Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Dori80

wodonercze wrodzone

Polecane posty

Dojście do ładu z taką wadą nie jest proste ale możliwe :D Dziewczyny napiszcie coś o sobie. Skąd jesteście, czym się zajmujecie, ile macie lat itp. Ja mam 28 lat - jeszcze :), jestem z pomorskiego, mam kochającego męża, wspaniałą córeczkę. Nie pracuje na zasadzie, że wychodzę codziennie do pracy ale dorabiam sobie robiąc masaże i pomagam mężowi w miarę moich możliwości prowadzić mały biznes :) Całuski dla was i miłego dzionka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nereczki :) Gdzie się podziałyście? Smutno i pusto :( Mam nadzieję, że u was w miarę ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
Jesteśmy, jesteśmy! I to dalej nereczki :( Ja po wizycie dzisiejszej wieści takie sobie - przyplatala się infekcja, umk poszerzony trochę mniej niz ostatnio, ale jednak ... Propozycja lekarza prowadzącego zwalczyć infekcję i przez trzy kolejne miesiące monitorujemy poprzez częste badania moczu czy infekcje ustąpią czy nie i czy poszerzenie ukm zmniejszy się jeszcze. Tak więc na razie chwila oddechu a potem zobaczymy co życie pokaże...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
Dori80. Mam jeszcze takie pytanie. W jakiej kolejności mialaś te zabiegi i który w efekcie byl jako ostatni i skuteczny? Dlaczego napisalaś, że lekarze czekali aż "nerka ruszy". Czy ona slabo pracowala, czy mialaś robioną scyntygrafię i jak procentowo przedstawial się udzial tej chorej nerki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Niestety nie pamiętam dokładnie w jakiej kolejności miałam robione zabiegi - sporo czasu upłynęło od ostatniego. Pierwszy był na pewno operacją otwartą - bardzo mi utkwił w pamięci :( Miałam wtedy wymieniany kawałek moczowodu. A z tego co pamiętam to ostatni zabieg jaki miałam na nerkę to z założeniem cewnika DJ. Scyntygrafię również miałam robioną. Nie wyszedł wynik specjalnie rewelacyjny, bo nerka pracowała w niespełna 20% :( Lekarze nie chcieli jej usunąć, bo widzieli iskierkę nadziei, że zacznie ona w miarę normalnie funkcjonować. Przypominam sobie, że jeszcze kierowali się tym, że jestem bardzo młoda i pewnie jeszcze będę chciała dzieci rodzić i w ogóle. Mówili, że jeśli widzą jakąś szansę na poprawienie sprawności tej nerki to będziemy o nią walczyć. I się nie mylili :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
To rzeczywiście mieli lekarze rację, że tak walczyli - jednak lepiej mieć dwie nerki, szczgólnie jeśli jest się mlodą osobą i nigdy nie wiadomo jaka żywotność jest drugiej nerki. Gratuluję wytrwalości w walce z tą chorobą i życzę, aby już zawsze bylo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane nereczki tak czy siak trzeba walczyć :) Wiem jak wam momentami jest ciężko ale nie macie innego wyjścia jak się nie poddawać i iść do przodu :D Życie samo w sobie nie jest łatwe a kiedy dojdzie do tego choroba to najlepiej gdzieś by się człowiek schował i przeczekał :( Ale musicie pomimo wszystko myśleć pozytywnie i się nie dać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena z Grudziadza
