Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Emmi:D trzymam kciuki bardzo za Twoje plany.Pociągnij je wbrew ociągającemu się mężowi i wszystkiemu-najważniejsze Twoje szczęście i zadowolenie z życia-bo wtedy będzie też szczęśliwa żona i matka.🌻 Ja dzisiaj jakoś niefarciarsko obudziałam się z bolem głowy-okropne uczucie.A tu dyżur do 19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc monialku:) Dopiero teraz Cię zauważyłam. Fizz🌻oby szybko minął w takim razie ten tydzień. A gdzie Whiski ,Foletka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ moje Majowe Pannice:-D Fizz---trzymaj sie u tych dochtorow.A swoja droga to dziwne-mamy XXI wiek i nie potrafia dobrac lekow czlowiekowi by mogl normalnie zyc.Smutne to.Tobie nawala serduszko,jeszcze ta alergia a ja dalej na etapie badan mojej tarczycy.Czekam teraz na termin by zrobili mi biopsje.Mam nadzieje,ze wtedy to juz ruszy,bo szczerze mowiac jeszcze pol roku a bede wygladac jak te \"slonice\" tutaj.Odzywiam sie tak jak w Polsce,nie faszerujemy sie jakimis fast fudami a ja waze-uwaga 82kg.Przeraza mnie to bo ja tyle to wazylam w ciazy z blizniaczkami:-(I zawsze po porodzie szybko wracalam do swojej wagi-62kg.Mam nadzieje,ze jak juz zaczne lecznie to zrobia tez cos z ta moja waga. Emmi---ja wciaz czuje sie jakbym miala 20 kilka lat.Jak gdzies razem wychodzimy potrafi mnie ogarnac szalenstwo-podskakuje,spiewam,podszczypuje M w pupe.Moje dzici czasami sa zszokowane zachowaniem matki:-D i szlysze wtedy\" Mamooo\".Mnie tez przeraza starzenie.To obwisle,zwiotczale cialo,zmarszczki.To,ze nie bede juz taka sprawna ruchowo.Staram sie jednak o tym nie myslec.Udaje,ze mnie to nie dotyczy bo ja wciaz mam 20lat:-P To fajnie ze myslisz o powrocie do pracy.Walcz o to.Gdy zaczniesz sie realizowac poza domem to inaczej na niego spojrzysz.Czasami zaczniesz sie lapac na tym,ze chcesz juz do niego wrocic.Takie plany daja Ci nadzieje,ze cos sie zacznie dziac w Twoim zyciu.Ja tez jestem juz zmeczona domem,jego prowadzeniem.Jak tylko zrobie porzadek z moja tarczyca zaczynam dzialac.Od wrzesnia chce sie zapisac na angielski-metoda Callana.Teraz to nie mialabym do tego sil.A wiec ruszamy do boju o nasze zdrowie psychiczne -Emmi. Nadd---🌻 Monial---🌻 Whisky---🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadd---no to Ci wspolczuje tego bolu glowy i to jeszcze dyzur.Ale moze jakies tabletki Ci pomoga? Monial---moze po tych badaniach malego zmienia mu szkole,gdzie bedzie mu latwiej? Emmi---no to tez nie masz latwego zycia z niedoslyszacym synem.Swietnie sobie jednak radzisz,to dzieki Tobie Twoj syn wyrasta na wspanialego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniał//:) To samo było z moim, ale u mojego na tle niedosłuchu. Wiesz, tzw. słuch-mysl-mowa łączą się ze sobą, dzwięki , które docierają pobudzają rozwój/zaiteresowanie itd. Specjaliści są potrzebni, ale i sama musisz popracować z synem, wtedy szybciej osiągnie się zamierzony cel. Ku pociesze powiem, że mój w wieku 4-5 lat mówił te pojedyńcze słowa; mama, tata, daj, pić itd, a teraz buzia mu sie nie zamyka i trajkocze :D:D:D Boże, jest moim życie :D:D:D Ale ile pracy było... jak chcesz to podam Ci na prywatne swoje pomysły na rozwój mowy, bo po tutaj, poza tym, może kiedyś doktorat z tego zrobię ;) to nie będę tak pisać na ogólnym :P. W każdym razie gdybyś potrzebowała pomysłów do pracy nad mową w formie zabawy, to daj znać. Od razu Ci napiszę, że uważaj na tą naukę poprzez zabawę, teraz mój skubaniec ma 14 lat i wszystko obraca w zabawę :O Szlak by to trafi :P Dobra zamykam się, bo może nie pisałas tego na ogólnym, aby właśnie milionowa Emmi nie zaczeła Ci dawać zbawiennych rad :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniał//:) miało być ,,... bo po co tutaj...,, :) Gulasz powiadasz... hym... :D Nadd//:) no niby tak... ale ... zawsze to ale... Nie zazdroszczę migreny, może jakis proszeczek? foletka//:) ja też zachowuję sie niestosownie do swojego wieku :P Ostatnio synuś wiózł taczką siano i mamę na nim :D:D:D ostatnio robię furrorę w okolicy jeżdząc na rowerze z synkiem :D Nie to, że to jakaś niesamowitość, ale jestem kościotrupem, jeszcze ubieram się tak znów niestosownie do wieku, i z daleka wyglada jak by nastolatki jechały, dopiero jak jestem blisko, to buźka zdradza mój wiek i szok :P Co innego opier...ć gówniarstwo, a co innego babeczkę na rowerze :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi 🌻 dobre rady zawsze w cenie :D Moje dziecko slyszy bardzo dobrze - tak jak pisalam, mial robione badania u audiologa (na pewno wiesz na czym to polega...), lekko ochrzanil :D pania doktor bo mu bylo za glosno w sluchawkach :D i stwierdzil "albo scisys albo zdejme" - tak wlasnie sie wyraza :O W ten wtorek bylam z nim u logopedy - angielskiego :D a ja za tlumacza robilam bo pani tlumaczka (fajnie mi to zabrzmialo...tlumaczka ;-) ) w kacie siedziala i nic nie gadala - tu na wszelkie badania Angole wzywaja tlumaczy....a potem siedzi taka lichota w kacie - ale niech sobie zarobi...co mi tam :D :D :D Dobra...pal diabli ta tlumaczke :D bo sie zaraz "zaplatam"...... W kazdym razie badanie - wsio ok... Widzisz...moj Maly urodzil sie w tzw: "zamartwicy" - byl niedotleniony i pewnie stad te problemy. Mam zal do lekarzy bo kiedy (jeszcze w ciazy bylam) robiono badania KTG i tetno u plodu spadalo, nikt nie podjal zadnej akcji....a nalezalo!!!! Maly urodzil sie poprzez cesarke, okrecony pepowina (gdyby nie cesarka to oboje bysmy sobie poszli....na zielone laki - to mi sama anestazjolog powiedziala...), z lapinka na glowce - bo taki mial "skubaniec" :D kaprys.... W kazdym razie - to kochane, wspaniale dziecko!!! I sliczne!!! A co - pochwale sie :D I z dobrym sercem! Spedzam z nim wiele czasu - cale dnie prawie ;-) duzo rozmawiam, czytam, umie wiele wierszykow, pieknie spiewa - lepiej niz ja...chociazby :D Foletka🌻 nikt nie przeniesie Malego do innej szkoly - sama wiesz, ze o to sie bilam...bo myslalam, ze bedzie lepiej dla niego....Ma nauczanie indywidualne. Szkoly angielskie na specjalna nauke kieruja dzieci z zaburzeniami psychicznymi, z niedorozwojem umyslowym ale nie dziecko z takim problemem jak Maly! No to se napisalam o sobie i o swoich problemach :D :D :D Jak nigdy!!!! A teraz ide go gulaszu....Maly ma wolne w szkole do konca tygodnia a uwielbia mi w kuchni pomagac....z nozem tam stoi - nad cebula :D Wiec zanim sobie paluchow nie odkroi.... Uciekam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki:) ja jestem tylko ze nie nadążam;) tyle piszecie:) ale to dobrze. Teraz lecę po truskawki. Na razie. Paaaa🖐️:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniał//:) 