Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milo

Praca w OVB - czy warto??plis

Polecane posty

Gość Z ciebie Dupa nie finansista
Taki z ciebie finansista, jak z koziej Du_py trąbka . Skończyłeś Zasadniczą Szkołę Rolniiczą w Zagaciach Wielkopolskich , potem Państwowy Kurs Inseminatora i zgrywasz się na mądrego. A Ty Buc jednak jesteś i to Zwyczajny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do finansista
Właśnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stychu
Się dzieje @ Z ciebie Dupa nie finansista - prezentuje postawę doświadczonego Ovbowca :) przypomniał mi się kawał Rozmawiają dwaj finansiści jeden pyta drugiego: -jak sypiasz w kryzysie bo mnie stres zabija - Ja sypiam jak niemowlak -No nie żartuj -Poważnie ostatnio całą noc płakałem i co godzinę moczyłem majty ;) Ciekawe ilu dyrektorów już sypia jak niemowlak i jakie storno się odezwie kiedy nowi klienci dowiedzą się że nie mogą wypłacić kasy którą " zainwestowali" ;) Ile nowego narybku (erek, gst) powie to nie dla mnie, produkcja w sierpniu pewnie i tak spadnie o 50% ;) BTW ma ktoś dane ile wynosi teraz?? Część dyrekcji odbierze bonusy za dobrze wykonaną pracę czytaj: storno> wys. nowej produkcji ;) @ finansista W połowie 2007 byłem na szkoleniu OVB ( jako potencjalna erka ) gdzie jeden z kierowników doszedł do wniosku że dyrektorzy uczą tylko sprzedaży a on zrobi szkolenie o rynku, plutł takie głupoty że masakra ( jako że posiadałem jakąś podstawową wiedzę z zakresu finansów) to poprawiałem go w co drugim zdaniu. Najlepszy było udowadnianie dlaczego na GPW bedzie wiecznie rosnąć i dlaczego warto klientowi polecać wzięcie kredytu na dom a za to kupić akcje. To szkolenie to był najlepszy kabaret jaki widziałem kiedykolwiek w Warszawiem. @ Nowi Doradcy Jeśli zamierzacie właśnie zacząć przygodę w tym zawodzie polecam patrzeć na ręce przełożonym bo część z nich powinna : a) sprzedawać odkurzacze b) dawno wyjechać z Polski wstydząc się za to co zrobiła c) siedzieć za kratkami Oczywiście mówię "tylko" o części kadry kierowniczej;). Pozdrawiam niedoszła eRka z wyboru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejś nie pierdol
bo nikaj tyle nie zarobisz chocbys dupiol na grubie czi lata i wungiel w kabzy wynosioł to tyla co dyrek z czerwnym pyskiym nie zarobisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stychu
@ Zarobki mam trochę starych list rankingowych i może z 15% R1-KOD godnie zarabiało w OVB ( godnie czyli ponad średnią krajową) ;) , poźniej chyba zmieniliście plan kariery i jeśli erka zarabia 100zł to kierownik odziału za tą umowę kasuje prawie tyle samo ;) a biedni i głupi ludzie pracują na etacie na swojego szefa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uderz stół a nożyce się odezwą
...Część dyrekcji odbierze bonusy za dobrze wykonaną pracę czytaj: storno> wys. nowej produkcji ... buahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzegorz Kaczmarczyk z Kielc
a ja sprzedaję koniobijki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OVB-owiec
Witam, żal czytać te wypociny nieudaczników którzy nie mieli tyle siły w sobie by wytrwać w OVB na początku gdzie początki są jak wszędzie trudne. Teraz obwiniają wszystkich tylko nie siebie. ŻAL. No ale tak, macie prawo się tutaj żalić bo trzeba było wrócić do szarej rzeczywistości za 1400 :D Domyślam się że bolało :) OVB to również biznes, a nie każdy rodzi się do zarządzania, niektórymi trzeba całe życie zarządzać. Wszedłem na to forum tylko na chwilę i już się cieszę że nie będę musiał robić tego więcej. Czytam to i czuję się jakbym szedł po zakładzie psychiatrycznym i słuchał płaczu ludzi którzy nie mają jaj by zrównać się z ludźmi na poziomi więc za wszelką