Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

misiaczkowa

Zimowe starania 2005

Polecane posty

Angela, tak sie ciesze, ze trafilas na dobrego lekarza! To juz polowa sukcesu ;) I walcz, kochana, uda ci sie! Tak trzymac! Lece do lekarza. Napisze pozniej. 🖐️ Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela- ja niestety jestem przerażona. Nigdy nie byłam usypiana więc boję się i tego znieczulenia i zabiegu i jak to będzie po zabiegu... no i co po nim usłyszę... Juz nie moge spać po nocach tylko ciągle przeżywam... taka juz jestem panikara. Lucyjka- czekamy na wiadomości co tam u lekarza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiku słoneczko moje! nie bój się! usypianie polega na tym, że przyłożą Ci do twarzy maskę i zachce Ci się spać... oczka zrobią się ciężkie, bedziesz próbowała z nimi walczyć i je szeroko otwierać, a one i tak się zamkną :) i nastąpi ciszaaa obudzisz się już po :) pani lub pan anestezjolog będzie do Ciebie mówił Asiu otwórz oczka! Asiu słyszysz mnie? a Ty choć jeszcze baaaardzo zaspana pokiwasz głową, że słyszysz, a to kiwanie będzie baaaardzo trudne ;) kiedy się obudzisz, nic nie będzie bolało :) może potem kiedy puści znieczulenie to znacznie boleć ( nie wiem czy boli bardzo po laparo bo jej nie miałam... miałam zabieg operacujny) ale jeśli nawet to dadzą Ci natychmiast środek przeciwbólowy :) acha i po narkozie może Cię mdlić i możesz wymiotować ale na to też dadzą Ci srodek :) nic się nie bój! :) opowiesz nam potem, co Ci się śniło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie nic ciekawego po wizycie u lekarki rodzinnej. Wg niej wszystko przebiega prawidlowo. Spadla mi troche hemoglobina, ale nie musze brac narazie lekow. Mezus tez dzisiaj byl u swojego lekarza i dobre ma wyniki :D Swietowalismy obiadkiem u \"Chinczyka\" ;) Asik 🌼 wszytko bedzie dobrze na laparo! Trzymamy za ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas nie jest dobrze :( Wojtuś- szkarlatyna dziewczynki- angina Maciuś... infekcji nie stwierdzono, za to bardzo mało przybrał :( za tydzień kontrola, jeśli dalej będzie kiepsko czekają nas badania... i trzymać go zdala od trolli, by się nie zaraził... popłakałabym sobie, ale muszę być silna! przepraszam, że tak tylko o nas... Asik 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu ❤️ :( Trzymaj sie dzielnie. To pewnie przez pogode, dzieciaczki zgrzane, moze czegos sie zimniejszego napily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela- dziękuję Ci, że opisałaś mi jak to wygląda. Wydaje się nie być bardzo straszne... Ale oni wyłączają chyba na jakiś czas funkcje życiowe, że oddycha za człowieka maszyna itd, tak? Wiem, wiem, panikara jestem... A co z tą rurką którą wkładają do gardła? Zawsze jej używają? Lucyjka- cieszę się że u was zdrówko dopisuje:-) Gruby Misiu- u was wręcz odwrotnie... Trzymam kciuki żeby Najmłodszy ładnie przybrał na wadze do następnej wizyty, a pozostałe dzieci żeby szybciutko wyzdrowiały i nie dały Ci zbytnio w kość. Misiaczkowa- powodzenia w przygotowaniach do obrony mgr:-) Fryzella- kiedy kończysz kurs prawa jazdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gruby misiu, zapewniam Ci westchnienie do Szefa, bo Tobie teraz siły ogromnej potrzeba🌼 Asik, a mnie do zabiegu usypiali tak, że dostałam strzygawę usypiacza do wenflonu. Sama nie wiem, kiedy