Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Gość Marta40
Was znalazłam i Wam o tym mówię, tak czuję się bezpiecznie. Mój facet naciska,żebym mu powiedziała dlaczego tak postępuję i co mi się stało.Nie dam rady o tym powiedzieć, bo zawsze byłam silna,dzielna i odpowiedzialna. Byłam podporą i ścianą płaczu dla wszystkich,ale sama nie potrafię wypłakać się nikomu w rękaw wypłakać. Chcę zostać sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolny słuchacz
A jesteś nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Marta40 Powinnas powiedziec facetowi, powinniscie z tym zrobic porzadek. Nie moze mu to ujsc bezkarnie. Wiesz co taki chamjest gotowy pomyslec ? ... ze Ci sie podobalo i moze to powtorzyc lub zrobic to kolejnej Kobiecie. W przypadku mojej Zony tak bylo, nie miala w nikim oparcia, z kim pogadac, chamowi sie upieklo i zrobil to nastepnej Dziewczynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga66666
Ja boję sie ze chlopak ktory zrobil to mi powtorzy lub powtarza swoje postepowanie. Mysle ze jest nieswiadomy tego ze mnie zgwalcil. Chociaz krzyczlam błagałam i prosiłam go zeby mnie zostawil ze mnie to boli.... Poszłam z nim na impreze. Od 2 lat nigdzie nie bylam. Moj chłopak mi nie pozwalal za bardzo na wyjscia nawet na chwile do kolezanki. Czulam sie jak w wiezieniu. Wiem ze teraz probuje sie sobie tłumaczyc... Poszlam po imprezie z kolega do jego domu... zupelnie nie moge uwiezyc w moja naiwnosc... Bo co ja niby myslalm ze bedziemy tam robic? ogladac bajki? Na poczatku probowal mnie pocalowac nie chcilam i powiedzialam ze chce do domu... wtedy sie na mnie rzucil... Dzrwi wejsciowe zamknal... Ciagnal mnie za wlosy , glowa uderzal osciane ... Darlam sie jak glupia... ale nikt mnie nie slyszla mimo ze to bylo w bloku... Rano jak wstalam nie bylam do konca swiadoma tego co sie stalo. Przez kilka tygodni nie plakalam. CZulam sie fatalnie jednak uznalam ze zdradzilam swojego chlopaka. Nie moglam przyjac do swiadomosci ze zostalam zgwalcona. MOj chlopak zmusil mnie zebym mu powiedziala co sie ze mna dzieje. Jestem studentka. Mieszkalismy razem w tamtym roku akademiskim. Przyjechalam do domu na wakacje a moj chlopak pojechal do swojego domu na wakacje. powiedzialam mu po ponad 2 tygodniach od zdarzenia. Mysle ze to i tak szybko bo kobiety ukrywaja to latami. Kazal powiedziec o tym mojej Mamie. Na poczatku mnie wspieral. POtem spotkal sie z zyczliwym przyjacielem i nagle zmienil sie- kazal mi opowiedziec szczgoly - opowiedzialam. Uznal ze to zdrada , ze zdradzilam go bo poszlam z obcym kolesiem na impreze. Uznal ze chcialam go zmienic na innego. Uznal to wtedy kiedy ja prawie zdecydowalam sie zglosic moja krzywde. Nie dam rady bez wsparcia. Pozbylam sie poprzedniego nr telefonu. Ostanio ten koles dzwonil do mojej siostry . Czy do mnie nie wiem.... Moj chlopak mnie nie zostawil. Wiezry ze zostalam zgwalcona. Ale nie wierzy do konca w to ze wcale nie chcialam sie z tamtym kolesiem przespac. Teraz mamy znow mieszkac razem. Nie wiem co bedzie. Ja stalam sie dziwna osoba. Czuje ze to ja skrzywdzialm wszystkich tym co im opowiedzialm. Moja Mama tak bardzo sie o mnie bala ze nie pozwolila mi wtedy wyjsc. Powiedzial ze nie ufa tamtemu(miala racje) ale zrobilam jej taka awanture na temat tego jaka jestem dorosla i ze zabraniac mi to ona sobie moze. Dzwonila do mnie tamtej nocy kilka razy. Chciala zebym wrocila do domu od razu. Teraz przez moja glupote czuje sie winna. Do Marta40: Powinnas powiedziec swojemu mezczyznie ze zostalas skrzywdzona. Ja tez chcialam zostac z tym sama i na poczatku czulam sie fatalnie ze powiedzialam o tym. Ale wiem ze jest to trdune mowic o takich rzeczach. On ma prawo wiedziec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktos_kto_chce_pomoc