cenę chcą ściągnąć ich na swój żałosny poziom :) Wielu udziela się na tym forum wielokrotnie, to znaczy że sami nie wiecie jak w najlepszy sposób wykorzystać swój wolny czas. Nie dziwcie się że "nie wyszło w OVB". Skoro wolicie "płakać" na forum zamiast ruszyć dupę do pracy, nie "roboty". PRACY, jeśli widzicie różnicę. Pozdrawiam wszystkich celujących wysoko, nie dajcie zniżyć się do ICH poziomu bo to zrobią a potem zniszczą bo jak widać to i tylko to mają opanowane do perfekcji. "Płaczków" też pozdrawiam, a co mi tam. Niech stracę :* Cya :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś żałosnym pajacem
Nie zapominaj , że dzięki tym ,, co im nie wyszło ,, ten osrany biznes trwa już tyle lat , bo wy nie szukacie fachowców , tylko dupków , co sprzedadzą mamie , tacie , bratu itp. , a wiadomo , od pierwszego spotkania , że się nie nadaje , ale..............po co mam prawdę mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście kiedyś pracowałem w OVB.Zwerbował mnie kolega.Cieżka krwawicą zdobyłem KOD bo własnie niechodziłem po znajomych.Pierwsze umowy jakie robiłem to robiłem na osobach obcych.Na własne zyczenie wskoczyłem na głęboka wodę.I długo sie topiłem zanim dotarłem do brzegu.Pierwsza prowizje zaroiłem dopiero po kilku miesiącach ,własnie na umowie u obcego. Wiele razy dostawałem po uszach od klienta zanim sie nauczyłem.drązyłem kierownika i dyrektora.Wierciłem dziure w brzuchu bo chciale dla klienta jak najlepiej.Niesprzedawałem 4 umów bo dzis klienta było stać na 1000 zł składki.Wolałem zrobic jedną a reszte wpakowac na fundusz inwestycyjny lub jako składka dodatkowa w umowie bo nie wiadomo czy za rok lub 5 klienta bedzie stać dalej na to 1000 zł..... Ale niestety do brzegu jak dopłynałem okazało sie ,że oprocz obsługi swoich klientów (czyt.serwisie)kazano mi chodzić po starych klientach innych byłych wspolpracownikach.Niebyloby to złe bo to przeciez nadal obsluga i opieka nad klientem prawda? Wszystko super do czasu kiedy szefo na spotkaniu KOD kazał lapsowac stare umowy ,ktore mialy juz ładnych kilka lat.Opłaty popłacone przez klientów wiec teraz umowy zaczely wychodzic na pewna korzysc inagle miałem umowe zawiesić lub usunąć wciskajac klientowi bajkę jaka to umowa jest zła (to tak jakby sr*ć we włąsne gniazdo) i składkę z niej przerzucić na nową umowę.Jak wyszedłem na brzeg otrząsnałem sie i powiedziałem "ku**a mać.to jest jawne złodziejstwo!!!.Poprzestalem jedynie na spotkaniach bo klientów owszem odwiedzałem ale przynosilem jedynie do biura puste druki podpisane "że byłem" jako podkładka dla dyrektora.Poprostu niechcialem sie w to bawić.Nie ważne ,ze kktos zgarnął prowizję wcześniej.trudno pojechalem i przyjechalem pusto ale sorrryyyy ja chcialem przynajmniej iść ulicą wyprostowany a nie przechodzic na druga strone jak szedłby klient. A tak robi większość błych lub obecnych pracowników OVB. OVB to suuuper firma !naprawdę ! Ma swietna ideee.Długo studiowałem polityke firmy zanim zaczałem osiagać drobne i te wieksze sukcesy.Ale niestety skonczylo sie to z chwilą pazerności i chciwości przełożonych. Zastanówcie się dlaczego wiekszośc z nich czasem karierowiczów,wschodzących gwiazd do dzis płaci kredyty,uzera sie z komornikami a rodziny i znajomi maja ich jawnie w du**e? Dobrze ,że ja otrzasnałem się z tego koszmaru po kilku latach wspolpracy mając przy tym zdobytych klientów jako nawet przyjaciół.Dobrze poznałem mechanizm działąnia firmy.I teksty jakie powyzej wypisał gościu o tym ,ze ktos nie miał odwagi wytrawać etc to dowod na zlasowany mózg bo te teksty tez slyszałem pod koniec na szkoleniach.Urabianie kierowników ,zeby kopali "R" do roboty bo przeciez z nich maja roznize w prowizji.Poszukajcie może osób ,ktore rzeczywiscie przyszly na OvB emeryturę po 10 latach pracy i osiagnieciu 57 r. zycia i stanowisku min.BL?Nie ma takich !Umowy dodatkowe przy awansie na BL sa fikcją a jesli są realne to kadra zarzadzajaca nad wami was udu*i tak ,że nie dotrwacie do emerytury. Kto ku**wa widział aby likwidowac umowę inwestycyjną trwającą już 7 lub 8 lat na inna umowe inwestycyjną? Zenada i zero profesjonalizmu.A niestety takie szkolenia sa przeprowadzane w niektorych biurach.W tej chwili nie wiem czy nie wszedzie. Ja nie mówie ,że posiadanie kilka umów to złe. Baaaaa bardzo dobrze,że sie je ma.Bo lepiej mieć słaba umowę niz nie miec jej wogóle.Ale po 1 musi mnie na nie byc stać a po drugie musza byc ulozone sensownie i z rozwagą z wglądem na przyszłośc i modernizacje ich,przerobienie do aktualnych potrzeb.Mam inwestycyjna to dorabiam np. ochronna lub podnosze SU w inwestycyjno ochronnej a nie dubluje jasna cholera umów dwoch roznych firm ale o tym samym efekcie.ten sam efekt uzyskam podnoszac składkę na mojej starej umowie a koszta juz przynajmniej mam za sobą. Ale dyrektorowi bło mało jednostek więc mędził i mędził.W koncu powiedzialem Koniec.WOlę zarabiać nieco mniej ale w sposób regularny niż chaotycznie skakać.Prowadzę własna działalność w innej branzy i przyznam ,że zarabiam więcej niz w OVB.Do klientów nie musze dzwonić bo oni dzwonią do mnie i sie prosic o spotkanie.Zamówienia mam na duuuuzo do pzrodu.OVBowcy maja jedynie na tydzien może dwa do przodu jak oczywiscie sobie je sami umówią.Ten okres co spedziłem w firmie to przyznac musze byłem omamiony.Dostawałem zjeby od dyrektora bo z produkcja byłem po srodku ale za t mialem ja zawsze na stalm poziomie.Ini mieli tendencje wzrostowe.To były te gwiazdy.dyrektor az szalał za nimi bo mu przeciez jednostki dawali.Do momentu kiedy nagle z firmy sie urywali.Nie było ich.A ja jakoś mialem jednostki pośrodku bo wolalem zrobic 1 umowe porzadna niż 4 lewe tak jak niektorzy.Ale ciesze sie i to bardzo ,ze ta agonia skonczyla się. Ze starymi klientami umawiamy sie na grilla a znowymi prowadze uczciwy biznes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście kiedyś pracowałem w OVB.Zwerbował mnie kolega.Cieżka krwawicą zdobyłem KOD bo własnie niechodziłem po znajomych.Pierwsze umowy jakie robiłem to robiłem na osobach obcych.Na własne zyczenie wskoczyłem na głęboka wodę.I długo sie topiłem zanim dotarłem do brzegu.Pierwsza prowizje zaroiłem dopiero po kilku miesiącach ,własnie na umowie u obcego. Wiele razy dostawałem po uszach od klienta zanim sie nauczyłem.drązyłem kierownika i dyrektora.Wierciłem dziure w brzuchu bo chciale dla klienta jak najlepiej.Niesprzedawałem 4 umów bo dzis klienta było stać na 1000 zł składki.Wolałem zrobic jedną a reszte wpakowac na fundusz inwestycyjny lub jako składka dodatkowa w umowie bo nie wiadomo czy za rok lub 5 klienta bedzie stać dalej na to 1000 zł..... Ale niestety do brzegu jak dopłynałem okazało sie ,że oprocz obsługi swoich klientów (czyt.serwisie)kazano mi chodzić po starych klientach innych byłych wspolpracownikach.Niebyloby to złe bo to przeciez nadal obsluga i opieka nad klientem prawda? Wszystko super do czasu kiedy szefo na spotkaniu KOD kazał lapsowac stare umowy ,ktore mialy juz ładnych kilka lat.Opłaty popłacone przez klientów wiec teraz umowy zaczely wychodzic na pewna korzysc inagle miałem umowe zawiesić lub usunąć wciskajac klientowi bajkę jaka to umowa jest zła (to tak jakby sr*ć we włąsne gniazdo) i składkę z niej przerzucić na nową umowę.Jak wyszedłem na brzeg otrząsnałem sie i powiedziałem "ku**a mać.to jest jawne złodziejstwo!!!.Poprzestalem jedynie na spotkaniach bo klientów owszem odwiedzałem ale przynosilem jedynie do biura