Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pompon

lordoza

Polecane posty

Gość jacekpb
Dla babeczka .Proszę pzrytoczyć opisy słowo w słowo ten odc.lędźwiowego też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka80
nie mam opisu lędxwiowego poniewaz robili mi tylko rtg góryi to bez opisu ja przytaczałam słowa rehabilitantki która widziala moje rtg ,lekarka jeszcze go nie widziala bo mam termin na 10 czerwiec a po wizycie u niej przed skierowaniem na rtg to mi mowila ze mam zwyrodnienie najprawdopodobniej sądząc po moich objawach..tzn straszne bóle najbardziej w odcinku szyjnym i między łopatkami,oraz dretwienie nóg gdy zbyt długo siedze,lub stoje...i wtedy skierowała mnie na masaze na szyje ale mam termin dopiero na 4 maj a na lędźwie prądy i laser ,wykonywane je mam juz 2 dzien a o tym ze mam zbyt wyprostowaną szyje powiedziala mi rehabilitantka z rtg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
wyprostowany tzn powinien być wygięty a nie jest.Utraciła pani fizjologiczne krzywizny jakie powinnny występować u każdego człowieka.Zmiany zwyrodnieniowe to właśnie rezultat ale o jakie zmiany chodzi to nie wiadomo i dlaczego zabiegi odc.lędźwiowego skoro nie wiadomo co je wywołuje.Szczerze powiedziawszy trudno o dalej idącą ignorancję chyba najbardziej dla siebie samej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka80
DZIEKUJE ZA ODPOWIEDZ....CO MI PAN RADZI?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
NIE KRZYCZEĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka80
co mam przez to rozumiec...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Zasady netykiety.Pisanie drukowanymi literami albo jak Pani woli dużymi oznacza krzyk.A poza tym trzeba się zdiagnozować bo informacje ,które Pani zamieszcza są bardzo lakoniczne.Same lasery ,krio itp.jedynie pomagają,przyspieszają proces leczenia zmienionych chorobowo tkanek,sa czasem niezbędne ,jednak nie likwidują przyczyn chociaż często aby rozpocząc leczenie przyczynowe należy najpierw zadziałać przeciwbólowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem ból przyszedł nagle zaraz po wakacjach i wszystkie te leki dostałam na rwę kulszową którą stwierdzono u mnie na podstawie badania młoteczkiem, później był rezonans i wynik jak już wcześniej pisałam, dostałam skierowanie na konsultację neurochirurgiczną i niestety operacji nikt podobno się nie podejmie na 4 dyskach przy trzech przepuklinach , więc zmiana trybu życia i rehabilitacja, sanatorium. Poza tym nic się nie da zrobić dopiero jak się pogorszy np przestanę chodzić albo oddawać mocz.Jestem przerażona bo zawsze byłam zdrowa a w ostatniej ciąży przytyłam 25kg, pracowałam jako handlowiec do 4 tygodni przed porodem i nawet wtedy nie bolały mnie plecy więc tak jak powiedziałam ból przyszedł nagle i utrzymywał się ok 5 tygodni a potem stopniowo ustępował. Teraz prawie mnie nie boli tylko czuję mrowienie w nodze i pośladku, czasem dziwnie ciągnie lub po prostu boli ale ze względu na ciążę nie nie sięgam po leki.Boję się że mi się pogorszy a ginekolog sobie żartuję mówiąc że chorobę mam w głowie i podstawą jest pozytywne nastawienie, dziwne bo w szpitalu na ginekologii straszą mnie że po porodzie będę chodzić z cewnikiem do końca życia. Nie wiem czy mam szukać rehabilitanta , neurologa, ortopedy czy szamana bo każdy wciska swoje 5groszy a nic konkretnego nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babeczka80
przepraszam bo nie wiedzialam ze duze litery to krzyk)) dziekuje za odpowiedz ,mam nadzieje ze pana nie uraziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_mi..
