Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milo

Praca w OVB - czy warto??plis

Polecane posty

Gość Głos z TU
Botosai, nie twierdzę, że ten konkretny produkt jest droższy od OVB. Twierdzę, że produkty przygotowywane dla OVB - szczególnie te, które "sprzedaje" się sieci OVB jako "specjalnie dla nich zrobione na wyłączność" - generalnie są droższe od tych dla sieci wyłącznej (może i gdzieś jest jakiś wyjątek, ale jakoś na niego nie trafiłem). Tu opieram się co prawda na trzech ubezpieczycielach (czołowych), gdzie mam/miałem dostęp do danych. I pamiętaj, że "drożyzna" w produkcie nie przejawia się w wyższej opłacie np. za zarządzanie. To może być myk typu: więcej wyłączeń lub innych ograniczeń, dłuższy okres "utrudnień" w dostępie do wartości polisy, wyższe limity minimalnych kwot wykupu …. I tego typu konstrukcje. Generalnie chodzi o to, by maksymalnie zniechęcić klienta do zerwania polisy w pierwszych latach, zanim zakład ubezpieczeń "odbije sobie" koszty prowizji :-) Czyli pozornie możesz mieć lepszy produkt (elastyczniejszy dostęp do funduszy, większy wybór funduszy, niższe niektóre opłaty…), ale to tylko "mydlenie oczu" dla szeregowych owiec danej sieciówki - ubezpieczyciel odbija to sobie w innych miejscach :-) Potem robi się szkolenie mówiące jakie to najwspanialsze ubezpieczenie przygotowało się dla OVB, FMG czy innego Perfecta :-) Szefowie agencji się cieszą, bo kasują kasę, zakład ubezpieczeń rwie sobie włosy z głowy, że został zmuszony do wypuszczenia takiego gniota (ale dla kilku milionów składki przełkną to) a sprzedawca jest zadowolony, że dostaje best of the best (bo tak mówią mu szefowie struktur poinstruowani przez prezesa czy innego takiego wodza danej agencji). A za to wszystko płaci na końcu… kupujący :-) W przypadku ubezpieczeń majątkowych, rzeczywiście wygląda to trochę inaczej - tu masz rację :-) Umknął mi ten wątek. Ale pieniądze w sieciówkach robi się głównie na życiówce indywidualnej, dlatego skupiłem się na tym elemencie. A w "życiu" duże sieciówki drenują ubezpieczycieli, że aż miło :-)))) Eee.. długo by gadać o kulisach "sieciówek" ale lepiej się już zamknę, bo jeszcze coś palnę identyfikującego :-) i dopiero będę miał … "pod górkę" :-) Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DVAG
BOTOSAI - PRÓWNANIE DOTYCZY CAŁEGO RYNKU. PAMIETAJ, ŻE DOCHODEM FIRM JEST NIE SKŁADKA LECZ PROWIZJA. TO PEWNIE CIĘ ZMYLIŁO :-) TO TERAZ WYOBRAŹ SOBIE ILE DVAG MUSIAŁO ZEBRAĆ SKŁADKI BY ZAROBIĆ 1 MILIARD EURO PROWIZJI :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poldi
Do tych co zdali na ściągach: Życzę żeby kiedyś mieliście lekarza ktory zdał egzamin na ściagach i z biegiem czasu nadrobił braki wiedzy może na was potestuje to się nauczy(jak czytam takie pierdoły to jest mi źle) Może w ogole zmienimy kolejnosc, niech najpierw ktos idzie na studia a potem nie nadrobi podstawowke i liceum... Tak to własnie w tej firmie wyglada, a że pan socjalny nalezy do tych ktorzy stawiaja klienta na 1 miejscu to chyba Pan jest wyjatkiem. Niestety wsyd mi sie przyznac ale chodziłem tez na te szkolenia i moze mi mowic kto co chce... Niektorzy robia tam kariere w dwa miesiace, zwerbuja kolegow, kolezanki niekoniecznie zeby cos wiedzieli byle sa i zarabiaja na mnie. Ten system jest chory... A tak szczerze chciałbym poznac osobe ktora naprawde zarobiła konkretna kase razem z ovb?? Panie socjalny czy sa jakies dane na ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poldi
