Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

Znalazlam odpowiedni artykul, tylko ze po portugalsku - ktoras zna ten jezyk? http://www.scielo.br/scielo.php?script=sci_arttext&pid=S0100-72032000000900003 \"Ocena czynnosci serca zarodka w pierwszym trymestrze ciazy poprzez usg dopochwowe za pomoca barwnego dopplera z przeplywami. \" Ja bardzo kulawo ze slownikiem, ale pewne jest, ze: W 6 tyg. ciazy tetno ma byc 110 / min. (+ - 14 uderzen roznicy - czyli ok. 100-110). W 9 tc dochodzi do 144. Miedzy 8-10 tc jest 171-178 bpm i pozostaje na poziomie 170 do 10 tc. Potem sie obniza. Tetno ponizej 85 /min. uwaza sie za zagrazajace poronieniu. Tam jest taka tabelka, ale nie chce sie wkleic :O Troche przepisze: 6 tc - tetno: 96-124 (srednio 110) 6,5 tc : 105-143 (srednio 124) 7 tc: 113-157 (sr: 135) 7,5 tc: 136 - 168 (sr. 152) Jesli tylko ciaza Genewy jest pare dni mlodsza niz wynika z @, to wszystko jest w porzadeczku! A przeciez to jest BARDZO PRAWDOPODOBNE!!!! Z artykulu: zdrowy embrion rosnie we wczesnej fazie ok. 1 mm na dzien, usg nalezy powtarzac co 3-5 dni. Moja uwaga: te badania wykonywano nowym doplerem z kolorowymi przeplywami, wiec pewnie dokladniejszym niz to co maja zazwyczaj w polskich szpitalach :O Z drugiej strony, badali malutkie fasolki (od 3 mm), u nas nawet by takiej nie zauwazyli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjka- ubiegłaś mnie z pobudką dla Angeli:-) Twój artykuł jest bardzo optymistyczny, mam nadzieję, że dzisiejsze usg Dorotki potwierdzi że wszystko jest ok i tylko zafundowali jej niepotrzebny stres. Genewo- jesteśmy z tobą myślami! Misiaczkowa- jak tylko czegoś się dowiesz to pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W innym miejscu wyczytalam, ze CRL w 7 tc moze byc od 5 do 12 mm!! W 6 tc tetno ma byc ok 100 bpm, ale miedzy 6.3-7 tc powinno wzrosnac do przynajmniej 120. Jesli jest ponizej, to oznacza wysokie ryzyko obumarcia ciazy w 1 trym. To dlatego lekarz ze szpitala, tak ostentacyjnie postawil diagnoze. Jednak te wytyczne sa tylko statystyka i odnosza sie do przypadkow, gdzie wiadomo dokladnie kiedy byla owulacja i jaka jest dokladna dlugosc ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł :) szkoda, ze Dorotka nie ma laptopa w szpitalu...:o moglaby nas poczytac...moze bylaby spokojniesza :) super wiadomosci znalazlas Lucyjko :) no to lece po wyniki! zaraz wracam :) dzieki dzieczynki za pobudke👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie.... Wiadomość od Dorotki: \"Niestety, nie udało się, dziś zabieg\" Pękło mi serce dziewczyny. Dla jej Aniołków . :( Jednak ten lekarz wykrakał. :( Ręce mi opadły, nie chcą pisać. A sama nie chcę w to uwierzyć. Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? :( Jaki Bóg ma plan odbierając jej drugie dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże dlaczego jej to robisz?????????? co to za plan??????????? jaki sens mamy w tym znaleźć??????? Boze jak Ona to zniesie! przeciez to okropne!!!!!!! tu kazde słowa pocieszenia sa bez sensu:(:(:( poryczałam się i nie moge w to uwierzyc!!!!!! dla małych aniołków Genewy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie jest strasznie niesprawiedliwe - zcasem mam ochotę nagadać temu tam na górze - co robi - za jakie grzechy tyle z nas musi cierpieć - bardzo mi przykro :(:(:( Smutny dzień i u mnie deszcze z nieba - milcze!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( :( :( chce mi sie krzyczec i ryczec... Zycie jest beznadziejnie niesprawiedliwe! Genewo, tule cie wirtualnie w zalu :( ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo ❤️ ❤️ ❤️............. Boże, DLACZEGO?????? Codziennie zaglądam czekając na wiadomości od Genewy, byłam pewna, że lekarze się mylą........... Nie wierzę.........poryczałam się........ [ \' ][ \' ] [ \' ]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak to prawda :( Wydaje mi się to nierealne, trudno uwierzyć w takie nieszczęście. Może gdyby dostała zastrzyki, to by się uratowało. Ja takie wtedy dostałam i uratowały mi Lidkę. Nie rozumiem lekarzy, powinni byli robić wszystko, całkowicie wszystko co w ich mocy. A nie wyrokować: musi sobie samo poradzić. Tak to mogli powiedzieć 100 lat temu jak nie było leków, zanieczyszczeń itp. A teraz? Jak poronienie, ciąża obumarła jest coraz bardziej powszechnym zjawiskiem, oni mówią, że musi sobie samo. K*** i tylko im daj, daj więcej kasy, bo za mało zarabiają. Banda konowałów, złodziei, buców!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szlak mnie trafia!! nie moge sie uspokoić! dziewczyna lezy przez tydzien w szpitalu! oni podaja jej tylko wieksza dawke leku, ktory rownie dobrze moze brac w domu!! i nic wiecej nie robia!!! obserwuja i na ich oczach upragnione dizecko tej kobiety umiera!!!!!!! zasrany pan ordynator wyrokuje.. ten przezyje... ten nie przezyje!!!! to sie do telewizji nadaje!!!!! przeciez chyba są leki wzmacniajace płod?? czy nie ma??? Boze widzisz to i nie grzmisz!! Genewo tule Cię i milcze wraz z Tobą bo slów brak ❤️:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o Boze .... Genewo .. to takie niesprawiedliwe !! Dlaczego tak jest ze ktos kto pragnie dziecka musi sie tyle nacierpiec ?:( Genewo , wiem ze zadne slowa teraz nie ukoja Twojego bolu ale pamietaj ze nie wazne jak dluga jest noc , poniej ZAWSZE bedzie poranek ! Zobaczysz ze jeszcze sie uda , ze bedziesz mogla tulic do siebie swoja malutka Kruszynke ! Ja to poprostu wiem , jestem o tym przekonana !! Chcialam napisac wiecej ale ta przykra wiadomosc kompletnie mnie rozbila , wszystko co mialam Wam do przekazania jakos tak zbladlo i stracilo swoja moc , juz nie jest takie wazne w obliczu tragedii jaka teraz przechodzi Genewa :( Pozdrawiam Was Kochane 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotka jest już po zabiegu, skończył się 20 po 14. Nie rozmawiałam z nią osobiście, tylko z jej mężem. Ona nie była w stanie ze mną rozmawiać. Zapytałam się jeszcze jak ona się czuje, to jej mąz powiedział, że chyba się domyślam jak. Jest teraz z nią. Nie zrozumiałam dokładnie, bo się zszkowałam, że to nie Dorotka odebrała, ale albo za tydzień wychodzi, albo za tydzień będą wyniki badania. Przekazałam dla niej nasze słowa wsparcia, a mężowi również powiedziałam kilka słów odnośnie straty. Na pewno i on to przeżywa. Teraz dopiero popłynęły łzy, teraz do mnie to wszystko dotarło. Siedzę i ryczę, jak tylko spróbuję sobie wyobrazić co Dorotka może czuć. Teraz nie będę do niej dzwoniła przez kilka dni, każda rozmowa nie wniesie nic, jej ból jest ogromny i żadne słowa pocieszenia nie pomogą. Wiecie co, mam taki mały żal do Boga, bo to nie jej wina, że nie zaszła wcześniej, ona nie przekładała kariery nad rodzinę, to wszytsko przez te głupie przeciwciała, teraz zaszła sama, bez ingernecji lekarza, dlaczego ON jej odebrał dziecko? Ide bo rycze a zaraz mała wróci ze spaceru i będzie się denerwować. Trzymajcie się dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsza wiadomość jaką mogłam tutaj znaleźć w tej chwili... Dorotko- sercem i myślami jestem z Tobą... Wiem, że żadne słowa nie będą teraz pociechą. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja wieczorową porą. Chciałam tylko przekazać wiadomość od Dorotki: dziękuje Wam, że z nią byłyście. Pisałam z nią, ale boję się zadzwonić i jej niepotrzebnie nie doprowadzać do placzu, bo jak pisze cały dzień się trzymała a już smsowanie ze mną wywołało płacz. Nie chcę jej jeszcze bardziej do tego doprowadzać. Gały to mnie tak bolą od ryczenia, że zaraz mi chyba pękną. Nawet mój mąż jest w szoku, też bluzga na tych konowałów. Bo wie, że jakoś u mnie można było ingerować, dać zastrzyk a tak kur** średniowiecze. Nie wiem czy jestem bardziej wkurw*** czy bardziej rozżalona czy zasmucona, wszystkiego po kawałku chyba. Zmykam się już położyć, bo cięzki dzień za mną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem w szoku zal mam w sercu nie dam rady nic pisac tylko wyc mi sie chce konowały jak tak mozna ,jestem na nich wsciekła a oni jescze chcą pieniedzy wrrrr Genewo wiem ze nic juz nie dadzą słowa ale pamietaj ze jestesmy z Tobą blisko Twego serca nawet w najgorszych sytuacjach bardzo mi przykro ❤️ Chciłabym Cie przytulic i byc przy Tobie Dla Twojego Aniołka Brak mi słow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak strasznie smutno, tak strasznie :( staram się myśleć troszkę o czymś innym... (mąż imieniny ma) ale nie mogę... znów mi się przypomin, jak pierwszy bratanek musiał umrzeć, przez niekompetencje lekarzy........... ale on już byłby dojrzałym nastolatkiem, gdyby dano mu szanse........ kiedy to się zmieni.... czy to się zmieni? kiedy i czy lekarze będa ludźmi???????????? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak niejasno napisałam..... pierwszy bratanek 4 godziny żył... cesarkę zrobiono za późno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też chce się ciągle płakać - serce ściska żal i ból i niemoc - życie jest okrutne i wystawia nas na próby a nieszczęścia są wpisane w nasz los - pytam dlaczego??? i nie znajduje odpowiedzi :( Misiu ładna piosenka - posłuchałam ale też do płaczu :( jak dla mnie. GENEWO myśle o TOBIE - buziaki przesyłam wirtualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brak słów... Gruby Misiu- widzisz tyle lat minęło, taki postęp medycyny, a tu w XXI wieku lekarze jedyne co zrobili to czekali nie wiadomo na co... albo i wiadomo. Skoro Misiaczkowa dostała zastrzyk na podtrzymanie ciąży to znaczy że coś takiego istnieje. Czasem głupota lekarzy nie zna granic i nie ponoszą żadnych konsekwencji swoich wyroków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wpadłam się tylko przywitać i napisać, że Dorotka jest już w domu. Zażądała wypisania, nie robili problemów. Gruby misiu, to strasznie z Twoim bratankiem! Ja wam mówię, chciał skur*** w łapę, a że nie dostał to nic nie zrobił. Ciekawe ile kosztuje życie u pana ordynatora? 1000 zł? A może 2000 tyś? Zmykam, mam syf w domu, mąz się w końcu wkurzy jak tak dalej będzie, ale ja nie jestem w stanie nic robić przez ostatnie wydarzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc... przepraszam, ze nie odzywalam sie caly dzien... ale tak jak cieszylam sie ze szczęscia Dorotki.. tak teraz bardzo to osobiscie przezywam... wszystko wrociło... wiec zaden ze mnie pozytek teraz... Dorotko.. ❤️ milcze ale wiedz, ze bardzo przezywam to co sie stalo do tego jeszcze jakies trzy godziny temu dostalam wiadomosc, ze moj maz mial maly wypadek na autostradzie i zostal zawieziony karetka do szpitala... jego zyciu nie zagraza zadne niebezpieczenstwo... i na szczescie stalo sie to w Polsce i CHYBA bo nawet nie wiem jest przewieziony do Poznania... siedze jak na szpilkach i czekam... pije kawe za kawa i lada moment dostane sygnal co sie dokladnie stalo i pozwolenie na przyjazd...wtedy wsiadam w samochod i jade do niego.. przepraszam, ze tak bez skadu i ladu pisze ale jestem jeszcze otumaniona ta wiadomoscia... Genewo całym sercem jestem z Toba❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
angelo, trzymam kciuki, by nie było nic poważnego :( napisz, jak będziesz coś wiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny myślami jestem z Wami ale trudno się pisze jak tyle smutnego dzieje się na naszym TOPIKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, trudno pisać, gdy każda z nas przeżywa tragedię Dorotki. Dorotka- jesteśmy z Tobą! Angela- trzymam kciuki, żeby wypadek okazał się niegroźny i aby mąż wyszedł z niego bez szwanku! Jakieś smutne czasy nastały dla naszego topiku... Jak tylko wrócisz od męża to napisz że wszystko w porządku! Trzymajcie się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam wiadomość od Angeli: przywiozła męża do wrocławia, bo w poznaniu nic nie zrobili, właśnie czeka na rozmowę z lekarzem, a mąż w samochodzie z pękniętą strzałką! (spadł z naczepy) - tyle wiem teraz... 🌻 trzymajcie się dzielnie! i niech mąż szybko wraca do sił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Misiu- dzięki za info, martwiłam się. Najważniejsze że jego życiu nic nie zagraża... uff, ulżyło mi. Teraz niech się nim zajmą prawdziwi, dobrzy lekarze to powinno być ok. Angela- trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×