Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kingula19

dlaczego facet nie ma ochoty ...nie chce wykazać inicjatywy na sex

Polecane posty

Gość Jamela
Wiatm Was Czytając ten topik zrobiła mi się lżej , bo już myślałam ze jestem sama z tym problemem. Jestem mężatką od 2 lat. Znamy się z mężem od 5 lat. Na początku było super . Dziki sex , prawie w każdym dogodnym miejscu. Od pewnego czasu jest coraz rzadziej. Ostatni był 2 tygodnie temu . Dla mnie to jak wieczność. Mój mąz nie wykazuje zainteresowania . Tłumaczy to włąssnie zmęczeniem , porannym wstawaniem itd. Sex nigdy nie był tabu , on widzi ze ja chce , ale jakoś nie odbiera moich sygnałów. Zaczyna mi się przestawać chcieć:-(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Jamela! 🖐️ My cię dobrze rozumiemy, mamy tu taki ... hmmm... mini klub niedopieszczonych małzonków ;-) Wiecie co, zaczynam sie martwić. Niedawno dopadlo to kingulę, teraz pisze o tym Jamela... Czy nam też przestanie się chcieć? O w mordę...:-( ja się nie zgadzam! .....................zaraz, zaraz, sprawdzam szybko reakcje............ uff, ze mną na razie wszystko ok , na razie działa jak należy ;-) Apeluję!! Nie dajmy sie zakazić oziębłością! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hi,hi,hi....ja wiem, co mnie tak blokuje, na pewno duuuuży żal po tych...hmmm..rozmowach z mężem, ale poza tym ..zaczęłam ostatnio strasznie duzo jeśc, wiecie,że sie nic nie chce, ruszać sie nie chce i w ogole najlepiej leżec. Dobry sposób na stworzenie \"własnej oziębłości\", hi,hi. Odstawiam to żarcie i poobserwuję swój organizm, czy będzie jakaś zmiana....a może sobie wmawiam ,że nie chce sexu i to jakos działa??/ Wczoraj to mój mąż mnie napastował (dwa tygodnie przerwy)..... próbowałam nie chcieć....no ale nie wyszło, jednak ta \"krew\" coś tam działa i reakcja była oczywista. S.t.garp, czyżby u mnie tez jaskółki latały? Jamela, witamy, napisz coś więcej o sobie, czy te problemy nie są problemami tylko zimowymi? Może wakacje dają zmianę itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest tu ktooo
a moj to samolub, jak mu sie zachce(raz na 2 tyg albo i gorzej) to mysli tylko o sobie. zazwyczaj jest tak( zawsze w sumie) ze on sie do mnie dobiera,troche postuka i koniec!:( nawet gry wstepnej nie mam!!nawet sie nie rozbieramy- i ja mam sie tym cieszyc?:( czuje sie z tym zle, i tak jak juz jedna pisala nie atrakcyjna, nie kochana. przed slubem tj jak go jeszce nie znalam bylo wrecz przeciwnie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jest tu ktooo
a ja jestem ze swoim mezem 3 lata i tylko 1 mialam orgazm:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mjot
a na ch..j ci taki maz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!! Jak tak czytam te wasze wypowiedzi to zaczynam się bać NAPRAWDĘ... Jestem dość młodą osobą bo mam 20 lat i nie mogę za bardzo się wypowiadać w tych sprawach bo tak szczerze to współżyje od pół roku a też nie chcę nikogo urazić. Mam troszeczkę inny problem bo boję się że nie będe czuła z tego przyjemności. póki co nie dostałam orgazmu tylko czuje ból nie jest on już taki intensywny jak na początku ale czy to napewno przejdzie i poczuje wkońcu czystą przyjemność!!!! I jak tak to mniej więcej po jakim czasie!!! Prosiła bym o wyrozumiałość i szczerą odpowiedź. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witajcie niedopieszczeńcy. Wczoraj nastapiła eksplozja mojego kipiącego libido . Po prostu zgwałciłam męża. nie oponował. A potem było długie przytulanko. Więc chyba mje obawy były trochę przedwczesne. Zobacymy kiedy nastąpi kolejny oddzinek mojej noweli łózkowej :-)))) S.T Grap nie daję się jak widzisz:-)) Niepewna, to moze się zmienić , ale nie musi. Może poprostu nie dopasowaliście się fizjologicznie. Może Ty nie jesteś tak naprawde rozpalona podczas penetracji ,spróbujcie jakiś lubrykantów, powinno pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznam szczerze, że nie czytałam wszystkich postów... jestem w podobnej sytuacji... u nas wyszstko zaczęło się od problemów z erekcją, on mocno tym się przejął i póżniej za każdym razem skupiał się nie na samym seksie, a na tym, czy znów mu nie opadnie... jesteśmy ze sobą 1,5 roku, mieszkamy razem prawie od początku... on nigdy nie miał wielkiego temeramentu, ale nie stronił od seksu... były rozmowy, kłótnie, ciche dni itp... wiecie jak się czułam- nie muszę dokładnie opisywać... w końcu postawiłam sprawę jasno- skoro sami nie potrafimy sobie pomóc- trzeba zwrócić się do specjalisty... okazało się, niestety, że seksuolog nie przyjmuje na kasę chorych, a wizyty są dosyć drogie, poza tym- do najbliżeszgo specjalisty mamy 100km. On widział, jak się męczę... powiedział kiedyś nawet, że wie, jak bardzo go kocham, bo gdyby było inaczej- dawno bym go już zostawiła... Wiem, że on też to bardzo przezywa, że czuje się do niczego... w końcu poszliśmy do urologa- okazało sie, że on ma niski poziom testosteronu- i stąd ten brak ochoty na seks, stąd problemy z erekcją... dostał tabletki.. a ja- w końcu już się nie obwiniam o to wszystko, nie mam do niego pretesji, bo wiem, że nie jest niczemu winny... niestety- kuracja tabletkami zupełnie nic nie dała, zresztą lekarz sugerował, że nie na każdego faceta tabletki działają... teraz kolej na zastrzyki hormonalne- wierzę, że będzie dobrze... w wakacje się pobieramy, planujemy dziecko... (oboje mamy po 30 lat) pozdarwiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, jestem u swoich w gorach i jest tu slodziutko i kupe sniegu. Tak jak nowi sie u nas wpisuja i pisza: myslalam ze jestem sama z tym problemem, ja tak samo pomyslalam wchodzac po raz pierwszy na ten topik. Tylko jak widze ze u was wszystkich zdarza sie to raz na jakis czas a u mnie nie dzieje sie nic:( Rodzice probuja mi pomoc jak tylko moga, twierdza, ze powinnam go zostawic ale ja jednak jakos tak nie moge. Przeszkadza mi to co do niego czuje, nie wiem czy to milosc, coz to moze byc?? Poprzez ten brak intymnosci emocjonalnej i seksualnej moje uczucie do niego sie nie glebi, ale i tak czuje ze jakos nie mam sily aby odejsc. Jestem w kropce i wciaz mysle o tym jak mam rozwiazac ten caly problem. s.t.garp - gratulacje mocno seksualnej niedzieli, inne jaskolki napewno nadleca, trzeba tylko miec nadzieje. Jamela - to dokladnie jak u mnie, 5 lat razem, 2 i pol po slubie. Tylko u mnie nic nie bylo od miesiecy. Ale nie tracmy nadziei. Mi sie juz przestalo chciec. Niektorzy gwalca swoich malzonkow, a moj sie nie dawal. Jak nie chcial to sie nie kochalismy, nie mozna bylo go przekabacic.:( Kingula19 - wiec im sie chce raz na jakis czas, super. A na ile dni naladowal Cie energia? :):):) no jest tu kto - ja mialam orgazm dwa razy z moim mezem, eh. nie chce sie gadac. Ide troche pomyslec, albo upoje moj smutek w winie. To pomaga..ale nie rozwiazuje naszych problemow. Sciskam Was mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zarcik dla Was, czasem trzeba sie troche pousmiechac:):):):):):) Facet podczas podróży samochodem poczuł, że chce mu się siusiu. Przy drodze nie było żadnego parkingu i po dłuższym czasie gdy nacisk na ścianki pęcherza się zwiększał postanowił zatrzymać się przy drodze. Tak zrobił, wyszedł z samochodu i poszedł do lasu. Rozpiął rozporek i z ulgą zaczął siusiać. Po kilku chwilach mówi do swojego penisa \"No widzisz kiedy ty chcesz to ja zawsze staję\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kobitki 🖐️ :-) !! Na dobry humor zaczne dowcipem, może ten, bo dziewica jest w górach ;-) -rozmawiaja dwie młode góralki: - wis, bzykałam się z intelygentem. -i co?. - Ano, on mo penisa. - co mo?.