Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dwudziestojednolatka

* .... jeszcze nie wyjechał, a juz tak daleko .... *

Polecane posty

Kopytko dziekuje za wsparcie za miłe słowa zreszta wszystkim wam dziekuje. Szkoda tylko ze moj problem od tego sie nie rozwiążę. Mimo to dziekuje ze jestescie i wspieracie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
teściowa - destrukcyjna manipulantka.. cholera, tego problemu to nie wiem, jak rozwiązać. A w nim nie ma żadnego buntu?Nie flustruje go taka sytuacja, kiedy ona go opieprza, np. ze malo zarobi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
natalijka, jeszcze mam takie pytanie, może wścibskie: wy jestescie juz dosyc dlugo ze sobą, planujecie jakąś wspolną przyszłość? Tzn. gadacie czasami, gdzie bedziecie mieszkac, czy sie pobierzecie, albo ile dzieci bedziecie miec itd.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
forum zamarlo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny :* Nie było mnie troche, bo uczyłam się do egzaminu, na szczęscie jestem już po i ciesze się z moich dwóch 5 :) Niestety coraz trudniej wchodzi mi się na ten mój topic, bo łączy się to ze wspominaniem mojego byłego ... Nadal myśle o nim (niestety) codziennie, często nie moge zasnąć z tego powodu, a najgorsze i chyba najdziwniejsze jest to, że to myślenie o nim sprawia mi CORAZ WIĘKSZY BÓL... Myslala, ze im więcej czasu minie, tym stane się bardziej odporna i silniejsza, a tu widac odwrotnie- na początku poczułam siłe a teraz jest coraz gorzej... Kilka razy byłam na uczelni, spotkałam znajomych i niezwykle ciężko mi było, gdy pytali co u mnie i u ... Napisalam wyzej, ze ciesze się, że mam juz ten egzamin za sobą, ale tak na prawde moja radość trwała tylko kilka minut :( Nie potrafię się cieszyć i smiać. Wczoraj jak wrociłam z egz. kuzynka mnie wyciągneła na piwo, chciala zebym oblała ten egz. ale skonczyło sie na zapijaniu by zapomniec, na dole, pocieszaniu mnie i w ogole masakra :( Nie wiem juz co mam robic... kupiłam sobie troche nowych ciuchów, ponoć kobietom to zawsze pomaga... ale mi już nie... przynajmniej nie teraz... Wielkimi krokami zbiza się początek roku akademickiego i mój strach przed zobaczeniem byłego, to jakis koszmar :O Ale starczy o mnie. Natalijko, Odzywki Twojego faceta do Ciebie są niestety BARDZO podobne (jak nie identyczne) do tych, które miał moj były... az ciezko mi w to uwierzyc, ze ktos moze miec podobnu charakter... Wiem co czujesz, jak Ci przykro i źle z tym, wiem bo przechodzilam to samo! Nie wspomne o zabieraniu mnie do chińskiej... Co do teściowej to nie zazdroszcze... wiesz, że tesciowa potrafi rozwalić na prawde zgodne i kochające się małżenstwo? :O znam takie przypadki i barrdzo Ci wspołczuje... Jedynym wyjsciem byłoby wyprowadzić się gdzies daleko od niej, ale to nie jest przeciez takie proste... Trzymaj się Kochana, pisz co słychać, obojetnie czy jest dobrze, czy źle! Pozdrawiam Cie ciepło, i reszte Dziewczyn takze 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam was