usnęłam. I strasznie się bałam. Jak anestazjolog podłączyła mi wszystkie urządzenia, to miałam puls 135. Obudziłam się już na sali, nic nie pamietając. Buziaki wszystkim ślę, dziś nic więcej nie piszę, bo mam doła-giganta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Genewo to straszne ,ten pogrzeb,czasami przezycia są straszne tak jak zycie.Trzymaj sie ❤️ Angelko ciesze sie bardzo ze trafiłas do dobrego lekarza.Dobrze ze są jeszcze tacy lekarze.Teraz jestes pod dobrą opieką.Wierze ze juz bedzie tylko lepiej.❤️ Misiu zdrowiej koniecznie ,dbaj o siebie.Ucałuj maluszki od ciotki :D 👄 Asik nie bój sie nic nie bedziesz czuła,obudzisz sie juz będzie po wszystkim.Ja tez bardzo przezywam twój zabieg ale wiem ze bedzie dobrze :D Misiaczkowa mam nadzieje ze pisanie pracy idzie zgodnie z planem. Angelko mi gin powiedział ze najpierw badania męza a potem bedzie mnie kierował na rózne badania. Od miesiąca namawiałam męza na to badanie i w koncu zrobił,ale wyniki nie są optymistyczne. Jutro zadzwonie do gina i sie umówie. Za tydzien tez mam egzamin teoretyczny wewnętrzny z prawa jazdy. Kochane miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gruby Misiu ❤️ no się choróbska u Was rozpanoszyły ale dasz radę :) trolki wyzdrowieją, Maciuś przybierze :) teraz gorąco to może nie chce mu się tyle jeść? jestes dzielną dziewczynką, co nie zmienia faktu, żę popłakać czasami trzeba :) będzie dobrze :) Asiku o widzisz Genewa ma świeźsze info o narkozie bo moje to sprzed 15 lat :) a rurka? no wkładali mi ale kiedy już spałam, a kiedy mnie wybudzali to poczułam jak ją wyciągają, bo najpierw mówili do mnie tak jak Ci pisałam, a potem pani powiedziała: oddychaj! słyszysz, pokaż jak oddychasz! teraz sobie przypomniałam :) i kiedy nabrałam ile sił w płucach powietrze to wyjęła rurkę ale po narkozie jesteś tak jakbyś obudziła się z baaardzo głebokiego snu więc ledwie, ledwie poczułam, że mi tą rurkę wyciągają, to nie boli i nie jest nieprzyjemne wbrew pozorom :) ot rurka i już :) nie bój się kochanie! nie denerwuj się! będziesz pod fantastyczna opieką :) teraz są takie środki do znieczulenia ogólnego i takie metody :) że może nawet mdłości Cię ominą :) Genewo wychodź z dołka bo mi Ciebie brakuje 😭 i nie tylko mnie ❤️ dobranoc Misiaczkowa kuje ;) nawet telefonów nie odbiera ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzelko mnie ten poprzedni też mówił o badaniach męża... pamiętacie jaki bój z nim toczyłam??? ;) teraz raczej nie trzeba będzie (chyba) bo przecież maluszek taki duży i silny był :( coś innego mu zaszkodizło :( myślę, że mąż zrobi kariotyp, a resztę juz u mnie... :( może te przeciwciała... :O ja mam też do kitu krzepliwość całe życie, może to też to...:O na razie czekam na @ i na wynik histopatologiczny oraz idę do internisty po receptę na szczepionkę p/różyczce Fryzelko czyli znaleźliście problem??? czyżby??? i co wysyłazz małża do androloga? czy już byliście? jeju ja przeoczyłam tą informację czy nie pisałaś wcześniej? da się leczyć problem małża? napisz bo sie martwię 🌻 dobranoc teraz już na pewno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelo, ja czekałam na @ po zabiegu 54 dni. To był koszmar, oby Twoja przyszła normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze chciałam się poskarżyć, że nie dostałam zdjęć od