Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalamburkaa

czy bedac w ciazy mozna bez problemu dostac zwolnienie lekarskie

Polecane posty

Gość do osoby wyżej
nieroby to są te co nei moga znależć pracy bo w naszym kraju wbrew pozorom nie ma bazrobocia!! jesli ktos nie proznowal i zdowywal w odpowiednim czasie odpowiednie kwalifikacje to znajdzie prace i bedzie poszukiwanym pracownikiem niezaleznie od tego ile razy zajdize w ciaze i kiedy pojdzie na zwolnienie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa '83
Ciekawe stwierdzenie wyczytałam w trakcie tej dyskusji. A mianowicie: "wygodna praca siedząca". Rzeczywiście w/w praca jest niczym nie obciążona, ani siedzeniem przez 9 h, tak że nawet zjeść nie ma czasu, ani stresem... Może dźwigać nie trzeba, ale żadna przyjemność. Jeżeli chodzi o Panie w ciąży to raczej obciążające dla ich organizmi i jednocześnie maleństwa. Moje Kochane! Nie ma ludzi niezastąpionych i jeżeli, któraś z Was ma przed sobą takie wyzwanie jak macieżyństwo, to warto o tym pomyśleć i nieforsować się zbytnio, mimo to że nasze mamy, babcie i prababcie do ostatnich dni ciąży ciężko pracowały, często fizyczne. Czy w aktualnych czasach, prywatni przedsiębiorcy bardzo się przejmą Waszym losem? Osobiście jestem długoletnią oddaną pracownicą pewnego prywatnego przedsiębiorcy. W czasie ostatnich 9 lat pracy nigdy nie byłam na L4, nie chorowałam (przeziębienie itp. "leczyłam" w pracy). Teraz jestem w 2 miesiącu ciąży, na dniach mam zamiar mojego pracodawcę poinformować o moim stanie. Znam swoją pracę i wiem jak jest wymagająca. raczej nie będę chciała narażać mojego maleństwa. Może to przesadne ale boję się o nie. Chcę skorzystać z L4, chyba na to zapracowałam(?) i mam takie prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kizia:)
czesc mam problem jestem dopiero w czwartym tygodniu ciazy bylam juz u paru lekarzy kazdy mowil co innego chcialabym isc na zwonienie bo mam prace caly czas stojaca gastronomia goraco itp ale zaden lekarz nie chcial mi dac L4 (praca w tej chwili mi sie nie "oplaca" bo jak powiem ze jestem w ciazy to beda mnie zwlaniac na wlasna prosbe po 4h) nie wiem co robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia1982
nie wiem czy tak wczesną ciąże lekarz byłby w stanie stwierdzić, mój nie był pewnien jak byłam w 6tc i 4 dniu - i tego samego dnia usg to potwierdzil, więc musisz poczekać, bo może lekarze obawiaja się, bo nie chca miec nieprzyjemności jak wystawią ci zwolnienie bez pokrycia. a co jest przyczyna, że nie chca ci wystawic tego zwolnienia? w pracy nic moze nie wspominaj, bo do 3 go miesiaca pracodawca ma prawo cie zwolnic i bedziesz na lodzie. pozdraiwma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bzdury
Co ty za głópoty wypisujesz! Kobieta jest pod szczególną ochroną od pierwszego dnia ciąży!!! I nawet jeśli zwolni się z pracy nie wiedząc że jest w ciąży, to pracodawca ma obowiązej zatrudnć ją ponownie. Ograniczena występują tylko przy umowach o pracę innych niż na czas nieokreślony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia1982
po pierwsze głupoty pisze się prze "u" a nie "ó", a po drugie koleżanka nie napisała czy jej umowa jest na czas określony czy nie, więc skad taki bulwers??!! piszę o tym co wiem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do cocinella m.in