hej hej u mnie tez po staremu.Facet zachowuje sie jak dawniej . Czasami złoszczę się na niego , ale wiem ,że to nic nie zmieni i tylko sobie nerwy i humor tym psuje.Denerwuje się na niego , ale wiem ,że mnie kocha i to mnie bardzo cieszy. 21 gratuluje zdanych egz:):)Jest Ci coraz ciężej bo zbliża sie rok akademicki, którego rozpoczęcia się boisz. Ale zobczysz najgorsze bedzie parę pierwszych dni , a potem wszystko będzie się stabilizować. Zakupy..super, ja zawsze jak mam doła muszę sobie coś kupić i jest lepiej..wiecie co jak się tak ładnie ubiorę, umaluję i na ulicy faceci się patrzą to tak jakoś wzrasta poczucie własnej wartości natalijko, z teściową lepiej nie zadzierać. Współczuję Ci ,ale nie mam na nią pomysłu. A z chłopakiem..kurcze mój to się potrafi nie odzywać,czasami jest nieprzyjemny, ale takich słów to nie słyszalam.On musi zacząć Cię szanować. Pogadaj z nim tak na poważnie, żeby Cię zaczął w końcu szanować, bo nie wiesz jak długo jeszcze wytrzymasz takie jego zachowanie. Powinien się przestraszyć ,że Cie może stracić i się poprawi. Powodzonka kobitki,buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam was
Dziewczyny!!normalnie tak mnie zdenerwował ,że siedzę i ryczę. Mieliśmy się jutro spotkać ,ale napisał mi ,że nie może rano i nie wie kiedy będzie.Trochę mnie to wkurzyło,rozmawiając z nim ,słuchajcie zaczął sie na mnie wydzierać.Że on ma obowiązki, ciężo pracuje a ja tego nie rozumie.,że on nie ma czasu.Tak krzyczał ,że się popłakałam już przez tel. Powiedzialm mu ,że on mnie olewa,że tylko ja się troszczę o ten związek, a on nawet nie ma sekundy żeby puścić strzała. Chciał sie rozłączyć, bo powiedział ,że go tak jeszcze nie zdenerwowałam. A i co mnie jeszcze zabolało to to ,że on ciężko pracuje ,a nie siedzi w domu na dupie. wiecie jak to zrozumiałam ,że ja nie pracuje i jestem gorsza.Chciałam iść do pracy na wakacje, ale najpierw miałam praktyki, a teraz sytuacja rodzinna nie pozwala.Bardzo mnie to boli, bo on jeszcze tak sie na mnie nigdy nie darł. Jest mi cholernie przykro!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam was
przepraszam za składnie i błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholera jasna, to niedobrze :O Mnie tez by wkurzało, gdybym miala mozliwosc spotkania sie na dłuzej z ukochanym tylko w weekendy, a on nie dosc, ze ma czasu tez w weekend to by jeszcze na mnie nakrzyczał... Ale wiesz co, znowu widzę podobienstwo do mojej sytuacji - ja wprowadziłam się do miasta w ktorym mieszka były (na studia), on znalazł sobie gdzies dorywczą prace, a ja szukac niczego nie chciałam, głownie dlatego, że na weekendy chcialam jezdzic do domu, do rodziców & całego mojego życia (tam czułam sie samotna i teskniałam) a moj były wiele razy wręcz kazał mi szukac czegos na weekendy! Wypychał mnie dosłownie... To było wg mnie egoistyczne, i było mi strasznie przykro, bo z jednej strony oczywiscie chcialam i chce pracowac, ale z drugiej, gdy pomyslałam, ze weekedy i świeta byłabym ciagle w pracy (pewnie w hipermarkecie no bo gdzie mozna pracowac w weekendy) , to rodzine widzialabym chyba co pół roku :O A nie jestem gotowa na takie rozłąki... Wg mnie Twoj facet chciał Ci powiedziec, to co mój mi - że nie mam czekac na niego i tesknic, tylko się czymś zając! Z tą różnicą, że ja czekalam na spotkanie z nim kilka godzin, a nie- jak Ty - kilka dni :O Nie wiem co Ci poradzic, ja bym sie całkowicie przestała odzywac - niech zatęskni! A jak bedzie chciał sie spotkac- nie ulegnij za pierwszym razem- wymysl ze jestes taaaaka zajęta! Bedzie ciezko, ale inaczej to on Cie pozbadnie... :( 3maj sie cieplutko 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz przeczytalam twoj wpis (wolniej i dokladniej) i teraz dopiero zobaczyłam, że on Ci powiedział, ze \"że on ciężko pracuje ,a nie siedzi w domu na dupie\" --> wiesz co Ci powiem? JA BYM SIE ZA TO OBRAZIŁA ale nie tylko - teraz, kiedy przeszłam cos podobnego do Ciebie- pomyslalabym POWAZNIE NAD PRZYSZŁOŚCIĄ! Wiesz dlaczego? Pomysl- jestescie małżenstwem, on pracuje, a Ty np. jestem w domu z dzieckiem, albo straciłas prace itp. i jak on cie potraktuje??? Własnie tak jak teraz, tylko jeszcze gorzej, bo będąc mężem nie bedzie mial juz zadnych oporów!!!!!! Pomysl nad tym głęboko, bo widac, ze praca jest u niego na 1 miejscu i mogą byc pozniej problemy! Ojoj az nie moge uwierzyc, ale musze stwierdzic, ze wszyscy (albo wiekszosc) faceci są tacy sami... Przedtem komentując wpis Natalijki dopatrzyłam sie podobienstwa w tekstach jej chłopaka do niej, teraz widze ogromne podobienstwo w tekstach i zachowaniu Twojego... I powie Wam jedno bo teraz juz to wiem: TO JEST OBRAZ BRAKU SZACUNKU. I JESLI NIE MA GO JUZ TERAZ- PRZED ŚLUBEM- POTEM BEDZIE JUZ TYLKO GORZEJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! SZACUNEK JEST, LUB GO NIE MA. A WYNIKA ON Z WYCHOWANIA W DOMU! JESLI ONI WAS NIE SZANUJĄ- ZADNA ROZMOWA TEGO NIE ZMIENI! PROSZE WAS ZAPAMIĘTAJCIE TO I NAUCZCIE SIE NA MOICH BŁĘDACH!!!!!!!!!! :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
a wiecie, co ja wam powiem, ze ja mam taka sytuacje troche odwrotną, bo w moim związku to ja pracuje (czuje sie na tyle stara/ odpowiedzialna za siebie/ blablabla/itd) ze nie chce/ nie moge moich rodzicow obciazac wydatkami za siebie. Wiec zapieprzam za przeproszeniem w pracy, na uczelni, plus obowiazki domowe+chora babcia, ktora trzeba regularnie odwiedzac+trzeba chociaz od czasu do czasu wygospodarowac jakas chwile dla siebie. Czasami tak mnie stres juz zrzera, bo żyje w ciągłym cisnieniu, za dużo zeczy na glowie, probuje zrobic 10 zeczy na raz, zeby sie wyrobic z tym wszystkim.. I w takich sytuacjach tez mam ochote wykrzyczec mojemu chlopcu (ktory nie ma pracy, zadnych obowiazkow prawie, a rodzice zapewniaja mu eleeeganckie i beztroskie zycie), mam ochote mu wykrzyczec, kiedy sie znowu nadyma i foszy "ze ja przecież NIE SIEDZE NA DUPIE, tylko PRACUJE". Nie robie żadnej wielkiej kariery, bardzo staram sie wygospodarowac czas dla chlopca i czesto mi sie to świetnie udaje, ale poprostu musze z czegos zyc, bo moja rodzina nie jest bajecznie bogata. A ten, jesli tylko nie poswiece mu np. calego łikendu np. na balowanie z nim niby rozumie, ale tak naprawde mi to wypomina. To na prawde potrafi byc flustrujące, kiedy druga osoba nie potrafi ni cholery tego zrozumiec!!! Bo poprostu nigdy w takiej sytuacji natłoku roboty i stresu sie nie znalazła. I to wcale nie jest tak, ze ja go olewam czy cos.. Ja mam czas dla niego, ale nie moge zniesc tej jego niefrasobliwosci i niedojrzałego myślenia. On mierzy moje codzienne życie swoimi kategoriami - czasami sie do szkoły przejdzie, czasami cos zalatwi, ale generalnie ma zawsze luz i elegancko i forse, tylko "strasznie teskni". A ja mam dylematy typu: zrobic pranie i odwiedzic babcie albo sie pouczyc bo jeszcze praca i nie mam na nic czasu, czy spotkac sie z nim i posiedziec przy piwie 4 godziny z jego kumplami, jutro isc z nim do kina a pojutrze pojechac do niego i siedziec do rana.:/ A on wzbudza we mnie takie wyzuty kiedy mówie, ze chcialabym cos zrobic, ze juz sie powaznie zaczynam zastanawiac nad tym wszystkim :/ Druga strona medalu.. Pozdrawiam Aha, Natalijka, rozumiem ze nie zagladasz, bo boli, ale nie lam sie! Trzymam kciuki, zebys miala lepszy nastrój!