Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iskierka w oczach

kobiecy świat marzeń

Polecane posty

Gość magda g
ja studiuje w gdansku meza brak dzieci tez marze o tym by miec domu kochajacego meza zdrowe dzieci by kochac i byc kochana.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufoczka
To gratuluje Kokietka :) ja studia skończyłam 3 lata temu, jejku, jak ten czas leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja studiuje, rowniez jak na razie brak meza :P a moim najwiekszym marzeniem jest to aby byc kobieta spelniona, a wiec zeby kochac i czuc sie kochana przez mezczyzne mojego zycia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kobieta
czy ja mogę się dołączyć? Jakie są moje marzenia? Mieć własny kąt i zarabiać tyle by mnie było stać samej na utrzymanie. Nie chodzi o żadne luksusy, ale o podstawowe rzeczy. Żeby było stać mnie na kino, teatr, wyjście na imprezę... Mam przyjaciółki, ale niestety nie mam partnera. Niedawno rozpadł sie mój związek. A tak chciałabym być juz szczęsliwą żoną i matką. Fakt, ze ciężko teraz o prawdziwą babską przyjaźń. Niby mam dobre przyjaciółki, ale czasem mam pewne wątpliwości. Nie każdej moge do końca zaufać, nie z każdą szczerze pogadac o wszystkim. Czasem trzeba być ostrożnym bo juz poznałam na własnej skórze co to znaczy zawiść babska i zazdrość. Nie rozumiem czemu niektóre baby sa takie zawistne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesyłam Wam pozdrowienia z Sopotu :) widzę, ze kilka z nas mieszka na pomorzu :) Też jestem studentką, tak naprawdę to nie jestem przekonana czy dobrze wybrałam te studia, bo raczej z przypadku. Sama tak do końca nie wiem, co chcę robić i bardzo mnie to męczy! podziwiam osoby, które od podstawówki wiedzą, do czego dążą, czują powołanie. Bo ja właśnie nie wiem.. Nie czuję się pewnie w tym, co robię, wydaje mi się, że wszyscy wokół wiedzą, potrafią, osiagają cele, tylko ja wciąż dryfuję. Jednego jestem pewna, chcę czuć się potrzebna, chyba chciałabym móc w jakiś sposób pomagać innym, żeby ta praca miała jakiś cel, nie tylko materialny. Dzieci jeszcze nie mam i pewnie przez kilka lat mieć nie będę. Kiedyś chciałam mieć 5 :) marzył mi się dom pełen dzieci. Teraz myślę o 2-3 dzieciaczków. Ale nie wiem czy wszystkie moje. To takie tylko przemyślenia, które pewnie zostaną zweryfikowane przez życie. W ogóle to mie wiem jak Was, ale mnie strasznie przeraża wizja porodu, naprawdę! :) ale ja to nawet pobranie krwi muszę mieć na leżąco, może dlatego ;) A z moim mężczyzną jestem juz 6 lat, łatwo obliczyć, ze młodziutka byłam jak zaczeliśmy być ze sobą. Różne są teorie na temat takich związków, ale dopóki jest się szczęśliwym we dwoje, to myślę, że wszystko jest na dobrej drodze :) to jednak prawda, że kobieta najbardziej pragnie czuć się spełniona i kochana 🌻 bo wiele z nas pisze właśnie o tym :) ufoczka, trzymam kciuki :) kokietka, o czym piszesz pracę? :) magda, no popatrz jak blisko mieszkamy! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufoczka
No faktycznie dużo jest nas z nad morza :) Też zastanawiam sie , czy dobrze wybrałam studia i coraz częściej dochodżę do wniosku, że nie . Nie mogę po nich znaleźć pracy, myśle, że po ekonomi lub czymś takim , byloby mi łatwiej. Choć nie wiadomo. Ja jestem ze swoim chłopakiem już ponad 5 lat, w tym , albo najpóżńiej w przyszłym roku zamierzamy wziąć ślub. Raczej taki cichy i skrommy, bez niepotrerzebnego szumu. Tylko, że po ślubie będziemy musieli mieszkać z moimi rodzicami, bo póki co tylko On parcuje i nie stać nas nawet na wynajęcie mieszkanka. ALe myślę, że jakoś to będzie . I tam może za rok zacznę myśleć o dziecku :) bo już chyba najwyższy czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge tez sie dolaczyc? akurat teraz potrzebuje zminay, cale zycie wywrocilo sie do gory nogami. fajnie by bylo cos zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufoczka, no właśnie u nas to samo - problem z własnym mieszkaniem. Z moimi rodzicami w ogóle nie wchodzi w rachubę, po 1sze mama już dawno