Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość Anuklka88
No dziekuje za info...a czy bardzo sie przeciaga jesli pozwany sie nie stawia i nie ma kontaktu z nim chociaz napewno mieszka pod adresem ktory podalam jedna w ewedencji w kosciele nie widnieje...jestem pewna ze nie bedzie sie kontaktowal z sadem tak samo było przy cywilnej sprawie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Anuklka88:jesli nie ma z nim kontaktu, nie bedzie odbieral wezwań i nie widnieje w ewidencji w parafii to raczej bedzie wykluczony ze sprawy i sie raczej nie przedłuzy przez to proces. trzeba od razu określic to podczas przesłuchania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Anuklka88 u mnie było tak: - luty 2013 złożenie skargi - marzec - pismo o skłądzie sędziwskim i wezwanie na przesłuchanie, - kwiecień - przesłuchanie stron. - maj - przesłuchanie świadków, - czerwiec - rozmowa z biegłym. Potwierdzam to co napisała Haneczka (tu dla Haneczki pozdrowienia :)) Nie martw się, napewno niebawem coś przyjdzie. Lublin działa sprawnie i myślę, że jeżeli sprawa będzie w miarę prosta to nie powinno to trwać dłużej niż rok. U mnie pozwany bierze udział w procesie, więc nie wiem jak nieobecnośc pozwanego wpływa na proces. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anuklka88
Przy składaniu skargi ksiądz powiedział,że skarga bardzo dobrze napisana i pytal czy ktos mi pomagał odpowiedzialam ze nie ze napisalam wszystko sama jedynie co to zasiagnełam z internetu zarys jak to ma wygladac i co ma zawierac opisalam wszystko tak jak było sprawa wedlug mnie prosta nie wiem jak według sądu,świadków mam 5 także czekamy.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Anuklka88: bedzie dobrze, powiedzieliby Ci gdyby cos było nie tak. spokojnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jedna.ja
adka75 wow jestem pod wrazeniem jak u Ciebie to szybo idzie ja rowniez w lutem skladalam skarge i dopiero wczoraj dostalam inf ze skarga zostala przyjeta oficjalnie (maz juz w marcu dostal moja skarge) i ze sedzia formuje dla mnie pytania....DOPIERO! a gdzie tu przesluchania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka.jedna.ja
lutym* pisze z pracy i tak na szybko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasber
Witam dawno tu nie zgladalam moja sprawa się toczy od pazdz2010 Opinia obroncy wezla malzenskiego luty 2013 i cisza dziś dzwoniłam to poinformowano mnie ze na wyrok będę czekac ok 1roku -masakra KATOWICE jak to u was???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia56
Witam popłakałam się czytajac wasze wypowiedzi szczególnie Wioli. Wiola jesteś niesamowita :) dzisiaj mało ludzi otwarcie przyznaje się, że jest osobą głęboko wierzącą wiem coś o tym bo nierzadko spotykam kogoś na mojej drodze kto sobie ze mnie kpi Ja jestem na początku tej drogi raczej czekam już 1,5 roku a tu dopiero ustalono skład sędziowski moja sprawa została przejęta przez Sad biskupi w Świdnicy wcześniej tego typu sprawy toczyły się w Legnicy. Czy ktoś na tym forum też będzie miał sprawę w Świdnicy? Wiolu czy będziesz tak miła i podasz mi maila widzę, że ty też w cierpieniu spotkałaś Boga albo to on znalazł nas;) Będę się modlic za nas wszystkich pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia56