Do tych co zdali na ściągach: Życzę żeby kiedyś mieliście lekarza ktory zdał egzamin na ściagach i z biegiem czasu nadrobił braki wiedzy może na was potestuje to się nauczy(jak czytam takie pierdoły to jest mi źle) Może w ogole zmienimy kolejnosc, niech najpierw ktos idzie na studia a potem nie nadrobi podstawowke i liceum... Tak to własnie w tej firmie wyglada, a że pan socjalny nalezy do tych ktorzy stawiaja klienta na 1 miejscu to chyba Pan jest wyjatkiem. Niestety wsyd mi sie przyznac ale chodziłem tez na te szkolenia i moze mi mowic kto co chce... Niektorzy robia tam kariere w dwa miesiace, zwerbuja kolegow, kolezanki niekoniecznie zeby cos wiedzieli byle sa i zarabiaja na mnie. Ten system jest chory... A tak szczerze chciałbym poznac osobe ktora naprawde zarobiła konkretna kase razem z ovb?? Panie socjalny czy sa jakies dane na ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poldi
Do tych co zdali na ściągach: Życzę żeby kiedyś mieliście lekarza ktory zdał egzamin na ściagach i z biegiem czasu nadrobił braki wiedzy może na was potestuje to się nauczy(jak czytam takie pierdoły to jest mi źle) Może w ogole zmienimy kolejnosc, niech najpierw ktos idzie na studia a potem nie nadrobi podstawowke i liceum... Tak to własnie w tej firmie wyglada, a że pan socjalny nalezy do tych ktorzy stawiaja klienta na 1 miejscu to chyba Pan jest wyjatkiem. Niestety wsyd mi sie przyznac ale chodziłem tez na te szkolenia i moze mi mowic kto co chce... Niektorzy robia tam kariere w dwa miesiace, zwerbuja kolegow, kolezanki niekoniecznie zeby cos wiedzieli byle sa i zarabiaja na mnie. Ten system jest chory... A tak szczerze chciałbym poznac osobe ktora naprawde zarobiła konkretna kase razem z ovb?? Panie socjalny czy sa jakies dane na ten temat??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Głos z TU- powiem tylko tyle... jeśli zakładasz życiówki z UFK swoim klientom po to by zrywali umowę w pierwszych latach, to życzę powodzenia Tobie i Twoim klientom. Jaki zysk bedzie miał klient z dowolnej życiówki z UFK po np. 3 latach? Te programy sa po to robione by trwały minimum te 7-8 lat. Jak ktoś chce sobie po oszczędzać krócej to mam różne PSI, PSO czy inne bajery bez ubezpieczenia. Poldi- ale przecież są szkolenia, które przygotowują do egzaminu. Czemu się nie uczyłeś na nich? Wystarczyło ponotować trochę. Chodzi Ci o klientów, którzy zarobili? Tak są takie dane. Moge umieścić wydruk wartości polisy danego klienta. Oczywiscie, bez nazwiska klienta (ochrona danych osobowych itd).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marioooooooo
Powitać! Od dłuższego czasu przyglądam się z zaciekawieniem tej dyskusji. Nie jako bezstronny obserwator, bo gram w drużynie OVB. Ale nie o tym... Z tą firmą związany jestem od kilku. Wcześniej zawodowo z samą branżą nie miałem do czynienia, ale dostałem szansę i pracuję. Zainteresowanie rynkiem rozwijam w sobie od kilku lat i wiem, że firma OVB całkiem nieźle prezentuje się na tle konkurencji. Nie napiszę:"w każdej dziedzinie jesteśmy najlepsi", "OVB zbawieniem świata" czy takie tam. Ale ta firma daje spore możliwości i dla kogoś, kto fachowo podchodzi do rzeczy to dobry sposób na realizację potrzeb klienta. Choć pracuje od niedawna, to na zarobki nie mogę narzekać. A i moja moralność i uczciwość nie straciły (w tym tygodniu odesłałem mojego kumpla do Allianza, bo nie mogłem zaproponować mu w jego konkretnej sytuacji nic lepszego - a on sam był tym pozytywnie zaskoczony i na pewno wróci do mnie później;"Respect"-tak podsumował to zachowanie). Wiem, że pracuje swoimi działaniami na dobrą opinię firmy, ale przede wszystkim na SWOJĄ WŁASNĄ!!! Cóż z tego, że dzisiaj wcisnę coś, co da mi 1000 złotych prowizji, jak przez to stracę szansę na 10x większy (zadowolony klient=kolejni klienci). Tylko czekam na czas kiedy to klienci będą do mnie dzwonić - a wiem, że taki moment nadejdzie :) A Socjalny i Botsai pewnie to potwierdzą... A po kilku miesiącach poznawania zawodu, wiem że nic nie wiem. Ciągle się uczę i poznaję nowe rzeczy-wiedza=fachowość=zadowoleni klienci=porządne zarobki. I to w takiej kolejności ( w szczególności klient a pieniądze!!!). Poza tym OVB to nie tylko ubezpieczenia...Przykład? Klientka szukała kredytu hipotecznego. Pewien grecki