BUUUUUUUU nie chce mi się siedzieć w pracyyyyyy

fajki - mój ukochany to w sobote okna pomył i jak mu piesek noskiem szybe balkonową umazał to biedny prawie się popłakał hihi;)

pik w vivie tez jest cooll bo mozesz wyrwac w sam raz na raz;)

nieistniejąca - mój to by jedno okno tydzień pucował i lśniłoby jak kryształ. Jestem pewna :P

eeeee fajki - Ty to masz dopiero fajnie:) A śmieci wynosi? Bo my mamy na 8 pietrze wsyp...ale on nie lubi tam wyrzucac wiec zjezdza 8 pieter w dół do śmieci;d hehe

ja nieczęsto sprzątam :-((

powiedziałbym wcale :-))

pik znajdziesz laskę która będzie to robic za Ciebie ;)))

eee no ale i tak najlepiej razem ;)

niee tylko teraz bałagan zabardzo mi nieprzeszkadza (zalety kawalerskiego życia)

nie da sie tego ukryc;)

ide na obiad do naszej zakładowej stołówki jak wrócę to się odezwe

pik pik smacznego :)

I napisz co dzisiaj w menu ;) leniwe albo puree... ze smalcem :D hihihi

kurcze, musialam trochę popracować. Mój to w ogóle ideał jeśli chodzi o te sprawy. Sprząta, gotuje, pomaga...ehhhh.

ja też wróciłam po krótkiej przerwie na wyjscie do sklepu (po colę), no ja takiego ideału nie posiadam w domu...on wogole nie jest ideałem hehe

troche przegięłam z tym ideałem. Jest podle zazdrosny ufff i niekiedy mam ochotę mu dać w gębę hihihi Eh wy chłopy no!

http://video.google.com/videoplay?docid=4251173426521273220 http://video.google.com/videoplay?docid=362093855493268125&pl=true

o jejku to tak jak ja!!!! w temacie!!

Jeszcze 3 i pół godziny jeeeeeeeeee

O żesz... szef obok a mi \"umc umc\" wyskoczyło prawie na ful :O :D

sluchajcie...a ja mam dość...własnie pokłóciłam sie z szefami

ale poszło o Twoje nieróbstwo ( :) czy o co innego ??? Wiesz, jak to jest z szefami ....

ehh...ogólnie bez chwalenia się jestem jednym z lepszych pracowników...nikt nie wie, że dzis nie pracuję..ale wkur....mnie ze chcą mnie przenieść do innego pokoju (do panienki która ciagle wydzwania prywatnie, bierze 2 tysiace za nieróbstwo) ja pier....

A sami pewnie też się obijają... :O Mojemu czasem żal, że ja już zrobiłam swoje, a on jeszcze nie i wymyśla na poczekaniu jakieś bzdury, żeby się czepić :O

to są spoko chlopaki i moge powiedziec im co mysle ale potem troche sie kłocimy hehe

nieistniejąca, podejrzewam że mamy podobne klimaty - ja media, Ty reklama...ja siedzę w pokoju z szefem hihihi. On jest cudny naprawdę...i też biega po necie często, słyszę niekiedy grające flesze hihihihi. I nigdy jeszcze na mnie się nie wnerwił...od 3 lat :)

fajki - nasza branża ogólnie jest stresujaca...jak np kończymy projekt to każdy nerwowy bo termin goni a czassu brak..wtedy dowalamy nocki...a szefowie...ehhh..moge na nich pokrzyczeć i to jest fajowe

ja nie mogłabym w reklamie...sorki, ale obserwuję niekiedy ludzi z reklamy i widzę jakieś takie pozerstwo. Mówię o agencjach reklamowych warszawskich - głównie duzych sieciowych. Ale Ty na wybrzeżu jeżeli dobrze zakumałam...więc może jest lepiej :)

no wróciłem brzuszek pełny jeszcze tylko 2 h i fruuu

jak dobrze, że tu można trochę ponarzekać !! bo dziś jestem sama w pracy , nie ma się do kogo odezwać, a klientów prawie w ogóle :( ale przynajmniej raz w miesiącu wpływa kasa ( nawet nie mała) i też lubię pracę, ale jak są takie pustki to wyć się chce i ta pogaoda!!!!!!!!!!!