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Napisalam: Natalijka nie lam sie, a chodzilo o 21-latke (chociaz ty, Natalijka tez sie nie lam, oczywiscie ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale na kafe masz czas
:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziewiam was
Hej hej, pogadałam z nim wczoraj .Powiedzał,że chciałby spędzać ze mną każdą wolną chwilę, ale też ma obowiązki w domu, bo po całym tyg pracy się tego nazbiera. Powiedzaiłam mu ,że mnie uraził swoim stwierdzeniem. Odpowiedział ,że nie chodziło mu o mnie, bo on wie,że ja przez 10 miesiecy ciężko pracuje na uczelni,że mam bardzo ciężkie studia, a teraz są moję wakacje, na które sobie zapracowałam.Dodał jeszcze,że w sowim życiu to ja będę jeszcze pracować i to bardzo ciężko, jako sędzia, więc teraz mam korzystać z wakacji ile się da. Ale wakacje już się kończą i teraz zacznie się nauka całymi nocami i życie od koła do koła. Dziś mój facet ma do mnie wieczorkiem wpaści i wyjdzmy gdzieś razem . Kurcze wiem ,że powinnam być bardziej stanowcza, muszę się tego jeszcze długo uczyć. Pozdrawiam Was i dzieki za każde słowo.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W.
Na Kafe zawsez mam czas ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatek, Dobrze, że porozmawialiscie i sobie troche wytłumaczyliscie, aczkolwiek ten tekst by mnie na Twoim miejscu zaniepokoił (ja ten tekst podobny mojego pamiętam do dzisiaj i nigdy nie zapomne). Mam jednak nadzieje, że bedziecie dziś się świetnie bawic i tego Ci zycze :):):) Aaaa i gratulacje dla przyszłej pani sędziny za wysokie ambicje zawodowe 🌻 Unitra, możesz napisac cos wiecej???? Prosze Cie bo nie wiem o co chodzi!!!!???!!!! CZEKAM W. ja wychodze z załozenia, że jesli jest czas na kafe, to tym bardziej jest czas na Ukochanego :) Miłej soboty.. ja dziś nigdzie nie wychodze :( Tak samo jak wczoraj... Jutro pojade do babci na cały dzien, moze wtedy przestane myslec o NIM... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zobacze sie z moim chlopakiem :(:(:(:( Wkurza mnie fakt ze on wychodzi ciagle gdzies z kumplami :(:(:(:( a do mnie nie moze przyjsc ale to troche skomplikowana sytuacja :(:(:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, wróciłam:) Bardzo fajnie spędziłam czas i stwierdziałam, że mam dość zamartwiania się niego kiedy on nie martwi się o mnie i nie jest niczego pewien. Phi;) Dużo mnie teraz czeka w tym tygodniu i wiem, ze w piątek ide pobalować a on niech ma szansę zatęsknić. Pomyślałam, ze wyślę mu parę zdjeć z wyjazdu i przypomnę kogo tu zostawił. i Chyba tylko te zdjęcia wyślę - po co mam znowu marudzić. Niech teraz on zobaczy jak to jest być zapomnianym. Może i mu cięzko ale mi też. Jeszcze zostały 4 tygodnie i szczerze powiem nie wiem co będzie. Chcę żeby się udało. Pozdrawiam wszystkie dziewczynki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam was