banki zwodził ją przez 3 miesiące, po czym odmówił jej kredytu we frankach. Poszła więc do firmy "Otfarte Pjeniądze" i dostała propozycję kredytu w złotych z ratą 2100. I jak powiedział doradca "we frankach nie ma szans, a to najlepsza z możliwości". Zadzwoniła do mnie. Znaleźliśmy kredyt we frankach i z ratą niższą niż proponował jej pierwszy bank ( a było to przed zaostrzeniem kryteriów kredytowych). Ale to moje osobiste podejście; nie mam zamiaru krytykować jakiejkolwiek z wymienionych czy niewymienionych firm czy jej doradców(mają wiele produktów przed którymi "czapki z głów"). Jednak trzeba umieć słuchać klientów i starać się im pomóc. I robić coś od siebie... A na koniec taka dygresja-każdy kto pracuje w takiej branży powinien wiedzieć, że w Europie zawód doradców finansowych jest uznawany za zawód zaufania publicznego. Szansę na rynku mają tylko najlepsi (OVB radzi sobie tam całkiem nieźle). I jako, że jesteśmy w Unii sam chcę takie zaufanie budować i współpracować tylko z takimi osobami-nawet jeśli mój plan kariery nie będzie tak dynamiczny jaki mógłby być... Pozdrawiam wszystkich, którzy chcą być dobrzy w tym co robią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marioooooooo
Powitać! Od dłuższego czasu przyglądam się z zaciekawieniem tej dyskusji. Nie jako bezstronny obserwator, bo gram w drużynie OVB. Ale nie o tym... Z tą firmą związany jestem od kilku. Wcześniej zawodowo z samą branżą nie miałem do czynienia, ale dostałem szansę i pracuję. Zainteresowanie rynkiem rozwijam w sobie od kilku lat i wiem, że firma OVB całkiem nieźle prezentuje się na tle konkurencji. Nie napiszę:"w każdej dziedzinie jesteśmy najlepsi", "OVB zbawieniem świata" czy takie tam. Ale ta firma daje spore możliwości i dla kogoś, kto fachowo podchodzi do rzeczy to dobry sposób na realizację potrzeb klienta. Choć pracuje od niedawna, to na zarobki nie mogę narzekać. A i moja moralność i uczciwość nie straciły (w tym tygodniu odesłałem mojego kumpla do Allianza, bo nie mogłem zaproponować mu w jego konkretnej sytuacji nic lepszego - a on sam był tym pozytywnie zaskoczony i na pewno wróci do mnie później;"Respect"-tak podsumował to zachowanie). Wiem, że pracuje swoimi działaniami na dobrą opinię firmy, ale przede wszystkim na SWOJĄ WŁASNĄ!!! Cóż z tego, że dzisiaj wcisnę coś, co da mi 1000 złotych prowizji, jak przez to stracę szansę na 10x większy (zadowolony klient=kolejni klienci). Tylko czekam na czas kiedy to klienci będą do mnie dzwonić - a wiem, że taki moment nadejdzie :) A Socjalny i Botsai pewnie to potwierdzą... A po kilku miesiącach poznawania zawodu, wiem że nic nie wiem. Ciągle się uczę i poznaję nowe rzeczy-wiedza=fachowość=zadowoleni klienci=porządne zarobki. I to w takiej kolejności ( w szczególności klient a pieniądze!!!). Poza tym OVB to nie tylko ubezpieczenia...Przykład? Klientka szukała kredytu hipotecznego. Pewien grecki banki zwodził ją przez 3 miesiące, po czym odmówił jej kredytu we frankach. Poszła więc do firmy "Otfarte Pjeniądze" i dostała propozycję kredytu w złotych z ratą 2100. I jak powiedział doradca "we frankach nie ma szans, a to najlepsza z możliwości". Zadzwoniła do mnie. Znaleźliśmy kredyt we frankach i z ratą niższą niż proponował jej pierwszy bank ( a było to przed zaostrzeniem kryteriów kredytowych). Ale to moje osobiste podejście; nie mam zamiaru krytykować jakiejkolwiek z wymienionych czy niewymienionych firm czy jej doradców(mają wiele produktów przed którymi "czapki z głów"). Jednak trzeba umieć słuchać klientów i starać się im pomóc. I robić coś od siebie... A na koniec taka dygresja-każdy kto pracuje w takiej branży powinien wiedzieć, że w Europie zawód doradców finansowych jest uznawany za zawód zaufania publicznego. Szansę na rynku mają tylko najlepsi (OVB radzi sobie tam całkiem nieźle). I jako, że jesteśmy w Unii sam chcę takie zaufanie budować i współpracować tylko z takimi osobami-nawet jeśli mój plan kariery nie będzie tak dynamiczny jaki mógłby być... Pozdrawiam wszystkich, którzy chcą być dobrzy w tym co robią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marioooooooo
