Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość puelniakaka

Mam trzy miesiące na schudnięcie! Ważę 85 kg! POMOCY!

Polecane posty

O Ktosiaczku, może jescze zajrzysz, więc chciałam zapytać czy mogę ćwiczyć normalnie podczas miesiączki? tzn dobrze się czuję i wogóle(dziwne, bo zawsze pierwszego dnia umierałam), więc na pewno mogę się trochę porozciągać, ale chodzi mi o cięższe ćwiczenia na brzuch t.j. brzuszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
megunia to wszystko zalezy od tego,jak sie czujesz. Jezeli czujesz sie dobrze, to mozesz wykonywac lekkie cwiczenia,ale nie przesadz z ich intensywnoscia,zebys potem nie padla ;) Generalnie lekkie cwiczenia fizyczne sa zalecane podczas miesiaczki, bo podobno lagodza dolegliwosci z nia zwiazane. Ja osobiscie bardzo zle sie czuje w pierwsze dwa dni, dlatego odpuszczam sobie cwiczenia, ale w pozostale trzy dni moge cwiczyc bez problemu. Takze mysle,ze zalezy to od indywidualnego samopoczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosiaczek
natomiast co do brzuszkow konkretnie,to nie jestem pewna. Moze zrob sobie jedna serie brzuszkow (np 15) i zobaczysz, jak bedziesz sie potem czula.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki ktosiaczku, czuję się dobrze, jakbym wcale @ nie miała, więc poćwiczę trochę. Nie znam się na tym, ale podczas ćwiczeń ciśnienie krwi rośnie i nie grozi to jakimś krwotokiem czy coś? Dobra, zmykam na kolację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_megunia_ - coś mi się wydaje, że więcej schudłaś, skoro dziś masz okres a wiadomo, że chwilę przed i w trakcie okresu waży się więcej to ..... Oj ciężka ta walka z \"dogadzaniem\", ale dziś pokutuję za moje obzarstwo, kupiłam szpinak, grejfruty, twarozek biały, buraczki (gotowe starte na tarce - swoją drogą genialny patent) i chlebuś razowy (p.w.) i jak narazie zapał nie słabnie i choćbym miała tupać nogami ze złości to ze wszystkich sił postaram się wytrzymać (narazie) do Świąt. Ludzie nie z takimi nałogami (jak moje \"dogadzajstwo-obżarciarstwo\" ) radzą.:) Dziś zjadłam - mało i mam nadzieję nie jeść nic więcej, muszę odpracować te 4 dni :) ś : jajko 2 ś : jabłko o : kromka pieczywa (o którym pisałam wyżej - rzeczywiście bardzo syte i jest co \"pogryźć \" - bardzo bogate w ziarna) p : jabłko i grejfrut k: : szklanka soku pomidorowego (Hortex meksykański - nic specjalnego :( w smaku) Pozdrawiam serdecznie i narazie zmykam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mg27 zobaczymy za 6 dni (jak minie @) ile pokaże mi waga :) To malutko dziś zjadłaś, na pewno poniżej 1000 kcal :) A ja zjadłam: 6.30- pół banana 10.00- 2kr. chleba razowego + 2pl. wędliny chudej + liść pekinki + szkl. soku wielowarzywnego 12.00- jabłko, 2 kiwi 15.00- zupa szczawiowa(250ml) + szkl. soku warzyw. 