Sadze, ze bedzie Wam lzej jak powiecie swojej drugiej polowce, na pewno pozostawanie z tajemnica samej sobie to nie jest dobre wyjscie. W naszym przypadku wyszlo to na dobre, bo moja Zona obwiniala sie za pewne sprawy, co nie bylo prawda, po prostu nie potrafila obiektywnie spojrzec na wszystko. Jesli obawiacie sie reakcji, ze odejdzie czy cos podobnego, to moze to tak naprawde sprawdzian jego milosci. Jesli kocha - nie zostawi, wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta40
Odeszłam od swojego mężczyzny i od 2 dni moja komórka milczy. Rzuciłam się w wir pracy i działalności. Nie jestem niestety osobą niepubliczną i tu tkwi dodatkowy klin. Jestem nawet bardzo znana w swojej miejscowości i co ?!Biegam działam, a wieczorami zaciskam zęby. Byłam wiele lat w toksycznym związku. Zakochałam się do szaleństwa-chciałam pomimo lichego zdrowia i wieku urodzić dziecko i skurwiel mnie zgwałcił. Wtedy kiedy świat zamykał się na jedynym facecie!!!Wiem, że macie rację, ale ja nie mam tej siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też uważam, że należy powiedzieć swojej drugie połówce. Powiem zatem dlaczego. Poznałem moją dziewczynę na studiach, spotykaliśmy się przez dwa lata na stopie przyjacielskiej i kompletnie nie rozumiałem Jej zachowań. Nie rozumiałem dlaczego nie chce ze mną wychodzić, dlaczego nie lubi jak obejmuję Ją od tyłu.Dlaczego nie lubi chodzić ze mną do znajomych, na ogniska.Dlaczego nie lubi bloków i klatek w bramach i domów, gdzie jest mnóstwo mieszkań na korytarzach. Czasem Jej zachowania denerwowały mnie, bo na przykład obejmowałem Ją, a ona odpychała mnie i odsuwała się, jak by Ją parzyło. A ja kompletnie nie wiedziałem o co chodzi. Co jest nie tak. Jak zaproponowałem Jej chodzenie. Ona nie chciała, a ja nie rozumiałem dlaczego. Co się stało, że nie chce być ze mną. Wreszcie zdecydowała Mi się powiedzieć, co Ją spotkało. Wtedy zrozumiałem, Jej nie zrozumiałe wcześniej zachowania. Teraz jest już znacznie lepiej, wiem z czego wynikają Jej zachowania. Jeśli mogę poradzić coś Eli. Elu wiele cierpliwości, samozaparcia i chęci bycia z tą drugą osobą. Jeśli chcesz być z tą osobą, to przezwyciężysz wszystko. Nikt nie mówił, że będzie łatwo, ale jakie były by nasze związki bez ciężkich chwil, kiedy nie możemy się sprawdzić. Łatwo być w związku gdy jest dobrze, ale co jak jest źle? Rejterujemy. Nie to nie jest dobra postawa. Dla miłości trzeba zrobić wiele. Bo w końcu zawsze miłość zwycięży...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram sie bardzo,ona jednak uwaza ze nie mozemy juz byc ze soba,bo jak mowi"oszukiwala mnie"nie mowiac co sie dzieje i z kim musi sie spotykac.jestem przy niej bo chce byc tylko czy ona na to pozwoli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja myślę, że ona się na razie boi i dlatego tak Cię odpycha. Ta było ze mną i moją ukochaną. Odpychała mnie, jak tylko mogła. Normalnie żaden facet by nie wytrzymał, ale Ja Ją kochałem. Zrozumiałem,że muszę się przebić przez Jej skorupę. Jak już to zrobiłem, to udało się. Jesteśmy 12 lat razem. Od 14 lat się znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mozliwe,ze