Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

cześć biedroneczki :D nie mama czasu w tyłek sie podrapać dlatego mnie nie ma tak długo :( doszło mi ;arę nowych obowiązków ostatnio, których nie planowałam ale sama sie o nie prosiłam :P Asiku mam coś dla Ciebie.. propozycję... adres...pomoc...możesz do mnie napisac na maila? bo ja Twojego nie mam :( Reniu to już lada godzina :D widzę, ze nareszcie jesteś spokojna i w pełni szczęśliwa :D tak strasznie sie ciesze Twoim szczęściem :D i tak mi ciepło na sercu kiedy podczytuję o Twoim prasowaniu ciuszków, przygotowywaniu wszystkiego na przywitanie Ani, kwitniesz moja kochana :D widzę, że nareszcie jest tak jak na to zasłużyłaś ❤️ i tak jak powinno być :) wyboistą drogę musiałaś pokonać ale teraz masz nagrodę i baaardzo Ci dopingowałam (wiesz o tym...) a teraz ogromnie się cieszę ❤️ wiecej nie napisze bo muszę lecieć ;) mężuś był i pojechał :) było BOSKO>>>> :P byłam u ginka wsio ok.. we wtorek załatwiamy nadżerkę ;) troche sie boje ale już nie taki ból przechodziłam... a to wszystko aby lepiej zabezpieczyć moje następne maleństwo ❤️ i ta myśl dodaje mi sił :) choć na razie myśl o staraniach jest daleka.. nie żyję tym tematem na co dzień ale to dla mnie dobrze :) buziole 👄👄👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela ciesze się, ze jesteś pełna optymizmu taką Cię lubię :) Mocno wierze, że los się do Ciebie uśmiechnie :) Lucyjko Bartuś ma raczej o stałych godzinach w ciągu dnia drzemki ramo między 8-9tą, potem 13-14-ta a potem późnym popołudniem ok.17-tej spi tak od godziny do dwóch czasem bywa, ze po pół godzinie jest wyspany. Biedna Linka idź do lekarza bo musi Ci coś dać na ten zatkany nose. Dziecko do pół roku ma prawo ulewać nawet godzinkę po jedzeniu - więc tym sie tak nie przejmuj, że ulewa. Bartuś jak miał 3 miesiące i nakarmiłam go i za szybko wypił to wszystko zwymiotował bo już nie nazwałam tego ulaniem :( Reniu trzymaj sie kochana został niecały tydzień do Twego terminu już siedzę jak na szpilkach - pamiętaj wszystko da się przeżyć a ja wierze, że za kilka dni opiszesz nam poród jako coś wspaniałego :) Już mi lepiej tabletki zadziałały - przy Bartusiu staram sie być tylko w razie konieczności pomaga mi mama i mąż - choć i tak martwię sie aby nie zarazić nikogo. Ide odpoczywać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko na moment, bo zagoniona jestem na maksa, dzieci chore :( jeszcze dziś byliśmy u notariusza... ale znów się odwlekło... następny i juz chyba ostateczny termin za tydzień, ale już krzysztof pojedzie sam :) dziś dałam mu pełnomocnictwo! lucyjko, ten \"czyrak\" na ramieniu to może odczyn poszczepienny? chyba mała miała gruźlicę szczepioną? jeśli tak, to tak ma być :p reniolku, już ze chwileczkę, już za momencik... z przeprowadzką jeszcze nie tak \"hop siup\" :p choć sporo rzeczy już popakowanych, ale to takie bałaganotwórcze i chwilowo mniej potrzebne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze, napisałam wcześniej, ale chyba gdzieś wcięło posta: chcemy sprzedać mieszkanie i przeprowadzić się do czegoś wynajętego tymczasowo... maciek choć ma skończone pół roku dalej ulewa! częściej moje mleko, niż mieszankę z kleikiem, raczej w ciągu dnia niż w nocy... drzemki mniej-więcej stałe, ale mniej niż więcej ;) w dalszym ciągu gardzi posiłkami niemlecznymi... jeśli coś łaskawie zje... to dwie łyżeczki gruszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela-❤️ Rzeczywiście jestem szczęśliwa, ale to nie jest takie proste. Strach jest cały czas, że na tym ostatnim etapie trzeba będzie wszystko chować, pakować. Tym razem nie poradziłabym sobie tak jak poprzednio. Ale wierze mocno, że się uda, że Ania urodzi się żywa i zdrowa. (Wiem, jak to brzmi, ale po stracie ciąża i oczekiwanie wygląda zupełnie inaczej i czeka się po prostu na żywe dziecko.) Wierzę, że Wam też się uda, jeśli moja drog była wyboista to co trzeba napisać o Twojej?! Jesteś dla mnie kimś wielkim, bo po tym, przez co przeszłaś w życiu jesteś tak pełna energii, wiary w to, że się uda, zapału, robisz to co uwielbiasz...po prostu Cię podziwiam!