Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość uniewaznienie

UNIEWAŻNIENIE MAŁŻEŃSTWA-co,gdzie,kiedy-poradzcie

Polecane posty

Gość mk.ewa
seminka13 to wspaniale :) bardzo się cieszę :) czyli czekałaś od stycznia od uwag OWM o ile dobrze pamiętam ?? jeśli się mylę to mnie popraw :) bardzo gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mk.ewa
seminka13 czy byłaś powiadamiana telefonicznie o wyroku ? czy po prostu dostałaś do domu ? i czy dzwoniłaś do sądu co jakiś czas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seminka13
do mk.ewa Witaj! Dzięki za gratulacje! Ja uwagi dostałam dokładnie 23 stycznia a wyrok przyszedł pocztą 4 lipca(telefonicznie nie informują). Od chwili otrzymania uwag OWM dzwoniłam do Kurii ze 2-3- razy pytając na jakim etapie jest moja sprawa. W odpowiedzi pierwszy raz usłyszałam, że sprawa trafiła do pierwszego księdza a następnym razem jak zadzwoniłam to powiedzieli mi że jest już u trzeciego-przewodniczącego. Pozdrawiam Ciebie gorąco i trzymam kciuki za pomyślny dla Ciebie wyrok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mk.ewa
seminka13 dziękuję za odpowiedź. Ja dzwoniłam z końcem czerwca do sądu i powiedzieli mi że jest u pierwszego Sędziego. Było około miesiąca od uwag OWM. Więc podejrzewam że znów za jakiś czas zadzwonię. Czyli ostatni jest Przewodniczący. Teraz urlopy to myślę że się przedłuży. Może w zależności od sprawy też jeśli będzie dość łatwa dla nich to może szybciej. No się zobaczy jestem kłębkiem nerwów. Chciałabym już być na tym etapie co Ty seminko13 :) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusia56195
dziewczyny jestem od dawna na tym forum , czytałam wszystkie wasze posty. Proszę Was nie myślcie tylko o sobie rozumiem,że są tutaj osoby , które zdążyły sie zaprzyjaźnić ale zrozumcie także te nowe osoby, które potrzebują także waszego wsparcia delikatnie mówiąc czuje się ignorowana.Pisałam już parę razy i bez żadnego odzewu! ostatnio jako gość w piątek albo sobotę z zapytaniem czy sąd może powołać grafologa celem ustalenia zarysu osobowości mojego męża. Jest mi przykro ponieważ tak naprawdę od zawsze jestem z Wami, a jak już nabrałam odwagi żeby się odezwać to rozczarowująca cisza. Pozdrawiam i życzę wszystkim cierpliwości i błogosławieństwa bożego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenekxxx
Lusia! Ja nie mam pojęcia czy Sąd stosuje coś takiego, ale wydaje mi się, że nie. Haneczko mam pytanie do Ciebie: w środę jadę obejrzeć akta. Czy moja dziewczyna będzie mogła je oglądać ze mną? I czy jeżeli termin wglądu do akt mam do 12lipca, to czy moje uwagi też mam wnieść do 12 lipca? Czy mam więcej czasu na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
hej Zenku!! : jeśli w Twoim przypadku bedzie tak, jak w moim, to Twoja dziewczyna bedzie mogła to obejrzeć, bo ja swoja teczkę dostałam zwyczajnie na korytarz i tam ją "studiowałam". Piszą, ze nie mozna tego powielać ,fotografować itd. ale nie bede ukrywać, ze była ku temu okazja przez to, ze byłam bez obecności duchownego w tej poczekalni. Natomiast nie skorzystałam z okazji: z czym sie nie zgadzałam- to wynotowałam, nie robiłam żadnych fotek, byłam uczciwa. Jesli masz podany termin do 12 lipca, to oznacza to, że to jest czas na wgląd i ewentualne uwagi. Ja przedostatniego dnia przejrzałam akta, a ze było tam kilka niescisłości,odniosłam się do tego pisemnie (bo uwazałam ,ze nie moge tego tak zostawić, ze potwierdze milczeniem te nieprawdziwe tezy, ze musze walczyć o prawdę) już ostatniego dnia. Tylko, ze mój dystans do LBN troszkę krótszy niz Twój, to Twoja decyzja, ale uważam , ze warto się poświecić i dopilnować. Pozdrawiam ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Lusiu: no ja sie przyznaje, ze przez weekend tu nie zaglądam,bo odpoczywam od komputera. W odpowiedzi na Twoje pytanie, myslę , ze powoływanie grafologa raczej jest niemozliwe,ja się z tym nie spotkałam:( nie martw się, psycholog powinien wszystko "wyłapac". bądź z nami dalej i trzymaj się:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arletta Bolesta