Powitać! Od dłuższego czasu przyglądam się z zaciekawieniem tej dyskusji. Nie jako bezstronny obserwator, bo gram w drużynie OVB. Ale nie o tym... Z tą firmą związany jestem od kilku. Wcześniej zawodowo z samą branżą nie miałem do czynienia, ale dostałem szansę i pracuję. Zainteresowanie rynkiem rozwijam w sobie od kilku lat i wiem, że firma OVB całkiem nieźle prezentuje się na tle konkurencji. Nie napiszę:"w każdej dziedzinie jesteśmy najlepsi", "OVB zbawieniem świata" czy takie tam. Ale ta firma daje spore możliwości i dla kogoś, kto fachowo podchodzi do rzeczy to dobry sposób na realizację potrzeb klienta. Choć pracuje od niedawna, to na zarobki nie mogę narzekać. A i moja moralność i uczciwość nie straciły (w tym tygodniu odesłałem mojego kumpla do Allianza, bo nie mogłem zaproponować mu w jego konkretnej sytuacji nic lepszego - a on sam był tym pozytywnie zaskoczony i na pewno wróci do mnie później;"Respect"-tak podsumował to zachowanie). Wiem, że pracuje swoimi działaniami na dobrą opinię firmy, ale przede wszystkim na SWOJĄ WŁASNĄ!!! Cóż z tego, że dzisiaj wcisnę coś, co da mi 1000 złotych prowizji, jak przez to stracę szansę na 10x większy (zadowolony klient=kolejni klienci). Tylko czekam na czas kiedy to klienci będą do mnie dzwonić - a wiem, że taki moment nadejdzie :) A Socjalny i Botsai pewnie to potwierdzą... A po kilku miesiącach poznawania zawodu, wiem że nic nie wiem. Ciągle się uczę i poznaję nowe rzeczy-wiedza=fachowość=zadowoleni klienci=porządne zarobki. I to w takiej kolejności ( w szczególności klient a pieniądze!!!). Poza tym OVB to nie tylko ubezpieczenia...Przykład? Klientka szukała kredytu hipotecznego. Pewien grecki banki zwodził ją przez 3 miesiące, po czym odmówił jej kredytu we frankach. Poszła więc do firmy "Otfarte Pjeniądze" i dostała propozycję kredytu w złotych z ratą 2100. I jak powiedział doradca "we frankach nie ma szans, a to najlepsza z możliwości". Zadzwoniła do mnie. Znaleźliśmy kredyt we frankach i z ratą niższą niż proponował jej pierwszy bank ( a było to przed zaostrzeniem kryteriów kredytowych). Ale to moje osobiste podejście; nie mam zamiaru krytykować jakiejkolwiek z wymienionych czy niewymienionych firm czy jej doradców(mają wiele produktów przed którymi "czapki z głów"). Jednak trzeba umieć słuchać klientów i starać się im pomóc. I robić coś od siebie... A na koniec taka dygresja-każdy kto pracuje w takiej branży powinien wiedzieć, że w Europie zawód doradców finansowych jest uznawany za zawód zaufania publicznego. Szansę na rynku mają tylko najlepsi (OVB radzi sobie tam całkiem nieźle). I jako, że jesteśmy w Unii sam chcę takie zaufanie budować i współpracować tylko z takimi osobami-nawet jeśli mój plan kariery nie będzie tak dynamiczny jaki mógłby być... Pozdrawiam wszystkich, którzy chcą być dobrzy w tym co robią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marioooooooo
Sorki za tripla ale coś mi się serwer wieszał...Mam nadzieję, że dzięki temu moja wypowiedź nabierze "większej mocy" ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marioooooooo
