Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Gość niccy
ja nie pojechalam z moim na lotnisko pozegnalam sie z nim dzien wczesniej i jeszcze 5 minut rano, podjechali do mnei autem i sie przytulilismy i tak stalismy tak dlugo jak to bylo mozliwe nie pojechalam z nim dlatego, ze po pierwsze sam tego nie zaproponowal, wiedzialam, ze to jest dla niego duzym stresem - wyjazd, dlatego moglby sie nie zachowywac swobodnie, tylko byc zdenerwowany a ostatnie chwile chcialam zeby byly dobre zapytaj sie moze co on o tym mysli, ale ja sadze, ze jak powie cos w stylu jak chcesz to powinnas sie magicznie z nim pozegnac wczesniej, ale nie jechac z nim mysle, ze on bedzie musial znalezc sile na ten wyjazd, nei bedzie chciala okazywac slabosci i moze byc dla ciebie inny niz normalnie to oczywiscie tylko moje zdanie, zrob jak ci podpowiada serduszko :) mam super wiadomosc : okazalo sie ze nie zmieniaja mieszkania, a w tym co teraz sa jest komputer z netem, wiec nasz kontakt, kiedy nei wyjade na wakacje bedzie czesty bardzo sie z tego ciesze :) ..i wiecie dziewczyny, ja juz sobie mysle jak to bedzie cudownie spotkac sie po takim dlugim rozstaniu i odkrywac siebie na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Niccy tylko ze my mieszkamy teraz 1,5h drogi od siebie :( Rozumiem co masz na mysli mówiąc ze moze przez jego nerwy itd. wasze ostatnie chwile nie byłyby takie cudowne...ja tez bałabym sie tego.... ale z drugiej strony... zresztą pisalam o tym... Dziewczyny przeczytajcie moj poprzedni wpis i prosze napiszcie jak to było u was z lotniskiem!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Co jest z Wami? Czemu sie nie odzywacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Zadałam ostatnio tyyyyle pytań a chyba kobietki zapomnialy ze czekam az odpiszą i napiszą co u nich :( Byłam dzis u jubilera i chcialam obejrzec jakie są krzyzyki (na podróz dla mojego) ale powiedział, że to źle wrózy dac taki prezent :O wiec sie przestarszyłam i juz cofam ten pomysl :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niccy
hihi...przesadna ;) bedzie dobrze zobaczysz i z prezentem i z wyjazdem juz cos postanowilas albo pogadalas z nim o tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Dziewczyny rycze rycze rycze............................................... Nie wiem juz co o tym wszystkim myslec.................................... Pierwsze 2 dni jego pobytu na obozie były ok, dawał sygnały, wieczorem był raz sms, raz telefon (nie licząc moich tel) a wczoraj wszystko sie odmieniło! przestał sie odzywac! NIE ODZYWAŁ SIE DOBE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jest to dla mnie niemozliwie długo, bo od 2 lat naszego związku, dajemy sobie sygnały co kilkanascie minut, no czasem kilka godzin, ale zawsze są tez smsy i telefony... Gdy minęlo 9 pierwszych godzin tej doby zaczęłam sie denerowwac i dzownic do niego! Było juz po 22 wiec wiedzialam ze nie ma juz zajęc (byłam na tym obozie rok temu), ale on nie odpowiałam, pierwszy tez raz nie dostałam od niego smsa na dobranoc i z opisem dnia, na ktore sie umawialismy//// dzownilam praiwe do 24, nic........ Dzis zaczelam dzownic po 8 rano, bo zawsze wtedy on sie do mnie odzywał z obozu- nic!!!!!!! Dzownilam tak do 12!!!!!!!!! W kocnu odebrał . Pytam co sie dzieje, a on a co ma sie dziac! Mowie mu ze sie martwie, bo dobe milczał , a on na to: CZY TY JESTES KURWA NIENORMALNA!!!!!!! I SIE ROZŁACZYŁ!!!!!!!!!! Dzownilam jeszcze kilka razy, ale on odbierał, ja zaczelam mowic płacząc ze sie martwie, a on sie wyłaczał! W kocnu wyłaczył telefon!