Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Gość kotek 15
ewcia2243: Powiem ci że z jednej strony się ciesze bo lubię dzieci tylko że czasem jest trudno nie umiem sobie wyobrazić co ja powiem dziecku co ja powiem w szkole przyjaciółką ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Nie nie nie wiedzą i nie chce żeby wiedziały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek 15 Kochana co się przejmujesz przyjaciółkami? Co je to obchodzi? Nikomu się nie musisz tłumaczyć, poza tym jeśli nie zaakceptują sytuacji to znaczy, że nie są prawdziwymi przyjaciółkami. W dzisiejszych czasach o takie trudno, ale średnio typuje się, że w wielu 16-25 lat mamy największy kontakt z ludźmi i przyjaźnie właśnie wtedy zawarte przetrwają najdłużej. Dasz sobie radę, masz wsparcie mamy, choć uważam, że powinnaś z nią szczerze pogadać. Wiem, że to trudne, ale z tego co przeczytałam powyżej to Twoja mama nie wie do końca kto jest ojcem dziecka i w jakiej sytuacji je poczęłaś. Oczywiście dziecko to dar i cieszymy się na forum, że jednak je urodzisz. Myślę, że jeśli nie wyjaśnisz tej sytuacji z mamą to całe życie będą niedomówienia a takie sytuacje rodzą inne niedomówienia i tak możecie stracić kontakt a chyba lepiej właśnie walczyć o jak najlepsze stosunki z mamą, którą ma się tylko jedną. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Giovale22: Odniosłam wrażenie że mama mi nie ufa naleprze jest to że ich było dwóch i o to pytanie nie widzialam twarzy ani nic tylko słyszałam głosy to troche nie wiarygodne co nie? a tu nagle okazuje się że jestem w ciąży z psychologiem nie chce rozmawaić nie potrafie tylko zostało mi to forum pozdrawiam:) Już czuje się jak dzi wka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
dokładnie jestem w 54 dniu ciąży :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotek 15 Kochana Twoja mama nie wie co zrobić, pewnie czuje się zagubiona jak Ty. Nikt nie uczy rodziców jak postępować z dzieckiem, a już tym bardziej z dzieckiem zgwałconym, molestowanym. To dla niej nowa sytuacja podobnie jak dla Ciebie. Nie wie co robić, bo Ty też nie mówisz jej wszystkiego. Szczera rozmowa pewnie dużo by zmieniła między Wami, nie mówię, że musisz się otwierać i opowiadać wszystko ze szczegółami. Ale usiądź z nią i powiedz jakie masz obawy, co Cię boli w relacji z nią, że jej potrzebujesz, że chcesz mieć jej zaufanie, czuć jej bliskość. Do rozmowy z psychologiem nikt Cię nie może zmusić, ale myślę, że wiele mógłby zdziałać dobrego. Forum to oczywiście jest już jakieś rozwiązanie, ale My tu poza wsparciem i zainteresowaniem nie możemy Cię przytulić kiedy będziesz tego potrzebowała, nie możemy dać Ci konkretnych rad, bo nie znamy Twoje sytuacji w 100%, tak jak zawsze podkreślam, trudno jest wypowiadać się na dany temat na odległość... Pewnie bywa też tak, że to co piszemy mija się z dana sytuacją, reakcją. Ale to nie znaczy, że chcemy źle... Po prostu nie znamy Was w realu, nie wiemy jakie jesteście więc tym trudniej poznać Nam Was po tym tylko co piszecie... Dasz radę! Najważniejsze, że urodzisz to dziecko! Nie mówię, że będzie łatwo, bo w dzisiejszych czasach nie ukrywajmy trudno jest wychować dziecko na dobrego człowieka, ale ważne jest, by dostało od Ciebie mega dużo miłości, uśmiechu. To już połowa sukcesu. Poza tym w wieku 15 lat (po niku wnioskuje, że tyle masz), masz podwójnie pod górkę, ale kiedyś ta wspaniała istotka Ci to wszystko wynagrodzi, uśmiechem, słowami mama, pierwszymi krokami, pierwszą piątką w szkole... Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Hej a porostu nie umiem o tym mówić rozmawiać z mamą:(Może to moja wina? Ja mam za dużo problemów pies złamał nogę tata się nie odzywa:( twierdzi ze to moja wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Giovale22: Myślę teraz o tym żeby pozbyć się tego dziecka ma plany marzenia a dziecko to pokrzyżuje od tamtego momentu mam czasami zycia dosc jestem zmeczona ale nie podam sie ! Njagorsze jest to że ja chyba jednego z nich widziałam bynajmiej bardziej po głosie go poznałam niż po wyglądzie bo ich nie widziałam !!!Patrzył się jakoś dziwnie na mnie no ale coż mam teraz gorszy dylemat dziecko moj chlopak mowi to bedzie tak jak by moje dziecko bo to jest moje dziecko a co moje jest i jego widze jak sie zachowuje on chce miec dziecko tylko ze to ja bende miala zaleglosci w szkole a nie on to ja bende miala nie przespane noce z powodu dziecka a nie on i to w tej sytulacji jest najgorsze mama mi pol wierzy i pol mysli ze sobie zmyslilam ale tak nie jest !!! Czasami mysle ze lepiej by bylo mi z tego swiata odejsc na zawsze tak by bylo lepeij nie ranila bym najbizszych mi osub a zdrugiej strony che życ cesyc sie zyciem dlaczego mnie to spotkalo? tak dodam ze mam 15 lat wiem co to jest dziecko opiekowałam się nimi przez 2 miesiące bo ciocia sie rozchorowala a ma blizniaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
kotek nie myśl tak pesymistycznie, w życiu bywają trudne momenty, ale jasno wynika z twoich wypowiedzi, że świetnie dasz sobie z nimi radę... nie napiszę Ci, że będzie lekko - bo bym skłamała, będzie cholernie ciężko, ale dasz radę. Opieka nad dzieckiem, to żmudne zajęcie i wymaga poświęcenia. Ale masz wsparcie chłopaka, a to już coś. Oczywiście na napiszę Ci, że musisz urodzić dziecko i musisz się nim zająć. Ale uwierz, rodzice jak tylko zobaczą malucha, też przywykną do sytuacji (ba być może nawet oszaleją na jego punkcie, jak to dziadkowie mają w zwyczaju). Co do gwałtu - kochana, idź do psychologa, nie możesz ze swoimi myślami zostać sama. Jesteś skrytą osobą, chciałabyś by ktoś ci pomógł, a jednocześnie nie umiesz się przełamać, by o tą pomoc poprosić. Forum, to taki środek zaradczy, ale na dłuższą metę, niezbyt skuteczny. Proszę Ci, idź do psychologa, dla Twojego własnego dobra. Po to, byś nie musiała budzić się w nocy z płaczem, byś nie widziała w mężczyznach wiecznego zagrożenia, byś mogła cieszyć się życiem, nawet gdy napotkasz jakieś przeciwności. Na początku będzie trudno otworzyć się przed obcą osobą, ale czasem to właśnie obca osoba potrafi na wszystko spojrzeć obiektywnie i ocenić co jest dla nas najlepszy wyjściem. Nie poddawaj się. Trauma minie, nie zapomnisz o tym, ale nauczysz się z tym żyć, a psycholog powinien Ci w tym pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