jagulki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, Genewa- dziękuję wam za info, jestem trochę spokojniejsza... ale tylko trochę. Jak sobie pomyślę przez co Wy musiałyście przejść to aż mi głupio że panikuje z tak błahego powodu... Ot taka natura strachliwa. Genewa- nie daj sie smuteczkom, pamiętaj, że jesteśmy tu z Tobą! Fryzella- no to coś nowego! Może to w plemniczkach tkwi problem. Słyszałam o różnych tabletkach wzmacniających żołnierzyki, bo których szybciutko można zajść w ciążę. Więc uszy do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczątka:) Genewo bezsensowna śmierć takiej młodej dziewczyny :( Lucyjko co jest z tą Norwegią dziwni jacyś są ale co do krocza to jestem za ja się nie pozwoliłam pociąc i mimo, że to był pierwszy poród to nie pękłam położna zrobiła mi tylko tzn. kosmetyczny szew /który jest taki ciasny , żebym ją czasami udusiła za to/:) i godz. po porodzie goniłam jak perszing :) a naturalnego porodu się nie bój przecież może być hop siup i gotowe nawet nie poczujesz. Angelo dobrze, że trafiłaś na lekarza z powołania bo takich już mało on umieją podnieść kobiete na duchu i pomóc jej odzyskać siłę do walki . Z tego co piszesz wnioskuje , że to cudowny lekarz :) Trzymam kciuki , żebyś już nieroniła więcej łez chyba , że ze szczęścia wtedy możesz. Asiku nie bój się narkozy Genewa dobrze to opisała zaśniesz szybko a ja rurki chyba nie miałam bo nie pamiętam . Buziaczki dla ciebie 👄 Gruby misiu nic się nie martw Maciuś pewno mało je bo faktycznie straszne upały są Jagoda też nie chce a twoje trolątka szybciutko wyzdrowieją zobaczysz ❤️ Misiaczkowa trzymam kciukasy a 15 to chyba mi się po wbijaja w ręce paznokcie i sto lat , sto lat dla Lideczki z okazji skończenia 5 miesiąca 👄 od nas Fryzelko to jakie tebadania wyszły wyjaśnili ci coś jak odbierałaś? Asik , Genewa ja nie wiem jak się to stało , że wy zdjęć nie dostałyście za raz się poprawie i wyśle a resztę kobitek to proszę o nie zawstydzanie mnie jaka ze mnie laska ja wyglądam teraz jak wieszak i na dodatek taki tani plastikowy Jagoda mi właściwie to już wczoraj spadła z łóżka bo matka łoś jeden zasnęła trąba zakichała a dzięciątko tak się obracało aż w końcu spadło a wrzasku przy tym było olaboga Buziaczki dla wszystkich 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej U mnie niestety bardzo zły okres w zyciu. Moja niby przyjaciółeczka ,która ze mną parcowała to znaczy u mnie powiedziała mi w poniedziałek ze sobie wyjezdza do Londynu i ma mnie gdzies. A mam jeszcze jedną dziewczyne i miałysmy poustalane urlopy ,wszystko było w porząsiu ona nas zostawiła i to jeszcze nic wczesniej nie mówiąc a teraz czeka mnie cięzki okres w pracy . Tak to jest jak tylko sie zaprzyjaznie z którąs z dziewcznym to zawsze mnie skrzywdzi ,nieiwem dlaczego tak jest ,czym ja dla niej lepsza tym ona dla mn ie gorsza ,ja juz nic z tego nie rozumiem ale ja mam twardy tyłek ,bo kto ma miękkie serce to wiecie u mnie to juz twardy jak skała i to nie tylko od cwiczen :D Jesli chodzi o badania męza to poprostu mój gin kazał je zrobic i niby do niego przyjsc ,jesli będą złe.Wczoraj odebralismy badania a kobieta które je wydawała ,nawet nie powiedziała czy są te badania dobre ani gdzie sie z nimi udac. Wieczorkiem w internecie je analizowalismy oraz poprosiłam Genewe która jest naprawde osobą na którą zawsze mozna liczyc.Ufam jej ,sama je