Powitać! Od dłuższego czasu przyglądam się z zaciekawieniem tej dyskusji. Nie jako bezstronny obserwator, bo gram w drużynie OVB. Ale nie o tym... Z tą firmą związany jestem od kilku. Wcześniej zawodowo z samą branżą nie miałem do czynienia, ale dostałem szansę i pracuję. Zainteresowanie rynkiem rozwijam w sobie od kilku lat i wiem, że firma OVB całkiem nieźle prezentuje się na tle konkurencji. Nie napiszę:"w każdej dziedzinie jesteśmy najlepsi", "OVB zbawieniem świata" czy takie tam. Ale ta firma daje spore możliwości i dla kogoś, kto fachowo podchodzi do rzeczy to dobry sposób na realizację potrzeb klienta. Choć pracuje od niedawna, to na zarobki nie mogę narzekać. A i moja moralność i uczciwość nie straciły (w tym tygodniu odesłałem mojego kumpla do Allianza, bo nie mogłem zaproponować mu w jego konkretnej sytuacji nic lepszego - a on sam był tym pozytywnie zaskoczony i na pewno wróci do mnie później;"Respect"-tak podsumował to zachowanie). Wiem, że pracuje swoimi działaniami na dobrą opinię firmy, ale przede wszystkim na SWOJĄ WŁASNĄ!!! Cóż z tego, że dzisiaj wcisnę coś, co da mi 1000 złotych prowizji, jak przez to stracę szansę na 10x większy (zadowolony klient=kolejni klienci). Tylko czekam na czas kiedy to klienci będą do mnie dzwonić - a wiem, że taki moment nadejdzie :) A Socjalny i Botsai pewnie to potwierdzą... A po kilku miesiącach poznawania zawodu, wiem że nic nie wiem. Ciągle się uczę i poznaję nowe rzeczy-wiedza=fachowość=zadowoleni klienci=porządne zarobki. I to w takiej kolejności ( w szczególności klient a pieniądze!!!). Poza tym OVB to nie tylko ubezpieczenia...Przykład? Klientka szukała kredytu hipotecznego. Pewien grecki banki zwodził ją przez 3 miesiące, po czym odmówił jej kredytu we frankach. Poszła więc do firmy "Otfarte Pjeniądze" i dostała propozycję kredytu w złotych z ratą 2100. I jak powiedział doradca "we frankach nie ma szans, a to najlepsza z możliwości". Zadzwoniła do mnie. Znaleźliśmy kredyt we frankach i z ratą niższą niż proponował jej pierwszy bank ( a było to przed zaostrzeniem kryteriów kredytowych). Ale to moje osobiste podejście; nie mam zamiaru krytykować jakiejkolwiek z wymienionych czy niewymienionych firm czy jej doradców(mają wiele produktów przed którymi "czapki z głów"). Jednak trzeba umieć słuchać klientów i starać się im pomóc. I robić coś od siebie... A na koniec taka dygresja-każdy kto pracuje w takiej branży powinien wiedzieć, że w Europie zawód doradców finansowych jest uznawany za zawód zaufania publicznego. Szansę na rynku mają tylko najlepsi (OVB radzi sobie tam całkiem nieźle). I jako, że jesteśmy w Unii sam chcę takie zaufanie budować i współpracować tylko z takimi osobami-nawet jeśli mój plan kariery nie będzie tak dynamiczny jaki mógłby być... Pozdrawiam wszystkich, którzy chcą być dobrzy w tym co robią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Socjalny
Poldi, jeżeli chodzi o to jak ludzie zarabiają współpracując z OVB, to takich danych w Internecie się nie znajdzie, w końcu są to dane poufne. Mogę anonimowe przykłady wśród moich klientów podać. Właściciel firmy budowlanej wpłacił 400 000zł 4 lata temu na program ze składką jednorazową - stopa zwrotu 134% (nie mylić z 34%) - tutaj bardzo ważną rolę odegrał SERWIS,bowiem zmieniana była strategia inwestycyjna 8 razy, w tym 4 razy w ciągu ostatich 15 miesięcy. W programach regularnego oszczędzania założonych też jakieś 4-5 lat temu klienci też dzięki SERWISOWI zyskowność porfela wynosi 84%. Natomiast jest część klientów, którzy są za granicą i po kontakcie z mojej strony postanowili nie zmieniać portfela inwestycyjnego, bo trzeba napisać papier, wysłać do firmy itp i też są swiadomi że mają programy długoletnie i że zmiany jeszcze nie są konieczne, to nawet uwzględniając spadki z ostanich 15 miesięcy mają zyskowność na poziomie 31%. Pewna firma zatrudniająca ponad 200 osób i mającej kapitał zakładowy na poziomie 12 000 000 zł oszczędza na ubezpieczeniu majątku, kilkunastu wariantów OC działalności, pracowników 4500zł rocznie w stosunku do ubezpieczenia które mieli wcześniej. Zmienione OFE 6 lat temu dało zysk klientowi o 2200 zł większy niż gdyby pozostał w starym OFE. Klienci zarabiają a najprzyjemniejszą rzeczą jest spotkać się po 2,3,4 latach z takim klientem i napić się szklaneczki whisky widząc ich zadowolenie i wdzięczność :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowicjusz...
