Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

WItam :) Ja sie ostatnio nie odzywam , ale cały czas kontroluje sytuacje :) Podczytuje Was w miare mozliwosci :) Teraz pracuje na dzienne zmiany wiec wstaje o 4 rano .....wwrrrrr nienawidze tego ale cóż :O 3mam kciuki za wszystki starajace sie , Pozdrawiam serdecznie wszystkie które juz sie postarały :) Nie pozdrawiam pomaranczowych , niezyczliwych , pomaranczowych szpiegów :O Wszystkiego Najlepszego z Okazji URODZIN DLA GRUBEGO MISIA :) KItóre to juz urodzinki ????? 19 ????:D:D:D:D:D:D:D Duuuuzo pogodnych dni, jak najmniej stresów i problemów , mase usmiechów i zadowolenia z meza i dzieciaczkow :) Miłego weekendu papa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywisci mialo byc ze nie pozdrawam nizyczliwych pomaranczowych szpiegów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ :D wróciłam z pracy... zryta ja ogar po polowaniu :O jak dojdę do siebie to wiecej napiszę ale nie obiecuję, że to będzie dziś... bo muszę się przygotować do jutrzejszego egzaminu koncowego....wydrukowac zestawy z pytaniami... pociąć na paski i takie tam... Misiaczkowa przepraszam, ze rano się nie odezwałam ale miałam przygody wracając z zakupów i juz nie zdąrzyłam :( buziam Was dzis Kryminalni i Niania i mi tvn nie odbiera 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest mi strasznie smutno bo dziś dowiedziałam sie, ze kolega męża w wielku 36 lat umarł nagle na zawał serca, dzisiaj. Wiecie szok miał 9 letnią córcie. Nie chce mi się w to wierzyć - szok, szok, szok. Jednak to prawda, ze nie znamy dnia i godziny. Zastanawiam się ile mi czasu zostało czy pozałatwiam wszystkie sprawy. Chce mi sie tylko płakać:(:(:(:( Przepraszam Was ale nie mam z kim o tym pogadać. Niedawno dostałam też coś mądrego do poczytania i zastanowienia się: Mój przyjaciel otworzył szufladkę w komodzie swojej żony i wyjął z niej mały pakiecik owinięty w bibułkę. To - powiedział - nie jest zwykle zawiniątko - to jest Jej bielizna osobista. Wyrzucił opakowanie ukrywające zawartość i przyjrzał się jedwabnej, wykończonej koronka bieliźnie. Kupiłem to Jej, kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Nowego Jorku 9-10 lat temu, nigdy jej nie założyła, czekała z tym na jakąś specjalna okazje ! Wiec dobrze - pomyślał, dzisiaj zdarzyła się ta odpowiednia okazja. Zbliżył się do łóżka i ułożył bieliznę przy jej głowie, obok innych rzeczy. Niedługo zacznie ubierać ja do trumny. Po krótkiej chorobie wczoraj zmarła. Potem patrząc się w moja stronę powiedział: każdy dzien., który przezywasz jest tą specjalną okazją. Nasze okazje już minęły. Nie warto było zostawiać wszystkiego na potem. Te słowa zapadły mi w pamięć, mam ciągle na myśli - one zmieniły moje życie. Teraz więcej czytam a mniej sprzątam. Siadam na tarasie i rozkoszuje się uroda okolicy bez poczucia winy, ze nie wypieliłem ogródka. Spędzam więcej czasu z moimi bliskimi i przyjaciółmi a mniej pracując. Zrozumiałem, że życie to ciągłość doświadczeń, które trzeba przeżywać w radości, a nie próbować je przetrwać lub ścierpieć. Już niczego nie odkładam na potem, pije codziennie z moich antycznych, kryształowych kieliszków. Zakładam nowe ubranie na zakupy w supersamie, jeżeli tylko zdecyduje, ze mam na to ochotę. Nie zachowuje moich najlepszych perfum na specjalne imprezy, tylko używam ich codziennie, kiedy pragnę poczuć je na sobie. Zdania