Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość RAK

JAK ODUCZYĆ DZIECKO OD SSANIA SMOCZKA?

Polecane posty

Gość Donald_ Tusk
Przyjdzie pora to samo zrezygnuje ze smoczka. Moim zdaniem spokojnie może ssać do 2 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfsdfsdf
ja też miałam problem z moim synkiem jeśli chodzi o smoczek, jak próbowałam muu zabierać był krzyk, no więc mu odcięłam końcówkę(miał wtedy ok 20 miesięcy) ale młody urządził taki cyrk i wpadł w taką histerię że mu go oddałam, po co męczyć i nerwować dziecko? jakieś 3 miesiące później staliśmy przy oknie i przyjechała śmieciara, zabrali śmieci i powiedziałam do niego że pan zabrał też 'momo' czyli smoczek, synek powtarzał że 'pan momo' i tyle, przyszła pora drzemki a on chce momo to mówię że nie ma bo pan zabrał, i on tak powtarzał to az asnął be somczka, wieczorem to samo, i wprawdzie pytał jeszcze czasem o momo ale już bez histerii i odzwyczaił się myslę że po pierwsze dziecko musi być gotowe na taki krok(nikt nie chce aby mu coś zabierano a smoczek towarzyszy dziecku od pierwszych dni) a poza tym trzeba to zrobić bez nerwów i sposobem koleżanka wmówiła synkowi że myszka zjadła, pokazała mu nawet pocięty smoczek a on to przyjął do wiadomości i nawe nie protestował kiedyś w ddtvn mówili o tym i psycholog mówił że to ma być decyzja dziecka i tak trzeba je podejść żeby ono samo wyrzuciło smoczek powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania 2321
ja oduczyłam mojego synka i córeczkę tak samo po prostu uciełam nozyczkami końcówkę tak że nie dało się jej złapać to ssania jak najwiecej i nak najbliżej plastiku ze smoczka, powiedziałam dzieciom że smoczek zjadł piesek i było po sprawie:) pamietały o smoczku przez najbliższe parę dni, potem już zapomniały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamasmoczkowejcorki
Po prostu zabierz. Ja tak zrobiłam,pierwsza noc straszna,druga o niebo lepiej,dziecko odsmoczkowało się w dwa dni. Tylko musisz być konsekwentna. To TYLKO 2 dni,a rezultat gwarantowany. Moja córka chodziła ze smoczniek półtora roku i nie umiała bez niego zasnąć,wyjść na spacer,nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
Zmobilizowałyście mnie tym tematem, dzisiaj postanowiłam skończyć ze smokami u dzieci, odcięłam końcówkę tak jak tutaj dużo mam radziło. Poza tym dostali prezenty na zachętę i pierwszy wieczór zaliczony, zasnęli bez smoczków. Ciekawe, jak minie noc. Mam nadzieję, że się uda w 2-3 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TereskaNiebieska
Ja jeszcze proponuje dziecko za oddanie smoczka nagrodzic.... u nas tez sie smoczek "zepsul" ;) .... mala miala smoczek tylko do zasypiania i 1 wieczor byl ciezki, 2-gi juz spokojniejszy a po 3-ciej nocy bez smoczka corka znalazla obok lozeczka paczuszke z prezentem i listem : "To ja zabralam Twoj zepsuty smoczek. Dziekuje Ci za niego. Bylas bardo dzielna wiec w nagrode mam dla Ciebie prezent" podpisane "Wrozka Smoczuszka" ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
Ja dałam szybciej prezent, w formie wymiany. Teraz to taka trochę mobilizacja :) Są za mali, żeby zrozumieć, że dopiero jak oddadzą smoki coś dostaną. A tak mają czarno na białym i zawsze mogę przypomnieć, że smoka oddali i mają nowe zabawki. Fajnie, że wpadłam na ten temat dzisiaj, bo od dawna nosiłam się z zamiarem unicestwienia smoków ale nie miałam pomysłu, jak to zrobić. Do głowy by mi nie przyszło, żeby je ucinać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córa ma 22 msc i spi z jednym smoczkiem w buzi a z drugim w reku. inaczej w domu nie zasnie, co ciekawe chodzi do złobka od wrzesnia i panie powiedzialy ze zadnaego smoczka mam nie przynosic. moje dziecko ryczace gdy w nocy wypadnie mu smoczek, spi w zlobku za kazdym razem bez niego. fakt, ze wychodzi ze zlobka i od razu krzyczy ze chce "dyda". a jak jej jednego obbcielam to tak zaczela plakac ze strachu ze az sie trzesla ze jej przyjaciela ktos "zabil".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama na 2 etatach