Jeszcze raz serdeczne podziękowania dla Pana Jacka, za odpowiedzi, porady i cierpliwość. Rehabilitantka wytłumaczyła już, jak wchodzić do wanny, nie jest to proste, ale... próbuję i walczę dzielnie. Czytałam Pana odpowiedzi dla innych osób i nasunęło mi się jeszcze jedno pytanie, mam nadzieję, że już ostatnie, bo wstyd mi, że tak Pana męczę. Chodzi o spanie. Przepuklina L5-S1 zwęża obustronnie kanały nerwów rdzeniowych. Dolegliwości miałam zazwyczaj na stronę prawą, dlatego rehabilitantka na pierwszej wizycie powiedziała, że na prawym boku spać nie mogę. Na lewym też nie mogę, poprzez kłopoty z sercem, ciężko to wytłumaczyć, po prostu rytm serca się zmienia i.. nie da się, na brzuchu nie potrafię, więc postanowiłam spać na wznak, na plecach. Próbowałam przez tydzień. Okazało się to koszmarem. 2-3 godziny poleżeć na plecach, w ramach odpoczynku - świetnie, przynosi mi to dużą ulgę. Ale po całej nocy... ciężko mi wstać z łóżka, koszmarny ból po prawej stronie w odcinku lędźwiowym, który mija jak go troszkę rozchodzę lub posiedzę. Natomiast na prawym boku, śpiąc całą noc, budzę się w pełni wypoczęta, bez żadnych bóli, dlatego rehabilitantka powiedziała: śpij na prawym boku, lecz z poduszką pod bokiem (szkoda, że nie dopytałam jak duża poduszka to ma być). I na logikę, skoro na boku nie boli, a na wznak boli, to chyba mogę spać na tej prawej stronie, ale... chciałabym się upewnić u Pana, czy aby na pewno to dobry sposób, czy nie zaszkodzę sobie tak. Poza tym walczę dzielnie dalej, na razie ból po przeprostach jest większy, dlatego tracę nadzieję, czy terapia McKenziego mi pomoże, ale... na razie nie poddaję się. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Pani ma wielopoziomowe uszkodzenie krążków i obustronne zwężenie nie oznacza że ból pochodzi właśnie z tego poziomu.Co do pozycji ułożeniowej:literatura opisuje wprawdzie pewne pozycje w poszczególnych dolegliwościach ale również twardo stanowi że to pacjent pokazuje kiedy go nie boli.Przykładowo w rwie kulszowej najczęsciej leży się na boku,z nogami ugiętymi w stawach biodrowych i kolanowych, z poduszką pomiędzy kolanami ale gdy go wtedy boli to leży jak chce.Generalnie ból ,który mija po rozruszaniu nie jest pochodzenia neurologicznego.Jak wyglądała ostatnia wizyta i prosze przytoczyć w miarę dokładnie zalecenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_mi..
Druga wizyta również trwała 1,5h, dlatego długo by opowiadać (pisać), mam nadzieję, że Pana nie zanudzę. Przede wszystkim zaczęło się od podnoszenia mnie na duchu. Rehabilitantka wytłumaczyła mi, że na efekty trzeba zapracować, może nawet 2 miesiące. Ja byłam zasugerowana tym, że jak podają różne źródła oraz inny rehabilitant z certyfikatem McKenziego, w tej terapii pierwsze oznaki poprawy i ustępowania bólu powinny być już po tygodniu, u mnie ich nie ma, ale oczywiście rozumiem, że każdy przypadek jest indywidualny i nie można do tych kwestii podchodzić tylko i wyłącznie książkowo. Następnie, rehabilitantka zrobiła zabieg, jak to żartobliwie nazwała "wciskania dysku". Ja leżałam na brzuchu, a ona w odcinku lędźwiowym uciskała kręgosłup (to podobno też z terapii McKenziego), następnie ja, podczas tego uciskania, wykonywałam 5 przeprostów. Odnośnie zaleceń... jest ich bardzo dużo. Wchodzenie do łóżka - głowa wyprostowana, plecy wyprostowane i wchodzę, kładąc się od razu na brzuszku. Wstawanie z