zaczynające się od \"pewnego dnia\", \"kiedyś\" znikają z mojego słownika. Jeżeli coś jest warte zobaczenia, usłyszenia lub przeżycia, chce to zobaczyć, usłyszeć i przeżyć teraz. Nie wiem co zrobiłaby żona mojego przyjaciela, gdyby wiedziała, ze nie będzie jej tu dzisiaj miedzy nami i przyjmujemy to z taka nieświadoma lekkością, mam nadzieje, ze poszłaby zjeść do restauracji chińskiej - jej ulubionej. To te malutkie, nie zrobione rzeczy najbardziej by mnie bolały gdybym wiedział, ze moje godziny SA już policzone. Byłbym niepocieszony, ze przestałem widywać się z moimi dobrymi przyjaciółmi odkładając to na \"najbliższy czas\", ze nie napisałem listów, które miąłem zamiar posłać już jutro. Byłbym niepocieszony i smutny, ze nie mówiłem wystarczająco często moim braciom jak bardzo ich kocham. Od już i teraz nie staram się opóźnić, przeczekać ani wstrzymać niczego co mogłoby wprowadzić mnie w dobry humor, dać powód do radości i śmiechu, i każdego dnia powtarzam sobie, ze dzień dzisiejszy jest wyjątkowy. Każdy dzień, każda godzina, każda minuta - nią jest ! Jeżeli dostałeś te wiadomość to dlatego, że jest ktoś dla kogo jesteś ważny i najprawdopodobniej istnieją dla Ciebie osoby ważne. Jestescie dla mnie ważne dlatego chciałam abyscie to przeczytały bo czasem pędzimy przez życie, odkładamy na bok wiele spraw, zapominamy powiedzieć coś ważnego komuś. Sama sie na tym łapie. Fajnie Eva, że się odezwałaś i wogóle rzeczywiście to bardzo fajny TOPIK, czuje sie jakbym znała Was wieki. Życze miłego wieczorku, ja sie ciesze na jutro bo porozmawiam z moim mężem zostało jkuż niewiele półtora tygodnia a potem nowe staranka i wpisuje sie do drugiej tabelki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejjj :) Ja też przepraszam za nieobecnośc, ale próbuję nieco sobie do glowy wiedzy nabić i dlatego mnie nie ma. Angelo 👄 ty się trzym i już niedługo bedzie po egzaminach :) Sabcial, przykro mi z powodu Twojego przyjaciela. To naprawdę przerażające, że ludzie umierają tak młodo.Przykro mi naprawdę, zwłaszacz, że niedawno nasza rodzina przezyła strach o wujka, ktory ma 44 lata i też ledwo się kostusze wyrwał spod kosy, przezył dwa zawały.Koszmar. Bardzo mądry ten tekst, gonimy za wszystkim i niczym....ale takie jest już chyba zycie...ale fakt, takie słowa pomagają wyhamulcować...wiem, że zapewne mam małe pojęcie o zyciowym pedzie, ale na swój sposób to rozumiem i bardzo doceniam, że mogłam być jedną z tych osób, do których kierujesz te słowa. No i trzymam cię za słowo, że już niedługo znajdziesz się w tej II tabelce :D Zmykam rozgryźć Miłosza :) Kłocę się z R. wkurza mnie dzisiaj 😠 Dobranoc kochane, wpadnę jutro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kochane . Wpadłam tylko na chwilkę nadrobić zaległości w czytaniu, bo mam pracowity weekend. Codziennie mam gości, wczoraj do nocy pogrillowaliśmy :) Cieszę się, że jest ten topik i że wszystkie tak się wspieramy. Jesteście wspaniałe, ❤️ dla Was wszystkich. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie leje od rana i zimno - ;( Pogoda łóżkowo-barowa i tez dzis nic nie zamierzam robić. Zycze miłego mimo wszystko dnia. Dla tych których się uczą na pocieszenie powiem że nic dziś na tracicie a duzo zyskacie się ucząc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, sabcial,dzięki za ten mądry tekścik,już go kiedyś czytałam,ale warto takie słowa sobie przypominać.No i dzięki za słowa zachęcające do nauki,przydadzą się,a pogoda rzeczywiście taka,że tylko spać,albo...uczyć się.Potwornie się boję tego piątkowego egzaminu,ale przecież jakoś to musi pójść,zawsze są drugie terminy i takie tam różne... Eva-dobrze,że się odzywasz:) A godz.4 nad ranem...jesteś moją bohaterką! Dziewczyny-trzymajmy się dzielnie,dla tych które mogą sobiespokojnie i na luzie spędzić ten dzień życzę odrobiny słonka chociaż.Dla tych które muszą robić coś na co kompletnie nie mają ochoty-wytrwałości i siły (niestety się do takowych zaliczam). A dla tych co mogą robić to co lubią-dużo powodów do uśmiechu. Pozdrawiam i zmykam do literatury amerykańskiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witojcie :D U mnie też pada od wczora :( Nastrój do nauki idealny ;) Zaraz siadam i dziobie, mam jutro koło i tyle do przerobienia 😭 . Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kochane! dziś o 8.20 minęło pięć lat odkąd jestem mamą :D pięć lat codziennego zmieniania pieluch... ;) niestety Zosia jubilatka ma 39 stopni gorączki... i zamiast urodzinowych atrakcji ma leżenie w łóżeczku :( za to synek już nie kaszle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼 Dla Zosi z okazji urodzin, wiosenny bukiecik, oraz życzenia szybkiego powrotu do zdrówka, super prezentów, radości i pysznego torta :D Sto lat Zosiu :) 👄 Dla mamy również życzenia :) Wczoraj były przytulanki, dopiero drugie, bo ja się bardzo bałam, że skurcze, że zaszkodzę, aż się trzęsłam, ale po długiej i wytężonej walce ze sobą....uległam ;) głupi taki strach, ale no nie można się tak całkiem wyluzować. Może z czasem się przyzwyczaję :) A już wiem, dlaczego biorę duphaston, bo przecież nigdy nie plamię ani nic i przez przypadek dotrałam do wypowiedzi jakiegoś gina, że wszystkie ciąże po stymulacji, inseminacji, in-vitro są ciążami podyższonego ryzyka. No ja byłam stymulowana, to teraz już się nie będę zastanawiała, czemu ja to ścierwo łykam. Zmykam dziobać.....błeeee papaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruby misiu-przekaż Zosi życzonka i buziaczki od ciotek:) a powiedz tak szczerze,jak to jest zmieniać pieluchy przez 5 lat? misiaczkowa-też dziobię...po wczorajszej panice dziś przynajmniej bardziej pozytywnie do tego podchodzę,a może się uda?... Wracam do dziobania (ale fajne okreslenie,hihi) Pozdrawiam słonka wszystkim życzę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy kros widział dziubdziuba..czy dziubdziuba ktoś zna ? :P To stąd dziobak o dziobanie :D Niby czuje się dobrze ale nic mi do głowy nie wchodzi....qurfaaa noo ja mam jutro koło a mój mózg się wyłaczył 😭. Zmykam pogrzebac w google.... papapaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Zosi dużo buziaków i szybkiego powrotu do zdrowia :):):):):):) Dla mamusi wytrwałości i również wszystkiego naj..........., pamietasz ten dzien jak dziś? Jak sie czułaś jak masz ochotke to napisz trochę!!!!!!! Nic a to nic mi się nie chce, mam dziś spotkanie po kilku latach z dawną przyjaciółką, ciesze sie ale wiem, że tak bardzo oddaliłyśmy się od siebie, ze bedzie i tak sztucznie. Choć bardzo się cieszę ja zobaczyć. Boli mnie tez głowa ale to normalne przy takiej wstretnej pogodzie - blee. Dziewczyny, które się uczą niech wiedzą że trzymam kciukasy, ze wszystko pójdzie dobrze - zobaczycie. Misiaczkowa to normalne, ze masz obawy co do przytulanek