Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość michal80

dziewczyny...

Polecane posty

Gość michal80

Ja nie rozumiem... Mam 26 lat, skonczylem studia, mam dobra prace, mieszkanie, samochod... generalnie ulozylem juz sobie jakos zycie. Ale jestem sam. Zawsze chyba jest tak, ze nie ma tego, co by sie naprawde miec chcialo. Ja marze o tym zeby moze wreszcie zaczac sie z kims spotykac... Ale chyba nic z tego... Jestem niesmialy, nie potrafie uganiac sie za kobietami i ich zdobywac, jak to sie mezczyznom juz przypisalo. Do tego bardzo mlodo wygladam. A ktora chcialaby spotykac sie z dzieckiem? (Cos takiego tez juz slyszalem) Ale poza tym, jestem chyba zupelnie normalnym facetem. Jak ja niby mam poznac kobiete mojego zycia? Wsrod znajomych ich po prostu nie ma... W pubie? Jak podejsc do dziewczyny, ktora siedzi napuszona, udajaca niezdobyta, ktora nawet nie zacheci cie usmiechem... Zreszta... i tak jestem zbyt niesmialy. Co ciekawe.. ponoc na takiego nie wygladam. Na ulicy? Niby jak? Poza tym czytam juz kolejne forum, widze tylko jakas straszna nagonke na facetow. Mam wrazenie, ze od nas to sie jakos niewiadomo jak wiele wymaga. Facet musi zabiegac, musi byc oparciem, musi umiec rozbawic, musi to i tamto.... A ja? Gdzie w tym wszystkim ja? A ja to przeciez ten ktory, chce przeleciec i zostawic. No tak, bezduszna i niewrazliwa bestia. Wyglada na to... ze musze przywyknac do bycia samotnym... A moze juz przywyklem... A w sumie to jak sobie to wszystko przemysle... Nawet jesli spotkalbym kiedys jakiegos aniola, ktory wyjdzie z inicjatywa... To czy odwazylbym sie sprobowac? Jak czytam o tym, ze "faceta to trzeba sobie wychowac" to az sie boje. Tak trudno sie zaakceptowac? Ja nikogo nie chce zmieniac... Nadchodzi wiosna, niektorzy sie zakochaja... A ja pewnie znowu uslysze... Michal.. przyjdzie i czas na ciebie... Tylko kiedy? Pozdrawiam zakochanych;) A ja ide sobie popracowac. ...wlasnie wyszlo slonce, jak ladnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Związek dwojga ludzi to ciąg kompromisów....najważniejsza jest rozmowa. Zawsze idzie się dogadać, zanim cos zaczniemy na siłę zmieniać. Michał...nie martw się, na Ciebie też przyjdzie czas.....;)...bo niby dlaczego masz mieć lepiej od nas.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo widzisz, bo Cię co najmniej pocieszają...że niby przyjdzie czas. a mnie straszą, że zostanę starą panną i że powinnam już myśleć o poważnym związku... ale to nie o to chodzi- - że ja się boję, mnie PRZERAŻA samotność! niedawno założyłam pododny topic do Twojego, z tą różnicą, że na erotycznym-reakcja \"mężczyzn\" była odwrotnie proporcjonalna do moich oczekiwań:O... marne to pocieszenie, ale dokładnie wiem o czym piszesz... no to jest już nas dwoje:) i jakoś mi raźniej. właśnie się rozpadał deszczyk, więc pójdę do parku, usiądę na ławeczce i sobie jak zwykle popłaczę, a później rozmazany makijaż zwalę na ten deszczyk:O Powodzenia i mam nadziję do kolejnego;)??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michale i \"juz tu bylam\", umówcie się na kawę, przynajmniej miło spędzicie czas... nie musicie się od razu zakochiwać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochany
problem polega na tym,ze wszystkie laski to dziwki i tak nie znajdziesz jakiejs porzadnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domina20
