Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość dwudziestojednolatka
Ja tez sie martwie o W. dlaczego sie nie odzywa tyle czasu :( W. czekamy tu na Ciebie:* Natalijko moj kochany kupił sobie prawdopodobnie numer angielski, bo dostałam dzis 3 sygnały z numeru zaczynającego się od +44...... wiec to musi byc on :) Ciesze się, ze pamieta o mnie :) Co do wesela hmmmm nie wiem, moze to zalezy od tego, jak jest się wychowanym, ale ja jestem akurat w ogromnej trzymającej sie ze sobą rodzinie (moja mama ma 9 rodzenstwa :P) i marzy mi sie duze wesele, poniewaz uwazam, ze życie człowieka jest za krótkie i szare, aby zaciskac pasa na ten jedyny tak wazny dzien.... pracowac na dobra materialne jest czas przez całe zycie... zresztą nie wiem czy wiecie, ale za granicą jest już tak, że są specjalne sklepy gdzie narzeczeni wybierają sobie prezenty, robią liste i przyszli goscie jadą do tych sklepów i wybierają prezenty włąsnie z tej listy! jesli ktos kupi np. odkurzacz, to jest on juz wykreslany, zeby prezenty sie nie powtarzały ;) Ja uwazam to za świetny pomysł :) Oki lece się wykąpac ;) buziaczki :********** ps. Natalijko mogłabys napisac z jakiego woj. jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
21latko Ja jestem z lubuskiego a ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Mam 18 lat....Moj chlopak dzis wyjezdza na okolo 12 dni.rozumiecie to na 12 DNI....a ja....od wczoraj nic nie robie tylko placze....Wiem, ze moze sie Wam to wydawac smieszne....glupie...niedojrzale..?? Od jakiegos czasu powtarzam sobie...12 dni i wroci..bedzie dobrze...Ale to wszystko mnie przerasta...nie radze sobie...jushh teraz...Nie wiem co robic...Mam przed soba 12 ciezkkich dni....i kompletny brak pomysu na to.jak je przetrwac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Mam 18 lat....Moj chlopak dzis wyjezdza na okolo 12 dni.rozumiecie to na 12 DNI....a ja....od wczoraj nic nie robie tylko placze....Wiem, ze moze sie Wam to wydawac smieszne....glupie...niedojrzale..?? Od jakiegos czasu powtarzam sobie...12 dni i wroci..bedzie dobrze...Ale to wszystko mnie przerasta...nie radze sobie...jushh teraz...Nie wiem co robic...Mam przed soba 12 ciezkkich dni....i kompletny brak pomysu na to.jak je przetrwac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
:) hej dziewczyny! smuce sie bo smuce bo tesknie, ale przyzwyczaiłam sie juz do tego stanu. Chwale boga za to ze istnieja smsy;) Ciesze sie, ze takie zapracowane/wybasenowane/aktywne jestescie!! :) Ja bylam wczoraj w kinie na niezlym filmie (z kolezanką, oczywiscie..;)) Pozatym ostatnio siedze w domu, na kompie magisterke skladam. Jakos tak nie pisalam, ale ciesze sie, ze wy piszecie (czytam!). I pozdrawiam was:* Do: Vibra (czy też Czekoladka :P) - D O B R Z E B Ę D Z I E - serio!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja za niecały miesiąc zostanę też sama na 2 miesiące. Jakoś cięzko mi to sobie wyobrazić;( chwilami mam strasznego doła i nie wiem jak przetrzymam te 2 miechy. Ale na pewno dam jakoś radę, tylko że tęsknie już teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale najgorsze jest to ze jeszcze jest w kraju.....jakies tam kąplikacje nastapiły i mu godzina wyjazdu przesuneła..a ja...rycze jak male dziecko...nie wiem co robic....jest mi ciezko...chyba jest cos w tym co powiedzial paulo coelho...\"strach przed cierpieniem jest starszniejszy niz samo cierpienie\".....bo tego sie boje najbardziej...ze sobie nie poradze bez niego:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorszy jest dla mnie do wyobrażenia moment, że będzie jechał przez całą Polskę, i jeszcze kontakt z nim będę miała, a potem po przekroczeniu granicy.. cisza.. Bo w roamingi nie chcemy się bawić, ewentulnie dopiero uruchomi kom jak będzie na miejscu:( ale ma sobie kupić jakiś starterek tam na miejscu, żeby taniej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vibra trzymaj się dasz radę. Może po prostu o tym nie myśl, zajmij się czymś innym, pomyśl że jest po prostu sobie gdzieś zajęty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za wsparcie:* narazie jest ciezko:( masakra....jushh