Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Black cashmere

??? gdzieś między pierwszą a nastepną miłością ???

Polecane posty

Ja chyba nie dam rady. Caly czas boli, tak bardzo boli. Nie potrafie sobie radzic z przeciwnosciami losu. Moze dlatego ze zawsze wszystko bylo ok. Jestem nieprzystosowana do zycia. 🌼 Tesknie, swietnie ze w ciezkich chwlach potrafisz dostrzec sens zycia. Ja nie potrafie. I nie chodzi o to ze nie przezyje bez niego bo to nieprawda. Dam sobie rade, doskonale sobie poradze ale nie chce i juz. Wiem ze moge nie miec wyboru i to jest najgorsze. Jesli cos zalezy ode mnie to zrobie wszystko zeby bylo tak jak chce, nigdy sie nie poddaje ale w sytuacji kiedy musze biernie czekac gubie sie. Niemoc mnie przerasta. To najgorsze uczucie na swiecie. Jejku, pisanie tutaj bardzo mi pomaga. Oczyszcza. Poplacze sobie, przeleje zale na klawiature i lzej mi o polowe :) Podniesiecie mnie na duchu i nastepny ciezrspada z piersi. Nawet jesli tylko na chwie to i tak jest to bezcenne. Postanowilam ze nie bede wybiegac w przyszlosc. Skupie sie na przezyciu kazdego dnia. Dzisiaj przygotuje sie do jutrzejszego auditu w pracy. Jutro tez jakos zleci, w pracy stres :) wieczorem hydraulik. We wtorek znowu audit, wizyta w spoldzelni mieszkaniowej itp. Tylko tak moze mi sie udac. Potem dlugi weekend (i tu pojawia sie problem-zawsze razem wyjezdzalismy :( ), wyjade albo z rodzicami albo z kolezanka. 🌼Black, o czym ta \"potega podswiadomosci\"? Wiem ze o podswiadomosci :) ale prosze szerzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ange26---> jestem z tobą, kochana. całym sercem. ja się staram, ale rozpacz mnie dopada i tak. bezsilność to największy koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klik... klik... Ange26 tęsknię za Tobą - dajecie rade dziewczyny, główki do góry, trzymam za was kciuki, po burzy zawsze przychodzi słonko... Mnie tęz czasem dopadają smuty po rozstaniu ( 3 miesiąć). Na dodatek ona mi nie pomaga... Tzn. Jestem z nia w znakomitych relacjach. Ona kogoś ma i troszkę mi mowi o tym i co tu będe ukrywać nie jest mi łatwo. Wiem że powinienem przestać o niej myśleć, zaprzestć przynajmniej tej tematyki bo przez to serducho mnie boli, bo tak nie jest prosto przyzwyczajać się do zycia bez kogos - bez niej... Męcze sie okropnie, błądze... Jednak zdaje sobie sprawe, że nic sie nie dzieje bez przyczyny. Może właśnie to ma na celu - wzmocnienie mnie. Taka sinusoida. Teraz jes źle ale już za momencik, za chwilkę, sekundkę BĘDZIE O NIEBO LEPIEJ. Trzeba i Głuptasek w to wierzy ... bo \"człowiek nie sznurek wszystko wytrzyma\"... 🌼🌼🌼Buziaki 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Tesknie, dziekuje Ci bardzo. Musisz sie dalej starac. Moze jak bedziemy probowac to wejdzie nam to w krew? Nawet jesli teraz bedzie to udawanie. Pokazemy sobie ze damy rade i pewnego dnia stwierdzimy: juz nie musze udawac, naprawde jest ok! 🌼 Ziko, jednak napisales :) Swietnie sobie radzisz: 3 m-ce po rozstaniu, ona w nowym zwiazku i macie znakomite relacje. To sie chyba nazywa dojrzalosc. Mimo swoich lat nie potrafilabym sie na to zdobyc. Nie wytrzymalabym, serce by mi peklo. Jestem tutaj najwiekszym mieczakiem i chyba najardziej uzalam sie nad soba. Tak mam na plaszczyznie uczuciowej bo w innych dziedzinach to istny czolg ze mnie jest :) Moze to jakas blokada i powinnam cos z tym zrobic? A moze bedzie miane wycignac wnioski i nie popelniac wiecej tych samych bledow. Ja tez wierze, ze nic sie nie dzieje bez przyczyny. Czasem czegos nie rozumiemy ale czas wszystko wyjasnia. Wiem to ale nic a nic mi to nie