puste druki podpisane "że byłem" jako podkładka dla dyrektora.Poprostu niechcialem sie w to bawić.Nie ważne ,ze kktos zgarnął prowizję wcześniej.trudno pojechalem i przyjechalem pusto ale sorrryyyy ja chcialem przynajmniej iść ulicą wyprostowany a nie przechodzic na druga strone jak szedłby klient. A tak robi większość błych lub obecnych pracowników OVB. OVB to suuuper firma !naprawdę ! Ma swietna ideee.Długo studiowałem polityke firmy zanim zaczałem osiagać drobne i te wieksze sukcesy.Ale niestety skonczylo sie to z chwilą pazerności i chciwości przełożonych. Zastanówcie się dlaczego wiekszośc z nich czasem karierowiczów,wschodzących gwiazd do dzis płaci kredyty,uzera sie z komornikami a rodziny i znajomi maja ich jawnie w du**e? Dobrze ,że ja otrzasnałem się z tego koszmaru po kilku latach wspolpracy mając przy tym zdobytych klientów jako nawet przyjaciół.Dobrze poznałem mechanizm działąnia firmy.I teksty jakie powyzej wypisał gościu o tym ,ze ktos nie miał odwagi wytrawać etc to dowod na zlasowany mózg bo te teksty tez slyszałem pod koniec na szkoleniach.Urabianie kierowników ,zeby kopali "R" do roboty bo przeciez z nich maja roznize w prowizji.Poszukajcie może osób ,ktore rzeczywiscie przyszly na OvB emeryturę po 10 latach pracy i osiagnieciu 57 r. zycia i stanowisku min.BL?Nie ma takich !Umowy dodatkowe przy awansie na BL sa fikcją a jesli są realne to kadra zarzadzajaca nad wami was udu*i tak ,że nie dotrwacie do emerytury. Kto ku**wa widział aby likwidowac umowę inwestycyjną trwającą już 7 lub 8 lat na inna umowe inwestycyjną? Zenada i zero profesjonalizmu.A niestety takie szkolenia sa przeprowadzane w niektorych biurach.W tej chwili nie wiem czy nie wszedzie. Ja nie mówie ,że posiadanie kilka umów to złe. Baaaaa bardzo dobrze,że sie je ma.Bo lepiej mieć słaba umowę niz nie miec jej wogóle.Ale po 1 musi mnie na nie byc stać a po drugie musza byc ulozone sensownie i z rozwagą z wglądem na przyszłośc i modernizacje ich,przerobienie do aktualnych potrzeb.Mam inwestycyjna to dorabiam np. ochronna lub podnosze SU w inwestycyjno ochronnej a nie dubluje jasna cholera umów dwoch roznych firm ale o tym samym efekcie.ten sam efekt uzyskam podnoszac składkę na mojej starej umowie a koszta juz przynajmniej mam za sobą. Ale dyrektorowi bło mało jednostek więc mędził i mędził.W koncu powiedzialem Koniec.WOlę zarabiać nieco mniej ale w sposób regularny niż chaotycznie skakać.Prowadzę własna działalność w innej branzy i przyznam ,że zarabiam więcej niz w OVB.Do klientów nie musze dzwonić bo oni dzwonią do mnie i sie prosic o spotkanie.Zamówienia mam na duuuuzo do pzrodu.OVBowcy maja jedynie na tydzien może dwa do przodu jak oczywiscie sobie je sami umówią.Ten okres co spedziłem w firmie to przyznac musze byłem omamiony.Dostawałem zjeby od dyrektora bo z produkcja byłem po srodku ale za t mialem ja zawsze na stalm poziomie.Ini mieli tendencje wzrostowe.To były te gwiazdy.dyrektor az szalał za nimi bo mu przeciez jednostki dawali.Do momentu kiedy nagle z firmy sie urywali.Nie było ich.A ja jakoś mialem jednostki pośrodku bo wolalem zrobic 1 umowe porzadna niż 4 lewe tak jak niektorzy.Ale ciesze sie i to bardzo ,ze ta agonia skonczyla się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofałbek co niejedno widzial
OVB to najzwyklejsza akwizycja, od sprzdaży garów czy odkurzaczy różni ich tylko produkt. Też mają szkolenia na których gadają o sukcesach, wyświetlają im filmy z wycieczkami (w nagrode za wyniki). Też muszą dzwonić do ludzi i namawiać na spotkania, też chodzą w garniturach do klienta, mają górnolotne myśli i zawsze są uśmiechnięci :) __

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzegorz Kaczmarczyk z Kielc