łóżka - leżąc na brzuchu, podnoszę się powoli na rękach, pamiętając aby plecy były wyprostowane, do pozycji, że jestem oparta na łóżku na kolanach i na rękach (niemalże jak koci grzbiet, tyle że z prostymi pleckami) i schodzę..ostrożnie (ciężko to wytłumaczyć). Siedzenie - z poduszką lędźwiową, najlepiej gdzie się da, a jak się nie da to podłożyć chociaż rękę pod plecki. Zakaz siedzenia w fotelach, kanapach i bez oparcia, jak siedzę kolana powinny być na wysokości bioder, nie wyżej, ani nie niżej. Nawet pozycja w toalecie ma znaczenie... plecy muszą być wyprostowane i najlepiej ręce założyć do tyłu, na plecy, tak jakby robiąc podparcie sobie. Podnoszenie czegokolwiek z podłogi - kucając lub klęcząc, z wyprostowanymi plecami (to akurat stosuję już od 8 miesięcy, kiedy pojawiły się pierwsze bóle i zaczęłam troszkę czytać na ten temat, o reszcie czynności nie do końca miałam świadomość, że wykonuję źle, a jeśli nawet..to nie wiedziałam, jak poprawnie np. wstać z łóżka). Poza tym, wiem, że buty muszą być niskie, nie więcej, niż obcas 5 cm. Wchodzenie do wanny - siedząc na jej krawędzi, obrócić się i..wejść do wanny (trudne do wykonania w praktyce). I jeszcze pewnie wiele innych zaleceń o których zapomniałam teraz napisać, ale na pewno je stosuję, uważam na siebie, aż do przesady mógłby powiedzieć ktoś, kto obserwuje mnie z boku. Mimo wszystko tracę wiarę w tę metodę. Zalecenia, jak najbardziej w porządku i do wprowadzenia w życie już na stałe, ale nie wiem, czy ćwiczenia z terapii McKenziego w moim przypadku przyniosą oczekiwane skutki. Może moje dyski są niereponowalne po prostu? Pomimo, że są uszkodzone aż 4 dyski, w opisie MR wszędzie pojawiają się słowa "niewielkie", "nieznaczne" i dlatego, pomimo, że mam świadomość tego, że stan mojego kręgosłupa jest bardzo nieciekawy, myślałam, że nie jest to jeszcze stan bardzo poważny, bo zareagowałam możliwie wcześnie na pierwsze objawy. Z obserwacji wiem, że wszyscy bagatelizują pierwsze lekkie pobolewania w kręgosłupie i udają się do lekarza dopiero wtedy, gdy dopada ich typowa rwa kulszowa i ból promieniuje, aż do nogi. Ja zareagowałam od razu, jednak niestety, przez 8 miesięcy tkwiłam w zawieszeniu, wędrując od lekarza do lekarza i słuchając: to nie dyskopatia. Jeden lekarza nawet na mnie nakrzyczał i powiedział, że to on ma dyplom Akademii Medycznej i on lepiej wie, że to nie dyskopatia. Bo ja oczywiście dużo na ten temat czytałam i na swój laicki sposób doszłam do wniosku, że te bóle są raczej pochodzenia dyskowego. Oglądałam nawet zdjęcia na płytce MR. Nie znam się na tym zupełnie, to tylko specjalista może ocenić, ale na swoją logię, widziałam tę przepuklinkę, która naprawdę w nieznaczny sposób modeluje worek oponowy. (porównałam z innymi zdjęciami na Internecie). Ale - ja się na tym oczywiście nie znam, nie widzę, gdzie przepuklina zwęża kanały nerwów rdzeniowych, a przecież zwęża i to obustronnie. Miałam nadzieję, ale już ją tracę. Płaczę z bezsilności i rozgoryczenia, czuję żal i złość do samej siebie również, nie mogę się pogodzić z tym, że przez te osiem miesięcy nikt mi nie pomógł. Oczywiście, na zmiany w kręgosłupie pracowałam sama wiele lat, źle wykonywanymi czynnościami, ale gdyby wtedy, w czerwcu ubiegłego roku, gdy pojawiły się pierwsze, nieznaczne objawy, gdybym wtedy poddała się rehabilitacji - pewnie byłoby już lepiej i łatwiej wrócić do formy. Na pewno