Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lu-lu

kącik kobiet zgwałconych

Polecane posty

Gość ktos_kto_chce_pomoc
Giovale22 , nie martw sie , mi 4-5 lat temu tez sie zdawalo, ze rozstaje sie z kims kogo kocham i myslalem, ze ten Ktos mnie ... tak musialo byc. Teraz jestesmy bardzo szczesliwi, choc czasami zdarzaja sie sytuacje przeczace temu ale tak w zdrowy zwiazku jest, nie zawsze obie strony choc kochaja sie to musza sie w 100% zgadzac. Badz dobrej mysli, bo na pewno spotkasz na swej drodze kogos kto odwzajemi Twoja milosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, niecałe 2 lata temu, przezyłam próbe gwałtu. Na poczatku troche sie otrzasnełam. Po tym wydarzeniu i całym upokorzeniu na policji kiedy musiałam babie tłumaczyć wszystko z dokładnością. bo sie dziwiła jakim cudem to sie mogło stac. Nie powiem dosyc nietypowe okolicznoci, zima, godzina 8 rano. Udało misie jakoś uratować, ale miałam strasznie pobitą prawą strone. Jednak to cały czas wraca raz tak ze moge sobie z tym poradzić innym razem nie i teraz jest taki czas. Nie moge znaleźć sobie miejsca im bardziej stram sie o tym nie myslec to i tak wraca. Jak takie stop klatki nagle pojawiajace sie w mojej głowie. BOje sie ze mi sie przez ta wkoncu rozleci zwiazek, moj narzeczony tez ma swoja cierpliwość. wiem ze za kazdym razem keidy popadam w ten nastoj on tez sie martwi, tez to przezywa. Wie tylko rodzina i On. Nie powiedziałam nikomu wiecej, wstydxe sie tego. Choć wiem ze to nie moja wina. Niczym nie mogłam go sprowokować, ubraniem? w płaszczu kozakach i jeansach i rekawiczkach? od tamtego czasu troche przytyłam juz nie maluje sie tak czesto jak kiedyś. Kazda wyprawa gdzies dalej jest szczegółowo planowana. Mam juz tego dość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa 15 sto latka
zgadnij_kto posłuchaj... nie pisze dobrze po Polsku to znaczy pisze ale robie błędy bo mieszkam w Angli wiec jak cos to przepraszam. a teraz do zeczy... nie mozesz sie całe zycie ukrywac .. ja tez sie bałam i boje ... szczegolnie dlatego ze mi rozni faceci mowią o tym ze mnie zgwałcą teraz dla zartow.Ale ja itak sie panicznie boje... wiec nie dziwie ci sie .. a niczym go nie sprowokowałas poprostu potrzebował gdzies wsadzic obrzydliwego "członka" i akurat wypadło na cb ... Dzieki Bogu ze sie nie dałas.. a znasz tego kogos ?? pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave verum
zgadnij_kto: też mam natarczywe myśli, najgorzej jest na urlopie. Wtedy mam za dużo wolnego czasu i za dużo myślę. Wszystko wraca, a najszybciej to, co najgorsze. Lżej mi było psychicznie, gdy dzieci były małe, bo są bardzo absorbujące albo w otoczeniu działo się coś co absorbowało moje myśli na tyle, by nie myśleć o sobie. No tak. Ale jak dopada, to z podwójną siłą. Chciałabym mieć jakąś zaczarowaną gumkę i wymazać to wszystko z pamięci. W Twoim przypadku jeszcze to traktowanie na policji. Ja nie zgłosiłam, właśnie się bałam min., że potraktują mnie jak zwykłą k....A nawet prostytutek nie wolno tknąć, jeśli tego akurat nie chcą (przypomina mi się sprawa posła oskarżonego o gwałt na prostytutce. Okazał się ,że on nie chciał założyć prezerwatywy, więc ona nie zgodziła się na stosunek, media nagłośniły sprawę i wygrała). Współczuję, że Cię to spotkało i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anonimowa 15 sto latka naszczescie