jest tak jak mowisz.dzisiaj rozmawialysmy i powiedziala jak mamy zyc razem jak ona juz nie potrafi stworzyc zwiazku,dac bliskosci itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela_legnica33 Nie poddawaj się. Dużo rozmawiaj z ukochaną. Jest strasznie zagubiona, czuje się gorsza, mniej atrakcyjna, czuje, że oszukała Ciebie i wszystkich, bo nie powiedziała nikomu, bo nic nie zrobiła. Ale to nie ona jest winna i Twoim głównym zadaniem jest odbudowanie w niej poczucia wartości i oczywiście wspieranie jej. Będzie dobrze głowa do góry. Wierzymy w Ciebie i Twoją partnerkę. Poza tym zobacz ile jest na czacie przypadków kobiet, które dały szanse swoim partnerom. Stivi, ktoś kto chce pomóc. Mnóstwo. Poza tym są tu też kobiety, które dały rade się pozbierać, żyją pełnią życia, mimo, że życie ich nie oszczędzało. Ja sama jestem tego przykładem. Ale znowu widzę światełko w tunelu bo miłość czyni cuda hehe... Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz na początku na pewno tak jest, bo ciężko na przykład się przytulić, ciężko być blisko innej osoby. Dla osób zgwałconych jest to nie do przeskoczenia. Jednak metodą małych kroczków dajemy sobie radę. To na przykład tak jak jest pies, ktoś zrobił Mu wielką krzywdę i taki pies trafia do ludzi,którzy Go kochają, pracują z nim, dają Mu odczuć,że jest przez nich kochany. Na początku przecież jest przerażony, ale potem metodą małych kroczków patrzysz jak pies się otwiera. Podobnie jest w związku z kobietą zgwałconą. Z tym, że kobiety zgwałcone różnie reagują na tę sytuacji. Jedne mogą starać się dalej żyć normalnie, uprawiać seks, mieć dzieci. Inne nigdy nie dochodzą do siebie, niby starają się żyć normalnie, ale nie umieją o tym zapomnieć. Zdarzają się osoby, dziewczyny, które zasłaniają się tym, że zostały zgwałcone, jeśli czasem zachowują się dziwnie lub czasem nie chcą czegoś zrobić. Ja uważam,że nie należy się zamykać z tym co się stało, rozpamiętywać i uważać, że wszyscy faceci są źli,że na pewno On mnie skrzywdzi. Nieprawda, nie wszyscy faceci są źli, nie wszyscy krzywdzą. Są też wrażliwi, normalni faceci, którzy rozumieją słowo nie i Je respektują. Są faceci dla których kobieta jest najważniejsza, dla której starają się każdego dnia być lepszymi. Dla której są w stanie zrobić wszystko, która jest ich życiem, ich powietrzem, ich Nirvaną. Cierpliwie i do celu, za co trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa 15 stolatka
do aga66666 Słuchaj miałąm identyczną sytuacje... tez mi chlopak wierzył o gwałcie alenie wierzył ze tegoi nie chcialam :/ i kazał mi jeździc do szpitala i robić wyniki .. czy to byłgwałt czy nie .. kłuli mnie po rękach chyba z 50 razy bo nie mogli złapać zyły ! nie daj sie kochana ! i jak on ci cokolwiek bedzie kazał lub zabraniał to postaw sie ! dobrze ci to zrobi ;* pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anonimowa 15 stolatka Kochana co to znaczy -" chłopak mi kazał" ? Przecież to Ty sama o sobie decydujesz, i żaden facet nie może Ci niczego kazać czy narzucić. Nie żyjemy w prehistorii czy w krajach arabskich żeby kobieta była posłuszna swojemu facetowi, czy szła za nim z zakupami podczas, gdy ten hrabia idzie przodem. Dziewczyny nie może tak być, że się dajecie! Przecież same macie głowy, mózgi i szare komórki. Facet, który Was nie szanuje nie jest dla Was. Przecież to chore. Jesteście młode ładne - trochę wiary w siebie. Tego kwiatu jest pół światu - tak mawia moja babcia. Sama byłam w takim związku i choć czułam się kochana na dłuższą metę to nie wypaliło. Można powiedzieć, że nadal kocham, ale czasami życie układa się inaczej niż byśmy chcieli. Choć nie żałuje tej decyzji, bo wiem, że była słuszna. Wole być nieszczęśliwie zakochana niż z kimś, kto nie szanuje moich poglądów planów czy nakazuje mi moje wybory. Zdaje sobie sprawę, że fajnie jest przeżyć życie na własnych błędach, ale błagam Was - miejcie poczucie własnej wartości. Bo jesteście warte każdych klejnotów świata. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was! Nie wiem juz co ze soba robic.znowu uslyszalam ze nie chce na mnie patrzec,chce wracac do pustego domu i byc sama.Nie wiem czy mam sie wyprowadzic,czy ona tego wlasnie potrzebuje,czy to przybrana maska i powinnam z nia byc i nie wyprowadzac sie.co dla niej lepsze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gruszka_klapsa
mnie zgwałcono... 5 lat temu, miałam wtedy 22 lata. mój "dobry znajomy" miał wtedy urodziny.. bawiliśmy się całą paczką. wiem tyle że jubilat stawiał każdemu drinki. nikt się nie spodziewał co nastąpi. widocznie do mojej szklanki dodał pigułkę gwałtu bo wszystko co pamiętam to chwilę gdy leżałam rozebrana od pasa w dół a nade mną stało z 4 facetów.. i mówiłam tylko "nie" "nie" obudziłam się rano z bólem okolic intymnych na łózku z "jubilatem" jakie dziewuchy są głupie!! wmówiłam sobie że to moja wina i bałam zgłosić na policję.. na szczęście mam silną psychikę i dałam radę, poza tym niewiele co pamiętam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela_legnica33 zrozum Ją, przecież została zgwałcona, odarto Ją z godności, radości z seksu, została obdarta z poczucia własnej wartości, z poczucia tego,że może decydować za siebie. Teraz jest źle, ale potem słoneczko wyjdzie i zaświeci dla was, należy w to wierzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo_smutna24
Witajcie! Mam 24 lata. Zostałam zgwałcona w wieku 18 - tu lat, a wcześniej byłam molestowana przez dwóch mężczyzn, którym bardzo ufałam - jednym był mój brat, a drugim ksiądz proboszcz. Rodzice po dziś dzień nie wiedzą o tym, co robił mój brat, a on sam udaje, że nigdy nic się nie wydarzyło. Ze szczerego serca go nienawidzę. O gwałcie i molestowaniu przez księdza rodzice wiedzą. Mimo to nie kiwnęli nawet palcem, żeby mi jakoś pomóc. Co gorsza, cały czas utrzymywali kontakt z tym pedofilem. Nie mogę im tego wybaczyć. Będąc już dorosłą kobietą nie potrafię sobie znaleźć miejsca w życiu. Nie mam chłopaka, choć na brak zainteresowania nie mogę narzekać, ale strasznie się boję. Boję się, że każdy napotkany mężczyzna chce mnie skrzywdzić. Wiem, że nigdy nie założę rodziny, nie będę miała męża czy chłopaka. To takie przerażające, że tak łatwo można drugiej osobie złamać życie. Czasami siedzę i płaczę nad samą sobą, bo to, co się wydarzyło w moim życiu nadal ciągle mnie prześladuje. Nie radzę sobie z tym ciężarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo_smutna24 Kochana dasz radę, daj sobie tylko szanse. Przecież bycie zoną i matką to coś pięknego. Nie dawaj satysfakcji tym zwyrodnialcom. Z bratem całkowicie zarwałabym kontakt. Jak można udawać, że nic się nie stało? Przecież koleś musi mieć coś z głową. Nie poddawaj się, wszystko będzie dobrze tylko nie zamykaj się na świat, na forum masz przykłady facetów, którzy są warci "grzechu" a to oznacza, że na świecie jest jeszcze kilku sensownych facetów do wzięcia hehe. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_jedna_jedyna