kilka razy sie rozstawalismy....w tamte wakacje..wtedy teshh tesknilam.......ale teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to tylko 12 dni:) nie będzie źle, szybko minie, zobaczysz. Nawet nie zdążysz się przyzwyczaić do tego ,że jesteś sama i znowu będziecie razem. mnie na razie przeraża perspektywa tych 2 miechów. Ostatnio mój facet miał jechać w delegację na kilka dni, ale zrezygnował, bo jak stwierdził wolał zostać ze mną. Miłe, ale trochę żałuję , bo bym miała przedsmak tego co bedzie za 2-3 tygodnie, a tak to nagłe rozstanie gdy się jest prawie 24h/dobę nie mile się zapowiada:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pzryznaje.......moj problem to w powównaniu z innymi.......np Twoim anulinka PESTKA:( ja to wiem....wiem ze przesadzam...histeryzuje...ale nie wytrzymuje normalnie....wiesz on jest dla mnie bardzo wazny...i to ze nie moge bez niegio zyc to nie sa puste slowa... Ty Anulinka pracujesz prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, studiuję. Rozumiem cię pomimo iż to tylko 12 dni, ale staram cię pocieszyć. Czasem jak jadę do rodziców to mi trudno i tęskno, albo jak na święta, wtedy to jest dłużej, ale jakoś się nauczyliśmy. Mieszkamy ze sobą, ale chcemy też sobie coś \"zostawić\" na po ślubie, żeby jakaś różnica potem była;) Wiesz, w sumie ja do rodziców nie tęsknie, a widuje ich raz na 2 tygodnie albo i rzadziej, a do niego straszliwie jak rozłąka nawet jeden dzień trwa. Kiedyś też histeryzowałam, jak jeszcze razem nawet nie mieszkaliśmy, dzieliła nas pewna odległość, weekendu razem nie spędzaliśmy, a on szedl z bratem i kolegami na dyskoteke, albo impreze. Wtedy to rozpaczalam, ale wyroslam juz z tego , a on z dyskotek;)ale to inny temat juz,na zazdrość raczej. Teraz też jest trochę obaw, że sobie jakąś włoszkę jeszcze znajdzie:P. Ale go kocham i mu ufam, dlatego te obawy odrzuciłam na dalszy plan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my jestesmy ze soba okolo1.5 roku.....i coraz bardziej sie w ten zwiazek angazuje........co najbardziej widac teraz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to skoro tak się bardzo angażujesz, to może nie tylko zazdrością a zaufaj mu. Zaufanie to najważniejsza rzecz w związku, razem z miłością, a największy dowód miłości dasz wtedy kiedy mu zaufasz. A daleko wyjeżdża? bądź z nim w kontakcie jeżeli to możliwe, dawaj mu do zrozumienia, że go kochasz i tęsknisz, ale nie pokazuj mu ze histeryzujesz, bo moze go to troche zdenerwować, że np. właśnie mu nie ufasz. Bądź twarda:) Ten cały lęk da się przezwyciężyć na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to oznaka niedojrzalosci??:( ktos starszy pewnie by powiedzial \"co Ty mozesz wiedziec o zyciu, o cierpieniu\"....Moze rzeczywiscie jestem jeszcze gowniara....moze z czasem bede inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja mu ufam....Tego zaufania do siebie dlugo sie uczylismy...wyjezdza do chorwacji...niestety nie moglam z nim jechac...Ufam mu..i to nie w tym tkwi problem..tylko we mnie..w tym ze jestem slaba...spedzamy ze soba niemalze kazda chwile...i dlatego jest mi tak ciezko.jushh na sama mysl ze bede sama przez ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiek nie do końca świadczy o tym czy się jest gówniarą czy nie. Znam wiele dziewczyn,ktore w wieku 20-paru lat zachowują się jak gówniary. Masz prawo do niego tęsknić i ma prawo byc ci cięzko. Każdy przeżywa rozstania, nawet te krótkie. Czuje smutek i żal że nie może być obok. Przetrzymacie tą rozłąkę i po jego powrocie będziecie jescze szczęśliwsi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wiem.....wiem ze to moze nas tylko wzmocnic...wiem ze jak wroci bedziemy szczesliwi...:) szkoda tylko ze teraz trzeba za to placic az tak wysoka cene... dla mnie jak narazie jest ona za wysoka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze jushh z nikim nie pogadam:( szkoda:( moze to by mi pomoglo....bo wariuje....jestem stuknieta...dzwonil jushh dzis 2 razy a ja nadal panikuje;/ zle mi bez niego..tak strasznie...;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie smuć się, będzie