miałam już wtedy uszkodzone wszystkie 4 dyski, ale może w mniejszym stopniu. Nie mogę się pogodzić, że lekarz ortopeda, który oglądał mój RTG i czytał opis, powiedział, że to nic takiego, zmiany są normalne i nie ma się czym przejmować. Oczywiście nie mógł on tam zobaczyć dyskopatii, ale samo stwierdzenie, że lordoza jest zniesiona, nie powinno być ignorowane. Na koniec dodam, usprawiedliwiając swój ponury nastrój, że dziś miał miejsce bardzo przykry incydent. Położyłam się do łóżka, wg zaleceń, najpierw na brzuchu i próbowałam się obrócić na lewy bok. W tym momencie poczułam przeraźliwy ból po prawej stronie, na dole odcinka lędźwiowego, na tyle silny, że aż dosłownie...krzyknęłam z bólu. Trwał chwilę, później czułam tylko lekkie drażnienie w tym miejscu. Teraz boję się poruszać, bo nie wiem, czy znów się nie pojawi. Już wcześniej takie bóle pojawiały się, nawet codziennie, w tym samym miejscu, trwały kilka sekund, ale nigdy o tak dużym nasileniu. Odkąd rozpoczęłam rehabilitację nie występowały, ale chyba tylko dlatego, że bardziej na siebie uważałam. Ten incydent, zinterpretowałam w taki sposób, że na razie terapia McKenziego nie przyniosła oczekiwanych skutków, chyba nie doszło jeszcze do zabliźnienia przepukliny, obawiam się tylko, czy to nie sygnał powiększenia się jej. Naprawdę się staram, dziennie wykonuję ok. 140-160 przeprostów (10 co godzinę i czasem pomiędzy, gdy odczuwam jakiś ból), stosuję się do wszystkich zaleceń, które powoli wchodzą mi już w nawyk, lecz może ta terapia nie dla mnie... Zobaczę, jak to oceni moja rehabilitantka, na razie na wszelkie sygnały odpowiada: ćwicz dalej. Może ma rację. Uparłam się na tę metodę, ale może będzie trzeba ją zmienić. W moich okolicach nikt nie ma certyfikatu z tej metody, poza tą Panią. Musiałabym jechać wiele kilometrów, co nie do końca jest dla mnie możliwe, bo całe dnie spędzam na uczelni i nie zawsze mogę sobie pozwolić na to, by opuścić zajęcia. Przepraszam za tak długi wywód, mam nadzieję, że nie tylko Pan to przeczytał, bo jeśli ktoś inny też to czyta to apeluję by poczytał wszystkie rady Pana Jacka - są bezcenne. Naprawdę nie trudno jest pamiętać o prostej sylwetce, podłożeniu poduszki pod odcinek lędźwiowy, czy o prawidłowym podnoszenia rzeczy z ziemi, a ile cierpienia może to zaoszczędzić ? Co widać po moim narzekaniu, a trzeba pamiętać, że są też jeszcze gorsze przypadku. Panie Jacku, nie wiem, czy jest Pan lekarzem, czy rehabilitantem, ale Pana pacjenci są szczęściarzami losu. Cieszę się, że w pewien sposób także my Internauci możemy korzystać z Pana porad. Podziwiam się, że robi Pan to całkiem bezinteresowanie, poświęca nam swój czas. Pozdrawiam serdecznie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Oprócz zwężenia L5-S1 ma Pani także nieznaczne zwężenie na poziomie L4-L5 właśnie z prawej strony i ból moze pochodzić z tamtego segmentu.W przypadku dyskopatii oprócz ewentualnych ubytków neurologicznych pojawiają się dolegliwości ze strony "małych stawów"lub z ich nadmiernie rozciągniętych torebek.Krązek międzykręgowy jest jak balonik wypełniony wodą i jeżeli utraci on swoje płyny zarówno w przypadku zniesionej lordozy jak i dyskopatii(obojętnie przepukliny czy wypukliny)to zmniejsza się jego objętość a w tym przypadku najbardziej chodzi o wysokość.Wygląda to jakby w samochodzie zastosowała Pani za słabe sprężyny wówczas pojazd po załadowaniu ugnie