Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kuchnia

Nasza kuchnia na kawkę

Polecane posty

Kochane, ja tylko w locie do Was wpadlam, zeby powiedziec, ze u mnie wszystko jak najlepiej i ze jestem b. szczesliwa:) Strasznie lubie swoja prace, do tego jest mi tu po prostu dobrze-z Michalem, z praca, ze wszystkim:) Wlasnie wrocilam z pracy i z super zakupow ciuchowych (wielkie przeceny tutaj) i wskakuje pod prysznic!! Asienko, strasznie sie ciesze, ze tak swietnie dajesz sobie rade. Musze Ci powiedziec, ze to, co piszesz to miod na moje-przestraszone byciem w przyszlosci mama-serce:) Dziekuje! To jest moj najw. lek zawsze, ze nie bede miec na nic innego czasu, ze bede musiala sie zapuscic i w ogole, bo dziecko bedzie tak wiele czasu ode mnie wymagalo. Cudownie jest slyszec, ze udaje Ci sie nie rezygnowac z roznych waznych dla kazdej normalnej babki czynnosci:) Dzieki za te otuche-bede sie nia karmic w chwilach stachu;) Buziaki, Kochane moje! Jestem z Wami myslami:) Cmok z obczyzny:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):) Ale fajnie, Aniu, ze jutro poczytasz sobie Pollyanne:) To oprocz Musierowich moja naj, najukochansza ksiazka, a przeczytalam setki ksiazek, o ile juz nie tysiac cos:) Fajnie, ze Ci sie ze mna kojarzy:) Musierowicz mam cala swoja, choc kazda juz mniej lub bardziej sie sypie. Pierwsze kilka czesci to po prostu osobne kartki:) Zamierzam w niedlugim czasie kupic sobie w antykwariacie drugi komplet i miec go w Anglii:) Bo jakos inaczej to sie nie czuje w pelni kompletna:) Fajnie, ze lacza nas te same pasje czytelnicze:) Buziaki, Kochana! Udanego tygodnia!! Calej reszcie tez wszystkiego najlepszego na ten tydzien:) papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
H-U-R-R-A! W naszą pierwszą \"miesięcznicę\" z Nathalie, MAMY NASZE MALEŃSTEWKO W DOMU!! Bardzo dawno się tak nie cieszyłam. Maleńka jest z nami od wczoraj, dlatego pierwszą noc mamy już za sobą. Nie uwierzycie ale w niespełna godzinę po tym, jak napisałam post o tym, że czekamy na cynk - zadzwoniono ze szpitala, że mała jest ustabilizowana, odporna i... gotowa do wyjścia. Chwyciłam za \"węglarkę\" czyli za nosidło i wio do szpitala. Jeszcze nigdy tak bardzo nie cieszyłam się z powrotu do domu, a ostatnio to wiązało się to tylko z powrotami do pustego domu i wciąż pustego łóżeczka... Teraz nareszcie wiem, co pielęgniarki miały na myśli mówiąc \"Dziecka nie słychać\" - spała jak zabita od 21 do 2, wstała i obudziła się dopiero o 7! Jestem zaskoczona i to bardzo przyjemnie... Każdy krzyk w jej wykonaniu jest czymś pięknym - rozbrzmiewa mi w uszach niczym piękna melodia. O tak, tak, jestem teraz M-A-M-Ą, spełniam najważniejszą rolę na świecie!Jestem wzorem, autorytetem, JESTEŚMY rodzicami!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarzynko, Nathalie to wyszła na zewnątrz już miesiąc temu, pospieszyło się jej :) Mam tylko jedno pytanie - smarować pupinę kremem, czy lepiej zasypać zasypką/talkiem? Bo ja się tu nie dogadałam w końcu, za bardzo podekscytowana byłam żeby się dopytywać co i jak :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och, wróciłam i nie mogłam nas znaleźć! Wczasy powiem Wam do d.. opis hotelu zapewniał o udogodnieniach, placach zabaw, animacjach i g.. tak więc