dagna U nas 2 lata skończone. Od paru miesięcy zabierałam im smoczki w ciągu dnia i tłumaczyłam, że mogą je mieć tylko jak idą spać. Stopniowo nie zabieraliśmy ich na dwór, potem w domu, także za każdym razem słyszeli, że smoczki są tylko do spania i już. Też mieli po kilka sztuk, bo to jeden wypadł z łóżka i nie można było znaleźć, potem się gdzieś zapodziewały i tak się stresowałam z tymi smoczkami. W nocy przychodzą i marudzą, żeby im znaleźć smoka. Dzisiaj ładnie zasnęli, chociaż trochę byli zdezorientowani, ale bez płaczu. Ciekawe, jak minie noc, nastawiam się na marudzenie ale mam OGROMNĄ nadzieję, że za 2 dni zapomnimy o sprawie. Chciałabym się uwolnić od tych smoków, naprawdę. Ja sama chyba jestem od nich trochę uzależniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pszczółka,
Moja córeczka ma 2,5 roku i też jeszcze chodzi z cycusiem,ale w dzień to tylko chyba z przyzwyczajenia jak go znajdzie,gorzej jest nocą musi mieć do spania,nie wiem jak ją mam oduczyć,bo ja mam gorzej,ma dwumiesięcznego braciszka,który też ma cycusia,czasami mu go bierze i wkłada sobie do buzi,więc się boje,że jak wyrzuci swojego to nic to nie da,bo będzie małemu zabierać i będe musiała jej kupić nowy.Pomóżcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mała ma dziś 1,5tora roku i tez chcemy oduczyć dydusia, tylko ona go tak kocha że ciekawe jak to nam pójdzie :), w ciągu dnia też łazi z nim ale tylko jak sie przewróci itd, no i na noc czy drzemka do spania. I tylko słychać ja sie wydziera DYDA DYDA, wiec pewno będzie bój. Zdam relacje jak nam poszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ytka29
Witam, ja swoja 18 miesięczna córkę wzięłam sposobem.Dostawała smoczka do zasypiania.Pewnego dnia po prostu schowałam smoczki, a pod poduszkę położyłam prezent który zostawiła dla niej "myszka".Moja uwielbia kotki więc kupiłam jej malutkiego plastikowego kotka.Wytłumaczyłam,że myszka zabrała smoczek, bo jest już za duża żeby go ssać ,ale zostawiła coś w zamian.Marudziła przez dwa dni.Wtedy pokazywałam jej prezent, tłumaczyłam i od tamtej pory o smoczku już nie wspomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jak moge corke odzwyczaic od smoczka praktycznie ma go tylko do zasniecia bo puzniej go wypluwa ale jak widzi go i jej sie zabiera to placze w nieboglosy i nie wiem co robic jak jej zabrac zeby nie plakala(ona ma prawie 3 lata). Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama paputa
Witam, ja się nastawiałam po urodzeniu synka, że nie będę na siłę smoka zabierać tylko zaczekam na właściwą chwilę kiedy mały będzie na to gotowy. Moim zdaniem taka szarpanina z dzieckiem jest agresywna, dziecko naraża się na mocny stres i czuje się zagubione. Jak skończył 1,5 roku stopniowo chowałam mu z oczu smoka, a podtykałam ciągle butle z sokiem, tłumaczyłam że tam też jest smok tylko taki lepszy bo mniam mniam pyszny soczek leci :) Jak akceptował i nie marudził robiliśmy imprezę w domu, że synek jest taki duży i samodzielny i jestem taaaaka dumna :) w końcu w dzień smoka nie było, tylko do zasypiania. Po skończeniu 18 miesięcy mały zaczął wypluwać