się nieomal dociskając nadwozie do opon a już podczas jazdy każdorazowe wpadnięcie w dziurę skutkować może uszkodzeniem jakiś elementów mechanicznych.U Pani ze względu na obniżoną wysokość prawdopodobnie w pewnych ruchach (takich jak Pani opisała przede wszystkim bo połączonych z rotacją) występuje zetknięcie powierzchni stawowych tzw .kompresja i jest to bolesne .Takie "przekręcanie" na bok też trzeba przecwiczyć .Na efekty leczenia czasem trzeba poczekać i ma Pani rację że nie każdy jest "książkowy"a tak na marginesie poprawa po pierwszej wizycie to często pobożne życzenie.Zreszta o jaką porawe chodzi?Już jestem zdrowy całkowicie ?Czy moze predzej mogę zrobić trochę więcej,tylko o kilka procent ale mimo wszystko lepiej.Raczej to drugie bo w pierwsze proszę nie wierzyć.Uzbroić się w cierpliwość i ćwiczyć,stosować się do zaleceń i powinno być lepiej bo o ile Pani kręgosłup nie jest super to nawet na tym forum są gorsze.W pewnym momencie poprzez samokontrolę i ćwiczenia nauczy się Pani tych ruchów i staną sie dla niej tak oczywiste że naturalne tak jak dla osoby praworęcznej (nawet lekko pod wpływem alkoholu)oczywiste jest jedzenie zupy trzymając łyżkę w prawej ręce.O tym alkoholu piszę celowo jako o środku wyłączającym kontrolę ,jednak odruch jest tak silny że nie sposób go wyłączyć.Proszę również nie spodziewać sie zrostu przepkuliny od razu bo gdy głęboko skaleczy Pani palec to skóra nie będzie stuprocentowa następnego dnia.Na początek przestanie krwawić,poźniej lekko sie zabliźni ale nawet wówczas nie jest tak mocna jak zdrowa tkanka.Na pełen efekt trzeba poczekać .Ważna jest Pani świadomość co do popełnianych wcześniej błędów bo wtedy jest szansa że nie będzie Pani ich powtarzać.Takie postępowanie stawia Panią zdecydowanie przed ludźmi ,krórzy żyją w chorym przeświadczeniu że wszystko robią dobrze i sa wspaniali.Należało by im powiedzieć :pożyjemy ,zobaczymy.Ma Pani rację o bagatelizowaniu pierwszych objawów .Najczęściej na początku pomaga jakaś popularna tabletka przecibólowa lub przeciwzapalna.Ból po kilku dniach mija (czasem bez tabletek)i człowiek dochodzi do prostego wniosku.JESTEM ZDROWY.No bo jak nie boli to chyba jasne.Tymczasem nie ,ból ustapił ale pozostała przyczyna,która sama z siebie nie ustąpi.Rozumiem rozżalenie które wywołało wielomiesięczne oczekiwanie na diagnozę.To siedzenie z ręką pod lędxwiami(gdy nie ma poduszki ręka jest zawsze przy Pani) też jest wazne bo nie podpary kregosłup jest bardziej przeciążony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_mi..
Tak, słyszałam o tych dolegliwościach ze strony małych stawów, ale nigdzie nie znalazłam tak dokładnego i obrazowego wyjaśnienia tego, za co dziękuję. Co do ręki pod plecami - najśmieszniejsze, że to mój pomysł, a nie rehabilitantki, niestety. Nie przećwiczyła ze mną przewracania się na bok, nawet nie zostało mi to pokazane... A ja sama nie wiem, jak to zrobić ostrożnie, tak samo, jak nie wiedziałam, jak wstawać ostrożnie z łóżka, niestety, brak mi wyobraźni ruchowej. Opisałam szczegółowo, jak wygląda terapia i zalecenia innemu rehabilitantowi z certyfikatem tej metody i doradził zmianę terapeuty. Wiele dobrego słyszałam o jednym Panu z dyplomem (nie certyfikatem) tej metody, tylko, że będzie to dla mnie podróż ponad 300km, trochę daleko, jak na rehabilitację, ale chyba spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_mi..