miało być, "nie napiszę Ci, że musisz urodzić to dziecko i musisz się nim zająć."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Przepraszam że patrze na zycie pesymistycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotek 15 Kochanie masz prawo tak myśleć, jesteś młoda, boisz się a to sprawia, że Twoje myślenie bywa pesymistyczne. Nic w tym złego, ale oczywiście dobrego też. Na dłuższą metę nie da się tak żyć. Jesteś wielka i dasz sobie radę. Masz takie okresy pozytywnego myślenia więc cały czas nie ma linii pochyłej. Też myślę, że Twoi rodzice oszaleją na punkcie Twojego maleństwa. Co do chłopaka - ile on ma la? Wiesz ładnie mówi, że to będzie Wasze dziecko. Nie chce oceniać, bo nie znam osobiście ani Ciebie ani jego, ale kochana jeśli jest on w podobnym wieku do Ciebie, to pewnie nie zdaje sobie sprawy z tego, co dopiero przyjdzie. Faceci później dorastają emocjonalnie i nie tylko, a co za tym idzie nie maja pojęcia o niektórych sprawach. Poza tym zupełnie inaczej jest kiedy zwiążesz się z kobietą, która ma dziecko i mieszkasz z nią a inna bajka kiedy jesteś na odległość i tzw. "niedzielny znajomy" czyli raz kiedyś na jakiś czas. Nie martw się na zapas, szkołę na pewno zdasz choć nie obiecujemy, że będzie łatwo. Popatrz na to z drugiej strony kochana, inne dziewczyny będą miały pewnie sporo czasu, który będą marnowały na pierdoły, być może będą miały gorsze wyniki niż Ty. A zobacz jaką sztuka jest połączyć wychowanie dziecka i nauki. Wiesz jaka będziesz dumna kiedy staniesz razem z nimi po świadectwo. Będziesz o wiele bardziej niż one na to zasługiwać, bo zapracujesz na nie prawdziwie potem, nieprzespanymi nocami... Będzie dobrze Tylko w to uwierz. My wierzymy... Poza tym uśmiech to już połowa sukcesu, więc uśmiechnij się do Nas i do tej małej kruszynki, która rośnie w Tobie i czuje. Ps. nawet nie wiesz jak niektóre kobiety marzą o dziecku. No za parę lat będziesz modła latać z córką na balety, bo młode mamy mają swoje przywileje. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!! Wszystkim wam współczuję. Nigdy nie myślałem o temacie gwałtu, aż do wczoraj, ponieważ moja dziewczyna powiedziała mi, że została zgwałcona przez jej byłego chłopaka ponad rok temu. Mamy po 17 lat chodzimy do tej samej szkoły, a ten pierdolony typ do szkoły obok wiem już kim jest więc się nim już zajmę. Potrzebuję pomocy, gdyż nie mam pojęcia jak ja wesprzeć, nie wiem jak się teraz zachowywać. Widok mojej ukochanej, mówiącej mi o wszystkim ze szczegółami, ze łzami w oczach, w strachu, z łamiącym się głosem było dla mnie przerażającym przeżyciem, ale na pewno nie tak bardzo jak jej. Proszę o pomoc!!!:( Ja po prostu nie mogę jej zawieść!!:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Przytulaj, glaszcz, mow, ze jest cudowna, piekna ... no i badz wyrozumialy dla niektorych zachowan. Kobieta, chociaz wie, ze ja kochasz potrzebuje tego, poniewaz bardzo wiele zgwalconych Kobiet obwinia siebie lub czuje sie kims gorszym, niegodnym milosci drugiej osoby. Wiem co mowie, jestem w podobnej sytuacji, caly czas ucze sie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje bardzo za porade:) a probowac ja namowic oczywiscie nie natarczywie zeby porozmawiala o tym z rodzicami? bo z tego co wiem to jestem jedyna osoba ktora o tym wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
