Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Yasmin

prawda o odchudzaniu...opowiem wam moją historię-

Polecane posty

Gość Afra
hej dziewczyny. możecie napisac ile czasu jeżdzicie na rowerku i na jakim obciążeniu?? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oponka precz
Hej Dziewczyny, ja tez cos naskrobie, mimo, ze nie za wiele mam do opowiadania... bo dzis ani nie pocwiczylam, ani moja dzisiejsza dieta nie byla zbyt skuteczna: rano sniadanie, a potem caly dzien nic (z braku czasu) i dopiero po powrocie do domu dorwalam sie do jedzenia... no i logiczne - nie moglam sie opanowac, bo taka bylam glodna... :( ale za to sie dzis nachodzilam jak glupia... i to w dodatku na obcasach :( baaaaaaaaardzo tego nie lubie i strasznie sie przy tym mecze :8 a co do spraw zwiazanych z okresem - hehe... ja mam podobnie ;) Moj biedny, biedny maz... ;) ;) juz sie nauczyl, ze w tym czasie najlepiej mnie unikac, a jak juz dojdzie do konfrontacji / spotkania, to wtedy najlepiej caly czas mowic: "tak kochanie" ;) Madry z niego facet!! ;) ;) ;D ;D pozdrawiam!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yasmin - ta praca, to nic szczególengo, siedzę sobie na ekspozycji w sklepie. Moje stoisko to żaluzje, rolety, markizy, kominki. Przeżywam straszne stresy, bo właśnie sie ode mnie wymaga, a nie miałam szkolenia, parę rzeczy kierowniczka powiedziała, trochę kobieta, która tam siedziała, ale o kominkach np. niewiele wiem. Strasznie dużo tego jest. Poza tym ja jestem zbyt wrażliwa i chyba nie nadaję sie do takiej pracy. Jestem delikatnej konstrukcji /jak to kierowniczka ujęła/. Nie jest to oczywiście związane z kontaktem z klientami, tylko z kierowniczką, ciągle wszystko jest żle. Nie chciałybyście mnie widzieć jak wracam do domu :-( Na tym stoisku ciągle potrzebują sprzedawcy, bo albo sami odchodzą, albo ona znajdzie coś w ich życiorysie. Nie wiem, czy przetrwam... Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESC KOCHANE. Ja dopiero po weekendzie a tu drugi juz sie zbliza (cały czas mysle ze dzis wtorek). No ja jutro do apteki na wazenie lece. Ale czuje ze jakies ok. 1 kg mniej albo cos koło tego bo tak sie lekko czuje. Wytrwałam u mamy - nie poddałam sie - nic nie podjadałam (co prawda orbitreka nie było- ale mamy rowerek na 30 min wykorzystałam) i mysle ze jest w porządku. Jakos powoli przyzwyczaiłam sie ze tak musze jesc i moje nowe przyzwyczaje odchudzania i cwiczenia juz mi weszlo w krew. Przyznam sie - we wtorek nie cwiczyłam na niczym- bo musiłam wrocic od mamy i bylo pozno na orbitreka. Ale chyba grzechu ciezkiego nie mam. Zadowolona jestem z tego odchudzania bo nic nie mowiłam a wszyscy zauwazyli ze juz mojej \"Ciązy\" z tłuszczu nie mam. I to mnie motywuje aby dalej kontynuowac. A i cellulit jakby mniejszy. Ale ciiiii. Jutro sie okażeczy lece w dół. Wiec konce i trzymajcie kciuki. Papatki. Lece na pychotke- kawe bez cukru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu.....no taka praca, albo się dostosujesz uodpornisz na stres....albo nie wytrzymasz i odejdziesz:( u mnie było podobnie jak na wakacje znalazłam sobie prace w hotelu. Zrobili ze mnie kelnerkę, recepcjonistkę i barmankę. Czasami myslałam ze zwariuję, nie nadążałam za robotą. Zdarzało sie ze restauracja była przeludniona, trzeba było obsługiwac ludzi, na dodatek kogos trzeba było przyjąć na pokój, posprzątac bar.........kilka razy zdarzyło mi sie ze warknęłam na klienta bo juz nerwowo nie wytrzymywałam:( no i szefowa to