Na ten wczorajszy przykry incydent bólowy i na moje pytanie, czy aby na pewno przepuklina się nie powiększa, rehabilitantka odpowiedziała: Przepuklina się nie powiększa. Pod wpływem niefortunnego ruchu się uaktywnia. Co to oznacza? Panika i strach odbierają mi zdolność racjonalnego i logicznego myślenia. Czy dobrze interpretuję, że po prostu pod wpływem ruchu, uszkodzony fragment dysku "przesuwa się" (to złe słowo) wraz z dyskiem i przez tę chwilę drażni nerw mocniej, powodując większy ból? Tak tylko chciałabym się upewnić, czy na pewno się nie powiększa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Przepuklina może się powiększyć ,precyzując z krążka wyleci nawet cała jego zawartość,chociaż raczej bardzo rzadko tak się dzieje.Wizyta powinna obejmować wszystkie aspekty życia i jego czynności ruchowe ale z drugiej strony trudno wymagać aby ktokolwiek nauczył Panią w ciągu powiedzmy trzech godzin tego czego nie nauczyła się pani przez całe swoje życie.Wyobraźnia ruchowa powinna objąć naukę "czucia mięśni"tj. wstaje Pani gdy ten i ten mięsień pracuje.Ja osobiście też nie wszystko rozumiem z metod stosowanych przez terapeutkę ale może po prostu nie zrozumiałem lub ewentualnie Pani pomieszała .Nie wiem gdzie jest wina tzn po czyjej stronie.McKenzie to nie jedyna metoda leczenia,może lepiej gdy ktoś zna ich więcej.300 km to dosć daleko ale w moim ,podkreślam ,prywatnym odczuciu mężczyźni generalnie mają lepszą wyobraźnię przestrzenną.Oczywiści są zawody w których jakieś kobiece przymioty,umiejętności charakterystyczne dla płci sa wręcz pożądane.Oczywiście to moje zdanie(mogę się mylić)i z całą pewnością jeżeli jest słuszne nie dotyczy wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_mi..
Dziś mój stan nieco się pogorszył, pojawiły się bóle przy przeprostach, nie pozwalające mi odgiąć się do tyłu. Zapisałam się na środę, na wizytę do rehabilitanta, mężczyzny, z mojego miasta. Mam nadzieję, że podejdzie bardziej profesjonalnie do sytuacji... Zobaczymy.. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marisz
Witam,byłem dzisiaj u neurologa ,po dokładnym przebadaniu i obejrzeniu rezonansu stwierdził ,że bóle nie są od kręgosłupa lub w małej wierze.Zalecił pływanie nic po za tym.Zastanawia się czy może to być jakiś mięsień przy łopatce.Mrowieje mi również coś koło lewej łopatki między kręgosłupem.Czy to może być mięsień i do jakiego mam się udać lekarza .Czy masarze mięsnia ,łopatki czy kręgosłupa w moim przypadku nic nie pogorszą?Przypominam ,że miałem 2 wypulkiny w górnej częsci kręgosłupa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Czy sprobował Pan spać w pozycji opisanej na poprzedniej stronie?A co do tego basenu :pływa Pan ileś czasu i bez poprawy,występuje również ból na wysokości klatki piersiowej to może nie tędy droga.Jak dokładnie wyglądał ten masaz tzn.czy to był tylko masaż czyli te wszystkie rozcierania ,ugniatania itd.?W okolicy łopatki jest kilka mięśni i mogą powodować ból ale czy sa przyczyną tego nie wiem.Wzmożone lub niewłaściwe napięcie mięśniowe może być wtórne czyli być odpowiedzią na inne zmiany(przyczynowe).a prześwietliłbym odc.piersiowy.i skorzystał z pomocy człowieka po kursach neromobilizacji,terapii manualnej.Czasem konieczne jest "pochrupanie" kręgołupem (czyli manipulacje)a terapeuta manualny raczej na pewno to umie.Prszę poszukać w net kogoś ze swojej okolicy po Ackermanie(zadzwonić do ośrodka szkolącego)ale warto mieć prześwietlenie.Sam masaż w swej czystej formie działa przeciwbólowo nie likwidując przyczyn chyba że sa pochodzenia jedynie mięśn iowego ale nawet wtedy nie zawsze.Prawdopodobne jest tez istniene punktów spustowych i trzeba je zlikwidować.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marisz
Witam,z pływaniem trochę się nie zrozumieliśmy.Pływałem przed tym wymykiem a po tej kontuzji zaprzestałem chodzenia na basen ze względu na strach ,że coś dalej się pogorszy.Każdy ortopeda wykluczył bark.Więc szukałem pomocy u neurologa a między wizytami byłem na masażu ogólnym.Bez "wypychań"itp.Śpię wg zaleceń.Niepokoi mnie ta zimna dłoń i mrowienie z boku łopatki. pzdr.dziękuje za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_mi..