star_light Możesz oczywiście postarać się ja namówić, ale jeśli będziesz widział, że to ją przerasta odpuść. Twoje wsparcie jest teraz dla niej najważniejsze, a skoro mają 17lat powiedziała Ci o tym to tym bardziej musi Cię kochać i mieć do Ciebie zaufanie. Myślę, że będziesz widział kiedy coś jest nie tak. Wtedy na bieżąco będziesz weryfikował czy Twoje "ruchy " idą w dobra albo złą stronę. Pamiętaj też, że czasami być może będzie się zachowywać dziwnie, w końcu poznałeś jej wielką tajemnice, dlatego musisz być cierpliwy i wytrwały, nie zrażaj jeśli będzie miała zły humor czy zareaguje negatywnie na coś, co mogłoby się wydawać oczywiste albo naturalne. Będzie dobrze, wierzymy w To i w Ciebie. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje serdecznie za pomoc. powiem wam ze jest mi cholernie ciezko. pierwsza noc byla dosc lajtowa bo jak sie dowiedzialem to szok, stres i poszedlem spac bez przeszkod, a dzisiaj spalem chyba cos okolo 2h i mialem jakies pojebane sny wiedzialem jej zaplakana twarz, jej smutek, strach... az ciezko mi sie o tym pisze :( Wiem, ze do puki nie dorwe tego goscia bedzie mnie to meczyc jeszcze dlugo, a z tego co wywnioskowalem to najpierw musze siebie ogranac by zaczac pomagac jej. ktos_kto_chce_pomoc Giovale22 Bardzo wam dziekuje za pomoc i za to ze we mnie wierzycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje wielkie zakręcenie
Zanuż się w moim świecie! Uwaga - WCIĄGA!!! WWW.marysia-bijou.blog.onet.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już ktoś pisał, bądź dla niej wsparciem, bądź w każdej chwili i tej dobrej i tej złej. Wyobrażam sobie jak się czujesz, jak wszystko się w Tobie gotuje, jak w myślach wyobrażasz sobie, co byś zrobił temu komuś, ale uwierz nie warto, jak coś Mu zrobisz, możesz pójść siedzieć, a Twoja dziewczyna zostanie całkiem sama. Lepiej skup się na niej. Ty sobie nawet nie zdajesz sprawy, jaką wielką odwagą wykazała się Twoja dziewczyna i jak bardzo musi Cię kochać i Ci ufać, że Ci o tym powiedziała. Dla dziewczyn, kobiet, to jedna z najgorszych rzeczy, jakie mogą się Im przytrafić. Na pewno było jej ciężko Ci opowiedzieć, jednak jestem pewien, że zauważyłeś zmianę Jej zachowania w stosunku do Ciebie, ale to nie z tego powodu, że się Ciebie boi,tylko dlatego, że cały czas o tym pamięta i wierz m ciężko o tym zapomnieć.Nawet będąc z cudownym chłopakiem, zdarzają się momenty, sytuacje, które Jej przypominają o strachu, bólu i cierpieniu, jakiego doznała od bliskiej, przecież Jej osoby. Gwałt to nie tylko cierpienie fizyczne, które kiedyś się zagoi, ale przede wszystkim cierpienie psychiczne, które może się nigdy nie zagoić. Bądź z nią , kiedy zechce porozmawiać, ale nie zmuszaj Jej by mówiła Ci ze szczegółami. Jeśli zechce Ci opowiedzieć wysłuchaj, nie przerywaj, a potem obejmij Ją i powiedz, że jest dla Ciebie wszystkim i że przede wszystkich kochasz Ją, taką jaką jest. Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na goscia planuje przemyslany odwet. Pomagaja mi w tym kumple mimo ze o niczym nie wiedza. Mysle ze w przeciagu tego badz nastepnego tygodnia juz opisze wam jak wyglada i co sie z nim stalo. Zniszczyl psychike "mojej malej Lady Pank" do konca zycia i nie pozwole zeby ten skurwiel normalnie chodzil po ziemi. Moze przeciez zrobic to znowu komus innemu. Mysle ze polamanie kolan albo chociaz skrecenie bedzie w 50% w porzadku bo w sumie uraz do konca zycia jest szkoda tylko ze nie psychiszny:( O to ze pojde siedziec to sie nie boje bo ojcec mojego