Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kalamburkaa

czy bedac w ciazy mozna bez problemu dostac zwolnienie lekarskie

Polecane posty

Gość efek77
a ja jestem w 5 tc. i już za dwa tygodnie planuję iść na l4 - i tak mam świetną pracę w biurze, super koleżanki i......1500 nękających telefonów od wszystkich ...bzdurnych , irytujących tak denerwujących że czasem ciśnienie skacze mi do 180 I po co mam się tam wkurzać - dla zasady - dlatego żeby jakaś paniusia nie nazwała mnie świętą krową ....mogę jej powiedzieć gdzie to mam - i to nie jest moja pierwsza ciąża i nie mam dwudziestu paru lat Tylko przepracowałam w tej firmie już 10 lat i wiem że mój pracodawca ma głęboko w poważaniu to czy źle się czuję , że pracuję w biurze gdzie jest 12 komputerów mam być w 100% wydajna i tyle ...a to że np.mogę stracić to dziecko no cóż przecież teraz to jest normalne (i ie jak ktoś tam pisał że to wcale nie jest tak łatwo stracić i tu się myli niestety żyjemy teraz w takim środowisku , jemy tak przetworzoną i sztuczną żywność nie mówiąc już o tym stresie wiecznym wyścigu szczurów ...że wiecie co naprawdę mam to w.... co piszecie- idę sobie na l4 i w spokoju będę oczekiwała mojego drugiego dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie?
Witam.Jestem w ciąży obecnie może w 5-6 tyg.Byłam już u ginekologa.No i stwierdził ciąże.Jestem osobą bezrobotną:(.Moja kumpela doradziła mi ,żebym jak najszybciej znalazła prace nie mówiąc pracodawcy, że jestem w ciąży.Dopiero tak po przepracowaniu miesiąca z kawałkiem udać ,że źle się czuje i iść po zaświadczenie do ginekologa ,że jestem w ciąży(i nic wcześniej o niej nie wiedziałam zatrudniając się) i zamieść to pracodawcy.Będę wtedy może 13-14 tyg ciąży.Czy pracodawca dowie się że wiedziałam wcześniej o ciąży?Czy ogólnie może mnie zwolnić będąc w ciąży?I czy po daniu pracodawcy zaświadczenia ,że jestem w ciąży mogę jednocześnie się zwolnić?i jednocześnie dostawać kase z Zus.Czy tylko mam isc na zwolnienie l4 i czy ginelolog mi je da ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pytanie?
(udac ze nic wczesniej nie wiedzialam o niej zatrudniajac sie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwertasdfg
Tak sobie czytam i czytam wszystkie za i przeciw L4 w czasie ciąży i stwierdzam, że sama bym poszła - przecież na coś ten ZUS przez kilka lat płaciłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też usłyszałam gadkę o "obowiązkach pracodawcy", jednak u mnie w pracy mój pracodawca musiał by wymieniać wyposażenie sklepu lady na mniejsze itp. bo zwyczajnie się nie mieściłam w między niektóre regały, ja byłam na zwolnieniu od 6 tyg(plamienie, poprzednia ciąża poroniona) w 2 trymestrze wróciłam, potem na początku 3 trymestru drodze do pracy zaczął mnie bolec brzuch, wtedy dostałam kolejne zwolnienie. W jakimś 35 tyg lekarz się obudził że powinnam do pracy wrócić skoro już lepiej się czuję. na szczęście wzięłam zaległy urlop i potem lekarz się zlitował i nie kazał mi wracać do pracy na 3 tyg przed terminem porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorkooooooooo!!!!!!!!!!!!!!!