👄 wiem... Dochodzi jeszcze u Was drugi język :O ech... ciężko, bardzo ciężko, ale dobrze, że te nasze dzieciaki chodzą, słyszą, mówią (mimo wszystko) z głową w sumie ok. Ja mam takie szczęście, że jak mnie ściska nagle, że mam dziecko z problemami, to zawsze akurat musi pojawić się dziecko na wózku inwalidzkim - od razu stawia mnie to na nogi. Twój synuś ładnie mówi, fakt logopeda ma wyzwanie, ale na pewno sobie poradzi. Jak tak piszemy o tej wymowie, to mój w wieku 5 lat, powiedział swoje pierwsze zdanie ,,nie ma pada deszcz,, to znaczyło, że deszcz już nie pada, akurat wyszliśmy na dwór i były kałuże. Popłakałam się wtedy ze szczęścia, że powiedział coś więcej, niż tylko ,,mama,, ,,daj,, ,,piciu,, papu,, itd I że w ogóle skonstuował zdanie :D ech... moniał ❤️ ech... w wolnej chwili, ale takiej naprawdę wolnej , coś Ci naskrobię z moich pomysłów, a nóż może akurat przyda Ci się. U mnie gotuje się pomidorowa. Spacerek do sklepu zaliczony... Taaak... Moniał znam ten problem , że dziecko ma problem ale nie aż taki aby walifikować się do takiej czy takiej pomocy ze strony państwa :O ech... whisky//:) No właśnie, co Ty robisz, że Cię nie ma? :) moniał//:D Czasami to dobrze sobie tak wylać, nawet na ogólnym ;) Co z wątroby to sercu lżej :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi---moj syn buduje zdania jak 4 latek...a ma lat 7 :O Tez mi mowi, ze deszcz nie pada, mowi, ze go cos tam boli czy chce nowy poociag do kolekcji (zwariowany jest na tym punkcie...) Ja sie z nim bez problemow dogaduje....Ale ja to ja!! Ja dlatego wlasnie nie pracuje......bo z dzieckiem do szkoly, na indywidualne nauczanie zasuwam.... I wiesz Emmi...ja wlasnie pewnych spraw i osob nie moglam zrozumiec - juz Ci pisalam, ze pewien topik \"podczytuje\"... :-) Whiskus---[kwiat Chyba za wiele \"zalow\" tu wylalam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniał//:) wiem, wiem... u mojego to sprawa wady sluchu, to ciut inaczej. Doskonale Cię rozumiem, ze nie pracujesz, że wybrałaś dziecko, trudno nie wybrać. Na pewno ciężko, ale wierz mi, opłaci Ci się :) Ja niby narzekam, że niewiele osiągnęłam zawodowo, bo mimo wszystko udało mi się trochę pracować, załużmy na pól etetu, ale mam syna słyszącego i w miare poprawnie rozwijającego się i dla mnie to sukces życiowy :) Ty też będziesz miała taki sukses, zobaczysz. Natomiast nie wiem o jakim topiku piszesz, że podczytujesz. Ja jak już wspomiałam, jestem tempa jak gwóźdź i mnie trzeba czarno na białym, czasami coś zaiskrzy i zabłysnę intelektem, ale to rzadkie przypadki :P O synuś wrócił ze szkoły, mamy nie ma przy kompie, papa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za kazdym razem swoj nick kopiuje :D - te durne l z kreska :O Oj Emmi, Emmi...:-) jaki to topik? No Twoj topik....mowilam kiedys, ze podczytuje... Gulasz mi wyszedl wspaniale - naprawde pycha :D Ale skromna jestem - heeeh!!!! Zaraz Mlody wroci ze szkoly..bo tu tak glupio - Mlody ma szkole a Maly wolne :O Wez ich czlowieku zrozum..... :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i to są właśnie zalety internetu, mozna sie wielu ważnych rzeczy dowiedzieć i to z pierwsze ręki, sprawdzonych doświadczalnie na własnej skórze, można dostać prawdziwą pomoc. Tak właśnie jak teraz Wy Dziewczyny, a przecież nie raz