Witam wszystkich. Jestem stosunkowo świeżą osobą w OVB, która też na początku czytała to forum, żeby dowiedzieć się czegoś więcej dlatego myśle, że moge być stosunkowo obiektywny. Nie śledze już tak wnikliwej tej dyskusji jak to było na początku, ale widziałem, że padło pytanie odnośnie zarobków... Jest to mój osobisty przykład - wiem, że są osoby, które takie efekty mają dużo szybciej a są też takie, które ich nie mają nigdy. I to napewno nie jest winą firmy, że ktoś nie zarabia to wam moge zapewnić jako osoba, która pełna wątpliwości zaczęła współprace w maju tego roku. O pieniądzach się podobno nie rozmawia, ale wiem, że mnie to głównie interesowało na początku, dlatego proszę dla zainteresowanych: lipiec 2008 - 4000zł, sierpień - 3500zł, wrzesień - 5000zł, październik -11000zł... Nie jest to jeszcze mój szczyt marzeń, ale wiem, że będzie coraz lepiej. I uwierzcie mi, że naprawde nie pracowałem po 12h na dobe... Po tym okresie stwierdzam, że nie żałuje decyzji o współpracy, chociaż w moich wcześniejszych firmach też zarabiałem kwoty prawie takie jak ta ostatnia. Też przyznam się, że na początku dziwne było dla mnie to, że osoby bez wykszytałcenia ekonomicznego i bez żadnego doświadczenia mogą być doradzcami finansowymi, menadżerami. Zrozumiałem jednak dopiero później co znaczy, że w OVB stawiają na wiedze praktyczną i szkolą od podstaw. Niedowiarki i tym którym nie wyszło zarzucą mi pewnie teraz, że przez te pare miesięcy zdążyli mi już tak wyprać mózg, że takie fanaberie teraz wypisuje :) jednak to nie do końca prawda. Moja rada: dajcie sobie szanse i spróbujcie. Nie jest to praca dla każdego, ale jeśli ktoś sie w niej odnajdzie daje rewelacyjne rezultaty i satysfakcje, nie tylko finansową. Pozdrawiam OVBowcow i również tych, którzy odnaleźli swoje miejsca gdzie indziej i spełniają sie zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mommsen
Na co należy zwrócić uwagę gdy rozmawia się z "doradcą" o funduszach z ubezpieczeniem? Gdzie są haczyki? Wy wszyscy, przeciwnicy i popierający OVB, się na tym znacie, lecz ja wcale się nie orientuję gdzie są ukryte koszty. Bardzo proszę o jakieś wskazówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Mommsen- w OWU, które powinieneś dostać powinny być wszystkie informacje dotyczące opłat i limitów. Jeśli to nasz produkt- nie ma on ukrytych kosztów- wszystko tam jest. Jesli Twój doradca nie zostawił OWU- skontaktuj sie z nim, bo musi to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Baboon
Do Mommsen: Wszystko jest w OWU ale wszystkich agentów szkoli się tak aby odpowiadali na pytanie klienta ale sami nie mówili nic więcej. Jeśli klient nie spyta to nie mówimy mu o "opłatach manipulacyjnych". Wszystko jest w OWU ale musisz jeszcze wiedzieć na co zwrócić uwagę. Od siebei radziłbym zwrócić uwagę na kilka pararametrów w zależności od produktu który nabywasz. 1. Chcesz kupić ubezpieczenie. Powinieneś zwrócić uwagę na kwoty wykupu. Chodzi o to ile pieniędzy odzyskasz z ubezpieczenia, w momencie gdy będziesz zmuszony sie z niego wcześniej wycofać. Warto też zwrócić uwagę na sytuacje, których ubezpieczenie nie obejmuje - to powinno być w OWU. I należy pamiętać o jednym - ubezpieczenie zaczyna obowiązywać dopiero w momencie PODPISANIA polisy. Tak więc spisanie wniosku z agentem nic nie oznacza - jeśli uznamy ze popełniliśmy błąd mozemy polisy nie podpisywać. Poza tym Nawet po podpisaniu mamy 30 DNI na wycofanie się. Później napisze na co uważać przy produktach inwestycyjnych i OFE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaweeee
Dokladnie, sam wniosek bez1 wpłaty jest niewazny. I polisy bez wpłaty niw wystawia. Jesli ktos chce zrezygnowac po tym jak wpłacił, moze, z tym, ze kasa przepadnie. Trzeba jedynie wysłac pismo do centrali, z podpisem klinta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Będę sie czepiał szczegółów. Baboon- nie prawdą jest, że szkoli sie nas w taki sposób byśmy nie mówili o opłatach. Szkoli się nas byśmy nie zaczynali doradztwo od słów "no bo ten produkt jest tani, a opłaty, które bedzie Pan musiał uiścic to tylko 0.75% w pierwszych dwóch i 0.125% w kolejnych latach". Mommsen napisał o funduszach z ubezpieczeniem. czyli raczej zależy mu na funduszach i na tym by kase uzbierać, nie na