🌼😘🌼 Lucyjko-Twój początek macierzyństwa jest trudny, ale na pewno po tym problemach wszystko się ułoży! A może już za tydzień będę tu pisać i pytać spanikowana co robić a Ty bez problemu mi podpowiesz:) sabcialku-dobrze, że ze zdrówkiem już lepiej. Mam nadzieję, że przynajmniej po jakimś czasie będę potrafila napsiać o porodzie, że to cudnowne przeżycie. Na razie jak mnie brzuch troszkę poboli to sobie nie umiem wyobrazić, że trzeba będzie wytrzymać coś znacznie mocniejszego i to przez dużo dłuższy czas... gruby misiu-życzę dużo sił do przeprowadzki i jeszcze więcej do chorych dzieciaków! Zaraz jedziemy do znajomych. Pozdrawiam, do napisania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Ostatnio mnie nie było bi miałam przygotowanie do egzaminu ,stresy i niestety miałam okropnego egzaminatora poprostu \"esesman\" na początku skrzyczał mnie ze zle jestem ubrana a pózniej ze jak w ciązy mozna zdawac ze jestem taka i owaka i pod koniec egzaminu przed wordem oblał mnie za to ze przejechałam linie i konien.Majeczka cały czas mnie kopała czułam ze i ona sie denerwowała więc poczekam jak urodze i moze jeszcze raz spróbuje ale wierzcie mi czasmi juz mam ochote to rzucic bo zawsze trafiam na wredoty. We wtorek byłam na wizycie u gina Majka rosnie jak na drozdzach ,wazy 700 g i jest bardzo ruchliwa nawet nie moglismy serduszka posłuchac bo ciągle uciekała ma to po mamusi hi hi ih. Dowiedziałam sie ze w tej klinice w której mam rodzic jesli by była taka sytuacje ze urodze przed 37 tygodniem to oni mnie nie wezme tylko musze jechac do szpitala panstwowego ,no i jestem w kropce musze sie popytac o lekarzy w szpitalach.Dzwoniłam wczoraj do szkoły rodzenia za dwa tygodnie mamy sie zjawic to moze tam popytam połozne o lekarzy bo przeciez trzeba byc zabezpieczonym bo jesli w klinice nie mają odpowieniego sprzętu a biore tyle kasy za poród to jestem w szoku a juz tyle kasy wydałam na wizyty ze jestem przerazona.Od dzisiaj jestem na zwolnieniu az trzy tygodnie co ja będe robic ja pracocholik ale najwaniejsze ze z Majeczką musze sie troche odstresowac:D Reniolku ja tez Ciesze sie Twoim szczesciem i wierze ze wszystko bedzie dobrze Ania jest duza i silna ,faktycznie 3700 to nie mało ciekawe czy sama bedziesz rodzic czy cesarką?Jak sie czujesz? Misiu to teraz jestes bardzo zabiegana i jeszcze dzieciaczki chorują ale mam nadzieje ze to nic powaznego .❤️ Sabcialku Zycze Ci duzo zdrówka :D Dobrze ze masz pomoc :D Angelko super ze jestes w formie ja tez Cie podziwiam :D Lucyjka mama mi opowiadała ze ja tez jak byłam w wieku Linki to wyskoczył mi czyrak na piersi ale mi usuneli i było dobrze.Jak było u pediatry ,co lekarz powiedział? . Asik myslę o Tobie i zaczyna mi Ciebie brakowac ❤️ Kocico odzywaj sie częsciej jak ja Ci zazdroszcze ze juz jezdzisz ale w Białym bardzo cięzko jest zdac na prawko a ja jeszcze ma pecha.Jak tam Hubercik moze wyslij pare fotek :D Pewnie juz duzy chłopczyk. Naughty ja sie czuejsz?Jak brzusio rosnie Ci szybko ?Ile ma w obwodzie ? A ja zrobiłam sie melancholijna i słucham bardzo starej muzyki a Majka rozrabia hi hi hi Misiaczkowa co u Ciebie ?Jak na studiach ?Lideczka tez pewnie rozrabia :D Pozdrowienia ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzelko-co za wredna świnia z tego egzaminatora Co to za komantrze a propos Twojego stanu??? Palant jakiś. Dobrze, że podchodzisz do tego z dystansem, może faktycznie spróbuj, jak Majka się urodzi, będziesz spokojniejsza.To cudownie, że ładnie rośnie i fika, Ania też nie chciała dać się mierzyć;) Co do rodzenia przed 37 tc, to ja słyszałam, że jest taki przepis, że jak wcześniak, to musi być urodzony w klinice, czyli tu na śląsku w instytucie dziecka i matki. A tam u Ciebie chodzi o braki w sprzęcie? Jakto uzasadnili? Lekarka mi mierzyła brzuch i powiedziała, że mogę spokojnie rodzić naturalnie. I mam nadzieję, że tak będzie. 