za 7000 zł przesiedziałam tydzień nad basenem z małymi przerwami na morze :( przepraszam, ale nad basenem to ja mogłam sobie w ogródku posiedzieć ;) no, powkurzałam się (to bardzo delikatne, żałuję ,że nie napisałam od razu po powrocie-to by mięcho latało w powietrzu!) odpowiem jeszcze mamuśkom: co do odparzeń: jestem za kremem, a najbardziej za cudem jak dla mnie, który nazywa się bepanthen maść i jest także na bolące lub uszkodzone brodawki mamy. używam go do tej pory na skaleczenia, oparzenia, nawet te słoneczne. co do karmienia piersią: Zuzia karmiona była 9 mies. ale od 3ciego dokarmiana flachą, bo marnie jej szło przybywanie na wadze. i tak właśnie od6tego cyca jadła tylko raz dziennie. Młody za to cyckał na okrągło przez pół roku, a potem spróbował zupki łyżeczką i na tym cyc się skończył. i wcale nie mam wyrzutów sumienia. jestem zadowoloną i szczęśliwą matką. lepiej dawać butelkę z miłością niż pierś z rozdrażnieniem i poczuciem \"uwiązania\". a co do odporności (ze niby mleko matki ma ją zapewniać), to ja zapewniam,że moje dzieci chorują niewiele. no i to by było na tyle, po oczy mi się kleją i zmykam spać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, kupiłam ten cudowny Bepanthen, stosujemy od dziś więc jeszcze nie mam wyrobionego zdania na ten temat - poczekam aż z pupiny zejdzie to, co wyszło. Młoda leje niefrasobliwie - zużywa około 20-25 pieluszek na dobę :D:D Bynajmniej nie ułatwia nam to sprawy. Chłopak pytał lekarzy czy to dobrze, ale uparcie twierdzą, że nie jest to zły objaw. Skoro nie jest źle, to ja się tam nie będę im wcinać w paradę. Karmię dumnie, jestem mamą pełną piersią i pełnym wdechem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, gdzie jesteście :( To ja, mamusia z krwi i kości, jestem tu niemal codziennie, ale myślę sobie - pewno się laski urlopują :D Ech, a ja mam fatalne wieści... właśnie się dowiedziałam, że nie mam do czego wracać w grudniu... wywalili mnie z pracy...:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, na nic nie mam siły... Chłop wrócił z pracy, ja załamana - choć Nathi śpi i przecież nie marudzi ani nie płacze jak nie ma mokro i jak nie jest głodna, wciąż zastanawiam się CZEMU mnie zwolnili... zadzwoniłam i okazało się, że po prostu uznali, że będę sobie teraz \"przedłużać\" urlop co i rusz po grudniu i już nie wrócę. A wróciłabym, bo nie chcę spowrotem wrócić do Monachium :( Nic nie czaję tego języka i nie zrozumiem na pewno, bo teraz dużo czasu siedzę w domu... Kilogramy zrzucam szybko, bo dużo stresu... dążę znów do 60 (bo poniżej to już przegięcie...pewnie przez moją niedowagę nie donosiłam ciąży), jeszcze zostało 8 kg :D:D Nie jem dużo - mała ma kolki często i boję się że to z powodu tego, co jem, dlatego bazuję na gotowanych piersiach z kury, ryżu, makaronie i ziemniakach... to mało by przybrać zdrowo na wadze,ale nie mam nic przeciwko - troszkę przymusowej dietki i gubię kilogramy :) Za to mój facet namierzył w sklepie boski sos boczniakowy w słoiczku - wystarczy rzucić na patelnię, do tego makaron i wychodzi pychota mniam mniam. A tu ciągle sezon na warzywka, więc codzień jak siedzę w domu to gotuję pyszne zupki... dziś była kalafiorowa - oj, zjadłabym sobie, zjadła - ale karmię ciągle :) Ja na razie odstawiać