nie znam ego faceta, na jego szczescie bo pewnie juz nigdy nikogo by nie skrzywdził, znajac mojego narzeczonego facet jezdził by juz na wózku inwalidzkim, a załuje ze nie miałam jakiegos noza przy sobie bo bym mu odcieła przyrodzenie, a miałabym ku temu okazje. ave verum cos co by wymazało ta czesc zycia, było by cudownie. Przez to wszystko mało co nie zawaliłam roku na studiach. a policja - teraz te zbym juz tego nie zglosiła, wziełabym sprawiedliwość w swoje rece. Po tym co mnie spotkało z ich strony nie chce miec nic wiecej z nimi wspolnego. Jedynie miło wspominam Panów policjantów z kryminalnej, tylko oni wykazali pełna zrozumiałość dla mojego stanu psychicznego. Ani kobieta która powinna byc przeszkolona w tego typu przypadkach ani patrol policji wezwany przezemnie nie potrafił sie wczuć. Do tego szpital i wzrok pielęgniarki która była przy badaniu ginekologicznym, pełen wspolczucia, myslałam ze jeszcze troche i sie poplacze (ta kobieta). Jedyne co dobre to to ze zbadali mnien aobecność plemników i lekarz na pogotowiu badajacy moja głowe był bardzo wyrozumiały i zrobił mi mnóstwo dodatkowych badań. Dziekuje za wsparcie, teraz sie zastanawiam nad wizyta u psychologa, moze takie wizyty byłby pomocne. Choc duzym stresem był tez test hiv, naszczescie był ujemny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ave verum
Myślę, że warto skorzystać z pomocy psychologa. Jeśli nie pomoże, to na pewno nie zaszkodzi. To wydarzenie zburzyło mój wyidealizowany świat. Że może być inaczej, że może być już tylko lepiej. Od tego dnia już nic nie wydawało się proste. Wielkie marzenia poszły w kąt. Nie róbcie tego błędu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Przepraszam że się nie odzywałam ale jakoś n ie miałam ochoty do tych pietnastolatek tez mam 15 lat i tez się nie mogę pozbierać to nadal boli :( jestem z wami pozdrawiam i tule tak żeby dotyk was nie bolał 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa 15 sto latka
kotek 15 Przepraszam że się nie odzywałam ale jakoś n ie miałam ochoty do tych pietnastolatek" to do mnie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadnij_kto - ja chodzę do psychologa tylko po 6 wizytach nie byłam wstanie jej tego powiedziec ona tylko wie że to była przemoc a jaka to nie wie. I do tej pory nie mam odwagi jej to powiedziec ale wiem że muszę, żeby mi z tym pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewcia2243 ja nie mam problemu zeby powiedzieć co sie stało, z narzeczonym gdy trzeba rozmawiam jednak omijajc niektóre szczegóły, zeby Go troche oszczedzić... Mysle ze przed obcym człowiekiem moze łatwiejby mi było o tym porozmawiać i pozbyc sie tego strachu. Napewno spróbuje by mógł mi pomóc psycholog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam z tym problem żeby jej o tym powiedziec w prost. Przez usta mi to nie przychodzi ale wiem że muszę to powiedziec bo powoli wszytsko powraca ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezradny mąż
anonimowa 15 sto latka przepraszma zle to zabrzmialo zle napisałam chcciałam powiedziec ze tez mam 15 lat i ze ostatnio ogólnie nie miałam ochoty się odzywac na forum sama nie wiem czepu jeszcze raz przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