chyba każda tak ma albo miała ja też ale dopóki lekarz Wam nie zabroni to wszystko jest dobrze, nic sie maleństwu nie stanie. A jak się czujesz nic jakoś nie opisujesz, choć wiem, ze się uczysz, ale dziecko doda Ci tylko siły ja tez tak miałam na 3 roku zaszłam w ciąże i wszystko było o.k. zaliczyłam wtedy pamiętam 13 różnych egzaminów, zaliczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabcial, w zasadzie czuje sie dobrze, tylko bardzo chce mi się spać i mam problemy przez to z koncentracją, do tego stopnia, że już nie wytrzymałam iz robiłam sobie kawy, słabej ale pomogło. Teraz popijam herbatkę, a w zasadzie to co przypomina herbatę...raczej wodę herbacianą z cukrem. I ma dziś doła...przez mojego meża, bo wcale nie czuję, żeby mnie traktował jakoś wyjątkowo, nie żałuje sobie, krzyknie na mnie, nie specjalnie się przejmuje moim stanem. Dużo gadał zanim zaszłam w ciążęm, że jak to on mnie na rękach nie bedzie nosił, a nawet złamanego kwiatka nie przyniósł, tak czekałam i czekałam. A dziś to specjalnie przy nim sięgnełam do gałęzi by zerwac czereśnie a on stał i patrzył i nic, a wczoraj mu mówiłam, że nie powinnam takich rzeczy robić. Jest taki jak jego matka, dużo gada a mało robi. Jest mi smutno i przykro i w ogóle źle, jak się uczyłam to włączył telewizor i doskonale wie, że nie umiem się uczyc inaczej jak w ciszy to i tak ogladał dopóki się na niego nie wydrałam. Nawet przytula mnie znacznie mniej niż wczesniej....tylko mi nie piszcie, że się boi, ze coś mi zrobi, skoro może się ze mna kochać to przytulac tez może. Qurwa mać za przeproszeniem. Przed ciążą nie gadał o tym by nie zapeszyć a teraz to jaki ma powód? Zapewne, że ma to dupie. Ale jestem rozżalona. Przepraszam tak wam tu marudzę....przepraszam idę bo się zaraz powyje z tego wszystkiego. Cieszę się, że jutro wracam do zielonej, szkoda, że ni będę tam już dłużej mieszkala. Pappaa zmykam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niech to szlag! o 16 zasiadłam do ostatecznego czytania mojej pracy przed drukowaniem,skończyłam....o 19.15.Zaczęłam drukować po czy przy 8 stronie...skończył się tusz Ale nie..\" wystarczy na 1000 stron,przecież my mało drukujemy\",itp,itd wrrr..........teraz zanim to wydrukuję,zanim przegram to będzie 22,a potem dopiero zacznę się pożądnie uczyć,bo jak na razie to zdążyłam tylko przeczytać i podkreślić co trzeba.NIECH TO CHOLERA!!! mam dość,spadam zrobić kolację,jeść wkońcu też czasami trzeba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedny reniol....to się nazywa zośliwośc rzeczy martwych ;) Kazałam mężowi przeczytać mój wpis....padła na kolanana i począł przepraszać ze łzami w oczach...po czym spytał czy na pewno na pewno na pewno jestem w ciąży i czy on na pewno może się już cieszyć :o .Chyba dostanę dzis jakiegos rozstroju nerwowego :o Jesuuu jacy ci faceci są zryci to masakra. Serio oni są jakimś podgatunkiem myslowym ;P Mój w kazdym razie na pewno ;) Zmykam papap :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kochane :D Przesyłam Wam porcję świżutkich, poniedziałkowych fluidków 🌼 🌼🌼 🌼🌼 🌼. Miłego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :( Jednak dalej się to wlecze....to co wczoraj. On nie mysli, żeby zachowywac się odpowiedzialniej, bym czuła się bezpieczna i spokojna. Dziś pojechaliśmy po zakupy autem, to wyhamował nagle, bo się gdzies zapatrzył, potem przyspieszył, wystraszył