Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Skrzywdzona->jesteś ??bardzo się ciesze że do mnie napisałaś to już jakiś krok.....a napewno bd coraz lepiej....przepraszam że dopiero teraz odpisałam na emaila ale dzisiaj miałam bardzo zakręcony dzień.....🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haahha
a i dobrze jebac was kurwy jebac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinieneś iść do lekarza i wiesz co myślę że na jednej wizycie się nie skończy tylko całej serii...:P:Pi dobrze ci radzę zgłoś się już teraz ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mckrak
Moja bya dziewczyna kiedyś została zgwałcona, mimo moich usilnych starań ciągle w łóżku to stało między nami. Nie wierzcie facetom! Piotr 42 lata porzucony za winy innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mckrak->tam mi przykro ale nie obwiniaj własnej dziewczyny za to że w jej życiu to zdarzenie ciągle było obecne,gwałt w psychice zostaje na całe życie,ona na pewno cię kocha ale po prostu to zdarzenie ciągle w niej żyje,nawet jeśli cię zostawiła wspieraj ją bądz przy niej...takie wsparcie bardzo dużo daje, nie zostawiaj jej z tym wszystkim...życzę powodzenia i pozdrawiam serdeczne🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was:) Pisze, bo chcialem sie uroczyscie pozegnac:) Udalo mi sie otoczyc "moja mala lady pank" taka opieka, ze stwierdzila, ze chce zyc normalnie, tak jkby sie nic niegdy nei wydarzylo i chce tez abym tak sie zachowywal. To jest jej decyzja. Pozdrawaim was wszystkich i dziekuje za pomoc. Jestescie wspaniali:) Moze kiedys wroce zeby sie z czegos wyzalic ale nie obiecuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
star_light Bardzo ciesze sie ze Wam sie udalo ;) Szczescia i oby do przodu nie ogladac sie za siebie ;) Ale pamietaj zawsze badz przy niej!!! I za 2 lata jak i za 5 czy za 10!!!! ONA CIE POTRZEBUJE ;))) Powodzenia i pozdrowienia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
xnieoobliczalnax mimo, ze sie nie znamy to ja Cie poprostu kocham:):* Kocham za Twoja pomoc i troske:) Jak bedziesz chciala kiedys cos ode mnie to to jest moje gg 11040632

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna?:(
Hej mnie tez to spotkało w wakacje nie radze sobie wysiadam psychicznie przez to wszystko zawaliłam szkołę :( Nikt o tym nie wie nie chce o tym mówić :(nie wiedziałam że to tak boli jak patrze się w lustro czuje do siebie obrzydzenie ? nawet nie wiem jak to opisać to jest takie dziwne nie miłe uczucie czy to kiedyś mija ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
winna? Po pierwsze nie jesteś winna... Ja mialam podobnie ze szkolą i w ogole... Wiesz mi jeszcze to uczucie nie minelo.... Czuje sie brzydka i w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
winna?:( Kochanie nie jesteś winna, nie musisz się tak czuć. Nie musisz czuć do siebie obrzydzenia, bo to nie Ty jesteś chora, bo to nie Ty zrobiłaś coś złego. Nie możesz tego dusić w sobie. Wiem, że psycholog to może być obciążenie finansowe, dlatego może jeśli nie masz zaufanej osoby w swoim gronie, a rodzinie też nie chcesz się zwierzać, to odezwij się do którejś z Nas będących na forum. Myślę, że rozmowa może dużo dać. Wiem, że nie da się opisać tego uczucia jakie masz teraz w sobie, ale kochanie nie możesz się załamywać i poddać. Walcz o siebie. Walcz o swoje życie. Postaraj się nie myśleć o tym, a skup się na czymś zupełnie innym, może szkoła, może pasje, zainteresowania. Nikt nie obieca Ci, że o tym zapomnisz, ja również. Ale z czasem będzie lepiej. Przede wszystkim nie obwiniaj się za coś co nie zależało od Ciebie. Uwierz, że będziesz jeszcze szczęśliwa. Pozdrawiam Giovale22 samantaaaa@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna?:(