widziała. Wyleciałam nim się obejrzałam:( ale........wyszło mi to tylko na zdrowie:( pracowałam minimum 12 godzin, ale zdarzało sie ze wychodziłam z domu o 5 rano a wracałam po 1 w nocy.....bo tyle było ludzi:( mój facet cieszył sie jak wyleciałam z pracy:-) ja tez...bo nie mogłam juz zniesc tego napięcia, byłam zmęczona fizycznie i psychicznie. Chlałam nałogowo kawe, red bule i inne wspomagacze zeby tylko nie zasnąć na stojąco. Okropnie to wspominam. Do tej pory jak przejezdzam koło tego hotelu robi mi sie słabo. Cóz..przynajmniej wiem ze do hotelu juz nigdy wiecej nie bede startowac do pracy. Istny wyzysk. Spróbuj rozejrzec sie za czyms innym....moze jakas praca biurowa byłaby dla Ciebie dobra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oponka precz
widze, ze zeszlysmy na tematy pracy... :( no nic - ja sie nie wypowiadam, bo caly czas szukam :( ale z tym stresem trzeba sobie jakos radzic - wiem, bo tez musialam sie tego nauczyc w poprzedniej pracy... nie jest to latwe, ale wykonalne!! Dlatego Asia 2006 - trzymam za Ciebie kciuki!! A Tobie Doogo28C gratuluje!!! Super nastawienie i oby tak dalej!! :) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natusia*20*
czesc WAm dziewczyny !! Kurcze czasu nie mialam i dlatego nic nie pisalam do WAS !! Taka wczoraj zabiegana bylam ze cos !! Pojechalam do moich przyszlych tesciow i tak zleciało a pozniej pomagalam mojej przyszłej szwagierce na budowie !!!! i taka bylam zmeczona ze nawet na rowerku nie jezdzialam , ale mam nadzieje ze dzis nadrobie zaległosci :) No wiec dziewczeta moje chcialam WAM powiedziec ze dzis jest 2 tydzien jak sie odchudzam i waze 60 kg (jupiiiiii), kurcze ja sama nie moglam uwierzyc jak stanelam na wage :D:D chyba z 5 razy na nia wchodzialam bo uwierzyc nie moglam :):):) mam nadzieje ze bedzie jeszcze troche tak przynajmniej jeszcze 3 -5 kg :) pozdraiwam was koteczki moj ale musze isc juz do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajaja
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Dziewczyny:):):) Kiedyś cos tu u Was na forum napisałam.Nie piszę,bo internet mam niestey tylko w pracy,a w pracy nie ma za bardzo czasu.Ale dietkuję powolutku i czytam Was regularnie.Tylko ostatnio trochę się zapuściłam,bo była u mnie przyjaciółka z która dawno sie nie widziałam i troche poszalałysmy z jedzeniem i słodyczami.Ale wchodzę tu na forum i sie motywuje ponownie.Waże przy wzroście 164cm 63 kg.Troszkę schudłam,bo było prawie 65,ale jest źle.Kiedys ważyłam 55 i było super.Do takiej wagi dążę. Wiec stawiam tu swoje mocne postanowienie:):):):):):):):):) Pozdrawiam gorąco i dziekuję,że jesteście:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki:):):) Cos sie nie odzywacie ostatnio:):):) A ja miałam właśnie kontrolę w pracy,mały stres- ktoś pisał o pracy hihihih.Ale na szczęście kontroler juz poszedł sobie:):):):) A ja tylko czekam na 15.00 i weekend!!!!!!!!!!!!!!!!!! Boje sie tylko,że weekend i dietka znowu pójdzie w zapomnienie.Bo weekendy pod tym względem są najgorsze.Odkąd wyszłam za mąż mieszkam z mężem moim kochanym na wsi i lubi sobie troszkkę pogrillować i jakies piwko pod orzechem wypić.Jest cudownie,ale kalorycznie:):):):):):D:D:D Może znacie os mało kalorycznego na grillka.My grillujemy czosnek-jest pyszny na grzance i zdrowy:):):):) Pozdrawiam gorąco i napisze coś po weekendzie:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kobietki - dopiero sie obrobilam, Ale nie za badzo sie czuje dobrze bo nie mam