Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wanka

Kiedy najwcześniej robiłyście test ciążowy

Polecane posty

teraz wiem niech ona szoruje do lekarza i to prędko!!!!!!!!!!!!aha mi lekarz w szpitalu już po zabiegu że na początku brzuch nie boli,a ona pisze że ja pobolewa więc niech idzie to sprwdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to było tak:CHCIAŁABYM WAM OPOWIEDZIEC MOJA HISTORIE I PRZESTROGĘ NA PRZYSZŁOŚC.A WIEC W 2009 NA KONIEC ROKU ODSTAWIŁAM TABLETKI ANTY I TAK WKROCZYŁAM DO DZIEŁA,W KAŻDYM MC CZEKANIE NA OKRES BĘDZIE CZY NIE,TESTY PRZED DOSZUKIWANIE SIĘ OBJAWÓW I PRZYCHODZIŁA TA GŁUPIA @ I ZAŁAMKA ŻE NIC Z TEGO.W KONCU POSTANOWIŁAM IŚC DO LEK I POWIEDZIEC NA CZYM STOI PROBLEM.ZBADAŁ POWIEDZIAŁ ŻE TAM W ŚRODKU OKI KAZAŁ MOJEMU FACETOWI ZROBIC BADANIA JAK WYJDĄ OKI TO SIĘ WEZMIE ZA MNIE.OCZYWIŚCIE MÓJ TO NIE BYŁ ZADOWOLONY ŻE ON PÓJDZIE SIĘ BADAC BO TO JASNA SPRAWA ŻE TO NIE JEGO WINA ŻE NIE MOŻEMY.BYŁAM U NIEGO 10.12.2010 ROKU NA BADANIU,OKRES MIAŁAM OSTATNI 25.11.2010.WIEDZIAŁAM ŻE COŚ JEST NIE TAK COŚ MNIE JAJNIK WYJĄTKOWO POPOLEWAŁ MYŚLAŁAM ŻE MOŻE SIĘ UDAŁO.23.12.2010 TEST JEDNA KRESKA MYŚLE NO CHOLERA ZNÓW NIC BĘDZIE OKRES 27.12.2010 KOLEJNY TEST POZYTYWNY HURRRRRRRRRRRAAAAAAAA.WIZYTA U LEKARZA 29.12.10 JESTEM.ABY ZAŁOŻYC KARTE CIĄŻY MUSI BYC BIJĄCE SERDUSZKO WIZYTA 11.01.2011.OD RAZU RZUCIŁAM PALENIE BO PALIŁAM DUŻO I WITAMINY.CZUŁAM SIĘ ŚWIETNIE POZATYM ŻE BOLAŁ MNIE BRZUCH TAK JAK BYM MIAŁA OKRES.04.01.2011 WSTAJE RANO BIORĘ KĄPIEL NAJPIERW KREW Z NOSA POTEM PO WYJŚCIU POLECIAŁO MI TAM Z DOŁU TELEFON DO MOJEGO LEK.SZYBKO NA POGOTOWIE KRWAWIENIE SIĘ POWIĘKSZAŁO.ZANIM PRZYJELI MNIE NA ODDZIAŁ 3 RAZY COŚ Z MNIE WYLECIAŁO I DUŻY KRWOTOK,NIC MNIE NIE BOLAŁO PRZY TYM.PO BADANIU USG POWIEDZIAŁ ŻE ANIOŁKA JUŻ NIE MA.ZABIEG ŁYŻECZKOWANIE JESTEM ZAŁAMANA.NIE WIEM CO BYŁO PRZYCZYNĄ CZEKAM NA WYNIK HISTOPATOLOGI,ALE STARY DOBRY LEKARZ W SZPITALU POWIEDZIAŁ ŻE TO MOGŁO BYC PRZEZ: OPRYSZCZKĘ KTÓRA MI WYSKOCZYŁA W SOBOTĘ LUB NATURA TAK CHCIAŁA.JESTEM SMUTNA I ZŁA NA SIEBIE SZUKAM W SOBIE WINY.ALE WIEM JEDNO ŻE NIE BĘDĘ CZEKAŁA DŁUGO TERAZ DO PIERWSZEJ @ I ZACZYNAM SIĘ STARAC OD NOWA.AHA POWIEDZIAŁ ŻE CIĄŻA NIE BOLI,WIĘC NIE NALEŻY BAGATELIZOWAC SWOICH BÓLI I TRZEBA SIĘ ZGŁASZAC DO LEKARZA Z NIMI BĄDZ NA POGOTOWIE.UWAŻAJCIE NA SIEBIE TRZYMAM KCIUKI ZA WAS A WY TRZYMAJCIE ZA MNIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syl24
cześć tika :) ja tu do Was zaglądam bo już świruję :) Jestem w 35 dc jakie mam cykle nie wiem bo to była pierwsza w zasadzie miesiączka od dłuższego czasu ( byłam w 2 ciążach) od 3 dni zapisuje temp i jest ponad 37 ogólnie taka podwyższona jest od kilku dni ale ilu to nie wiem bo nie zapisywałam. Okresu nie mam a testy wyszły negatywne, robiłam 4.01 -25dc, 8.01- 29dc i 11.01 - 32dc tylko ten 8.01 był robiony rano. Ze dwa tygodnie bolał mnie brzuch, piersi i plecy i myślałam że się udało bo na @ nigdy takich objawów nie miałam bolało owszem ale dopiero jak juz się zaczęło krwawienie. Teraz lekko bolą mnie plecy i mam trochę twardsze piersi. Co o tym myślicie? Wizytę u gina mam 27 stycz. Bety nie chcę robić bo mam jakieś złe przeczucia że to jednak nie ciąża skoro tyle estów nic nie pokazało. Gratuluje zaciążonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