nie będę bo piersi pełne mleka, a i mała je wystarczająco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, Dziewczynki!! Waniliowa, o kurcze!!! Jak to Cie zwolnili!! Co za chamy!! Normalnie mozna wziac i sie wsciec! Nic nie mozna z tym zrobic?! B. Ci wspolczuje! Tutaj zamiast sie w pelni cieszyc Malenka, kolejne zmartwienie. Kurcze, glupi jacys ludzie i tyle! Stesknilam sie za Wami, Kochane! Gdzie wszystkie jestescie? Moniu, gdzie Ty? Co u Was? Jak sie czuje Kasia? Wyjezdzacie gdzies? A Q-Ania? Jak sie czujesz w ciazy, Kochana? Wszystkie mnie szalenie interesujecie! Codziennie staram sie zajrzec do Kuchni i zob. czy ktoras czegos nie napisala! Mam nadz., ze po wakacjach znow nas tu bedzie pelno, ze nie nadazymy kubkow zmywac:) U mnie wszystko wspaniale, naprawde. Jestem b.b.szczesliwa i nie mam zadnych powodow do zmartwien ja na razie, a mija 5 tydzien mojego pobytu tutaj i 4 tydzien pracy w kawiarence:) Jest super:) Nie pamietam, czy Wam pisalam, jak to bylo z ta moja praca, wiec Wam napisze najwyzej jeszcze raz. Otoz to bylo tak, ze: poszlam odwiedzic moja ulubiona kolezanke, ktora od roku pracuje w takiej malej kawiarence w centrum miasta. Chcialam sie z nia umowic na nastepny tydzien na kawe i plotki. A od slowa do slowa okazalo sie, ze na gwalt potrzebuja nowej osoby, ktora bedzie jako druga za wszystko odpowiedzialna-za zamykanie, otwieranie lokalu, itp. No i spytala, czy bym nie chciala byc taka osoba chocby przez kilka miesiecy:) Mialam sie zastanowic, a juz na drugi dzien menadzerka \'wezwala\' mnie na interview:) No i nie bylo wlasciwie gadki, tak czy nie, tylko od razu bylo powiedziane, ze w niedziele zaczynam:) No i zaczelam:) Ustanowilam chyba rekord dostawania pracy za granica i to bez szukania:) Jakos tak smiesznie samo sie to wszystko zadzialo:) Pracuje juz czwarty tydzien. Czas niesamowicie szybko mi tu leci. Niby dopiero zaczelam, a to juz tyle czasu:) Pierwsze tygodnie mialam w miare lekkie, wiec sie przyuczalam na spokojnie do mojego nowego zawodu. Ogolnie jest mase rzeczy do zapamietania, zeby wszystko dzialalo jak w zegarku. Jest to taka nieduza, lokalna kawiarenka-troche jak z ksiazek, ktore lubie czy filmow:) Jest tam nie tylko kawa, ale tez kanapki, troche cieplych przekasek, ktore tez robimy, a do tego napoje, itd. Oprocz tych rzeczy, to oczywiscie robie najrozniejsze kawy, herbatki i wykonuje wszystkie te czynnosci, ktore w kawiarni niezbedne-takze sprzatanie, czyszczenie maszyn. Nie mialam pojecia, ze tyle tego czyszczenia moze byc w kawiarni:) Ale naprawde mi to odpowiada. Marzyla mi sie jakas odmiana i takie miejsce, gdzie nabiore wprawy w pracowaniu oraz pewnosci siebie:) Soboty sa ciezkie, bo przychodzi masa ludzi i to roznych turystow, a nie stalych bywalcow, ktorych normalnie mamy bardzo wielu w tygodniu. Ludzie w miescie bardzo lubia nasz coffee shop. Ogolnie teraz w sezonie jest straszny ruch. Czasem taki, ze po prostu nie wiem, jak sie nazywam przez jakis czas. Ciesze sie, ze tak wyszlo, choc zarobki nie sa jakies super, ale wazniejsza w tym momencie jest dla mnie atmosfera i do glownie dla niej sie zgodzilam prawie bez namyslu na te prace. Chce sie nauczyc jak najwiecej w przyjaznym srodowisku i ta praca mi to umozliwia. Praca z samymi dobrymi