pomaga, tzn nie zmniejsza to mojego cierpienia. Kiedys tez sadzilam ze co nas nie zabije to nas wzmocni ale juz nie jestem tego taka pewna. Moze faktycznie kolejne takie sytuacje latwiej sie przechodzi bo albo przyzwyczajamy sie do bolu albo mniej sie angazujemy. Ile osob pisalo tu ze juz sobie nie pozwoli na takie uczucie? Teraz bedziemy sie asekurowac zeby nie bolalo. Na tym ma polegac to wzmocnienie? To ja podziekuje! I bez tego jestem emocjonalym popaprancem. Co do burzy, w Opolu wlasnie leje :) To czekam na slonce :) 🌼 Natka, jaka burza? Wiecie, jak juz sie wprowadze do tej mojej klitki to Was zapraszam! Zrobimy prawdziwa ipreze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ja wiem czy sobie świetnie radze - chyba jednak nie :(:(. Chciałbym zerwać z nią kontakt na jakiś czas, nie czytać o tym gdzie z nim bywa, że było super, żę jest świetny itd. Czy możecie sobie wyobraźić że dostajecie po rozstaniu takiego eska \"spędziłam z nim cudną noc i totalnie stracilam głowe. Boje sie znowu cierpieć, przepraszam że Ci zawracam głowe\". Czy jest jeszcze gorszy ból, czy istnieje coś gorszego. Mam z nią świetne relacje ale ja chyba płace za dużą cene za to. Nie umiem rozgraniczyć jeszcze naszych spraw. 3 miesiące to zbyt malutko... Pewnie w główkach waszych pojawiło sie pytanie - po co to robie, dlaczego jej nie oleje, przecież cierpie . Odpowiedz jest tylko jedna - bo nie umiem, nie umiem olać człowieka który był dla mnie najważniejszy przez 9 miesiecy... \"A życie toczyło sie dalej\"... Jedno tylko przyznam - albo zwaruje wczesniej albo \"sie odczaruje\"... klik... klik... 🌼 A w Wawie piękne słonko świeci :):):).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziko.. nie znam szczegółow waszego zycia, ale z tego co tu czytam to tak m i sie nazuwa, ze to nie sa rewelacyjne relacje, sorry za ta szczerosc ona to wyglada jakby robiła to na złosc, nie wiem co trzeba mieć w głowie, zeby byłemu w 3 miesiace po rozstaniu pisac takie duperele..... no chyba ze kompletnie nie ma z kim podzielic swoimi ekscesami a gdzie jej zycie uczuciowe??????? seks z co drugim? pisałes, ze ona ma dziecko, a co z nim?? pare razy do roku bedzie mu fundowac nowego tatusia, czy moze znowu sie nie przyzna, ze ma dzieciaka??? z tego co tu napisałes to, nie mam o niej dobrego zdania, wydaje mi sie kompletnie nie dojrzała( albo zagubiona? )......... do tego zeby stworzyc cokolwiek sensownego potrzeba szczerosci..... dziecko to nie jest drobiazg, ktory mozna pominac.... oczywiscie kobieta z dzieckiem ma prawo do korzystania z "urokow" zycia, ale chyba powinna to robic madrzej ach Ziko zdaje mi sie, ze dobrze zrobiłes i nie masz czego zalowac.... zycie z taka kobieta nie wrozy nic dobrego.... ja bym nie zaufała takiemu komus trzymaj sie!!!! na swiecie chodzi wiele fajniejszych babeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ange pytałas o ksiazke, wiec juz odpowiadam... tak w skrócie: ksiazka jest o \"mocy\" - czyli tytułowej podswidomosci, ktora tkwi w kazdym z nas, tylko zwyczajnie z niej nie korzystamy... Murphy na przykładach wyjasnia jej działanie, specyfike i uczy jak z tego korzystac.... ksiazeczka mi przynajmiej ładuje akumulatorki...:D i po pierwszych niesmiało przeprowadzonych probach moge powiedzec, ze najwyrazniej to działa:D wymaga to troszke pracy i samodysyplliny, ale z drugiej strony nie jest trudne:) takze ja ja polecam!:D zagladnij na ten topik tam jest duzo o tym, zorientujesz sie o co biega 🌼 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=408761