4 kg chyba Ania nie przekroczy, więc powinno się udać:) Czuję się zmęczona. Boą plecy, nogi, w pachwinach mnie ciśnie, chyba Mała już zeszła nisko i uciska gdzie może. Chodzę prawie w rozkroku:P W sumie na plusie 15 kg i chyba ciągle rośnie, choć nie bardzo gwałtownie. No i w pasie jakiś czas temu było 105 cm...teraz...nawet nie chcę myśleć ile... Znajoma wczoraj powiedziała, że brzuszek rośnie mi w oczach, z dnia na dzień...No i pobolewa, dziś co jakiś czas, ale bardzo deliktanie i raczej się nic nie rozkręca. A mogłoby... Aha, jeszcze pytanie. Mam pożyczony od znajomej laktator Avent, a właściwie cały mechanizm bez butelki. I teraz nie wiem co dokupić i ile. Czy jedna mała butelka wystarczy? Czy lepiej kupić od razu dużą?Te butelki są od razu ze smoczkami, czy to znaczy, że większa butelka jest dla starszego dziecka i ma w związku z tym smoczek z innym przepływem? Co potem z tym pokarmem, bo chodzi mi o używanie go do odciągania przy nawale, a karmić na razie butlą nie chcę. Przelewać to do pojemniczków i zamrażać? To chyba mogą być takie zwykłe na mocz? Czy takie pojemniczki, skoro są sterylne trzeba jeszcze wyparzyć? Dzięki z góry za odpowiedź:) Ok, dość pisania o sobie i marudzenia o dolegliwościach ostatneigo etapu ciąży. Piszcie dziewuszki co u Was! misiaczkowa, z opisu gg wynika, że jakieś problemy z laptopem? Mam nadzieję, że szybko się do nas odezwiesz! Asiku-jesteśmy z Tobą! genewo❤️ Naughty-jak brzusio? Pozdrawiam i zmykam poczytać o porodzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Fryzello, co za pech, ze znowu palant ci sie trafil na egzaminie. Masz racje, ze nie ma sie co dalej stresowac w ciazy. Odpocznij teraz na wzolnieniu. Jak sie czujesz, tak wogole? Reniu, 15 kg na plusie to normalka :) Zrzucisz szybko karmiac piersia i jedzac w biegu miedzy zmianami pieluch ;). Mnie jeszcze tylko 3 kg zostaly do wagi sprzed ciazy :) A to ledwo 6 tygodni od porodu. Moze wystarczy dokupic smoczek Aventu? laktator masz z pojemnikiem, prawda? Jak odkreci sie pojemnik ( u mnie) to mozna przykrecic smoczek i robi sie butelka. A butle lepiej miec dwie, to nie trzeba wyparzac od razu po urzyciu. Do mrozenia pokarmu, moze takie woreczki aventu? CHyba maja w aptece. Angela 🌼 super, ze wizyty meza udane a ty masz energie na 1000 projektow i prac! 👄 Sabinko, to moja Linka ma podobny rozklad dnia jak twoj Bartus. Drzemki mniej (niz wiecej, jak napisal Mis) w tych samych godzinach. Misiu, kochany! Ty jest skarbnica wiedzy! Oczywiscie nie pomyslalam o tym szczepieniu BCG na gruzlice! To chyba wlasnie od tego ten czyrak! Wczoraj pekl. Biedna tez jestes z chorymi trolkami :( U ciebie tez widok fridy wywoluje wrzask? ;) Bylismy na kontroli. Lekarz poogladal. Na zatkany nos nie chcial nic przepisac oprocz dalej plukania sola fizjologiczna. Linka dobrze przybiera na wadze (juz 4260 g), mierzy odpowiednio w siatce centylowej - 55 cm. Zdrowa. Zdecydowalismy dawac w nocy Lince butelke z mieszanka. Moze zacznie dluzej spac. Mnie za to chcieli wyekspediowac do psychologa, bo w tescie na depresje poporodowa zebralam sporo punktow. Maz sie czul troche biedny winny, ze to przez niego, ze on za malo mi pomaga itp. Ale to nie w tym rzecz, on pomaga jak tylko moze, ale piersi nie ma i nie karmi w nocy. A mnie najbardziej brakuje snu i odprezenia od pieluch, karmienia i dziecka. No z tym juz gorzej, bo tesciowa raz na miesiac przyjdzie :O Dobrze, ze mam was i moge sie wygadac i wyzalic :P :D Buzka dla was wszystkich 👄 Misiaczkowa, napisz jak nowa szkola!!!! Naughty, co tam u ciebie? Lece, bo glodomor sie budzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo!!! Patusia, daj no tej twojej energii :D Matko jesteś niesamowita!!!! Gruby misiu, no to zaczyna się jazda z mieszkaniami ;) A wasz domek kiedy stanie? I w końcu jaki system wybraliście?Ten kanadyjski? Wkliesz jakąś