bardzo smutna - pójdź do psychologa, on ci na prawdę pomoże... jeśli jesteś na tyle samodzielna, zerwij kontakty z rodziną, oni i tak cię nie wspierali, a siły kochana to ty masz co najmniej za doje... dasz radę, tylko pozwól sobie pomóc... życzę Ci dużo wiary w siebie i miłości... bo gdzieś tam, czeka na ciebie, ktoś wartościowy, kto pokaże ci czym jest prawdziwa miłość, czym jest wsparcie i pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo_smutna24 Kochana może się powtórzę , ale nie licz strat nie oglądaj się w przeszłość. Żyj teraz i tu teraźniejszością, jesteś wielką silną kobitą. Podobnie jak ja musisz wierzyć, że rozkołyszesz jeszcze nie raz pół ziemi i nieba, bo świat stoi otworem dla takich fajnych kobitek jak my otworem. Trzeba żyć dalej i sprawiać by Nasze życie było cudem, idealne i najlepsze jakie mogłyśmy sobie wymarzyć. Pozdrawiam Giovale22 ''Nie ma takiej chwili w naszym życiu, w której nie moglibyśmy rozpocząć nowej drogi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuby6
Witam panie.chciałbym się przyznac na wstepie jestem mężczyznom ale gdy czytam te posty ucioł bym takim ludziom jaja. Drogie panie potrzebuje waszej pomocy do wczoraj byłem z dziewczyna no z narzeczona było ok ładnie pieknie potem ona zerwała nie mówiła czemu nie odbierała nie odpisywała na smsy, dzis napisała mi smsa o tresci : zostałam zgwałcona . Niewiem co robic gdyz i tak jej bd pomagał z nadzieja ze bd razem może kiedys znów bd dobrze ale teraz zerwała ale mniejszosc z tym chce jej pomóc jakoś Bo wiem że to ta jedyna. Drogie panie głupio mi prosić ale może któraś z pań co to przezyła by zadzwoniła do mnie ja bym podał numer i pogadała z nia , ja oczywiscie zapłace za kom, MUSZĘ COŚ ZROBIĆ BO JA KOCHAM I NIE CHCE BY CIERPIAŁA JEST DLA MNIE NAJWAŻNIEJSZA dlatego już nie proszę a BŁAGAM niech jakas z pań do mnie zadzwoni to mój nr kom : 513-564-021 BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM BŁAGAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tuby6 Posłuchaj nikt nie będzie do Ciebie dzwonił. Możemy Ci dać rady co i jak masz zrobić, by jej pomóc, ale po to właśnie powstało to forum by zachować anonimowość. Pozdrawiam Giovale22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już kiedyś pisałem, należy być bardzo cierpliwym, umieć słuchać i rozumieć. To będzie trwało bardzo długo, ale kiedyś się zmieni i Ty będziesz tym, który będzie z nią cały czas. Bardzo smutna. Jeśli jesteś samodzielna wynajmij sobie jakiś pokój i trzymaj się z daleka od swojej rodzinki, która nie miała na tyle odwagi by pomóc Tobie i dać Tobie wsparcie, a dla nich było ważniejsze to, że Ksiądz do nich przychodzi, że są ważni, że mają kontakty z Księdzem, to nic że moletował moją córkę. Dasz sobie radę, jesteś bardzo silna. Wszystko będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuby6
to co mam robic??? chciałem ja zabrac z tg miasta ale ona nie chce ona twierdzie ze mnie juz tez nie chce bo nie ufa facetom, nie umiem jej zostawic z tym samej mimo ze sie teraz nie widujemy ciagle o niej pisze smsy czasem odpisze nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuby6
próbowałem ja namówic na pojscie na policje to nie chce do psychologa tez nie chce błagam doradźcie jestem z nia krótko ale kocham ja nad zycie musze jej jakos pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×