Może ktoś ma jakieś doświadczenia... Wyczytuję na wszystkich stronach, że półwałek podlędźwiowy to cudowne rozwiązanie na bóle kręgosłupa, które zmniejszają się, gdy go stosujemy, piszą wręcz, że gdy raz użyjemy, to już nie będziemy chcieli się z nim rozstać... Chyba jestem odosobnionym przypadkiem. Już po 30 minutach siedzenia z takim półwałkiem (to nie wina akurat tego, to już drugi, z poprzednim było to samo, z ręką też tak jest) przeżywam katorgę i marzę, aby wyrzucić tę poduszkę i się położyć... odczuwam straszny ból w kręgosłupie oraz miejscowo w nodze (górna częśc uda, kolano głównie też), a pierwsze kroki po wstaniu są męczące i bardzo bolesne... Rehabilitantka poprzednia kazała go stosować, nowy rehabilitant też... jaka może być przyczyna, że czuję się z nim dużo gorzej? Gdy podkładam mięciutką zwykłą poduszkę czuję się dobrze, żadnych bóli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam K
Witam , Panie Jacku mam pytanie co oznacza na opisie badania Rtg : Zniesienie fizjologicznej lordozy lędzwiowej . mam coraz częstsze bóle kregosłupa okolicy ledzwiowej , Zrobiłem sobie przeswietlenie i na opisie badania miałem taki opis , co to oznacza , dziękuje za odpowiedz.Adam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Oznacza to, że naturalna krzywizna kregosłupa została utracona.W odc. lędźwiowym i szyjnym kregosłup powinien być wygiętu do przodu czyli w kierunku brzusznym (tak jak np.banan) a Pański jest wyprostowany (jak kij).Jeżeli to jedyna zmiana to bardzo możliwe jest szybkie wyleczenie wręcz bezśladowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adam K
Dziekuję Panu za odpowiedz , Mam jeszcze jedno pytanie do jakiego specjalisty się teraz udać żeby wyleczyć tą dolegliwość , z gory dziekuje za odpowiedz . Adam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag76
Panie Jacku, trzy miesiące temu zaczęła boleć mnie głowa w okolicy tylnje, ból promieniował aż do przodu głowy, czułam szum w prawym uchu, drętwiała mi lewa rękaoraz miałam zawroty głowy. Lekarz rodzinny zlecił prześwietlenie kręgosłupa szyjnego - wynik jest następujacy - zmniejszona lordoza szyjna, znacznie klinowo obniżona wysokość trzonu c6, zwężenie tylnej części przestrzeni międzykręgowej c3 - c4. Ortopeda skierował mnie na rehabilitację - prądy zmienne, pole magnetyczne i wyciąg szyjny. Po wyciągu szyjnym czułam sie fatalnie, więc miałam go tylko 5 razy, zaś pozostałe zabiegi po 10 razy. W trakcie uczęszczania na zabiegi i 2 tygodnie po nich rzeczywiście czułam się bardzo dobrze - bóle głowy i drętwienie ręki ustąpiły.Niestety w trzecim tygodniu po rehabilitacji wszystko wróciło. Od jutra zaczynam nową serie zabiegów - laser i zabieg, którego nazwy nie pamiętam. Proszę o odpoiwedź jak mogę sobie pomóc, czy pozytywane rezultaty rehabilitacji mogą być tak krótkotrwałe. Dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Dla Adam k.Nalezy udać się na rehabilitację ruchową.Bolesność może wynikać z różnych przyczyn,być pochodzenia stawowego lub mięśniowego.Proszę poszukać kogoś po Ackermanie ze swojej okolicy (lub podobnym szkoleniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jacekpb