Ponadto mają sraczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stychu
@ OVB-owiec Tak nie wyszło mi ponieważ praca, podejście kierownictwa do klienta mi nie odpowiadało i kłóciło się z moim systemem wartości. Fakt po odejściu na początku było ciężko ale traz cieszę się z mojej decyzji. Co do przyrównywania do etatu za 1400zł stary numer, ale czy OVB owiec nie ma mieć ambitniejszego celu niż "... nie być pracownikiem etatowym za 1400zł.." motywacja zbudowana na negacji w OVB jest nawet zabawna, "jeśli odejdziesz z OVB do konca zycia będziesz pracował za 1400 zł na etacie jako nieudacznik". Bardzo dobrze pokazuje podejście do ludzi pracujących na etacie ( ich potencjalnych klientów) jako ludzi gorszej kategorii do których Ovb-owiec ma iść podpisać umowy i mieć ....... Sam pracuję na etacie... za granicą, co weakend jestem w domu zarabiam w przeliczeniu 8-12 tys Pln zależy od miesiąca, mam stała i pewną wypłatę, nikt po roku nie powie mi oddawaj 5 miesiącznych wypłat ;) Planujemy z Żoną o budowę domu, i stać nas na to o ironio uczciwą pracą na etacie ... Marzenia i wizje wielkości pieniędzy, podziwu zaszczepiane w OVB były na pewno przyjemne i większość osób tego pożądała i nadal pożąda nie zdając sobie sprawy jakim narzędziem manipulacyjnym mogą się stać. Często nowe osoby zatracają swój system wartości , żyją z olbrzymim konfliktem wewnętrznym próbując okłamać samych siebie goniąc za dużymi pieniędzmi które de fakto są tylko złudną wizją i kajdanami w które człowiek sam siebie zakuwa tracąc wolność. Ja z tego zrezygnowałem i sądzę że jestem tysiac-krotnie bardziej szczęśliwą osobą niż gdybym miał się męczyć sam ze sobą ;) Wybrałem inną drogę niż OVB i jestem z tego bardzo zadowolny ;) Pozdrawiam PS Nie żałuję "przygody " z OVB dużo mnie nauczyła odnośnie życia, oraz pokazała mi jak daleko mogą posunąć się ludzie w pogoni za pieniądzem, jednocześnie zatracając własne szczęście i zadowolenie z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do poprzednika
Kolego masz wiele racji. Jestem w tej samej sytuacji co Ty. Też pracowałem w OVB i biłem się z własnym sumieniem. Z jednej strony zarobki, z drugiej strony wciskanie ludziom kitu. Ale dzięki temu znalazłem dobrą pracę na etacie. Mój kierownik śmieje sie ze mnie. Dla byłych znajomych z OVB jestem frajerem.... ale to ja zarabiam 4tys jako przedstawiciel handlowy, kupiłem Octavie z 2004 za gotówkę i stać mnie na wynajem mieszkania, za to koledzy z OVB szczypią się żeby zabrać dziewczynę na obiad bo "nie wiadomo jaka produkcja będzie w tym miesiącu". Poza tym wieczorem i w weekendy zamiast latać po domach za umowami spędzam czas z rodziną (bo to jest dla mnie najważniejsze). A koledzy z OVB pokazują się w garniturach, hotele itp ale za tym stoją kredyty i bida w portfelach, wszystko na pokaz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były bankowiec
były dobry tekst, ale tak jest wszędzie od banku poprzez ubezpieczenia po doradców OVB czy OF... jak ktoś tam popracuje to zlewa na samo słowo "Doradca", jest się albo sprzedawcą albo akwizytorem, kasę masz za sprzedaż nie za doradzanie :) a wiem o tym dobrze bo znajomym w odpowiednim czasie DORADZAŁEM wycofanie się z giełdy!!! powiem tylko że w 2008 roku przychodzili znajomi koleżanek z pracy naciągnięci na fundusze, a one ich uspokajały że za 3-4 lata wszystko nadrobią :), naprawdę żal to było słuchać bo młode małżeństwa z malutkimi dziećmi "inwestowali" pieniądze odkładane na pierwsze mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovb - prawie przyjęta