o rany co za lekarz :-( moj mi juz w 8 tyg. zaproponowal zwolnienie lekarskie ;-) moja siostra pracuje w biurze iposzla na zwolnienie lekarskie juz w 8 tyg. lekarz sam jej zaproponowal :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam problem ze zwolnieniem
jestem na początku 13 tyg ciąży.w 4 tyg dostałam plamienia.nie pracuję jestem na krusie ,chodzę do prywatnego lekarza.jednak ten mi na początku powiedział że dostanę od 5 miesiąca zwolnienie? a chciałam od początku być na zwolnieniu .inni prywatni dają bez problemu L4.czy mój jest jakimś służbistą że się boi ?ale jak wszystko dobrze to za 3 tyg juz dostanę L$ nareszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupup
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sabinka9022
Nie piszcie głupot że musicie isc w 6 tygodniu na zolnienie bo to smieszne. Przeciez jak pracujecie w sklepie czy gdzie kolwiek gdzie trzeba cięzko dzwigać albo cokolwiek cięzkiego robić to macie prawo odmówić. A jeżeli ktos sie bedzie upierał to jest regulamin co kobieta w ciąży może robić a co nie. Przeciez nie jestescie kalekami (a tak sie zachwujecie niekiedy) . Ja jestem w 35 tygodniu ciąży, i nadal pracuje, poniewaz zalezy mi na tej pracy. Widomo zmeczenie bylo ale trzeba sobie uświadomić że musze i koniec wtedy jest lepiej. Wymiotowalam do 6 miesiaca, ale nie poddałam sie. Teraz dokucza mi zgaga. I dopiero teraz gdy dowiedzialam sie ze szyjka macicy jest lekko skrócona i może pojsc rozwarcie to pojde na zwolnienie. Nie zachowujcie sie jakbyście były jakimiś nietykalnymi jajkami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwi:)
ja pracuje fizycznie i planuje isc na zwolnienie - pracuje na produkcij dzwigam 40 kg paczki z kosmetykami i ustawiam na palecie czasami trafia sie lekka praca ale coz z tego jak -- juz 7 dziewczyn poroniło na 100 pracujacych osob i niektore maja silna depresje .... 2 wrociły do pracy reszta nie--- wole isc wczesniej ....jak ktos siedzi za biurkiem to moze pracowac siedzenie w domu nudzi ale dla mnie wazniejsze dziecko ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LiuIz
Przy pierwszej ciąży miałam 24 lata, jeszcze nie bylismy małżeństwem studiowałam zaocznie i nie zarabiałam zbyt wiele, zresztą mój facet też. Umowa na czas okreslony stres itp, byłam jeszcze przed wizyta u gin miałam mieć za 4 dni. Szef kazał przestawić regał - więc robiłam co kazał. Pod koniec dniówki strasznie bolał mnie brzuch - wieczorem zaczełam plamić, ból stał sie nie do wytrzymania, na pogotowie i do szpitala. Leżałam w szpitalu 2 tygodnie na podtrzymaniu - niestety nie udało sie uratować maleństwa i poroniłam w 9 tyg ciąży. Długo nie umiałam dojść do siebie i do dziś nie potrafię sobie wybaczyc swojej głupoty gdzie pracę i pieniądz postawiłam na 1 miejscu. Owszem bez tego ciężko było by zapewnić byt maleństwu, ale przynajmniej teraz by żyło. Po wyjściu ze szpitala - choć cała firma huczała o powodach mojego poronienia, szef niczym sie nie przejoł - tak jak tu któraś wczesniej to napisała "miał to w dupie". Dodam iż do podstawowej płacy dostawaliśmy premię, nie ważne czy byłaś na urlopie czy na l4 z powodu grypy ona zawsze była. Ja za moją 2 tygodniowa nie obecnośc pracy zostałam ukarana i premii nie otrzymałam. Powiedział że to premia uzanniowa i nie jego wina że "sobie leżałam w szpitalu" a on sie musiał martwić o zastepstawa..... Teraz mam 33 lata od 8 miesięcy staralismy sie o dziecko i w końcu uało się jestem w 5 tyg. ciąży - czuje sie dobrze - teraz wiem że mogę powiedzieć NIE jeśli polecenie szefostwa bedzie mogło zagrozić mojemu maleństwu. Teraz sa tez inne warunki wtedy kobieta była pod ochrona dopiero po przebrnieciu przez ten najbardziej zagrożony 1 trymestr. Teraz jest inaczej. Biorąc pod uwage mój wiek i poprzednią ciążę - prawdopodobnie pójde na L4 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LiuIz
