Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość natalijka
Droga 21latko Nie chciałbym aż tak zdradzac informacji na temat swojej osoby. Poprostu znalazłam ten topik w dość dziwny sposób...wypisywałam jakieś durnoty na googlach typu: jestem samotna ..jak znieśc rozstanie...mój facet wyjechał. I tak tu trafiłam. Potrzebowałm wsparcia. Chciałam sie dowiedzieć czy jest ktoś w podobnej sytuacji do mnie i czy ma podobne odczucia. Na poczatku myslałam ze moze zwariowałm ze jestem przewrazliwiona moze to wcale nie jest takie straszne jak mi sie wydaje. A jednak myliłam sie : nie jestem sama i wiem ze mnóstwo kobiet własniw tym letnim okresie przezywa podobne rozterki co ja. A mam 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Natalijko! Rozumiem Cię doskonale, bo ja tez nie podaję tutaj nic, poza tym, że mam 21 lat i jestem z moim kochaniem ok.2 lat. Przepraszam za te pytania :P Ciesze się, że tu trafiłas i mam nadzieje, że bedziemy sobie częsciej pisac i się wspierac az do mnie, kiedy nasze słoneczka wrócą do nas :) trzymaj sie ciepło! dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
aha jestesmy ze sobą trzy i pól roku. Roccznice obchodzimy w kazdego sylwestra. Upadki nie sa nam obce ale wzloty sie milej wspomina. Też miałm powody do zmartwien przed jego wyjazdem bo nie miał dla mnie czasu albo nie chciał miec ale teraz to nie ważne. Ważne jest to zeby do mnie wrócił i tylko tego pragne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Tez licze na wsparcie Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Aha, jeszcze jedno- gdy czytam co piszesz, to tak jakbym czytała swoje własne słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Miło mi że tak piszesz. Wierze w to ze ludzie sa podobni w uczuciach w końcu jestesmy z jednej gliny ulepieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
--------------------------5 DZIEN BEZ CIEBIE------------------------------------- Kobietki co u Was? Ja jestem strasznie zajęta, dlatego mam tak mało czasu by zaglądac na kafe czy pisać obiecany sobie pamiętnik.... ale jeszcze troche i bede nadganiac zaległosci.... zresztą czekają mnie jeszcze 3 miesiące (no minus te 5 dni:() Moj kochany od 2 dni nie daje znaku życia, ale ponoć zaczął prace, zatem tak jak mówił- czasu nie bedzie... cierpliwie czekam i odnawiam znajomości z koleżankami , kuzynkami i pracuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Jak długo do Was sie nie odzywali? Wprawdzi gdyby te 2 dni zdarzyły sie w innych okolicznosciach (jak pamietacie moje zachowanie) to bym juz umierała ze strachu hmmmm a teraz chyba nie ma powodu, co? Kiedy byscie zaczęly sie denerwowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnoszeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
ja czekam dzisiaj szósty dzien, nie wiem, co u niego, nie wiem czy ma prace czy nie:( i nawet juz mi sie nie chce tu pisac/zagladac.. -nie dla tego, ze nie lubie was czytac, ale dla tego, ze jest mi tak ciezko i smutno, ze juz nie mam sily:( i robie wszystko, zeby o tym nie myslec. pozdrowienia dla dwudziesto! Z twoim na pewno wszystko ok.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
------------------------------6 dzien bez niego----------------------------------- W. przytulam Cie w myslach z całych sił :):):) Prosze Cie nie smuć się! Rozumiem, że 6 dni to dużo, ja mam nadzieje, że moj teraz bedzie sie odzywał raz w tygodniu, bo inaczej też bym sie czuła tak jak Ty... a Ty nie mozesz sama sie z nim skontaktowac? Pozdrawiam Cie trzymaj sie i zaglądaj tu czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