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Aha, bylismy na jutro umowieni u mnie, a gdy zapytalam o przyjazd, powiedział , ze nie wie czy przyjedzie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! JESTEM ZALAMANA NIE MOGE DOJSC DO SIEBIE CAŁA SIE TRZESE!!!!!!!!! ZA 4 DNI LECI DO ANGLII I DZIS POCZUŁAM ZE MA MNIE GDZIES!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuję całej tej sytuacji ... mój facet nigdy nie odezwał się tak do mnie ... nie pozwolilabym sobie na to. Na twoim miejscu poważnie zastanowiłabym się czy chce być na stałe w takim związku skoro teraz ciebie tak traktuje. Ile on ma lat ( przepraszam jesli to było już napisane ) ty chyba masz 21 więc on pewnie tez tyle a zachowuje się jak jakis gówniarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niccy
a moim zdaniem on juz sie przygotowal psychicznie na wyjazd da anglii jedna z najwazniejszych rzeczy dla faceta jest wolnosc i niezaleznosc i moim zdaniem troche przesadzilas z tymi telefonami, tylko ze on zachowal sie jak idiota facet jak sie czuje osaczony to ucieka, a co sobie pomyslal jak ciegle do niego wydzwanialas, albo przelozyl to na anglie i tam sie nei da non stop ze soba komunikowac wiec moze chcial cie do tego przygotowac... bo ja mysle ze musisz sie tego nauczyc, i nie bac sie, denerwowac kiedy on sie ni eodezwie przez 1 dzien, bo potem sam zateskni musisz sie przygotowac na to ze w anglii nie bedzie mogl tak czesto sie odzywac a teraz jak mu pokazalas ze cierpisz po 1 dniu na pewno wplywa na niego, moze mu bedzie trudniej kieyd bedzi e wiedzial, ze tobie jest jeszcze trudniej ... trzymaj sie cieplutko, sprobuj z nim przed wyjazdem porozmawiac, bo to wazne zeby miec czyste konto przed rozstaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Dziekuje za zainteresowanie moim (kolejnym:() problemem... Tricia mamy oboje po 21 lat! Wypłakałam sie dzis przy tym tacie, i powiedział, że on nigdy sie tak do mamy nie odezwał, szczegolnie przed ślubem.... Prosze Cie napisz mi jeszcze odpowiedzi do moich poprzednich pyan tj czy powinnam jechac z nim na lotnisko oraz co mu kupic na wyjazd (cofnij sie prosze na poprzednie strony), bardzo mi zalezy na opiniach innych! Niccy, tak rozumiem, masz racje! Jest tylko takie jedno male ALE- oboje nauczylismy i zgadzalismy sie na takie zachowanie tzn. na taki częsty kontakt! gdy ja np. nie odpisuje na esa on tez ponagla mnie sygnałami lub dzwoni... Zrozum, jesli jest tak od 2 lat, ze on wysyła mi smsa na dobranoc, to po prostu tak jest i już! i wg mnie zmiana tego po takim czasie bez żadnego słowa mogła spowodowac moje wielkie zaskoczenie i zmartiwenie! Tym bardziej ze niedawno moj kuzyn utopił sie w rzece :O Ja zrozumialabym, gdyby mi spokojnie powiedział przez tel. ze musze nauczyc sie zyc bez tak czestego kontaktu, a jego reakcja była okropna! Byłam pewna ze cos sie stało, a jesli nie, to ze bedzie przepraszał, a tu co? JA JESTEM WINNA, NIENORMALNA!! ja wiem ze on czesto reaguje w taki beznadziejnie głupi sposob, gdy jest zestresowany (czyt. wyzywa sie na mnie :O) - i to nawet wtedy gdy teskni za mną... no ale ile mozna... Nie zgadniecie... własnie dzowniła do mnie Jego Mama... pytała sie czy nie wiem co sie dzieje z ... bo ona nie ma z nim zadnego kontaktu i sie martwi.... wiec nie jestem sama :(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Mame swoją olał... (nie mam siły pisac szczegóły), mnie olał... nadal sie nie odzywa... jestem załamana, nie wiem co robic... jutro miał przyjechac na cały dzien... znowu odezwac sie pierwsza? po tym, jak sie wyłaczył.... po tym, jak sie nie odzywa.... ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość steskniona....