co ty sobie wyobrazasz?i reszta podobnych szefusiow do ciebie??pracuje w toksycznych warunkach jestem w 7 tyg.ciazy,moj szef to terrorysta i panikarz.kawusie i siedzenie przy papierkach to robota raj dla mnie zeby siedziec na d..w robocie jak ty i liczyc cyferki,ale ja takiej pracy nie mam! Ide na l4 bo mi sie nalezy po 3 latach pracy.obrazasz dziewczyny ktore ida na zwolnienia,a wytlumacz mi czemu nie maja skoro mialy umowe o prace?co maja żryc trawe i popijac woda z kaluzy bez pieniedzy w ciazy?nie win je za to ze tak nasze polskie realia wygladaja.pozdrawiam wszystkie Panie na l4:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ha a ja mialam tak
a mnie szefowa opierdalala za L4, wydzwaniala na sluzbowke, zawracala dupe itp, bardziej sie denerwowalam na L4 niz w pracy ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrofeczkaaaa
hej dziewczynki ja jestem w 15 tygodniu ciazy, narazie pracuje bo sie dobrze czuje. Bylam jakis czas tamu przez 2 tygodnie na l4 i wystawil mi je lekarz z nfz, akurat moj prowadzacy (prywatny)byl na urlopie, ale wiem ze jakbym chciala to od razu by mi wystawil l4, za kazdym razem pyta sie mnie jak radze sobie w pracy. Rozumiem wszystkie kobietki ktore w ciazy przebywaja na l4. Ja nie mam ciezkiej pracy, ale zdarza sie czasem ze trzeba siedziec po 10 to juz szefowej powiedziaalm ze nie ma takiej opcji i bedzie mnie zastepowac wtedy. Jakbym sie poczula to napewno pojde na l4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kochane moje panie jestem już w 25 tygodniu ciąży i jestem już od 2 miesięcy na L4. Moje samopoczucie zdecydowanie się poprawiło,w końcu nie jestem już taka zmęczona bo nie wstaję o 5 rano do pracy, nie przeziębiam się bo nie stoję na przystanku po parę minut czy leje, czy wichura. Po ponad 5 latach zasłużyłam na ten odpoczynek tym bardziej, że pracowałam w miejscu gdzie występuje promieniowanie elektromagnetyczne. Nie chciałam ryzykować zdrowia maleństwa, ani swego bo współpracownicy odkąd zaszłam w ciążę nie byli zbyt przyjaźni. I teraz mi dzidzia nierówno rośnie, główka malutka, brzuszek malutki a nóżki duże, gdybym wiedziała, że tak będzie to od momentu jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży czyli od 7 tygodnia poszłabym na zwolnienie a nie czaiłam się, żeby szef nie był zły do 18 tygodnia. Dziewczyny miejcie to w d.......... co inni mówią, żadna praca nie jest warta zdrowia maleństwa ani naszych nerwów.Idźcie na zwolnienie, jedynie złodziejski ZUS na tym ucierpi bo na szkolenie w SPA będzie mniej pieniędzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mdmegmgm
ciąża to nie choroba, tym przyszłym matkom to już całkowicie mózg się chyba zlasował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabelka83
Najłatwiej krytykować :/ ja jestem dopiero w 5tygodniu i już myślę o zwolnieniu... Pracuję w aptece i nie widzę powodu dla którego mój dobry stan zdrowia mam sprawdzać codzień w zetknięciu z chorym pacjentem. A przychodzą z różnymi przypadkami. Szyb nie ma więc jak ktoś kicha to na mnie :(. Poza tym praca stojąca, stresy, dzwiganie pudeł z lekami... Nie chcę się zamykać w domu ale zaraz jesień i sezon "grypowy"... Uwielbiam swoją pracę ale zbyt wiele mam do stracenia żeby wmawiać sobie że ciąża to nie choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz bezrobotna mama