kolezankami-ktoz nie marzy o takim klimacie?:) Bo pracuje z dwiema najlepszymi kolezankami stad, a i z menadzerka juz sie bardzo zaprzyjaznilam:) Fajnie, ze ominelo mnie to cale szukanie, ktorego sie balam. Jak bede szukac nastepnej za iles miesiecy, to bede juz pewniejsza siebie jesli chodzi o angielski i wszystkie ang. sprawy:) Swietnie tez, ze tak szybko znalazlam te prace, bo bedziemy sie chcieli prawdopodobnie przeprowadzic we wrzesniu i bedzie potrzebna kasa. Na Swieta powinnam dostac wolne, choc ogolnie pracujemy w 4 osoby i tylko ja i moja kolezanka bedziemy miec klucze, czyli bedziemy odpowiedzialne za otwieranie i zamykanie kawiarni, wiec jesli ktoras wyjedzie, to druga musi pracowac dzien w dzien bez przerwy. Hmm, kto powiedzial, ze ma byc lekko?:) No i tak to u mnie wyglada. Szczesliwam, bo wreszcie z Michalem:) Prace mam fajna. Powodow do narzekania zadnych:) Gdanskiem sie tak nacieszylam przez ostatnie 9 m-cy, ze jak do tej pory dobrze znosze rozlake z nim. Dlugo sie do tego rozstania przygotowywalam i chyba udalo mi sie dobrze przygotowac:) Jest fajnie:) Jeszcze lepiej bedzie, jak zamieszkamy sami, bo choc b. lubie naszych wspollokatorow (kol. mnie dzis np. obciela na prawie-krotko:) ), to jednak fajnie bedzie juz pomieszkac tylko we dwojke:) Noo, to wreszcie Wam wszystko opisalam:) Juz dlugo mialam wyrzut sumienia, ze Wam tego nie mialam kiedy opisac. Aniu kochana, pamietalam o Twojej prosbie, ale jakos tyle tego bylo do opisywania, ze ciagle to odkladalam:) Teraz postaram sie pisac bardziej regularnie. Sciskam Ciebie i cala reszte drogiej Kuchni:) Myslami jestem czesto z Wami:) papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brydziu, ja za to bardzo się cieszę że tobie udało się złapać b.fajną pracę :) Naprawdę suuuper! Pracowałam kiedyś dorywczo w hotelu - cóż z tego skoro atmosfera była taka, że tylko patrzyli, na kogo by tu podkablować, żeby mu obrobić tyłek. Przykro było, jak się wydało, że raz musiałam wyskoczyć po tampony (i to w potencjalnym czasie przerwy której rzecz jasna nie było). Teraz, po powrocie do polski, chcę zacząć jakieś nowe studia. Skończyłam poprzedni kierunek i co... i guzik mi z tego wyszło. Dlatego może zacznę anglistykę? Albo nie wiem... sama nie wiem, gubię się w tym, co potencjalnie mogłabym jeszcze robić i co wychodziłoby mi dobrze. W sumie w grudniu Nathalie będzie miała już pół roku i będę mogła ją spokojnie zostawić z babcią - bo macierzyński jak już wiecie mogę mieć dokąd mi się żywnie podoba :/ Ale nie zamierzam sobie za długo tego czasu wydłużać, bo z czegoś trzeba żyć. A jak wrócimy to po pierwsze primo - zasiłku w wysokości ok. 500 euro na Nathalie nie będzie. Po drugie - ja muszę pracować, żeby nie oszaleć. Tu co i rusz szukam sobie zajęcia, choć ledwo się do czegoś dorwę, co piętnaście minut sprawdzam co robi moje słoneczko ukochane :) Mój promyczek co mi rozjaśnia wszystkie te ciemne dni... Właśnie kończę spożywać kolację :D:D Jakoś tak mi zeszło w ciągu dnia, że nie miałam czasu....kolkujemy ciągle :(:( mała ryczy co jakiś czas tak, że naprawdę tak mi jej szkoda, i nic nie pomaga... ani masaże, ani rozgrzewanie suszarką, ani magiczne specyfiki polecone przez panią doktor. Więc ja tylko jak zwykle filet z kury (chyba więcej na