a co do tematu jaki poruszyła Pytanie? jeśli to ma być umowa o pracę to przecież przed przyjęciem do pracy pracodawca wysyła na badania - w tym badanie krwi - pomysł twojej koleżanki raczej nie przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirabelka83
"Po pierwsze Czytam, czytam i nadziwić się nie mogę. W biurze źle, w aptece źle, w sklepie źle. Wszędzie za ciężko. Zadziwiające, że dziewczyny piszące to mają po dwadzieścia kilka lat. Wszystkie oczywiście zgodnie twierdzą, że najważniejsze jest dobro dziecka. Ja oczywiście tego nie kwestionuję, ale z tego co wyczytałam większość z was wcale nie ma wskazań do zwolnienia. Oczywiście zaraz naskoczycie na mnie, że dlaczego nie iść na zwolnienie jak jest taka możliwość, że was sie należy itd. Sorki, ale to głupie tłumaczenia. Moim zdaniem do zwolnienia powinny być jakieś konkrente wskazania. Zagrożona ciąża, krwiaki itd. A to, że komuś ciężko? No chyba średnie to tłumaczenie." Takich kobiet jest potem najwięcej na patologii ciąży... wszystkie bez wcześniejszych wskazań do zwolnienia... już 3razy leżałam w szpitalu i "bronię" się przed 4razem. Strach pomyśleć co by było gdybym się uparła pracować. Mój pracodawca nie ma możliwości wynalezienia mi "lżejszych" zajęć... A niestety wbrew pozorom zwykłe przeziębienie może dużo nakomplikować w ciąży. Ja złapałam taki kaszel że 4tygodnie mnie męczyło. Co gorsza kaszel powodował parcie i skracanie szyjki. Niech każda kobieta sama ocenia jak chce spędzić swoją ciążę. To co dla jednej z nas wskazaniem nie jest dla drugiej już będzie. W imię czego ktoś ma się męczyć w pracy, bać się o nienarodzone dziecko... Poza tym od tego "ciężko" najczęściej się zaczyna. Kobiety bagatelizują a potem jest rozpacz i reszta ciąży między szpitalem a łóżkiem w domu. I to w najlepszym przypadku. Często jak dochodzi do zagrożenia poronieniem lub przedwczesnym porodem sytuacja jest już ciężka do opanowania. I kto poniesie tego konsekwencje jak nie matka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosiczkowa
czytam i czytam te wypowiedzi i tez stwierdzam ze to kobieta wie najlepiej kiedy isc na l4!! ja pracuje na produkcji... z czym sie wiaze praca przy maszynie ( halas !) transport ciezarow.. wysilek fizyczny( przeciez ile wazy sama paleta)... praca w godzinach nocnych...chemikalia i inne duszace zapachy i wstretne lakiery... latem skwar a zima zamrazarka... praca stojaca ... no i dym papierosowy bo oczywiscie nie ma palarni a wszyscy pala gdzie popadnie ... w wc to nawet nie da rady potrzeby zrobic bo idzie sie udusic... czasami nawet pracuje po 6 dni w tyg... czy w takim razie powinnam pracowac?? wlasnie takie kobiety ktore myslaly ze nie warto tak wczesnie isc na l4 i pracowaly ... poronily... ja nie chce byc kolejna z nich!! i poza tym rzadko zdarza sie ze pracodawce cokolwiek obchodzi,oprocz wlasnego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa_przyszła mama
ja już jestem w 21 tc, czuję się naprawdę świetnie, pracę mam siedzącą, ale bywa stresująca, i szczerze powiedziawszy nie chce mi się już tam siedzieć, bo jestem rozkojarzona i zamiast o pracy myślę o dzidziusiu! Ale póki co jeszcze chodzę do pracy (ale nie dłużej jak do końca marca). Uważam, że pójście na L4 w ciąży to indywidualna sprawa każdej z nas, pracujemy, opłacamy Zusy nie Zusy itp więc nam się L4 należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agabell81