fotę? Fryzelko, aż mnie zatkało jak czytałam twoje \"przygody\" na egzaminie :( Mam nadzieję, że kiedys tego człowieka potraktują tak samo jak on traktuje innych ludzi. Nie przejmuj się i może zgłoś na niego skarge? No bez przesady, nie ma prawa cię obrażać, a jeszcze z uwagi na twój stan powinien byc zamknąc gębę i swoje uwagi zachować dla siebie Za to cieszę się, że maleńka rosnie i ty się dobrze czujesz :) Teraz to jest najważniejsze :) Reniu, no jesteś tuż tuż :D Ja takiego końca ciąży nie doświadczyłam, w sumie to nie zaluję, ale takie chwile mają też urok :) Wierzę, że po stracie dziecka jesteś przewrażliwona, ale będziesz pod dobrą opieką i wszytsko będzie dobrze, tak trzeba mysleć :) No i apropos, chyba każda z nas czeka na żywe i zdrowe dziecko, bo na każdym etapie może się zdarzyć tragedia, to chyba nie kwestia jakiś dośwoadczeń, tylko kobiecej psychiki. Tak sobie myślę, bo ja całą ciężę miałam zagrożoną, ciągle na lekach i też moim jedynym marzeniem było donosić i urodzić zdrowe i żywe maleństwo. Lucyjko, jak tam Linka? Wszytsko ok? Pewnie u was juz sroga zima? U nas katar katar katar:o Lidka smara się od wczoraj, noc straszna, na razie domowe sposoby, zobaczymy czy się uda zatrzymać w nosku :o Jagulko co słychać? Jak praca nad kubusiem? Może na mikołaja bęziesz miała prezent :) Asiu odezwij się, co się dzieje? Odpoczywasz jednak? Kochanie, uda się wam mieć dzidziusia, zobaczysz, ja wiem to jest trudne i ciężko się nie zdołować, ale będzie dobrze, jesteście młodzi i wszytsko przed wami. Ściskam moculko 👄 Do szkoły jadę teraz, jest bardzo fajnie, ciekawe zajęcia, fajni wykładowcy, podoba mi się, zobaczymy jak będzie po praktyce ;) Dziękuję za pamięć o moich nowych dośwadczeniach :) A zakupiliśmy laptopa, tani o okazyjnie, ale musieliśmy go wynmieniać bo nam dali z wadliwym systemem :o Ale ten juz super tfu działa i jestem bardzo zadowlona :) Za to ten nasz poprzedni chcemy sprzedać, na razie szukam kogoś wśród znajomych, bo nie wiem ile na allegro mogę dostać, nie znam się na sprzęcie :o buu. A laptop taniusi, bo 1700 zł i na nasze potrzeby super. Of cors na raty :p I nadal szukamy mieszkania. W akcie desperacji my dalismy ogoszenie, że szukamy. Strsznie ciężko coś znaleźć jak się nie dysponuje conajmniej 800 zł. A w naszej wiosce gdzie szukamy (to taka mała mieścinka ale oficjalnie wieś) to za 250 zł +opłaty można wynająć dwa pokoje, ale cięzko jest. To ja lece pufać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjko, a może idź do tego psychologa. Tak zapobiegawczo, nie zaszkodzi. A jak potem cię dopadnie jakiś większy dołek? Z czaseem nauczysz się wypoczywać, wystarczy czasem godzinka by złapać oddech :D Ja do tej pory nie potrafię wyjść z domu choćby na dwie godziny i się nie schizować czy wszystko ok w domu. A te zjazdy to dla mnie dosłownie próba sił. No nie potrafię się psychicznie wyluzować. ciągke myślę, że oni sobie nie radzą, że komuś funduję problem, wiem że mama i mąż sami mi proponowali że zajmą się nią na ułę jak będę w zielonej, no ale ja swoje tez mam i się schizuję :o Hmmm....chyba nie potrafię odpoczywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Lucyjko za odpowiedź, nie mam do pompki tego pojemniczka, ale w takim razie kupię dwie butelki, może małe wystarczą? Linka to już fest kobitka! Mam nadzieję, że ten wredny katar wreszcie przejdzie:) A Twoje samopoczucie trochę się stabilizuje? Mam nadzieję, że z każdym dniem jest coraz lepiej! Jutro idę na morfologię, tylko nie wiem, czy będzie miała sens, bo wyniki będą w poniedziałek, a może uda się urodzić wcześniej? :P Byłoby fajnie tych wyników nie doczekać w dwupaku:) misiaczkowa-tak to jest z kobiecą psychiką, zawsze wszukujemy jakieś straszne historie, problemy, zagrożenia. Faktycznie, przecież teżTwoja ciąża była zagrożona, wiesz jak to jest. Wczoraj miałam mega dołka-popłakałam sobie wieczorem, nawet nie wiem dlaczego...DZiś już lepiej. ale fizycznie...szkoda