tego co bym chciała. Ale nie poddam sie dzis rano czyli tydzien po ostatnim wazeniu waga 67,20. Spodziewałam sie ze bedzie lepiej ale..... cos musze innego zaczac. Moze bardziej intesywnie cwiczyc. W sumie od 31.07. schudłam przez 18 dni - 2,80. wkurzyłam sie bo wczoraj zjadłam spagetti na obiad, a ja tego nie powinnam jesc a (jakby) musiałam. I tak mało straciłam. buuuu. Trzymajcie sie. Wytrwam..... wyjsciowa 70 kg obecnie 67,20 kg cel (na razie) 60 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewuszki Marta--------na grillka to karkóweczka jak najbardziej! pamietaj ze na grillu tłuszcz sie wytapia i to Ci nic złego nie zrobi:) tak samo jak się robi frytki---wystarczy po usmazeniu we frytkownicy czy na patelni wyjąć je i odsączyc na ręczniku papierowym. Połowa tłuszczu który pewnie normalnie bysmy zjedli zostanie na tym papierze...i nie wchłonie się we frytki:-) ostatnio nawet Makłowicz o tym mówił w swoim programie:) dooga-----spaghetti Cie nie zabije.....makarony ogólnie mozna jesc, ja sobie pozwalałam jak sie odchudzałam ale nie jadłam ich z sosami. Chociaz jakis delikatny sosik tez by Cie nie zabił;-) ja np. uwielbiam sos czosnkowy ale wiem ze w kazdej pizzeri jest to jedna wielka ściema...tak samo w sklepach:( robią go na majonezie, dlatego tak długo moze stać na sklepowych półkach. No i w związku z tym jest kaloryczny cholernie!! A taki sosik powinien byc robiony na świezym jogurcie naturalnym i czosnku. Wtedy mozna się tym zajadac a zajadac. Ja planuję wlasnie zrobic sobie takie cudo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc rybcie:)a ja sie dzielnie trzymam w swoim dietkowaniu:D,co prawda nie ma sie czym chwalic bo tak na dobra sprawe to dopiero 3 dzien konkretnej diety ale poki co idzie mi bardzo db, jem malo i co najdziwniejsze czuje sie najedzona:)pieczywko chrupkie WASA zastepuje mi zwykle jem mnostwo warzyw pije wode mineralna i jest ok:)jeszcze musze w to wszystko wlaczyc regularne cwiczenia na orbitreku,oj musi sie udac tyle spodni marnuje sie w szafie bo nie wchodza mi na pupe...;/,buziaki dziewczyny i powodzenia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margit84
Widze dziewczynki że nie tylko u mnie kiepsko w pracy:( dzisiaj mam doła z tego powodu. jestem w psychicznej rozsterce bo wszyscy coś ode mnie chcą a ja mam tylko 2 ręce jestem zmęczona i muszę odpocząć pozdrawiam was p.s. ćwiczenia już nie sprawiają mi takiej radości czuję się wypluta z sił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ margit - też jestem strasznie zmęczona:-( Chyba posłucham mojego faceta i będę siedziała w domu z dzieckiem, o które będziemy się dopiero starać :P Niby praca siedząca 5,5 h dziennie, ale cholerna nuda. Jak nie ma ludzi, to siedzę i nogą kiwam. Ciężko się skupić na czytaniu czegokolwiek, bo jak ktoś przechodzi, to mnie rozprasza. No i to siedzenie nie wpłynie dobrze na moją pupę, oj nie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oponka precz