syl:)idz do lekarza mówię ci,co jak to jakaś infekcja???pisałam ci już o tej mojej koleżance ona została w szpitalu!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syl24
kochana ale ja mam upławy ok a z doświadczenia wiem że bym nie miała, no i nic mnie nie swędzi :) raczej to hormony szaleją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozsan
witam was kochane kobietki...u mnie już koniec@-ki a po tym skoku cyklowym nie mam pojecia kiedy spodziewac sie owulacji moze i lepiej tak miałam wszystko pieknie wiliczone i dupa...w tym miesiacu pierwszy raz bedziemy polegac na testach owulacyjnych:) syl24...ja też juz dwa razy rodziłam za kazdym razem było inaczej, w ostatnim miesiacu tez bardzo sie staralismy o dzidzie i lipa nakreciłam sie za bardzo i okres spozniał sie kilka dni temperatura powyzej 37, wszystkie objawy a testy negatywne..w koncu @-ka przyszła i nastepne starania dopiero przedemna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syl24
heh bo ja już naprawdę nie mam nic przeciwko temu żeby przyszła ale żeby już przyszła i żeby już był spokój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tika, no rzeczywiście jedno z najgorszych przeżyć trafiło na Ciebie... bardzo Ci współczuję, najgorsze jest właśnie to czekanie, a potem strach, że coś może być źle... dobrze, że masz w sobie tyle siły i nie poddajesz się...na pewno Ci ciężko ale trzymam za Ciebie kciuki i za pozostałe dziewczyny :) będzie dobrze, musi być :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajunia22
ja też się wtrące. robiłam test tydzień po spodziewanej @ i był negatywny ale @ nie przychodziła więc tydzień po zrobiłam drugi i były 2 kreski jedna bledziutka a teraz to już 26 tydzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syl24
nie róbcie mi nadziei dziewczyny oj nie róbcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cukiereczku, tak czytam Twoje wypowiedzi i zastanawiam się czemu sama na to nie wpadłaś... skoro 1 dc miałaś 30.12 to teraz masz środek cyklu dopiero( ok. 15 dc), więc zapewne stąd Twoje samopoczucie, 14 dniowa ewentualna ciąża nie da o sobie tak wcześnie znać, szczególnie kiedy jesteś 2 tyg przed @.... Oczywiście życzę jak najlepiej :):):) ale z mojego doświadczenia już wiem, że nie warto się nakręcać i szukać objawów, bo potem jest megaaa rozczarowanie. Tika, bardzo mi przykro, ale życzę Ci siły i zdrowia, i wiary, że następnym razem się uda. U mnie 13 dc - działamy :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem wiem, już zdałam sobie sprawę z tego żeby się jednak nie nakręcać bo to przecież prawie nie możliwe... po prostu aż mało wiarygodne żeby tak trafić... dlatego wrzuciłam na zupełny luuuzzz :) a na razie póki co postawimy na bieg zdarzeń... nie będziemy ani się przed tym chronić ani też planować... będzie co ma być :) przyjdzie czas i może dzidziuś zawita do nas :) życzę Wam dziewczynki wszystkiego najlepszego, tym starającym się wytrwałości a przyszłym mamom spokoju i jak najwięcej przyjemności z czekania na dzidzię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny zastanawiam się czy mogę już zrobić test. Okres miałam 17 grudnia 2010. Moje cykle trwają 26 dni. Jednak ten ostatni okres trwał 12 dni podczas gdy zawsze mam 5cio dniowe. Dlatego spodziewałam się przesuniętych dni płodnych, Obserwacja wydzieliny wskazywała by na okolice 5 stycznia jako czas owulacji. i właśnie w okolicach tych dni kochałam się z moim ukochanym. Dziś