Jestem w 5 mc ciąży, na zwolnieniu od miesiąca. Moja wypłata za miesiąc zwolnienia okazała się lepsza, niż jak normalnie pracowałam. Mam bardzo ciężką pracę, na produkcji, przy maszynie. Latem sauna zimą lodówka. Nie chciałam iść na zwolnienie, uległam mężowi, który jest spokojniejszy jak siedzę w domu i odpoczywam. Teraz nie żałuję. Od początku ciąży czuję się świetnie, nie wiem co to mdłości i inne przykre dolegliwości. Zwolnienie dostałam bez problemu. Rozumiem osoby, które nie popierają idei zwolnienia bez potrzeby, ale ciąża szczególnie pierwsza to wyjątkowy okres i warto spędzić go w domu, tym bardziej jak ma się ciężką pracę. O przeniesieniu do lżejszej w moim przypadku nie było mowy, w moim zakładzie nie ma lekkich stanowisk. Pewnie jak bym miała lżejszą pracę to nie byłabym na zwolnieniu, ale jestem i nie żałuję. Drogie mamy dbajcie o siebie i o Wasze brzuszki, bo pracodawca o to nie zadba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj szef wie
Witam! Jestem w 4 msc ciazy, od 2 tygodni jestem na L-4.Zaznacze ,ze to moj gin od poczatku mnie "wyrzucał" na zwolnienie ze wzgledu na rodzaj pracy ( oczywiscie fizyczna, po 11h na nogach) Czułam sie dobrze, wiec nie chciałam isc,ale od pewnego czasu juz czuje uroki bycia w ciazy:) Chciałabym zmienic lekarza prowadzacego gdyz nie mam do niego zaufania, i paru innych spraw.Czy wobec tego Mogę iść do lekarza rodzinnego i poprosic o przedłuzenie L-4 dopoki nie zdecyduje sie na nowego gina?Z góry dziekuje za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniad
Czytam sobie wasze wpisy i zastanawia mnie ile z was potepiających kobiety chcące pójśc szybciej na l4 , było lub jest w ciąży i pracuje lub pracowało fizycznie . Mam 35 lat i zaliczyliśmy wpadkę jak małolaty jestem teraz w 6 tygodniu ciąży , mamy już jedno dziecko ma 12 lat . Od 5 lat pracuje w markecie budowlanym , paleta farby waży 330 kg , tą paletę trzeba przewieżć z magazynu ciągnąc wózek zwany paleciakiem ktory waży dodatkowe 12,5 kg i wyładować ręcznie . Dywan o wymiarach 2m3 wieszam na wysokości 1 piętra wdrapując sie po drewnianej drabinie . szafka łazienkowa waży 22,5 kg ,klienci oczekują że zaniosę im to do kasy a najlepiej na parking i do samochodu , bo oni nie wiedzą ,gdzie są wózki dla klientów . Do tego codzienny galimatias z klientami którzy do końca nie wiedza czego chcą , ewentualnie najgorsi sa ci wszechwiedzący i nieomylni którzy najpierw nie słuchaja sprzedawcy a potem drą mordy ,że się im kit wcisnęło . Albo sfrustrowani małżonkowie wylewający swoją żółć w sklepie bo w domu boi się żony a tu może poczuć się ważny, bo mu pracownik nie da w pysk a żona jak i owszem do tego dodam wypłatę za najniższą krajową i uznaniową premię której od roku na oczy nie widziałam . Wspomniałam tylko o fizycznych aspektach pracy tych cięższysz , są też inne obowiązki ktore trzeba wykonać , 8 godzin na nogach , bieganie kilkadziesiąt razy po schodach, praca z komputerem , przerzucanie towaru codziennie nie z konieczności ale z uprzejmości niby przed sklepem wisi szyld market samoobsługowy ale większość społeczeństwa nie umie najwyrazniej czytać . Szlag mnie czasem trafia jak taki byczek dwa na dwa rżnie pana przed swoja dama komentując na cały głos niech zapier...la za to jej płacą . Na poczatku łykałam dumę bo zależało mi na pracy i przeżucałam gnojowi stertę dywanów , z których oczywiście zaden się nie podobał. A teraz za spokojem mówię po pierwsze to jest market samoobsługowy a po drugie nie zyczę sobie takiego tonu odwracam się i ide obsługiwac