ktos wczesniej zadal pytanie... wiec ja mam 20 lat on 24. noi juz licze dni kiedy do niego pojade i wkoncu go zobacze...bardzo za nim tesknie!!!!zdaje sobie sparwe ze jak tam pojhade to czas mignie nie wiadomo kiedy a jak wroce to bedzie sie ciagnal strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieta - pierwsza
hej - przenioslam sie do Ciebie :) jesli chodzi o prezent - nie mam pomyslu co mialoby to byc, ale sama idea swietna, a ten kalendarz jak juz go nie bedzie to juz w ogole super - sama bym taki chciala jakbym to ja miala gdzies wyjezdzac na dluzej co do zajecia sobie czasu w wakacje - pogadaj ze znajomymi, moze cos wymyslicie co moglibyscie razem robic. moe jakis kurs jezykowy, aerobik, plywanie...sama nie wiem, cos co lubisz robic a na przyklad do tej pory nie mialas czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieta - pierwsza
ja po swojego Miska zawsze wyjezdzam na lotnisko, ale jak juz wraca - ale jak wyjezdza to nie, i Tobie tez radzilabym pozegnac sie wczesniej. Strasznie smutne sa takie rozstania na lotniskach czy peronach i lepiej po prostu spedzic ze soba troche czasu wczesniej niz potem stac i powstrzymaywac lzy... Uwierz mi ze tak jest latwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niccy
rozumiem, ze takie zachowanie jego jesli przez 2 lata akceptowal taqkie czeste kontaktowanie sie bylo bezczelne i eh....strasznie smutne szczxregolnie przed rozstaniem wybaczcie literowki, ale jedna reka trzymam port irda ktory kupilam, zeby mojemu kochanemu wysylac zdjecia:) z jednej strony - co jesli sie nie odezwie...ale to on cie powinien przeprosic, w ogole co to mialo byc...eh tylko to jest czas przed wyzazdem, moze poczekaj do ostatniej chwili, a potem ty sie odezwij trzymaj sie ciepluyko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
nie przyjedzie dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Arahja
A wytłumaczył chociaż dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niccy
a kiedy on wyjezdza? Dlaczego wydaje sie ze mezczyzni mysla tylko o sobie "Roznice osobowosci sprawiaja, ze mezczyzna moze odruchowo zapomniec o calym swiecie z wyjatkiem jednego trapiacego go problemu. W warunkach stresu najczesciej jeszcze bardziej koncentruja sie na jego przyczynie i przestaja myslec o czymkolwiek innym, co sprawia, iz na pozor mysla tylko o sobie samych. Chca pokonac powstala trudnosc i dlatego niczemu wioecej nie poswiecaja uwagi. Kobiecie trudno jest to pojac z przyczyny, ze ona sama w sytuacjach stersowych wlasnei otwiera sie na zewnatrz i koncentruje na innych osobach, szczegolnie na tych ktorych kocha. Mezczyzna w obliczu klopotow stara sie zapominac o rodzinie, ale tak naprawde troska o nia jest zrodlem jego skupienia. Rownowage zdobywa on zaszywajac sie w swojej "jaskini", ma wtedy mozliwosc przemyslenia, uspokojenia sie. Bardzo czesto kobiety cierpia, poniewaz nie rozumieja takiego zachowania" zycze ci z calego serduszka zeby sie wszystko ulozylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwona truskawka
jak na moje zbyt czesto do niego wydzwanialas, kiedy on w tym czasie pewnie cos broil z kumplami na obozie, wiec sie wkurzyl. musisz czekac az on Cie przeprosi za to, co Ci powiedzial. W zadnym wypadku nie odzywaj sie do niego pierwsza!!!! A swoja droga to po co wyjezdzal na ten oboz, zamiast spedzic czas przed wyjazdem z Toba... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emalia 768