ja sie z nim skontaktowac nie moge, bo on komorki nie ma tam w odpowiedniej sieci, z odpowiednim roamingiem, to sa stany, jak on chce to dzw3oni z jakiejs karty, a jak nie chce to nie dzwoni.. ja sobie wysylam maile, on nie odpowiada, bo , jak sam powiedzial, kawiarenki int. nie znalazl tam.. :( :( ponoc dzisiaj dzwonil do rodziny (mam kontakt z jego bratem..prawie przestalam wychodzic z domu, bo czekalam tyle na jego tel., a dzisiaj akurat wieczorem wyszlam :() wlasciwie, to nie chce mi sie juz zyc. wlasciwie, to juz na niczym mi nie zalezy. wiem, ze gorsze sytuacje ludzie przezywaja, ale to wszystko boli, jak boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Współczuję wam z całych sił. Wiem że to nie bedzie dla was zadne pocieszenie ale mój Dzióbk już jest ze mną. Wrócił, ponieważ tam gdzie trafił był straszny wyzysk człowieka. A myślałam że takie rzeczy juz nie istnieją. Nie miał za co wrócić więc musiałam po niego jechać ze znajomymi. Ciesze się że jest przy mnie i ciesz sie z jego decyzji, bo niewiem czy jakby tam dłużej został to nie byłoby gorzej. A wy poprostu musicie w sobie odnaleźć siłę. Wiem że to trudne. Myśle że my cierpimy jak wyjeżdżają dlatego że wcześniej cały czas poświęcaliśmy im..rezygnowaliśmy dla nich z różnych rzeczy..a teraz poprostu nie wiiemy co bez nich robić. Musicie pomyśleć na co mieliście ochote a nie nie mogłyście tego robić z nimi. Może odnowicie jakieśswoje stare zapomniane hobby. Mi pomagali przyjaciele i spacery z psem do lasku.. Droga W. Musisz być silna. Wiem - to boli kiedy ukochany sie nie odzywa. Bądź cierpliwa. Nie myśl ciągle o tym. Nie przesiaduj w domu. Jeżeli twój chłopak zechce to sie odezwie do ciebie. Nie możesz sie tak zadręczać bo zwariujesz. Zobacz jak cteraz ciepisz....ale czy to ma sens? Nie zadreczaj sie przeciez to nie twoja wina ze on nie dzwoni, nie odpisuje......jeśli cie naprawde kocha...jeśli zatęskni...pozna smak rozłąki tak jak ty to odczułaś...to zmieni swoje nastawienie..... Lecz gdyby to nie nastapiło.......pamietaj ze czas goi rany...... 3majcie sie cieplutko. Pozdrawiam pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
W. prosze Cie nie załamuj się! Pamietasz jak ja byłam zdołowana? Ale dzieki Wam tu na kafe zrozumialam ze musze żyć! Odnawiam stare kontakty z podstawówki, liceum, widuje sie ze znajomymi ze studiów, z kuzynkami u których nie byłam z 10 lat :P Oprocz tego pracuje (u mamy w biurze ale zawsze cos) robie wszystko, zeby NIE MYSLEC! NIE ZADRECZAC SIE! Pamietasz jak pisalam tu, jak strasznie wariowalam gdy nie odzywał sie dobe????? Dostawalam szału! A teraz dobe wydłuza sie do 3 dni (odezwał sie wczoraj, tylko sms ale zawsze cos :) ) i daje rade, bo jestem wciąż zajęta! Tesknie ogromnie za nim, ale tak jak on powiedział przed wyjazdem- to jest nasza próba- jesli wytrwamy to bedziemy razem juz zawsze, jesli nie- to nie była prawdziwa miłosc! Mysl tak samo, i żyj! A zycie samo pokarze jak bedzie! Aha, chłopacy moich kolezanek którzy są za graicą odzywają sie tylko 1 raz w tyg! Pozdrawiam ciepłooo :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
---------------------------------7 DZIEN BEZ CIEBIE--------------------------- Natalijko nie wiem czy współczuć nieudanej próby zarobku czy zazdroscic tego, ze masz ukochanego juz przy sobie :):):):):) Na truskawkach zwsze jest wyzysk, nie chciał poszukac sobie czegos normalnego? Moj jest kucharzem i barmanem w UK. Jak wygladało Wasze powitanie? ahhhh marzy mi się już tak chwila ;) a to dopiero 7 dzien :O Napisz jak sie układa po powrocie? Buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona truskawka