innych klientów . I mam to znosić a w imie czego ? Dla idei pewnie gdybym miała inny rodzaj pracy pewnie siedziałabym za biurkiem , zastąpiła kawę soczkiem i tak do 8 miesiąca ale jeśli mam do wyboru takie same pieniądze i spokój no to zgadnijcie co wybiorę ? Pozdrawiam wszystkie idealistki i idealistów dajcie znac na bierząco jak wam się pracuje w waszych idealnych zakładach pracy . I na zakończenie dodam ,że zamierzam pracować tak długo jak długo będę miała na to ochotę , bo nic tak nie wkurzy mojego szefa jak mój coraz większy brzuch i świadomość że nie może mnie wywalić ,i obalenie mitu że na moje miejsce jest 100 chetnych . Fakt ciąża to nie choroba to przywilej . A co ma być to i tak będzie dla mnie wiekszym zagrożeniem jest siedzenie w domu . Bo pomimo wszystko lubie swoją pracę z jej wszystkimi minusami . I na pewno będzie mi jej brakowało , bo mam najwspanialszy zespół ludzi o jakim wiele ludzi może sobie tylko pomarzyć . i tego będzie mi brakowało najbardziej ,ponieważ zdaję sobie sprawe ,że do tej pracy już nie wrócę po porodzie , nie dlatego,że nie będze chciała , tylko dlatego,że szef ukarze mnie zwolnieniem z przyczyn ekonomicznych i trudno kryzys juz minął a ja jakiegoś szefa zawsze sobie znajdę .Pozdrawiam wszystkich będących za i przeciw l4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram w 100%, jest dokładnie tak jak to napisałaś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość julka84
Witam, Pozwólcie że i ja wtrące moje zdanie... Jestem w 18 tygodniu ciąży i teraz czuje się już dobrze (od 12-14 tygodnia bylam na L4 ponieważ czułam sie tragicznie-bezsenność, intensywne wymioty, byłam strasznie osłabiona) ale zaraz potem wróciłam do pracy... i z czym się spotkałam... pracodawca stwierdził, że jestem problemowym pracownikiem :/ i prawie dzień w dzień daje mi do zrozumienia, że powinnam iść na zwolnienie a po drodze mam jeszcze wykorzystać urlop... i będzie miał mnie z głowy do końca roku... a on ma już osobę na zastępstwo za mnie... Chciałam pracować możliwie najdłużej jak mogę ale w zaistniałej sytuacji już sama nie wiem co mam zrobić....bardzo mnie stresuje to ciągłe jego gadanie a nie chce sobie zaszkodzić jak będę wracać po macierzyńskim... Dodam, że pracuję przy obsłudze klienta przy komputerze, ludzie na mnie kaszlą i kichają nie zasłaniając nawet ust...(a mówią, że młodzież jest nie wychowana :P) czyli jestem narażona na wszelkie wirusy.... Temat zwolnień w ciąży jest bardzo trudny i bardzo obszerny... Wiem jednak, że teraz lekarze wcale nie tak chętnie rozdają zwolnienia (chyba, że prywatnie - za opłatą ;) ) Ja osobiście przy pierwszych wizytach dostałam taką propozycję ale stwierdziłam, że nie będę za to płacić a poza tym jestem zdolna do pracy więc po co... Jednak rozumiem niektóre dziewczyny...warunki pracy mamy różne, pracodawców nie zawsze wyrozumiałych wiec czasami po co sobie szkodzić ;) w końcu teraz nie dbamy juz tylko o siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ginekolog_2011_3
Jestem ginekologiem. NIGDY nie wypisałbym, nie wypisałem i NIE WYPISZĘ zwolnienia lekarskiego kobiecie, której ciąża nie jest wyjątkowo zagrożona. Plamienia w poprzedniej ciąży czy poronienie to NIE JEST argument. Mogła kiedyś poronić, a teraz ciąża przebiega prawidłowo - co więcej, takie przypadki są większością. Chciałbym, aby w końcu wprowadzono jakiś środek sprawdzania kobiet przebywających na zwolnieniach lekarskich, ponieważ są to zwolnienia wyjątkowe -100% płatne, z kieszeni podatników. Wpływają negatywnie na chęć zatrudniania młodych kobiet (nie dziwię się). Prawda jest taka, że Polki należą do leniwych osób, często narzekających lub robiących jakieś rzeczy "na zapas" ("bo poronię", mimo że nie ma podstaw). Ciąża to stan fizjologiczny, nic więcej. Antykoncepcja istnieje, jest powszechnie dostępna, i proponuję z niej skorzystać, jeśli ciąża przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saint laurenty