zapowiedziała, że sobie tego nie życzy, po 2gie nie chcę mieszkać z rodzicami ani moimi ani jego. i chyba jestem nawet skłonna z tego powodu poczekać jeszcze trochę, mimo że coraz bardziej brakuje mi go na codzień. Ale z zdrugiej strony tak sobie myślę, że na wszystko przyjdzie czas, ja jestem dopiero w połowie studiów, jest przecież tyle sposobów, by okazać sobie bliskość i oddanie :) a ślubu i wspólnego mieszkanka napewno tez się w końcu doczekamy :) kajzerka, ja właśnie jestem taki typ domatorki, lubię być sama i dobrze mi z tym. Ale czuję, że popadam w skrajności i bardzo brakuje mi ludzi! raz jedyny byłam sama w kinie i było ok, ale po wyjściu nie miałam do kogo buzi otworzyć, wymienić się wrażeniami z filmu. Nie lubię samotności, a jednoczeście lubię przebywać sama, jak można to ze sobą godzić?? :) a co do Twoich związków, to wydaje mi się wręcz odwrotnie - nie jesteś egoistką! nie bawisz się, nie oszukujesz, stawiasz sprawę jasno, poznajesz, szukasz, masz do tego prawo! :) a \"pan właściwy\" znajdzie się napewno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokietka, nie jesteś dziwna, no co Ty :) ja strasznie na chłodno rozliczam różne sytuacje, taka realistka ze mnie z zapędem pesymistycznym. Mój mezczyzna przez 2,5 roku (!) musiał mnie przekonywać, że mogę się otworzyć, jestem bardzo nieufna i bardzo boję się, że coś może zostać wykorzystane przeciwko mnie w najmniej oczekiwanym momencie. Nie chcę, żeby ktoś mnie zranił - po prostu, dlatego zwykle gdy są jakieś problemy, to odwracam się i uciekam, choć wiem, że to błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja w miłości jestem spełniona, natomiast brak mi przyjaźni! coraz bardziej mi brak... Niby to tak prosto - wyjść do ludzi, zagadać, posmiać się, ale jak już się chce, to nagle jakieś blokady się włączają.. Ja mam coś takiego dziwnego, że potrafię zrobić bardzo dobre pierwsze wrażenie, jako osoba towarzyska, uśmiechnięta, radosna, ale przy drugim spotkaniu to już nie wychodzi, znowu staję się zamknięta, niepewna... Marzą mi się wspólne wieczorne wypady całą grupą, wspólne organizowanie wyjazdów, imprez, brakuje mi poczucia, że należę do grupy, że razem mozemy tyle zrobić. A jak przychodzi jakiś Sylwester czy coś to nawet nie ma z kim się umówić.. smutno mi z tego powodu i nie wiem jak to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibigail
tak:) spełnimy marzenie, chco to jedno:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo wesele się szykuje :) super! :) ja to bym sobie chętnie poszła poszaleć na taką imprezkę, atmosfera jedyna w swoim rodzaju :) Przyjaciółka pewnie przeszczęśliwa :) :) wlaśnie skończyłam oglądać Taniec z Gwiazdami :) na razie się przyglądam, może i na praktyczne ćwiczenia przyjdzie pora :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierko, mam też ten problem. W miłości jestem spełniona, czuje się bardzo kochana i też kocham ( chociaż mam czasami problem z uzewnętrznianiem uczuć, ale mój mężczyzna mnie tego uczy ), to brak mi jednak przyjaciół. Czasami wkurzam sie ,bo nie mam kogo zaprosić na urodziny, z kim pójść na sylwestra czy wyjechać na biwak. Mam jedną przyjaciólkę, taką naprawdę bliską, ale ona wyjechala za granicę, wróci kiedyś, ale teraz muszą nam wystarczyć tylko rozmowy i sms . To jednak trochę mało..... Jak byłam na studiach mialam większe grono znajomych, ale teraz czuje wokół siebie pustkę :( U mnie jest odwrotnie, otwieram sie dopiero jak już kogoś dobrze poznam, na poczatku jestem nieufna , cicha , nie umiem rozmawiać z ledwo poznaną osobą. I to chyba zraża do mnie ludzi. Muszę to zmienić, tylko jak ??? A co do wspólnego mieszkania z rodzicami, to też nie jest to szczyt moich marzeń, ale już sie pogodziłam, że tak przynajmniej na początku będzie. I mam nadzieję, że będzie dobrze :) a rodzice nie mają nic przeciwko temu. Może juz w tym roku mój luby się wprowadzi. Idę zaraz spać, bo śpioch ze mnie. No może nie taki całkiem śpioch, bo wcześnie wstaje . czasami to wczesnie wstawanie mnie wkurza, bo teraz nie mam