Hej czy jest ktoś na tym forum kto będzie miał sprawę w Świdnicy w sądzie biskupim życzę wszystkim pozytywnych wyroków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczęścia jeden krok :)
Hej,moja sprawa trwa od maja 2009,obecnie czekam trzeci miesiąc na wyrok 1 instancji.WIOLA bardzo proszę o modlitwe również za mnie :) dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magunia
Wiola to nasz dobry duszek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
że to wszystko niesprawiedliwe, u jednych idzie jak z płatka, miesiąc po miesiącu, a u mnie I instancja trwa już trzy lata, wiele osób już o tym pisało, ale dziś mi wybiło ze studzienki, kiedy słyszę za oknem klaksony samochodów obwieszczających światu że kolejna para młoda już powiedziała sobie "tak" A ty czekaj niewiadomo na co i czy w ogóle przyjdzie, też nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magunia
no niestety wszyscy musimy uzbroic sie w duze poklady cierpliwosci.u nas tez juz to trwa ok. 2,5 roku od momentu zlozenia skargi i wyroku 1szej instancji tez nie mamy.wszystko toczy sie indywidualnie.zdaje sobie z tego sprawe ze nie jestem jedyna ktora czeka na decyzje... Dlatego spokojnie,nerwami tego nie przyspieszymy,jedynie mozemy sie nabawic przez nie wrzodow zoladka :p wytrwalosci zycze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
kochani, ja wiem, znam te leki, to czekanie, myslenie: dzwonic nie dzwonic, ciagle zagladanie do skrzynki ale tak na prawde my tu nic nie mozemy, wszystko jest w rekach Dobrego Boga, musimy mu zaufac i wszystko w Nim pokladac, Milosierny Bog wie jaki moment jest dla nas najlepszy, jesli TAK NAPRAWDE z serca powiemy Mu: niech dzieje sie Twoja wola Boze nie moja, latwiej nam bedze czekac, i przyjac wyrok jakikolwiek by nie byl, BOG chce naszego dobra to pewne, widzi nasze zycie w calosci a my widzimy tylko "teraz" i snujemy plany na przyszlosc ktore nie koniecznie musza pokrywac sie z Bozym planem, wtedy cierpimy, jestesmy zli bo chcemy po swojemu a czesto pozniej okazuje sie, ze popelnilismy blad. Pan Bog daje nam wskazowki musimy je tylko umiec odczytac, dlatego tak wazna jest regolarna spowiedz, bo wtedy jestesmy blisko Boga i nie dajemy sie zwiesc podszepta szatana. Te wszystkie leki, nasza niecierpliwisc to wlasnie jego "robota", a my nalezymy do Boga, jestesmy dziecmi Bozymi, BOG NAS KOCHA..jest powiedziane : proscie a bedzie wam dane, dlaczego Dobry Bog nie mialby dac nam tego o co prosimy, jesli pokrywa sie to z Jego planem w stosunku do nas. Bog widzi nasza wiare, czego tak naprawde chcemy, czy zaspokoic swoja zachcianke albo i cudza i wziasc jeszcze raz slub w kosciele, impreza, suknia i takie tam, czy szukamy JEGO..Jesli nawet nie ma w nas "pokladu" wiary, to jesli przyjdziemy do Boga z ufnoscia On otworzy nas na milosc i pomoze nam w niej wzrastac, To czekanie zamienmy na poznawanie Boga, tego nigdy zawiele...tak sobie mysle, ze te nasze "procesy", to czekanie i ta laska ktora otrzymujemy tym bardziej zobowiazuje nas do bycia swiadkami i glosicielami Bozego Milosierdzia i niesienia Chrystusa tam gdzie Go jeszcze nie znaja albo poprostu o Nim zapomnieli i tego nam wszystkkm kochani zycze:-) Lusia56, do szczescia jeden krok:-) kochane, zapewniam o pamieci w modlitwie i bede polecac Was opiece Matuchny Przenajswietszej, sciskam mocno i z serduszka:-) Magunia, adka75, haneczka123456, mk.ewa, EwaEwa2, Smutna85, Zenekxxx, taka jedna ja - jestescie w moim serduszku, a tak naprawde ja wszystkich z tego forum nosze w serduszku, mysle o Was i prosze Dobrego Boga o potrzebne laski dla Was, o pozytywne wyroki jesli taka wola Boza i mozliwie jak najszybsze.. wierze i ufam, ze Milosierny Bog wyslucha tych prosb a wszystko to na Jego Chwale..sciskam mocno:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EwaEwa2