jest 30 dzień cyklu. Wczoraj na wkładce zauważyłam różowe plamki, dziś również. Są ledwo widoczne. I właśnie nie wiem czy to początki @, która jak na przesuniętą owulacje byłaby jednak trochę za szybko, czy to plamienie implantacyjne. Nigdy wcześniej nie byłam w ciąży. Dodam że objawy takie jak zawsze przed miesiączką- bóle piersi, podbrzusza, ale do tego- choć nie wiem czy mogę to powiązać, bo ich źródło może być inne- bóle głowy, stan podgorączkowy i senność (śpię ostatnio po 12 godzin dziennie). To jak na test za wcześnie czy mogę go zrobić już jutro rano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. Ostatni okres miałam 15 grudnia 2010 przy 26 dniowym regularnym jak dotąd cyklu. Okres trwał aż 12 dni! (zawsze trwa u mnie 5), dlatego spodziewałam się opóźnionej owulacji. tak chyba właśnie się stało, gdyż z moich obserwacji wynika, że owu wystąpiła 5 stycznia. wtedy kochałam się z moim ukochanym. Dziś jest 30 dzień cyklu. Wczoraj na wkładce zauważyłam różowe plamki, ledwo widoczne, dziś również. Nie wiem czy to początki spóźnionej (w stosunku do długości cyklu)/ przedwczesnej (w stosunku do owulacji) @. Dodam, że mam objawy przedmiesiączkowe- bóle piersi, podbrzusza, ale tez nowe - nie koniecznie powiązane- bo przyczyny mogą być różne- bóle głowy i senność (śpię po 12 godzin dziennie!). I właśnie zastanawiam się czy to może być ciąża, i czy mogę już zrobić test

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy to jest jakiś głupi żart? To takie śmieszne, że kobieta starająca się o dziecko niecierpliwi się w oczekiwaniu na test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, myślę że możesz już zrobić test, ja bym pewnie zrobiła na Twoim miejscu :) Ja robiłam test 10-go - negatyw- a 11-go przywitała mnie @ Wiecie co? Tak mnie zastanawia ta "zasada" żeby kochać sie co 2 dzień przy staraniu o dzidzię. To znaczy, że jesli zrobimy to kilka razy dzień po dniu to szanse na zapłodnienie maleją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No więc tak dziewczęta... U mnie @ powinna być wczoraj. I wczoraj rano robiłam test. Test NEGATYWNY. Więc już czekam tylko i wyłącznie na @... Chociaż nadal mam strasznie wrażliwe,bolące sutki. Same sutki-pozostałość piersi już nie. Brzuch na razie przestał tak mocno boleć-do piątku czułam nawet jak chodziłam,każde stąpnięcie. Wczoraj były figle,i też mnie trochę bolał :( Ciągle strasznie drażnią mnie wszelkie zapachy-nawet herbata z czarnej porzeczki,czy galaretka malinowa...Kawy ciągle nie piję,bo mi cuchnie-jedynie ta 3w1 jest OK. Mam również dziwny biały,ciągnący się,bezzapachowy śluz-którego dotąd nie miałam. I jestem CHOLERNIE humorzasta... Czy jest mi w stanie któraś z Was powiedzieć What is wrong with me damn it??? Bo już mam dosyć...Nie wytrzymam tego dłużej...:( Jak ma przyjść ta @,to niech już będzie! W sumie to i tak już czekam na nią,bo nie spodziewam się że jej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam u lekarza z opryszczka nic juz nie mozna zrobic jest to jest jedynie masci ktore ja troche przusasza , nic nie zrobie tak poprostu mam tylko gdy pojawi sie oslabienie organizmu mam opryszczke :) a powiem szczerze ze braam wszystkie leki ktore moga zahamowac powstawanie opryszczki przed ciaza i jak widac natura jest silniejsza:( musze byc dobrej mysli bo inaczej zwariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki!! nie