ubezpieczaniu. przynajmniej tak to zrozumiałem. Większość tych życiówek obejmuje życie i tylko to. Naturalny zgon lub w wyniku NW. Nie obejmuje więc działań wojennych, aktu terroru i samobójstwa, ale to standard. Nie bedę wymyślał, bo nie wiem dokładnie nie znam sytuacji. Pytanie dotyczyło dodatkowych opłat- takowych nie ma. Klient nie podpisuje tych polis. Ubezpieczenie obowiazuje od momentu wystawienia polisy. Klient natomiast podpisuje potwierdzenie odbioru. Od momentu podpisania odbioru polisy, lub wystawienia (nie pamietam dokładnie) ma jeszcze 30 dni na rozmyślenie się. Wtedy pierwsza składka jest zwracana klientowi przekazem pocztowym (poraz kolejny Ciekaweeee proszę Cię, abyś nie pisał jeśli czegoś nie wiesz!!!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawee
Skoro batosai sam nie wiesz od kiedy obowiazuje polisa( a powinienies wiedziec "doradco" skoro ciagle pracujesz i wreczasz polisy( tak sądze, bo byc moze jedynie siedzisz na forum i piszesz)to po co zwracasz mi uwage? Twoi klienci nie pytaja od kiedy maja ubezpieczenie? A co do zwrotu w ciagu 30 dni wpłaconej pierwszej składki, to byc moze. Nie wiem, bo nikt nie rezygnował tak szybko. Za to po kilku miesiacach klient( nie moj na dodatek) chciał zrezygnowac, a jego doradca go zwyczajnie zbywał, wiec błagał mnie o pomoc, bo agent zwyczajnie nie miał czasu, ani ochoty na kogos na kim nie zarobi, a odbiora mu storno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Nie łap mnie za słowa. Przynajmniej jak nie jestem czegoś pewien to piszę to, a nie pisze bzdur. Na polisach jest podana data rozpoczęcia odpowiedzialności- od tego momentu jest odpowiedzialność. Czasami polisy sa wystawiane wcześniej i klient otrzymuje je jeszcze przed rozpoczęciem odpowiedzialności. Niektóre TU naliczają prowizje dopiero gdy klient podpisze polisę- i stąd moja niepewność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaweee
Klient nie podpisuje polisy,ale potwierdzenie odbioru polisy, jakbys nie wiedział.Nigdy nie zdarzyło sie w naszym biurze,zeby polisa przyszła przed rozpoczeciem jej odpowiedzialnosci, z tego prostego powodu,ze zwykle oczekiwanie na wystawienie i przesłanie polisy trwa ponad 30 dni, o ile jest wszystko dobrze wypełnione na wniosku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaweee
Zbyt wielu rzeczy nie jestes pewien. A skoro Ty jako doradca nie jestes pewnien, co wreczasz swoim klientom, to kto ma byc? Moze sie powinienies upewnic, zanim jakis klient zapyta. Chyba,ze zwykłes mowic i doradzac pt "nie jestem pewnien" ale to bedzie dla Pani/Pana optymalne rozwiazanie/ chyba tak jest:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Człowieku nie pogrążaj sie i czytaj do konca co piszę- napisałeś po części niemal to samo co ja wczoraj wieczorem (o tym, że klient nie podpisuje polis). Tylko pisałem to w kontekście polisy życiowych- większość polis majątkowych klient już podpisuje. Na wystawienie polisy życiowej TU zwykle ma 6 tygodni. Ale przykład: 23.10.2008 spisałem z klientem wniosek, dzień później został wysłany do Warszawy. 30.10.2008 miałem w ręce polisę tego klienta. Akurat trafił sie taki ekspresowy przypadek. W tej chwili średnio dwa i pół tygodnia sie czeka. Więc nei prawdą jest to co mówisz, że "zwykle ponad 30 dni". Prawdą jest natomiast, ze tak było jakieś 1,5 roku temu. W niektórych wnioskach jest możliwość zaproponowania daty rozpoczęcia odpowiedzialności. Miałem wiele sytuacji, w których klient chciał ustawić zlecenie stałe na koncie bankowym, a z racji tego, że wypłatę dostawał nie pierwszego każdego miesiąca tylko np. w pierwszy poneidziałek miesiąca, chciał mieć pewność, że nie bedzie sie spóźniał ze składkami. Dlatego w chwili podpisywania wniosku- było to na poczatku lipca, klient poprosił mnie bym mu zrobił tak, żeby miał płatne do 10 każdego meisiąca. Dlatego wpisaliśmy proponowany początek odpowiedzialności 10.08.2008. Polisa przyszła w drugiej połowie lipca i klient otrzymał ją jeszcze w lipcu, To akurat taki dosć dosadny przykład- bo tu klient miał polisę jakieś dwa tygodnie przed rozpoczęciem trwania odpowiedzialności. Natomiast zwykle polisa jest wysyłana w taki sposób by planowo doszła do klienta w dniu rozpoczęcia ochrony lub kilka dni przed. Co by było gdyby klient miał juz