Wiolu ja jestem w innej sytuacji, bo od niemal 20 lat jestem cywilną żoną rozwidzionego mężczyzny, który w sakramentalnym związku żył pare miesięcy( studenckie małżeństwo). Od paru lat żyjemy w czystości, ale do sakaramentów nie przystępujemy, uważam że nie jestem godna nawet w takiej sytuacji przyjmować Komunię Świętą. Powiem krótko - nie można być szczęśliwym żyjąc z kimś po rozwodzie, z kimś kto ma ślub kościelny. Mimo, że się go kocha i on kocha. W trudnych chwilach ciężko przebaczać, regenerować związek, bo tu nie ma dobrych podwalin, Boga. No, ale może jeszcze będzie tak jak powinno, niczego już nie chcę tylko tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldenalden
Wasza modlitwa ma moc, dlatego proszę o modlitwę i za mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczęścia jeden krok :)
WIOLA dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Ewuniu ..w zeszlym roku w sierpniu cala rodzina bylismy w Polsce, bylam na przesluchaniu u bieglego pschologa, mialam wtedy trudny czas, mnozyly sie watpliwosci czy przystepowac do spowiedzi i do komuni,dokad zmiezam, czy dam rade i czym wogole jest moja wiara, na to wszystko przesluchanie ktore otworzylo stare rany, bylo zle... poprosilam Boga o wsparcie i o ksiedza ktory mnie poprowadzi ( poniewaz mam ksiezy tu gdzie mieszkam, ktorzy znaja nasza sytuacje i nas prowdza, za co z calego serca dziekuje), poszlam do spowiedzi i gdyby wtedy ksiadz powiedzial mi, ze nie moze mnie rozgrzeszyc i nie mam prawa przystepowac do Komuni Swietej przyjelabym to z pokora, bo nie czulam sie godna, teraz tez sie nie czuje ale wynika to z czegos innego, ale On powiedzial cos zupelnie innego, ze kazdy ma swoj Krzyz i mam Go niesc, ze to wszystko, te leki podsowa zazdrosny szatan, ktory klamie i oszukuje nas "mowiac" ze nie zaslugujem na Boza milosc i milosierdzie i poczesci jest to prawda ale pod warunkiem, ze wynika z naszej pokory a nie z oskarzen zlego. Dostalam wtedy za pokute przystapienie do Komunii Swietej, wierze, ze w sakramencie pokuty spotykam sie z Milosiernym Chrystusem ( dla nie dowiarkow polecam Catarina Rivas) i jak moglabym podwazyc Jego slowa...Pan mowi: "..przeciwnik wasz, diabel, jak lew ryczacy, krazy szukajac kogo pozrec"..musimy byc czujni i nawet jesli nie idziemy do spowiedzi, z wiadomych powodow, to nie oznacza, ze Dobry Bog nas odtraca, Bog jest miloscia i juz samo to, ze Go szukamy, ze chcemy byc blisko Niego jest laska wlasnie od samego Boga i jesli tylko poprosimy, Bog pomoze uporzadkowac nam nasze zycie, tak jak pisalam wczesniej. Piszerz, ze "nie mozna byc szczesliwym zyjac z kims po rozwodzie itd. wszystko zalezy czym jest dla nas szczescie, dla Boga cywilne zwiazki to cudzolostwo, to nie ulega watpliwosci, ale stalo sie, jesli nie mozemy tego zmienic czyli rozstac sie i wrocic do naszych slubnych malzonkow np. z powodu wieku, choroby, dzieci ale