niego nie spojrze po tej przymusowej diecie!) i symboliczną pyrkę, i oblizuję się ciągle na myśl o zasmażanych buraczkach, po których pozostał mi jedynie ślad w postaci brudnej patelni sterczącej w zmywarce. A na krupnik cienki mogę sobie pozwolić? Nie zaszkodzi małej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Waniliowa, jestem oburzona!!!!!! Jeżeli miałaś umowę do dnia porodu, to faktycznie mogli to zrobi, ale jesli jakąkolwiek inną, to NIE MOGĄ cię zwolnizu do Kaczyńskich, co to za ochrona rodziny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moniu, wszystkiego najlepszego w dniu imienin!!! Obys szczescie Cie nie opuszczalo i zeby towarzyszylo tez Twoim najblizszym!! Mam nadzieje, ze bedziesz miec piekny dzien!:) Ja mam dzis wolne-idziemy z Michalem i znajomymi na kawe i ciasto do mojej kawiarni:) Mam wizje, ze sobie usiadziemy w fotelikach na dworze i bedziemy pic kawe, jesc ciasto i zobacze jak to jest od tej drugiej strony, gdy sie siedzi w kawiarni naszej jako gosc, a nie jako pracownik:) A potem idziemy do kina na \'Transformers\':) Mily dzien sie szykuje:) Wam wszystkim, Kochane, takze milego dnia zycze:) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka, stało się - trudno... poza tym mój facet prawdopodobnie dostanie znów kontrakt (tylko nie wie jeszcze gdzie) więc nie będę się łapać byle jakiej pracy. Za ten wyjazd dostanie duuuże pieniążki. My dziś zaczęliśmy \"werandować\". Niestety pogoda dziś chłodna, więc w bodziaku i w pajacyku welurowym pod kocykiem sobie posiedziała 15 minut na balkonie ze mną :) Jutro może nawet wyjdziemy na dwór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu kochana, dzieki za zyczenia:) Nie pomylilas dat:) Masz dobra pamiec:) Dzis kolacja urodzinowa z grupa najblizszych znajomych w naszej ulubionej restauracji malezjanskiej:) Przed chwila dostalam od Michala prezent urodzinowy-taka fantastyczna ramke na prad, do ktorej mozna wrzucic okolo 1000 zdjec cyfrowych i one sie wyswietlaja w roznej kolejnosci:) Suuuper:) A jak Twoja coreczka, Aniu? Co powiedzial lekarz? Sciskam Was wszystkie mocno i serdecznie!! Milego weekendu!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu kochana, to zycze Malej zdrowia i zeby nie wykanczala tak swojej Mamy;) U mnie wszystko ok. Dzis mialam dzien wolny-najpierw poszperalismy po necie w poszukiwaniu nowego mieszkania dla nas, potem poszlam do miasta pozalatwiac sprawy podatkowe, a potem umowilam sie z kolezanka na kawe u mnie w kawiarni i posiedzialysmy sobie jak prawdziwe klientki:) Bardzo to bylo mile:) Wrzesien bedzie ciezkim miesiacem, bo moja menadzerka jedzie na 2 tyg. wakacji, wiec bedziemy pracowac jakby za nia i bedzie potworny zapieprz. Szczegolnie, ze wyjezdza jeden chlopak i zostajemy na razie we dwie, co jest absolutnie za malo. No ale kogos pewnie przyjmiemy do pracy:) A do tego wrzesien to miesiac, gdy musimy znalezc i zalatwic nowe mieszkanie:) Trzymajcie kciuki! Co u Was, Kochane? Myslami jestem z Wami! Udanej koncowki wakacji!! papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dawno mnie nie było! Teraz tez tylko na moment, głównie po to, by Brydzi złozyć sóźnione życzenia. Brydziu, nie zapomniałam o Tobie! 