czesc dziewczyny! a u mnie to wlasciwie nie wiadomo jak ta moja dieta idzie... - bo jedynym zalozeniem, do ktorego sie stosuje (jezeli chodzi o jedzenie), to mniejsze porcje (ale nie chodze glodna) i zero slodyczy i roznych "bomb kalorycznych" (chodzi mi tu przede wszystkim o jakies fast foody albo czipsiki, ktore uuuuuwielbiam!!) No i na razie sie udaje :) no i ten ciezki czas "przedokresowy", kedy zawsze chce mi sie jesc, tez juz jest za mna - i nawet tym razem az takich mocnych zachcianek ani napadow glodu nie mialam - chyba silne postanowienie odchudzania robi swoje :D i oby tak dalej! :D :D co jeszcze zauwazylam? moje "boczki" sie zmniejszyly (juz mi tak nie wystaja spod spodni) i brzuch jest jakby troche mniejszy... jeszcze duzo brakuje do idealu, ale cos sie juz dzieje i to mnie motywuje :D moze niedlugo sobie jakas wage sprawie, to bede sie mogla kontrolowac... chociaz nie wiem czy to w moim przypadku dobry pomysl ;) bo jak tylko zobacze, ze cos z wagi zrzucilam, to bede sobie pozwalac na rozne roznosci... :( - taka juz jestem :( :( wiec moze sie jeszcze lepiej zastanowie z ta waga ;) hehe ;) a co do pracy - ja nadal szukam zajecia... mam nadzieje, ze niedlugo cos znajde... wtedy bede musiala sobie "spacerowac" na pociag albo autobus, bede mniej jadla i w ogole bedzie sie cos dzialo... baaardzo bym juz chciala miec jakies zajecie :( no nic, zobaczymy... Marta O, pytalas o smakolyki z grila, ktore sa smaczniutkie i na ktore mozna sobie pozwolic... :) ja np bardzo lubie grilowane warzywa, a najbardziej pomidorki, marchewke i kalarepke!! Kalarepka jest po prostu SUPER! :D oj, teraz tez mam ochote na grila - hehe :D zycze smacznego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afra
Zazdroszcze tobie Precz z oponką bo ja juz jestem przerażona co to będzie przed okresem. wtedy mam taki apetyt i zachcianki że pochłaniam masakryczne ilości jedzenia. nie wiem czy wytrzymam. pozdraiwam was dziewczymy. Trzymam kciuki za was i za siebie :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15
ciaooo .;d;d mam 15 lat i jol:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 15
sluchaaajcie.. przytylam na wakacjach a do schoola musze cudnie wygladac , kupic piekne spodnie z wranglera ale zeby dobrze w nich wygladaaac;/ od dzisiiaj jem ONLY warzywa.. i malo... i sie schudnie a pozniej zaczne MZ..;D;D;D ale kurde zeby sie schudlo a ja to z 7kg potrzebuje..:(( 159cm wzrostu waga 60... wrrrr!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natusia*20*
CZesc Dziewczynki :) A co tam u Was słychac ?? Co takie pustki na forum ?? U mnie sie tez nic nie dzieje , dzis sa moje urodzinki (juz 20stke), a ja mam jakis podly humor i wlasnie nie wiem czym jest on spowodowany !! Może to ta pogoda tak na mnie dziala , a Wy jak sie macie ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI URODZIN!!!!!🌻🌻 Spelnienia marzeń, duzo szczęścia i radości 😘 😘 🌻 u mnie tragedia...mam mega doła i długo sie z niego nie wygrzebe 😭 takie tam sprawy sercowe 😭 przynajmniej jesc nie moge i moze schudne :) dzisiaj jak weszłam na wage to było juz 59 kg. fuck, tak ch**owo nie czułam sie od 3 lat, w depresje sie wpędziłam, dojdzie do tego jakaś anoreksja i będzie dopiero cudownie 😭😭😭 chyba nikt nie ma takich skłonności do autodestrukcji jak ja 😭😭😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margit84
anised kochana nie załamuj sie tak strasznei, bo smutno mi się robi jak sie dołujesz:( bedzie dobrze, musi być, trzymam za ciebie kciuki Natusia wszystkiego co najlepsze!!!! ja dzisiaj siedzę przy kompie i tworzę swojego bloga:) wcześniej o tym nie myślałam, ale teraz mam tyle płynących myśli że czemu się nimi nie podzielić:) a tak na marginesie to jesteście na moim blogu:) bo musiałam się podzielić ze światem tak cudnym miejscem jak to tutaj i tym że tak jest raźniej kiedy przy odchudzaniu jest nas więcej mam nadzieję że nie maci mi tego za złe no i czy yasmin nie ma nic przeciwko?? jeśli tak to napewno skasuję wszystko obiecuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po I: Natusia z okazji urodzinek mnóstwo buziaków i spełnienia marzeń- tych duzych i tych małych!!! :-D całuski skarbie!!!!! WSZYSTKIEGO DOBREGO RAZ JESZCZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 👄 👄 🌼 margit--ten blog to super pomysł i mam nadzieje ze jak powstanie to zarzucisz linka bo jestem ogromnie ciekawa o czym Ty tam wypisujesz;-) moze i ja kiedys załoze swojego??hm...tylko o czym?? :-) ja sobie dzis pofolgowałam:) to batonik, to pivko, to jakies ciasteczka, 2 zapiekanki...hehe........ale kto by się tym martwił;-) do jutra kobietki!! z pracki się odezwę jutro najgorszy dzien tygodnia!! :-( nienawidze poniedziałków. ps. lubicie piosenki Szymusia Wydry?? wlasnie sciągam sobie jego twórczosc:) od niedawna stał sie moim idolem;-) jego głos to balsam dla moich uszu:) 👄 🌼 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natusia*20*
Dziewuszki bardzo WAS dziekuje za życzonka urodzinowe:):*:* Chociaz Wy pamietacie o Mnie :):), Moj chlopak nie wiem czy sobie zapomnila czy byl az tak zajety ze nawet nie zadzwonil i jakos mam dola z tego powodu , siedzialam caly dzien w domu i czekalam na telefon od niego ale coz, nie zadzwonil moze mial pilniejsze sprawy niz dzwonic do mnie :(:(:(:(:(:(:(: ok koniec dolowania sie nad swoim losem bo do bzdura :):P Milej nocki dziewczyny zycze i pozdrawiam :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natusia 🌻 Szczęścia, Zdrowia i Radości Ci życzę, jak najmniej smutków i spełnienia marzeń 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natusia*20*
Asia 2006 dziekuje Ci bardzo :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oponka precz
Natusia, ja rowniez zycze Ci wszystkiego co najlepsze z okazji urodzin!!! :) zyczenia troszke spoznione, ale rownie szczere!!! :D pozdrowienia dla Wszystkich - odezwe sie niedlugo... teraz mam troche malo czasu :( ale obiecuje poprawe ;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oponka precz
kurcze dziewczyny, ale dzis jestem jakas taka wzdeta :( i nie wiem dlaczego - niczego takiego nie jadlam, co by moglo spowodowac taki wielgasny brzuchol :( :( czuje sie jak balon... baaaaaaaardzo niefajnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ja tylko na chwilę. Jestem zła 😡 Już w ogóle do Was nie pasuję, bo zaczęłam tyć! Przytyłam kg :-(, jakiś czas temu przestałam ćwiczyć, prawie wcale się nie ruszam i mam za swoje! Jestem załamana. Po pracy wracam zmęczona, głodna i zajmuję się szykowaniem jedzenia. Postanowiłam, że koniec z tym szykowaniem, teraz resztki energii wykorzystam na ćwiczenia i już!!!! Pozdrawiam Was kochane i trzymajcie kciuki! ja chcę być chuda :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESC WSZYSTKIM, KURCZE JAKAS FAZA NA ZAŁAMKI. Ja tez nie mam sie czym pochwalic bo ostanio mało schudłam a dzis tak sie czuje gruba a zjadałam zaledwie 2 kanapeczki z zołtym serem. Jakos cwiczenia wykonuje ale chyba waga mi staneła buuuuuuu. Mi na orbitreku umiesniły sie troche górne partie rąk, nie sa takie \"lelewate\" - no i z tego sie jak na razie ciesze. No ale nie mozemy sie poddawac, jakies kryzys nas dopada, moze pogoda, a moze lenistwo w tyłek nam wchodzi wrrrrrrrrrr. Ja musze wazyc 60 kg choc by nie wiem co........... A dziołchy - moze wiecie cos na temat błonnika, czy warto sie tym zainteresowac, ponoc bardzo dobry w odchudzaniu - ale czy dobry i zdrowy, tego nie wiem - wiecie cos????? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×