MóJ PARTNER JEST DUŻO STARSZY...

!!!!!! Nareszcie! Tutaj z tęsknoty wszyscy umierają za Tobą!

Dziewczyny chyba sie do Was przylacze, jeszcze nie jestem pewna ale chyba bede z mezczyzna o 13 lat starszym od siebie. Boje sie tego zwiazku ale z drugiej strony czuje sie przy nim spleniona , bezpieczna. Zawsze chcialam miec starszego od siebie mezczyzne...ale nie wiedzialam,ze bedzie to 13 lat. Jak myslicie czy to duza roznica?

ostatnio interesuje sie mną koleś 18 lat ode mnie starszy. poznałam go na wakacjach we włoszech. wymieniliśmy maile, numery kom. i niedwno zaczął pisać. jest holendrem. natomiast co do rówieśników to szans nie ma żeby któryś sie za mna obejżał,...... chociaż.....aaaa.....nic nie pisze na razie...:P

do usług i bawcie sie dalej zwiotczałymi fiutami waszysz lowelasów

>>> gold-mistria: no nie da sie ukryć ze masz rację z tymi zwiotczałymi fiutami.....chociaż :P ....ja nigdy fiuta nie widziałam, jak mam 19 lat.... :( a do holandii nie szkodzi mi popisać. szczerze przyznam ze on jest całkiem, całkiem....ponad 185cm, zielone oczy, szatyn, sylwetka szczupła...:D i nie przeszkadza mu że jestem malutka....:D:D:D innym to bardzo przeszkadza :O tylko mnie te 18 lat roche jakoś tak......:O ale to chyba bardziej przez opinie obiegową....ładne by o mnie krążyły ploty gdyby cos między nami zaszło.....:O:O:O

Lolito! Przejmujesz się plotami? Tez sie przejmowałam, jak poznalam mojego ś.p. ukochanego, który był 13 lat starszy, 15 cm. ode mnie niższy, ze sporym brzuszkiem i jak na mój gust owczesny obciachowo ubrany. Na początku myślałam sobie: jak ja sie z nim na ulicy pokażę? Jak go bliżej poznałam i zobaczyłam, jakim jest kochanym człowiekiem, to się zaczęlam zastanawiać: czy on będzie chciał się ze mna na ulicy pokazać?

:D bosze chyba oszaleje z radosci-goldi nasza miss topiku wrocila i od razu wszystko ruszylo pelna para ;) Co prawda goldi jest tepa i lekko przyglupia w swoich wypowiedziach ale wszyscy czekaja zawsze czym nowym zaskoczy:p

ale on jest daleko[ten holender]......nie wiadomo co tam robi w rodzinnych stronach....tu niby do mnie pisze a tam.....:O poza tym jest taki jeden co mi lezy na serduchu....no może na serduchu to jeszcze nie. bo to za mocno powiedziane ale niżej..... no jest taki jeden co mi sie podoba!!!!

Takze mam starszego partnera a wlasciwie to meza.Jest ode mnie starszy o 14 lat. 3 lata malzenstwa, raczej nieudanego i to nie ze wzgledu na roznice wieku.Nie jest zazdrosny a seks jest swietny.Ciagnie sie za nami to jego wczesniejsze zycie, jego rodzina, byle zony, dzieci. Ta dojrzalosc i poczucie bezpieczenstwa to mrzonki, nie wystepuje u wszystkich powyzej jakiegos okreslonego wieku.

Tak, masz rację gdy się wyjdzie za rozwodnika to ciągnie się za nim poprzednie życie. Mój mąż jest starszy tylko 9 lat - to nie jest duża różnica, ale jego ex i dzieci (dorośli ludzie) to koszmar. On obiecał mi, że rozpoczynamy nowy rozdział, ale to były tylko obietnice żebym się zgodziła na ślub.

U mojego meza tez dorosle dzieci, byle zony, jego ojciec, koszmar do potegi.W dodatku on nie zamierza mnie wspierac ani bronic.Skomplikowane to wszystko.Nie rozbilam jego rodziny, przez 8 lat byl sam.

Ja też nie rozbiłam rodziny, ale dzieci męża mnie nienawidzą, tak samo jak i jego matka. Mąż mnie nie wspiera, ale twierdzi że baaaaardzo kocha. Nie jestem szczęśliwa, rozważam rozstanie. Do niczego z nim nie dojdę materialnie bo on nie chce żadnych naszych wspólnych spraw , każdy sobie rzepke skrobie. Ale za to bardzo lubi gdy ma wyprane gacie i skarpetki oraz ugotowany dobry obiadek za to zero odpowiedzialności za nasze życie bo on żyje życiem dorosłych dzieci. Żyć nie umierać!