mnie, choc go już wiele razy prosiłam, żeby jeździł ostrożniej. Zakomunikowałam mu, że nie mam zamiaru jeździć z nim, kiedy on prowadzi. Wolę sama prowadzić albo pojechac autobusem. No co ja mam zrobić, co jeszcze moge zrobić żeby do tego faceta dotrało, że musi mnie teraz traktować inaczej, że chcę żeby mnie traktował inaczej. Poszedł na studia i się cofnął w rozwoju normalnie. Odkąd studiuje zdziecinniał.....wyć mi się chce...już normalnie nie mam siły. Mam ochotę wyjechać i wócić jak dorośnie. Jak ja się cieszę, że wyjeżdzam, Bogu dzięki za te studia. Przepraszam, że ja tak od samego rana marudzę, nie przejmujcie się....przepraszam....musiałam się tylk owypisać....traktujcie to jakby tego nie było. Zmykam zaraz do szkółki i życzę Wam miłego tygodnia :) Ja też oferuje swoje usługi fluidkowe 🌼 🌼🌼 🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Słonka, znów szarość i deszcz na dworze. Misiaczkowa wczoraj był chyba taki dzień, ze wszyscy byli nie do życia, więc musisz mężowi wybaczyć. Lecz ogólnie masz rację, mężczyźni to prosty gatunek i trzeba po prostu ich traktować prosto - hihi. Mój kochany, też czasami zajdzie mi za koszule tak, że mam dość ale i tak sobie zycia bez niego nie wyobrażam zostało 10 dni do jego przyjazdu, moja córcia powoli zaczyna tego nie wytrzymywać, stram sie jej tłumaczyć ale to jeszcze dziecko, które potrzebuje ojca i matki, żal mi dzieciaków, których rodzice się rozwodzą, jakie to musi być straszne dla takiej małej istotki nie rozumie jeszcze tego świata a rodzice to dla niej \"autorytet\". Wiem, że czasem jednak, lepiej sie rozejść niż żyć w \"więzieniu małżeństwa\". Reniu a to była zwykła złośliwość rzeczy martwych. Czasem tak bywa. Uciekam w wir pracy miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE :D Sabcial bardzo mi przykro z powodu Twojego znajomego* :( Tekst jest bardzo prawdziwy i życiowy...:O ja kiedyś dostałam drugą szansę od losu i po traumie którą przeszłam, staram się żyć zgodnie z zasadą o której pisałaś...:O bo najbardziej utkwił mi w pamięci dzień kiedy dowiedziałam się o chorobie i szansach na wyzdrowienie, całe to poźniejsze leczenie, wypadanie włosów, popażenie skóry, rzyganie itd razem wzięte, choć zostawiło skazę na mojej psychice, nie było tak traumatyczne jak ten dzień kiedy się dowiedziałam i zastanawiałam co będzie....:O czy przeżyję??? jak to będzie kiedy będę umierać ??? jak to możliwe że teraz ??? że właśnie ja??? przecież miałam tyle jeszcze do zrobienia, a odkładałam na potem...:O obiecałam sobie, że jeśli mi sie uda, nie będę nic odkładać... i staram się trzymać tej zasady i rzeczywiscie mam zawrotne tempo w nadrabianiu zaległości...;) teraz jeszcze dochodzi staranie o dziecko... tu trochę nie trzymam się tego postanowienia ale to chyba po części ze strachu przed nawrotem bo nikt nie jest w stanie mi odpowiedzieć czy ciąża i macierzyństwo nie spowoduje nawrotu tego ścierwa...:O koniec smęcenia, przepraszam ale mnie trochę natchnęło...:O Grupy Misiu przekaż swojej córeczce spóźnione życzenia stu latek w zdrowiu i szczęściu od internetowej cioci 🌻 Reniolku niestety bardzo często przedmioty martwe są strasznie złośliwe...czasami się zastanawiam dlaczego mówi się, że są to przedmioty martwe??? ;) Misiaczkowa ❤️ też często ręce mi opadają jak ci faceci nic nie rozumieją, czasami nie rozumieją jak się im powie wprost o co nam