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Black, dzieki. We wtorek ide do ksiegarni, jutro nie ma szans 🌼 Ziko, czy Ty jestes masochista?? Moge zrozumiec ze ma kogos - nie mozemy wymagac zeby nasi byli partnerzy byli sami ale zeby wysylac Ci takie sms-y to przesada! Nawet jesli byles dla niej jedyna bliska osoba. Zreszta z racji tej bliskosci powinna wiedziec ze takie wiadomosci rania Cie. Jesli nadal chcesz byc z nia w swietnych relacjach (to przeciez Twoj wybor) to powiedz jej delkatnie ze to boli! Ze z kazda sprawa moze sie do Ciebie zwrocic ale niech sobie daruje takie szczegoly. Czy ona wie co teraz czujesz? Chodzi mi o uczucia w odniesieniu do jej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie o to chodzi żę ma - przyjaciółki... Nie robi mi na złość - chyba - poprostu jest na tyle głupia że mysli tylko o sobie o tym co ona odczuwa i wogóle nie bierze pod uwagę moich uczuć, tego co było, że może mie ranić tym co pisze. Nie bronie jej poprostu tak to sobie tłumacze (ale ze mnie głupek :(). Co do jej nowego związku. To jest to sprawa pozytywna. Powiedziała mu już na początku. A z tego co wiem:koleś jest po rozwodzie i ma coreczkę czyli: ona ma synka, on wolny ma córeczkę = sie dobrali... \"ach Ziko zdaje mi sie, ze dobrze zrobiłes i nie masz czego zalowac.... zycie z taka kobieta nie wrozy nic dobrego.... ja bym nie zaufała takiemu komus trzymaj sie!!!! na swiecie chodzi wiele fajniejszych babeczek\" Dziękuje Ci za takie słówka. Potrzebuje ich - to jest moje lekarstwo. Tzn. Wiem żę dobrze zrobiłem że sie rozstalismy, na dodatek poznałem jaka jest z drugiej strony - nie będe sie tu rozpisywał, podawał przykladów jednakże kiedys minapisała taki tekst: \"duzo nas łączy ale jednak wiecej dzieli\". Dodam tylko tyle \"duzo wiecej dzieli\". No ale dziewczyny poradzcie coś... Co z tego że uświadamiam sobie że ona nie jest \"wybranką\"... jak ja nie umiem o niej zpomnieć, mysle odpisuje na eski, wstawiam głowe pod gilotyne, męcze sie... Musze to sobie wbić do głowy;\" na swiecie chodzi wiele fajniejszych babeczek\" Dziekuje 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem szczerze. Ona sobie chyba naprawde nie zdaje sprawy z tego co robi. Jednak tak jak napisalem wyżej: czy tak postąpiła by normalna osoba, co może skłonić człowieka do pisana takich rzeczy do kogoś z kim sie było w związku. Nie moge tego pojąć, poprostu brak slów. Acha... dodam że to nie pierwszy taki smsik, rozmowa bo zdarzalo sie \"tego\" wiecej... Pozdrówka 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziko, na to zeby zapomniec i na to zeby przestało bolec potrzeba troche czasu..... badz dla siebie wyrozumiały, bo 3 miesiace to przeciez niewiele czasu...... nie ma chyba na to jakies rady poza tym zeby zyc swoim zyciem ..... i doceniac wszystkie dobre dorobiazgi, ktore Cie spotykaja... odetchnełam, ze jednak nie jest taka narwana pannica, dobrze, ze przedstawiła mu sprawy jasno tzn. ze czegos ja nauczył zwiazek z Toba:) choc nadal twierdze, ze zdolnosci do empatii to ona nie ma:P ..... ale moze sie nauczy Ty zyj swoim zyciem i staraj sie kontrolowac swoje mysli.... Nie wiem czy Cie to interesuje, ale w tej ksiazce, ktora teraz czytam tez o tym jest napisane ... w takiej sytuacji trzeba zawsze kiedy nachodza Cie mysli o niej powiedziec, ze przebaczasz i pozwalasz jej odejsc i cieszyc sie radoscia, pomyslnoscia i czym tam jeszcze;) W ten sposob uwalniasz sie od tych nurtujacych mysli i od niej ..... zycz jej dobrze, nie chowaj urazy .... zreszta to chyba akurat i tak Ciebie nie dotyczy, bo nie jestes typem złosnika...