witajcie, zaczynam szukac informacji o mojej przypadlosci, bo coraz czesciej powraca ten sam bol, a mianowicie bol plecow. Heh, napisze tak: opowiem Wam swoja historie!!!: mialam jakies 17-18 lat, kiedy zaczely pobolewac mnie plecy,w sumie zaden lekarz nie kojarzyl tego z nerkami. Jakims cudem znalazlam sie u urologa, po badaniu usg stwierdzono zastoj moczu w prawej nerce. Jednak nei widziano potrzeby ingerencji szpitalnej. W koncu trafilam prywatnie do lekarza, gdyz bole plecow zbyt czesto sie powtarzaly. Po tej wizycie prawie ze natychmiast znalazlam sie w szpitalu na stole operacyjnym, zastoj moczu osiagnal III stopien. Okazlalo sie ze moczowod jest zwezony. Mialam wtedy 21 lat. byla to normalna operacja, mamsliczna okolo 12cm szramke. Od tego czasu bylam pod kontrola lekarza dwa razy do roku. Bole plecow ustaly, byly naprawde sporadyczne. w 2004 roku tj w wieku 27lat wszytsko wocilo, tj bole regularne. W moim przypadku sa i byly to wylacznie bole plecow, takie uciazliwe, trwajace po max godzinie lub dwie. Druga operacje przeprowadzono endoskopowo. Tak ajk pierwsza operacje przeszlam bezproblemowo, tak przy drugiej bylo juz sporo bolu... nie wiem w sumie dlaczego. Tez mialam dreny, w sumie,wyszlam z nimi ze szpitala, chodzilam jeszcze przez 6 tygodni z woreczkiem u swego boku, dlugo saczyla sie krew...po wyjeciu drenow milam badanie..nazywa sie to jakos..pielografia wstepujaca czy jakos tak.... powiem tak..wylam z boku podczas badania....wylam, caly oddzial urologii w toruniu mnie slyszal!!! okazalo sie ze ta operacja nic nei dala, tuz po wyjeciu drenow wszystko wrocilo do stanu sprzed operacji... w 2007 roku urodzilam zdrowa sliczna coreczke, mala ma teraz 21 miesiecy, na szczescie tez nie ma tej przypadlosci. w zcasie ciazy nic z nerka sie nie dzialo, chociaz lekarze ostrzegali ze wszystko moz sie wydarzyc, na szczescie dzidzia byla tak ulozona ze nerce nic sie nie stalo... teraz od kilku miesiecy mam znow te bole plecow...po kilka razy w tygodniu... jest coraz gorzej wizyte mam na lipca, nie wiem co bedzie dalej... zobaczymy, chyba wczesniej zrobie usg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
Marlenko! Przypuszczam, że mialaś zwężenie przymiedniczkowe - czy tak? Pierwsza operacja tradycyjna, a druga endoskopowa - czyli "od dolu". Piszesz, że ona nie przyniosla rezultatu. Cóż - Twój przypadek, po raz kolejny, potwierdza, że pozbyć się tej przypadlości trudno, a nawet jeśli się to uda, to nigdy nie wiadomo, czy to nie powróci. Ja idąc w maju zeszlego roku po raz pierwszy do urologa i poddając się pierwszemu zabiegowi endoskopowemu naiwnie sądzilam, że to koniec problemu. Okazalo się, że niestety nie. W listopadzie drugi zabieg i znowu bez zmian. Nawet myśli mialam takie, że chyba lekarz nie bardzo potrafi zaradzić problemowi. Teraz - dzięki tym wpisom- mogę realniej ocenić sytuację i być przygotowaną na to, że koniec zmagań może nie tak prędko nastąpić. Cóż fajnie, że napisalaś, zawsze możemy coś z tych wpisów wynieść, tym bardziej, że przypadlość ta nie jest zbyt częsta u doroslych, a co za tym idzie i wiadomości na ten temat niewiele. Pozdrawiam wszystkie nereczki i proszę piszcie co u Was na bieżąco. To naprawdę może pomóc następnym osobom, które będą szukać informacji, gdy coś takiego ich dopadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlena z Grudziadza