16.30- szkl. maślanki truskawkowej 18.00- kalafior gotowany(300g) + 1pl. wędliny + 2szkl. soku warzyw. Razem 994 kcal. Lilkaa szybkiego powrotu do zdrowia życzę :) Mój synuś(za tydzień kończy 9 m-cy) złapał katarek i męczy go strasznie, dlatego ciągle marudzi, nawet teraz mi popłakuje, więc idę go położyć spać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!! dziekuje wam wszystkim bardzo bardzo :*:* juz mi lepiej :) miedzy innymi za sprawa paczkow.. (niestety gastronomicznie srednio udanych) ... ehhh.. zjadla bym sobie takiego domowego paczka.. no ale coz.. dzis zjadlam : ok 7 sniadanko : 2 kawalki chlebka wieloziarnistego z zoltym serem i moim serem smazonym (mmm pycha :P ) , zielona herbata 14.00 paczek w budce z ciastkami (przez te paczki spoznilysmy sie na kolejke do domu z kolezanka :/ .. ale byly z dobrym dżemem :) ) 16. paczek ktorego mi wepchnal dziadek mojego chlopaka.. (typowy z cukierni, z ajerkoniakiem czy czyms tam.. i zoltym lukrem.. ale swierzy.. ujdzie :P ) 19. zupa pomidorowa z makaronem... 20.30 zielona herbata :) a moj tata za mna chodzi, ze mam zjesc paczka, bo zostaly jeszcze 3 dla mnie .. :/ razem jedyne 1455kcal... brak slow :/ _megunia_ to chyba Ty pisalas ze herbata zielona dla Ciebie jest za gorzka?! (jesli to ktos inny pisal, to przepraszam ) jak ja pilam taka lisciasta,tzn ze sie liscie wrzucalo do kubeczka, to tez byla za gorzka dla mnie.. teraz mam w torebkach, herbapolu.. i jest na tyle smaczna ze ozna pic bez cukru :) aha, zielona herbata (1 torebka) ma dokladnie 1,2 kcal a poza tym, mozna ja wielokrotnie zaparzac...pierwsze zaparzenie daje wspanialy aromat, drugie dobry smak, trzecie \"herbate wiecznej przyjazni\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee.. zjadlo mi kawalek wypowiedzi.. tam po \"\"\"\" mialo byc by opakowanie od zielonej herbaty herbapol.. bo wyczytalam to na opakowaniu ;) aha, _megunia_ gratulacje :D mg27.. tylko nam sie nie zaglodz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agata ja też kupiłam zieloną herbatę w torebkach, ale jakąś taką zwykłą nieznanej firmy i jest naprawdę bleee :o Muszę poszukać tej z Herbapolu, skoro mówisz że dobra :) No i poćwiczyłam sobie tak jak zawsze i wszystko ze mną ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sobie kup herbapolu.. tylko ze jak za dlugo jes parzona.. to na dnie jest naprawde gorzka :P bleee...w ogole niedoinformowani spia mniej :/ myslalam ze mam dzsiaj na 8 i zerwalam sie o 6.30.. prawie sie nie wyrobilam. i oswiecenie.. pisze do kolegi na gg, czy nie wie na ktora mam cwiczenia (bo on jest w drogiej gr, wiec on ma wtedy kiedy ja nie mam i odwrotniw) no a on mowi ze na 10 chyba, ale nie jest pewnien , bo on dzisiaj nie jedzie.. no to sms do nastepnego.. i oczywiscie olsnienie.. tak oczywiscie. mamy dzis na 10 :) co za glupek ze mnie :P ide zjesc moje kanapki do szkoly ;) i wypic herbatke.. (tesknie za cuuuuuukrem :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj bez większych problemów udało mi się wytrzymać - choć była 1 pokusa - moja ulubiona sąsiadka przyniosła mi cały talerz faworków, ale na całe szczeście udało mi się uciec od tej \"pokusy\". Jeżeli chodzi o cukier to ja też nie mogę obejsć się bez niego - dlatego kupuję słodzik, niestety większość z nich jest kiepskiego gatunku (sztuczne mocno !) - mam taki duży nawet niezły i jakoś daję radę. I tak jestem z siebie zdowolona, bo o ile dotychczas nie miałam w zwyczju slodzic kawy do MUSIAŁAM dodawać mleko, ale teraz udaje mi się i tego sobie odmówić (poprostu piję słabą kawkę i jest ok). Wczoraj moja mama oznajmiła mi (po zjedzeniu 6 pączków :)), że i ona z tatą zaczyna się odchudzać. Nie dziwne bo waży ok 