ta ostatnia wypowiedź to jakaś porażka, naprawdę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saint laurenty
zalożę się, że ten pseudo ginekolog, który to napisał, to na pewno facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eartrgg
mi pracodwca juz zapowiedzial ze nie przedluzy ze mna umowy bo mu sie nie opłaca...:(((((((((((wiec po co mam teraz pracowac?skoro i tak za dwa miesiace konczy sie umowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eartrgg
:((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlyk84
skrócona szyjka macicy, obolały i spinający się ciągle brzuch, przepisana luteina na podtrzymanie, spanie praktycznie do góry nogami, a praca w biurze, przy komputerze siedząca przez 8 godzin prawie bez przerwy, styczność z ludźmi i to na ogół bardzo niedobrymi- czy w takim przypadku prosić o zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karlyk84
acha, dodam że jestem na początku siódmego miesiąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka83
"ginekolog_2011_3 Jestem ginekologiem. NIGDY nie wypisałbym, nie wypisałem i NIE WYPISZĘ zwolnienia lekarskiego kobiecie, której ciąża nie jest wyjątkowo zagrożona. Plamienia w poprzedniej ciąży czy poronienie to NIE JEST argument. Mogła kiedyś poronić, a teraz ciąża przebiega prawidłowo - co więcej, takie przypadki są większością. Chciałbym, aby w końcu wprowadzono jakiś środek sprawdzania kobiet przebywających na zwolnieniach lekarskich, ponieważ są to zwolnienia wyjątkowe -100% płatne, z kieszeni podatników. Wpływają negatywnie na chęć zatrudniania młodych kobiet (nie dziwię się). Prawda jest taka, że Polki należą do leniwych osób, często narzekających lub robiących jakieś rzeczy "na zapas" ("bo poronię", mimo że nie ma podstaw). Ciąża to stan fizjologiczny, nic więcej. Antykoncepcja istnieje, jest powszechnie dostępna, i proponuję z niej skorzystać, jeśli ciąża przeszkadza." No to gratuluję podejścia... Masz człowieku pojęcie o ciąży w takim razie?! Ciąża to stan fizjologiczny ale jakby nie było wyjątkowy. Jak masz takie sumienie to wypisuj tym które ewidentnie mają poronić... Niech te bez wskazań i leniwe sprawdzają na własnych maluchach czy przypadkiem nie przemawia przez nie lenistwo. A jak zwykły kaszel spowoduje przyspieszenie porodu i utratę Dziecka Ty i tak nic nie pomożesz. Niech się kobita męczy i boi... chciała dzieciaka to ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniśkaa
tego nie mógł napisać ginekolog, chyba, że jakiś bardzo chu.owy, bo jaki miałby czas siedzieć na kafeterii...ja miałam od 6 tyg. ciąży zwolnienie, ze wzgl. na plamienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie czytac
wszystkich stron-ale jedno co napisze to to, ze jakby zwolnienie nie bylo platne w 100% to znaczna czesc od razu poczulaby sie lepiej w ciazy:O taka prawda!!! a zeby byla jasnosc sama jestem w ciazy i staralam sie ponad 2 lata (w sumie ktos napisal na 1 stronie AZ dwa lata-co maja powiedziec osoby co sie staraja po 5,6,7 czy 10 lat????) i chodze do pracy bo po co mialabym w domu siedziec?juz widze te co planuja odpoczywac w ciazy, ploty z sasiadkami, ciekawe ile z nich chociaz jakas ksiazke przeczytalo?no moze pomijajac te o "fasolkach":O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×