Ja tez byłam taka ambitna, po co na zwolnienie? Pracowałam jako księgowa, równoważny czas pracy, 6-10 h przed komputerem. W 24 tc groziło mi poronienie/przedwczesny poród ze względu na krótką szyjkę macicy. Siedząc, dziecko schodziło coraz niżej. Poszłam na zwolnienie, leżałam w domu do końca ciązy. Dziecko urodziło się zdrowe w 39tc, ładnie rośnie i jest największym szczęściem mojego życia. Po macierzyńskim, szef nie przedłużył mi umowy, na moje miejsce miał już kogoś innego, meżczyznę bo ten w ciążę nie zajdzie. I na staż bo tak ma pracownika za darmo. Nie warto patrzeć na pracodawcę, na ZuS - oni i tak nas oszukają i oszczędzają na nas ile się!!!!! Najważnijesze jest dziecko i fakt żeby się urodziło zdrowe;) A praca, nie zając nie ucieknie, a drugiej szansy aby mieć dziecko możecie nie dostać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja,po prostu
do "a ja jak..." skoro uważasz że nie tak łatwo poronić przy ciąży prawidłowo rozwijającej się to albo jesteś facet albo jeszcze dzieci nie masz!!!!!! straciłam dwie ciąże, które przebiegały według lekarza prawidłowo... nie życzę tobie tego ale może by cię to czegoś nauczyło zanim nazwiesz kogoś leniwą babą i będziesz używał/a takich głupich argumentów!!! jestem teraz w ciąży w trzecim miesiącu i pieprze takie gadanie, siedzę na zwolnieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabelka83
"nieroby W tych durnych d**ach wam się poprzewracało. to co robicie to jest oszustwo i wyłudzanie. Zdrowe, tylko robić im się nie chce, to se w ciąże pozachodziły, bo prawo je chroni. Paranoja. Jestem pewna, że wiele młodych kobiet może podziękować takim jak wy, za brak etatu." Nie każda kobieta dobrze znosi ciążę... jak już pisałam ja pracuję w aptece i jak mi się zrobi nie dobrze bądź sałbo przy obsłudze pacjenta to co mam zrobić???? Poza tym każdy przypadek jest inny. Ja niby się czułam dobrze a tu nagle lekarz stwierdził że coś jest nie tak... w efekcie wizyta w szpitalu, ciąża zagrożona poronieniem... Pojawiły się bóle w podbrzuszu bo 7godzin stoję. Nie wyobrarzam sobie innego rozwiązania jak zwolnienie... Ciekawa jestem co Ty bys zrobiła w takiej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghtyhghn
Ja jestem właśnie w 6 miesiącu ciąży...Szef nie chce aby jeszcze odchodziła na zwolnienie co czeto daje mi do zrozumienia. /będe dłużej pracowac,nie pójdę tak szybko na L4 to może przedłuży umowę, która kończy sie miesiąc po urodzeniu dzidzi.../.Ale ja już coraz gorzej się czuję... Raz zasłabłam w pracy. Codziennie 8 godzin na nogach. Jak nie przy kasie to "na sklepie". Nogi i kręgosłup dostają swoje... Bo krzesełek też nie mamy. A poza tym same kobitki pracujemy- piwo musimy wozić. Mnie starają się w tym wyręczać koleżanki, ale jeśli zostaje na zmianie sama z kasjerką...to na mnie spada obowiązek dźwigania. Teraz już sobie powiedziałam,że od następnej wizyty u gin idę na zwolnienie. Nie chcę przedwcześnie urodzić... Trzeba dbać o dziecko. Gdybym miała prace biurową to nie ma problemu. Ale w sklepie to nie jest tak łatwo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadając na pytanie, czy można bez problemu iść na zwolnienie - mnie moja pani doktor wręcz się dopytywała za każdym razem, czy nie chcę zwolnienia, i zapewniała, że jak tylko zmienię zdanie mam po nie przyjść. Twierdziła, że gdyby ona pracowała w gimnazjum to by od pierwszego dnia ciąży poszła na zwolnienie;) Teraz są wakacje a ja jestem w 7 m-cu i muszę powiedzieć, że chociaż z ciążą wszystko ok i ogólnie czuję się dobrze, to męczę się bardzo szybko, brakuje mi sił często, w gorsze dni problemem stają się nawet zakupy (raz już omal nie zemdlałam w tesco) dlatego nie dziwię się, że kobiety idą na zwolnienie. Ciąża to nie choroba, ale jednak pewne rzeczy przestają być tak proste i oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antena1985