dobrze, gadacie tyle przez telefon to nie będzie tak źle:)ja tu wpadne dopiero jutro, dziś już mi sie na kompa nie uda usiąść-zajęty przez niego, tak go wciąga jakby go nie było, więc mam podobnie jak ty, tylko rozmowa przez telefon byłaby bezsensem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Hihi, 21-latko i natalijka, teraz to wy sie nie odzywacie!! Ja pare postow wyzej jestem , ale musze sie jeszcze pochwalic!!:P Dostalam dzisiaj takiego smsa od mojego malenstwa, ze sie poplakalam ze wzruszenia.. A moze ze szczescia a moze z tesknoty, sama juz nie wiem. :) Ale to infantylnie wszystko brzmi, hehe, trudno. :) Buziaki i piszcie, co u was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny........jest ktoras z Was moze?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nio nic:( chyba nie pogadam z nikim....drugi dzien bez mojego kochania...usycham...i zastanawiam sie kiedy braknie mi lez:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ktoras z Was bedzie to prosze napiszcie cos......co ja mam robic zeby tak nie bolalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Hej W. ! Nie pisałam bo byłam zajęta i wogóle te upały mnie ścieły z nóg, ale już jestem :) Ciesze sie twoim szczesciem...fajnie ze masz z nim komtakt...pewnie daltego łatwiej ci to znieść. U mnie po staremu, w sumie nic nowego. Tyle tylko że bardzo bym chciała gdzies wyjechac, ale prcuje - no i zarabiam moze własnie na ten wyjazd ;) Moje skromne marzenie to pojechać nad morze. Macie pojęcie że nie widziałm morza ??????!!!!!!!!!!!! No byłam nad morzem widziałm ponoć ale nie pamietam bo miałam 2,5 roku :( także można uznać że nie widziałm :P Hej 21latko co u ciebie trzymasz sie jakoś?? Witam nowe osoby na forum :) Co tego wyjazdu Verba twoje chłopaka to moim zdaniem jest to bardzo krótki okres w porównaniu z tutaj obecnymi tęskniącymi , ale poniekąd cię roumiem. Pewnie tak jak i ja rzadko rozstajesz sie ze swoim chłopakiem, spedzasz z nim prawie cały (jak nie -cały swój czas- ) Dobra rada_____wyjdź troche do ludzi, rozerwij sie, chociaż na jeden wieczór przestań o nim myśleć a zobaczysz że poczujesz sie lepiej. Poczytaj wypowiedzi na tym forum jak sobie radząd ziewczyny których faceci wyjechali na dłużej. A tak wogóle to powiem ci że DASZ RADE!!!! Pozdrowionka i buziaczki :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja dwudziestojednolatka
CHOLERA KTOS WZIĄŁ SOBIE MOJEGO NICKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Witam dziewczynki :* Nie pisałam bo byłam zajęta pracą i spotkaniami w damskim granie :P :) Dostałam wczoraj smsa od mojego (włąsnie z tego ang. numeru) ale... hmm... troche mi sie smutno zrobiło.... bo... napisał tylko i wyłacznie co tam robi... nic ani 1 słowo nie było takie wiecie z uczuciem dla mnie, nawet nie uzył mojego imienia :( Odpisalam mu co ja robie ale na koncu kilka czułych słow i zapytałam \'a ty?\' ale on juz nie odpowiedział .... :( ..... nie lubie takiego czegos :O napisze wiecej pozniej, teraz ide na kawe :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Hej 21latko wiesz co ja myśle, że może poprostu pisał tego smsa jak był bardzo zmeczony po pracy a pozniej po prostu zasnął i dlatego nie odpisał. A jak pisał to w trakcie pracy to pewnie był zajęty i pisał to na szybko. Tak czasem bywa ale nam można sie tylko domyslac. Na twoim miejscu cieszyłabym się, że sie odezwal sam z siebie. Pamiętasz jak było ci przykro gdy sie wogóle nie odzywał? Jest ok. Mój Misiek np. nie umie rozmawiać przez telefon, a tym bardziej wyrażać uczucia. Tylko czasem w smsach sie rozczula, ale to rzadko. Z resztą ja tam wole na żywo :) Ne przejmuj się. Będzie dobrze. Bądź cierpliwa , nie naciskaj i myśl pozytywnie Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
21-latko, natalijka ma racje, a i z moim jest tak samo. Facet to facet, praca to praca - meczy, nie ma sie czasem sily ani nastroju cos "romantycznego" kombinowac.. Nie bierz sobie tego do serca, jesli akurat nic, co chcialabys przeczytac, tobie nie napisal! trzymaj sie cieplo (wszystkie sie trzymajcie:) ) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×