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Ziko, zrob cos z tym bo sie zameczysz! Ja wlasnie rozmawiam z moim slonkiem (juz nie moim :( ) na gg i z calych sil sie staram. Tak trudno mi pisac o glupotach kiedy chcialabym wykrzyczec ze go kocham ze zle mi bez niego. W gardle gula a lzy plyna po twarzy. Nie dam rady. Nie ma namiejszych szans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia.. bede trzymac kciuki z całych sił:D ❤️ Ange... nie pozwalam Ci mowic \"nie ma szans\" ..... Chcesz powiedziec mu, ze go kochasz to mow!!!!!!!! Nie czekaj, działaj!! Tylko Ty mozesz to naprawic.... zacisnij zeby i do roboty... Nie zdawaj sie na przypadek, nie pozostawiaj tego własnemu biegowi, bedziesz załowac, ze nic nie zrobiłas, bierz przyklad z naszej Ginki.... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia... uwarzajcie z tym, zeby tylko nie dostał przez to kategorii D, moze jeszcze wrazie co popytajcie w szkołach o lewe zaswiadczenie o nauce, te szkoły parywatne czasem wystawiaja, no moze tyllko trzeba bedzie cos zapłacic.... zalezy jakie macie gadane;):P Ja niestety nie mogłam wystawic tego zaswiadczenia, bo to nie szkoła publiczna, gdyby to był np. juz \'studium ochrony\' to co innego, bo jest ustawa, a my z ta szkoła ruszymy prawdopodobnie dopiero od wrzesnia, a szkoda....:( bo miała byc juz w tym roku,ale szefowa nawaliła z papierami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼Natia, bede trzymac kciuki! Kedzierzyn? To super! Ja serio mowilam o tej parapetowce A Wy trzymajcie po 12.30 - mam audit w pracy. 🌼 Black, prawie wszystko spartolilam! Mielismy isc na spacer i tak sie dogadalismy ze On myslal ze mam do niego pretensje ze nie mozemy isc bo pracuje teraz do 21 a w domu jest po 22 a mi nie o to chodzilo! Jak zwykle napisalam cos co jest nieprawda ale dzieki Bogu wszystko wyjasilam. Malo brakowalo. Nie moge sie narzucac. Przeciez powiedzial zebym mu dala troche czasu. Nie chce naciskac. To nic nie da a moze go zniechecic. Nie zostawiam tego wlasnemu biegowi, nawet nie potrafilabym. Musze wbic paznokcie w dlonie, zacisnac zeby i miec nadzieje. Nic innego mi nie pozostalo. Klade sie bo jutro ciezki dzien mnie czeka. Kolorowych snow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was wszystkich! Czy mogę do Was dołaczyć? Siedzę dzisiaj sama w domu i chyba oszaleję z rozpaczy, ponieważ mój mąż już w południe udał się na spotkanie z jakąś kobietą, którą poznał przez internet. Podarłam już wszystkie nasze wspólne zdjęcia, ze ślubnymi na czele, ale nic mi to nie pomogło. Oczu już prawie nie mam, wypłynęły mi ze łzami. Mam identyczne odczucia jak Tęsknię - też mi się wydaje, że wszystko już za mną i nic przede mną. Kochałam tego człowieka nad życie przez 15 lat, byłam przy nim zawsze, nawet wtedy, gdy przeżywał takie załamania (typ depresyjny), że z trudem funcjonował. Nieraz sobie myślałam, że miał te dołki przeze mnie, ale zaraz pukałam się w głowę - przecież był już taki jak się poznaliśmy. Ostatnio usłyszałam, że jestem nudną, nieciekawą osobą, niczym mu nie imponuję; nie jestem przebojowa, ani przedsiębiorcza. A do tego zawsze byłam wredna. Gdzieś przeczytał, że mężczyzna może odnieść sukces (ma bzika na punkcie sukcesu finansowego) tylko wtedy, gdy ma obok siebie odpowiednią kobietę. Doszedł do wniosku, że ja nie jestem odpowiednia i zaczął usilne poszukiwania w internecie. Nawet mi się to zaczyna wydawać zabawne: facet ma jednoosobową firmę, chce zarobić krocie, ale zamiast wziąć się do roboty (nie jest zbyt pracowity, wszystko zawsze robi na ostatnią chwilę; kilka spraw ma rozgrzebanych i od dawna nie może skończyć), to on szuka inspirującej