Ja dostałam zwolnienie w 7 tygodniu ciąży.Lekarz sam mi zaproponował.Byłam zdziwiona że tak szybko ale to może dlatego że do pracy dojeżdżałam codziennie 80 km w jedna stronę, przez co spędzałam poza domem po 12godz.Pierwsze tygodnie l4 odsypiałam bo wstawanie o 4 rano jest męczące.Teraz jestem w 6 mc, do pracy już nie wróciłam.Nie załuje.Chcę odpoczywac ile się da przed pojawieniem się maleństwa.Po porodzie nie będę miala czasu na takie luksusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do hjkl
do HJKL - to już wygląda na pomówienie i jest na to paragraf. Masz coś do gościa to wal bezpośrednio a nie rób pomówień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dolce_vita_23
teraz bezrobotna mama----> bardzo mądrze piszesz! racja!! nie ma pracodawców którzy przejmują się losem i zdrowiem pracowników. NIestety jak sam o siebie człowiek nie zadba to... lepiej nie liczyć na nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm:(
wiecie co, to jest straszne, ja poszlam na zwolnienienie lekarskie jak sie tylko dowiedzialam o ciazy i nie z lenistwa czy z wygody ale z obawy ze moja praca moze zaszkodzic dziecku, a robie i bede robic wszystko zeby moje dziecko urodzilo sie zdrowe....jak bedzie to bedzie ale nie mam zamiaru gryzc sie jesli cos cos bedzie nie tak ze to przez moja niedbalosc jesli my matki o to nie zadbamy to nikt tego za nas nie zrobi !!!!!! to jest dla mnie priorytet a to ze kiedys kobiety rodzily w rowie , same bez pomocy lekarskiej w czasie zniw czy w takich roznych sytuacjach to nie jest powod do dumy a tylko do wspolczucia i od tamtej pory czasy sie troche zmienily jakby ktos nie zauwazyl....co do zwolnienia lekarskiego to bylam zmuszona pojsc prywatnie bo z dnia na dzien ciezko bylo sie wbic gdziekolwiek na kase chorych, zwolnienie dostalam na 28 dni i na druga wizyte poszlam juz do panstwowego lekarza .... masakra... wedlug tej pani kobieta powinna pracowac prawie ze do konca ciazy , niewazne gdzie pracuje ,,to pracodawca powinien zapewnic mi godne warunki pracy dla kobiety w ciazy , ale powiedzialam ze u mnie nia ma mozliwosci bo to wlasnie ja wykonuje jedna z "najlzejszych" prac, byla glucha na jakiekolwiek argumenty, wyszlam od niej strasznie zdolowana , musialam znow isc prywatnie...ale teraz trzeba robic badania ktore sa 100 % platne...porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość costamcostam
To może ja dorzucę swoje 3 grosze. 15 tydzień ciąży, praca 8-12 godzin na nogach, po których mam ochotę wyrwać sobie kręgosłup, by bolał mniej. I tez dostawy po kilka ton raz w tygodniu, dziennie około 1000 klientów do obsługi. Lekarzom nie przeszkadza ani moje nadciśnienie, ani migreny,niesutajace wymioty, stres, dźwiganie, po prostu nic. Każą odpoczywać i dbac o siebie a jakże- tylko kiedy? Slowo zwolnienie jeszcze żadnemu nie przeszło przez gardło. Wczoraj z potworna migrena przesiedziałam na ostrym dyżurze 6 godzin i nie zostałam przyjeta. Zanim zaczniecie uważac ciężarne za "świete krowy wyłudzające L4", pomyślcie o tym jak bardzo organizm kobiety musi się przystosować do nowego stanu i jak bardzo jest to dla niego obciążąjące. Te osoby, które mają choc blade pojęcie o fizjologii wiedzą o czym piszę. Poza tym te nienarodzone dzieci, bedą w przyszłości harować na renty i emerytury dzisiejszych malkontentów. Pamietajcie o tym!!! A pracodawca? Nie zwolni mnie z obowiązku świadczenia pracy do rozwiązania, bo nie i koniec. Jak chce odpocząć, to wio na L4. Błędne koło w tym zaściankwym kraju o prorodzinnej polityce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po pierwsze