przeanalizowała i niestety dobre one nie są.Napisze wam te najwazniejsze : Objętosc 2,0 pH 7,5 Liczba plemników (10 do 6 /ml) 60 Ruczliwosc a)ruch progresywny szybki - 5 % b)ruch progresywny wolny - 45 % c)ruch w miejscu - 5% d)brak ruchu -45% Leukocyty -1-3 Aglutynacja - Morfologia prawidłowe 40 % patologiczne 60 % Najgorszy jest ten a -ruchliwosc szybka ,męza jest tylko 5 % a powinno byc powyzej 50 % ,czyli one do nie dojda do macicy za mało tych ruchliwych.Tak naprawde to sama niewiem gdzie juz mam sie udac.Narazie mąz ma sie umówiec do androloga ,bo chba ja juz nie musze isc do swego ginka bo co on na to pomoze. Przepraszam ze wam to wszystko pisze ale ja naprawde nie mam komu o tym powiedziec nie znam nikogo o takich problemach. Jak mozecie to jeszcze przeanalizujcie te badanka i napiszcie co tym myslicie.Mnie sie wydaje ze naturalnie w ciąze nigdy nie zajde.Plemniczki są za słabe.Co o tym myslicie? Jesli chodzi o prawo jazdy to juz koncówka tylko jeszcze musze sie nauczyc łuku do tyłu i zapisuje sie na egzamin. Jagulko no niestety na dzieciaczki trzeba bardzo uwazac ,czesto sie tak zdarza ,przeciez nie jestes robotem,poprostu trzeba bardzo byc ostroznym ale co ja bede pisac moze ja nigdy nie bede miałą dzieci....😭 Nie bede juz was zanudzac Miłego dzionka wam zycze 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angelika-33
Fryzelko, jak ja Cię rozumiem :O mam dokładnie tak samo... im bardziej komuś pomagam... im więcej sreca oddaję... tym mocniej zostaje kopnięta w tyłek...:( ale uczę się mysleć przede wszystkim o Mężu i sobie... to brutalne co piszę w tej chwili ale tak mnie ludzie uczą... ludzie, którzy tak mnie potraktowali jak Twoja "przyjacióleczka" na plemniczkach się nie znam, ale kiedyś czytałam bociana pod tym kątem w rubryce "pytania do eksperta" i pamiętam, że ruchliwość z powodzeniem można leczyć... androlog tu na pewno pomoże :) nie pisz, ze nie będziesz miała dzieci:) będziesz je miała i choć jest Ci teraz smutno to może to jest mały powód do radości bo wiecie już co mogło byc przyczyną dotychczasowych niepowodzeń :) a ponoć panów leczy si o wiele, wiele łatwiej i z szybszym skutkiem niż nasze skoplikowane organizmy :) tak przeczytałam :) ale Genewa widzę jest tu obeznana :) więc chylę czoła :) i nie wymądrzam się ;) niech się wypowie nasz rodzinny ekspert :) Genewo jak dołek❤️ aaa apropos @ to mnie lekarz powiedział, że może przyjść od 4 do 6 tygodni po zabiegu... więc też sobie poczekam :O miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzelko, powinno być ponad 50% ruchu A+B. Lekarze na pewno Wam pomogą. To są osłabione parametry nasienia, ale nie beznadziejne. Fryzelko, jesteś dzielna i na pewno wspólnie z mężem dacie radę. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że myśmy się tu wszystkie zebrały ekspertki od twardych tyłków:) Ja mam tak ciągle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela🌼 Dołek wciąż jest, denerwuję się wizytą sobotnią. Na dodatek w piątek chciałam zrobić to usg z oceną przepływów w tętnicach macicznych, a lekarz odwołał wszystkie pacjentki. A to kurcze pech. Wszystko pod górkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Genewo masz dostać zielone światełko w sobotę? czy odbierasz wyniki badań? a nie mozesz gdzie indziej zrobić tego USG? oj tez wkurzyłabym się oj wkurzyła... też szukałam