16-tego myślami byłam z Tobą i myslałam jak tez spedzasz ten dzień:) A Życzę Ci abyś zawsze była bardzo, bardzo szczęśliwa :) :) :) Gorace buziaki 👄👄👄 U mnie szaleństwo przedślubne. To już w tą sobotę! :) Trzymajcie kciuki, aby wszystko sie udało :) Papapa... zdam relacje już po....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaależ mi się tu zaczyna nudzić... coś okropnego. Spaceruję codziennie, ale ile można, szczególnie gdy nawet nie ma do kogo gęby otworzyć, bo wszyscy szprechaja a ja? nic, ani be ani me ani nawet kukuryku. Chcę wrócić do Polski! Niechby to chociaż jakaś cholerna Anglia czy Irlandia była, przynajmniej miałabym jakikolwiek kontakt... a tak to zero... Buuu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hurra, wróciłam do pracy. Jednak nie potrafię życ bez tej szkoły :) wiadoma tajemnica rozwiąże się w styczniu, ale się zdecydowałam. Przeczytałam wszystko co napisałyście, w piątek napiszę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu, super, ze Mala juz ok:) To wspaniala wiadomosc!! Duzo zdrowka dla Was! Malinko, dzieki za zyczenia:) Wyczuwalam 16stego delikatny zapach malinowo-waniliowo-puchaty:) unoszacy sie w powietrzu;) To pewnie te Twoje mysli o mnie:) Kochana, trzymam kciuki za sobote:) Na pewno bedzie przecudownie:) Bede z niecierpliwoscia czekac na zdjecia:) Asienko, Wasze zdjecia super:) Podobnie jak Ania wchodze na nie regularnie i zawsze sie Toba zachwycam:) Malutka oczywiscie tez:) Inka, swietnie, ze sie zdecydowalas:) Gratulacje juz teraz:) Sciski dla Was wszystkich, Kochane! Ciekawa jestem, kiedy reszta sie pojawi:) Q-Ania w wersji 2w1:), Agripa i reszta:) Monia zawalona praca, ale przynajmniej wiemy, ze zyje:) Buziaki, Moniu! Ja b. zmeczona-mialam dzis ciezki dzien w pr., ale wiele sie nauczylam. Sobota wolna, a potem pon. i wt. A od wrzesnia zacznie sie orka:) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie laseczki:D ale sie za Wami stęskniłam,jeeeeeejku:)no ale juz jestem i zostanę. W Zakopanym bylo przecudownie,ech załapałam bakcyla,te widoczki,powietrze,woda w strumyczku nad którym siedzieć mogla bym godzinami,czysta poezja:)Polubilam wspinaczke i chodzenie godzinami po górach,nawet jesli na samym szczycie lało co niemiara,to i tak cieszylam się jak głupia:D.Pensjonacik w którym mieszkalismy byl malowniczo położony na wzniesieniu,a krajobraz jaki roztaczal się z okna pokoiku byl cudowny,jedzonko tez wyśmienite,a stolowaliśmy się u gospodarzy,oscypki były takie,że paluszki lizać;)Za domem ,na hali stały takie wielkie snopki zboża i przyznam sie Wam szczerze,ze troche tam pobuszowalismy z Krzysiem;)niezapomniane wspomnienia...:) :) :)To były najcudowniejsze wakacje w moim 31 letnim życiu i napewno wrócę w tamto miejsce... A teraz trzeba wracać do realiów,do pracy,ktora znowu będzie mnie męczyć nadgodzinami i siedzeniem na tyłku. ...fajnie,że jesteście:) buziaczki dla każdej przesyłam cmooook

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podpisali ustawę,że nauczyciele nie muszą iśc na emeryturę, więc problem sam się rozwiązał :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinko, myslami jestem z Wami!!!:) Dzis mialam dzien wolny i spedzilam czesciowo poszukujac nowego mieszkania, a czesciowo w parku czytajac Harrego Pottera:) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×