kobiety. Ja już próbowłam kilka lat temu odejść od niego (dwa razy wyprowadziłam się do rodziców), ale wtedy dzwonił, zjawiał się, interesował się mną, był czuły i kochający. W zeszłym roku zaczął mówić o rozwodzie, ale to nie przeszkadzało mu jednocześnie wysyłać do mnie sms-ów: \"jesteś piękną, cudowną, mądrą kobietą\", \"uśmiechnij się i pomyśl o mnie\"; jak wyjeżdżał (kilka razy w roku wyjeżdża służbowo), to były \"stęsknione\" telefony i sms-y. W lutym tego roku zrobiło się między nami tak miłośnie, że nawet zaczęłam znów nosić - po długiej przerwie - obrączkę. Jak ją zobaczył, to usłyszałam \"Wiesz, dawno Ci tego nie mówiłem, ale bardzo Cię kocham\". Ale już w marcu było po miłości. Taka się czuję beznadziejna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie do Was. po ostatniej wiadomosci od mojego obiektu westchnień zrozumiałam, ze on może mnie ubóstwia, ale nie ma najmniejszego zamiaru czegoś z tym zrobić. to oczywiście oznacza, że to ubostwianie moze raczej średnie być, wiem... no ale my kobiety lubimy sobie tłumaczyć, że on bardzo kocha, ale nie może i takie tam inne. to on mi zaczął zawracać głowę. chcę się uwolnić. albo mnie ktoś pokocha na serio albo do widzenia! nie mogę całe życie czekać samotnie na parę słodkich słów raz na trzy tygodnie, gdy on tymczasem całuje inną. to byłoby chore.właściwie już to zrozumiałam,ale... ale chciałabym usłyszeć od niego, że on niczego nie ma zamiaru zrobić. myślicie, że mogę o to spytać? bo ja niby przeczuwam, że nic, a jednak wciąż marzę, że jednak. to mnie wykańcza, wiecie.czy mogę go spytać wprost, żeby mi powiedział jakie ma zamiary wobec mnie, albo niech znika z mojego życia raz na zawsze??? jestem na to przygotowana jak na jakiś bolesny zastrzyk, ale chcę byc do cholery zdrowa!!! co myślicie? strasznie się wstydzę, nie radzę sobie z takimi rzeczami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natia jutro na pewno będe trzymać kciuki:)będzie dobrze:) A u mnie burzy nie było,piękny dzień się około 16 zrobił wyszło słoneczko... Co do spotkania w Opolu jestem za:D Ziko,nie tak dawno się rozstaliście,ja wiem sama po sobie,że najlepiej zerwać stosunki choćby na jakiś czas,przeboleć to co się da... Ange za Ciebie też będę trzymać kciuki o 12.30:)🌼 Nawojka tak mi przykro,wiem jaki ból czujesz...pisz do nas...i może to banalne,ale nic nie jest za Tobą,tylko przed Tobą..bo ważne są te dni których jeszcze nie znamy... Tęsknię🌼❤️ Ja jak zwykle sobie rozmyslam..czuję się tak sobie...wypompowana... Black🌼 i samiec też🌼:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też sobie nie radziłam..ale zaczęłam i teraz pytam się wprost(o niestety prawie wszystkie rzeczy)...tęsknię tu chodzi o Ciebie,o to że się zadręczasz bo nie wiesz jak to do końca jest..dlatego zapytaj się wprost co Ci zalezy przynajmniej będziesz wiedzieć...dlaczego on może wysyłac jakieś sygnały,dawac cos niejasnego do zrozumienia...a Ty nie możesz się go wporst zapytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black👄 ten facet stanowczo nie zasługiwał na Ciebie, co za...... o co się obraził, przecież nie było powodów, widocznie to już taki bezkrytyczny osobnik? DRAŃ. Kto to napisał, że faceta poznaje się po tym jak kończy? Święta prawda.Przynajmniej Ty masz klasę, to on wyszedł na durnia. Z tym wielkim serduchem fajna niespodzianka, ja też lubię pisac mężowi liściki i oczywiście lubię dostawac, drobiazg, a jakże cieszy :-) ...a z majteczkami też przerabiałam :-D :-D Cytaty super Natiu🌻 fajnie, że chociaż teraz masz z ojcem dobry kontakt, mój ojciec co prawda był, ale chyba