Do Lusia witam, tak, Przedmówcy mają rację: zadaniem grafologa jest werfyfikacja czy dane pismo nie zostało sfałszowane, natomiast w procesach z tytułu niezdolności natury psychicznej powołany zostaje Biegły, albo psycholog, albo psychiatra. Kłaniam się dr Arletta Bolesta adwokat kościelny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magunia
witajcie moi mili.dawno mnie tu nie bylo ze wzgledu na duzo spraw prywatnych,a tu takie dobre wiesci...gratulacje dla tych ktorzy otrzymali pozytywne wyroki oraz dla tych,ktorzy zlozyli wnioski o uniewaznienie.ja nadal czekam na pismo od OWM odnosnie uwag ktore napisalam. No i musze sie wam pochwalic ze obronilam tytul magistra,co tez bylo dla mnie priorytetem:) teraz czas na specjalizacje :) caluje was baaaardzo mocno i zycze udanego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Maguniu: przede wszystkim gratulacje:)a co do pisma od OWM odnośnie Twoich uwag, to ich kochana chyba nie bedzie...dostaniesz od razu wyrok.tak mi sie wydaje..co prawda ja nie odpowiadałam na te uwagi, bo nie miałam na co-jedynie sie z nimi zgodzić:)dostałam od razu wyrok. Takze juz bliżej niz dalej:) dobrego dzionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do szczęścia jeden krok :)
Lusia nie gniewaj się.Czasem poprostu jak się nie zna odpowiedzi to się nie odpisuje.Przykro mi że się poczułaś ignorowana.Myśle że pani Arletta odpowiedziała na twoje pytanie wystarczająco i jesteś już zadowolona :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenekxxx
Dzięki Hania:) Jeszcze jakbyś mi powiedziała w jakiej formie pisałaś te swoje uwagi i w jaki sposób byłoby super. Przepraszam, że tak katuje:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Zenku, nie katujesz. we wstępie nawiązałam do tego,ze w toku wglądu do akt spotkałam sie z kilkoma niescisłymi stwierdzeniami, wrecz nieprawdziwymi- tu i tu. głownie chodziło o zeznania drugiej strony. cytowałam fragmenty zanotowane wczesniej, po czym pisałam swoje spostrzezenia na ten temat i wyjasnienia jak bylo. Forma zwykłego pisma w sumie -urzedowego- z numerem sprawy , datą zapoznania się z aktami itd,treść- konkretne fakty:) poradzisz sobie:) pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Lusia56 aniolku, przepraszam, ze nie pisalam ale bylam zabiegana:-( kochana, jesli Twoj maz nie bedzie bral udzialu w procesie to po kilku probach kontaktu Kurii z Nim zostanie oficjalnie uznany za nieobecnego ( tak bylo w moim przypadku) i sprawa bedzie sie toczyc bez Niego. Problem z Jego nieobecnoscia pojawia sie wtedy jesli niedojzalosc ma byc udowodniona po Jego stronie poniewaz przy tym kanonie potrzebne jest przesluchanie przez bieglego, mozna i owszem zrobic zarys Jego osobowosci na podstawie zeznan swiadkow i Twoich jak i przesluchania przez bieglego tylko Ciebie ( tak bylo w moim przypadku) ale czesto w takich przypadkach zdarza sie, ze nawet jesli I instancja wyda pozytywny wyrok to druga bada sprawe od nowa. Wszystko zalezy od tytulu sprawy, czy problem jest po obu stronach czy tylko po jednej, od swiadkow itd. Glowa do gory, nie trac nadzieji, jesli Twoj "maz" napisal pismo po rozmowie z Toba to moze uda Ci sie z Boza pomoca namowic Go do udzialu w procesie, pozdrawiam serdecznie wszystkich i nie zapominam o Was w modlitwach:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenekxxx
Viola, a czy u Ciebie w drugiej instancji z powodu braku udziału drugiej str Sąd badał sprawę od nowa?i jeśli moge wiedzieć to z jakiego tytułu toczyła się Twoja sprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia56195