smoka w nocy, nie chciał do buzi tylko miał leżeć koło głowy w zasięgu wzroku, jeszcze nie wiedzialam o co chodzi i chodziłam dumna jak paw,że takie samodzielne dziecko śpi bez smoka :) Po wnikliwej analizie smoka w świetle dziennym okazało się, że przegryzł go i była dziura, więc ją jeszcze bardziej powiększyłam, kręcił trochę nosem ale ja powtarzałam że się zepsuł i nie umiem naprawić, po kilku nocach nie chciał nawet go na oczy widzieć :) Polecam "wyczuć" chwilę na podobny manewr odstawienia, każdy maluch we właściwym sobie czasie zostawi smoka, nie ma co się dołować, że trochę dłużej to potrwa, dzieciaczki są różne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARA BEREA
DZIĘKUJĘ ZA POMYSŁ Z ODCINANIEM GUMY OD SMOCZKA. POMOGŁO. MOJEJ 3 LETNIEJ LENCE POWIEDZIAŁAM ŻE PAN KTÓREGO NIE LUBI ZABIERZE JEJ SMOCZKI, ZOSTAWI TYLKO JEDNEGO ODCIĘTEGO. SPOKOJNIE I BEZ STRESU PRZESZŁYŚMY PRZEZ TO, JEDYNIE TO PRZESTAŁA SPAĆ W POŁUDNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeszczęsliwa
Dziękuje i jeszcze raz dziękuje :) Pomysł z odcinaniem smoczka rewelacja :D Jesteśmy 5 dzień na odwyku :D I jest.. lepiej niż myślałam. Hehe kiedyś już próbowałam sposobu z odcinaniem smoczka, ale po pierwsze odcięłam za dużo, więc córka nie miała go wcale jak złapać do buzi, a po drugie i mała i ja nie byłyśmy na to gotowe. A teraz ma już 23 miesiące i najwyższy czas był. Pierwszy dzień masakra - chyba z pół godziny płakała - wyjęłam z łóżeczka, puściłam baje i tuliłam długo, a w środku mi się serce krajało jak widziałam że biedna próbuje tego smoka ssać i nie idzie. A, że wmówiłam jej, że myszki ugryzły to tylko pytała: myszki 'mokuś'? No, ale w końcu zasnęła, w środku nocy pobudka no i wylądowała z nami w łóżku. Nie była to przespana noc, no ale ważne nastawienie. Następnego dnia po południu znowu płacz jak miała iść spać ale już tylko 20 minut. Myślałam że wymięknę ale dałam rade. A wieczorem cud :D Powiedziała sobie że 'Mokuś myszki' i zasnęła bez histerii jakiejkolwiek :D w nocy ze spaniem ma jeszcze problemy, bo jak krecik szuka tego smoka, a ja zaciskam zęby w łóżku, żeby jej nie iść przytulić - bo śpi w swoim pokoiku i mi jej żal. Także drogie mamusie - trzymam za Was kciuki :D No i za Tatusiów oczywiście też :D Bo oni z natury są bardziej wrażliwi niż my "wredne" matki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtrtygy
kretyństwo..najpierw uczyć dziecko ssania smoczka, a potem oduczać...zero logiki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabierz i wyrzuć, pierwszy tydzień,dwa będą ciężkie,ale później już normalnie no i bez smoczka:-). Mój mały zgubił po roczku i wstrzymaliśmy się z kupnem nowego. Pierwszy tydzień lekki nie był,ale wytrwaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacha1222
Witam ja moja dwulatke odsuczylam od smoczka w znany juz sposob obciecia gumowej czesci didola. Zrobilam to na wieczor jak mala juz spala. Rano byl straszny krzyk ale wytlumaczylam jej ze musiala zjesc go w nocy i ma go w brzuszku. Dodalam ze jak bedzie robila kupe na nocnik to napewno znajdziemy ta czesc. Od tej pory mala robi kupki na nocnik a o smoczku calkiem zapomniala. Choc na poczatku bylo ciezko bo po zrobieniu kupki wolala mnie ze jest dido. Ale z bigiem czasu sama zaczela mi mowic ze niema juz didola az calkowicie o nim zapomniala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojej zabrałam jak skonczyła dopiero 2,5 roku, miala go jak zasypiala i w nocy, najpierw przez tydzien ja ostrzegałam codziennie ze jak tak długo ma juz tego smoczka to wreszcie wejda na niego