gadać. Ale postanowiłam ograniczać marudzenie, więc już sie zamykam:) Miłego wieczoru!!! PS. Gdzie można kupić coś z lisci malin? U nas w aptece ani w zielarskim nie ma:( A ja chcę poród przyspieszyć!!!Sexik jest, ale to tak niewygodne, i mam potem taką zadyszkę, że za często się nie da...Ale zawsze kończy się śmiechem, bo trzeba się nieźle nagimnastykować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Reniu to już już :) chociaż rzadko piszę to jak mam tylko czas zaraz sprawdzam co u ciebie Fryzelko toż to straszny gnojek z tego gościa ale nie przejmuj się napewno następnym razem będzie dobrze. Wygłaskaj Majeczkę od nas . Angelo ty to jesteś wulkan energi :D Małż pewno wniebowzięty po domowej wizycie Sabcialku oj dużo zdrówka dla ciebie bo te choróbska są paskudne sama je nie dawno przeszłam a jeszcze troche kaszle Gryby misiu dla twoich pociech też dużo zdrówka a z nowym domkiem to super sprawa Lucyjko też mi się wydaje , że ten czyrak po szczepionce Jagoda też taki miała tylko mnie o nim uprzedzili już w szpitalu Niedaj się depresji lepiej się wypłacz małżowi mi to pomogło a jak nie to może warto skorzystać z pomocy dr. Asiczku co tam u ciebie kobitko? 👄 Misiaczkowa a co tam u Lideczki ? masz jakieś nowe zdjęcia do obejrzenia ? Naughty a u ciebie co słychać? Kocica wklej dziewczyną zdjęcie Hubcia niech zobaczą jakego masz przystojniaka ja ostatnio musiałam sobie pochorować zresztą cała rodzinka była chora . Naszczęście już przechodzi jeszcze tylko małża trzyma. Jagoda zrobiła się strasznym łobuzem. Jak jej coś zabronimy albo niedostanie to za raz gryzie , szczypie i krzyczy. Potrafi się też obrażać po swojemu. Nadal nie chodzi chociaż potrafi już sama wstać i jest wtedy strasznie zadowolona aż bije sobie brawo :) wklejam wam zdjęcie , żebyście nie zapomniały o nas http://images34.fotosik.pl/53/6a5905ad321fd9ec.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo! Witoj Jagulko, ale macie ładne saneczki i ładną zimkę ;) Też nie lubię zimy :o Zdjątko wkleję, teraz nie mam siły, jestem leń smierdzący dzisiaj ;) Jagódka śliczna, słodki maluszek :) A mama jaka uśmiechnięta :) Nawet na allegro nie miałam weny. Ide robić milk dla ssaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjko - wiem, ze Ci ciężko ale tak jeszcze 2 miesiące i będzie coraz lepiej /choć wiem, ze to marne pocieszenie/ zobaczysz - musisz przetrwać - nie myśl, że mi było łatwo gdy po miesiącu Karolka zaczęła nie jeść, Bartuś nie chciał spać wystarczyło mu 10 min. i już był wyspany. Czasem siedziałam i ryczałam a potem przechodziło i znów wraca ;) taka nasza babska psychika potrzebujemy płaczu jak kwiatek wody - hihi. Na Topiku możesz sie wyżalić a my Cie utulimy \"wirtualnie\" :) Jagulko świetne zdjęcie - mała już fajna pannica a Ty w ogóle nie wyglądasz na 31 lat - gratulacje :) Reniu no to odliczamy a nie przejmuj sie jakbyś przenosiła choć to wkurzające /córcia 8 dni po terminie a synuś 7 dni po terminie/ i jak to mówili w szpitalu wszystko w terminie -;) - ile sie naryczałam to moje. Misiaczkowa choć moja córcia ma 8 lat ja nadal martwię się jak zostawiam u mamy albo gdzieś wychodzi - ja mam 33 lata a moja mama potrafi dzwonić po 3 razy dziennie - hihi. Brzuchatki niech brzuszki rosną w siłę :) ASIKU - myślimy o Tobie :) Misiu to kiedy domek stanie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że nikogo z waszych bliskich nie obrażę jak napiszę, że W ZUSIE PRACUJE BANDA DRANI I KRETYNÓW!!! Od lutego przez rok, czyli do lutego 2008 jestem na urlopie dziekańskim. Dostaję rentę rodzinną. W październiku dostarczyłam z dwudniowym opóźnieniem zaświadczenie, że jestem studentką. Jako, że się spóźniłam pieniadze mieli przysłać miesiąc później, czyli do dziś. Nic na koncie nie ma. mąż dzwoni, Okazało się, że jakieś babsko stwierdziło, że skoro jestem na urlopie, to nie mam statusu studenta, czyli renta mi się nie należy😡 Dzwonię do dziakanatu, mówią mi, że oczywiście, że