chodzi i czego oczekujemy, a co dopiero kiedy dajemy do zrozumienia...:O to prawda, że my jesteśmy z Wenus oni z Marsa i wynika z moich obserwacji, że niestety chyba musimy się z tym pogodzić bo jeśli zaczynamy z nimi walczyc aby lepiej nas rozumieli i spełniali nasze oczekiwania to wychodzimy na jędze, które się czepiają o byle co...należy wpuszczać jednym uchem drugim wypuszczac... najlepiej to uciec do pracy/na uczlenię żeby mieć spokój z tą niezrównowaóną babą... gdzie ja mialem oczy kiedy sie żeniłem itp :O więc obraca sie to przeciwko nam :O kiedy zaczęłam odpuszczać mojemu mężowi żyje nam się łatwiej i mniej jest konfliktów...małżeństwo to harówka...:O potem wielkie szczęście...;) kiedyś moja koleżanka-psycholog wyjaśniła mi, że nad mężem trzeba cały czas pracować, cała tajemnica polega na tym, żeby pracować tak aby on tego nie zauważył... czyli tak aby nasze pomysły wydawały jego ich pomysłami. Najgorsze jest to, że jeśli przestaniemy na jakiś czas pracować to zaczynamy od początku...:O więc niestety to troszkę syzyfowa praca ;) ale działa ;) sprawdziłam ;) moje węzełki na szyi znowu wystawiły główki...😭 dlaczego za każdym razem kiedy postanawiam : od tego cyklu zaczynamy staranka, moje węzły wychodzą i przyłazi jakieś przeziębienie???😭 ale nie dam się!!!! dobra spadam i juz nie smęcę :O buziam Was i życzę tygodnia pełnego szczęścia i uśmiechu :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:)ODDAłAM PRACę!!!::D:D:D Nareszcie! Wczoraj 10 min.przed zamknięciem Media Markt mój mąż kupował tusz,miał szczęście że zdążył... Cholera,łaziłam dziś po mieście,najpierw chciałam kupić książkę,złaziłam dwie księgarnie,po czym stwierdziłam,że jednak jej nie potrzebuję;o Potem poszłam szukać jakiejś bluzki na egzamin,złaziłam 3 sklepy i stwierdziłam że za marny kawałek szmaty w dodatkubrzydko uszytej nie dam tyle ile ode mnie chcą:o No i w ten oto hytry sposób straciłam cenne 2 godz,które mogłam poświęcić na naukę lub picie kawkiz mężem-uh... Teraz lecę na obiadka a potem c.d. harówki... 😭 MAM DOść!!!!!!! aha-misiaczkowa-trzymaj się-mężczyźni są skomplikowani...albo rczej odwrotnie-tak prości że aż....w każdym razie bądź dzielna! angela-😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, wiesz nie wiedziałam, że tyle przeszłaś, wiesz ja sobie nie wyobrażam jakby ktoś mi powiedział, że jestem tak starsznie chora, czy bym sie nie załamała. Dlatego jesteś dla mnie bohaterką, mam nadzieję, ze nigdy nie będzie powrotu choroby u Ciebie, ze ciąża uleczy Cię raz na zawsze. Wierze w to gorąco. Wiesz zycie jest pełne złych zdarzeń, dziś na moich oczach zderzyły sie dwa samochody wygladało to okropnie bo jeden az dachował, jestem jeszcze zdenerwowana. Potem mąż mi pisze sms, że na autostradzie przy miejscowości w której teraz mieszka w Niemczech był wypadek i zginęły 4 osoby wszystko Polacy. Starsznie sie boje, że mu się coś stanie jak za 10 dni będzie wracał, nie wiem co bym zrobiła jakby cos mu sie stało, nawet nie chce o tym myśleć. Dziewczyny trzeba tak żyć aby każdy dzień miał być tym ostatnim, czyli pełnią życia i być dobrym człowiekiem. Nabredziłam wybaczcie mi proszę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Widze ze cichutko tu dzisiaj , cichutko .... nowy tydzien , kazdy zabiegany , zaproacwany :O Szkoda ze Misiaczkowej nie bedzie w tym tygodniu :( Wiecie , ostatnio tak przeegladalam stronki tego