Dziękuje za wsparcie może odezwę się? Mijam go codziennie :( Mam wrażenie że się śmieje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kusicie facetów przez
noszenie obcisłych strojuw spodni duze dkolty trzeba brac przyklad z 19 wiecznej angli gdzie kobiety chodiły stadami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, co poniektórzy tu pierdzielą ile wlezie... Jakie kusicie?? Rozumiem, że kobieta powinna chodzić w worku pokutnym a najlepiej ubrana od stóp do głów żeby nie kusić jakichś idiotów... To chyba jakieś żarty...? Rozumiem, że jak ma dekolt to mam na Nią napaść, bo mnie prowokuje??? Wolne żarty. star_light mam nadzieję, że Ci się ułoży. Trzymaj się. Wszystkie się trzymajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak, co poniektórzy tu pierdzielą ile wlezie... Jakie kusicie?? Rozumiem, że kobieta powinna chodzić w worku pokutnym a najlepiej ubrana od stóp do głów żeby nie kusić jakichś idiotów... To chyba jakieś żarty...? Rozumiem, że jak ma dekolt to mam na Nią napaść, bo mnie prowokuje??? Wolne żarty. star_light mam nadzieję, że Ci się ułoży. Trzymaj się. Wszystkie się trzymajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kusicie? Ja wracają do domu miałam spodnie jeansowe, zwykły t-shirt i adidasy w dodatku bluzę na sobie... No jeżeli takim strojem można kusić to gratuluję mózgu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od 2 tygodni mam chłopaka,było by wszytkto dobrze gdyby 4 razy nie powróciła sytucja. Wczoraj znowu mi się przupomniało jak znim bylam, gdy wrócilam do domu to znowu ciach w rękę :(( Boje się że prze zemnie się związek rozpadnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcia 2243 ja nie rozumiem, dlaczego sobie robisz krzywdę, przecież tak naprawdę tym cięciem krzywdzisz siebie, nikogo innego, a w imię czego?? Bo chcesz zapomnieć... Masz chłopaka, powinnaś zapomnieć, a nie pielęgnować wspomnienia. Wiem, łatwo mi mówić, nie jestem kobietą, nie przeżyłem gwałtu, ale mam dziewczynę, która to przeżyła. Z tym, że ona się nie cięła, ona po prostu żyła tak, jak by Jej nie było, nic Jej nie cieszyło, nie odzywała się. Wiele nocy przepłakaliśmy razem... Uwierz są ciężkie dni, ale potem będzie lepiej. Jeśli tylko nie będziesz się ciachać. Skrzywdzona faceci zawsze będą się usprawiedliwiać, że kusiła, że to, że tamto, a tak naprawdę to po prostu myślą rozporkiem, a nie mózgiem. xnieobliczalnax co u Ciebie?? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie umiem znim byc ;(( Dzisiaj znowu byłam smutna nie chciałam rozmawiac, kompletnie nic i odczułam że mój zwiazek się psuje z tego powodu ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O związek trzeba dbać, a nie martwić się, że z powodu smutku się wali. Wiadomo życie nie jest takie proste... Daj sobie szansę... I jemu też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja historia - Ola
Jak mialam 19 lat i bylam jeszcze dziewica, zaatakowal mnie przeklety drab na odludziu i myslalam ze juz po mnie. Ale udalo mi sie na szczescie uciec mu zanim cokolwiek mi zrobil. Chcialam podzielic sie ta historia, moze komus pomoze kiedys w przyszlosci w podobnej sytuacji. Jechalam sobie rowerem przez sady i pola, kompletne odludzie, waska sciezka. Nagle patrze a ta sciezka naprzeciw mnie idzie wysoki facet, moze kolo 30-stki i obok niego ida dwa owczarki niemieckie. Zobaczyl mnie, pomachal reka, usmiechnal sie i mowi "ooo dzien dobry" przyjacielskim glosem. Zastapil mi droge na tak waskiej sciezce wiec musialam sie zatrzymac. Cos tam zagadal standardowo o pogodzie, cos tam standardowo odpowiedzialam grzecznie i gdy chcialam z powrotem ruszyc w droge, zlapal mnie