robaki. kazdy mi mowil ze im starsze dziecko tym gorzej bedzie oduczyc a u mnie wlasnie to ze kumala co to sa robaki itd to mi to sie udało. posypalam wieczorem pieprzem przynioslam ja i ze szczerym przerazeniem zawolalam: zobacz ale ci robaki weszly na smoczka, beda gryzły w jezyk jaak wsadzisz do buzi. nawet nie spróbowała, sama wyrzucila go do smieci zegnajac słowami: kocham cie, papa , az mi sie łza zakrecila, chyba bylam bardziej do niego przywiazana niz ona. tydzien temu podobnie zrobilam z butla (za miesiac mala konczy 3 lata i do tej pory przed spaniem zlopala mleko z butli). nie spieszyłam sie z niczym, zeby zdrowe, wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro wszyscy wiemy jak trudno oduczyć dziecko od ssania smoczka to po co w ogóle tego uczyć? Smoczek nikomu do niczego nie jest potrzebny. Mój synek jak był mały (2-3 mies.) miał tak silny odruch ssania że lekarz zalecił podawanie smoczka. Wcześniej dziecko nawet nie chciało go poczuć w ustach, ale cóż, gdyby nie smoczek dziś mój syn byłby za gruby, bo tylko podawanie większej ilości jedzenia skutkowało. Skutkowało zbyt szybkim przyrostem wagi. Smoczek musiał być i już. I tak dziecko nauczyło się tego diabelskiego nawyku. Ale wy, jeśli nie macie potrzeby W OGÓLE NIE UCZCIE PODAWANIA SMOCZKA!!! A teraz o tym jak mały pozbył się smoczka. Otóż smoczek zaczął z kazdym miesiącem odgrywać coraz większą rolę w życiu malucha. Aż pewnego dnia po skończeniu przez syna 9. miesiąca, wybrałam się do sklepu po zakup smoczków dostosowanych do wieku. O dziwo w sklepie nie było produktów z firmy Lovi, a z takiej kupujemy. Więc wzięłam smoczki z Tommee Tippee i okazało się że mały ich nie toleruje. Płakał i płakał przy każdej próbie przyzwyczajenia się do tych smoczków. Po kilku dniach zdenerwowałam się i kupiłam smoczki z tej firmy z której wcześniej korzystaliśmy. Syn nie chciał także tych smoczków. Od tej pory ich nie używa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz dla chętnych wstawię fragment książki dotyczący smoczków w ogóle. Tytuł książki "Pierwszy rok życia dziecka". Autor: Heidi Murkoff i Sharon Mazel. "Smoczek-szybko, łatwo i wygodnie. W przypadku wielu dzieci smoczek szybciej osuszy łzy niż wielogodzinne śpiewanie kołysanki o dwóch kotkach. Jednak czy rzeczywiście smoczek jest poszukiwanym przez wielu zmęczonych rodziców, doskonałym panaceum na dziecięcy płacz? Raczej nie. Choć na krótką metę działa (i bywa niezastąpiony dla noworodków, które mają silny odruch ssania, a nie umieją jeszcze trafić paluszkami do buzi), korzyściom płynącym ze stosowania smoczka towarzyszą też skutki uboczne. Zastanów się nad nimi, nim podejmiesz decyzję, czy dać dziecku smoczek gryzaczek, a jeśli tak, to kiedy zacząć i jak długo go używać. -Stosowanie smoczka zbyt wcześnie może zakłócać karmienie piersią. Z powodu potencjalnej dezorientacji między smoczkiem a brodawką, lepiej nie podawać smoczka dziecku karmionemu piersią, dopóki laktacja nie ustali się na wysokim poziomie. W ogóle nie powinno się podawać smoczka tym dzieciom, u których przyrost masy ciała nie jest prawidłowy, ani tym, które ssą bardzo słabo i leniwie, ponieważ ssanie smoczka może im dać tyle satysfakcji, że zupełnie stracą zainteresowanie piersią. -Smoczek znajduje się pod kontrolą rodziców. Jest przydatny, na przykład wówczas, gdy malec był już karmiony, kołysany, huśtany i godzinami lulany w wózku, a uspokaja się dopiero po otrzymaniu smoczka. Bywa też czymś złym, zwłaszcza wtedy, gdy włożenie smoczka do buzi staje się zbyt łatwym gestem, i służy bardziej rodzicom