które mnie znają, nie które nie, ale sama się tutaj udzielałam i z każdym miesiącem wylewałam łzy, ale zobaczycie będzie dobrze i w końcu się uda. WALIKIRIJA ja najchętniej test robiłabym zaraz po przytulaniu ;) i wcale się nie dziwię. A zrobiłaś test już? STEAL a jak dzisiaj? u mnie też 2 testy pokazały wynik negatywny, a trzeci tak bladą kreskę, że myślałam, że wmawiam sobie ciążę. Co prawda ja tak wczesnych objawów nie miałam, zaczęło się ok. 6/7 tygodnia. A czy mogę spytać ile już się staracie? JUSTYNKO będzie dobrze, czasem tak bywa, ale jesteś młodziutka i organizm szybko się zregeneruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MALENSTWO, wyszłam ze szpitala z zahamowanym zatruciem, ale niestety z cukrzycą ciążową, ale wizyta w Poradni Diabetologicznej dla kobiet ciężarnych najbliżej jest w Łodzi w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki, na szczęście w czwartek mam już wizytę. Mój synek to już kawał chłopa jesteśmy w 30t4d, więc tfu tfu w razie wcześniejszego porodu będzie ok. Co do współżycia, Ja muszę się przyznać, ze my regularnie co 2 dni przez 2 miesiące, ale to było straszne, to było jak coś co muszę, a nie jak chcę i daje przyjemność :( jak maszyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Test zrobię w środę, bo ja i mój maż mamy oboje wolne. Już go kupiłam i mnie korci, ale obiecałam, że bez niego nie sprawdzę :) Albo mam już konkretne urojenia, albo od wczoraj wyczuwam zgrubienie w podbrzuszu. Pokazałam mężowi. Też to wyczuwa i też jest przekonany ze tego nie było. Więc jesteśmy dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SUELEN - ja na drugie dziecko decydowałam się jakieś...4 lata? Mój Kacper 21.07. skończy już 6 lat... Tak naprawdę,nie mogę chyba jeszcze nazwać tego "staraniami",bo to nasza pierwsza próba. Moja decyzja była ogromnym impulsem. Akurat miałam wizytę u mojego lekarza,bo jakiś czas temu odstawiłam diane35 po prawie 2 latach przyjmowania bez żadnych przerw na @. W dniu wizyty podczas usg dopochwowego,okazało się że mam owulację (a raczej potwierdziły się przypuszczenia mojego lekarza). W samym lewym jajniku miałam 3 potworki po 13-16 mm każdy,ochoczo czekające na zapłodnienie...W prawym natomiast 2,tak samo duże. Dowiedziałam się,że jak zdecydowała bym się na dziecko,to w chwili obecnej nawet bliźniaki mogły by wyjść haha :D Po wyjściu z gabinetu,a w sumie w drodze do domu-zdecydowałam że możemy spróbować,co ma być to będzie.A jeszcze przed badaniem czekając na poczekalni z tym moim,poinformowałam go,że nie wiem czy będziemy mieć kiedykolwiek drugie dziecko.Bo ciążę (mimo że od początku do końca zagrożona i na podtrzymaniu) ,nawet sam poród wspominam niesamowicie dobrze. Ale z ogromnym przerażeniem wspominam bóle...Strasznie się ich boję :( Gdy zaszłam z Kacprem,to było dla mnie ogromne zaskoczenie. Kilka dni po spodziewanej @ uświadomiłam sobie że jej nie mam,poszłam po test,zrobiłam-i od razu wyszły 2 grube krechy. Do dziś pamiętam jak strasznie zaczęłam płakać... Najgorsze było to,że nie ze szczęścia że będzie dziecko,tylko ze strachu. Nie zrozumcie mnie źle-dokładnie pół roku wcześniej (08.06.2004r.) urodziłam córeczkę w 21 tyg.ciąży (pamiętam że test zrobiłam w Dzień Kobiet i był pozytywny...). Nie żyła już we mnie prawie od tygodnia,i ratowali mnie-zakażenie krwi... Zawinił lekarz. Śmiało mogę powiedzieć