100 kg (Boże ja też będę taka gruba, geny to geny !!!), ale ona ma naprawdę silną wolę - szkoda tylko, że zawsze wraca do starych nawyków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️kobitki Mg --- Ktosiaczku----dzięki bo już sie wystraszyłam z tą kawąą;) Megunia moje gratulacje za cm.!!!!!!to Twoja ciężka praca więc sie chwal masz czym i trzymam kciuki za dalsze:D Agatko jak zdrówko już lepiej prosze 🌻na poprawe Lilka bidulko mam nadzieje że dziś już CI lepiej te chorubska sąą beee dopadają cie w naj mniej odpowiednim momęcie dąłączam do klubu .......zjadłam 2 pączki i wicie co były jak z gumy ...masówka beeeee ale je spaliłam marsz 5 km. w 50 minut hihihihi ale mam tępo co..... Mg ja w rodzinie mam same kulki więc to chyba dziedziczne geny choć zdania lekarzy są podzielone genów nie wybieramy choć może niedługo to sie zmieni......choć wole żeby nie jest genetychne jedzenie owce póżniej ludzie iiiiiii zrobi nam sie film s-f pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny czuje sie po malu lepiej dzieki wczoraj zjadlam jednego paczka ale nie cwiczylam bo za wczesnie a dzis no najchetniej nie zjadlabym wiecej niz 1200 kcal na sniadanie zjadlam 160ml platkow ryz. z mlekiem oraz bulke z ziarnami z dyni z wedlina sojowa pomidorem cebulka i kawaleczkiem zoltego sera do tego herbata z cytrynka i 1,5 lyzeczki cukru razem mi wyszlo 530 kcal ja nie rezygnuje z cukru choc nigdy nie slodzilam jakos specjalnie duzo slyszalam ze slodzik jest bardzo niezdrowy a aspartan ma dzialanie rakotworcze wiec uwazajcie jak go uzywacie najlepiej nie uzywac albo slodzic mniej albo polubic kawke i herbatki bez cukru trzymajcie sie narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kobietki Lilkaa - wiem, że słodzik nie jest zdrowy (choć ten nie zawiera aspartamu, tylko inne dziwactwa) ale ja musze mieć jakąś namiastę słodyczy a uwierz mi, że dotychczas słodziłam 2 czubate łyżeczki, więc musiałam iść na jakiś kompromis> Dziś zjadłam: ś : kromka chleba pełnoziarnistego + 2 pl. wędliny drobiowej 2ś : jabłko, z 15 oliwek zielonych o : miseczka serka białego homogenizowanego ze szczypiorkiem z kromką chleba pełnoziarnistego (już mogłam sobie odpuścić) p : 2 mandarynki i ... zupka w proszku barszczyk czerwony z takim sztucznym makaronem zabielana (czasem mam ochotę na takie \"byleco\" k: napewno wypiję szklankę soku pomidorowego, ale coś mnie nosi więc mam w zanadżu jabłka i grejfruta. Wiem, że dziś trochę za dużo, ale jutro będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff ale mi wstyd za ten błąd dopiero teraz zauważyłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Mg27 o jaki błąd chodzi? o \"byleco\" ? :D Każdemu może się zdarzyć :) Zjadłam dzisiaj: 6.30- pół banana 10.00- 1kr. chleba razowego + sardynki w pomidorach(60g- pierwszy raz jadłam sardynki i stwierdzam, że są bleee- nie wiem czy wszystkie) + liść pekinki + szkl. soku pomidorowego 12.00- jabłko, kiwi 15.00- gołąbek z mięsem(100g) + ryż(6 łyżek) + szkl. soku pomid. 