pod tym kątem... u mnie robią w Corfamedzie za 80zł USG z doplerem...o tym piszesz? a Genewo? czy z tym USG też trzeba czekać do @ czy można teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Pani o jedrnych, twardych zadkach ;) Genewo 🌼 trzymam kciuki, zeby wizyta wypadla pomyslnie. A to badanie usg przeplywow jest konieczne? Co ono ma stwierdzic? Fryzello 👄 alez ci sie zmartwien na zbieralo. :( ALe nie zalamuj sie wynikami meza. Nie sa najgorsze. Poza tym calkiem sporo tych komorek wolniejszych, moze wystarczy staranka przesunac pare dni przed owulacje, zeby dotarly na czas? Moj maz mi sie dwa dni temu przyznal, ze nie wierzyl, ze uda mi sie zajsc w ciaze przez niego, bo tyle chorowal w zyciu (rak, cukrzyca, przeszczep nerki) i masa lekow, wiec bal sie bezplodnosci :O Dalej jest \"w szoku\", ze jednak sie udalo. Po prostu lut szczescia. I chyba przypadkowo jakos wycelowalismy, ze szybko mialam owulacje, wiec mezusia nasienie podladowane przez tydzien abstynencji (moja @) dotarlo na czas do jajeczka. Wam tez sie uda! 👄 Lekarze napewno pomoga w podleczeniu ruchliwosci. Jagula, to mialas stresa z Jagodka. Ale nic sie jej nie stalo, co? Czyli mowisz, ze bez naciecia krocza tez sie da ladnie urodzic? Ja mam coraz wiekszego stracha :O Angela 🌼 mysle o tobie! Dzielna jestes!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, u mnie jest tak. Po 2 cyklach gigantach masz wreszcie normalny cykl. Biorę teraz tylko Omega-3 i norprolac na obniżenie prolaktyny. Nie patrzę na dzień cyklu i nie czekam na zielone światło. Sama sobie je dałam, bo czuję się dobrze fizycznie i mimo dołów odbudowuję psychikę. Nie sądze, żebym miała owulację bez leków, więc jakoś nie myślę, że zaczynam starania. Raczej wracam do normalności. Jeśli chodzi o usg, to miał być doppler. Chodzi o zbadanie przepływów w okolicach owulacji, czyli u mnie między 12 a 14 dniem. A ponieważ ta lekarka, do korej idę kazała mi zrobić to usg u konkretnego lekarza, to już ten cykl pod tym względem stracony. Moze i robią gdzie indziej, nie wiem. W tej klinice, co miałam robić, to 100 zł. Myślę, ze to usg ma sens wtedy, kiedy wraca normalny cykl. To co jest po zabiegu takim normalnym cyklem nie jest, to czas odbudowy sluzówki macicy. Ale wiem, że to wazne badanie i zwłaszcza po łyżeczkowaniu trzeba je zrobić (może być po pierwszej @ po zabiegu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję Genewo za wyczerpujące informacje :) nie wiedziałam, ze to trzeba w dniach owu... ciekawe czy ten mój też mi to zleci... mężuś chyba dostał pracę i chyba w poniedziałek wyjeżdża 😭 nooo ja się na to przygotowałam psychicznie,ale myśłam, że skoro dopiero od wczoraj dzowni i wysyła swoje CV to może od lipca... a ten skubaniec ma zawsze takie gadanie i takie szczęscie... że juz mi chce wyfrunąć z domu 😭 za parę dni 😭 Lucyjko zapomniałam Wam pogratulować obojgu super wyniczków :D przepraszam ciapa ze mnie [wstydzi się] GRATULACJE 🌻🌻🌻 no z tym porodem to jakoś dziwnie...:O to co? u nich wszystko on live? no przecież wysoka wada wzroku jest ewidentnym przeciwskazaniem do porodu naturalnego moze traifłaś na jakiegos becwała? moze popytaj jeszcze kogoś? przecież to niepojęte trzymam kciuki aby udało Ci się coś w tej sprawie załatwić Jagulko wazne, że malutkiej nic się nie stało, jesteś tylko człowiekiem, nie mozesz mieć oczu