już tak było. :) bo inaczej zostałoby nam liczyć jedynie na dochtorów. A oni znają tylko ten jeden wycinek, jakiś kawałek, którego się uczyli, nie znają całego człowieka i tak jakby nie wiedzieli, ze wszystko się jakoś łączy. A taki chirurg np. to on jest od krojenia i już nie pomyśli, że najpierw może jest inna droga. Ale jestem mądra;) I tak sobie myślę, ze weterynarz musi być wszechstronny[ukłon w stronę naszej Pani dr👄 ] Emmi czego ja nie robię, he he, ale efektów żadnych nie widać, ciągle mam bałagan, no ciągle. A chciałabym żeby chociaz trochę ładu było. Ale brudzi sie szybciej niż ja zdążam sprzątać. Naprawdę jakaś nieudolna jestem. Wykładzinę trochę doszorowałam, ale jeszcze widać brudne miejsca, no ale jak ktoś głupi kupił taką to ma.:p Piorę wciąż i przybywa na okrągło. Często nie nadążam w składaniu i chowaniu do szafy. Może powinnam sie zgłosić do Perfekcyjnej pani domu. Eh... Oglądałam dziś na tvn taki program o urządzaniu domu, uwielbiam:) prowadzi dwóch panów o chyba innej orientacji, ale ci są sympatyczni i eleganccy. Może kojarzycie, jest tych programów trochę, ale ten wydaje mi się najnowszy. No i fajnie to wygląda jak nastąpi przemiana. Byłam w Obi przy okazji, tak się pogapić. Zajrzałam tez do kwiatków, kupiłam truskawek i właśnie zrobiłam sobie koktajl z bananem.:) Teraz dopiero wezmę się za obiad. Ale jaka silna:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia jak mi się zachciało gulaszuuuu :) ale jestem przygotowana na schabowe, albo mielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, i przypomniało mi się - Foletka a próbowałaś rozłożyć cały telefon i porządnie wysuszyć? My juz nie raz uratowaliśmy skazany na straty przez panów z serwisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka jestem Fajnie, że piszecie. Oczywiście ledwo żyję i na poczcie stałam ponad godzinę...lepiej nie mówić. Znowu jakies cuda z korespondencją, jeszcze sprzed strajku, pismo wysłane /polecone/12 maja było w skrytce podobno od 2 dni ...dopiero. W dodatku teraz nie stemplują, jak przychodzi na pocztę i tak naprawdę nie jesteś w stanie udowodnić, czy ktoś nie przetrzymuje /na poczcie ????/ A MM miał sie zjawić 27 maja... CUDA???? Nasz prawnik powiedział, że wymyśliłam sobie teorię spiskową. A co, nie mam prawa? Poza tym mam prawie żółte papiery, więc tym bardziej ;) No i kasę mamy zablokowaną, podobno skarbówka. Cholera by to wzięła !!! MM dziś późno wraca, nie wiem już, co o tym myśleć. I jak tu być zdrowym? No to się poskarżyłam. Acha jeszcze z przechowalni w markecie zapomniałam wziąć zakupy... NO i co ze mną??? Sorki, że tak o sobie, ale cała się trzęsę. Nadd przykro mi, że Cię głowa boli, ale chyba coś wisi w powietrzu. A Kolska ma w sobie coś łagodnego i dziewczęcego. Foletko mam nadzieję, że numer masz ten sam, a w ogóle fajny prezent i TM bardzo fajny, jak Mu się \"Jasminum\" podoba. Musi być bardzo ciepłym facetem. MM może patrzyłby na to 10 min. a może mniej. Emmi, a o jakiej pracy myślisz i co wtedy z Juniorkiem. Żłobek ???? Jak ma się swiadomość choroby dziecka i jakichś jego ułomności, a bardzo je kocha, to praca nad takim dzieckiem przynosi często zaskakująco dobre rezultaty. Miałam koleżankę po heine-medina /kurczę nie wiem, jak to pisać/, bardzo ciężko chorowała... rodzice tak pracowali nad nią, że gdy