Bardzo wszystkim dziękuję i przepraszam jak się za bardzo uniosłam i być może kogoś niepotrzebnie uraziłam. Dziękuję Ci Wiolu :) dziękuje również pani Arlecie. Widzę ,że jest nadzieja że biegły psycholog wyłapie jakieś zaburzenia osobowości mój były mąż jest już w 3 związku małżeńskim z tego co wiem bo mieszkał w pobliżu ostatnio dzgnął nożem swojego świadka ze ślubu nie mi go oceniać tylko po prostu wiem że raczej nie jest zdrowy mam także protokół ze sprawy rozwodowej w której przyznaję się że mnie bił oraz że przyprowadził do domu kobietę( którą mi przedstawił) oraz że nasze dziecko to wpadka a ja myślałam że to owoc naszej miłości( czy może ten dokument posłużyć jako dowód w sprawie?) Ślub braliśmy przez sąd bo on miał 19 lat jaka ja byłam dziewczyny głupia aż wstyd pisać. Mam nadzieję, że pan Bóg mi wybaczy i jemu tez wszystkie błędy. Tak bym chciała spotkać się z Jezusem w komunii św a ten głód pali mnie od środka. Dużo rzeczy nie pamiętam chyba mi umysł wyparł to było 16 lat temu Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia56195
Maguniu Gratuluję magisterki :) wiem ile to kosztuje wysiłku i życzę również powodzenia w każdej dziedzinie Twojego życia. Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
Zenek u mnie II instancja nie prowadzila normalnego procesu tylko potwierdzila wyrok I, ale zmienila tytul sporu, tzn. skarga zostala przyjeta w I instancji z kanonu 1095 nr 2 i 3 po obu stronach ( przepraszam, ze pisze kanonami ale nie chce mi sie rozpisywac a na pewno wiekszosc sie orientuje co i jak- nie dojrzalosc i nie zdolnosc), poniewaz moj byly maz nie bral udzialu w procesie (bo nie chcial, nie jest wierzacy:-( ) wiec nie byl przesluchiwany przez bieglego, do tego mialam swiadkow ktorzy znali tylko mnie i moja sytuacje rodzinna a pozwanego znali tylko pobierznie,wiec wina po Jego stronie nie zostala udowodniona w I instancji. Zabolalo mnie to troche ale pomyslalam sobie, ze jesli Pan Bog tak chce to niech tak bedzie, On wie co dla mnie dobre.W zwiazku z tym II instancja zaproponowala mi tytul sporu ten co w I instancji tylko ze po stronie powodowej czyli mojej i ja zgodzilam sie na to zeby nie komplikowac sprawy i jak sie pozniej okazalo mialam racje bo wyrok zapadl po 3 miesiacach, gdybym probowala dowiesc ze problem byl po obu stronach i nie zgodzila sie na zproponowany tytul przez II instancje, prawdopodobnie proces toczylby sie normalnym trybem czyli przesluchana swiadkow, kontaktowanie sie z ex, znowu biegly,itd. Dostalam klauzule w postaci ze nie moge zawrzec zwiazku malzenskiego sakramentalnego bez konsultacji z Sadem Biskupim mojej Diecezji co znaczy ze musze porozmawiac z Sedzia i trwa to ok godziny i klauzula zdjeta, czasem potrzeba jeszcze opini bieglego ale w moim przypadku przy przesluchaniu w trakcie procesu biegla wydala opinie dotyczaca mojego stanu obecnego i zaznaczyla ze wszystko jest dobrze i tyle. Schowalam dume do "kieszeni" nauczylo mnie to pokory ale przede wszystkim zaufania Dobremu Bogu bo gdybym sie nie zgodzila z wyrokiem I instancji dzis denerwowalabym sie co dale, zyla w nie pewnoscia a tak czekam na ten wielki dzien i dziekuje Milosiernemu Bogu za opieke i laske:-) Pozdrawiam Cie Zenku cieplutko i zycze Tobie i Twojej "milosci" abyscie oddali wszystkie leki, bolaczki Dobremu Bogu i zaufali Mu, tak prawdziwie z serca..Niech Was Matuchna Przenajswietsza ma w swojej opiece:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lusia56 wszystkie dokumenty jakie masz moga sie przydac, wiarygodni swiadkowie, ktorzy potwierdza Twoje zeznania i to, przepraszam to pewnie zaboli, ze bylo dziecko w drodze, czasem najmniejszy szczegol ktory dla nas moze