odpowiedzialność, nie miał polisy, nie podpisał odbioru i by mu sie zmarło? A np. NNW + koszty leczenia w ubezpieczeniach podróżnych? Kiedy mu dasz polisę? Jak się mu juz zacznie ubezpieczenie (czyt. gdy juz jest w podróży?) czy jak sie skończy? pokaz prosze palcem czego jeszcze nie byłem pewien? Myslę, ze uzasadniłem dobrze dlaczego napisałem, ze nie pamiętam dokładnie. Poza tym czy oby na pewno dotyczyło to daty początku odpowiedzialności? Przeczytaj dokładnie, a później sie wymądrzaj. Póki co czepiasz się co drugiego słowa, które napiszę i coraz bardziej sie pogrążasz, bo piszesz takie bzdury, że głowa boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekaweee
Ciekawe kto tu sie wymadrza. Pewnie nie bedziesz pewien.Po co mi sie wogole tłumaczysz? Tlumacz sie klientom, jak czegos nie wiesz.Ale coraz bardziej watpie w ich istnienie, bo za czesto gesto tu siedzisz czlowieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość batosai
Zarzucasz mi coś, atakujesz mnie to odpowiadam. Pamiętaj, że to Ty tutaj (będę wulgarny) g*wno wiesz, piszesz bzdury i z braku pomysłu na nabicie kolejnego posta wątpisz, że mam klientów. Poza tym nie czytasz ze zrozumieniem. Proponowałem Ci byś przeczytał moje posty i wyczaił o co chodzi. Ale po Twoim ostatnim poscie wnioskuję, że tego nie zrobiłeś. Nie byłem pewien od którego momentu klientowi liczą się 30 dni, w przeciągu których może zrezygnować z polisy i dostanie pierwszą składkę z powrotem. Wiem, że takie coś jest. A jest to rzeczą tak błahą, że z całym szacunkiem, ale nie warto sobie tym zawracać głowy. Szczególnie, że od momentu wystawienia polisy do momentu otrzymania jej przez klienta mija co najwyżej tydzień. Wiec tak czy siak zostaje mu jeszcze kupa czasu na namyślenie się. Swoją drogą... jeszcze nigdy nie zdarzyło mi sie by klient chciał zrezygnować jeszcze nie otrzymawszy polisy. Jeśli Ty tak miałeś to nie dziwię się, że siedzisz "po drugiej stronie". Prawda jest taka, że rzucasz puste oskarżenia. Powtarzasz gdzieś dawno zasłyszane plotki. Gdzieś kiedyś dawno widocznie próbowałeś pracować w OVB (wnioskuję to po tym, ze na polisę czekałeś ponad 30 dni...) ale Ci nie wyszło. Nie kumałeś do konca o co chodzi i teraz wymyślasz jak Ci się wydaje. Moim klientom nie muszę sie z niczego tłumaczyć. Zasady działania poszczególnych ubezpieczeń tłumaczę im dosć jasno i klarownie, że w momencie gdy podpisujemy wniosek wiecej pytań nie mają (poza "gdzie podpisać?"). Ty natomiast musisz sobie zdać sprawę z tego, że nie jesteś jedynym użytkownikiem tego forum i nie tłumaczę sie Tobie, tylko odpowiadam na fałszywe zarzuty pod adresem moim i firmy OVB. Próbuję sprostować bzdury jakie piszesz, żeby potem ktoś kto czyta to forum nie powtarzał tych bzdur za Tobą. I jeszcze raz zadam Ci pytanie (choc pewnie juz go nie czytasz, bo wątpię, że którykolwiek z moich postów do końca przeczytałeś): pokaż mi czego jeszcze nie wiedziałem, albo nie byłem pewien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina z Poronina
Dalej nic się nie dzieje oprócz.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawee
Przeciez pleciesz w kolko to samo od kilkunastu stron. I sam nie czytasz ze zrozumieniem- ja takiej sytuacji nie mialam,ze klient chciał zrezygnowac z polisy przed jej otrzymaniem, ale kilka miesiecyp po. W dodatku, klient nie moj. Widac masz duza fantazje,bo sobie to dodałes. Ale faktycznie pracujac tam gdzie pracujesz, fantazje trzeba miec. Swoja droga ciekawa jestem ile twoi klienci stracili od kiedy wplacili pieniadze. Aaaa pewnie powiesz,ze nic, bo poki nie wybiora,to nie traca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwww
Zaświadczenie o niekaralności jest płatne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina z Poronina
Chłopaki mają widać jesienno-zimowe zaliczenia, będą awansować i dlatego gonią po wioskach swoich i wciskają sołtysom pierdołki w postaci wnioseczków no bo trzeba pojechać na GALĘ wręczania awansów. Jak to pięknie wygląda, DK klepnie w ramę i pogratuluje, a wszyscy inni będą patrzyć. ŁŁŁŁŁŁAAAAAAAŁŁŁ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janina z Poronina
awanse chyba bedom bo chopaki nic nie pisają ino latają z jęzorami po fsiach swoich i pisają wnioseczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×