co rano robić. Ale jak pójdę do pracy , to sie przyda. To DOBRANOC,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja przyjaciółka, ta co wyjechała, też prawdopodobnie będzie brała ślub w tym roku, w grudniu. W czerwcu przyjeżdżają na dwa tygodnie i chcą tu wszystko załatwić. Już się cieszę :) może będę świadkiem, bo kiedyś to sobie obiecałyśmy. W każdym razie ona u mnie będzie na pewno Muszę się wstrzymać ze ślubem do ich powrotu :( Wiecie co, mam nadzieję, ze ten topik przetrwa . Bo fajnie się tu gada 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! śpicie już? Czytam wasze wypowiedzi i postanowiłam się przyłączyć. Jestem z Jeleniej Góry i chyba najstarsz z was bo stukła mi już 30-ka (a może dopiero). Niektóre z moich marzeń już się spełniły, a mianowicie własne mieszkanie, samochód i takie tam przyziemne sprawy. Teraz życzę sobie żeby być zdrową, żadnych strasznych nieuleczalnych chorób, bo gdy jesteśmy zdrowe to wszystko można osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Azi, przyznaje racje, zdrówko najważniejsze, teraz jak zaczyna mi szwankować, to zaczynam to rozumieć, Jelenia Góra, fajne miasto, zazdroszcze, bo masz blisko góry, które bardzo lubię :) To już nie jestem najstarsza:) a czym sie zajmujesz Azi , napisz coś o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecnie wychowaniem dziecka i tzw. prowadzeniem domu, ale od jakiegoś czasu czuję potrzebę wyrwania się \"gdzieś do pracy\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ufoczka, ale ja mam identycznie jak Ty z tym, że otwieram się dopiero po dłuuugim czasie. Tak naprawdę niewielu osobom pozwalam się poznać, nieufna po prostu jestem. A to pierwsze wrażenie to takie pozory stworzone na potrzeby chwili, czasem się przydaje - jak spotkanie jest jednorazowe, podobno wzbudzam zaufanie u ludzi :) ale na dłuższą metę nie ma z tego żadnego pożytku :P Fajnie masz, że w domu wszystko Ci się dobrze układa z rodzicami, zazdroszczę :) jeżeli masz takie układy, to mieszkanie razem nie jest żadnym problemem :) Kiedyś też obiecałam sobie z moją dawną przyjaciółką, że będziemy świadkami na naszych ślubach :) ale to było całe lata temu i od tamtej pory nie miałyśmy kontaktu. ale obietnicę pamiętam :) pewnie by się mocno zdziwiła jakby któregoś dnia dostała zaproszenie ;) kajzerka, napewno dostaniesz zaproszenie, jeszcze dużo czasu :) hmm.. niby dużo, ale przyszłej pannie młodej pewnie szybko minie i zanim się obejrzy już jej \"przyniosą suknię z welonem\" :) azi, tak samo uważam, że zdrowie jest bardzo ważne! pomijam fakt, że właśnie chora jestem ;) Ale tak mówiąc serio, to można mieć naprawdę wszystko i to wszystko może nagle runąć w obliczu choroby, bo człowiek nie ma na to wpływu i choćby nie wiem jak się starał, to pewnych rzeczy nie da się niestety przewidzieć.. Chyba na razie jako jedyna z nas masz już dzidzię ❤️ :) to musi być cudowne uczucie kiedy taki mały człowieczek mówi do Ciebie \"mamo\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nowy dzionek, słońce powoli przebija sie zza chmur, ale znów zimno. Oglądałam prognoze pogody i pod koniec tygodnia mamy podobno poczuć wiosnę, to już sie nie mogę doczekać. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja chce juz wiosny:P ale u mnie dzis sloneczko swieci pieknie:) to bedzie dobry dzien :) nie dam sie:P buziaki kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibigail
Ja zrobiłam obiadek, głowa pelna jego, wiem ze sie szykuje do mnie:) jestem radosna, ale czuje ciezar tego, ze musze cos porobic:) jutro stres, chyba sie przekrece, no ale bedzie jak bedzie:) Oj jem obiadek ale bym jemu zupke zaparzyła:) przypomnialy mi sie czasy jak w akademiku siedziałam i jadłysmy winogrona, same pary. I ja daje lubemu i mowie ten cały i zdrowy to dla mnie:) ten to 1 faza fermentacji - tak niby pod swiatolo lampki dawałam - to dla ciebie i siup do buzi. -;) cały byl i zdrowy ten wingorn, ale tak sie wyglupialam ze nby najgorsze ochlapy dla niego, bo taka ntura kobiet:) fajnie sie wszyscy smielismy:) Oj moi