topiku i doszlam do wniosku ze kazda z Was wnosi tutaj bardzo duzo i gdyby zabtrakło choćby jednej , topik stał by się już zupełnie inny , smutny i szary ...Kazda z Was wnosi tutaj tyle pięknych i wspaniałych emocji ze aż dech zapiera ze tak mozna :) Dziś mam taki jakiś smutny dzień ..tzn ..... głównie rozmyślam nad wszystkim i taka jestem płaczliwa i tak mi jakoś .... sama nie wiem jak to opisać ...Juz niedługo będę w Polsce i strasznie się cieszę ze znów zobacze rodzinkę moją kochaną i znajomych i moje miasteczko rodzinne ... ale z drugiej strony juz sie mi płakać chce na samą myśl o powrocie tutaj :( Właśnie mój męzuś kochany się smieje ze nie będę chciała tutaj wracać :) A jeśli już o męża chodzi to powiem Wam ze tez mam czasami takie dni że od momentu przebudzenia się jestem jak chodząca , tykająca bomba , on to wyczuwa :) i stara mi się wtedy w droge nie wchodzić ..czasami rozśmiesza mnie już od razu i mój zły nastrój mija ale czasami zdarza się też tak że potrafi mnie doprowadzić do szału swoim zachowaniem ... On często sobie nawet sprawy nie zdaje że zachowuje się gorzej niż małe dziecko a nie jak facet dorosły i mąż żonie :O:O Ale prawda jest taka ze nie mogę na niego narzekać , a jeśli chodzi o opowieści typu : \" jak już będziesz sie spodziewać dzidziusia, będę Cie traktował jak królową , będe nosił na rękach , nie bedziesz musiała nic robić , będe biegał po bułeczki rano ... \" itp , itd a jak to będzie naprawdę to się dopiero okaże... jak to się mówi \" wyjdzie w praniu czy farbuje , czy nie \" :) Pozdrawiam Was kochane kobietki , trzymajcie się cieplutko i nie dajcie się zwariować :):) 🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ :D witam drogie Panie :) ależ miałam wczoraj doła...:O a dziś jest wściekła od rana bo moje przeziębienie zaczyna się rozkręcać to juz drugi raz ten sam numer ja zaczynam cykl starań...przyłazi przeziębinie :O no i co??? pewnie guzik z tych starań wyjdzie :( nawet nie mogę zrobić badań...no ... mogę ale mogą wyjśc źle... przy przeziębieniu zmieniają się parametry w morfologii... a chciałam sprawdzic markery i Ob i zrobić też hormony tarczycy...:O szlak mnie trafi no nie ważne...:O miłego dzionka życzę 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela- trzymaj się i kuruj! Jesteś bardzo dzielną kobietą. Jestes dla mnie wzorem wiary i nadziei na lepsze jutro. Wzorem że tą straszną chorobę można pokonać i cieszyć się życiem:-) Sabcial- to strasznie przykre, kiedy tak młody człowiek umiera na zawał, w ogóle że tak młodzi ludzie odchodzą... Gruby Misiu i Zosiu- spóźnione życzenia urodzinkowe!!! Sto lat!!! Misiaczkowa- wszystkie miłe słowa pod twoim adresem były prawdziwe i podpisuję się pod nimi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny jakoś pusto rezcywiście co się dzieje, wchodze i czytam prawie, tylko moje wypowiedzi. Wiecie pogoda tak nastraja, ze chce się tylko płakać - blee. Eva - mam całkiem podobnie, że mam dni w których wszystko mnie wkurza, sama siebie wkurzam i najlepiej jak wszyscy schodzą mi z drogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślałam że to ja jestem taka wredna, że mam humory, fochy i wyżywam się na innych właściwie za nic. Jak widzę to normalne u kobiet:-) Hormonki, cy cuś? Ale to potrafi być na prawdę męczące i dla mnie i dla otoczenia. Okropne uczucie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×