chcemy byc blisko Boga, nie mamy "wyjscia" musimy prosic Boga o pomoc i laske. Mowisz, ze w trudnych chwilach ciezko przebaczyc, to tez jest obraz naszej wiary, Bog powoluje nas do roznych zadan, daje kazdemu krzyz, czesto nie chcemy go niesc, bo wolelibysmy inny i mowie tu rowniez o sobie niestety, bo przyjmujemy krzyz z ufnoscia kiedy jestesmy blisko Boga a przeciez nasze zycie to droga do Boga i nieba. Upadamy pod ciezarem grzechu ale nie tak wazne jest ile razy upadniemy tylko czy po tych upadkach sie podniesiemy, czy "wysilimy" sie na kolejna walke z naszymi slabosciami. Bog nie poblogoslawil naszym zwiazkom, nie ma podwalin, jak mowisz i masz tu zupelna racje ale my nadal jestesmy dziecmi Bozymi, Bog nas kocha i nie wyrzeka sie nas i moze wlasnie to jest proba dla nas, jak bardzo bedziemy chciec Boga i czy jest w naszym zyciu miejsce dla Niego..nie wiem, ale wierze, ze z najwiekszego zla Bog potrafi "wyciagnac"dobro. Te rozterki dobrze przedstawiaja Psalmy Dawida, ktore daja nadzieje i dowodza, ze skruszonemu sercu Bog nigdy nie odmowi laski, Bog jest miloscia, ufajmy wiec..Piszerz, ze niczego juz nie chcesz tylko, zeby bylo tak jak powinno, hmm...czyli jak? Pragnienie Boga musi przycmic wszystko inne, bo tylko prawdziwie kochajac Boga bedziemy zdolni kochac drugiego czlowieka i siebie, bedziemy umieli wybaczac sobie nasze bledy i innym. Ewus, bardzo chcialabym Ci pomoc, uwierz, ze gdyby tylko bylo mozliwe, oddalabym Ci moj wyrok i czekala za Ciebie, niestety nie da sie tak, wiec moge jedynie prosic Boga o laski dla Ciebie, o sile i wytrwanie i ufac, ze Dobry Bog spojrzy na blaganie grzesznika i go wyslucha...sciskam Cie mocno i prosze Matuchne przenajswietsza o modlitwe za Ciebie i wstawiennictwo u Boga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
aldenalden na mnie mozesz liczyc:-) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
przepraszam, za te coraz dluzsze wpisy, ciezko wyrazic wszystko co chcialoby sie powiedziec w kilku, pisanych zdaniach:-( przede wszystkim jest to forum od spraw konkretnych i formalnych, ktos, kto bedzie szukal potrzebnych informacji i wertowal strony, bedzie sie musial "przebic" przez moje wywody:-( przepraszam i obiecuje, ze juz nie bede a przynajmniej sie postaram;-)...pozdrawiam wszystkich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczęścia jeden krok :-)
Wiola pisz to przynosi ulge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
witajcie kochani! Wiolu nawet nie mysl o rezygnacji z rad- oprócz tego, ze podnosisz nas na duchu , to swoje tezy potwierdzasz, "bardziej" jest to wiarygodne( to nie jest odpowiednie słowo),bardziej do nas docierasz-przynajmniej do mnie, i więcej sił to dodaje. i powiem szczerze, ze nie wiem co bym bez Ciebie tu zrobiła??? tu się zagląda jak do znanych Ci osób, mimo iz nie raz wątpiłam w to, bo były podnoszone inne tematy lub nieprzyjemna atmosfera się robiła.nie chciało się nawet wtedy pisac...:( Wiolu dziekuje Ci za modlitwę, dziekuje tez innym(Adka, Nipponia)-nie sposób Was wszystkich wymenić, jesteście niesamowici- Bozia natchneła do kolejnego telefonu do kurii- odebrała istota tym razem bardziej zbliżona do anioła:) wyrok w mojej sprawie zapadł-jest opracowywany. nie wiem ile to potrwa, nie wiem jaki on jest, ale serce mi sie radowało,a łzy płyneły , dusza wdzięczna była za Wasze modlitwy. Dziękuję Wam bardzo!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sobie myślę
