Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ksiezniczka angina

CHORZY W NASZYCH DOMACH

Polecane posty

Wyrodnamatka>cieszę się bardzo,że odpoczęłaś :) Młoda emerytka> Czy nigdy nie nie żałowałaś,nie miałaś poczucia,że coś straciłaś,że w jakiś sposób przegrałaś życie? Jakie życie prowadziłaś przed zaopiekowaniem się swoją Mamą? Pytam ,bo sama boję się,że kiedys będę miała poczucie,że coś straciłam. Martwi mnie to,że nie mam czasu dla swoich dzieci. Mój mąż ma już dosyć tej całej sytuacji. Nie chcę zostać sama z poczuciem,że zmarnowałam życie,a z drugiej strony nie mam dość odwagi by to zakończyć... Chyba potrzebna mi pomoc psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedobrawnuczka > uważam, że najlepsze lata mojego życia minęły bezpowrotnie. Zanim Mama trafiła pod moją opiekę, prowadziłam normalne życie , pracującej matki dwóch przedszkolaków ( rodziłam późno , po trzydziestce). Otrzymałam właśnie nowe, większe mieszkanie. Musiałam zrezygnować z sypialni i ten pokój oddałam Mamie. Dobrze, że miałam dwóch synów , z różnicą wieku 2 lat, więc nie było problemu z umieszczeniem ich w jednym pokoju. Co roku wyjeżdżaliśmy całą rodziną na trzy tygodnie nad morze pod namiot. Jak Mama z nami zamieszkała, to jeszcze pojechaliśmy z trzy razy i się skończyło. Teraz jak nie mam dołów, to staram się wykorzystać każdą wolną chwilę. Mam wokół siebie dużo przyjaznych ludzi i chociaż chcą mi pomóc fizycznie, to dziękuję. Wystarczy, że mogę się wygadać i od czasu do czasu z nimi spotkać. Nie wiem co Ci poradzić, może rzeczywiście ten psycholog. Jeszcze raz przeczytam wszystkie Twoje wypowiedzi i napiszę co wymyśliłam. Czekaj cierpliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekam cierpliwie :) Chociaż nie oczekuję cudownego przepisu na życie,sama muszę dojrzeć do pewnych decyzji. Na razie zbieram argumenty \"za\" i \"przeciw\"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrodnamatka> Niestety nie miałam jeszcze okazji do przeprowadzenia eksperymentu na większą skalę, ale udało mi się wyjść z domu w sobotę z dziećmi. Z jednej strony to wyjście uświadomiło mi ,że tak dłużej nie może być,właśnie ze względu na dzieci. A z drugiej strony okazało się,że beze mnie babcia zostaje właściwie bez opieki,nie je,nie pije. Mnie po prostu nie zauważa jak jestem, do innych jak widać ma więcej śmiałości-protestuje przeciw wszystkiemu. Boję się,że jak oddam ją do zakładu opieki to długo tam nie pobędzie... Mam gonitwę myśli,nadal nie wiem co mam robić dalej. To okrutne, ale modlę się o to ,żeby los rozwiązał sprawę za mnie. Sama z tego powodu mam obrzydzenie do siebie. Cieszę się,że u Ciebie chociaż trochę się polepszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzęczyszczykiewicz
wyrodna matko i wyrodna wnuczko rozumiem was doskonale sama jestem w podobnej sytuacji przeszłam już nerwice wyleczyłam sie z niej mam p[od opieką chorego starszego ledwo ruszającego sie ojca którym muszę sie opiekować jako najmłodsza córka mam syna i kochanego męża siedzę całymi dniami w domu dotuje sprzątam itp. jak już mówiłam miałam nerwice dlatego że nie umiałam sie z tym pogodzić dopiero po terapii zrozumiałam że można to wszystko pogodzić tylko trzeba chcieć i trzeba się z tym losem pogodzić co jest najtrudniejsze zobaczycie jak zaczniecie lużniej do tego podchodzić pogodzicie sie z swoimi trudnymi sytuacjami to poczujecie sie naprawde lepiej i nagle zacznie sie jakoś układać ... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrodnamatka> zdaje sobie sprawę,że nikt za mnie nie rozwiąże moich problemów,ale mam nadzieję,że taka rozmowa pomogłaby mi wszystko sobie poukładać. Największym kłopotem jest to,że nie mam kiedy iść do specjalisty. Na razie tkwię w martwym punkcie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzęczyszczykiewicz> ja już nie jestem pewna czy mam ochotę się z tym pogodzić. Jestem uwiązana w domu , nie mogę wyjść nawet na 5 minut. Ciągle mam jakieś \"rozrywki\" w domu.Nie napiszę jakie ,bo to zbyt obrzydliwe. Możesz sobie wyobrazić. Czuję się z tym wszystkim jak pogrzebana żywcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ... niedobrawnuczko
Jeżeli chcesz iśc do psychologa to moim zdaniem jest to bardzo dobry pomysł, ale może dobrze żebyś pomyślała, żeby iść razem z mężem? Z tego co piszesz, to sytuacja go po prostu przerasta i się nie dziwię. Powiem tobie kochana więcej, najważniejsza jest twoja rodzina i musisz o tym pamiętać. Myślę, że twoja babcia na pewno by źle nie miała w domu opieki, przecież przedtem możesz dowiedziec się co to za dom, jaką ma opinie.... Jakie ty możesz miec wyrzuty sumienia, nie przesadzaj z tymi wyrzutami, przecież możesz babcię w domu opieki zawsze odwiedzać... A czy marnując swoje życie nie masz wyrzutow sumienia ? To dawniej bylo takie przekonanie, że dom opieki to ogromne zło, dzisiaj inaczej się na to patrzy. Znajoma ma zajęcia w domu opieki i złego słowa nie powie o tym domu Młoda emerytka napisała, że ma takie poczucie, że jej młode lata umknęły i niestety nie wrócą, to prawda. W zyciu tak jest, że nie raz trzeba wybierać mniejsze zło, może podyskutuj na ten temat z mężem ? Do ... wyrodnamatka rownież Dziewczyny to nie wstyd prosic kogos o pomoc, a w waszej sytuacji to KONIECZNOŚĆ Trzeba sobie po prostu pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ... Młoda emerytka ...
Co sie stalo, że twoja mam tyle lat nie chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteście kochani, jestem tutaj u siebie, czytam Was z zaciekawieniem. Napiszę Wam jak sobie ustawiłam opiekę nad Mamą. Siostrę z PCK czyli z MOPSU załatwiłam już bardzo dawno temu. Teraz mój dzień wygląda następująco: wstaję po 8.00 idę zobaczyć do Mamy, przeważnie jeszcze śpi, jak nie śpi to mówię, że jest wcześnie i zaraz przyjdzie siostra PCK (Mama prawie nie widzi, więc nie wie która jest godzina) Siostra przychodzi parę minut po 9.00 i zdaję jej sprawozdanie z poprzedniego dnia. Siostra zajmuje się Mamy toaletą ja w tym czasie robię dla Mamy śniadanie. Ja mam potem czas wolny , idę po zakupy , załatwiam sprawy w urzędach, latem idę na działkę. Siostra ubiera Mamę i wysadza na fotel. Około 12.30 siostra daje Mamie obiad przygotowany przez siebie albo prze ze mnie , Mama praktycznie wszystko może jeść, tak, że z tym nie ma kłopotu. Po obiedzie załatwia toaletę i kładzie Mamę na popołudniową drzemkę. Wtedy mam czas dla siebie, Mama nawet jak nie śpi, to nie jest kłopotliwa (teraz). Koło 18.00 sadzam ją na fotel i podaje kolację. Po kolacji trochę odsiedzi i posłucha radia i około 20.00 kładę ją do łóżka po wszystkich czynnościach. Wtedy niby mam spokój, ale zanim pójdę spać jeszcze do niej zaglądam, czy jest przykryta, czy nie leży na brzegu łóżka (parę razy mi spadła z rogówki, która ma 1.40 szerokości) w nocy wstaję ze dwa razy i zawsze sprawdzam jak wygląda sytuacja. Więcej napisze później, teraz biegnę z kolacją do Mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyrodnamatko, napisze do Ciebie później, mam nadzieję, że poczekasz ? Wyrodna wnuczko, przeczytałam wszystkie Twoje wypowiedzi i postaram się do nich ustosunkować : Żeby załatwić opiekę MOPS-u , najpierw trzeba iść do lekarza pierwszego kontaktu i on wypisuje