Dziś miałam ostanti dzień szkolenia i w piątek mam egzamin - rozmowe. Ale tego co sie tutaj naczytalam , przeraza mnie to. Owszem zalezy mi bardzo na pieniądzach bo utrzymuje siebie sama.. dodatkowo jeszcze studia płatne no i mieszkanie do remontu.. jestem silną osoba ale z tego co tu czytam wynika że ludzie sami rezygnują z tej pracy.. Obawiam się tego że moge sobie nie poradzić.. Manipulacja ludzmi w tej firmie jest ogromna.. Moja koleżanka pracuje tam jako KOD i jest zadowolona.. zarabia 4 na miesiac.. Może sama powinnam się przekonać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"PRAWIE PRZYJĘTA" - idź i przekonaj się sama! Przed rozpoczęciem pracy również czytałam TO forum i miałam masę wątpliwości. Jednak zdecydowałam,że nie będę się kierować opinią anonimowych wklepywaczy. Poszłam i zostałam. Minęły 3 lata, jestem bardzo zadowolona. .... a tymczasem na forum przybyło jakieś 150 stron ;) Natomiast jeśli chodzi o te negatywne opinie - to trzeba pamiętać, że firmę tworzą ludzie i to od nich zależy czy podchodzą do pracy uczciwie czy nie. Nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka. OVB nie każe oszukiwać ludzi. Przykro,że trafiliście na nieuczciwych przełożonych. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dzaget" Masz racje poniekąd bo każda nie tylko OVB stanowia ludzie. Ja też czytałem różne fora nawet wtedy jak pracowałem i tez broniłem firmy jak wściekły pies bo wiadomo ,ze pod ta banderą ja równiez pracowałem i jak ktoś opluwał OVB mówiąc ,że to (przytocze wprost) naciagacze to tak jakby mi ktos w pysk dał ,bo ja podchodzilem do klientów uczciwie.Nie wkłądałem niezdecydowanemu klientowi pod nos wniosku z przymusem podpisu, Nie ukrywałem OWU tak jak nakłaniało kierownictwo bo przecież klient sie nie zna to po co mu one.Przecież ma Ciebie "DORADCĘ OVB" to zadzwoni a Ty mu w trymiga klepniesz kolejna umowę nawet jak mu nie jest potrzebna. Żenada.Zero profesjonalizmu.Doradca OVB ? NAwet nie wiecie jakie szkoły i fakultety trzeba miec pokonczone aby byc DORADCĄ! OVB , PDF czy inne agencje to tylko zgrupowania zwykłych sprzedawców po szkołach srednich ,dla ktorych liczy sie tylko szybki pieniądz.Baaa nie dla nich a bardziej dla przelozonych. Szkolenia to jedna z najlepszych rzeczy jaka była w OVB.Ale nie te prowadzone przez kierownictwo tylo przez firmy zewnętrzne.Nowe pomysły,podpowiedzi.Poznawanie nowych ludzi,nowe znajomości.Oczywiście ,że szkolenia produktowe mialy na celu na przekonanie nas czyli OWCE do sprzedaży danego produktu i temu zjawisku wogole sie nie dziwie.Każdy żyd swoje chwali.Jest tak wszedzie więc nie podejmuje tu polemiki. Mówisz trzy lata jesteś.....hmmm ja byłem nieco dłużej.Nie ukrywam ,ze trzeba sie natyrac po ludziach aby zarobic pare groszy.A wszystkich ,ktorych znałem czyli tych szybkich karierowiczów dla których sprzedaz polisy to była fraszka ,dziś uciekaja przed komornikami a rodziny sie ich wyrzekają.I nie mówię tu o fikcji...... Przy czym nie wzieli pod uwage tego ,że ta szybka sprzedaz polisy zakonczy sie lapsem niedoinformowanego klienta bo aby umowa była długofalowa (a przeciez na tym zalezy kazdemu) to klient musi byc przekonany co robi i musi wieidzieć i znac swoje korzyści.Niestety w firmie tej (na poczatku tego nie mówią) każą mówić niestety ale te same korzyści.Ile to klient będzie mial przy procencie składanym za 20 lat.Ale nikt nie mówi o kosztach przez te 20 lat.Oczywisice mozemy tu podjąc polemikę jak maja sie koszty do zysków ale to nie ma sensu. Szkolenia na początku były fajne,dzwonienie za freee z tel. szefa.Mozna by rzec frajda. Przez pierwsze dwa lata ganiałem po klientach i nawe mnie to wciągneło bo duzo czytałem o sprzedaży.Nowe wydania.Przeczytałem kilka artykułów znanych amerykanskich sprzedawców.Savoir vivre miałem prawie w małym palcu.czytałem o cichych gestach.O zachowaniach.Jak poznać ocene klienta