anonimowa 15 sto latka przepraszma zle to zabrzmialo zle napisałam chcciałam powiedziec ze tez mam 15 lat i ze ostatnio ogólnie nie miałam ochoty się odzywac na forum sama nie wiem czepu jeszcze raz przepraszam przed chwilą zuważyłam że mój ojciec sie tu logował i nawet przeczytalam jego po.....ny temat i zmiast on mnie wspierać oczernia moją mame

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już pare razy próbowałam jej to powiedziec ale nie dałam rady i żałuję ze się wtedy nie zabiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imprezowiczka93
zostałam rok temu tzn nie wiem czy można określić to gwałtem wypiłąm za duzo na imprezie i się działo....ochrona mnie dręczy nadal w klubie,ale nie potrafię przestać tam jeździć...:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna Sylwiaa
A jest wśród Was dziewczyna, która była molestowana przez własnego wujka ? Własnie ja tak miałam. Kilka razy mnie zatrzymał w pokoju sam na sam i macał, włożył mi "tam palec kiedy miałam 12 lat :/ Kiedy miałam 15 lat zgwałcił mnie, rok później zrobił to znowu. Nikt o tym nie wie... Nikt. A najgorsze jest to, że teraz spotykam Go na jakichś imprezach rodzinnych i nikt nie wie o tym, a On zachowuje się jakby nigdy się nic nie stało. On jest kawalerem, nie pamiętam, by miał kiedyokolwiek kobietę. Mieszka do tej pory z moja babcią. Rzadko ich odwiedzam, żeby nie mieć z nim kontaktu, najczęsciej, gdy wiem, że jego nie ma w domu. To, co przeżyłam to koszmar... Czasami mam ochotę Go za to ukarać, ale tak bardzo się wstydzę,wstydzilabym sie do tego komuś teraz przyznać, i to po tylu latach. Obecnie mam 24. Mam też narzeczonego. Oczywiście o niczym nie wie. Nasze pożycie intymne nie jest najgorsze. O dziwo, nie miałam większych poblemow z rozpoczeciem współżycia. Tylko czasem, nawet podczas zbliżeń, czy pieszczot, potrafią mnie ogarnąc nieprzyjemne wspomnienia, ale jakoś sama sobie z nimi radzę, choć jest niesamowicie ciężko. A czasami mam dni, kiedy po prostu kładę się i płaczę w poduszkę, i znowu wspomnienia nie dają mi spokoju. Zastanawiam się dlaczego mnie to spotkało ? Dlaczego bliski cżłowiek tak bardzo mnie skrzywdził :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla wszystkich zasmuconych
Zamknięta w sobie szukasz ucieczki Boisz się wyjść, boisz się chcieć Wiem jak jest trudno strach przezwyciężyć Na przekór życiu nadawać mu sens Wszystkim nam brakuje szczęścia Masz to, na co godzisz się Każda droga jest łatwiejsza Gdy widzisz to, co dobre jest Mam dużo sił, lecz ufać nie będę Choć dobry los dał co chciałam mieć Kiedyś dla ciebie byłam diamentem Zmienił mnie czas, zmieniły mnie łzy Wszystkim nam brakuje szczęścia Masz to, na co godzisz się Każda droga jest łatwiejsza Gdy widzisz to, co dobre jest Wszyscy tak pragniemy szczęścia Masz to, na co godzisz się Każda droga jest łatwiejsza Gdy widzisz to, co dobre jest Wszystkim nam brakuje szczęścia Masz to, na co godzisz się Każda droga jest łatwiejsza Gdy widzisz to, co dobre jest. Mówiłeś mi, że przyciągam gniew, że za nic masz mą niewinność. Kazałeś mi trudną drogą iść, za stróża mieć tylko ciemność. Patrzyłeś jak wolno staczam się i spadam w otchłań bezdenną. Widziałeś jak mieszam z winem krew, by obłaskawić codzienność. Ref.: Me serce bije i tak na przekór dniom, gdy ciągle czuje twój gniew nade mną. Me serce bije i nie zatrzymasz go. Me serce bije i tak, na pewno. Wyostrzam wzrok kiedy przyjść ma sen, jak dziki zwierz jestem czujna. Napiętą struną me