dookoła głowy.. Monice kiedyś mały spadł z przwijaka.. rąbnął głową o drzwi szafy, a potem na wykładzinę :( ona się odwróciła po chusteczki, a ten usiadł i w mgnieniu oka poleciał... była przerażona... dzowniła z rykiem do mnie wsiadłyśmy w taxi i na usg główki :) ale twardą głowę ma :) nic mu sie, na szczęście nie stało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryzella- przykro mi z powodu twoich kłopotów z \"przyjaciólką\". Skoro w taki sposób przestała nią być to znaczy że nigdy nią tak na prawdę nie była... Chce- niech leci- znajdziesz kogoś lepszego i godniejszego zaufania niż ona. Jeszcze będzie chciała wrócić, ale jej miejsce będzie już zajęte. Na wynikach plemników też się tak do końca nie znam, ale tak jak pisałam wcześniej myślę, że dobry lekarz nie będzie miał problemów z poprawieniem ich parametrów. Kiedy wizyta? Jagula- mam nadzieję że Jagódce nic nie jest. Nie obwiniaj się za to, każdemu mogło się zdarzyć- naprawdę tak uważam. Tym razem zdjęcia dostałam, dziękuję! Obejrzę je dopiero w domku, bo tu mam problem z ich otwarciem:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, no wlasnie, u nich wszystko na zywca z tym porodem. Mam faze panikowania :O Moze mi przejdzie ;) Wypatrzylam na oddziale 2 pokoje do rodzenia, oba z wannami. W razie braku znieczulenia bede molestowac o porod w wodzie :P Sama juz nie wiem co lepiej, cesarka czy normalnie. Boje sie ryzykowac wzrok, ale chcialabym z drugiej strony jak najszybciej stanac na nogi po porodzie. Bede musiala sama sie zajac mezem, dzieckiem i domem :( Mama chyba nie da rady dojechac ... moze na jakis weekend juz po porodzie. Tesciowa sie nie rwie do pomocy :O Schizuje, ze nie dam sobie rady 😭 Ale tylko do was moge sie wyzalic, bo jakbym sie przyznala rodzinie, to by bylo, ze \"trzeba bylo nie wyjezdzac do Norwegii, nie brac sobie niepelnosprawnego meza i nie robic dziecka\" :O Maz mnie pociesza (hehh), ze w pierwsza noc po pordzie przydziela nam pokoj rodzinny i bedzie mogl zostac ze mna na noc. To milutko z jego strony... nie mam serca mu powiedziec, ze ja sie bede chyba tylko bardziej martwic czy on cos jadl, wzial wszystkie leki itp. Przepraszam, ze wam tak marudze o pierdolach. Wszystkie macie duzo powazniejsze zmartwienia. Ale mi ulzylo troche ;) Dzieki, ze jestescie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lucyjko, a pomoc położnej? może możecie opłacić położną, która Ci pomoże w pierwszych dniach, zanim dojdziesz do siebie...? a propos rodzinki... :O wczoraj przyszła do mnie korespondencja... pamiętacie kiedyś pisałam Wam, że moja Matka otwiera moje listy... a listonosz uparcie je zanosi do mojej babci, choć zostawiłam zastrzeżenie na poczcie... dostaje upomnienia, nagany i nic nie pomaga... więc wczoraj dostałam list zaadresowany do mnie.. od razu poznałam pismo mojej Matki... w środku była korespondencja do mnie, która mimo zastrzeżenia znów trafiła do domu mojej babci... korespondencja była wyjęta z oryginalnych kopert-przeczytana i włożona do jednej zbiorczej... nic poza tym.. na zasadize \" czytam twoją korespondencję bo takie sobie dałam prawo, a tak poza tym to mam cię z nosie.. babcia wiedziała, że byłam w ciąży... nie wie jeszcze, że straciłam dziecko... bo jest w tej chwili u mojej matki.. bo w każde wakacje u niej jest.. a matka jeździ do jej pustego mieszkania i podlewa kwiaty... jestem pewna na 100%, ze babcia powiedziała jej, że będzie babcią... bo bardzo się cieszyła... a moja Matka ma to w nosie... i to właśnie dała mi do zrozumienai wysyłając moje otwarte listy... najgorsze jest to, że doskonale wiem, co powie moja matka, kiedy dowie się, że straciłam dziecko...