Witam po dluzszej nieobecnosci! Dzwudziestojednolatko ogromnie Ci wspolczuje i domyslam sie co teraz przezywasz. Mysle ze jedynym sposobem zeby jakos z tego wyjsc jest zmiana myslenia. Wiem ze to nie jest takie latwie, ale sprobuj obrucic swoje mysli o 180 stopni! Dlaczego TY masz cierpiec skoro on Cie rani?! Dlaczego masz godzic sie na takie niegodne traktowanie! Sprobuj pokazac mu ze nie dasz tak latwo zmieszac sie z blotem, ze nie jestes tego warta! Pokaz mu ze jestes swietna dziewczyna, duzo dojrzalsza niz on i choc serce bedzie mowilo co innego posluchaj rozumu i daj mu w kosc! Moze nie doslownie ale postaraj sie dac mu do zrozumienia ze on nie jest pepkiem swiata, ze zachowuje sie jak rozkapryszony dzieciak, a dzieci trzeba traktowac troche inaczej niz doroslych dojrzalych ludzi! Nie wiem czy mnie rozumiesz, i wiesz o co mi chodzi. Wiem tez ze moze to byc dla Ciebie bardzo trudne ale mysle ze warto sprobowac.W koncu czy on jest Ciebie? Czytajac Twoje posty mysle ze NIE! Wiem ze serducho boli i jest ciezko... Trzeba wziac sie w garsc, uniesc wysoko glowe i pokazac mu ze nie jest niezastapiony! Moze spotkaj sie z jego mama? Nie placz, nie pokazuj jej Twoich slabosci. Pokaz ze jestes silna i mocno stapasz po ziemi. Warto tez i ja przekonac, pokazac jej, ze miec taka synowa to skarb. A jej syn to jeszcze malutki chlopak... Niech i ona sie o tym przekona! Moze wtedy sama poczujesz w sobie jakas pozytywna energie, cos co Ci wzmocni od srodka i powiesz sobie. Mam tego wszystkiego dosc! Zaczynam nowe zycie (nie mowie ze bez niego), nowe zycie w ktorym nie dam sie uzaleznic w takim stopniu od faceta! To chyba jest najgorsze, to uzaleznienie... 3maj sie cieplutko! W takiej sytuacji nadal zastanawiasz sie nad wyjazdem na lotnisko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k666
moze powinnas sie zastanowic czy warto sie denerwowac przez takiego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k666
a tak swoja droga, to ten wyjazd to dobry sprawdzian dla zwiazku. jak cie naprawde kocha to wroci, a jesli nie to trudno.. chyba lepiej wiedziec to wczesniej, niz powiedzmy zostac potem mloda rozwodka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Arahja nie odzywał sie do mnie od momentu, kiedy wyłaczył telefon, cały wczorajszy dzien i dzis tez. Weszłam wiec na gadu i on tam był, miał opis o tym jak to szukali sklepu monopolowego... Było mi przykro, ze juz wstał, jest w domu a sie nie odzywa... zapytałam tylko na gadu, o której bedzie u mnie? On na to: dzis nie bede. I tyle! Poniewaz mialam plany na ten dzien dla nas itd. zadzowniłam do niego. Powiedział, ze jest zmęczony po obozie. I nie trafiło do niego, że od kilku tygodni weidział ze ma przyjechac dzien po obozie i wtedy twierdził, ze mimo wszystko przyjedzie....Powiedział do mnie ze przeciez nic sie nie stało, i przyjedzie moze jutro. No tyle... niccy - datowo wylatuje wczesnym rankiem 29-tego czyli w czwartek, ale wyjezdza ze swojego miasta juz w nocy 28-ego. Niccy to co napisalas, zgadza się w 100% z zachowaniem mojego chłopaka! Na prawde on własnie tak sie zachowuje! Identycznie! czerwona truskawka moze masz racje, ale nie odzywałam sie do niego cały dzien, gdy on sie nie odzywał, tylko wieczorem- kiedy miał do mnie zadzwonic i powiedziec jak spedził dzien... Po prostu przed obozem mialo byc tak, ze daje mi o sobie znac, jak wstaje rano