kończyła maturę prawie nie było widać tej choroby, zresztą została lekarzem. Moniałku z Twoim Małym też będzie dobrze. Widzisz, co pisze Emmi, jakie były problemy i jakie są juz rezultaty. Whisky, co tak mało Cię ? Tak piszecie o swoim wieku... A co ja mam powiedzieć? Trumnę sobie kupić? Na dwudziestkę sie nie czuję, ale na trzydziestkę piątkę. I pstro w głowie. Niektórzy tak mają. Z koleżankami w moim wieku jakoś trudno mi sie porozumieć. Oj dziewczyny, dziewczyny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky :) A jaki ja mam bałagan i wytłumaczenie, że...nie to zdrowie, nie taka pogoda...nie takie ciśnienie i w ogóle wszystko na nie. Dom jest dla Ciebie, a nie Ty dla domu !!! Pamiętaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O cześć Fizz:) Boże dlaczego skarbówka?? Włos się jeży. Normalne konto Wam zablokowali? Zakupy niespożywcze zostawiłaś? Trudno, odbierzesz jutro, albo M wieczorem? Z tą pocztą to nieciekawie. I wkurzające jest jak masz czarno na białym, a tu się jescze śmieją, ze teoria spiskowa. Niech sami to przeżyją. Z pocztą, listonoszami tez mielismy nie raz przechery, wiem co to znaczy i tez próbowali robic ze mnie idiotkę. A co u lekarza? Chyba dobrze, skoro o tym nie piszesz. Ja emocjonalnie czuję się niedojrzała;) ale ogólnie tez niestara, chociaz te zdjęcia to mnie mocno wkurzają!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też jestem pewna w 100%, że będzie dobrze Monia, to tylko kwestia czasu. Dlatego nie odnosze się, bo ja po prostu wiem, że tak będzie. 🌻 Fizz, mnie nie chodzi o perfekcję, tylko o elementarny porządek, tak żebym mogła wpuścić bez wstydu, jak ktos wejdzie znienacka. A u mnie zawsze jest nieład. Nawet jak wysprzątam, to zaraz bałagan, podłoga pozalewana, albo w suszę zabłocona!!! - moja córka jest taka zdolna😠, na stoliku, lakiery, waciki - brudne!!!, patyczki, okruchy, papierki po czekoladkach, opalkowania plastikowe, foliowe, butelki itd. na kanapie ciuchy, rajstopy, w korytarzu pełno butów porozwalanych. To się nie da opowiedzieć. Nie chodzi mi o niepozcierany kurz, to byłby drobiazg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky, u mnie to samo, choć nie mam córki. MM to specjalista od takich rzeczy. Jak się wieczorem rozbiera to każda rzecz w innym miejscu, nie mówiąc o porozrzucanych skarpetkach, sandałach, butach do ogrodu itp. I wszędzie kubki i szklanki. Jak jest kilka dni, że go nie ma, to jakoś dziwnie inaczej. Nie żebym była taka porządnicka, ale choć jego rzeczy nieporozwalane / aha, jeszcze narzędzia, buteleczki po środkach owadobójczych, papierki i jeszcze raz papierki, albo papiery/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie SKARBÓWKA. Jutro MM pójdzie.. U lekarza tak sobie, mam sie oszczędzać /he he nie sprzątać../ale mnie najbardziej szkodzi stres, a tu takie numery.Zakupy mały pikuś. Ale ta poczta. Boję się, że były jakieś płatności za tamten dom, a poczta nie dostarczyła.... Bo my tam oczywiście nie mieszkamy, fizycznie tego nie posiadamy, a płacić podatki trzeba. I w ogóle jeśli pismo od geodety biegłego sądowego nie przyszło na czas, to chyba cos jest nie tak. Jak wiecie nie po raz pierwszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm, a teraz jeszcze strajk chyba? Ale nie martw sie na zapas, myśl pozytywnie. Łatwo powiedzieć. M chociaż nie używa tylu kosmetyków, co?