:D zgadza sie malo mamy informacji w necie, malo mozna tez uzyskac informacji od lekarzy, jedyne co moge powiedzec to to, ze lekarze dosc ostroznie podchodza do tematu, przynajmniej Ci na ktorych ja trafiam. W tamtym roku mialam meic znow ta pielografie, ale nei wyrazilam na nia zgody, ogolnie slyszlam ze ten zabieg nie boli, jednak mi kojarzy sie ze strasznym bolem, prawdopodobnie zalezy od tego jak to wszytsko tam od srodka wyglada i jak bardzo jest zwezone. hmm, urografia nei ma problemu, heh ale pielografia o nie!!! sluchajcie napiszcie wiecej jak dlugo sie z tym borykacie i jakie macie bole, czy one sie charakteryzuja. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane nereczki :D Marleno - radzę ci z własnego doświadczenia stanąć na uszach i zrobić sobie jak najszybciej USG. Z tego co piszesz to naprawdę nie jest wesoło :-( Nigdy nie miałam bólów pleców, także trudno jest mi cokolwiek na ten temat powiedzieć. Jednak lepiej jest postarać się i zrobić sobie o wiele szybciej badanie niż czekać do lipca. Domyślam się jak ten ból doskwiera ci i zapewne uniemożliwia do końca normalne funkcjonowanie. Widzę że urodziłyśmy nasze córeczki w tym samym roku :D Dobrze, że one nie zostały obarczone tą wadą. Ja miewam się wyśmienicie :D Powiem wam kochane, że gdyby nie blizny pooperacyjne to zapomniałabym o tym, że w przeszłości miałam dolegliwości nerkowe. Życzę wam abyście też doczekały takiego momentu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minik
Witam wszystkich. Mam prosbe, moze ktos napisac cos o pielografii. Szukalem w internecie, ale duzo nie znalazlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota1234
czesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota1234
ja jestem po operacji juz 3 lata,wszystko byl ok,szybko doszlam do siebie,na ostatniej kontroli bylam ponad rok temu,moj lekarz powiedzial ze mam prawie zdrowa nerke,dobrze sie czuje,nic mnie nie boli,ale ostatnio zaobserwowalam w moim moczu jakies dziwni zmiany,nie wiem co to jest,troche sie zmartwilamm.czy ktos mial z was cos podobnego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
Stokrotka! Na czym te zmiany polegają? Może zrób badanie moczu albo zalicz wizytę kontrolną u urologa. Czy mialaś zwężenie podmiedniczkowe i jaki zabieg - tradycyjny, endoskopowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota1234
witam magdo.ja mialam wade zwezenia przrejscia miedniczkowo-moczowodowego z towarzyszacym wodonerczem i kamica nerkowa,a zabieg mialam tradycyjny.a te zmiany sa dziwne bo mocz mam nomalny,przezroczysty a pojawiaja sie w nim takie biale platy,dosc duzej wielkosci.!naprawde dziwni!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrota1234
tak wiem.wizyte kontrolna u mojego urologa mam 19 marca.troche sie boje ze z moja nerka cos jest nie tak.moze ona sie juz rozpada!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
Może warto zrobić badanie moczu przed wizytą, aby mieć coś w ręku? Napisz po wizycie co i jak. To ważne dla innych poszukujących wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alex821
witam wszystkich! czytam Waszw posty i widze, ze jednak nie jestem sama z tym choróbskiem. jakieś 3 tygodnie temu miałam dzień w dzięń bóle z lewej strony podbrzusza, myślałam ze to jajniki, ale przy okazji bólów pojawił się krwiomocz, więc zrobiłam badanie moczu. lekarz internista stwierdził, że to albo kamienie albo zapalenie nerki, wysłał mnie na usg. po usg okazało się że to jednak kamienie i wodonercze. dostałam skieowanie do szpitala, tam wyznaczyli mi termin kruszenia kamieni, ale przed zabiegiem zrobili mi kolejne usg i zabronili kruszenia, bo nerka była powiększona :/ juz wtedy przestraszylam sie nie na żarty. wczoraj miałam urografię, ale technik radiolog