16.30- jogurt mały owocowy 18.00- kajzerka + łyżeczka Delmy + 2 łyżeczki dżemu niskosłodzonego + szkl. mleka 0,5 % tł. Razem 988 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny... ja znow sie smutam, bo sie poklucilam z moim Honey :( ;( a najgorsze jest to, ze poklucilismy sie przez faceta mojej przyjaciolki.. bo ja zaczelam mowic ze jak by moj tak zrobil to bym chyba oszalala :/ ehhh :( ale juz jest w sumie dobrze, tylko obydwojgu nam smutno :( a nie mozemy sie przytulic i dac sobie buzki na zgode bo onjest w pracy :( buuu... ja dzis zjadlam : śniadanko: 3/4 buleczki z dynia z serem smazonym i pasta jajeczna (odkrylam ze w lodowce jest jej jeszcze 3 opakowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny... ja znow sie smutam, bo sie poklucilam z moim Honey :( ;( a najgorsze jest to, ze poklucilismy sie przez faceta mojej przyjaciolki.. bo ja zaczelam mowic ze jak by moj tak zrobil to bym chyba oszalala :/ ehhh :( ale juz jest w sumie dobrze, tylko obydwojgu nam smutno :( a nie mozemy sie przytulic i dac sobie buzki na zgode bo onjest w pracy :( buuu... ja dzis zjadlam : śniadanko: 3/4 buleczki z dynia z serem smazonym i pasta jajeczna (odkrylam ze w lodowce jest jej jeszcze 3 opakowania ?!) i herbatka zielona 2 sniadanko: 1/4 buleczki z dynia z pasta jajeczna, szklanka soku pomidorowego ok. 16 > troche zelek :/ moj piekny kupil wielka pake.. a ja tak lubie czerwone żelki :( ok.18.30 makaon z sosem pomodorowo smietanowym teraz >zielona herbatka (z 1 lyzeczka cukru.. ) razem ok 1139 kcal... nie chce mi sie robic tych cholernych brzuszkow :( nic nie widac :(:(:(:( co do slodzika, to ja kiedys prubowalam tak dla smaku, bo bylam ciekawa.. i mi nie smakuje :( ale ja od jakiegos czasu w ogole nie pijam ze zwyklym tylko z brozowym (tzn teraz sie staram nie slodzic) ale bym sobie jakies ciacho zjadla :( a w szafie sa 2 batony.. a przedemna lezy czekolada.. znalazlam wczoraj w plecaku, zostatniego wypadu jak robilam prace z dziewczynami :( goplany.. z bakaliami.. buuu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO.. JA PITOLE.. JESZCZE MI ZJADLO POLOWE WYPOWIEDZI.. I WEZ TU CZLOWIEKU SIE NIE PORYCZ NO :( EHHHH.. :( :( :( :( :( :( ;( ;( :( :( :( :( :( WSZYSTKO POD GORKE.. I DO TEGO ZLOSLIWOSC PRZEDMIOTOW MARTWYCH :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
_megunia_ - rozwalasz mnie tymi jadłospisami, ja też tak chcę !!! czrownica_agatka- ja też często kłócę się z mężem o relacje damsko-męskie (co śmieszne nie swoje, choć różnie bywa, a oparte na obserwacji innych par i kłócę się do upadłego o takie czy inne traktowanie - mam trochę femistyczne poglądy i czasem tak myślę, po co się klócić do diabła .... a z drugiej traktuję to, podświadomie, jako profilaktykę, żebym we własnym związku nie spotkała się z \"dziwnymi numerami\" - niech wie, że czegoś nie toleruje - oszczędzi nam to wielu przykrości. Generalnie nie znoszę szarych myszek, które pozwalają swoim mężczyzną na głupie zachowania - więc dobrze, że wyraziłaś swoje zdanie.) Wieczorkiem zjadłam kilka jabłek, mandarynek i przyszla do mnie koleżanka, dzielnie trzymałam się ale jak poszłam to .... mimo moich pięknych haseł ... zjadłam po dziecku 1/2 pl. tortu (taki pyszny, taki nasączony ... i jakieś 3 ciasteczka). Chyba zrobię sobie jakieś postanowienie postne, żeby bardziej się mobilizować. E tam... jutro też jest dzień ..... buziam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie towarzyszki :) Agatko nie smuć się tak, bo mi