witaj Kopytko!cieszę się ,że miło spedziłas czas i ,że jesteś w dobrej formie:) Ja spędziłam troszkę czasu z ukochanym, połaziliśmy po sklepach, byliśmy w restauracji i było bardzo miło. 21 co tam u Ciebie, jak sobie radzisz??Pozdrawiam i miłego dnia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kwiatuszku:) Cieszę sie, że wam się układa i jesteś zadowolona z weekendu. Jeśli takie słowa od Twojego chłopaka nie powtórzą się to zapomnij o nich - kazdy ma prawo być zdenerwowanym i coś palnąć:) Dopiero jeśli będziesz słyszała częściej takie wyrzuty to albo mu przemów do rozsądku (np walnij torebką w głowę i powiedz że sobie nie życzysz takich tekstów;) ) albo poszukaj kogoś, kto nie będzie Ci wypominał że w wakacje odpoczywasz a nie harujesz. Z reszta, i tak mam wrażenie, że wszystko będzie u Was dobrze. 21, natalijko - co u Was? Buziaks :*:*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny :) Ciesze się, że u Was wszystko dobrze sie układa, nadal tylko boje się o Natalijke i czekam na nią z utęsknieniem (szkoda, że tak się oddaliła od nas :(). U mnie w sumie nic nowego. Teraz dużo czasu zajmuje mi szykowanie się do przeprowadzki, gromadzenie wszelakich mebli, sprzętów no i oczywiscie zakupy, takze jakoś czas mi szybko leci. mam w planach dużo czasu poświęcać rodzince i znajomym, a takze moze zapisać się na aerobik :P:) Próbuje z całych sił stać się osobą nie potrzebującą i nie myslącą o facetach i miłości, bo narazie przynosi mi to tylko ogromny ból, i musze robic wszystko, aby zagłuszyć to cierpienie... Pozdrawiam i życze samych pogodnych chwil 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam was
Witaj 21, widzę po Twojej wypowiedzi,że zaczynasz nabierać dystansu do tej całej sytuacji. Bardzo dobrze. Życzę udanej przeprowadzki i wspaniałego nowego mieszkanka.Pozdrówki i buziole dla wszystkich Pań !:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, niestety mnie się za bardzo nie układa. Coraz częściej myślę, ze nie uda nam się. Łatwiej mi było wtedy kiedy mieliśmy 13 tygodni przed nami niż teraz kiedy mamy niecałe 4. Źle się dzieje i ja nie mam na to wpływu. Poczekam do powrotu i najwyżej kopnę go w tyłek. Jest mi po prostu bardzo przykro i czuję się oszukana:( Staram się jednak dzielnie trzymać i nie zamykam się w domu. Zawsze pozostaje nadzieja...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podziwiam was
no własnie zawsze pozostaje nadzieja. Kopytko musisz jeszcze trochę poczekać do jego powrotu i wszystko sie wyjasni. Z tymi facetamii to same problemy. Teraz moja kolezanka doluje sie przez faceta , a ja mam wrazenie ,że oni sa egoistami.Czasami mam wrazenie ,że ja jestem dla niego mniej wazna niz kiedyś byłam i jest mi smutno z tego powodu...ide spać , dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kopytko co się dzieje w Waszym związku? Prosze napisz bo nic nie rozumiem :( Kwiatek- Ty też nie smutaj, prosze :( Cholera, ja wczoraj po obejrzeniu Magdy M., mimo iż wzięłam 2 tabletki na sen - nie zasnęłam do 2:30 :O Ten odcienek wszystko mi przypomniał................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestał dzwonić i nie odzywa się sam z siebie. Dopiero jak się wkurzę i mu nawrzucam to odpisze ale już wkurzony:( Nie wiem co się stało, po prostu nie wiem...i nie bedzie to już takie łatwe. Mam powazne wątpliwości mimo że go bardzo kocham. Po prostu nie chcę żeby ktoś mnie tak traktował. Tylko boli strasznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×