wolałabym żeby go nie było. Dzięki Bogu miałam dziadka który rekompensował wszystkie braki. ... i trzymam kciuki :-) AA👄 qrka, po co łzy, myślę, że ty również jesteś w stanie stworzyc podobny związek. Dajesz komuś szczęście, ktoś daje je tobie i dalej jakoś się to toczy. Z tego co czytam mam wrażenie, że twój facet jest dośc wrażliwy, macie dużo czasu na uszczęśliwianie się ;-D Ange🌻 pewnie, że dostaniesz następną szansę, przecież facetowi najwyraźniej w świecie zależy inaczej nie byłoby go przy tobie, ale nawarzyłaś piwa...... Będzie jednak dobrze, zobaczysz!!! ... a może spytaj go o plany na długi weekend? Tęsknię🌻 widzę, że i u Ciebie błysnęła iskierka optymizmu, tak trzymaj Ziko🌻 fajnie, że utrzymujesz dobre kontakty z byłą, ale widzę, że bardzo Cie to rani, a z jej strony głupio, że częstuje cię takimi S-kami, to okrutne, o widzę, że Black świetnie to ujęła... Nawojka🌻 witaj, przykro, że w tak tragicznych okolicznościach się poznajemy, przytulam mocno..... ..... koleżanka obraziła się na mnie, jest mi strasznie przykro, że ludzie nie potrafią zrozumiec pewnych rzeczy.... 30.04 jesteśmy zaproszeni na komunię do znajomych, ustaliliśmy, że zaraz po uroczystym obiedzie wyjedziemy w góry. Nasi znajomi zarezerwowali tymczasem dla nas miejsca w hotelu i nie pomagają tłumaczenia, że z okazji rocznicy ślubu robimy sobie prezent i jedziemy. Nie chcę zostac, bo wiem, że będzie ostra popijawa, a my nietrunkowi, więc schorujemy się potem, poza tym my naprawdę lubimy swoje towarzystwo, a ludzie nie potrafią tego zrozumiec :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tęsknię, aa-aaa dziękuję za słowa otuchy, to dla mnie bardzo ważne, czuję się mniej samotna. Mój mąż wrócił wczoraj po północy i oznajmił mi, że jest fajny (domyślam się, że powiedziała mu to kobieta, z którą spędził wczorajszy dzień). tęsknię, oczywiście najrozsądniej jest w takich sytuacjach zapytać wprost, chociaż wiem, że to szalenie trudne. Ja sama wielokrotnie przeżywałam te katusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tesknie...... powinnas zapytac, dlaczego masz zyc w niepewnosci... rozmowa to klucz, który otwiera wiele drzwi;) no i jak to mowia: \"kto pyta nie bładzi\" wiec pytaj!! co masz do stracenia... Badz dzielna i głowa do góry🌼 Nawojka72, 🖐️ smutne to co piszesz, nie wiem co odpisac:o a Ty chcesz ratowac to małzenstwo czy odejsc? Twoj maz, jest troche krótkowzroczny, nie ma to jak swoje niepowodzenia zrzucic na kogos:o... ale to z pewnoscia wiesz sama.... Nie wiem co poradzic, nigdy nie byłam w małzenstwie i nie wiem jak to jest.... jedyne co mi przychodzi do głowy to jakis specjalista psycholog, ktory pomoze Wam rozwikłac problem... Jedyne co mi przychodzi do głowy to to, ze nigdy nie jest za pozno, zeby zaczynac cos od nowa... nie wiem czy Cie to jakos pocieszy, ale napisze... moja szefowa w wieku bodaj 35 lat czy cos koło tego sie rozwiodła, własnie po 15 latach małzenstwa, jej maz był alkoholikiem, nie znam wszystkich szczegółów tej historii ... nie wazne.... w kazdym badz razie dzis jest szczesliwa mezatka, maja nawet dziecko... i sa juz razem od około 12 lat... facet jest naprawde spoko zwazywszy jej upiorny charakter;):P ...takze nawet po rozwodzie zyciee sie nie konczy .... a zreszta rozwód to ostatcznosc... i moze nie bedzie konieczny.... tu na forum, mozesz sie wypłakac u nas do woli, ale przydałby sie jakis fachowiec... 🌼 i głowa do góry Natia ...9 trzymam kciuki❤️ Ange ...12.30 trzymam kciuki❤️ Aa ...ciesze sie, ze rozmawiacie i, ze pytasz❤️ \"Myśl o rzeczach dobrych, a stana sie rzeczywistoscia! Nie mysl o rzeczach złych, by to nie one sie wydarzyły. W kazdej sekundzie zycia jestes tym i robisz to, o czym myslisz.