ciało jest w obawie, że ciebie spotka. Ref.: Me serce bije i tak na przekór dniom, gdy ciągle czuje twój gniew nade mną. Me serce bije i tak, jak kruche szkło jest wciąż mój los, mój los. Za stróża mam tylko ciemność. Me serce bije i tak na przekór dniom, gdy ciągle czuje twój gniew nade mną. Me serce bije i tak jak kruche szkło jest wciąż mój los Me serce bije i tak. Me serce bije i tak. Me serce bije i nie zatrzymasz go. Me serce bije i tak, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa 15 stolatka
kotek 15 jejku,.. ;* nic sie nie stało :* i sie nie martw ! nie rozumiem dlaczego TWUJ OJCIEC CIE NIE WSPIERA !!! ?? !!! I DLACZEGO OCZERNIA TWOJĄ MAME ???? ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
anonimowa 15 stolatka: W sumie jak mnie ma wspierać jak nic nie wie juz czasami nie wiem co pisze jezeli chcesz pogadac o tym co sie stalo to pisz śmiało kotek1512345@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Smutna Sylwia[kwai: Trudno mi o tym pisać ale mnie mój sąsiad molestował już będzie rok odkąd nie żyj trudno mi o tym pisać zaczeło się niewinnie przypadkiem wchodził do toalety i mówił żę nie wiedział że tam jestem dzwi od toalety nie dało się zamknąć bo były bardzo stare kilka dni po wigili zaczoł mi mówić że jestem ładna i wogule że gdym pomogła mu wyjść z nałogu alkocholowego i wogule żę mu wódka nie jest potrzebna kiedy stoji obok niego taka super dziewczyna potem zaczoł dotykać mi piersi i dotykał też wiele razy mojej ci...ki i była taka sytułacja że jak sikałam u niego w toalecie bo mamy nie było w domu a ja zapomiałam kluczy do domu to weszedł był rozebrany od pasa w dół ubrałam się szybko i wybiegłam z mieszkania do tej pory wie tylko o tym moja przyjaciułka mama by mi nie wierzyła on zawsze był dla niej miły jak mó brat był mały to sie z nim bawil i wogule tak jak by dziadek pozdrawiam was cieplutko 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotek 15
Nie mogę spać:(🌼 Pozdrawiam tych którzy słodko śpią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wszyscy wiemy na tym forum pojawiają się różni ludzie. Od tych skrzywdzonych i potrzebujących pomocy, po tych którzy chcą pomóc, ale także Ci o których nie warto pisać, bo ponoszą nam Ciśnienie swoimi głupimi uwagami choć tak naprawdę nigdy nie dowiedzą się co czuje kobieta skrzywdzona. Dziewczyny nie dajcie się podpuszczać temu pajacowi, odwiedza nas regularnie, bo czuje taką potrzebę, ale Wy jesteście mądrzejsze i nie wdawajcie się w głupie rozmowy z kimś niewartym pisania i Waszych nerwów. Jesteście silne i mądre więc nie dawajcie pola popisu czubkowi, który sam ma problem ze sobą. Nie mam okazji być codziennie na forum więc też nie zawsze jestem w temacie, ale powyżej pisała dziewczyna, że trzeba zgłaszać na policje. Oczywiście, że trzeba, ale My tu nie jesteśmy od nakazywania Wam czegoś, same musicie się na to zdecydować. Możemy tylko doradzać, ale ostateczna decyzja należy do Was. Nikt nie obiecuje, że zgłaszając będzie łatwo, albo, że ten potwór, bo osobą nie można go nazwać dostanie sprawiedliwy wyrok, ale czasami warto postawić wszystko na jedną kartę i być może wygrać. Nawet dla Głupiej satysfakcji, że w papierach mu się namieszało. Bez wątpienia jednak czy zgłosicie czy nie jesteście wielkie, warte wszystkich skarbów świata a przede wszystkim dzielne. A my na forum jesteśmy dumni, że choć virtualnie możemy Was poznać. Nie dajcie się, trzymamy kciuki. Pozdrawiam Giovale22 ''Nie ma takiej chwili w naszym życiu, w której nie moglibyśmy rozpocząć nowej drogi."