też smutno, że Tobie smutno :( Każdemu się zdarza sprzeczka z partnerem, ja na przykład ostatnio nie mogę się dogadać z mężem. I nie wiem z czego to wynika, ale cały czas chodzę zła na niego, praktycznie z byle powodu. Czasami myślę sobie jaka jestem okropna wobec niego i że on ma mnie pewnie dość. Wtedy jak piesek z podkulonym ogonkiem idę do niego, mocno się do niego przytulam i nawet nie muszę nic mówić, bo on wie, że go kocham i nie chciałam powiedzieć tego co powiedziałam... Kurde aż się wzruszyłam tym co sama napisałam, bo dziś rano znowu na niego nawrzeszczałam :( Nie wiem skąd u mnie to poddenerwowanie się wzięło- bywam zła kiedy jestem głodna, ale teraz już głodna nie chodzę, bo organizm się przyzwyczaił do nowego trybu odżywiania i jest ok. Trzeba się rozchmurzyć, bo inaczej złapię doła, a za oknem taka piękna pogoda u mnie- ciepło i słoneczko świeci, muszę wybrać isę na spacer, może to mi dobrze zrobi... Mg27 czemu Cię rozwalam moimi jadłospisami? :) że mało jem, czy że nie jem słodyczy od 18 dni? :D Wiesz już tak się przyzwyczaiłam do jedzenia 1000 kcal, że nie wyobrażam sobie, że bym mogła jeść więcej, bo to mi w zupełności wystarcza; nawet czasami czuję się tak najedzona jakbym zjadła ze 3000 kcal :) Naprawdę, nie wiem jak mogłam zjadać do niedawna dziennie 3-4000 kcal, ale to głownie słodycze były, dużo białego pieczywa, talerz ziemniaków do obiadu i inne kaloryczne rzeczy, bez których jak widać mogę się obejść :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello :) juz mi troche lepiej.. ale jeszcze nie do konca :/ wrrr... ja ogolnie jestem w trakcie sprzatania.. no i jak przekladalam z opakowania na talerz ciastka.. to bylam taka uczynna ze te najbardziej pokruszone zjadlam :/ wrr :[ ale wiecie, juz mnie tak nie ciagnie do slodyczy.. tzn jak ktos cos je, to mam ochote ale na \"gryza\" zeby poczuc smak.. ale jak tak sobie mysle ze mam zjesc wiexcej to mi nie dobrze sie robi :P w ogole jak ostatnio bylam u mojego honey to sobie czytalam jakas gazete i tam byly porady dla mezczyzn, jak nie rezygnowac z jedzenia dobrych rzeczy, ale sprawic zeby nie byly tak okrutnie kaloryczne.. fajne to bylo, jak bede nastepnym razem to mu gwizdne ta gazete to wam napisze.. np byl przepis na pizze bez spodu :P albo spagetti bez makaronu, pire bez ziemniakow i takie tam :) lece odkurzac :) aha, u mnie sloneczka brak, wieje i jakos tak szaro :/ wlaczylam sobie troche zywiolowej muzyczki i sobie skacze przy sprzataniu, moze troche to mi cos da :P aha.. schudlam kilogram :) hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was dziewczynki! mało ostatnio piszę,w ogóle mało piszę,ale tak jakoś wolę sobie poczytać co Wy ciekawego piszecie,no już taka jestem małomówna,hihi ale chcę zebyscie wiedziały że jakoś się trzymam,chociaż przyznam sie ze w tłusty czwartek pozwoliłam sobie na takie drobne grzeszki,sama piekłam pączki więc jak tu nie spróbować. ale wczoraj już wróciłam do swojej dietki i narazie jest dobrze dziś zjadłam 8:30 dwa jajka smażone bez tłuszczu,z odrobiną keczupu(jakoś brakuje mi takich \"wyraźnych\" smaków),kromka chleba pełnoziarnistego z serkiem almette,kawa czarna 11:00 jogurt naturalny 13:00 jabłko 15:00 talerz zupy grzybowej(kupionej,w kartonie) z makaronem+1,5kiełbaski bialej z indyka 15:30 herbata zielona,kostka CZEKOLADY GORZKIEJ!!!