Czytam, czytam i nadziwić się nie mogę. W biurze źle, w aptece źle, w sklepie źle. Wszędzie za ciężko. Zadziwiające, że dziewczyny piszące to mają po dwadzieścia kilka lat. Wszystkie oczywiście zgodnie twierdzą, że najważniejsze jest dobro dziecka. Ja oczywiście tego nie kwestionuję, ale z tego co wyczytałam większość z was wcale nie ma wskazań do zwolnienia. Oczywiście zaraz naskoczycie na mnie, że dlaczego nie iść na zwolnienie jak jest taka możliwość, że was sie należy itd. Sorki, ale to głupie tłumaczenia. Moim zdaniem do zwolnienia powinny być jakieś konkrente wskazania. Zagrożona ciąża, krwiaki itd. A to, że komuś ciężko? No chyba średnie to tłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się czasem dziwię. Jestem w 18 tygodniu ciąży, zdrowej i prawidłowo się rozwijającej i nie zamierzam na razie iść. Nie bardzo wiem, co by mi to dało. Myślałam przez chwilę, że zrobię np super porządki. Ale wzięłam się któregoś dnia za witrynę - 2 godziny i po sprawie. To nawet jak bym się po kolei za cały dom wzięła, to ile mi potrzeba - 2 tygodnie - to i na strychach bym posprzątała. I co dalej. Jeszcze zdążę, bo w 8 miesiącu to już raczej nie będe pracować. Rozumiem tylko te, które dżwigają ciężary, albo pracują w miejscu gdzie jest jakieś promieniowanie, ale praca biurowa?! Naprawde w niczym nie zagraża, a przy normalnych układach wszyscy Ci folgują co nieco. Nawet okres nudności, kiedy się fatalnie czułam przechodziłam do roboty, bo uznałam, że szybciej mi czas leci, a w domu bym się tylko nad soba rozczulała. Wczoraj wróciłam na taniec brzucha, jak bym była na L4, to głupio by było jakoś! Trzeba zwolnic tempo, ale można też to zrobić pracując. Zresztą jak czytam wpisy dziewczyn, które są np w UK, to tam wcale tak chętnie nie dają zwolnień, więc argumenty o chorym państwie są według mnie nietrafne. Raczej chore jest, że zezwala na naudużycia w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijevna
po pierwsze - ja się nie dziwię - wystarczyłoby się spytać te dziewczyny ile ważą, od ilu lat są na dietach, pigułkach antykoncpecyjnych, innych prochach, petach, alkoholu, a przede wszystkim jak codziennie dbają o swoją kondycję - nie figurę, ale właśnie kondycję to może by wyszedł jakiś pełniejszy obraz nieszczęscia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hipermarket - dział wędlin. Temperatury takie, że się trzęsę, brak uprawnień na elektryki, więc paleciak (a sam waży więcej niż mi wolno), w bufecie 30 stopni, jak idę na przerwę to mam taki skok temp, że się w głowie kręci. Jeśli miałabym przestrzegać wszystkich tych zastrzeżeń dla kobiet w ciąży to musiałabym sobie parobka jakiegoś ogarnąć, żeby za mnie palety ciągał i kartony mi pod regał podstawiał. Pierwsze słowa mojego kierownika, jak się dowiedział "Gratuluję! To kiedy idziesz na zwolnienie?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agus36