jestem studentką, że ZUS o nic ich nie pytał (a twierdzi, że wysłali pismo z pytaniem, czy faktycznie jestem studentką...). Mąż już się skontaktował z prawnikiem znajomym, w poniedziałek będzie zadyma. Po powtórnym telefonie i poinformowaniu, że pojawi się tam z odpowiednim pismem okazało się, że pani tą sprawę jednak jeszcze rozważa, że może faktycznie pieniądze mi się należą, że jeszcze sprawdzą. A to jest dość znaczna dla nas kwota, teraz się trochę pozadłużaliśmy przy tych remontach i jak powiedziała, że kasy nie będzie, to tak się zdenerwowałam, że nie mogłam powstrzymać łez. Zero informacji, że przestają wypłacać, zero informacji, że coś jeszcze należy donieść. Przez połowę mojego urlopu normalnie płacili, teraz jakiś problem. Myślą chyba, że mają doczynienia z bandą debili. ZŁODZIEJE😠 Żeby się odstresować poczytałam sobie o wpadkach na porodówce:D Od razu lepiej, choć czasami włos się na głowie jeży... Mała wczoraj fikała jak dzika;) Te wszystkie szturchańce mogłaby kierować w dół a nie w mój pępek to może coś by się zaczęło...Na razie nic. jagulko-przecież Jagódka dopiero się urodziła, a tu już taka panna! Ślicznie wyglądacie obie🌼 Ja zimę lubię pod warunkiem, że da się normalnie ubrać, bo teraz jest dramat... Lucyjko-bądź dzielna, i proś o pomoc gdzie tylko możesz! Naughty-napisz co u Ciebie! Asik❤️ Uciekam, bo siedzenie przy kompie też jakieś średnio wygodne się zrobiło... Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial - JESZCZE 2 miesiace i bedzie lepiej???? 😭 ;) :P A ja juz bym chciala lepiej! TERAZ! ;) Wczoraj dalismy butle (100 ml) o 20 i 0 4.30. Ale co z tego, jak Linka sie obudzila tak jak po cycu. O 24, (wtedy dostala piers) i po butli o 4.30 pospala tylko do 6.30 :( No i gdzie te wymarzone 5-6 godzin snu na mieszance???? 😠 Rzucila sie na cyce jak zwykle. W dodatku nie chciala usnac po butli, bo miala rozrywke. Maz sie uczyl ja karmic. Wiec sterczelismy na lozeczkiem i dyskutowali jak ma trzymac butle, jak glowke, czy juz sie najadla czy jeszcze dopchniemy pare kropel :P Za to spi pieknie od 10 do 12 :O Dzisiaj wielki test. Maz ma sam ja nakarmic w nocy. A ja mam w tym czasie spac w innym pokoju :P No ciekawe czy dam rade! Pewnie bede tak przejeta jak mu poszlo, ze oka nie zmruze, a uszy jak radary :) ;) Przypominam, ze moj maz jest niewidomy i takie karmienie, to nie taka latwa sprawa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjko - kochana mój Bartolini miał momenty, ze na butli spał po 2 godziny więc wszystkie opisy jak to po butelce dzidzia śpi to bzdury, każde dziecko jest inne. Moja córcia spała od 21-7-rano jak dostała butle a Bartuś gdzie tam, teraz jest lepiej bo daje mu kaszkę wieczorem i śpi tak do 2-giej jak kaszkę dostanie o 20-tej. Dla męża to lada wyzwanie ale da rade - na pewno a Ty odpocznij. Reniu jestem takiego samego zdania o urzędniczkach w ZUSie co Ty ;) Może stres podziała na Anie i coś zacznie sie dziać ;) Posprzątałam w domu ale jestem skonana po tej chorobie jestem słaba jak MUCHA - hihi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawnik stwierdził, że ZUS ma obowiązek mi przesłać pieniądze. Ale oni już zaczęli jakieś cholerne postępowanie, więc póki się nie wykócimy o swoje za pomocą pism urzędowych, to pewnie przez najbliższe 3-4 miesiące pieniędzy nie zobaczymy...😠 Trochę się uspokoiłam, ale nie wiem jak to będzie...Ciężko:( Ani w brzuchu jest super i nigdzie się nie wybiera-tak odczytuję jej rozkoszne przeciąganie się. Nic dziwnego, jak patrzę co ją czeka na tym świecie to sama chętnie wskoczyłabym spowrotem do brzucha jakiegoś. Niestety-musi mi wystarczyć łóżko;) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial, to widze, ze twoj Bartus wymagajacy chlopak 👄 duzy buziak dla ciebie, ze tak pieknie sobie radzisz! Co za cierpliwosc! A moje dziecko pieknie spi po butli.... ale w DZIEN! Cholerka, caly dzien nie mozna jej dzisiaj dobudzic. Spi jak zabita. Budzi sie tylko jak