Dla mag .Zabiegi,które wykonywano to wchodzące w skład fizjoterapii zabiegi fizykoterapeutyczne czyli prady diadynamiczne,lasery ,pola magnetyczne,krio ,nagrzewania itd.Ich skuteczność bywa różna ,chociaż generalnie nie szkodzą.Ich mniejsza skuteczność może wynikać nie tylko z ich winy ale zależeć może od stopnia schorzenia.W Pani przypadku odniosły efekt ale niestety krótki.Co do wyciągu ,czy to był wyciąg mechaniczny czy też ręczny wykonywany przez rehabilitanta?Ten ręczny jest precyzyjniejszy.Szumy w uszach,zawroty głowy nie muszą wynikać ze schorzeń kręgosłupa i jeżeli się pojawiają wraz z inymi bardzo charakterystycznymi dolegliwościami to wymagają diagnozy ze strony wielu specjalistów.Choroba jest niestety dość "stara"bo slinowacenie kręgu na 100% nie pojawiło się w ciągu trzech miesięcy.Bół z tyłu głowy jest dosc szerokim pojęciem ale często należy poprawić funkcjonowanie połączenia czaszkowo-szyjnego.Ten kulisty staw jest tzn jego praca bywa niedoskonała nawet u niemowląt a u dzieci uczących się powoduje tzw. szkolne bóle głowy.Ta dolegiwosć jest bardzo popularna a u Pani prawdopodobna bo zmieniona statyka wpływa znacząco na ustawienie głowy.Zastosowane zabiegi fizykoterapeutyczne miały na celu redukcję bólu oraz działały przeciwzapalnie i zadziałały tylko ze nie likwidują przyczyn.O ile pełnego wyleczenia nie będzie to poprzez ruchową rehabilitację można podjąć leczenie eliminujące niewłaściwe ruchy,zachowania i często nawet podczas takich manualnych zabiegów stosuje się fizykoterapię aby przyspieszyć proces gojenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady_mi..
Dzień dobry Panie Jacku. Mam jeszcze jedno pytanie, Pan na pewno będzie wiedział... Od wczoraj przytrafiły mi się dwa, pierwsze przypadki drętwienia stopy. Pierwsza wieczorem - siedziałam bez oparcia ok. 15 minut, wyprostowana całkowicie, ale...zdrętwiała wewnętrzna strona lewej stopy, paluch i ten palec obok..ruszyłam nogą nadal siedząc, ciut przeszło, a rozeszło się całkiem, gdy wstałam i pochodziłam. Dzisiaj rano obudziłam się śpiąc na prawym boku, nogi miałam złączone, jedna na drugiej i.. w lewej stopie zdrętwiała mi zewnętrzna strona palucha, przewróciłam się szybko na plecy - przeszło. I teraz nie wiem, czy wpadać w panikę, że to od kręgosłupa, czy też może to było że ucisnęłam sobie w nodzę jakiś nerw (czy to w ogóle możliwe?!). Bo drętwienie spowodowane złym krążeniem zazwyczaj dotyczy całej stopy... Chociaż przyznam, że podobne sytuacje mam w dłoniach, że drętwieją czasem 2 palce, a kręgosłup szyjny miałam sprawdzany 3 miesiące temu - bez żadnych zmian. Nie wiem, co robić, następna wizyta we wtorek..czy powinnam skontaktować się z rehabilitantem? Może to nie ucisk w kręgosłupie spowodował to drętwienie i jak wprowadzę w błąd to niepotrzebnie przerwiemy ćwiczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChrystianoOo
Cześć wam też mam lordoze i kifoze w jednym :( i podobno nie da sie tego wyleczyć tylko zatrzymać proces krzywienia...czy można chodzić na siłownie albo uprawiać jakieś sporty ? czy da sie to jakoś wyleczyć ? bo każdy lekarz co innego powie :O najlepiej to chyba samego siebie słuchać i dążyć do celu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brenda śl
Witam.Panie Jacku przeszłam rwe kulszowa ,przez dwa miesiace wyłam z bolu,zadne leki nie pomagały.Wreszcie otrzymalam skierowanie na rezonans.Opis bardzo długi zakonczony wnioskiem;Spondyloartroza ledzwiowa z cechami dyskopatii i stenoza kanału kregowego nasilona najbardziej na poziomie L5/S1.Duza przednia wypuklina tarczy miedzykregowej na poziomie L5//S1.Rdzen kregowy bez patologicznych zmian.Panie Jacku czy czeka mnie operacja,bardzo sie boje.Co oznacza moj opis?W obecnej chwili nie mam dolegliwosci bolowej,ale rano nie potrafie sie rozruszac,czuje sie sztywna.bardzo prosze o odpowiedz,kto mogłby mi pomoc,jakie cwiczenia moge stosowac?Moze Pan mi cos doradzic,albo jakies namiary.pozdrawiam milo Bozena Bytom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×