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Twoja córcia narzędzi, gwoździ, młotków itp.... a papiery to jak u Twojej waciki hihi A z tymi zdjęciami to cos jest. Ja siebie na zdjęciach nie poznaję. Pewnie w głowie mam zakodowane, że nie jestem aż taka stara ;) Zakupy już mam, ale z resztą nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to juz połowa sukcesu:) Właśnie wyzbierałam z podłogi kocią karmę, która się rozsypała córce. Teraz usiłuje coś zrobic, ale muszę odpowiedzieć na jej milion smsów. Dobrze, że zupa sama się gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie narzędzia to ja trzymam kochana na swojej półce ze swoim bałaganem, bo inaczej niczego bym się nie doszukała. I tak zawsze im pożyczam, bo niczego nie mogą znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamiętam, jak się kiedys spotkałyśmy, to też Twoja córcia ciągle dzwoniła. Ja nie trzymam żadnych narzędzi, ale jest ich cała piwnica :) Kot poszedł rano i cały czas go nie ma. Martwię się bardzo. Jeszcze on mi dokłada.😠 A MM o mały włos by nie zabrał tych zakupów, bo drewniany mały wózek w kolorze amarantu wystawał /na kwiatek na taras/ Jak zobaczył, to zwątpił, że to moje. Ale mi smutno, że Agata Mróz nie żyje. Taka dzielna kobieta i przegrała z chorobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny Dzisiaj mam trudny dzień, odwołam wizytę na spirometrię i u pulmonologa. A co mi tam... Koszmary nocne, wczoraj wieczorem głuche telefony /niezidentyfikowane/ Może to od popaprańca nieprzyjaciela za to, że został rozszyfrowany... Ale dzień smutny, bo smutna rocznica mojej mamy, w poniedziałek była cioci /to już rok/ i dzisiaj tego koszmarnego pogrzebu, po którym przyjechałam taka roztrzęsiona. No i jak tu nie wiedzieć, że ja to ja... zwłaszcza gdy ktoś mnie dobrze zna. Ale popaprańca mam w nosie. Tylko dzień byle jaki. Chciałabym zniknąć na dobę, dwie, może tydzień, albo zasnąć i obudzić się z niepamięcią. Przydałby się zapach zapomnienia, prawda Foletko, Nadd :) Sorki dziewczynki, ale zwrócę się do Nadd na forum, nie wiem czy zagląda na pocztę. Dostałam zwrot tego, co wysłałam... ale spróbuję jeszcze raz, chciałam Ci wysłać eska, ale jak na złość karta się skończyła, a wczoraj miałam ograniczone środki przez zablokowane konto. Wiśnia jestem, że tak o sobie.. Wiecie, często myślę o Ani. Ona taka wrażliwa, zamknięta w sobie i wyjątkowa. Brakuje mi Jej. I jestem ciekawa, jak sobie poukładała swoje sprawy... Szkoda, że Jej nie ma tu :( No nasmęciłam /czy to dobrze napisane??? proszę o podpowiedź filologa/ Życzę Wam dobrego dnia, ja się chyba gdzieś zakopię w sobie. Może byłoby dobrze wziąć się za robotę, ale serducho\"siada\"i bolą gnaty. Trzeba by na przekór temu wziąć się z życiem za bary, ale wtedy jutro może już bym nie dała jechać do jeszcze innego lekarza/własciwie nielekarza/ To jutro b.ważne. Dobra, miłego dnia..