\" wymyśliła sobie ciążę żeby zwrócić na siebie uwagę, jest taka sama krętaczka jak jej ojciec i ma po nim schizofremię\" sama świadomość jej reakcji mnie dołuje... ja próbuję utrzymać kontakt z moją babcią.. ale jeśli ja nie zadzownię to Ona do mnie nie dzwoni... jest pod takim wpływem mojej matki, ze wierzy w każde jej słowo... moja Matka całe życie patrzy na mnie przez pryzmat mojego ojca... on ją zdradzał i okłamywał, więc ja jestem identyczna... całe życie cokolwiek powiedziałam musiałam udowodnić, że mówię prawdę bo pierwszą reakcją było podejżenie, że kłamię :( teraz żeby mi uwierzyły powinnam zrobić ksero dokumentacji i wysłać mojej Matce.. zanim zadzownię do Babci ale rodzi się we mnie bunt... i zaczynam się zastanawiać czy do Babci w ogóle dzownić... może przestać na siłę utrzymywać i z nią kontakt skoro jej najwyraźniej nie zależy... bo to wszystko tak strasznie boli... za każdym razem... jak długo mam jeszcze udowadniać, że jetsem normalną kobietą.. normalnym człowiekiem... przepraszam... że się znów żalę.. ale mam dylemat i może Wy mi coś doradzicie..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angela, zapytam polozna o pomoc po porodzie. Moze to dobry pomysl. Przykro sie czyta jak twoja matka cie traktuje. Po pierwsze napisalabym oficjalna skarge na poczte. Czy mozesz zawiadomic osoby/instytucje, ktore wysylaja listy na adres babci, ze masz inny adres do korespondencji? To by chyba rozwiazalo sprawe. Po drugie olalabym matke. Nie informowalabym jej o ciazy ani o stracie, skoro ona sie toba nie przejmuje :( Co do babci, to nie wiem co ci poradzic. Mysle, ze trzeba jej powiedziec. I chyba lepiej wczesniej niz pozniej, wlasnie, zeby uniknac spekulacji. Nie wiem jakie panuja miedzy wami relacje. Tylko ty i twoj maz wiecie jaka spotkala was tragedia. Jesli ktos ma czelnosc podwazyc twoje slowa, to naprawde wyslalabym takiej osobie kopie wypisu ze szpitala i bardzo ostry list. Ale tak, zeby mu/jej w piety poszlo. Mam nadzieje, ze chociaz twoja babcia ma serce na wlasciwym miejscu i bedzie cie wspierac. Nie daj sie zdolowac, Angela! Jestes wspaniala dziewczyna i masz wazne cele teraz w zyciu. ❤️ Aha, a gdzie wyjezdza twoj maz do pracy? Do Anglii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, smutno u nas ostatnio. Mam nadzieję, że jak misiaczkowa się obroni to zrobimy wtedy wielką balangę. Angela, strasznie to smutne z Twoją mamą, brak mi słów. Chyba nic na siłę, też babcią. Jesteś dojrzałą, odpowiedzialną kobietą, masz prawo do własnego życia. Pewno byłoby dobrze \"rozplątać\" relacje z rodzicielką, ale trudno przewidzieć, co mogłoby się stać. Teraz najważniejsza jesteś Ty, Twój powrót do zdrowia, Twoje plany, Twoje studia. Lucyjko, każdy ma jakąś górę w życiu do zdobycia. Na pewno nie będzie Ci łatwo po porodzie, ale na pewno dasz radę. Dziewczyny, nie przepraszajcie, że się żalicie. Takie jest życie, trudne, pewne wyzwań. A my, klub twardych tyłków, jesteśmy po to by słuchać i po prostu być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×