glodna i znowu usypia przy cycu :( Cholera, jak ja przestawic, z dnia na noc?? :O Mozna jej trabic nad glowa i pokazywac mase zabawek, nic jej nie rusza jak chce spac :( A w nocy bedzie znowu glodna i bedzie sie budzic co 2-3 godziny :( U nas zima 😠 ciemno jak to na polnocy - prawie noc polarna 😡 Nie dziwie jej sie, ze spi za dnia :( Reniu, szkoda slow na tych ZUSowcow :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobri den;) Ale to spanie robi się niewygodne....:( Końcówka jest ciężka i się dłuży-miałyście całkowitą rację. Ja chcę już finish-Małą Anię w rękach! U nas mgła-szaro, ponuro-ble. Takiej zimy nie lubimy. Ale z prognoz wynika, że Mala przyjdzie na świat przy śniegu i mrozie...może przynajmniej ładnie będzie. Uciekam robić śniadanko. Miłęgo dnia mimo wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ przepadlyscie w weekend?? Tylko Reniolek nas trzyma! Moj mezul dzisiaj posmakowal nocki z coreczka. Wymienilismy sie na sypialnie po karmieniu o 24. Ja pierwszy raz sama, a on u dziecka z butelka w pogotowiu ;) No i nie spal od 3.30 :classic_cool:. Przyznal, ze lepiej mnie rozumie :P A mnie sie dzisiaj snilo, ze dziecko placze... jak sie obudzilam, to sie okazalo, ze to moje wlasne wyje w pokoju obok :P A potem, ze mam wykarmic dwie dziewczynki... znowu sen wymuszony rzeczywistoscia - odkad probujemy butle w srodku nocy, to mi piersi malo nie pekna od mleka do rana :O Lince po butli troche przytkal sie brzuszek. Kupki niet. Dzisiaj dam ciut herbatki koperkowej jak sie susel dzienny obudzi :O Piszcie babeczki! Sabinko, jak sie czujesz? Jak przeziebienie? Reniu, co postanowiliscie w sprawie obecnosci dr Bochenkowej przy porodzie? Misiaczkowa, oby Lideczce szybko przeszedl katar. Dobrze, ze kiedys wspomnialas o Euphorbium. Widze malutka poprawe u Linki odkad psikam nim. buziaki dla wszystkich. P.S. Moj biedny slubny jest taki zdesperowany brakiem czulosci malzenskich, ze chce mnie przekupic. Za 15 minut sam na sam wieczorem obiecal mi prezent :P :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:) Lucyjko-przepraszam, że tak zapytam wprost, ale co do czułości małżeńskich (wiem, że mój też będzie zdesperowany...) to czy już wszystko Ci się pogoiło i po prostu nie masz ochoty ze względu na zmęczenie, czy nie jest to możliwe ze względu na masę obowiązków przy małej? jak to potem wygląda? Sorry że tak prosto z mostu:P Co do Bochenkowej, postanowiliśmy, że kto będzie to będzie, nie mamy na tyle kasy, żeby tyle jej płacić za tak niewielką tak na prawdę robotę. Znajoma położna powiedziała, że jeśli ona akurat nie będzie w pracy, to zadzwoni do koleżanek i powie im, żeby się ładnie nami zajęły. Chociaż z tego co słyszalam, położne tam są super. Także po cichu liczę, że Bochenek będzie miała dyżur, a jak nie to trudno, jakoś to przeżyjemy:) Mała się przeciąga, ale wyłazić nie ma zamiaru:( Wczoraj dwa razy brzuch pobolał i tyle. Pewno we wtorek znów na ktg niewiele wyjdzie. A czy po terminie zawsze kazą się zgłsoić do szpitala? Jak to jest? Z jednej strony czułabym się bezpieczniej, ale z drugiej-sama tam, bez męża w nocy😭??? Ania-wychodź!!! Piszcie dziewczyny co u Was! Lucyjko-fajnie, że mąż zrozumiał jak to jest nie spać po nocach. Czy już teraz tak zostanie, że on będzie karmił Małą? Dobrze, że z noskiem też jest jakiś postęp:) Pozdrawiam, lecę na kawkę z mężem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! Mam dwie wiadomosci ;) Jedna dobra, druga zla :O Linka pieknie spala po 2 butlach wieczornych i cycu nad ranem :D 21-1 1.30-5 5.30-9 :D :D :D Zla wiadomosc, ze kupki nie robila juz dobe :( Czy to normalne jak sie podaje butelke???? Kochane mamy topikowe, Sabinko, ty szczegolnie, bo dokarmialas Bartusia butelka, jak jest z kupkami??? Oprocz 2x 130 ml mieszanki, Linka jest reszte dnia i nocy na cycu, ale kupki nie ma. A jak byla tylko na piersi i potem troche z mieszanka raz na wieczor, to nie bylo problemu. Walila po 4-5 na dobe :O