żeby choć Was smuteczki nie trapiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, ja to nie wiem jeszcze w jakim nastroju jestem, pewnie się okaże po wyjściu do ogródka, że w dobrym. Jak popatrzę na rozkwitające, na razie nieśmiało, róże, obejrzę pąki różowego jaśminowca, i powącham obsypany kielichami różowych kwiatków krzew(który niestety nie wiem jak się nazywa), to od razu zachciewa sie żyć. :) Powinnam dokupic klematis, bo brakuje z drugiej strony pergoli. Mogłaby być róża, ale na kilka które kupiłam, tylko jedna okazała się jak trzeba. Tamte, to były takie jednodniowe, obsypywałay sie dosłownie po kilku godzinach. Lubie takie o zwiniętym dość sciśle kwiatku i spłaszczonym:) do tego pachnące - mam taka bardzo różową, jest jeszcze dość mała i coś ja podgryza, bo ma dziurki na listkach i w ogóle ciemne plamy, to chyba grzyb? Ale jak pachnie!:) Kocham ją. Widziałam pnącą hortensję, ale jest tylko biała, tak Fizz? No i nie pachnie? Mam ogrodową i strasznie się panoszy, aż za bardzo, a przesadzić podzielić starą karpę trudno. Czy to ja mam być niby tym filologiem? he he, jeśli, to obcym, a nie polonistką przeciez. Nawet syn nie-humanista, wciąż zarzuca mi brak interpunkcji.:D:D No i jestem jak facet, niektórych kolorów nie zapamiętam, tzn. ich nazw;) amarantowy??:o to taki przeraźliwie różowy?? Fizz? to zdaje sie purpurowy jest, a tamten to może taki wściekle niebieski..hmm...A gdzie kupiłaś taaaaki wózek? Lubię takie donice;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No 🖐️ moje drogie Panie. Fizz---a moze podasz nam nr.telefonu tego\"dowcipnisia\"?!My tez mozemy go ponekac gluchymi telefonami.Niech wie,ze nie jest bezkarny-DUPEK jeden:-P A tak odbiegajac od tematu-czytam ksiazke\"Sekret\" Rhondy Byrne.W skrocie powiem,ze chodzi o nasze mysli.Jezeli dlugo,intensywnie o czyms myslimy to przyciagamy to do siebie.Tzn.jezeli nasze mysli sa pozytywne np.o bogactwie,szczesciu w zwiazku to powoli to zaczyna sie dziac w naszym zyciu.Jezeli mamy mysli negatywneNp utrata zdrowia,nieszczescia w rodzinie to to tez zaczyna sie dziac.Wypowiadaja sie w tej ksiazce znani ludzie np.Bob Dylan.Podaja przyklady ze swojego zycia.Cos w tym musi byc jak tak czlowiek glebiej sie zastanowi. Takze dziewczyny-od dzis myslimy tylko pozytywnie,nie martwimy sie pierdolami,dupkami w naszym zyciu,kiepskim stanem zdrowia.od dzis mottem kazdej znas w kazdej chwili dnia jest POZYTYWNE MYSLENIE. Tak sobie czytalam Wasze wczorajsze rozmowy i jestem troche przerazona corka Whisky.Jak sobie pomysle,ze ja to moge miec razy trzy to szok.No ale pozytywne myslenie:-D:-D:-D U mnie narazie swieci sloneczko ale juz po poludniu bedzie padac.A chcielismy w niedziele jechac nad morze:-(Chyba wybierzemy sie na basen,bo od dawna dzieciaki nas mecza:-) Ja tez czasami mysle o Ance,Malibu.Szkda,ze nas opuscily.No ale tak to juz chyba jest z internetowymi znajomosciami.Pojawiaja sie i znikaja.A moze zaczniemy Wszystkie o Nich myslec i One wroca?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky---fajnie masz z tym ogrodem.Ja niestety nie moge zaszalec w naszym:-( te cholerne chlopaczyska podczas naszego pobytu w Polsce powyryraly krzewy,ktore rosly na takim malym pagorku tuz obok domu.Okropnie to teraz wyglada,takie lyse:-(Boje sie,ze jak cos tam posadze to poznym wieczorem zniszcza to.M byl u ich matki ale to nic nie dalo.Tak sobie mysle,ze jak juz cos tam zasadze to postawie w oknie wlaczona(ukryta) kamere i nagram lobuzow jak niszcza moj ogrod.Moze wtedy rodzice zadzialaja,a jak nie to policja.Nawet wycieraczki nie mam pod drzwiami bo sie boje,ze ja gdzies wyniosa:-(No krew mnie zalew jak o nich mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×