niż niemowlęciu. Pojawia się stała pokusa dla matki, by podać smoczek, zamiast samej zająć się dzieckiem. Matka, która w dobrej wierze zacznie podawać smoczek, by zaspokoić potrzebę ssania, często zaczyna wtykać go w buzię dziecka, gdy tylko zacznie ono marudzić lub się złościć. Jest to też sposób by niemowlę szybciej zasnęło, co pozwala jej uniknąć przeczytania bajeczki lub umożliwia spokojną rozmowę przez telefon. Gdy mama chce spokojnie zrobić zakupy, też woli sobie pomóc smoczkiem, zamiast pozwolić dziecku uczestniczyć w tym nowym dla niego doświadczeniu. Rezultatem takiego postępowania jest dziecko, które czuje się szczęśliwe tylko wtedy, gdy ma coś w buzi, i które nie jest w stanie samo się uspokoić, zabawić lub zasnąć. -Używany w nocy smoczek może utrudniać naukę samodzielnego zasypiania, może też przerywać sen, gdy wypadnie z buzi-a jak myślisz, kto musi wstać i włożyć go tam z powrotem? -Smoczek może się stać nałogiem, z którego trudno się wyleczyć.Nieszkodliwy jest smoczek używany tymczasowo, dla zaspokojenia chwilowej, zwiększonej potrzeby ssania oraz gdy pomaga maluszkowi i rodzicom przetrwać ciężkie chwile. Jeśli jednak stosuje się go a długo, może przeistoczyć się w nałóg wciągający obie strony. Trudno będzie wyleczyć dziecko z nawyku ssania smoczka szczególnie wtedy, gdy podatne na wpływy niemowlę, stanie się nieprzejednanym "pełzakiem". Na dłuższą metę nie należy polegać na sztucznych substytutach, takich jak smoczek-gryzaczek. Najlepiej nauczyć niemowlęta by- przynajmniej do pewnego stopnia- potrafiły uspokajać się same lub reagowały na pomoc rodziców. Funkcję smoczka może pełnić kciuk lub piąstka- w odróżnieniu od smoczka są one we władaniu samego niemowlęcia (bywają więc nałogiem z którym łatwiej zerwać). Kciuk zawsze jest "pod ręką" można go samemu wyciągnąć, gdy chce się uśmiechnąć, pogruchać,popłakać, czy też w jakikolwiek inny sposób wyrazić swe uczucia. Nie wywołuje zaburzenia mechanizmu ssania. (...) Nigdy nie przywiązuj smoczka do łóżeczka,wózka, krzesełka ani nie zawieszaj go na szyi dziecka czy wokół nadgarstka na sznureczkach czy tasiemkach- zdarzają się przypadki uduszenia w ten sposób. Dawaj smoczek z umiarem i tylko wtedy, gdy dziecko wyraźnie go chce. Ssanie smoczka to nałóg, z którym ciężko zerwać. Możesz jednak temu zaradzić: przestań podawać smoczek malcowi w okresie, kiedy ma 3 do 6. miesięcy. Oto jeszcze jeden powód, dla którego lepiej wcześniej pozbawić dziecko smoczka: uważa się, że długotrwałe używanie gryzaczków ma związek z nawracającymi infekcjami ucha."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja moje córci powiedziałam, że w nocy przyszła wróżka i zabrała wszystkie smoczki, a następnego dnia da za nie prezent! powiedziała taaak! i od tej pory smoczków nie ma ! :-) nawet nie woła, może raz miała kryzys! a używała też do usypiania i gdy była spiąca. Teraz mamy spokój! ma 20 miesięcy Pomysł z zepsutym smoczkiem nie jest dobry, ja wiem po sobie, mnie rodzice tak zrobili i pamiętam do dziś duużo stresu mnie to kosztowało, że zepsuł się !!!! nie mogłam się z tym pogodzić, to są nerwy dla dziecka, bo ono nie rozumie, że nie można naprawić itd, przeciez rodzice wszystko mogą, ja tak to widzę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno zasłyszane od logopedy. Smoczek do 6 miesiąca wzmacnia mięśnie buzi, ćwiczy je i jest korzystny oczywiście nie non stop podawany, ale z umiarem. Później powinno już się go odstawiać, a 2 lata to już zdecydowany sygnał, bo powstają wady zgryzu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojtam ojtam