- to taki nos chuj, ino miętki. :-) Niepewna-hmmm, pewnie nie napiszę nic odkrywczego, ale może spróbuj uzyc lubrykantu, poszukajcie najbardziej komfortowej dla ciebie pozycji( proponuje na jeźdźca, sama mozesz kontrolować głębokość penetracji no i masz stymulacje łechtaczki), niech twój partner zadba o nastrój i dłuzszą grę wstępną. No i nie stresuj się, może się napinasz i penetracja sprawia ci ból? blue_eyes- oby kuracja przyniosła efekt :o dziewico- miło opocząć u rodzinki, zwłaszcza jak tak ładnie mieszkają! Istotne pytanie, które możesz sobie postawić: czy są szanse na zmianę? Czy tak ma wyglądać całe wasze życie? I jeszcze jeden żarcik na koniec: Wpada facet do zakladu fryzjerskiego i mówi: -kiedy mogłby mnie pan ostrzyc? Fryzjer rozgląda sie po zakladzie, liczy klijentów i mówi: -najwcześniej za dwie godziny. Facet wychodzi. Na drugi dzień sytuacja się powtarza, znowu fryzjer liczy klijentów o odpowiada- za trzy godziny. facet znika. Tydzień później ponownie identyczna sytuacja. Zaniepokojony fryzjer prosi kolegę po fachu- romek, idź za nim i zobacz co to za jeden. po 10 min Roman wraca i smieje się do rozpuku. Fryzjer pyta: - i co, gdzie poszedł? -Do twojej żony. Miłego dzionka, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm Boże jak wczoraj wyryłam na oblodzonym chodniku ... mówię Wam . Dzisiaj mnie tak boli biodro i górna część uda że normalnie siedzieć nie mogę. Aśliwę to mam taka jak moja głowa:-)))) jeszcze w dodatku idę dzisiaj do ginekologa , jak on to zobaczy to pewnie sobie pomyśli ze jestem maltretowana w związku .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaskółki wiosny nie czynią..... czy jak tam Mam urlop, siedzimy razem w domku.....SAMI....bez dziecka....i jak myślicie, gdzie jest mój mąż?? Zaznaczam że sami w domku bez dziecka...to dla nas CUD. Mój mąż pojechał na zakupy,tuliłam się wcześniej ale nic to nie dało:o dotykałam go i powiedziałam,że chyba coś mi się dzieje, bo nic nie odczuwam, to skomentował to , że to stres. Mógłby powiedzieć coś typu...zobaczmy i mnie schrupać, albo coś innego wymyśleć.... uch, tak to już jest. W pracy mam taki stres,że to ja powinnam mieć braki ochoty, a tutaj odwrotnie. Hmmmm.....czyli jak to mówią , sytuacja patowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w pracy źle, w łóżku posucha, wiosna za oknem (tylko słońce, ale musi być troche optymizmu).................................😭 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kingula , głowa do góry . Będzie lepiej , a moze smyrnęłaś go nie tam gdzie on lubi :-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety kingula, ci nasi partnerzy to tacy już są, że nawet jak im drukowanymi napiszesz, to i tak nie zauważą. W tygodniu zwalaja na stres i zmeczenie- a tu urlop i co, też są zmeczeni i zestresowani? ręce opadają... No niestety, my mamy chyba bardziej rozwiniete ośrodki w układzie nerwowoym odpowiedzialne za podniecenie, podświadomie częściej myslimy o seksie. możemy prowokować a oni tej prowokacji nie zuważą...hehe, ostatnio dostało mi sie od żony, bo podobno dobierałem sie do niej przez sen i nie mogła przeze mnie spać , co chwila ją obmacywałem. ;-) . Kurcze, zamiast