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z sibie dumna ostatnio troche sie przelamuje. Odwazyłam sie pojsc sama na miasto na małe zakupy, zrobilam sobie spacer i poszlam a nie pojechalam autobusem :) zaczynam tez czesciej rozmawiac z narzeczonym o tym co sie stalo, wybieram takie dni w ktorych sie czuje na siłach, zeby sie nie rozkleić i zeby nie wracały koszmarne wspomnienia. przestałam patrzec tylko na swoj ból ale tez na to jak On sobie z tym radzi. powiem ze taka szczera rozmowa mi pomaga, nie opowiadam wszystkiego i penie nigdy mu wszystkiego nie powiem, a przynajmniej nie z taka dokladnoscia z jaka ja to pamietam. Wazne ze wiem ze moge na niego zawsze liczyc i gdyby nie Jego obecność i wsparcie nie wiem jak bym sobie z tym wszystkim poradziła. pozdrawiam <stopka> </stopka>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy trafił sie juz podobny post do mojego ale ja nie znalazlam.Otóż mój mąz dwa lata temu mnie zgwałcił(przynajmniej ja to tak odczuwam)pokłóciliśmy sie a on za 5 minut rozścielił łózko i powiedział że musi byc sex bo mu poprzedniego dnia obiecałam,czułam sie jak dmuchana lalka do zaspokojenia jego potrzeb(po wszystkim mialam łzy w oczach)w sumie cale nasze małżeństwo opieralo się na sexie(a raczej na zaspokajaniu potrzeb męża bo nie moich)nawet jak byłam chora nie potrafił odpuścic,mimo ze widział jak z bólu zaciskałam zęby i plakałam.Powiem Wam ze w sumie zyłam w niewiedzy dopóki nie zaczełam o tym rozmawiac,myslałam ze to normalne....chyba z racji tego ze młodo wyszłam za mąż...a teraz....nie moge na niego patrzec,po tym jak rozścielil łózko mam wręcz wstręt do niego.Powiedzcie czy ja przesadzam??bo czasami sie zastanawiam czy to moze ze mna cos jest nie tak.....dodam ze w młodosci dwa razy próbowano mnie zgwałcic.Pozdrawiam Was cieplo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anonimowa 15 sto latka
..... wiez..... jestes nadal z męzem ja bym juz go dawno zostawila.. nie ma do cb zadnego szacunku ! .. powiedz mu co cie boli ! i postaw mu ultimatum ... albo sex albo ty i dowiez sie czy cie naprawde Kocha.. bo sex jest tylko przyjemny jak sie kogos kocha... i jak obie strony tego chcą.. a on tego nie szanuje ... pokaz ze jestes gorąą !! pozdrawiam ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
łatwiej byłoby go zostawic gdybym nie miała dzieci....a tak myśle o nich...ale jak długo dam rade zyc obok niego to nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do " ból w sercu " Witaj. Ja osobiście nie pamiętam takiego postu, choć nie wykluczam, że podobny mógł być. W zasadzie nie ma dwóch identycznych spraw, ponieważ ludzie są inni, ich historie też zawsze się różnią, czasami bywa, że małym szczegółem, ale idealnej kopii nie ma. Przede wszystkim jesteśmy z Tobą, ja również zostawiłabym takiego męża. Dlaczego? Chociażby dlatego, że miłość nie opiera się tylko na seksie! Seks jest jednym w wielu czynników składających się na szczęśliwe życie -powinien dawać przyjemność a nie obrzydzenie czy wstręt. Szacunek w związku do drugiej osoby jest bardzo ważny a Twój mąż nie ma go dla Ciebie! Nie ma, bo dawno temu dałaś mu wolną rękę, czuje się bezkarny, nie ruszają