piciekkkiciekR:) 👄 hm tak bym go...:) nakarmiła, lubi truskawki, te z piaskiem były dla niego;) hi hi skarb nikt takie złoty jak On:) nikt:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie za oknem od rana słoneczko, a czy zimno to nie wiem, bo nawet nosa z domu nie wystawiam. Rozleniwiłam się przez to zwolnienie i widzę, ze coraz bardziej mi pasuje takie siedzenie w domu :P ufoczek, podobno wiosennie ma się zrobić razem z nadejściem kalendarzowej wiosny :) kajzerka, doskonale rozumiem to, że chciałabys czuć się swobodnie we własnym mieszkaniu. u mnie w pokoju stoi komputer i siostra potrafi całe dnie przy nim przesiadywać, a mnie po prostu trafia! a to siostra przecież a nie chłopak koleżanki! Czasami chce się pobyć samemu, a swoją drogą to trzeba mieć umiar, w korzystaniu z gościnności też. Ibigail, czytam sobie Ciebie i uśmiecham się do monitora :) cudownie jest przeglądać się w oczach człowieka, którego się kocha i wiedzieć, że on kocha Cię tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ibigail
"Ibigail, czytam sobie Ciebie i uśmiecham się do monitora cudownie jest przeglądać się w oczach człowieka, którego się kocha i wiedzieć, że on kocha Cię tak samo " Własnie mam to szczescie:) tak wałsnie kochac i byc kochana:) moj Kochanie ach kiedy sobie w te oczka zerkne a te ustka:) hmmm kocham Cie rastek;Pitek❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie już wiosna, cieplutko, nawet sie zgrarzałam jak byłam na spacerku. Takie fajne, wiosenne powietrze :D A z tą prywatnością, to doskonale Cię rozumiem , Kajzerka, też nie lubię jak nie mogę pobyć sama w domu. A teraz to niestety rzadko sie zdarza, bo mama jest już na emeryturze i jest w domu. ALe jakoś wytrzumuje , choc bywa ciężko. I w sumie nie mogę narzekać, bo to mieszkanie rodziców :) Zaraz przyjdzie mój luby :D Ibigail, fajnie z tymi winogranami, a ja zawsze M wyżeram co lepsze kąski :) ale on to lubi, Tak przynajmniej mówi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Dzisiaj byłam na nartach i jestem niesamowicie zmęczona warunki narciarskie niesamowite! Ale chcę już WIOSNĘ! Za chwilkę muszę pojechać z moim pieskiem do weterynarza, bo coś biedaczek żle się czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajzerka, zachowuj się tak jakby jej nie było, głowa do góry, pomyśl o czymś miłym, nałóż słuchawki na uszy, a jak to nie pomoże to napisz coś do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajzerka, łączę się z Tobą, bo też mam okres, za jakie grzechy dziewczyny mają co miesiąc się tak męczyć :P brzuch mnie boli, plecy mnie bolą, i gardło i tyłek (od zastrzyków:P ) normalnie jak połamana się czuję :D i nawet nie ma nikogo pod ręką (czyt. nie ma R.), żebym mogła się pożalić ;) kajzerka, a może połączycie ekipy z dwóch pokoi? ;) azi, no coś Ty, na nartach byłaś?? :) u mnie już prawie wcale śniegu nie ma! :) a co do pieska, to jak mój choruje, to mi normalnie serducho pęka, tak kocham tego rudego wiewióra!! ❤️ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tutaj śniegu jest tyle jakby to był początek zimy a nie koniec. Mój piesek dostał dzisiaj 3 zastrzyki i nic mu się nie chce, leży biedaczek i nic mu się nie chce. A propo marzeń to marzy mi się całkiem przyziemna rzecz, a mianowicie wyjazd w ciepłe kraje, leżeć sobie pod palmą, o niczym nie myśleć, chyba, że o opaleniżnie, bo ta zima mnie już przytłacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kajzerko, trzymaj sie , i nie przejmuj za bardzo niechcianym towarzystwem. Ja też mam rudego psiaka, a raczej suczkę. Posokowca> Wredna jest, ale i kochana. A że miała chyba ciężkie przejścia w dziećiństwie, to i potrafi ugryźć. ALe jakoś jej to wybaczamy. A u mnie pada deszcz, a raczej mżawka. Śniegu już prawie nie ma. W końcu przyszła wiosna 🌻 :) , jeszcze tylko jakieś + 20 stopni i będzie OK. Azi, też bym sobie poleżała na słoneczku i wygrzała kości, i pochodziła po gorącym piasku, i zanurzyła nogi w ciepłej wodzie, i...pomarzyć dobra rzecz :D Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×