-musialam:( 17:00 chrupki kukurydziane,szklanka soku pomidorowego no to tyle na dziś chyba....mój Kochany właśnie robi sałatkę owocową to może troszkę zjem w ramach kolacji powiem wam jeszcze że nie liczę dokładnie tych kalorii,tak mniej wiecej wiem co ile ma i dokładnie sprawdzam etykiety,myślę że mimo tego nie przekraczam za bardzo ilości zjadanych kalorii,jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak więc obliczyłam ilość kalorii które dziś zjadłam,to jest 1100kcal,chyba nieżle,chociaż mogłam zjeść mniej chrupków a w zamian sałatkę owocową...no może zjem jej troszkę ale za to wieczorem muszę jakoś to spalić,hihi...może jakiś seksik?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Ewelajn, miło Cię widzieć(czytać) :) Wiesz ja też tak czasem mam, że wolę sobie poczytać co piszecie, a nie chce mi się pisać ;) Nooo seksik... podczas godzinnego seksu spala się 200 kcal :D Tylko, że ostatnio mój kochany wraca z pracy taki zmęczony(pracuje fizycznie), że nie ma siły na igraszki :( Nie musisz liczyć dokładnie kalorii jeśli nie masz na to czasu i ochoty, wystarczy tak na oko :) Nieźle Ci to wychodzi zresztą :) Ja mam i czas i ochotę i już taki nawyk, że sprawdzam, liczę, zapisuję i tak w kółko, np. mam juz na jutro ustalone menu, wiem ile czego zjem i ile spożyję kalorii :) Dziś zjadłam: 6.30- pół banana, szkl. soku pomid. 10.00- 2kr. chl. razowego + paprykarz(50g) + liść pekinki + szkl. soku pomid. 12.00- jabłko 15.00- zupa pomid.(250ml) + ryż(6 łyżek) + szkl. soku pomid. 16.30- kiwi, mandarynka 18.00- kajzerka + jajko na miękko + szkl. mleka 0,5%tł. + deserek z owoców niezjedzony przez synka(80g) Razem 975 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jeszcze mam pytanko- ile kcal mają 2 jajka smażone bez tłuszczu? Smażysz je na teflonie, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj megunia niestety nie wiem ile maja kalorii jajka smażone ale myśle że skoro bez tłuszczu to tyle co gotowane bo w sumie dużej różnicy nie ma no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello moto :D wczoraj przeszlam sama siebie.. jak wam pisalam w trakcie sprzatania, to zjadlam te cholerne ciastka.. no.. a pozniej tak sie spieszylam ze juz nic nie zjadlam... ok 20 bylismy z moim pieknym u jego siostry.. tam wypilam kawe (z bita smietana.. ale wiekszosc ztrzepnelam:P) zjadlam 3 cukierki i troche salatki z kurczakiem z ktorej wydlubalam kurczaka... wiec mysle ze zmiescilam sie w 1000 kcal :P matko, jak ja przezylam bez jedzenia?! dzis juz pyszne sniadanko zjadlam, jajeczko, chlebeczek pelnoziarnisty, pomidorek :) a teraz siedze z zielona herbatka i pisze do was :) MEGUNIA JA TEZ CIE PODZIWIAM!!!!!!!! wiecie co?? zauwazylam, ze moj organizm jak by domaga sie ruchu.. hmm.. i do tego tak jak padalam po tych 100 brzuszkach, tak teraz jestem w stanie zrobic dwie serie po 100 z minutowa przerwa pomiedzy (to podobno pomaga i jestlepsze niz robienie na raz) ale i tak nic nie widac :( buuu... ja bym chciala powiedziec, ze pocalunki tez spalaja kalorie :P i do tego gimnastykuja miesnie twarzy , co dziala przeciwzmarszczkowo :P hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×