mnie obudzić i skonsumować to jeszcze niezadowolona. tego my już u nich nie zmienimy. Być może, w pewnym sensie, jesteśmy dla nich męczący. :-( Pora się chyba po prostu pogodzić... No jamela, dobrze że się nie połamałaś. Czy w Polsce tak trudno jest posypać ulice piaskiem? kurna, drogowwcy jak zwykle zaskoczeni zimą!! myslę,że kingula smyrała męża raczej tam gdzie on lubi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;) dokładnie smyrnęłam go tam,gdzie baaaaardzo lubi i smyrałam , smyrałam, smyrałam...... i nic nie wysmerałam no cóż tacy właśnie są, ale ....mi smutno, bo gdybyśmy osobno żyli to jakoś człowiek skupiłby myśli na innych rzeczach, ale jak człowiek dzień w dzień patrzy na kąsek , którego nie może \"zjeść\", no to cholera go bierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kingula a może spróbuj dać mężowi jakiś medykament pobudzający, nie chodzi mo o viagre ani o jakiś świństwa z sexshopu, ale coś ogólnie zwiększającego witalność, energię itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmm....... a co masz na myśli:) korzeń z żeńszenia, czy coś podobnego? Bo witaminki nic nie dadzą,chyba... Ja myslę, że tutaj chodzi o ..... przesyt z jego strony moją osobą(żeby nie napisać znudziło mu się), a że jest osobą (myślę) wierną, to po prostu żyje sobie z tym spokojnie, bo jemu dwa razy w m-cu zupełnie wystarczy. Mój mężuś tez kiedyś mnie napadał przez sen, fajowe to było:) ....ale się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeńszeń- sprawdziłem na sobie- dodaje energii. Nie twierdzę, że dostaje się od tego permanentnej erekcji, zresza nie dlatego brałem ;-) , ale jesli mąż jest np. przemęczony to polecam. Najlepiej w ampułkach w płynie. nie sprawdzone przeze mnie, ale niktórzy panowie podobno chwalą sobie biosteron. spróbować warto, nie zaszkodzi, a moze bedzie efekt? Co do przesytu i pewności naszych małżonków co do naszej wierności- mam podobne odczucia odnośnie mojego małżeństwa... Widzisz, różnica miedzy moją żoną a tobą polega na tym, że moja żona z z tego napadania przez sen zadowolona nie była...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A oglądaliście wczoraj komedię Woody Allena \"Wszystko co chcielibyscie wiedzieć o seksie , ale wtydzicie się zapytać\"? Dla mnie to jest klasyka , uwielbiam poczucie humoru jakim raczy widza Woody Allen.I tam był taki epizod, mówiący o małżeństwie . Ona byla bierna , oziebła . Aż odkryli , ze ja podnieca jedynie kochanie się w miejscach publicznych .Więc robili to tylo w takich miejscach :-))). może i nasi partnerzy maja jakieś ukryte preferencje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, ja film przegapiłem, ale wróciłem dość późno do domu... Chętnie bym odkrył jakie fantazje ma moja żona. Nie mówię , że nie próbowałem, ale to co się dowiedziałem świadczy o tym, że a) nie ma fantazji lub ukrytych preferencji b) nie ma zamiaru mi o nich powiedzieć, gdyz np. fantazjuje o seksie z moim kumplem, sąsiadem, listonoszem itp i woli to zachować dla siebie. myslę, że punkt a, chociazby dlatego, że moimi fantazjami żona się raczej nie interesowała. Kurcze, czy to nie dziwne? nieee, no oni są naprawdę z innej planaty... Ale życzę miłego odkrywania ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Chciałam wam serdecznei podziękować za wszystkie rady podnieśliście mnie trochę na duchu mam nadzieje że wykorzystanie ich mi pomoże i będzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich. Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, nikt nic nie pisze jakaś posucha 🌼 U mnie dzisiaj była kolejna rozmowa bo nie wytrzymałam, ale nie dotyczyła w sumie samego sexu, czy zalotów, po prostu chyba pierwszy raz wyrzuciłam dzisiaj wszystko co we mnie siedziało, wszystko!! Rozmowa była nawet spokojna i jest ok, bez żadnych burmuszeń się itp. Cholera podejrzewam,że mój mąż podglądnął jaki mam nick i poczyta sobie to kiedyś, ale w sumie co tam, niech zna prawde, bo czasami jak mówię mu prawde, to on myśli,że żartuje, ha,ha,ha, ale mam poczucie humoru . Niestety s.t.garp nie jesteśmy w stanie nic zmienić, to jest jakaś osobowość naszych partnerów i trzeba ją jakoś zaakceptować, wiem,że już pisałeś coś takiego. Ale co zrobić jeśli ciężko taką osobowość zaakceptować, oni nie wiedzą o co chodzi. Ha,ha,ha nie wiedzą, nie chcą wiedzieć!!!! Np. ja zarzuciłam mężowi, że nie podoba mi się jak on wita się z jedną moją kuzyneczką(buziaczki kurde, takie bardzo usteczkowe buziaczki!)- on na to ,że no co, przecież to nic takiego .On nie rozumie o co chodzi!!! (zaznaczam,że niestety mąż ma takie ogólne luźne podejście do kobiet i ja to akceptuje, albo akceptowałam, bo teraz jak mnie nie adoruje to zaczęło mnie to drażnić). No to się go spytałam, czy podoba mu się jak mnie wita mąż od jego siostry - dokładnie tak samo, a nawet lepiej!!!! - a NIE, NIE PODOBAŁO MU SIĘ, DZIWNE!!!! Dlaczego? odpowiedź: bo to co innego,he,he,he - innego..... Niby w czym.... a czepiałam się widać dzisiaj wszystkiego. A więc, kochani, oni dobrze wiedzą o co chodzi, oni nie chcą po prostu mówić nam smutnych rzeczy, których nie chcą powiedzieć, ze względu na miłośc do nas. Mój chodzi koło mnie i pyta co tam pisze, powiedziałam mu ,że się żalę na forum, stwierdził, że ok, bo jemu nie nawijam makaronu na uszy:P I ma racje, nie umiem normalnie funkcjonować, bo nie mam żadnego wciagającego mnie hobby, to zawsze by pomogło, nie mam też przyjaciółki, której mogłabym powiedzieć co mnie boli, bo moje koleżanki nie widzą problemów w seksie , bo się nim po prostu nie interesują i mają go gdzieś, jakbym straciła pracę , o to tak, to mam komu się pożalić, ale sex jaki to problem:P Ale się rozpisałam, chyba po prostu musiałam z siebie to wszystko wyrzucić. A sex wczoraj był i to jaki - ZIEMIA SIĘ TRZĘSŁA!!!!! I dlaczego musi być pięknie, ale tak rzadko? Aha, wiedcie co mój ukochany mi powiedział, że to spokojne życie wpływa na taki zastój. To mu zasunęłam z wczasami.....tam zastój tez jest, a spokojnie i monotonnie raczej chyba nie.... brak odpowiedzi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna kochanka
hmm a ja myslalam ze tylko ja mam taki problem... jestem z moim facetem od roku.ja jestem jego pierwsza dziewczyna, on moim trzecim chlopakiem... z wczesniejszymi nie mialam takiego problemu-moglismy to robic na okraglo a teraz... ja sie mizdże, caluje go, przywdziewam seksowne ciuszki, robie co moge. i co? zawsze slysze cos w stylu "no co ty myszko?" poczatkowo myslalam ze to dlatego ze nie mial przde mna zadnej dziewczyny w lozku.teraz po roku nie wiem co mam myslec.czuje sie troche jak tredowata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierna kochanka
czesto za to robie to sama z soba i wtedy jest SUPER!!!!!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak,ale sama z sobą to niestety nie jest to , nie ma tego ciepłego ciałka, nie ma oddechu i ....zapachu ukochanej osoby.... z braku laku i \"zosia -samosia \" nie zaszkodzi, no ale to niestety nie to:D Hej s.t.garp.jesteś tam? napisz co u Ciebie, może jaskółki rozwinęły skrzydełka? Inne kobietki nie piszą, dlaczego, Mam nadzieje ze dlatego, ze im sie ulozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×