ja zawsze mowie : ,,Nie mozna miec wszystkiego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...mozna, to tylko kwestia czasu! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michale - mam dziwną pewność, że gdyby jakaś \"dziewczyna stąd\" chciała się z Tobą umówić, Ty unikałbyś tego spotkania... i w drugą stronę, gdybyś Ty chciał się z jakąś umówić, to mimo jej deklarowanej samotności - i tak uciekałaby przed spotkaniem... I wszyscy tutaj będą się zadręczać swoją wyjatkowością w problemie. Czasem tak jest, że ta nasza samotność jest w nas tak głęboko zakorzeniona, że mimo, iż jej nie chcemy i nie rozumiemy, dlaczego nas sobie właśnie tak szczególnie upodobała - nie potrafimy jej odrzucić. Tak, jakbyśmy woleli coś, co jest gorsze, ale przynajmniej znane, niż coś, co mogłoby być lepsze - ale czego skutków tak naprawdę nie potrafimy przewidzieć... Trudno mi to wyłumaczyć... Pozdrawiam ciepło, życzliwa RzW (vel stara panna po 30stce :-P ) :-) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trriittr
= 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHERITA
ROZUMIEM RYBKO, ALE jakos tak nie na dlugo, poza tym spotkania nie ukradaja nam wolnosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) "Michal.. przyjdzie i czas na ciebie... Tylko kiedy?" o tak.. często tak mówią.. a człowiek sie doczekać nie może... jednak faktycznie przyjdzie czas.. przyjdzie uczucie.. i to jakie:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te mimowolne ucieczki przed spotkaniami, próbowaniem nie mają nic wspólnego z obawą przed utratą wolności. Zupełnie nie ten problem. To jest strach podświadomy. Nie do końca wiem przed czym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko-> tylko kto tutaj mówi o zadręczaniu się wyjątkowością problemu?? Problem ten jest niemalże typowym i konwencjonalnym, ale przez to jeszcze bardziej męczącym...bo innym się udaje... Naturalnie nie chodzi mi o zazdrość, choć czasem zazdroszczę - ale o tę pustkę we mnie i bezsens wokół mnie. Mam cele i poniekąd się spełniam, ale nie w tej dziedzinie:O ZNAM TO: \"wiesz co zostawiasz, nie wiesz, co znajdujesz...\" jednak ja nie chcę zostawiać tego co \'mam\', ale PODZIELIĆ się tym z KIMŚ i znaleźć COŚ wspólnie. p.s. przestało padać nim wyszłam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba iść na żywioł
teraz albo nigdy mi to pomogło gdy uciekałam przed spotkaniami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHERITA
tak isc na zywiol, jak uciekac to tylko w ramiona swojej love:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michal80
Hmmm.... Piszecie o ucieczce przed spotkaniami... Ale ja nie uciekam... Po prostu nie ma z kim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Michale, a możesz mi zdradzić z jakiego województwa jestes:P??? Jeśli nie chcesz się uzewnętrzniać, to nie ma problemu;)...i nie, żebym coś sugerowała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CHERITA
ucieczka wzieta w cudzyslow, to jets takie oczekiwanie, z obawa ze tak pieknie moze nie byc, a to niedobre myslenie, bedzie piekniej:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michal80
Wroclaw;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacieee...i ponownie poczułam się wyprostowana, ehm - to zapraszamy nad morze:O;) ale i tak chętnie będę śledzić Twój topic, mając nadzieję, że, jeśli czegoś po nim oczekujesz;), uda się to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no prosze wroclaw:) to tak jak ja:) i tez sama...nie mowie,zeby zaraz sie zakochiwac czy cos,ale zawsze mozna gdzies razem wyjsc...i co ty na to? moze spodoba ci sie jakas moja kumpela,kto wie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michał powiedz -tak
bo inaczej bo łbie dostaniesz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michal80
No w goracej wodzie kompane... A mowia ze mezczyzni to raptusy;) Czemu nie... Ale dopiero za jakis czas bo musialem wyjechac sluzbowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×