i jak idzie spac. Ot tak, jak to zwykle bywało.... Hmm... wątpie zeby on mnie za to przeprosił.... Wg niego to bedzie tak: "On był na obozie, a na obozie nie ma się czasu, ja dzowniłam a on nie miał czasu (czas jest gdy sie chce, byłam na tym obozie rok temu, i jak mowił 1 dnia obozu, mają wieksze luzy niz ja) wiec to ja jestem winna i wg niego nic nie stało, oprocz tego ze wydzwaniałam bez potrzeby... wiec wyłaczył tel zebym nie dzownila jak on jest zajęty a potem nie mial ochoty rozmaiwac ze mną...a co do przyjazdu do mnie dzis, to mogłam sie domyslic ze bedzie zmęczony po powrocie"- to mi jutro powie! Jestem pewna! Na tyle go poznalam! Nie bedzie przepraszam! ps.na obóz musiał jechac! To obóz z uczelni- sportowy! Emalia768 nareszcie sie odezwałas!!! Mysle, ze domyslam się o co ci chodzi, i pewnie bym to zrobiła (próbowala przynajmniej) ale w sytuacji gdy on za 3 dni wyjezdza, nie bardzo jest czas! Nie wiem jak sie teraaz zachowac! Jesli jutro sie zjawi! Pisałam Czerwonej Truskawce co on jutro powie (o ile przyjedzie) i moje gadanie po prostu do niego nie trafi! Dzis rano jak napisał, ze nie przyjedzie (sam by nawet nie dał mi znac! jesli bym sie nie odezwala!) mialam juz czarne mysli.... bardzo czarne... powazne wahania.... Ale jutro gdy go zobacze to zniknie.... czemu? bo on ten moj 'wielki problem' opisze w powyzszy sposob (Pisałam Czerwonej Truskawce) i stwierdzi ze nic sie nie stalo, albo mi sie dostanie... i tyle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
k666 wyjazd sprawdzianem- tak wiem. Tylko ze myslalam,ze czas przed wyjazdem bedzie piękny, ze On bedzie dla mnie wyjątkowo kochany, czuły itd. A potoczyło sie zupełnie na odwrót! I w takiej sytuacji nie wiem w jaki sposób sie z nim pożegnać! Czy doprowadzic jutro do sytuacji "nic sie nie stało" i sprawic, zeby wyjechał za granice z dobrymi ostatnimi chwilami (resztkami chwil), czy postawic mu jakies ultimatum itd? Nie chciałabym zebysmy rozstali sie na te miesięce w kłótni... Mialam takie plany, kupic mu przed wyjazdem prezent, napisac miłosny list..... a teraz? NIC JUZ NIE WIEM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
...najgorsze jest to, że czuje jakby już od tygodnia był w tej Anglii.... niby jest tu, jeszcze tu...ale ten całkowity brak kontaktu, zainteresowania od 3 dni to koszmar.... CZY ON NIE CZUJE TESKNOTY?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sytuacja stresowa \" ...jeśli kobieta samorzutnie zaczyna atakowac mezczyzn, sprawia mu bol i nieswiadomie motywuje go do tego aby byl mniej zapobiegliwy i troskliwy. ginie w nim chec dawania z siebie jak najwiecej, albowiem zbyt dotkliwe sa krytyki i pouczenia -moze to wlasnie tak on odebral twoje dzwonienie, pokazywalas mu, ze cos jest nie tak- ilekroc kobieta daje wyraz swpjemu niezadowoleniu on czuje sie w glebi duszy bezsilny. w sytuacji stresowej on potrzebuje czasu, aby rozpatrzyc sie w swych myslach i uczuciach i ostatecznie ustalic, co zrobil, i co mogl zrobic inaczej. potem moze juz rozmawiac o tym, co sie stalo i dlaczego. na ty, etapie trudno jest mu uznac swoja wine i zmienic cos w zachowaniu tak, aby jego meska natura nie poniosla na tym uszczerbku. w tej sytuacji najuzyteczniejsze jest oytanie \"co sie stalo\", dzieki niemu moze przyjac postawe obielktywna i zadac sobie pytani dlaczego i wtedy mozna o to zapytac. wiesz co dalej nie bede przepisywac zeskanuje :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeskanowalam ale teraz nie wiem co z ytm zrobic, nie iwem jak to tu umiescic - moze wysle ci to na maila? to jest fragment ksiazki \"tajemnica udanego zwiazku\" i wlasnie opisuje jak sie moze mezczyzna zachowac 1. wycofanie 2. opryskliwisc jezeli chcesz zebym ci to wyslala, a mysle ze lepiej mozna faceta zrozumiec to podaj maila tutaj - zawsze mozesz zalozyc jakiegos na chwile :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Niccy bardzo mądre to wszystko...wiesz co, bardzo chętnie przeczytałabym tą książke, a tak sie składa, że widziałam ją już w kilku księgarniach i chyba sobie ją kupie! (podaj prosze autora) Szczerze mówiąc nie myslałam, ze w tego typu ksiązkach moze pisac cos, co tak dosadnie i idealnie pokazuje niewyjasnione mi sytuacje... Myslisz, ze do jutra zdoła to wszystko przemyslec i ew. uznac swoją wine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja kiedys bylam sceptycznie nastawiona do takich rzeczy, ale kiedy juz jedna przeczytalam i okazalo sie ze jest bardzo zyciowa zaczelam ja doceniac :) marsjanie i wenusjanki Tajemnica udanego zwiazku John\'a Graya a kogo by innego :D wiesz, oprocz stereotypowych zachowan , wazna jst tez osobowosc twojego faceta ja mysle, ze sie odezwie - przeciez przed wyjazdem, jezeli chce z toba byc musicie sie spotkac i on o tym wie kiedy sie spotkacie sprobuj nie miec do niego pretensji tylko zapytac sie owe \"co sie stalo\' pretensje napedza dalsze obwinianie, klotnie ...a tego nie chcecie ja bym rowniez nie udawala, ze wszystko jest ok- tak sie nie mowi do osoby, ktora sie kocha... ale sprobuj to zrobic spokojnie ja sie kieruje zasada (choc czasem tez nie umiem sie powstrzymac): Nigdy nie staraj sie zgadywac, co kryje sie we wnetrzu drugiej osoby. Możesz sie pomylic. Lepiej sie zapytaj. Wyraz swoj uczucia slowami. Zawsze powiedz co czujesz i zapytaj sie o to, co chcesz wiedziec. Staraj sie nie wymyslac powodow zachowania przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwudziestojednolatka
Dzieki za wszystkie rady... bardzo chciałabym sie do nich dostosowac, tylko obawiam sie, ze gdy zapytam go jak mi radzisz 'co sie stało?' to on odpowie mi 'NIC' i ja wtedy wybuchne!!!!!!!!!!!!!! Tak jak pisałam innej kolezance : Wg niego to bedzie tak: "On był na obozie, a na obozie nie ma się czasu, ja dzowniłam a on nie miał czasu (czas jest gdy sie chce, byłam na tym obozie rok temu, i jak mowił 1 dnia obozu, mają wieksze luzy niz ja) wiec to ja jestem winna i wg niego nic nie stało, oprocz tego ze wydzwaniałam bez potrzeby... wiec wyłaczył tel zebym nie dzownila jak on jest zajęty a potem nie mial ochoty rozmaiwac ze mną...a co do przyjazdu do mnie dzis, to mogłam sie domyslic ze bedzie zmęczony po powrocie"- to mi jutro powie! Jestem pewna! Na tyle go poznalam! Nie bedzie przepraszam bo nic sie nie stało, bo on nic złego nie zrobił, on tylko był na obozie (a gdy zapytam czemu dzis- dzien po obozie sie te nie odzywał - powie ze szykuje sie do wyjazdu albo odpoczywał) ...... Boje sie ze z tej rozmowy wyjdzie to co zawsze...a ja tego nie chce... Chcialam zadzwonic do niego godzine temu i zadac tylko pytanie "o ktorej jutro bedziesz' ale nie odebrał, napisalam wiec smsa 'jak bedziesz przy tel oddzwon do mnie' ... mija prawie godzina i nic..... tak bardzo sie boje... zostały 3 dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×