po jego zachowaniu.Moge tak bez konca.Oddawałem sie tej pracy dosc mocno po to by być jak najbardziej profi.Niestety okazalo sie ,ze albo pójdziesz z tarcza albo na tarczy.Albo przystaniesz albo będą cie kopać.Wolałem sie wycofać aby mnie nie stratowano. Nieraz stałem z boku i sie przypatrywałem jak mlodsi koledzy ,ktorzy 2 miesiace po wejściu do firmy byli namawaini na zostanie kierownikiem i machano im przed oczami listami prowizyjnymi i zdjeciami z ładnych wycieczek.Dodatkowo szefostwo dawało swoje profity w postaci teczek czy nawet garniaków jak co poniektórzy nie mieli lub przychodzi w wymietych koszulach z źle zawiązanym i krzywym krawatem. Ja wolałem stać z boku .Jak szybko wejdziesz tak szybko spadniesz. NAuczony sprzedazy tylko jednej polisy wpychal kazdemu klientowi jedna najwyzej prowizjowana umowę.Ale niestety niekazdy klient jest taki sam.Baaaaa nawet Ci powiem ,że kazdy klient jest inny i ma inne potrzeby.A klientowi trzeba dac to co potrzbuje on a nie ja..Prawda? I tak jak jak mówiłem - szybko wszedł a jeszcze szybciej spadł. Do poprzedniczki szkolącej się. Życze Ci jak najpeiej. Naprawdę. Obys trafiła na strukturę uczciwą choć znając ( z nieformalnego źródła) wyniki sprzedaży to niesądzę aby jakikolwiek dyrektor przyzwyczajony do dotychczowych luksusów pozwilił robić szczere i prawdziwe umowy nieuciekając sie do naciagactwa aby tylko były JP i prowizja. Obyś tylko nie wpadła w niepowołane ręce bo naprawdę uciekniesz stamtąd szybciutko.Jesli jestes osobą mającą za grosz wyobraźni to przestudiuj sobie może niecałe forum ale spojrz jakie tematy sie cały czas przewijają.Ja przeczytałem zaledwie kilka stron i tamaty jakie przewinely sie na temat OVB to moze dwa lub trzy.Moze jest ich więcej al zauważ ,że sie POWTARZAJĄ. A cos cosie powtarza ma swoją podstawę. Czy u sprzedawcy na allegro mającego jeden na tysiąc komentarzy negatywnych nie kupisz produktu ? Dostal jednego bo albo trafil pechowo albo cos spartolił niechąco albo trafil na takiego kontrahenta.A co jesli inny ma tez tysiąc i ma w tym 100 komentarzy negatywnych z jednego powodu np. niedostarczonej przesyłki....... Sprawa jest jasna.I tutaj też.Jesli naprawde cos jest nie tak to sie piszę ale skoro na ten sam temat i ten sam wątek porusza jeden tylko temat to chyba w tym cos musi byc prawda? Moge jedynie życzyć powodzenia w wyborze decyzji i oby ta decyzja była mądra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"BYŁY" Nie będę kolejnym zaciekłym obrońcą OVB, będzie to moja ostatnia wypowiedź, bo widzę,że jest to trochę walka z wiatrakami... Te sytuacje, o których piszesz i Twoje doświadczenia nie zgadzają się z moimi. (nie twierdzę jednak,że nie są zgodne z prawdą). Może po prostu ja "trafiłam" do fajnej struktury. Moi klienci są świadomi i czasu trwania umowy, i ryzyka, i opłat. Od początku tak mnie uczył przełożony. Nigdy nie miałam nawet sygnałów,żeby coś zataić przed klientem. GDYBY BYŁY NIE PRACOWAŁABYM W TAKI SPOSÓB. Ale tak jak pisałam w mojej wcześniejszej wypowiedzi - firmę tworzą ludzie i to oni "wypracowują" własne systemy. Przyznasz,że filozofia OVB sama w sobie jest bardzo fajna, zarówno względem klienta jak i współpracownika. Ale jest jeden "haczyk" .... trzeba to robić w uczciwy sposób. Powtórzę się: OVB NIE KAŻE OSZUKIWAĆ LUDZI I SĄ OSOBY, KTÓRE SĄ TEJ IDEI WIERNE. Gdyby tak nie było firma nie istniałaby 40 lat w tylu krajach.Takie jest moje zdanie. Jeśli się nie "zachłyśniemy" tymi możliwościami, nie będziemy się kierować "łatwą kasą", to można stworzyć z tego biznes na fajnych, jasnych,"czystych" zasadach. Jeśli "KTOŚ" będzie działał inaczej może liczyć na przygody z komornikami... ale czy nie na własne życzenie? Jest jedno powiedzenie, które określa naukę, początki nowych osób w firmie,zdobywających doświadczenie, uczących się od przełożonego : "ZAMKNIJ OCZY, OTWÓRZ SERCE I DAJ SIĘ PROWADZIĆ.... no byle nie na oślep!!!!!!!!! Pozdrawiam i idę robić swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powered by ovb