Hej mezatka , moze sie przeniesiemy na inny topik, czyli zalozymy inny , bo robimy im topik w topiku.W kazdym razie dla nich pod rozwage, czasami jest tak , ze druga zona (oczywiscie po okresie ochow i achow) nic nie znaczy , przestaje sie liczyc, laduje na ostatnim miejscu.

panny mysla ze chwycily sroke za ogon a tymczasem to tylko stare dziady, ktorych nik nie chcial i teraz laski sa jak siostry milosierdzia i jeszcze usiluja wmowic wszystkim ze sa szczesliwe:)

Zgadzam się, że dziewczyny które biorą faceta z przeszłością powinny wszystko przemyśleć bo potem nie jest tak różowo a facet przed ślubem obiecuje złote góry. Nie chcę zajmować tego topiku innym tematem, ale gdy się bieże faceta dużo starszego to on przeważnie ma za sobą jakąś przeszłość. Jak pisałam między nami jest tylko 9 lat różnicy, ale jest różnica w wyglądzie bo nieraz ludzie myślą że jestem córką, dla mnie to komplement że młodo wyglądam a on się tym nie przejmuje. Ale z drugiej strony są jeszcze rozwody na szczęście więc jeśli kobiecie coś nie odpowiada to zawsze można podziękować.

mezatkaa moze ty co niektorym przemowisz do rozumu :)

??????????????

ja sie nie puszczam ze starymi capami

Co, Goldi? Starzy do gazu? Żydzi i Cyganie też?

dokladnie a za nimi te co sie z nimi prowadzaja z wylaczeniem pan pracujacych domach starców

gold pizderio witamy ponownie,porazaj nas blaskiem swej glupoty i strzelaj jadem bez ciebie ten topik by nie istnial :p

ty sie nie puszczasz? bo kto by chcial takiego babola wrednego :p

DOPŁACAĆ :D

hmmm.....zlośliwość często idzie w parze z inteligencją, więc moze nasza goldi nie jest taka glupia... ....a szczerze to myślę że czasami uda jej się strzelić fajny tekst :) >>> do Goldiii: \"gold pizderia\" .....no ne.....DOBRE..... :D

Zdaje mi się, że nazywacie jadem i złośliwością coś, co jest zwyczajnie faszyzmem.

hehe :D

:O

Nigdy nie byłabym na stałe z partnerem o 29 lat starszym.Mam teraz 40 lat i nie wyobrazam sobie aby być z kims w podobnym wieku do mojego ojca...Mężczyzna miałby 69 lat(szok).Owszem ,majac 20 lat mozna miec romans z mężczyzną o 20 lat starszym ,ale tylko jakiś kilkuletni romansik,nic więcej.Za duza róznica wieku,inne pokolenie,inne spostrzeganie swiata etc.Tak samo z młodym męzczyzną ,romans jest OK.ale nie stały zwiazek i do konca,to jakas dewiacja.Ludzie ,którzy pobierają sie z partnerami starszymi o pokolenie maja coś nie w porządku ze swoją osobowoscią.

Oczywiście, że takie osoby mają coś nie tak... Ale pokaż mi kogoś, kto jest całkiem normalny. Tym jak się ludzie dobierają rządzą bardzo różne, często dziwne i podszyte nierozwiązanymi problemami reguły. Niestety nie można wszystkich problemów rozwiązać, bo cały świat musiałby pójść na wielką i długą terapię, a i tak nie byłoby gwarancji, że się uda. Myslę, że jeśli ludzie dokonując wyborów mają na uwadze dobro drugiej osoby i starają się nikogo nie krzywdzić, to juz jest dobrze :-)

żyjmy sobie z kim chcemy i jak chcemy bo to nasza sprawa, nawet gdy partner jest starszy o 15 lat to tylko i wyłącznie nasza sprawa. " nasz dom, naszą twierdzą" i niech tak zostanie Byleby nasze wybory nie krzywdziły innych bo to jest najważniejsze. Problemem nie jest starszy partner, ale partner, który ma już rodzinę, żonę, dzieci. Problem jest wtedy gdy swiadomie wchodzimy w taki związek, gdy krzywdzimy dzieci, gdy jakaś zona płacze. Bo to juz nie jest tylko nasza sprawa, weszłyszmy w cudzą rodzine, krzywdzimy ludzi, którzy nic nam nie zawinili to jest godne potępienia takie zachowania należy potepiać.