dwudziestojednolatka ---> odpowiadam na Twoje pytanie: lecimy do Londynu, do pracy :P TRZYMAJCIE SIE wszystkie teskniace za swoimi facetami kobietki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Czerwona truskawko miło ze sie odezwałas :) A macie już prace załatwioną czy bedziecie szukac? Zycze udanego pobytu :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Dziewczyny! jestescie kochane, dzieki za te super-mile posty. Faktycznie,wydaje mi sie, ze macie racje. Sprobuje sie tak nie zadreczac, jakis kryzys mialam wczoraj..:/ Fakt, najlepiej zajac sie praca (cale szczescie mam co robic) :) Natalijce zazdroszcze szczerze i bez zawisci ;) Dwudziestojednolatka- pozdrawiam!Pisz co u ciebie. Trzymajcie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
W. ciesze się, że sie odezwałas :) Domyslam się, ze jeszcze sie nie odezwał? Głowa do góry ;) Koniec kryzysów, nie można tracic wakacji, w końcu tyle na nie czekamy :P Mój kochany wczoraj przysłał mi eska i opisał co robi itd., napisał tez że mysli o mnie i przesyła mi buziaki :) Ucieszyłam się, ale od 2 dnia tam nie usłyszłałam 'Kocham Cie" - mogłabym teraz zacząć sie zamartwiac i myslec, ze moze juz sie wypalił... brrrrrr ale nie moge tak myslec! Po co sie zadreczac i pewnie niesprawiedliwie go osądzac :) Trzymaj się W. i pisz częsciej! Moze cos wiecej o sobie? Poznajmy sie :) Pozdrawiam 3maj sie i bądz silna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Najgorzej jest nadzieję mieć gdy zbyt daleko cel... Kiedy już wiesz, że motylem nie staniesz się i nie wzlecisz do gwiazd... Boli tak złudzenie szczęścia, że już je masz a to chwila tylko - umyka wnet! Marzenie rani gdy już nie wznosi Cię -nadziei przeciez brak... Łzą znieczulić się próbujesz nadarmo ci to? Tęsknota to taka trudna sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Daleko tak daleko daleko tak jest ktoś bliski sercu mi... Daleko ja tęsknię bardzo tak bo tęsknota wielki zasięg ma... Daleko myślami jestem tak a sercu bliskie myśli są.... Daleko tak daleko chciałabym być byś żar ten ugasić mógł Ty... Dla Cjebie Kochanie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Dzien Dobry 8 DNIU BEZ CIEBIE KOCHANIE :******************************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Droga 21latko ! Pytasz jak wyglądało nasze powitanie. Odpowiem ci, że całkiem normalnie. To było tak jakbyśmy się nigdy nie rozstawali. Ponieważ całą drogę powrotną sam prowadził (bo koledzy jechali na zmiane całą noc po niego) to nawet nie mieliśmy jak się przytulić a tym bardziej pogadać (siedziałam z tyłu). Nawet mi na tym nie zależało bo byłam szczęśliwa że poprostu już wraca do domu. Dopiero na drugi dzień nie mogliśmy się sobą nacieszyć (szczegółów nie będe zdradzać ;) ) Teraz wrócił do tej swojej marnej pracy sprzed truskawek, marna pensja, w dodatku mamy jeszcze długi za koszty jego powrotu ale nie załamuje się. Wierze że wspólnymi siłami jakoś damy radę. A co u Was? Trzymacie się jakoś? Pamiętajcie, że wbrew pozorom kobiety są silniejsze od mężczyzn bo potrafią otwarcie rozmawiać o swoich uczuciach i nie duszą tego w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Witaj Natalijko :) Mmmmmm zazdroszcze :):) Nie martw się, ze jest cięzko z pracą i kasą, razem dacie rade :) a miłosc jest najwazniejsza :) Ja dzis spotykam sie z kumpelami, idziemy do jednej na noc i postanowiłysmy sie upić :P tym bardziej ze jedna z nas we wrzesniu wychodzi za mąż :P Buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