za obie rece przed lokciem z calej sily i powiedzial ze nigdzie nie pojade. Wtedy juz wiedzialam o co chodzi i zaczelam udawac glupa jakby nigdy nic i dalej bylam super przyjacielska - mowie: ooo, moi rodzice mnie zaraz dogonia, bo jada za mna kilometr. Zawahal sie na chcwile, i nie puszczajac moich rak zaczal znowu standardowa gadke bo chcial zobaczyc czy faktycznie rodzice sie pojawia. Po krotkim czasie kapnal sie ze blefowalam, poczul sie znowu pewnie, zaczal mnie sciskac strasznie mocno za te recei powiedzial ostro: "ok, nie pier...ol, jestes sama, nikt cie nie uslyszy, mozesz sie drzec ile chcesz. Teraz sie pokochamy i bedziesz wspolpracowac." Nie jestem w stanie opisac mojej paniki, strachu, z trudem oddychalam i trzeslam sie tak bardzo w srodku i chyba tez na zewnatrz i nie moglam opanowac, Lzy w oczach, pot na czole. I mimo wszystko dalej rznelam glupa - usmiechnelam sie i mowie tonem kokietki: " Oooo, ja i ty? Hmm, prawde mowiac od razu mi sie spodobales jak cie zobaczylam. Lubie wysokich facetow" I patrze na niego kokieteryjnie i sie usmiecham. Zbilo go to z tropu i wydal sie mile zaskoczony. Troche zluzowal ten silny uscisk moich rak, a ja dalej: "To gdzie chcesz to zrobic? Mozemy tu na sciezce, ale troche brudno. Patrz tam po lewo jest zielona trawka, pod drzewem, nie wygodniej nam bedzie?" W tym momencie byl juz tak zadowolony ze tak latwo mu idzie i spojrzal sie w strone trawy, przytaknal, wiec ja udalam ze chce zejsc z roweru zeby pojsc do tej trawy, wiec wtedy jeszcze bardziej zluzowal uscisk. I wykorzystalam ten ulamek sekundy, nacisnelam na pedal i z calej sily sie wyszarpnelam i ruszylam przed siebie z dzikim impetem. Nie dal rady mnie dogonic, i na szczescie, czego sie strasznie obawialam, jego owczarki nie ruszyly za mna w pogon. Nie bede sie juz za dlugo rozpisywac ile strachu mnie to wszystko kosztowalo, ale dziekuje Bogu ze udalo mi sie i mam wielka nadzieje ze komus ta historia pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stivie ja dałam sobie szanse, zależy mi na nim bardzo. Chce byc znim jak najdłużej ale czuje sobie coaz mniej sił. Teraz znowu mi sie tamto przypomniało :(( ale już się nie potne obiecałam mu to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daga0305
Miałam 10 lat..z grupą przyjaciół z podwórka bawiłam się w chowanego...do pary dali mi kolegę takiego Kamila...zaproponował,że schowamy się w szopie...no i się schowaliśmy...zaczął mnie macać...rozebrał mnie i zgwałcił. Ubrałam się i z płaczem uciekłam do domu...nic nie powiedziałam rodzicą...a On się tylko ze mnie śmiał. Teraz mam 14 lat...niedawno chodziłam z chłopakiem i bałam się do niego przytulić i go pocałować....powiedziałam mu o tym....on to zrozumiał...ale zaerwałam z nim...bo mimo tego,że powiedział,że by czegoś takiego nie zrobił...boje się go..;( Kocham gooo Czy to była moja wina?Mam tak psychikę rozwaloną,że szook.. Pomocy ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, słabszy okres też się zdarza. dlatego ważne aby swojego bólu nie dzielić samemu, ale mieć obok kogoś, kto zabierze Twój ból, strach i będzie z Tobą w każdej chwili i tej dobrej i złej. Daj sobie i jemu szansę. Trzymaj się. Ola miałaś szczęście, po prostu Ci się udało i to bardzo dobrze. Też się trzymaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim Co u mnie? A no żyje... Kilka dni mnie nie było bo też wpisy były marne... Odpoczęłam od tego tematu. Na razie jest ok... mniej więcej! Wiadomo wraca to wszystko ale z mniejszą siłą... W końcu od 1 gwałtu minęło już prawie 3 lata a od drugiego prawie rok... Teraz chciałabym się zwrócić do dziewczyny która się tnie... Sorry nie pamiętam jej nicku - jestem już dzisiaj zmęczona i chyba