Sa ludzie i ludziska. Sa doradcy i akwizytorzy. Czy struktura z Ustronia nadal lapie ludzi tuz po osiagnieciu pelnoletniosci i wmawia im jak to bedzie cacy? Zero pojecia o rynku kapitalowym.. ale lec i rob "doradztwo".. Toz to powinno byc karalne.. Robta kase.. dla DK ;) Enjoy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agulkaaaa
Witam.bylam dzisiaj na rozmowie wstępnej i mam mieszane uczucia po tym co przeczytalam,na początek lekkie zwątpienie bo mam wyksztalcenie zawodowe ( warunkiemw tej pracy jest średnie) ale usłyszawszy ze można to obejść pisząc umowę na inna osobę zastanawiasm sie czy warto inwestować w coś co już na początku nie jest fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -miłośc do pierwszego KOPA
do "agulkaaaa" Nie gódź sie na takie coś. To ,że masz zawodowe nie oznacza ,ze jestes niżej. Ponadto pamietaj ,ze godząc sie na takie warunki kopiesz sobie grób w OVB a Osoba na ktora beda pisane umowy będzie pięła się po drabince na Twoich plecach.Tobie jedynie bedzie wypłacana róznica lu b zwykła prowizja "pod stołem".Nigdy nie zostaniesz kierownikiem ani tez nawet R1 bo nie bedzie Cie wogole w OVB pomimo ,ze bedziesz naginać po domach.A jak Twoje obroty spadną(rózne są miesiące) lub sie "wypalisz zawodowo" to kierownik łagodnie pokaże Ci drzwi. Tak to jest nie fair i właśnie naciaganie ludzi do współpracy niespelniajacych ów wymogów tez jest nie fair bo skoro sa warunki to sa warunki. Wmawianie ,że sie bedzie pisalo na kogoś? Śmiech na sali. Ile jeszcze musi wody upłaynąć zanim ta "spółka finansowa" w swe szeregi przyjmie osoby odpowiedzialne i uczciwe ,ktore będą sie kierowały nie tylko swoim dobrem (jak dotąd) ale tez dobrem klienta czy pracownika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OVB = Finansowy Amwey
jeśli masz ku temu predyspozycje , tzn. MLM , to weź się za sprzedaż jakiegoś produktu ,, gdzie nie trzeba średniego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość garnek i łyszka
batterware np

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracowalem w ovb
ovb?dajcie spokoj.jak patrze na tych co ptam pracuja.wielcy kierownicy odzialu co zarabiaja po 1400-1500.z tego daj na biuro,paliwo,telefon itd.i co zostaje?nawet przy wyplacie 3000 sa koszta i wychodzi na zycie 1500:)a nie kazdy zaraz zostaje KO!jak patrze na te ryje niektorych mam odruch wymiotny.ubiora garniturek a tak naprawde sa tumanami co nawet ledwo mature zdali.ktory z nich ma wyksztalcenie wyzsze np bankowe?hehehe doradcy za dyche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nasze drogi biegną nazat
Test systemu AAA BBB

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovb w-w
Negatywne opinie OVB pochodzą od ludzi, którym się nie udało i teraz w ten sposób się wylewają swoje żale. Znam tą firmę bardzo dobrze. Nie każdy się sprawdza, ale osoby mające łeb na karku mogą zajść daleko i bardzo dobrze zarabiać. Ci, którzy się nie nadają, po kilku miesiącach odchodzą i wypisują brednie na takich forach. W OVB jest jak w całej branży ubezpieczeniowej. Albo ci się to podoba albo nie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, oferuję możliwość pracy w prywatnej bankowości, cykliczne szkolenia, narzędzia pracy: laptop, tel. komórkowy. Praca na terenie zachodniej Polski. Zainteresowanych proszę o przesłanie swojego CV na adres juniorbankier@gazeta.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×