hej! Dwudziestojedn. Jak tam imprezka z koleżankami? :) Ja sie przekonalam, ze mam super znajomych i przyjaciol, dla ktorych teraz mam mase czasu i czesciej sie widujemy :) Tylko z tym upijaniem sie to nie zawsze dobry pomysl, bo po paru piwach plakac mi sie chce i jakies tęskne demony wychodza na wierzch. Ale spotklania ze znajomymi sa swietne i utwierdzaja mnie w przekonaniu, ze w życiu jest raz lepiej raz gorzej, ale ludzie sa najwazniejsi, ich zyczliwosc i zainteresowanie (i vice versa - jak to sie pisze?;)). Buziaki dla wszystkich w ten letni dzien!!! O mnie wiecej - moge dodac, ze mam 23lata i wlasnie probuje sie uporac z koncówka mojej wieloletniej edukacji..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natalijka
Cieszę się że piszecie już troche weselej. Droga W.! Też mam 23 lata i też juz niedługo kończe swoją edukację :) (ufff) Droga 21latko! Pewnie jeszcze odsypiasz impreze ale jak dojdziez do siebie :) daj znac co słychać. Pozdrawam - buziaczki :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
---------------------------------9 DZIEN BEZ CIEBIE----------------------------- Dzien doberek Dziewczyny :) Tak macie racje, dopiero niedawno wstałam :P Imprezka była OK, aczkolwiek śmiałysmy sie z tego, że nasze 'imprezki' zmieniły się wraz z wiekiem i czujemy sie juz staro, bo zamiast (tak jak kiedys) upic sie i rozrabiac :P, my grzecznie jadłysmy, plotkowałysmy, ogladałysmy filmy a piwko było tylko do smaczku :P ;) W. masz racje, że teraz, gdy zostałam sama mam czas i chęci na spotkania z wszelakimi znajomymi i musze powiedziec ze bardzo sie z tego ciesze, i NIE tylko dlatego ze pomaga mi to szybciej przezyć kazdy dzien :) W. widze ze dołaczył do Ciebie duch optymizmu :) Ciesze sie:) Buziaczki :*** Natalijka moje kochanie od wtorku sie nie odzywa, ale licze ze w weekend zadzwoni, albo napisze meila, w kocnu z smsa mało sie mozna dowiedziec :( A jak u Ciebie? Pozdrawiam :*** Dziewczyny powiedzcie mi, czy jako 23 latki czujecie juz potrzebe ślubu, posiadania dzieci itp. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Moj Maly do mnie dzwoni ostatnio :D Moj Maly jest odemnie 3 lata prawie mlodszy.Kocham go potwornie, nigdy mi sie jeszcze cos takiego nie przydazylo! Dwudzietojednolatko,tak jest ze mną: Wszyscy wiedza, ze ja mam opcje na dziecko:)!!!!, i to juz od dawna!!, wcale sie z tym nie kryje. Na rodzine(malzenstwo) tez. Niektorzy znajomi(lacznie z malym) az smieja sie z tego "pociagu do dzieci".Szaleje na ich punkcie.:) Wiadomo - chciec to chciec, ale trzeba za cos zyc (wspolnie), trzeba za cos utrzymac dziecko, a my na razie studenty niezabogate, kase mamy od czasu do czasu, wiec odpada. Pozatym maly jest sam jeszcze troche dzieckiem, a i ja mam swoje plany, chce cos zrobic, pojezdzic, popracowac, chociaz pare lat. Czyli wpisujemy sie w nurt "typowych" wspolczesnych mlodych ludzi,zwiazkow, w ktorych najpierw kariera zabawa, potem dzieci... Ale tak, chce, i czuje, ze moglabym, ze to juz odpowiedni czas. No i tak to wyglada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
-------------------------------10 DZIEN BEZ CIEBIE------------------------------ W. a wiec odezwał sie!!???!!!?? No widzisz, a tak bardzo sie przejmowałas!!!!!! Podsumowując, po jakim czasie sie odezwał? Jak wytłumaczył ten brak kontaktu? Jak mu sie tak żyje? Pewnie teskni, co? ;) Bardzo sie ciesze, ze wreszcie sie doczekalas!!!Od razu widac, jak Ci sie nastrój poprawił :) Pisz dalej jak czesto sie odzywa itd. ! Pozdrawiam :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
.... 4 dni już sie nie odzywa.... tesknie..... tak bardzo mi brakuje jego obecności, jego głosu, zapachu, dotyku.... :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×