wydawac sie malo istotny dla sprawy bedzie wlasnie tym brakujacym ogniwem..kochana, z perspektywy czasu wiele rzeczy, ktore zrobilismy wydaja sie glupie i bezmyslne ale pomysl sobie, ze moze gdyby nie to nigdy nie pragnelabys tak bardzo Boga jak teraz, czasem Pan Bog tylko tak moze do nas dotrzec..cala swoja przeszlosc oddaj Milosiernemu Bogu, pozwol sie Mu prowadzic i dziecieca prostota Mu zaufaj:-)dziekujmy Panu bo jest dobry bo Jego laska trwa na wieki...pozdrawiam Cie cieplutko i polecam Matuchnie Przenajswietszej pod opieke:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiola75
przepraszam, gosc to wiola75;-) przeoczylam to, dobrej nocy wszystkim, aaa i gratulacje dla Maguni, niech Cie Bozia blogoslawi:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość3
Jakiś pisarz powiedział kiedyś: byłabym zakonnicą, gdyby nie figiel pod spódnicą, ja się już czuję jak w zakonie od pozdrowionek maryjnych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaggaazzaa
wiola75 wiele rozjaśnił/wyjaśnił mi Twój wpis. Obawiam się, że moja sprawa będzie wygladać bardzo podobnie do Twojej. Rozważałam wpisanie w skardze te same kanony co Ty, również po mojej stronie. ale ostatecznie wpisałam tylko po jego stronie. Z perspektywy czasu uważam, że oboje nie dorośliśmy do małżeństwa. Jejku, jak dla mnie rozwód cywilny to pikuś przy kościelnym procesie. Sam strach jest jest ogromny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mk.ewa
Magunia Gratuluję magisterki też się broniłam to wiem jaki to stres :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zenekxxx
Witam wszystkich:) Oglądałem dziś akta swojej sprawy. Nie chcę zapeszać, ale jestem mile zaskoczony. Zarówno zeznania świadków jak i opinie biegłego są dla mnie przychylne. Teraz będę czekać na pismo z uwagami OWM. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Zenku , bardzo się cieszę. aby tak dalej:) trzymam kciuki mocno, pozdrowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magunia
bardzo ciesza mnie wasze postepy w sprawach. Nie wiem skad to sie bierze ale strasznie mnie mecza codzienne koszmary. To wszystko mnie przerasta.modle sie o sile,ale z dnia na dzien czuje ze ja trace.znow nadszedl kryzysowy dzien... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magunia
zapomnialam dodac ze bardzo wam dziekuje za gratulacje i dobre slowo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haneczka123456
Maguniu, koszmary i mnie nie są obce. najczęściej dotyczą tego, czego się boję, dotyczą podświadomego lęku ,który noszę w głowie i w sercu. Nie dotyczą z pewnością procesu.Ale są, są juz wpisane w moje życie, przyzwyczailam się. A może to zły duch , szatan tak mnie męczy??? nie wiem....pomeczy mnie, pomęczy we śnie, ale te sny już po przebudzeniu są mi obojętne..... Mnie karmi wiara , nadzieja i ufność, bo nowych dobrych wieści na temat mojej sprawy nie mam.niestety:( tak wiec kochana nie licze juz tych "gorszych kryzysowych " dni. Na szczęscie miną one w końcu, nie martw się :) dobrego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Pani Arletto , złożyłam wniosek w Przemyślu 2 lata temu, do tej pory jeszcze nie dostałam żadnej odpowiedzi. Troszkę się martwię, bardzo zalezy mi na tym by przynajmniej coś ruszyło w tej sprawie. Kontaktuję się co miesiąc z Sądem Biskupim i pytam na jakim etapie jest moje podanie, byłam też 2x na miejscu. Za każdym razem słysze , że za parę miesięcy, miało się zacząc przed świętami Bożego Narodzenia, później przed Wielkanocnymi teraz że przed wakacjami na pewno nie. Strasznie się martwię, zawsze to tak wygląda? czy jest jakiś okres ile to trwa do [przyjścia chociaż jakiegokolwiek pisma? Proszę o odpowiedz na mojego emaila : beatawalkowicz@wp.pl Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×