę na angielski. Popsuły mi się hamulce i jestem ciągle w biegu - mam dość. Moniał chyba zaraziłam się od Ciebie migreną (mam nadzieję, że to tez na okoliczność wiosny) - tak mnie boli głowa, że aż mi słabo momentami. Ale wziełąm tablety i dzielnie walę na kurs - nie wiem tylko czy coś do mnie dotrze i czy wysiedzę do końca. Buziaczki!!! Papatki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniał możemy sobie podać....nogi hihihi :D Mam to samo. Boże, jak się zawsze męczę w nowych butach. Ale najgorsze jest to, że one są wielokrotnie nowe :D...... przed każdym sezonem to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,czytam tak wasze wpisy i naprawdę wam wspólczuję.Męczące zakupy z M,buty okupione własną krwią[znam to z autopsji],bieganina za maleństwem na placu zabaw,porządki w domu. Współczuję i podziwiam zarazem.Przy waszych problemach moje marudzenie wydaje mi się niestosowne.I wcale tu nie ironizuję bo potrafię się wczuć w waszą sytuację.I w takich chwilach mam ochote wyciągnąć z szafy kałacha i postraszyć tych waszych M.Ja i Malibu jesteśmy w innej sytuacji,ale wasi panowie aż się proszą by nimi wstrząsnąć.Sory jezeli którąś uraziłam,niemiałam takiego zamiaru.Poprostu wkurza mnie takie traktowanie:przynieś,podaj,pozamiataj ,jak masz czas to polataj. Chyba mam zły dzień i musialam się wyżyć na M ale nie na swoim;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz--no więc...nogę podaję :D Przecież my wszystkie księżniczki jesteśmy :D (na ziarnku grochu...jak widać) więc ..cóż się dziwić... Ale mam ciut lepiej niż Ty...bo jak już raz się mi buty \"dopasują\" do nogi to potem (przed następnym sezonem) nie czynią mi żadnych szkód. W kazdym razie...moje nowe buciki muszą poczekać aż mi się biedne, poranione pięty wygoją i...możemy w maratonie startować (no...one na obcasach ale... :D ) Foleta---na moim mężu możesz się wyżywać \"skolko ugodno\" :D On już \"bidak\" przyzwyczajony :D Kupiłam sobie piwko (w starych butach do sklepu poszłam :-) ) i humor mam już lepszy. Teraz to nawet ze śmiechem wspominam mamusię....ktora z placu zabaw odeszła z dzieckiem bez... (nomen omen) buta - dzieciaczek zgubił a mamusia nawet się nie zorientowała...Zagadana taka :D Zal mi się \"kobity\" zrobiło i poprosiłam jedną dziewuszkę (na oko tak ok. 8 lat) aby pobiegła za nią i tego bucika jej dała. Mamusia była bardzo zdziwiona... :D A teraz spadam na \"NW\".... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monial wiesz co ja chyba też skoczę do sklepu po piwko.Coś mi się chyba należy po tych trzech tygodniach walki z chorobą.I tak wogóle to mam jakąś \"wku...\'\' jak to mówi mój brat-żołnierz zawodowy.Może wtedy mi przejdzie i jutro wstanę uśmiechnięta,pełna zapału do prcy twórczej w domu.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale szkoda, że ja mam daleko do sklepu...buuuuuuuuuuuuu 😭 Foletka, Ty mnie podtrzymujesz na duchu. Ja dla niego jestem za łagodna, wiem. Gdybym pyskowała może byłoby inaczej, ale ja i nie lubię i nie umiem i chyba się boję awantur. MM panicznie nie znosi podniesionego głosu i krzyku, więc gdybym tak robiła, pewnie wiele rzeczy bym wywalczyła, ale...wróbel nie będzie nigdy orłem.:( Dziewczyny, jeśli lubicie ambitne kino, dzisiaj na jedynce, chyba o 23 z minutami będzie \'\'Porozmawiaj z nią\'\'. Nie widziałam, ale bardzo mi polecano. Nie w kazdej gazecie jest tytuł tego filmu, bo to w ramach jakiegoś cyklu. /23.40/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz a coś więcej o tym filmie?Aktorzy,reżyser,o czym jest tak ogólnie.Coś niedawno czytałam i wiem,że chcialam obejrzeć któryś z tych filmów w tym cyklu,ale jak zwykle-skleroza nieboli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×