kumpla to wysokopostawiony policjant wiec mam luz. A co do mojej ukochanej to juz dzieki wam wiem co mam robic. Dziekuje:) A co do zmiany zachowania to strasznie sie obwinia o to ze to jej wina i boi sie ze mnie straci bo jeszcze 4miechy temu mowila mi ze jest dziewica i wyszlo na to ze mnie oklamala. Caly czas mnie przeprasza a mi w glowie tkwi caly czas jej pierwsyz sms po tym jak mi to powiedziala. Sms o tresci "Nie zostawiaj mnie. Prosze!:( Nie teraz!:(" Az mi sie slabo robi jak sobie to przypominam. Ja oczywiscie nie mam zamiaru jej zostawic bo bardzo bardzo ja kocham ale jak jej to przetlumaczyc??:( Staram sie jak moge jej tlumaczyc zeby sie juz nie zamartwiala ale chyba nie do konca mi wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz jestem w podobnej sytuacji, a raczej byłem, bo jestem od Ciebie troszkę starszy i moja dziewczyna powiedziała Mi po kilku latach od naszego poznania się, oczywiście zauważyłem sygnały, że coś jest nie tak, ale ona nie chciała powiedzieć, o co chodzi. Kiedy powiedziałem Jej, że chce z nią chodzić, że chcę by była moja dziewczyną na zawsze, że planuję być z nią do końca życia, wtedy nie wytrzymała i zapytała dlaczego, dlaczego chcę z nią być, przecież ona się nie nadaje do związku, ona nie jest taka, jaką Ją sobie wyobrażałem, że ma skazę. W końcu po kilku dniach u mnie w domu powiedziała Mi najgorsze słowa, jakie mogłem wtedy usłyszeć, a mianowicie: "Nie możemy być razem, ja nie jestem taką osobą, za jaką mnie uważasz, ja nie potrafię..." Zupełnie nie rozumiałem o co chodzi, co się takiego stało, że mi nie ufa, że nie chce ze mną być. Zapytałem wtedy czy mnie nie kocha, ale odpowiedziała, że mnie kocha i to bardzo, co wpędziło mnie w jeszcze większą konsternację. W końcu wyjąkała o co Jej chodzi. Opowiedziała mi wszystko, a ja czułem, wiedziałem, że kocham Ją najmocniej na świecie i nic tego nie zmieni. Jesteśmy razem 12 lat. Są wzloty i upadki. są nieprzespane noce, jest jej strach, ale kiedy przytula się do mnie ufnie i zamyka oczy to jest dla mnie najpiękniejsze. Początki były trudne, bała się gwałtownych ruchów, bała się noża w mojej ręce, ciemnych klatek, ognisk, bram. Bała się szumu wody, ale potem stopniowo, ufała mi coraz bardziej. Kiedy zdołałem przebić Jej mur którym się otaczała, zrozumiała, że nie każdy facet jest taki sam, nie każdy krzywdzi. Jej zaufanie jest dla mnie największą i najważniejszą nagrodą za to, że włożyłem trud w bycie z nią. Wiesz najgorsze jest to, że czasem w poczucie winy wpędzają te dziewczyny znajomi,społeczeństwo. Zauważcie, że często taki gwałciciel jest usprawiedliwiony tym, że kobieta się do niego uśmiechnęła, że miała za krótką spódniczkę, czy za duży dekolt. Rzadko napiętnuje się sprawcę częściej ofiarę, w myśl porzekadła, że jak suka nie da to pies nie weźmie... Pamiętaj bądź dla niej wsparciem. Zapewniaj o swoim uczuciu i przede wszystkim wmawiaj Jej usilnie, że to nie ona jest winna tej sytuacji, a ten drań, który Jej to zrobił. On spowodował, że ona się boi, że ma koszmary, że nawet Ciebie się boi, choć w normalnych okolicznościach nigdy coś takiego nie miało by miejsca, to on spowodował, że ona czuje się niepewnie, że ona czuje się winna, że boi się, że Ją zostawisz, bo co kumple powiedzą, przecież ona teraz nie jest już tą samą dziewczyną, jaką