mi to wybaczy. Więc tak, ja też się cięłam... Na któryś tam stronach są moje "drastyczne" wpisy... Są ona dla mnie tak osobiste i tak bolące, że nie chce do nich wracać... Dlatego też wam nie przypomnę które strony to były... Ale do czego zmierzam... KOBIETO - to nie ma najmniejszego sensu... Szanuj życie puki je masz... Co z tego, że jest tak okrutne... Musisz walczyć! Dzięki tym przeciwnościom losu stajemy się silniejsze, mądrzejsze! Musisz powiedzieć sobie NIE! Wiem jak wygląda ta cała twoja chora sytuacje... Złe wspomnienia+przygnębienie+poczucie winy+chęć odreagowania= ŻYLETKA-----> to wszystko może Cię doprowadzić do śmierci... Wiem nie chcesz się zabić, chcesz zwrócić na siebie uwagę bo sama nie dajesz rady... Na mnie mówią Żyleta... Z powodu tego iż pewnego dnia wylądowałam w szpitalu poszły 2 żyły, ścięgna... MASAKRAAA stało sie przypadkiem za mocno to zrobiłam... POSTANOWIŁAM WALCZYĆ Z NAŁOGIEM! Jak chcesz pomogę Ci w tym.... Teraz już o tym nie myślę chodź było ciężko!!!!! Co do związku PRAWDZIWA MIŁOŚĆ PRZETRWA WSZYSTKO... Dobra już się nie odzywam bo przynudzam... Ale u mnie Stivie na razie Ok, mój związek puki co znów idzie w dobrym kierunku!!! Jak ktoś chce pisać zyleta92@gmail.com Pozdrawiam papapp :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcze, walcze i co z tego wychodzi nic :( Ja czasami myśle że śmierć było by najlepszą sytuacją :( najlepszym wyjściem... W moim związku za często jestem smutna i mi się ciągle to przypomina. Nie wiem czy to wytrwa :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcia2243 Posłuchaj mnie dziewczyno! Nie można tak myśleć i tak mówić. Poddajesz się i to niepotrzebnie... Pokazujesz, że jesteś słabiutka... A tak nie jest bo jesteś SILNĄ dziewczyna!!! Ja tak mówiłam jak mialam 14 lat więc teraz się zastanówmy ile ty masz lat... I to tak mówiłam gdy nie miałam pojecia że kiedykolwiek zostanę 2 razy zgwałcona :/ Co do związku... o związku można mówić jak się jest z kimś minimum pół roku (takie moje zdanie) bo 1 miesiące to zwykle poznawanie się nawzajem... Ja jestem z chłopakiem 4 lata i to jest prawdziwy związek i mimo problemom a jest ich bardzo bardzo wiele zabrakło by dnia i nocy by o nich opowiadac, zwiazek trwa... Raz jest zle a raz dobrze.... takie jest zycie i NIGDY NIE BD TAK KOLOROWO JAK TEGO CHCEMY... Problemy uczą nas zycia... walki... bycia razem.... Do tego trzeba DOROSNĄĆ... A przedewszystkim najwazniejsze DOCENIĆ ZYCIE I POZNAĆ JEGO WARTOŚCI - bo jest naprawde cenne!!! Pomysl ile chorych dzieci na raka czy cos innego chcialo by zyc a np pozostaje im dajmy na to 5 miesiecy zycia oni by oddali wszystko za zycie wraz z jego bliskimi... myslisz ze by bylo milo twoim bliskim jak by musieli plakac nad twoim grobem??? Pewnie pisalas ile masz lat nie mam czasu czytac wszystkiego... Ale moim zdaniem jestes mloda od 14 do 16 lat bo pozniej to juz czlowiek dostrzega barwy zycia i dochodzi do wniosku ze trzeba zyc tak jak nam jest pisane... I kochana nie obrazaj sie na mnie chce zebys zrozumiala... moze za ostro pojechalam ale sory jestem zdenerwowana... pozdrawiam papapa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już dawno się poddałam i zastanawiam się czy zrezygnować z psychologa bo od p.s wcale nie jest lepiej tylko gorzej. Tak naprawdę jestem słaba. Ja też szczerze mówiąc nie miałam pojęcia że coś mi się stanie z góry mówiąc jestem dziewczyną która jest naiwna a potem ponoszę konsekwencje..;/ Już powoli się przyzwyczajam do głupich zaczepek od kolesi. Ja sama choruje na chorobę ;/ na pewno nie było by miło. Mam powyżej 16 lat. Nie obraziłam się na Ciebie. Ciężko jest mnie do czegoś przekonac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×