go Twoje łzy czy złe samopoczucie. Facetom trzeba krzyczeć głośno co jest źle i co się nie podoba, sami są za głupi by to dostrzec. Dla nich to normalne, że trzeba zaspokoić swoje potrzeby. A skoro facet się z Tobą nie liczy to dlaczego Ty masz liczyć się z nim? Ultimatum to może przesada, ale szczera rozmowa Wam się należy. Twój mąż oczywiście nie będzie widział w tym problemu, ale Ty przecież nie jesteś Panienka do Towarzystwa (nie mam nic przeciwko takiemu zarobkowi i nie chcę nikogo obrażać), której płaci się za seks, za każdą przyjemność a ona wszystko robi bez słowa tak jak klient sobie zażyczy. Być może wychodziłaś za mąż w innych czasach, ale nawet wtedy ludzie potrafili się szanować. Żyjemy w dziwnych czasach, ale jeśli damy się tak poniżać, to co będzie za 10 /20 lat? Trzeba walczyć o siebie, swoją dumę i honor. Nie ma już niestety rycerzy na białych koniach. Dlatego warto walczyć o siebie. Facet jest od zdobywania naszego ciała a nie wykorzystywania go dla własnych celów zapominając o Twoich potrzebach. Poza tym skoro nie szanuje Cię w sprawach łóżkowych to jaki jest w życiu codziennym? Kochana pogadaj z mężem, bądź stanowcza i konkretna, powiedź co Cię boli, co chciałabyś zmienić. Jeśli będzie nieugięty to jaki jest sens być z kimś, kto Cię nie szanuje, kto nie traktuje Cie poważnie, a jak jakaś panienkę do towarzystwa? One przynajmniej same piszą się na coś takiego a Ty? To Twój mąż a nie klient! Nie daj się, wierzymy w Ciebie! Jesteś silną kobietą i dasz radę. Jeśli boisz się rozmowy możesz wybrać wersję pisaną, e-mail, list itp. Trzymamy kciuki i będzie dobrze. Daj sobie szanse na bycie szczęśliwą i szanowaną. Bo jesteś wartościowa osobą, tylko ktoś musi Ci o tym przypomnieć! Pozdrawiam Giovale22 samantaaaa@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki jest sens by dzieci widziały nieszczęśliwą matkę? Poza tym jak sama powiedziałaś, wychodziłaś za mąż w innych czasach, czas leci a Ty nie młodniejesz, może znajdziesz sobie jeszcze kogoś, kto Cię szczerze pokocha, i będzie szanował. Dzieci oczywiście są ważne, ale za jakiś czas wyjdą z domu i zostaniesz sama z mężem, który nie jest warty Ciebie. Pewnie całe życie byłaś przykładną żona i matką. Pora zrobić coś dla siebie. Pozdrawiam Gioval22 samantaaaa@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Giovale 22 pozdrawiam Cię serdecznie.Otóż rozmowa z mezem sie odbyla ale....on jak zawsze nie widzi problemu a wręcz twierdzi że to moja wina ze teraz nam sie nie układa i wiesz....chyba ma rację!!bo własnie moja dobroc,to ze jako przykładna żona zawsze staralam sie i dawałam mojemu męzowi to co chciał a on zatracil granice,juz nawet mój ból mu w niczym nie przeszkadzał,w zasadzie myslał tylko o sobie zawsze bo nie moge nawet powiedziec żeby starał się żeby mi było choc w małym stopniu dobrze.Co do zycia codziennego nie moge powiedziec że jest bardzo zły bo dba o dom,o utrzymanie rodziny ale ciagle słysze ze on zap....dala a ja tylko pracuję!!nie ważne nigdy było to ze ja mam zawsze dwie prace a on jedna ale dobrze płatną.Ostatnio często słyszalam zebym sie wynosila z jego domu...a ja nie wiem co robic bo gdy jest trzeźwy mówi ze kocha i nie chce nikogo innego ale mi sie wydaje ze jemu juz bardziej zalezy na wygodzie a ja jego tez juz nie kocham i on o tym wie.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×