stwierdził, że za mało widzi i wysłał mnie ze zdjęciami na oddział. czekałam aż mi coś powiedzą i przyszedł młody lekarz, który bez ogródek powiedział ze czeka mnie operacja, ale to on za bardzo jeszcze nic nie wie, możliwe ze nawet czeka mnie usunięcie nerki:/ i nagle poczułam jak sie robie przezroczysta i ubodabniam się kolorem do ściany :) aż w końcu im zemdlałam :) kazali mi dzisiaj przyjść jak już lekarze będą po konsultacji i wtedy zadecyduja co ze mna zrobić. no i byłam. dzisiaj jakiś starszy, spokojny doktor powiedział mi, że mam wrodzone zwężenie podmiedniczkowe moczowodu i to prawdopodobnie przez nie pojawiły się kamienie :) czeka mnie operacja, ale dopiero za około 1,5 miesiąca, po tym jak przyjme szczepienie przeciw żółtaczce. troche się boję tej operacji i na dodatek nie wiem czy będą mnie ciąć czy to będzie endoskopowo, nie zapytałam :) ale jeszcze sie dowiem. P.S. jak dzisiaj zobaczyłam tego bezdusznego młodego lekarza to chciałam go ze schodów zepchnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nereczka
Witaj alex821 Ja też miałam wodonercze wrodzone. Jeśli masz zwężenie przymiedniczkowe to raczej czeka Cię operacja tradycyjna. Ja jestem prawie 4 miesiące po operacji. Nie miałam jakichś widocznych objawów, oprócz bólu pleców co było związane tez z dyskopatią, dlatego nikt się nie domyślił że może to być również nerka. Na wizycie kontrolnej w styczniu lekarz powiedział że jest lepiej, chociaż poszerzenie układu zbiorczego nerki nadal jest i pewnie już tak zostanie w końcu chodziłam z tym przeszło 30 lat. Może z czasem będzie się zmniejszało. Wiesz dużo zależy od podejścia lekarzy do nas. Pierwszy lekarz na jakiego trafiłam jak zobaczył na USG moją nerkę tylko kręcił głową i powiedział że jest za późno. Podobnie jak Ty mało nie odjechałam...już widziałam jak mi usuwają nerkę, byłam przerażona. Dlatego uciekłam od niego i znalazłam innego, który powiedział od razu że czeka mnie operacja ale nawet nie wspomniał o usuwaniu. Wiesz jeśli chodzi o tego młodego lekarza to jeszcze będziesz miała okazję się zemścić jak pójdziesz na operację :) Pozdrawiam i życzę zdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrr_olina
Witam wszstkie wodonerczaki:) Własnie wczoraj zostałam zakwalifikowana do operacji z powodu zwężenia układu moczowodowego prawego z wodonerczem:)Mam 22 lata i moja przygoda z tą jak czytam uciążliwą choroba zaczęła sie zaledwie pół roku temu...wykryto ją zupełnie przypadkowo ...po prostu bolał mnie brzuch z prawej strony poszłam na usg i proszę-wodonercze:) Czekam na operację w Gdyni proszę piszcie jeśli ktoś miał kontakt z lekarzami z trójmiasta. Pozdrawiam:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
Napisz coś więcej - gdzie to zwężenie - jakie badania mialaś, jaki zabieg Cię czeka - endoskpowy, laparoskopowy, tradycyjny. Co ogólnie lekarze mówią - bo z reguly to malo mówią, jak dużo poszerzony jest ukm i czy masz jakieś objawy bólowe - tak na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patriszka