ja też jestem na L4 od samego początku tzn od poczęcia :) miałam problemy z zajściem w ciążę i musiałam zrobić in vitro. na szczęście udało się i teraz nie wyobrażam sobie żebym mogła to w jakiś głupi sposób zaprzepaścić (tyle lat starań no i pieniędzy) Zus stać na moje zwolnienie, zapracowałam sobie na to. Moje leczenie mnie wiele kosztowało i też nie mogłam skorzystać z NFZ mimo że odprowadzam co m-c składki. Więc nie będę się litować nad państwem gdy to państwo wie tylko jak ściągnąć ze mnie kasę. Pracodawca też nie ma zmartwienia bo zawsze znajdzie sobie kogoś na zastępstwo. I nikt nie traci, a zyskać mogę wiele : zdrowie mojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem, że kobiety po ciężkich przeżyciach trzęsą się nad sobą. Ale siostra mojej koleżanki z pracy starała się z 7 lat, miała wiele inseminacji i udało się dopiero drugie in vitro. Pracowała do połowy 8 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maś
3 dni temu zrobiłam test- pozytywnie. wczoraj byłam u lekarza- potwierdziła, ale dodatkowe badania zlecone. pracę mam w miarę spokojną, biurową, chociaż 8 godzin przed monitorem. do pracy dojeżdżam 1h -1h 20 min. publicznym transportem. w ścisku. na stojąco. i tak w tą i z powrotem. około 12 tak mnie boli kręgosłup, że wysiedzieć kolejne 4 godziny jest mi b.ciężko. Jest strasznie krzywy, mam uciski, więc nic dziwnego. o 13 nogi mam tak spuchnięte, że o 16 zimą nie jestem w stanie kozaczków na łydkach dopiąć. nie jestem okazem zdrowia. boje się co będzie dalej. nie zamierzam się poświęcać dla pracodawcy. to moje pierwsze dziecko, więc tym samym koniec z beztroską. chcę ten czas wykorzystać jak najlepiej. zrobić prawo jazdy, dokończyć pracę magisterską. może jakiś kurs jeżeli sił mi starczy. mój mąż zamierza mnie rozpieszczać, bo mówi, że już nigdy nie będę miała dla siebie tyle czasu więc powinnam go wykorzystać jak najlepiej. już wiem, że nie pozwoli mi pracować bo bardzo przeżył gdy jego przyjaciółka poroniła. widział jej cierpienie i nie chce bym przeżywała to samo. a że ktoś na mnie pracuje? na moje składki? a czy ja na kogoś nie pracowałam przez ostatnie 4 lata? a czy gdy wrócę po urlopie do pracy też nie będę na kogoś pracowała? i zastanówmy się kto będzie na nas pracował w przyszłości jeżeli kobietom nie stworzy się właściwych warunków do ciąży i wychowania dziecka? ile kobiet się na nie zdecyduje? wszyscy zdążymy się napracować w swoim życiu. dlaczego odbierać kobiecie radość z takiego wydarzenia? przecież nie chodzi tylko o plamienia i skurcze. jest jeszcze koncentracja która nie jest w normie, rozbicie, senność, mdłości, ociężałość, wymioty, czasem bóle głowy. Nie każda kobieta potrafi z takimi dolegliwościami wykonać swoją pracę dobrze. bo i każda praca wymaga innego zaangażowania, predyspozycji cech charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sawa83
Mam do was pytanie bo już nie wiem co robić. Jestem w 13 tc i mój ginekolog nie chce mi dać zwolnienia bo ciąża przebiega prawidłowo. Natomiast ja pracuję w markecie fizycznie, bolą mnie plecy od długiego stania a jestem na dziale z chemią (m.in. farby, lakiery, rozcieńczalniki). Lekarz mi mówi że to pracodawca musi zapewnić mi odpowiednie warunki pracy, ale nie mają mnie gdzie przenieść i musze się męczyć tu gdzie jestem. Dodam że lekarz jest prywatny! Prosiłam go o zwolnienie ale nic go nie obchodzi. Czy uważacie że jeśli pójdę do innego lekarza to będzie większa szansa na dostanie zwolnienia (chodzi mi o zmiane lekarza prowadzącego)? I jeszcze jak z waszych doświadczeń wynika.. czy chętniej dają zwolnienia kobiety czy mężczyźni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×