wątku nie czytałam ale własnie kończymy ze smoczkiem - u mnie było to powoli i w miare bez stresu - najpierw nauka usypiania bez niego - tu pomocne było obcięcie smoczka że jest popsuty - ale podczas spania dawałam jeszcze jak dziecko płakało - a obecnie wysmarowałam niedobrym czymś i mówie że smoczek jest chory i poszedł w odstawkę również nad ranem.. ale najważniejsze to wyczuć moment - nie kiedy maluch jest chory, czy ząbkuje - ja próbowałam raz za jakiś czas tak delikatnie i widzialam czy dziecko jest podatne czy nie i wolałam zaczekać niż jemu i nam fundować stresów a mój synek jest bardzo nerwowy i przeżywający - a bratowa poprostu wyrzucili papa i było z głowy ale dziecko przestało od tego dnia spać w dzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo
hej moj synek skonczy w lutym dwa latka i tez mam z nim problem dotyczacy dydusia chcialam go od dzisiaj oduczyc ssania poniewaz wybieralismy sie do mojego siostrzenca ktory w lipcu skonczy 3 latka i wlasnie od tygodnia maly juz nie wola smoka jego tata go oduczyl o dziwo. Wiec pomyslalam sobie ze mojemu synkowi zabiore zeby tamten nie widzial i przypadkiem nie wolal no ale to nie bylo takie proste maly zaczal wolac smoka ale wytlumaczylam mu ze zostal w domu bo gdzies sie zagubil i ze jak przyjedziemy do domu to poszukamy wczesniej juz w domu mu mowilam ze sie zapodzial i nie moge znalezc. gdy przyjechalismy do domu maly zaczal szukac no i ja tez znalazlam pokryjomu ucielam i takiego mu dalam w pierwszej chwili nic nie zauwazyl ale potem poczul ze cos jest nie tak zaczal wolac didi no i wtedy mu wyjasnilam ze lezal pod lozkiem i go robaki pogryzly i teraz trzeba wyrzucic no i maly wyrzucil bez wachania ale nie na dlugo wolal plakal nie dalam mu zapasowego bylam stanowcza i trzymalam sie wczesniejszych slow zasnal bez problemu dopoki nie dostal ataku-maly ma ciagle kolki zanim podalam mu kropelki byl wielki placz i wolanie o didi no i uleglam dalam uspokoil sie a kropelki dopiero zadzialaly. i teraz jest ten sam problem jak myslicie czy jutro bede mogla od nowa wprowadzac zasady z dydusiem? gdyby nie ta kolka pewnie nie obudzilbysie i nie wolalby i ja bym nie dala ale zanim by zaczely dzialac krople zaplakalby sie i dlategomu dalam tego cholernego dydka. co robic jak nie uledz i byc konsekwentna? prosze o porade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlo
dziekuje za pomysl z odcieciem smoka pomoglo nie powiem bo najpierw byly male problemy synek troche wolal ale tlumaczylam mu caly czas ze robaki wygryzly dziure itd no az wkoncu zapomnial i teraz juz nie wola i sa efekty synek zaczal wiecej mowic i juz tak sie nie slini takze wszystkim mama polecam pomysl z ucieciem smoka naprawde dziala dziekuje jeszcze raz mamie ktora podsunela ten sposob pozdrawiam wszystkie mamy oraz ich pociechy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczytana mamo
Przepraszam bardzo, ale wolę dziecko oduczać ssania smoczka niż palucha co jest o wiele trudniejsze bo nie ma się nad tym kontroli np. w nocy. Ok, smoczka nie powinno się wtykać dziecku do buzi zawsze i wszędzie jak tylko zapłacze, ale ssanie kciuka nie jest lepsze od smoczka. Ja jak widzę, że mój synek ssie kciuk to od razu mu go wyciągam z buzi, jak nie daje za wygraną dostaje smoczek i kropka. Piąstka to co innego, niech sobie ssie i przygryza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapraszam na bloga w którym opisuję jak poradziłam sobie ze smoczkiem i innymi trudnymi sytuacjami. www.sposobynadzieci.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×