Do Magunia - wiesz, od momentu złożenia skargi ( czekała w kolejce 1 rok i 8 miesięcy) mija dziś prawie 4 lata...wyobrażasz sobie? 4 lata jakiegoś czekania niewiadomo na co :( Dlatego tak zazdroszczę wszystkim u których wszystko idzie miesiąc po miesiącu..To niesprawiedliwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Hanulka, kochana, sloneczko moje, jak ja sie ciesze, Bogu niech beda dzieki:-) teraz to juz z gorki...moj wyrok zapadl 5 a pismo dostalam 19, tak wiec juz niedlugo:-) sciskam Cie mocno i prosze dziekujmy Bogu, za laski jakimi nas obdarza..aniolku, nawet sobie nie wyobrazasz, jak ja sie ciesze, ze znalazlas sile i zadzwonilas, tule Cie tak mocno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magunia
tak sobie mysle-nie rozumiem twoich słow.wszyscy,ktorzy sa obecni na tym forum sa w pelni swiadomi dlaczego staraja sie o uniewaznienie.zdaje sobie z tego sprawe ze jest to dla CIEBIE meka,ale nikt nie powiedzial ze bedzie to latwa droga.czasem watpilam,ale Wiola dokladnie wyjasnila mi jak to jest.jestem osoba wierzaca wiec przyjelam te slowa z godnoscia.Wiola to taki moj dobry duch,ktory daje mi sile do walki i otuchy w dhwili zwatpienia....dlatego tez tu prosba do Ciebie Wiolu abys nie rezygnowala z tych "dlugich" wpsow,bo one nam wszystkim pomagaja.Ty bardziej potrafilas mi przemowc do rozsadku niz ksiadz z ktorym rozmawialam. Buziam was mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Wiolciu, skarbie, sama sie sobie dziwie , ze zadzwoniłam, ze Bóg dal mi odwagę. Piatek mialam jakis przełomowy, w moich myslach był jedynie Pan,nic sie nie liczyło...nie umiem tego opisac nawet. Pomogliście mi wszyscy, szczególnie Ty, dziekuje i Tobie i Bogu i tym, którzy choc przez sekunde zanosili prośby m.in. w mojej sprawie. najlepsze jest to, ze nie znam wyroku,ale UFAM ,mocno ufam... tak sobie myślę- zrobiło mi się przez chwilę wstyd, tylko nie wiem dlaczego?ze nasze sprawy tak ida? nie od nas to zalezne, ale pomyslałam tez , że chyba Bogu niesprawiedliwosci zarzucać sie nie powinno, bo przecież dzięki Niemu wszystko sie dzieje. przewertowałam to forum od deski do deski, miałam świadomosc, ze osoby skladające skargi szczególnie w latach 2008-2009 czekaja niekiedy i do tej pory, ale co my temu jestesmy winni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3
Tak, haneczka ma rację, robiło się na forum nieprzyjemnie, tylko szkoda, że Wioli wtedy zabrakło. Owszem jest teraz spokojnie, podtrzymujemy się na duchu, tylko też nie przesadzajmy, aby nie zrobiło się za Maryjnie, Wiola zachowuje czystość ma prawo pisania o tym, jak ważny jest dla Niej Bóg, ale poczekajmy, co będzie dalej. Dla mnie jest ważny, ale jak zapadnie wyrok negatywny to nie będę rezygnowała ze ślubu cywilnego. Cóż!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Gość3: myślę, że na forum teraz wszystko jest w normie:) i oczywiście nie dziwi mnie to, co piszesz o związku cywilnym- bo przeciez miłośc jest najważniejsza i dzielenie sią nią. Po to jestesmy stworzeni- dobrze jest w przeciągu tego wszystkiego byc blisko Boga, bez Niego ani rusz:) - i absolutnie nie podnoszę teraz dyskusji na temat wiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×