była przed zdarzeniem. Nie lubi już pewnie chodzić na imprezy, do pubu, czy kawiarni. Skoro wiesz kto to może namów Ją, by złożyła doniesienie na policję? Staraj się być cierpliwy i przy niej nigdy nie okazuj jak bardzo Cię to wkurza... jak bardzo Cię to boli, bo wtedy mięśnie Ci tężeją i niechcący możesz zrobić Jej krzywdę. Wspieraj Ją kiedy postanowi iść na policję i kiedy postanowi, że nie pójdzie. Bądź nie tylko Jej chłopakiem, ale i przyjacielem...Dasz sobie radę. Jak czytam Ciebie to tak jak bym widział siebie z przed lat. Wierzę w Was i w to, że się Wam uda. Trzeba żyć nadzieją i wiarą w to, że będzie dobrze. Cóż innego nam pozostało... Trzymaj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stivie - Ty masz zachęcać do pomocy ukochanej a nie do działań przeciwko Tym draniom! Przecież ktoś, kto jest pod wpływem emocji, oczywiście tych złych, nie wychwyci z Twojej wypowiedzi słów "wspieraj, kochaj" a "Wyobrażam sobie jak się czujesz, jak wszystko się w Tobie gotuje, jak w myślach wyobrażasz sobie, co byś zrobił temu komuś". Dlaczego np. do szkół nie powinno się zapraszać byłych narkomanów, czy trzeźwych alkoholików? A no właśnie dlatego, że taki 15sto latek nie będzie widział nic złego w braniu - przecież tu przede mną stoi gość, któremu udało się z tego wyjść, skoro jemu to i mnie. Nie możemy tu zachęcać do takiego działania. Wiesz sam dobrze, jak ciężko i trudno było Ci dojść to takiego momentu, gdzie Twoja ukochana ufa Ci bezgranicznie, gdzie przytula się i odchodzi strach i wszelkie problemy. Wiesz ile to potu, nieprzespanych nocy. Forum ma na celu konkretne działanie, ale nie przeciwko gwałcicielowi a dziewczyną zgwałconym/ molestowanym. Wszyscy dobrze wiemy jaka to trudna droga wrócić do normalności - nie tylko My kobiety, wykorzystane, ale również mężczyźni, którzy walczą o swoja miłość pazurami. Proszę a nawet blagam byś w przyszłości w swoich wypowiedziach nie dołował dziewczyn słowami, "niesprawiedliwe gwałciciele są na bezkarni, niewinni". Przecież My doskonale wiemy, że jest to niesprawiedliwe, jaki jest stosunek nawet przesłuchań policjantów, czy podejście rodziny, znajomych. Ja, gdybym nie była na takim etapie na jakim jestem, czytając taką wypowiedzieć, załamałabym się. Dlaczego? A no dlatego, że wchodząc na to forum chce czuć się bezpieczna, zrozumiana. Ja, zdaje sobie świetnie sprawę jakie są realia. Nie żyje przecież na tym świecie od dziś. Tu chciałabym słyszeć, że "BĘDZIE DOBRZE, ŻE UDA SIĘ" Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usuń dziecko,
jesteś niewinna, pomyśl o sobie, twoje życie jest ważne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płód nie przeżył nie wiadomo dla czego szkoda mi troszkę :( i jeszcze sie rostałam z chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
płód nie przeżył nie wiadomo dla czego szkoda mi troszkę :( i jeszcze sie rostałam z chłopakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie to nie jest zachęcanie do odgrywania się na gwałcicielu, poczytaj sobie moje wcześniejsze posty. Pisanie o tym, że jest to niesprawiedliwe ma na celu ukazanie jak bardzo nasze społeczeństwo jest skostniałe w tych sprawach, jak wiele lat musi upłynąć by u nas napiętnowano sprawcę a nie ofiarę. Zawsze na końcu piszę, że będzie dobrze. 