skierowanie i na ile godzin potrzebna opieka. Z tym świstkiem do opieki i przyślą wywiad. Odpłatność jest taka : wszystkie zarobki tzn. Emerytura cz renta babci Twoje zarobki, męża zarobki plus dziecko (nawet jak nie ma dochodów) i to wszystko liczone na ilość osób.To znaczy jak u Was przez 4, (chyba dobrze zrozumiałam) Jaka wysokość wypadnie to od tego bierze się procenty. Ja przy moich dochodach płacę około 3 zł za godzinę i mam siostrę PCK na 4 godziny dziennie , oprócz sobót, niedziel i oczywiście świąt. Co do pampersów. Raz do roku w Urzędzie w województwie załatwia się kartę zaopatrzenia, co miesiąc z tą kartą chodzi sie do lekarza pierwszego kontaktu i on podbija wskazanie i w Aptece pobiera sie 60 pieluch na miesiąc ( Ja biorę SENI 2 i płacę około 30 zł miesięcznie za 60 pieluch i to mi starcza, nawet czasami zostaje na następny miesiąc) Słyszałam, że można się zwrócić do Urzędu Miasta do odpowiedniego wydziału i jeszcze część tego zwracają. Resztę napiszę później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...wyrodnamatka
Z tymi opłatami to przesadziłaś, ale ... glowy nie dam. Wiem tylko z tego co znajoma opowiada, że w domu opieki (mówię tutaj o starszych osobach) są ludzie równiez tacy , ktorzy maja bardzo niską emeryturę . Wiem tez, że miesięcznie dostaja chyba 20 % renty na swoje wydatki. Co do pozostałych kosztów to domy opieki dostają pomoc z zakładów jak np. art. spożywacze, równiez dostają dary m. in. pieluchy Najlepiej to iśc do takiego domu opieki i porozmawiac jak sprawa wygląda. Takie opowiadanie na zasadzie jedna pani drugiej pani ... bardzo często ma się nijak do rzeczywistości. Popatrz Młoda emerytka juz tobie podpowiedziała, dała dużo rad praktycznych ..., powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co jest najgorsze, że kiedyś mogłam się z Mamą dogadać, mimo, że miała już z osiemdziesiąt lat. Potem zaczęłam się denerwować, że ona mnie myli ze swoją nieżyjącą siostrą, jedną lub drugą, czasami nawet z własną matką , która nie żyje d prawie czterdziestu lat. Teraz jest na etapie, że chce wrócić do domu, myślę, że do tego ostatniego. Żadne tłumaczenia do niej nie docierają, a ja chcę Ją traktować jak w pełni zdrową na umyśle osobę, po prostu czasami i z rozpędu się zapominam. Teraz mam spokój, Mama już leży, ale jeszcze ze trzy razy do niej zaglądnę. Jest coraz słabsza. Teraz od tygodnia męczy Ją biegunka, na razie ani dieta ryżowo marchwiowa, ani różne medykamenty nie pomagają. Niektóre z Was na pewno wiedzą co teraz mam za sajgon. Nawet nie myślę kiedy to się skończy, bo mnie się wydaje, że ja żyję tylko dlatego, że jestem potrzebna Mamie, jak jej zabraknie to chyba zaraz do niej dołączę. Nie zdążę się nacieszyć swobodą, wolnością i możnością robienia tego co bym chciała. Zresztą już w kolejce czeka teściowa, bardzo schorowana, która, niestety ma trzech synów. Teścia pochowałam w maju. Czasami myślę, że to jest jakieś moje posłannictwo. Żyję tylko dlatego, że jestem potrzebna, zawsze komuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO ... MLODA EMERYTKO
Jeżeli mama twoja ma bigunke to dlaczego nie wezwiesz lekarza. Wiem, że lekarz dobrze wpływa na smopoczucie osob starszych, jest dla nich takim jakby wentylem bezpieczeństwa. Wizyta nic nie kosztuje przecież

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...wyrodnamatka