Witam :) Dziewczęta, powiem szczerze, żę przerażacie mnie. Mam 22 lata i jestem 2 tygodnie po operacji otwartej, po plastyce moczowodów. Czytałam wcześniej wasze forum i bardzo dużo się dowiedziałam :) Ale nie spodziewałam się, że ta wada jest aż tak uciążliwa i może tak często nawracać.... szczerze mówiąc, również bardzo naiwnie myślałam że to już koniec, a z waszych wpisów dowiaduję się że wcale nie musi tak być, hmmm, to trochę dołuje :( Na razie siedzą w domciu i wypoczywam, a w środku mam sondę JJ która cierpliwie czeka na wyjęcie.. Bardzo boję się usuwania, czy naprawdę aż tak boli?! :( Zabieg miałam robiony w Lublinie, w szpitalu MSWiA, choć po fakcie dowiedziałam się ze lepszy jest Szpital Kolejowy. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam moje kochane :D Widzę, że jest nas coraz więcej :-( Niestety... Karrrolina - ja miałam wszystkie zabiegi przeprowadzane w Gdańsku na Łąkowej - Kieturakisa. Niesamowici specjaliści. Mam nadzieję, że też trafisz na takich samych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magd-a50
Patriszka! Nie doluj się na zapas, bo tak naprawdę każdy przypadek wodonercza jest inny. Ty mialaś plastykę moczowodu, bo mialaś zwężenie podmiedniczkowe, u mnie zaś jest zwężenie moczowodu tzw. śródścienne i znajduje się w ścianie pęcherza. Różne też stosuje się metody leczenia i różnie one się sprawdzają. Jest to doprawdy indywidualna sprawa i wcale nie jest powiedziane, że pierwszy raz może być tym ostatnim, czego Ci oczywiście życzę z calego serca. Jeśli chodzi o wyjęcie cewnika /sondy/ z moczowodu, to jest to zabieg krótki i bezbolesny, no może jedynie trochę nieprzyjemny, bo krępujący. Ja mialam cewniki 2 razy przez 6 tygodni. Daj znać, za czas jakiś, jak zmieni się coś w Twojej historii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nereczka
do patriszka :) Podobnie jak Ty bardzo bałam się wyciągania tego cewnika. Pomogła mi Osoba z tego forum. Samo wyciąganie nie jest aż tak bolesne co bardzo krępujące :D Kładziesz się na fotelu ginekologicznym, przykrywają Cię jakimiś płachtami (przynajmniej ja tak miałam) z otworem w środku - wiadomo na co :-\ i lekarz cystoskopem przez cewkę moczową wyciąga cewnik. Samo wyciągnięcie trwa może z 20 sekund. Ból nie jest jakiś straszny, chociaż troszkę jest. Mnie akurat nie znieczulali do tego więc trochę to czułam, ale w porównaniu z bólem po operacji to po prostu małe piwko :) Pozdrawiam i napisz jak będzie po wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrr_olina
hej a powiedz mi Dori u jakiego lekarza sie leczyłas??bo ja jak narazie znam dr Stachurskiego, dr Szkarłata i Iwanickiego....:)może to któryś z nich leczył twoje nereczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dr. Starchurski kilka razy mnie operował :D super lekarz, specjalista i człowiek - można z nim pogadać nie tylko o nerkach :-), Szkarłat mnie nie leczył ale słyszałam, że też jest dobry w te \"klocki\", a tego trzeciego to kompletnie nie znam. Co do wyciągania sondy to nie wiem dziewczyny czy wy jesteście takie twarde czy ja zwyczajnie jestem miękka \"dupa\". Bo, ja wspominam strasznie wyciąganie tego paskudztwa. Chyba mam zero odporności na ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrr_olina
To super o tyle mnie pocieszyłaś bo ja dostałam skierowanie własnie od doktora Stachurskiego:)wiec bede miec otwarta operację w gdyniy tam gdzie dr Stachurski jest ordynatorem i narazie czekam na ustalenie terminu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patriszka
No, trochę mniej się boję jak poczytałam.... Aczkolwiek z moją odpornością na ból też jest kiepsko :/ ale może przezyję, w koncu kazda z was to przechodziła. w każdym razie to dopiero za miesiąc:) Pozdrawiam was i życzę zdrówka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×