\" JM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black cashmere bardzo dziękuję, że się do mnie odezwałaś :) Właściwie to ja już dawno powinnam od niego odejść, ale zwyczajnie nie miałam siły. Jak to jest, że żyje się w strachu i upokorzeniu tyle lat, a później jak ktoś nam chce to odebrać, to rozpaczamy? Przecież to chore. Pozdrawiam Was cieplutko, życzę miłego dnia, ja biegnę teraz do pracy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawojka---> ja właściwie od początku mojego związku z mężem chciałam to zakończyć. od poczatku było nie tak, a potem to już coraz gorzej. każdfego dnia cierpiałam, byłam dla niego jak przedmiot. rózne kryzysy były, aż w końcu przelała się miarka i któregos dnia obudziłam się rano i powiedziałam mu , że to koniec nas. byliśmy razem 6lat, ale spędzaliśmy ze sobą 24 godziny na dobę, razem pracujemy, mamy dziecko. to było piekielnie trudne. minęło półtora roku, rozwiodłam się z nim. a on przez ten czas robił mi piekło. nie pozwalał mi odejść, twierdził, że kocha, ale był okrutny, zły, miał inną kobietę, piekło. teraz kiedy jestem sama od półtora roku jest mi bardzo, bardzo smutno. samotność, puste ściany, cisza w mieszkaniu czasem są nie do zniesienia. ale nigdy bym nie wróciła. wszystkim radzę uciekać od takich historii pełnych upokorzenia. życie jest trudne ale trzeba walczyć z tym z czym się da.trzymaj się kobito!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black...to ja głównie mówię...więc nie wiem czy to rozmowa...a jasnych odpowiedzi nie dostaję jedynie stwierdzenia,że było tak ale już nie będzie...nie wiem sama co o tym myslęc..boję się,że jak będę robić takie wykłady to nic z tego nie bedzie bo mu to pewnie zbrzydnie...choć wie,że mam powody,żeby mieć takie a nie inne myśli,cały czas zapewnia mnie o tym,że kocha... Gold dziękuję za słowa otuchy,tak jest wrazliwy,ale jak bedzie nie wiem(choć jasne jest,że chciałąbym jak najlepiej) Nawojka to nie jest chore,widicznie w twoim serduszku jest jeszcze uczucie do męża,poza tym przyzwyczajamy się do ludzi,do tego,że są a niewazne że ranią,wiem,że jeżeli odejdziemy nasze zycie przewróci się do góry nogami do tego,że wcale nie będzie łatwo,no i dochodzi do tego wszystkiego to ,że zyjemy w przswiadczeniu,że jestesmy może niezbyt atrkacyjne skoro mąż,postępuje z nami tak i tak i przez to myslimy że już sobie życia nie ułozymy...a to bardzo błędne myslenie...wczoraj w radiu słyszałam starą piosenkę której słowa wczoraj slyszałam...piękne są te dni i chwile których jeszcze nie znamy:)i niech to będzie jakas iskierka nadziei:) Ange radziłabym Ci zapytac się co on planuje na ten długi weekend i rzuciła lekką aluzję że może spędzilibyśmy razem te dni...choć ja wiem,że radzić to jest łatwo a trudniej z wykonaniem:)Myslę,że skoro jest przy Tobie to nie wszystko stracone:) Natia,Ange trzymam kciuki🌼 Dziewczyny i chłopaki;)jak ja się cieszę,że was\"mam\"i mogę się tu wypisac wrzucić te żale moje i że cos doradzić bo dzieki temu czuję sie normalie pottzebna:) Mój chłopak wie,że pisze na kafeterii,ale nie zna tematu,myslę,że się na niego ninatknął...jakby przeczytał tragedii by myslę nie było,ale wolałabym żeby tego nie czytał przynajmniej narazie,bo że tak powiem tu się obnazam całkowicie:)ale jeżeli się to wszystko ułozy szczęsliwie (dzis mam pokłady wiary,bez jakiegoś konkretnego powodu)i będe już pewna,to wtedy mu kiedyś pokażę to co pisałam:) Ależ się rozpisałam🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×