Wiesz trzeba coś wybrać, znasz to powiedzenie ... wóz albo przewóz Wybór nie jest prosty to fakt ... PS Są różne domy opieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedobrawnuczko , odbierz pocztę :) Wyrodnamatko, jestem poruszona, jak możesz to jedź do Tej Warszawy, może to Cię utwierdzi w Twojej decyzji o oddaniu córki. Współczuję Ci. Mimo, że jestem katoliczką to nie zgadzam się z tym co ksiądz powiedział, że ludzie, którzy opiekują się ciężko chorymi są wybrani i wyróżnieni przez Boga. Mimo wszystko dziękuję na takie wyróżnienie. Pan Bóg też powinien wiedzieć ile człowiek jest w stanie udźwignąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ...wyrodnamatka
Kochana, a ja myslę, że to dobrze, że dostała twoja corka skierowanie na badania do W-wy, jeżeli tam są specjaliści i moga jej pomóc to rowniez pomoga wam, czy to źle ... myslę, że nie, że to powód do radości. Powiem tobie, że nie wiadomo czy twoja coreczka jest upośledzona umysłowo, to za wcześnie żeby orzekać o upośledzeniu dziecka. Mozna stwierdzic jakies elementy w tym wieku, ale definitywnie powiedzieć, że dziecko jest upośledzone i w jakim stopniu - nie. Nie wiem czy wiesz, że są 4 stopnie upośledzenia: - uposledzenie lekkie - upośledzenie umiarkowane - uposledzenie znaczne - upośledzenie głębokie Warto wiedzieć, że upośledzenie to nie jest choroba tylko jest to stan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mama nie czuje się lepiej, ale był lekarz i zapisał kroplówki w domu i inne lekarstwa. Jestem szczęśliwa, że nie poszła do szpitala, bo dla niej byłoby to wielkie przeżycie, tym bardziej, że ostatni raz leżała w szpitalu 50 lat temu. Mam nadzieję, że sobie poradzę. Wczoraj dostała pierwszą kroplówkę i lekarstwa, na razie nie ma żadnej poprawy i prawdę mówiąc nie wiem czy będzie. Trzymajcie się wszyscy, damy radę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrodnamatka> U mnie też nie najlepiej,może to wina pogody,ciśnienia. Sama już nie wiem czego. Wczoraj też nie czułam się najlepiej,użalałam się nad sobą i ryczałam jak głupia. Mam za sobą nie przespaną noc i nadal muszę czuwać :( Czekam na powrót dzieci,może uda mi się przespać chociaż godzinkę. Na dodatek jestem chora. Młoda emerytko> napisałam do Ciebie emaila,jeśli masz zły nastrój to wstrzymaj się z jego czytaniem. Życzę Wam wszystkim lepszych dni i dużo siły ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sisi 72
WNUCZKO nie wiem co tobie poradzić, ale może porozmawiaj z rodziną o babci. Przypuszczam, że rodzina wie, że babcia ma dobrą opiekę i jest zadowolona z takiego obrotu sprawy. Nie myslą o tobie i twojej rodzinie i odsuwają mysl, że tobie może byc bardzo ciężko, że nie masz już siły, że ... Przeciez ty i cała twoja rodzina nie może podporządkować się tylko babci. Może warto zrobić spotkanie rodzinne i porozmawiać na temat dalszej opieki nad babcią. Może warto zadać im pytanie jakie oni mają propozycje współpracy. Rozmowa jednak nie powinna być przerzucaniem się pretensjami, lecz mieć charakter zadaniowy - trzeba rozwiązać problem. Byc może to spowoduje i uświadomi rodzinie, że każdy ma obowiązek wobec babci nie tylko ty i zaangażują się w opiekę czy to osobiście czy finansowo (np. opłacenie opiekunki do babci przez kilka godzin dziennie czy w nocy ? ) Pozdrawiam 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość //////////////////////

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dlaczego okropny ...
jak mozna byc tak negatywnie nastawionym do świata Dzień u mnie bardzo ładny, słonczny, cieplo, wlasnie wróciłam z cmentarza ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak tak się dziwisz, dlaczego okropny, to poczytaj wpisy. Niektórzy z nas nawet nie mogli iść do bliskich na mogiły. Ktoś, kto nie spotkał się z ciężko chorymi niech lepiej się nie wypowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×