że zabił mi dziecko,i o mało tego samego nie zrobił ze mną. Dlatego z Kaszpirowskim od pierwszych tygodni moja ciąża była ciążą wysokiego ryzyka. Na podtrzymaniu do końca-od 20.07. wieczorem zaprzestałam przyjmowania leków,a 21.07. o godz.16.05 mały już leżał mi na brzuszku...:) Ciąża nie minęła bez atrakcji. DOKŁADNIE rok po urodzeniu córeczki (też w czerwcu,konkretnie 07.) trafiłam do tego samego szpitala na OCP z Kacprem w ciąży. Po trzech dniach uciekłam od nich na własne żądanie. Dostałam do domu od nich leki. Wykupiłam,ale przed wzięciem przeczytałam ulotkę tego nowego (globulek) którego wcześniej moja lekarka mi nie dawała. A tam jak byk..."ZAKAZ PRZYJMOWANIA PRZEZ CIĘŻARNE-LEK MOŻE WYWOŁAĆ PRZEDWCZESNY PORÓD LUB PORONIENIE". Aż mi się słabo zrobiło... No ale dobra,strasznie się rozpisałam,i to nie na temat kompletnie :) Mojej @ do tej pory nie ma,choć tak jak pisałam wcześniej-czekam już tylko na nią. Kupiłam jednak jeszcze dzisiaj jakiś KINDERtest. Jak rano wstanę,i zołzy nadal nie będzie-to go zrobię. Jak znowu będzie negatyw,to idę w czwartek do mojego lekarza. Nie spodziewam się cudów,że od razu za pierwszym razem zaskoczyłam. Ale denerwuje mnie to czekanie na @. Akurat w tym miesiącu musi się coś dziać?? Miesiączka mi się nigdy nie opóźniała,chyba że zaskoczyłam. Ale mam nerwki... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suelen, dobrze, ze się w koncu odezwałaś! Martwiłam się!!! Powiem Ci, że brak mi słów... wierzę, że wszystko dobrze i o czasie sie rozwiąże, ale szkoda mi Ciebie, że przez tyle nerwów, zmartwieć i trosk musisz przechodzić. Zawsze (może nadal) wyobrażałam sobie, że ciąża to jeden z piekniejszysz momentów dla kobiety: to ze masz w sobie życie, czujesz ruchy Maleństwa, wszyscy się o Ciebie troszczą i takie tam. Ale wiem, że oprócz tych pięknych momentów jest jeszcze druga strona medalu, w której nikt inny nas nie zrozumie.. Tak jak żaden facet nie wie, jak to jest czekać, czekać, widzieć wszystkie objawy ciąży i...zobaczyć kreskę, albo dostać @.... Kochana, 3mam kciki z całych sił! jeszcze trochę i synek będzie na świecie :):):) Buziaczki :*:*:*:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MALEŃSTWO dziękuję bardzo, jakoś się trzymamy, jeszcze tylko 8 tygodni :) WALKIRIJA i jak poszło? bo zaglądam i czekam na jakieś wieści? STEAL, a jak u ciebie? jakieś pozytywne wieści?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja sie dołączę :) Czytam i odnajduję siebie w wielu Waszych postach. My mamy starania za sobą - 2 lata przed 2010 r i teraz wznowione od grudnia. Musieliśmy mieć tę przerwę, ze wzgl na moje leczenie, ale to nie miało niczego wspólnego z ciążą. Grudzień był bezowocny.Czułam , że tak będzie. Styczeń zaczęliśmy pełną parą - mąż zrobił badania nasienia ( ma wszystko w normie), ja zrobiłam usg i też teoretycznie ok. Od 15 dc łykam duphaston, przepisany profilaktycznie przez ginekologa. Dziś jak wariatka popołudniu zrobiłam test - wyszedł negatyw. 5 dni przed @. Więc pewnie i tak powtórzę. I choć staram się sobie nie wkręcać , to od prawie tygodnia brzuch mi nawala jak przed @ , dziś miałam krwawienie z nosa, wzdęcia . Poza tym nic, ani piersi, ani kawowstrętu, mdłości, senności :) Trudno się mówi, trzymajcie za mnie kciuki. Czuję się ciężarna, choć to pewnie juz kilkunasty raz w życiu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×