Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sie

czy wierzycie, ze zlo wraca do osoby, ktora nas skrzywdzi?

Polecane posty

Gość gość
gdyby wracało to połowa polityków powinna miec przesraqne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iLike
Myślę, że często tak. Nie na zasadzie jakiejś wielkiej tajemnicy wszechświata ale jeśli ktoś jest wredny, nigdy nikomu nie pomoże to jeśli sam będzie potrzebował pomocy niewiele osób zechce wyciągnąć rękę. Wiele osób skrzywdzonych uzna, że tak miało być, że dobrze takiej osobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Moim zdaniem tak się nie dzieje. Są osoby, które nigdy nie zrozumieją, jak perfidnie postąpiły. Nie mówię tutaj o tych, którzy ranią kogoś nieświadomie, bo i tak bywa." Podzielam to zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zło wraca w innej postaci.Dana osoba musi skrzywdzić wiele osób w swoim życiu,by zło do niej wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ktoś mnie zranił nieświadomie, lub świadomie ale zrobił to by jemu źle nie było ( np chłopak, który mnie rzucił, w końcu zrobił to dla własnego dobra) to nie chcę by cokolwiek do niego wróciło. Może wynika to z mojej miłosiernej natury, że nie umiem komuś życzyć źle, bądź nie umiem się mścić, nienawidzić. To są dla mnie obce uczucia i nigdy ich nie chce w sobie mieć- nienawiści, zawiści, zazdrości- nie chce tego mieć w sobie, bo przeważnie zemsta i nienawiść niszczy osobę która nienawidzi i się mści. Kiedyś ktoś mnie mocno skrzywdził, znienawidził bez większych powodów, próbował się mścić. Wyciągałam do tej osoby dłoń latami by się pogodzić, naprawić, jednak nic nie skutkowało, ciągle mnie nienawidziła, ciągle tarzała się w morzu negatywnych uczuć. Próbowała różnych zemst, mniej lub bardziej dla mnie bolesnych. Wybaczałam raz po raz. W końcu się poddałam, przestałam przepraszać i wyciągać dłoń. Ułożyłam życie z dala od tych destrukcyjnych uczuć, od zemst, wybaczyłam i zaczęłam żyć swoim życiem. W końcu ta osoba sama ochłonęła, sama zapragnęła się pogodzić. Powiedziałam przepraszam, powiedziałam wybaczam. I tutaj dokonała się największa zemsta losu. Ta osoba bardzo chciała wrócić do mojego życia, chciała przy mnie być, a ja odmówiłam. Wiem, że cierpi i strasznie tego nie chcę by cierpiała, ale w moim życiu już jej nie będzie. Z tym będzie musiała żyć do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"fiku mikuuu "Moim zdaniem tak się nie dzieje. Są osoby, które nigdy nie zrozumieją, jak perfidnie postąpiły. Nie mówię tutaj o tych, którzy ranią kogoś nieświadomie, bo i tak bywa." Podzielam to zdanie". No to się zgadzamy. :-) Szkoda, że temat taki smutny. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozesz nie chciec ale równowaga musi wrócic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy zlo powraca ,ale powinno.Ja przez pewna osobe malo nie stracilam zycia,bo zdrowie stracilam Stalam sie innym czlowiekiem,Ta osoba tez nie ma teraz normalnego zycia,ukrywa sie przed policja,ale chyba nigdy sie nie zmieni jesli los jej nie ukarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudny temat gdyby tak było , większość polityków już byłaby ciężko chora czy jeszcze gorzej....a tymczasem sami widzimy jak się wiedzie złym, czy zepsutym, zakłamanym do szpiku kości ''ludziom''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popiszcie cos ze swojego zycia,bo to ciekawy temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś pożyczyłam komus pieniądze. Ten ktoś długo zwlekał z oddaniem, a kiedy już nie wytrzymałam i poprosiłam o zwrot kasy, bo bardzo jej potrzebowałam, to ten ktoś mnie "olał", na wszelkie próby kontaktu zero reakcji, po kilku takich próbach dałam sobie spokój, z bólem bo bólem ale odpuściłam, bo to już było uwłaczające prosić się o swoją kasę i co nagle? Po jakimś czasie dowiedziałam się, że temu komuś samochód ukradli. Hmm., może to tylko zbieg okoliczności, no ale.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez mi ukradli samochód :):D ale dłużna nikomu nie byłam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'' samotny romantyk II nie wierzę w to, dlatego zawsze dbam o to by zło wróciło do osób które mi nabruździły '' I w jaki sposob to niby robisz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam zdradzana przez męża 2 lata, bardzo mnie zranil, w końcu jak juz na 100% byłam pewna, nie minęły 3 miesiące jak miał wypadek, fizycznie nie ucierpiał ale stracił prawko i popadł w ogromne długi. Rozstalismy sie, ja mam spokojne życie, dobra prace - on problemy finansowe, sercowe i brak stałej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mysle ze nie wraca bo sa ludzie ktorzy okradaja ,krzywdza swoje dzieci i normalnie zyja z ludzkiej krzywdy w luksusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kwestia czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to taki sam slogan jak ten ze uczynione dobro tez wraca...zalezy od sytuacji,czasem pokrywa sie to z rzeczywistoscią a czasem nie,,wielu zbrodniarzy wojennych uniknęło kary i dozyło w luksusach spokojnej starosci,wielu dobrym ludziom wiatr w oczy wiał do konca zycia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a politycy pozostają bezkarni i do konca zycia beda sie smiać biednym ludziom w nos korzystając z zycia i tego co ukradli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
predzej czy pozniej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd wzięło się to powiedzenie , kto to wymyślił? Po ilekroć powraca? Trzykrotnie ze zdwojoną siłą a czemu nie po raz setny? To jest taka gadka, że by zastraszyć tych co chcieli by szkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, zło wraca , ale my nie zawsze wiemy o tym. Czasem wraca po wielu latach. Coś w tym jest. Ten co mnie skrzywdził, spotkał swoje wyrównanie po 13 latach, a wcale mu nie życzyłam tego, zresztą może to nie jego kara tylko jego los, ale dzieje się dopiero teraz, o czym wiem przypadkowo i niezbyt dokładnie. Niemniej on uważa że należało mu się za wyrządzoną krzywdę i że do niego zło wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma winy bez kary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wraca ....swego czasu bardzo nas krzywdzil brat mojego narzeczonego . Chowal listy z wezwaniem do zapłaty przed narzeczonym a potem naslal komornika z zazdrości , gdy on się przeprowadził do mnie . Życzył byśmy nie wzięli ślubu i z dechli. Zanim narzeczony mnie poznał, brat wyrzucił narzeczonego z mieszkania . Teraz on ma takie sane kłopoty , więc wraca . Ja na ogół starań się nie k rzywdzic ludzi ale wierzę że świat wyrównuje za krzywdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.03 to prawda.Ja poznałam mojego i obydwie jego kuzynki od poczatku były temu przeciwne ze jestesmy razem.Potem dziecko -planowane i slub ktory one rozwaliły 4 dni przed.Namowiły go zeby zmusił mnie do aborcji .Nie dałam sie ..Urodziłam i wychowałam pięknego syna .Syn wychowywał sie pozniej z jej synem bo ja wrocilam i lubili sie .Było miedzy nimi trochę ponad dwa lata roznicy.Teraz śmierć jej go zabrała.Zmarł na raka w wieku 20..lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps.nigdy nie życzę nikomu zle ale teraz ona cierpi ..a ja cierpiałam kiedyś Wtedy też swiat mi się zawalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×