Martwie sie teraz o jej brzuszek :( Dalam ciut wody do picia i herbatki koperkowej i czekam.... Reniolku, obys trafila z porodem Ani na wtorek ;) Bochenkowa ma wtedy dyzury ;) :P Dobrze, ze polozna masz fajna :D Co do czulosci malzenskich, to jeszcze zupelnie nie jestem w formie fizycznej. Mam jakas infekcje w dodatku, kuruje sie macmirorem. Pobolewa mnie jeszcze. Jutro wizyta u rodzinnego lekarza ( bleeee), ma sprawdzic jak sie goi krocze. Czulosci polegaja tylko na buziakach i przytulaniach (w pierwotnym znaczeniu tego slowa) i na \"bonusie\" ode mnie dla meza ;) Na pelne czulosci bedziemy musieli poczekac. Ochote nawet miewam, chociaz z drugiej strony wieczorami padalam na pyszczek i jedynie sen byl mi w glowie. Dlatego maz taki steskniony. A wczoraj dostalam piekne pudlo czekoladek, na ktore oblizywalam sie ostatnio w sklepie, ale cena byla b. wysoka, wiec nie myslalam o zakupie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjko-gratulacje!!!Widzisz-wszystko powoli zaczyna się stabilizować! Ja wprawdzie nie mam doświadczenia, ale z tego co czytałam, podobno po butlece kupki mogą się pojawiać rzadziej niż po cycu. Dziewczyny na pewno Ci pomogą. Chyba też mam jakąś infekcję, mam nadzieję, że to nic poważnego, zobaczymy we wtorek. I też mam nadzieję, że trafię na wtorek, choć z drugiej strony-wtedy mąż pracuje daleko, trochę by mu zajął dojazd...zobaczymy. DZięki za odpowiedź \"przytulankową\" . Wyobrażam sobie, że po porodzie to jest trudna sprawa-fizycznie i psychicznie. Ale skoro z Linką wszystko powoli się układa, to teraz będzie już ze wszystkim coraz lepiej:) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elo! Ja na chwilkę, bo właśnie wrociłam. Reniu pytalam się o twoją sprawę na zajęciach babeczki co siedzi w tematach zusu, mamy z nią zajęcia o tym. To tak, jeśli urlop dziekański był wydany ze względów zdrowotnych, to powinni ci dać kasę. Nie wiadomo jak zus potraktuje ciążę, bo ona w ich rejestrze widnieje jako nie choroba. Pani dr powiedziała, że prawdopodobnie będziesz musiala stawić się na komisji, która orzeknie o \"niepełnosprawności\". Jeśli zus uzna, że ciąża nie byla przeciwskazaniem do studiowania, mogą ci wstrzymać rentę do czasu powrotu na studia :o Tyle się dowiedzialam. Zależy z jakich powodów był udzielony urlop dziekański. Ide żreć i padam na ryja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjko - tylko pisze abys się nie martwiła bo to normalne, że po butli może być iż mała nie zrobi dzień lub dwa kupki - daj jej herbatkę, pomasuj brzuszek i możesz lekko wazeliną albo kremem koło pupci tez pomasować - na razie się nie martw. Zdrowieje :):):) Reniu czekam tez na wieści o WAS :):):) - Ania jest leniwa jak był Bartuś :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiaczkowa-dzięki serdeczne, że się pytałaś o ten ZUS 😘 Ale z tego wynika, że ile ludzi tyle opinii. Bo u nas z kolei stwierdzili, że będąc na urlopie dziekańskim tracę status studenta. I to jest dla nich problem. I nie ważne, że jestem studentką, mam zaliczoną sesję itp. Znajomy co robi doktorat z prawa stwierdził że zgodnie z ustawą ważna legitymacja jest dokumentem świadczącym, że jestem studentką i to już powinno im wystarczać. Więc każdy wie co innego i chyba po prostu zależy do kogo się trafi:o Tak czy siak jutro mój mąż jedzie tam na ostrą batalię, już jest podjarany a ja bardzo ciekawa co z tego wyniknie... sabcialku-a ile dni po terminie urodził się Bartuś, możesz przypomnieć? Czekałaś w szpitalu? Obejrzałam fragment super niani i włos mi się zjeżył na głowie...Dużo trzeba sił do wychowywania dzieci...gruby misiu-jesteś moim guru! Pozdrawiam i uciekam gmerać w necie:) Pojutrze termin-ale to dziwnie brzmi...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam maila do Angeli pare dni temu ale nic nie odpisała. Może mam zły adres więc podaję swój: asiaburza@interia.pl Czekamy na Anię:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×