17 latek na pewno nie jest głupi i na pewno wie, że odgrywanie jest złe, a moich emocji nie mogę ukrywać, bo pamiętam swoje, kiedy moja ukochana opowiedziała mi o swojej tragedii. Opowiedziałem to temu chłopakowi, bo pamiętam siebie z przed 12 lat jak dowiedziałem się o tym, co ją spotkało. Chyba w ten sposób chciałem Go pocieszyć, że najpierw jest źle, bardzo źle, ale potem jest coraz lepiej, bo zaufanie osoby wykorzystanej, w jakiś sposób skrzywdzonej jest bardzo cenne.To jest cudowna chwila, kiedy widzisz, jak otwiera się przed Tobą, jak zaczyna nabierać zaufania. Wiesz nie umiem, tak jak Wy być bardzo empatyczny i zdarza mi się mówić, to co myślę, ale uwierz, naprawdę nie chcę tym wyrządzić krzywdy. Współczuję ofiarom gwałtu z całego serca, ale może właśnie pisanie, tego co piszę na forum, może choć odrobinę zmieni sposób postrzegania ofiar przemocy seksualnej. To naprawdę nie miało na c4elu skrzywdzenia kogokolwiek. Kotek15 bardzo mi przykro. Wszystko będzie dobrze dla każdego z Was wierzę w to, że te cudowne, radosne i miłe dni nadejdą dla Was już szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giovale22 i stivie nie kloccie sie, oboje pomagaci mi jak mozecie i ja was rozumiem. Dzieki wam wiem jak postepowac, bo gdyby nie wy pewnie siedzialbym teraz w areszcie i czekal na rozparwe w sprawie pobicia, lub zamordowania, a nie ukrywam mialem takie zamiary. Jestescie cudownie, bo gdyby nie wy nie wiedzialbym co mam robic i bardzo wam dziekuje:) Miedzy mna a moja "Małą Lady Pank" powoli sie uspokaja, ja sie ogarnolem ona powiedziala mi ze cieszy sie ze ma kogos takiego jak ja, lecz troche sie obwinia o to i twierdzi ze na mnie nie zaslugije (wybijam jej to z glowy jak tylko moge) Dowiedzialem sie cieszacej mnie rzeczy o moich kontaktach seksualnych z nia, bo myslalem, ze sie mnie bala w niektorych momentach ale powiedziala mi, ze raczej sie nie bala. Tu nasuwa mi sie pytanie czy mogla tak powiedziec zebym sie nie obwinial i nie stersowal, czy faktycznie tak bylo. Powiedziala mi tez zebym niczego nei zmienial bo ona tego nie chce, a jak cos bedzie nie tak to mi o tym powie. Ja mysle, ze jednak przez dlugi czas nie bede nic robil niech moze ona wychodzi z inicjatywa, jak myslicie?? POZDRAWIA I DZIEKUJE star_light :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchaj, no właśnie ja nie popieram żadnego odgrywania się na tych typach, ale co można sobie myśleć to można. Wydaje mi się, że ona Cię pociesza, bo jakoś nie wyobrażam sobie, żeby to tak całkiem po niej spłynęło jak po kaczce. Jednak to bardzo dobrze, że będzie Ci mówiła, co jest nie tak, bo to oznacza, że jest już na dobrej drodze. My z Giovale się nie kłócimy, tylko każdy ma swoje zdanie, a ja naprawdę Je szanuje. Wymiana zdań nie jest czymś złym. Każdy ma prawo do swojego zdania. Jednak uważam, że 17- latek to już nie jest dzieciak i naprawdę myśli mózgiem a nie mięśniami, czy emocjami. star_ light jesteś jednym z tych nielicznych tutaj facetów, chłopaków którzy przeżywają ten horror, tragedię i są na tyle silni by trwać z dziewczynami, by walczyć o ich uśmiech, o ich zaufanie... Daj Jej poczucie bezpieczeństwa, tego że z Tobą może być zawsze z Tobą i wspieraj Ją zawsze i wszędzie, nawet za cenę straty kumpli. Pozdrawiam Cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×