Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Gość Nigdy juz nie bede Twoja...
Czesc dziewczyny. Po przeczytaniu paru ostatnich stron topiku widze ze jest wiele kobiet takich jak ja: nieszczesliwie zauroczonych...a moze zakochanych i bardzo teskniacych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tvn ostrzega
Jak sobie radzicie? A może myślicie o zdradzie, czy o odejściu do tego obiektu uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppup
Mężatki, jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my-mężatki
wróciłyśmy tam gdzie nasze miejsce, do mężów i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys was czytalam ale jakos sie nie zebralam na odwage zeby sie wlaczyc. W tamtym czasie z 2 bylo ok i raczej czytalam jak rozwijaja sie takie historie i na co uwazac. Zycie jest ciekawsze niz film i nie jestesmy w stanie przewidziec jaki napisze dla nas scenariusz. Nie wiem czy sie w nim zakochalam, bardzo zauroczylam na pewno. Dal mi cos o czym juz dawno zapomnialam i poruszyl cos o istnieniu czego nawet nie wiedzialam. Z drugiej strony nigdy nie myslalam o nim jako o partnerze na stale. Rozstanie niestety boli tak samo. Temat co prawda chyba umarl, ale moze zaglada tu jakas mezatka, ktora byla w podobnej sytuacji, ktora juz sie po tym otrzasnela. Chetnie bym pogadala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MADAN
Trafiłam na ten temat przypadkowo, przeżywam w swoim małżeństwie to samo. Nie kocham męża, on się domyśla. Jest ktoś... On mnie kocha od kilku lat a ja nie wiem, ciągnie mnie do niego ale boję się. Mamy córeczkę, kredyt, nie ma mowy o odejściu od męża :( Nawet nie wyobrażacie sobie jak cierpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ mnie wkurza takie gadanie - kocham, ale kredyt, dom, etc. wszystko można podzielić, tylko trzeba chcieć! trzeba chcieć zaryzykować i tyle. gadanie, że chce ale nie moge to jedno wielkie tchorzostwo. chcieć to móc. poza tym rozbitego nie można rozbic, wiec jeśli w twoim małżeństwie znalazła się luka na nr 2 to co to za małżeństwo? mamy XXI wiek i nie jesteś skazana na tkwienie w związku, w którym nie chcesz być. wszystko zależy od ciebie. 🌼 4 all

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i temat umarł, a czas sobie płynie, a rany wciąż się nie chcą zagoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i temat umarł, a czas sobie płynie, a rany wciąż się nie chcą zagoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
....albo w cudzym mężu :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witia444
Zupełnie się zgadzam z pinezką tylko strach paraliżuje jak się chce to można wszystko i nie pomagają jakieś p*****ly że dzieci brak kasy itd. to zwykle mydlenie i oszukiwanie tego drugiego który być może faktycznie szczerze kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zranionaja
To może i ja włączę się w takim razie do rozmowy.... Również od niedawna kocham kogoś innego niż męża (niestety), poniewaz ta miłość nigdy nie będzie mieć racji bytu. Owszem chłopak, w którym ulokowałam swoje uczucia (ma dziewczynę), również twierdził, że zakochał się we mnie, mimo iż nie chciał i nie planował tego.... No ale cóż, po pewnym czasie po prostu zamilkł, bez słowa wyjaśnienia, nawet bez głupiego "przepraszam". Świadomie mnie zranił i dla mnie to jest nauczka na resztę życia, iż rzadko są przypadki, że taka sytuacja kończy się happy endem... Zawsze któraś ze stron będzie cierpieć, w tym przypadku to jestem ja, ponieważ nie mogę o nim zapomnieć, ot tak przestać myśleć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrW
A co tam u Pinezi :) Jak tam sprawy z dealerem aut?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto to jest pinezia i jaki dealer aut?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrW
No jak to, Pinezia to Pinezia, a dealer, wiadomo, jak to dealer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smutny temat, bo problem beznadziejny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hejka wam dziewczyny... ja mam straszne zycie! mezatka nie jestem .. mam chloopaka jestesmy juz 4.5 roku ale nie jestem z nim szczesliwa od jakiegos czasu.. cos sie wypalilo nie czuje tego co bylo kiedys ;/ on mnie zaczal irytowac draznic denerwowac czekam tylko jak pojdzie spac i bede sama! chyba go juz nie kocham niewiemm.. ale na ta chwile nie potrafilabym chyba cos niego odejsc niewiem dlaczego;[ niewiem.. podoba mi sie inny chlopak tez nie moge o nim myslec niewiem co robic nie chce tak zyc .. czy wy tez tak macie;[ ja MAM TEGO DOSYC NAJLEPIEJ skonczyc z soba ;[ ehhh. czy po 4.5 roku mozna przestac kochac???????? ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna. I lepiej skoncz cos, co nie czyni Cie szczesliwa. Jestes wolna, NIC nie stoi na przeszkodzie. Wiekszosc z nas ma dzieci, kredyty, majatek, wspolne lata i TA przysiege....Ty nie masz zadnego zobowiazania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dlaczego jakos nie potrafie tego skonczyc to mnie jakos blokuje!!! zastanawiam sie dlaczego tak pomiedzy nami sie pogorszylo nie ma takiej milosci jak byla kiedys .. codziennie sie sprzeczamy dzien w dzien na chwile zgoda jest ok i na nowo jakos dzialamy na nerwy sobie..;/ no jakbym byla z nim po slubie by napewno bylo ciezej ;/ wiadomo.. ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki beznadziejny, po latach pozostaną piękne wspomnienia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat odżył :-) Cieszę się, czytam i mam ochotę dodać coś od siebie. Może opiszę moją historię. Ona właśnie się tworzy. Aktualnie jestem na rozdrożu, jeszcze mam możliwość wyboru. Może jeszcze nic straconego, walczę sama z sobą, wiem, nie powinnam, że muszę powiedzieć wreszcie STOP, ale to takie trudne. Czy jest ktoś kto aktualnie przeżywa to co ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogłabym się wpisać na topik, tylko po co? żeby się wygadać ? nie czuję takiej potrzeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
długo, na długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciagle wracam myslami do kogos, kto byl przez chwile obecny w moim zyciu. A ja zostalam z cholerna dziura, ktorej nie umiem wypelnic. I wiecznie towarzyszace mi uczucie winy wobec meza. On nic nie zawinil..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrW
Nie ma ludzi niewinnych :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrW
Są tylko źle przesłuchani :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WrW
No , chłopy, ruskicim i niemcom nakopalście, walcie po ryjom następnym kolesiom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy znasz morza brzeg, Bez poszumu fal? Czy znasz rzeki nurt, Co nie płynie w dal? Czy znasz? Jeśli nie, To dlaczego chcesz zatrzymać Prąd rzek, szum fal Twoje łzy, mój płacz. Żal nic tu nie pomoże, Łzy twoje i mój płacz. Nikt nie uciszy morza, Nie zatrzyma biegu fal...... www.youtube.com/watch?v=NHq2-JRS4Ug

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem zakochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
współczuję :P jakbym gdzieś kiedyś słyszał teorię, ze miłość jest instynktem, służącym prokreacji. Trwa tyle, żeby potomstwo samo nauczyło sie polować . Drętwo to brzmi, chociaż samo uczucie miłe jest, kiedy nie kłuje. Ale bywalców tego tego tematu raczej kłuje :P. i dlatego współczuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×